PBF o PSI
-Nie jest to dobra ścieżka... Przyniesie ci tylko ból i stratę... Niczego dobrego ci nie da. Zastanów się nad tym.
Offline
-Już dawno się zastanowiłem i wiem co mi to przyniesie. Tata zginął bo był słabym Jedi. pwiedział na tyle głośno, że usłyszał to jego brat.
-Tata nie był słaby! Sha zaszkliły się oczy.
Offline
-Twój ojciec żył jako Jedi i wierzył w słuszność swych czynów. Nie kochałeś go? To co robił robił dla was, dla waszej przyszłości.
Offline
-I co z tego jak dał się zabić jak ostatnia ofiara!?
-Przestań!
-Bo co mi zrobisz bekso? Sha aż kipi ze wściekłości i żalu, uderza brata potężna Mocą.
-Zamknij się! zaczynają się tłuc
Offline
Rozdzielam ich mocą i ustawiam osobno. Jak nie to ręcznie.
-Obaj spokój. Shi - przestań, powinieneś szanować swego ojca. I nie rób bratu krzywdy. Wstydził byś się. Sha - wiem, że cie to boli... Ale bądź rozsądniejszy. Ktoś musi... Wiesz, że to co zrobiłeś nie jest dobre?
Offline
Sha rozbeczał się i przytulił do Ciebie, tak po prostu. Shi przewrócił oczami.
Offline
Patam Sha...
-Porozmawiam z mistrzem jak wrócimy... Shi... Potrzebujesz pomocy. Albo ciemna strona cie pochłonie.
Offline
-Nie chcę pomocy, nie potrzebuję jej. Nikogo z was nie potrzebuję! biegnie w las.
-Pójdę za nim... wzdycha Kirin i idzie.
Sha wciąż dudli.
Offline
Daję mu się wypłakać... Tulam go
Offline
-Tata nie był słaby... smark.
Offline
-Nie, nie był... Był wspaniałym człowiekiem, który chciał was chronić.
Offline
-Mama mówi, że zginął żeby oni tu nie przyszli... Czemu Shi jest taki?
Offline
-Ciemna strona jest w nim silna... Jest w nim dużo gniewu, a on z nim nie walczy...
Offline
Dudli sobie w spokoju aż się uspokaja.
Offline
-Idziemy ich poszukać?
Offline