PBF o PSI
Całuje Ashley w czoło i uśmiecha się.
-To co dziś robimy?
Offline
-Właśnie miałam zaczynać pewien obraz... Może za pozował byś mi? szkieletowe zwierzątko owinęło się w okół ramion właścicielki jak szal.
Offline
-Z chęcią... Przy okazji po obserwuję malucha. - widzisz jak wkłada mały notesik i ołówek w kieszeń
Offline
Westchnęła i przewróciła oczami. Ułożyła Johnsey'a na jego ulubionej poduszce i zaczęła malować. -Tak z ciekawości... Wpadłeś może na jakiś trop mojego taty?
Offline
-Właściwie to tak... Miałem ci powiedzieć... Dziś dostałem informację o prawdopodobnym miejscu jego pobytu. Ktoś go widział.
Offline
-Naprawdę?! Ashley energicznie wychyliła się zza sztalugi i maznęła czarną grubą kreskę przez całe płótno. -Oj...
Offline
-Naprawdę... Możemy sprawdzić te informacje.
Offline
-Fajnie by było z nim znowu porozmawiać... zaczęła pospiesznie przykrywać kreskę właściwym malunkiem. -A gdzie go widziano?
Offline
-Krąży w okolicach Syrii... Jest tam na misji. Kilku ghuli z Ordo tam siedzi. Przekazali, że widzieli jak prowadzi pewien oddział.
Offline
-A kiedy będziemy mogli to sprawdzić? kotek z chrupaniem kostek przeciągnął się i zmienił pozycję na poduszce.
Offline
-Kiedy tylko chcesz... Choć będziesz musiała pamiętać, że ludzi szuka się trochę inaczej. Bo tylko nocą, co może ich dziwić...
Offline
-Hmmm... Od czego mamy Rat'a? Chociaż nie wiem czy to dobry pomysł ciągnąć ich do woja, biorąc pod uwagę ich historie... rozmawiali tak długo aż malunek nie był skończony. Zapracowany naukowiec w okrwawionym białym kitlu, kroił jakąś młodą dziewczynę. Za nim w cieniu czaiła się jakaś bestia, z zimnymi błękitnymi ślepiami. -Co sądzisz? twarz miała nieco umazaną farbą.
Offline
-Czy tak mnie widzisz? - spytał z przerażeniem
Offline
-To tylko część Ciebie... Nie masz się co martwić, za często tej części nie widuję. uśmiechnęła się tajemniczo i puściła do niego oczko.
Offline
-Dziękuję... Dobrze wiedzieć. A obiektywnie oceniając - masz talent i dobrą rękę.
Offline