PBF o PSI
-Chcesz dokończyć?
Offline
-Nie wiem... Czy w ogóle powinnam... Takie rozterki artysty. Kiedy to tworzyłam... Cóż, powiem to tak, spotkanie Iblisa otworzyło nowy rozdział w moim życiu i zamknął stary. Ten fresk to swego rodzaju relikt mojej przeszłości...
Offline
-To może go dla ciebie utrwalę? Albo przeniosę? Tak na pamiątkę...
Offline
-Myślę, że lepiej jak tu zostanie... Ale chciałabym żeby został tu na zawsze...
Offline
-To daj mi chwilę... I jeśli możesz to wyjdź.
Offline
-Czemu? Ja przy tobie rozrywam ludzi i noszę na sobie ich wnętrzności jako ozdoby... Chyba się nie wstydzisz, co?
Offline
-Wstydzić to nie... Gorzej, że obszar działania będzie silnie naładowany energią i jej skutki mogą być nieprzyjemne...
Offline
-Ehhhh no dobra... Jeff podniosła swój stary, pędzel pokryty skamieniała już krwią i wyszła z piwnicy.
Offline
Jakieś piętnaście minut później Draco przychodzi i mówi, że wszystko gotowe.
Offline
-Ciekawe co powiedzą archeologowie za parędziesiąt lat...
Offline
-Że plemię, które tu żyło posiadało technologię zdolną do rzeczy nie osiągalnych przez najbliższe 500 lat. - śmieje się
Offline
-Taka magia! Jeffu zaśmiała się i poszli do Alex, która przechadzała się po zrujnowanych korytarzach ich dawnego domu.
Offline
-Coś jeszcze chcecie tu robić?
Offline
-A ty Draco? Nie ma jakiegoś miejsca do którego chciałbyś wrócić? Co w ogóle robiłeś zanim poznałeś Iblsia? spytała Alex.
-Jak go w ogóle poznałeś? dodała Jeff.
Offline
-Byłem przywódcą gangu motocyklowego. A poznałem go mając swoje flaki na butach... Uratował mnie. Zwiedziłem już tyle świata, miałem okazję wrócić do korzeni.
Offline