Jeffu - Thu-12-14 14:48:08

Alex i Jeff po ostatnim "incydencie" spędzały ze sobą więcej czasu. Jeff aportowała jej frisbee. -Ej Alex co powiesz na małą wycieczką? -Niby gdzie? -No jakbyśmy wróciły do naszej fabryki...? -W sumie... Jeff od razu poleciała do Iblisa i powiedziała mu ze ona i Alex chciały by wrócić do swojego domu.

Iblis - Thu-12-14 14:49:22

-Okej... Zbieramy wszystkich czy chcecie same się tam wybrać?

Jeffu - Thu-12-14 14:52:39

-To zależy od was. Ani ja ani Alex wam nie zabronimy, jednakże nie polecam okolicy Rebece...

Iblis - Thu-12-14 14:54:15

-Weźcie Draco ze sobą... Ktoś silny się wam przyda...

Jeffu - Thu-12-14 14:56:44

Jeffu wyszczerzyła się i cała trójka ruszyła w drogę powrotną do fabryki.

Iblis - Thu-12-14 15:12:26

-Łasico? Co ty tam chcesz zwiedzać?

Jeffu - Thu-12-14 15:14:42

-Pomyślałam, że po prawie roku można by wrócić tam gdzie to się wszystko zaczęło... westchnęła -No i chcę zobaczyć ile zostało z moich dzieł...

Iblis - Thu-12-14 15:43:28

-Rozumiem...

Jeffu - Thu-12-14 15:47:43

Podróż zajęła im sporo czasu ale w końcu stali przed wejściem do opuszczonej fabryki i zrujnowanego kompleksu. Na twarzy Jeff malował się błogi uśmiech, nawet Alek nieco uniosła kąciki ust.

Iblis - Thu-12-14 15:53:15

-Szczęście, że Iblis posmarował gdzie trzeba i policja się stąd wyniosła...

Jeffu - Thu-12-14 15:55:54

-Ano dobrze... Jeff zarechotała i zaczęła zwiedzać stare kąty. Odłączyła się od Alex i Draco. Siłą rzeczy jej rzeźby się rozłożyły, zostały same porozrzucane kości. Wszędzie walały się stare paczki po papierosach. Jeff poszła do pomieszczenia gdzie broniła Mili przed Cieniami, wciąż unosił się tam subtelny zapach spalenizny i krwi. Potem zeszła do piwnicy.

Iblis - Thu-12-14 15:58:22

-I jak Łasico?

Jeffu - Thu-12-14 16:01:02

-Jest... Wciąż tu jest... na jej twarzy malował się błogi spokój, rozmarzyła się i przesunęła delikatnie dłonią po szorstkiej ścianie, na której wciąż widniał niedokończony fresk przedstawiający okoliczny krajobraz. Wszystko było tam gdzie zostawiła, z wyjątkiem tego, że woda w słoiku wyparowała a krew na palecie zastygła i skruszała. Wciąż brakowało tego ostatniego muśnięcia pędzlem...

Iblis - Thu-12-14 16:03:06

-Ciekawe dzieło...

Jeffu - Thu-12-14 16:03:55

-Nie dokończone... przesunęła palcami po niedokończonej linii wzgórz.

Iblis - Thu-12-14 16:24:39

-Chcesz dokończyć?

Jeffu - Thu-12-14 16:26:51

-Nie wiem... Czy w ogóle powinnam... Takie rozterki artysty. Kiedy to tworzyłam... Cóż, powiem to tak, spotkanie Iblisa otworzyło nowy rozdział w moim życiu i zamknął stary. Ten fresk to swego rodzaju relikt mojej przeszłości...

Iblis - Thu-12-14 16:28:31

-To może go dla ciebie utrwalę? Albo przeniosę? Tak na pamiątkę...

Jeffu - Thu-12-14 16:29:51

-Myślę, że lepiej jak tu zostanie... Ale chciałabym żeby został tu na zawsze...

Iblis - Thu-12-14 16:30:55

-To daj mi chwilę... I jeśli możesz to wyjdź.

Jeffu - Thu-12-14 16:32:41

-Czemu? Ja przy tobie rozrywam ludzi i noszę na sobie ich wnętrzności jako ozdoby... Chyba się nie wstydzisz, co?

Iblis - Thu-12-14 16:34:21

-Wstydzić to nie... Gorzej, że obszar działania będzie silnie naładowany energią i jej skutki mogą być nieprzyjemne...

Jeffu - Thu-12-14 16:35:13

-Ehhhh no dobra... Jeff podniosła swój stary, pędzel pokryty skamieniała już krwią i wyszła z piwnicy.

Iblis - Thu-12-14 16:37:18

Jakieś piętnaście minut później Draco przychodzi i mówi, że wszystko gotowe.

Jeffu - Thu-12-14 16:39:05

-Ciekawe co powiedzą archeologowie za parędziesiąt lat...

