PBF o PSI
-Twoja rola jeszcze nie nadeszła. W dniu Wielkiej Bitwy, gdy będziesz potrzebna podpiszemy kontrakt. Do tego czasu zbieraj siły... Dostaniesz też nowe zdolności. Ale wszystko w swoim czasie.
Offline
-Rozumiem... Pomożesz mi prawda, Iblis?
Offline
-Pomogę. Ale mam nadzieję, że nie dostaniesz fuchy takiej jak Decim...
Decim polewa wszystkim, adekwatnie.
Offline
-A powiesz mi coś więcej o swojej roli Decim? spytała Rebeca sącząc soczek.
Offline
-Ja pomagam mu osądzać. Wszystkie wspomnienia zmarłych wnikają w moją świadomość. Ponad to mam prawo zabrać każdą duszę i ją sprawdzić w danej sytuacji. Mimo wszystko Strażnicy nie rozumieją śmiertelnych. A oprócz dwójki Wyższych nikt nie wie jaki scenariusz obierze ten świat. Można rzec iż ręcznie sprawdzam zachowania ludzi po śmierci.
Offline
Jeffu znowu upiła Kog'a i miała z niego beke :v jak to miała w zwyczaju totalnie zlała powagę sytuacji i praktycznie w ogóle ich nie słuchała.
Offline
-Decim? Ile tak właściwie masz kontraktów?
-Trzy... Słyszałem, że ty drobiłeś się swojego drugiego. Wolno ci to idzie jak na Moc.
-Im wolniej i trudniej tym mniej muszę dawać. Przy okazji... Będę musiał zapytać Ją jak to by było z kontraktami Jeff. Czy ona może mieć swoje i co z kontraktami z nią.
Offline
-Co ja? jak tylko usłyszała swoje imię od razu się ożywiła i zainteresował. -Tak w ogóle to lokal dla palących? spytała z papierosem w ustach.
Offline
-Tak, dla palących.
-Nic, Jeff. Zastanawiam się tylko co będzie z twoimi kontraktami... I czy sama możesz jakiś otrzymać. Choć co prawda nie słyszałem by Strażnik zawarł takowy z innym Strażnikiem.
Offline
-No to się grzecznie spytaj jakże wspaniałomyślnej Istoty... Kto pyta nie błądzi... wyszczerzyła się i odpaliła papierosa. -Jeffu weź pomyśl zanim coś palniesz... westchnęła Alex.
Offline
-Nie specjalnie mi do niej śpieszno... Wystarczy, że zostałem przymuszony do kontraktu z nią.
Offline
-A twój drugi kontrakt? Też Istota?
Offline
-Nie! Na szczęście moje - nie!
Offline
-No to kto? Pochwalisz się? z zaciekawieniem zaczęła machać gadzim ogonem.
Offline
-Nie ma się czym chwalić... Chociaż...
Iblis pstryka palcami i w jego dłoni pojawia się jedwabna chustka. Kolejne pstryknięcie i w dłoni znajduję się metalowy szpic.
-Trochę to męczące i nie do końca opanowane, ale zawsze...
Offline