PBF o PSI
Iblis wciąż nie wracał... Jego gromadka zaś zadomowiła się w rezydencji Daimona, który akurat starał się upilnować wszystkich spraw.
Czytał właśnie wszelkie raporty... Nieformalnie przejął władzę nad Stanami Zjednoczonymi... Miało to przechylić szalę na ich korzyść w walce o lepszy świat dla wszelkich istot.
Offline
-Dużo masz roboty? podkasujesz jak oparzony kiedy słyszysz głos Meliona.
Offline
-To zależy... Co tam?
Offline
-Rex mi nie daje spokoju... Twierdzi że Jeffu nauczyła ją nowej sztuczki i nasza smoczyca uparła się żeby akurat mnie ją pokazać... Co ona mogła wymyślić? Aż boje się zgadywać... Melion wzdycha ciężko.
Offline
-Może nauczyła się jak rozciągać gardło czy coś... Albo jak oprawiać martwego kota...
Offline
-Z tego co mi wiadomo już posiada wyżej wymienione umiejętności... A Tobie jak leci?
Offline
-Czytam raporty... Wiesz... Z tych ostatnio przejętych korporacji. Dziura w budżecie państwa załatana... Socjal wyrówna sytuację obywateli. Nowe miejsca pracy i domy... Teraz będzie trzeba zająć się tymi nieuczciwymi.
Offline
-Pogrozisz im paluszkiem czy pomachasz plikiem banknotów przed nosem? uschnął się pod nosem.
Offline
-Zajrzę w umysł... Wyciągnę brudy... Albo się nawrócą, a będę ich trzymać w garści, albo wylecą i stracą wszystko... Od czego mamy magię?
Offline
-Tsa, no powodzenia życzę ja idę dalej unikać Rex, baw się dobrze. Melion wychodzi. Przeglądasz papiery na stole dalej i znajdujesz list.
Offline
Otwieram owy list...
Offline
Jest to list od znajomego Księcia. " Siema Daimon! Wybacz, że tak bezpośrednio ale jeden mój znajomy z Ordo dorobił się w końcu protegowanego i chłopak musi się wykazać. Szkopuł tkwi w tym, że młody wybrał Krąg Wiedźm i uparł się na jakiegoś smoka. Czy dużym nietaktem było by gdybym poprosił Cię o "wypożyczenie" Rex? Gwarantuję, że pazur z łapy jej nie spadnie. Twój przyjaciel Vincent."
Offline
"Witaj Vincent... Przyjdz kiedy tylko będziesz mógł albo przyślij mi go. Pogadamy i zobaczymy co da się zrobić. Przede wszystkim jej zdanie i po co jest potrzebna."
Nadaję list ekspresem
Offline
Ponownie zagłębiasz się w lekturę i analizę raportów, kiedy nagle słyszysz jakiś przytłumiony hałas a później ostre odległe warknięcie.
Offline
-Ja... Chędożę!
Idę sprawdzić co się dzieje...
Offline