Iblis - Fri-12-14 17:39:57

-Że plemię, które tu żyło posiadało technologię zdolną do rzeczy nie osiągalnych przez najbliższe 500 lat. - śmieje się

Jeffu - Fri-12-14 17:42:41

-Taka magia! Jeffu zaśmiała się i poszli do Alex, która przechadzała się po zrujnowanych korytarzach ich dawnego domu.

Iblis - Fri-12-14 17:43:19

-Coś jeszcze chcecie tu robić?

Jeffu - Fri-12-14 17:46:11

-A ty Draco? Nie ma jakiegoś miejsca do którego chciałbyś wrócić? Co w ogóle robiłeś zanim poznałeś Iblsia? spytała Alex.
-Jak go w ogóle poznałeś? dodała Jeff.

Iblis - Fri-12-14 17:52:21

-Byłem przywódcą gangu motocyklowego. A poznałem go mając swoje flaki na butach... Uratował mnie. Zwiedziłem już tyle świata, miałem okazję wrócić do korzeni.

Jeffu - Fri-12-14 17:54:56

-Dobra Jeff myślę, zę mozemy  już iść... Jeff?
-Ktoś tu jest...
warknął wściekle morf i zaczął węszyć.

Iblis - Fri-12-14 09:32:14

Jeff odwraca się do Draco... Ale jego nie ma.

Jeffu - Fri-12-14 09:33:04

-Co do? Jeff zaczyna węszyć.

Iblis - Fri-12-14 09:36:00

Nie czuje nic... Wszelkie obce zapachy rozwiały się. Alex jest przerażona i przygląda się czemuś. Gdy i Jeff tam spogląda widzi krwawy napis.
Has~~ WAS obserwuje! On przybędzie. - pierwsze słowo się rozmazało

Jeffu - Fri-12-14 09:37:43

Jeff zawarczała gniewnie. -Alex idziemy stąd. Trzeba dzwonić po Iblisa.

Iblis - Fri-12-14 09:38:56

Alex wyciąga swoją komórkę... Ta ma krwaw odcisk. Gdy próbujecie się jej przyjrzeć skwierczy i sypie iskrami. Komórka upada na ziemię i się roztrzaskuje.

Jeffu - Fri-12-14 09:39:54

-Co się dzieje, Jeff?
-Nie wiem ale mam złe przeczucia. Idziemy.

Iblis - Fri-12-14 09:40:50

Wychodzicie na zewnątrz... Jest ciemno. Jakby najbardziej smolista noc was otoczyła. Choć widzicie wszystko takie jak było...

Jeffu - Fri-12-14 09:42:07

Jeff cały czas warczy. -Coś jest nie tak... Nie jest jeszcze aż tak późno. Trzymaj się blisko.

Iblis - Fri-12-14 09:43:26

Gdzieś w oddali widać czerwoną łunę, przyciąga waszą uwagę. Zapach siarki i krwi...

Jeffu - Fri-12-14 09:45:10

-Jeff ty chyba nie chcesz tam iść?
-Nie, nie chcę ale musimy. Będzie dobrze, nie bój się. Alex trzyma Jeff kurczowo za ramie i idą w tamtą stronę. Jeff cały czas zachowuje czujność.

Iblis - Fri-12-14 20:18:42

Nic nie nadchodzi... Tracicie poczucie czasu i przestrzeni. Momentami przewracacie się i czołgacie. Niby przez całą wieczność.
W końcu docieracie do doliny, na jej dnie znajduje się niecka z lawą i kamienny stół. Przy nim stoi kilka postaci w szatach

Jeffu - Fri-12-14 20:19:47

-Co do huja...? Jeff zeszła powoli i ostrożnie, razem  z Alex.

Iblis - Fri-12-14 20:26:15

Gdy tylko się zbliżacie i wchodzicie w obłok mgły chwytają was ciernie. Jedna z postaci podchodzi do was i macha ręką. Ciernie raniąc unoszą Alex i układają na stole.
-Posłużycie nam, o nędzne...

Jeffu - Fri-12-14 20:27:52

-Zostaw ją ty chuju! warknęła wściekle Jeff, szarpiąc się i starając jakoś uwolnić.

Iblis - Fri-12-14 20:58:36

-Zamilcz! Nadejście naszego pana jest nieuniknione!

Jeffu - Fri-12-14 20:59:30

-Jej w to nie mieszaj! Wypuść ją!

Iblis - Fri-12-14 21:29:45

-Nie martw się, gdy pan się przebudzi będzie głodny. Dołączysz do niej.

Jeffu - Fri-12-14 21:32:38

Jeff wymorfowała kościane ostrza, rozcinając ciernie i rzuciła się z pazurami na akolitę.

Iblis - Fri-12-14 23:05:45

I odbija się od fioletowej ściany mgły.
Alex zostaje unieruchomiona, nacinają jej dłonie i krew spływa do wydrążonych kanalików pod ołtarzem. Nad lawą zaś pojawia się wir z fioletowej mgły.
-Zaczęło się!

Jeffu - Fri-12-14 23:09:22

Jeff dematerializuje się i wyswobadza siebie oraz Alex. Jeff materializuje się i razem z Alex atakują akolitów.

