PBF o PSI
-Nie, nie... Witaj. Sam mówiłem byś przybył kiedy ci wygodnie... Cóże tam? Może... Drinka albo coś?
Offline
-Widziałem całkiem uroczą służkę u Ciebie... No nie patrz tak! Tylko żartowałem... W każdym razie może wino?
Offline
-Wino się znajdzie... Mów lepiej co z tym twoim młodziakiem i gdzie go masz.
Offline
-Tak się chłopak wciągnął i pod jarał, że z pracowni praktycznie nie wychodzi. Sam dokładnie nie wiem o co chodzi ale ma to związek z magią, chodzi o sprawdzenie pewnego zaklęcia. Ponoć testował na zwierzętach i z jakiegoś powodu uparł się na smoka.
Offline
-Co jak co, ale na magii się znam... Dasz mi z nim pogadać? Może i Gangrele na tyle szanują zwierzaki by ich nie krzywdzić... Ale wypadki przy pracy się zdarzają.
Offline
-Możesz się wybrać razem z Rex, choćby i zaraz. Po co łazić dwa razy.
Offline
-Dobra... Czemu nie? Poczekaj chwilę zawołam ją...
Offline
Rex siedzi u siebie z pokoju, kiedy tylko wchodzisz widzisz jak upuszcza ciężką komódkę i słyszysz obrzydliwi chrzęst, wystraszona odwraca się plecami do komódki, jakby chciała ja zasłonić. -Eee... No hej...
Offline
Magicznym wzrokiem patrzę co tam chowa... W razie potrzeby wysyłam sms'a kiedy nie będzie patrzeć, żeby to sprawdzili.
-Cześć... Znajomy chciałby cie poznać. Chętna na wycieczkę?
Offline
Jakiś małe żyjątka, świeżo zmiażdżone. -Aaa no w sumie... A gdzie?
Offline
Zakreślam miejsce...
-To jak? Gość jest tobą zafascynowany...
Offline
Napuszyła się jak dumny paw. -Serio? No jak tak, no to myślę, że mogę wpaść na chwilę...
Offline
-No to chodź... Księcia już znasz...
Prowadzę ją...
Offline
-Witaj Rex! smoczyca skakała na niego jak pies i obśliniała mu twarz, Vincent o mało co nie popłakał się ze śmiechu. -Gotowi do drogi? nie czekając na odpowiedz otoczył was kłębem błękitnej mgły i lądujecie w bliżej nie znanym miejscu. Wszędzie było pełno ksiąg, kryształów flakonów i alchemicznej aparatury. Z nad biurka uniosł się dość chuderlawy chłopak w jasnych włosach i o stalowych oczach. Na widok smoka uśmiechnął się od ucha do ucha i podszedł do was. -Marti, miło poznać.
Offline
-Daimon, również mi miło... Vincent wspominał o tobie, ale chciałbym poznać więcej szczegółów jeśli pozwolisz.
Offline