PBF o PSI
-Ty się mu dziwisz?
Iblis staje obok Saela... Wyglądają jak niewydarzeni bracia.
Offline
-Tak i to bardzo. reszta nie czuła się zbyt komfortowo w jego obecności ale cóż w końcu Jeff robi rzeźby z ludzi...
Offline
-Mówi to osoba, która uważa się za zajebistą... Bo rzeźbi w tak dennym materiale. Ja rzeźbiłem w pradawnych bóstwach! - jego głos przyprawia o ciarki nawet Jeff
Offline
-Cóż z braku laku dobre i ludzkie ciało... Zapewne gdybym miała ciekawszy materiał... Jeffu uśmiechnęła się do nowego kolei.
Offline
-Wezwijcie mnie jak będzie się coś dziać... Bo tak to mam ochotę wyrwać Gwiazdę i wbić ją w ten padół!
Offline
-Ej Iblis, Draco weźcie go częściej wypuszczajcie. Jeffu zarechotała.
Offline
Sael wpełza w nicość...
-Nie! - wołają obaj
Offline
-Czemu? Jeffu zrobiła szczenięce oczka do Draco -Ładnie plose...
Offline
-Ja wiem Łasico... Masz inne spojrzenie na świat... Ale zapytaj resztę.
Offline
Absolutnie nikt nie podzielał jej entuzjazmu. Westchnęła, przewróciła oczami i odpaliła papierosa.
Offline
-Spoko... Malazahar pozdrawia. A ty, Rebeca, co myślisz?
Offline
-No... Ja... Tego... chowała się za Iblisem.
Offline
-Spokojnie, on nic nie zrobi bez mojego pozwolenia.
Offline
-No to chodźmy do tego zoo czy coś. z rękawa płaszcza Jeff wypełzła Cassy.
Offline
-Draco... Prowadź, ja się napiję. - białowłosy przytula Foxy
Offline