PBF o PSI
-Zwlekałam tyle lat z tym wiec jeszcze parę miesięcy można poczekać. Szkoda całej naszej pracy przy domku zimowym nie sądzisz? Chociaż twój ojciec mógły by już w tym czasie poczynić pewne przygotowania... Zrób jak uważasz i skontaktuj się z naszą ukochana panią profesor.
Offline
Zaczniemy od razu, najwyżej wici same będą się rozpuszczać przez innych. Już właśnie idę.
Dzwonię najpierw do ojca i wykładam mu sprawę, proszę by zwerbował kogo się da.
Dzwonię też do pani profesor.
-Dzień dobry. Pamięta mnie pani? Przetłumaczyła już pani te księgi i sprawdziła ten symbol?
Offline
Ma podkrążone oczy i jest cała rozczochrana. -Co...?
Offline
-Te księgi, które pani przyniosłem. - staram się ją jakoś ogarnąć
Offline
Myśli dłuższą chwilę, po chwili słyszysz chrapanie...
Offline
Wołam jej asystenta i proszę biednego pokemona by ogarnął panią psor...
Offline
Trochę to trwa ale w końcu udaje się ją doprowadzić do stanu względnej używalności. -Wpadnijcie na wiosnę, drogi są zawalone śniegiem. Mam trochę nowych informacji które powinny was zainteresować.
Offline
-Wpadniemy. A może pani przekazać co ważniejsze informacje z tych ksiąg?
Offline
Pojawiają się zakłucenia. -Nie... ie... oś... tała... yca... połączenie zostaje przerwane i w PC gasną światła.
Offline
-Czuję, że jakaś mistyczna siła pragnie utrudnić mi życie. Cóż, jak to mawiał ojciec - Karma is a bitch!
Sprawdzam czy przez awarię PC nie potrzebuje pomocy.
Offline
Potrzebuje i to bardzo, powstał nie mały chaos, energię z agregatów przekierowuje się do inkubatorów i komór z pokemonami w najcięższym stanie. Reszta pokemonów jest wystraszona.
Offline
Staram się opanować co bardziej przerażone pokemony tak by lekarze i pielęgniarki mogły zająć się ważniejszymi rzeczami. Jeśli dam radę to pomagam w czym mogę, choćby w prostym opatrywaniu.
Offline
Latacie jak z pieprzem i udaje wam się opanować sytuację. Na dworze jest już ciemno i późno. Przypominasz sobie, że pokemony Jeff zostały w domku, same, na kilka godzin...
Offline
-Błagam... Karmo! Jeśli jesteś gdzieś tam to nie bądź zimną suką. - szepczę błagalnie gdy biegniemy do naszego leża
Offline
Docieracie do domu, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Idziecie spać.
Offline