PBF o PSI
Alex odciąga Foxy od szurniętego biznesmena. -A gdzie jest haczyk?
Offline
-W zastaw biorę potencjał waszej przyszłości. Oczywiście nie tracicie jej... Chyba, że zbankrutujecie.
Offline
-Nie dzięki... nie skorzystamy. Ale może wiesz coś o naszym koledze? Był tu z nami i nagle zniknął. Taki duży, z kolorowym irokezem, w dżinsowej kurtce i goglach.
Offline
-A! Tak... Pamiętam go. Jest honorowym członkiem naszego klubu. Jego zdolność manipulowania losem wykracza po za pewne... Racje. Nasi nie uprzejmi znajomi go wysłali do Dzielnicy.
Gość pstryka palcami i znikąd nadjeżdża taka sama taksówka jak przed chwilą, wysiada z niej Draco.
-Masakaki! Jeszcze jeden taki numer i zeżresz ten swój kapelusz!
Offline
Jeff radośnie wyściskała Draco, Alex miała duże problemy żeby to wszystko ogarnąć... -Draco, z kim ty się zadajesz? Foxy już pchała się do taksówki ale Alex pociągnęła ja za ogon. -Nigdzie nie jedziesz!
Offline
-Spółka Midas... Dość wpływowi międzysferowcy... Moja zdolność ma z nimi powiązania.
Offline
-Nie ogarniam tego ale mniejsza... Nawet nie chcę szczerze powiedziawszy... Możemy już po prostu wracać? zrezygnowana Alex pocierała nasadę nosa.
Offline
-Pewnie... Wracajmy.
Offline
Zanim poszli Jeff próbowała zarąbać biznesmenowi kapelutek.
Offline
Jednak jego zdolność teleportacji i oczy dookoła głowy to uniemożliwiały...
Offline