PBF o PSI
Ale twój przeciwnik jest potężny, jeden podmuch mocy i leżysz.
-Idź, nie przejmuj się nimi... odzywa się zachrypniętym głosem. Spod kaptura widzisz parę złowieszczych ślepi.
Offline
-Niedoczekanie wasze.
Staram się mocą wyrwać Kirin z jego wpływu.
Offline
Sam ją puszcza i staje w gotowości, bez miecza.
Offline
Wywieram więc presję, niczym grawitacja czarnej dziury, umieszczam skupisko nad nim. W myśli mam dobro Kirin i kuzynów... Nie mogę pozwolić by coś im się stało.
Offline
Robi sprawny unik w bok, Kirin szarżuje ale poraził ja błyskawicą, niezbyt mocno. Drugi oddala się z kuzynkiem.
Offline
-Zatrzymam go.
Ze wszystkich sił staram się go unieruchomić, uniemożliwić używanie mocy.
Offline
Udaje Ci się ale on tylko uśmiecha się chytrze. Z ogromną szybkością znalazł się obok Ciebie i uderzył mocno pięścią w żołądek, Kirin pobiegła za drugim.
-Zaskakujesz... Podoba mi się to, masz potencjał.
Offline
-Mi też się to podoba... Wy już nie bardzo. - mówię spokojnie
Mocą go unieruchamiam, albo przynajmniej spowalniam, używam całej swej siły i mocy by ciąć. Wiem już z jak trudnym przeciwnikiem przyszło nam się mierzyć.
[i]-Proszę Kirin... Bądź ostrożna. Zaraz przy tobie będę.[/b]
Offline
Atakujesz go, on stoi spokojnie z zamkniętymi oczami. Pod ostrzem czujesz nieznany opór.
-Ciekawe... Minęło wiele lat odkąd ktoś mnie zranił... Winszuję. Jednakże... potężny wybuch mocy odrzuca cię w tył i uderzasz o drzewo.
-Niestety nie mam czasu na zabawę. Jeszcze się spotkamy chłopcze. Powiesz jak Cię zwą?
Offline
-Iblis... A ten któremu przyniosę spokój to? - zbieram się
Jednak wciąż muszę sprawdzić co z Kirin... Nawet jeśli go nie pokonam
Offline
-Lord Jimas Nere. Bywaj więc Iblisie, jeszcze się spotkamy. Rośnij w siłę i bądź godnym przeciwnikiem. odwraca się i idzie spokojnie w stronę w którą pobiegła Kirin.
Offline
Obiegam go łukiem i lecę do Kirin... Cały czas staram się używać mojego zmysłu mocy...
Offline
Widzisz jak Kirin walczy, krwawi, tak samo jak jej przeciwnik, wytrąciła mu miecz świetlny.
Offline
Więc pomagam Kirin... Unieruchamiam Shita i przygniatam do ziemi.
Offline
Leży i sapie. Shi przygląda się z bliska, ma obojętny wyraz twarzy. Sith przygniata Kirin i mocą ustaiwa miecz tuz przy jej szyii.
-A teraz mnie puścisz i odejdziesz...
Jest dość daleko od Ciebie.
Offline