PBF o PSI
-Tłumaczyłem ci jak to działa... - wzdycha Daimon a gracz się wkurwia
Offline
-One i tak za mną pójdą, zobaczysz!
Offline
-Lepiej powiem Melionowi, pomoże ci... Jako tatuś.
Offline
-Czyli... Nie zabierzesz mi ich?
Offline
-Eh... Nie... - wysyłam sms'a Melionowi - Może cie to czegoś nauczy...
Offline
-Ojej! Ale fajnie! bardzo się ucieszyła jak małe dziecko wręcz. -Patrz Frędzel, masz rodzeństwo! nagle zamyśliła się -A ja mam jakąś rodzinę...?
Offline
-Masz nas... Co do rodziców czy kogoś innego - niestety nie wiemy nic.
Offline
-No ale Jeffu ma, i ta mała biała ma i ten Josh ma i Melion... A co ze mną? Skoro jestem to znaczy ze się urodziłam, no to chyba gdzieś tam ktoś na mnie czeka... Nie...?
Offline
-Nie wiemy... Czasem ludzie zostają rozdzieleni... Spróbuję się czegoś dowiedzieć. Dobrze?
Offline
-Okej :3 obślinia Cię i zawija się z kurczakami i Frędzlem na wyrku.
Offline
-Matka dziczy normalnie... - wracam do siebie
Offline
Po drodze wpadasz na Meliona. -Jakie znowu kurczaki?
Offline
-Wykluła je z jajek z twojej farmy... Masz matkę zwierząt...
Offline
Melion wzdycha załamany. -I powiedz jeszcze że pozwoliłeś je jej zatrzymać?
Offline
-Chcesz matce odebrać jej dzieci?
Offline