Iblis - Sat-12-14 09:50:12

Udaje się wam uwolnić, jednak akolici są chronieni barierami z fioletowej mgły. Wir nad lawą kotłuje się i eksploduje z ogłuszającym hukiem. Gdy tam spoglądacie widzicie chudego i niezwykle bladego mężczyznę ubranego w dość dziwaczny strój a jednocześnie elegancki.
Jego twarz skrywa cień kapelusza, więc widzicie jedynie nienaturalnie szeroki uśmiech. Akolici podnoszą okrzyki radości.
-Midas właśnie przybył! - szepcze tajemnicza postać

Jeffu - Sat-12-14 09:52:45

Jeffu i Alex patrzyły na postać, w pewnym sensie morfowi podobał się ten uśmiech. Alex wpadła na pewien pomysł i przyzwała Foxy do siebie, mając nadzieję, że Iblis zainteresuje się tematem i zacznie jej szukać.

Iblis - Sat-12-14 09:58:20

Foxy patrzy zdezorientowana i nieco wkurzona... Owa postać zaś płynie w powietrzu w waszym kierunku.
-Witajcie drogie panie... Czy któraś z was jest zainteresowana... Posiadaniem naszej karty członkowskiej?! - rzuca z rozbrajającym uśmiechem

Jeffu - Sat-12-14 09:59:23

Jeff po chwili otępienia zaczęła się kulać ze śmiechu. -Że co? pytała Alex z niedowierzaniem, Foxy dalej nie ogarnia.

Iblis - Sat-12-14 10:01:26

-Posiadając naszą kartę możecie wejść do dzielnicy handlowej! Tam przed wami nieograniczone możliwości giełdowe!
Gość chodzi wokół was co jakiś czas teleportując się sprawiając, że omal nie dostajecie zawału...
-A po za tym są również inne możliwości...

Jeffu - Sat-12-14 10:02:59

Jeffu wciąż się tarza ze śmiechu. -O co tu kurwa chodzi?! Kim ty jesteś? Co to za cyrk?! Alex była bardziej niż zdezorientowana.

Iblis - Sat-12-14 10:04:49

-I am Masa-fucking-kaki. Przyzwaliście mnie to mówcie czego chcecie.

Jeffu - Sat-12-14 10:06:39

-I po to była wam potrzebna moja krew?! warknęła wściekle do akolitów. -A czego możemy sobie życzyć? pyta Foxy i z zainteresowaniem macha lisią kitą.

Iblis - Sat-12-14 10:09:29

-Operuję gotówką, papierami wartościowymi, surowcami... I wpływami. Jestem biznesmenem.
Każdy akolita otrzymuje kartę członkowską, po każdego podjeżdża zabytkowa taksówka i znikają we mgle.

Jeffu - Sat-12-14 10:10:54

Alex odciąga Foxy od szurniętego biznesmena. -A gdzie jest haczyk?

Iblis - Sat-12-14 10:14:11

-W zastaw biorę potencjał waszej przyszłości. Oczywiście nie tracicie jej... Chyba, że zbankrutujecie.

Jeffu - Sat-12-14 10:16:02

-Nie dzięki... nie skorzystamy. Ale może wiesz coś o naszym koledze? Był tu z nami i nagle zniknął. Taki duży, z kolorowym irokezem, w dżinsowej kurtce i goglach.

Iblis - Sat-12-14 10:22:46

-A! Tak... Pamiętam go. Jest honorowym członkiem naszego klubu. Jego zdolność manipulowania losem wykracza po za pewne... Racje. Nasi nie uprzejmi znajomi go wysłali do Dzielnicy.
Gość pstryka palcami i znikąd nadjeżdża taka sama taksówka jak przed chwilą, wysiada z niej Draco.
-Masakaki! Jeszcze jeden taki numer i zeżresz ten swój kapelusz!

Jeffu - Sat-12-14 10:25:12

Jeff radośnie wyściskała Draco, Alex miała duże problemy żeby to wszystko ogarnąć... -Draco, z kim ty się zadajesz? Foxy już pchała się do taksówki ale Alex pociągnęła ja za ogon. -Nigdzie nie jedziesz!

Iblis - Sat-12-14 10:31:58

-Spółka Midas... Dość wpływowi międzysferowcy... Moja zdolność ma z nimi powiązania.

Jeffu - Sat-12-14 10:33:30

-Nie ogarniam tego ale mniejsza... Nawet nie chcę szczerze powiedziawszy... Możemy już po prostu wracać? zrezygnowana Alex pocierała nasadę nosa.

Iblis - Sat-12-14 10:34:10

-Pewnie... Wracajmy.

Jeffu - Sat-12-14 10:34:52

Zanim poszli Jeff próbowała zarąbać biznesmenowi kapelutek.

Iblis - Sat-12-14 10:36:08

Jednak jego zdolność teleportacji i oczy dookoła głowy to uniemożliwiały...

www.logistyka-wscil.pun.pl www.gornictwo.pun.pl www.torcida-zaborze.pun.pl www.wrt.pun.pl www.enigmaots.pun.pl