PBF o PSI
Cassy zasyczała a Jeff uśmiechnęła się. -Czyli co? Ja też będę rozmawiać ze zwierzętami?
Offline
-Istota jedna wie... Może zaczniesz leczyć kamienie? Poeksperymentuj... Aby ostrożnie.
Offline
-Bardzo śmieszne... wąż w końcu łaskawie zrzucił skórę i Misha przystąpił do pracy.
Offline
-Proszę bardzo panienko... Twój kolega mi podpowiedział co będzie ci pasować. Teraz twoja kolej by z nim pogadać... - Misha wręcza Rebece jej nową broń
Offline
-Super! Rebeca wzięła kosę do ręki, była zaskakująco lekka. W kacie pomieszczenia zaczął kłębić się czarny obłok. Po chwili pojawił się Reaper. W prawdzie tylko Rebeca i Jeff go widziały, ale reszta ekipy poczuła chłodny dreszcz na plecach a zwierzaki się pochowały. Strażnik zbliżył się bez słowa do Rebec'i i wyjął ręce z rękawów, kościanym palcem dotknął końca ostrza, które zalśniło zielonkawym bladym blaskiem, kiwnął w stronę Jeff i zniknął tak samo jak się pojawił. Jeff czuła się dość... Dziwnie...
Offline
-Co Jeff? Jednak nie jesteś takim uber-niezwykłym strażnikiem, patrząc na jej towarzysza i nauczyciela... - rzuca Iblis
Offline
-Aj tam zaraz uber-niezwykły... Wolę określenie niekonwencjonalny...
-Nie martw się Jeff! On jest naprawdę bardzo miły.
Offline
-Przynajmniej wy umiecie się dogadać ze strażnikiem...
Offline
-Z tym to akurat różnie bywa... rzuciła Alex.
-Draco? A jak wygląda twój strażnik? Jeffu przylgnęła do niego jak lep.
Offline
-Eto... Jak największe zło tego świata... Może kiedyś ci pokażę.
Offline
-Myślałam, że Istota jest związana z Iblisem... zażartowała Alex.
-No nie bądź taki no! Chcę zobaczyć!
Offline
-Iblis, mogę? - pyta Draco
-Nie, nie tutaj! - krzyczy błagalnie Misha
Offline
Jeffu była coraz bardziej ciekawa, zaciągnęła Draco na dwór.
Offline
Reszta siłą rzeczy też wyszła pożegnawszy się z magiem.
-Raz... Jeden raz. Rebeca... Wycisz swoje zdolności, pomogę ci.
Chwilę później białowłosy staje kawałek dalej, zza jego pleców wyłaniają się krucze skrzydła. Z jego ciała wychodzi chłopak, bardzo jemu podobny... Ma czarne włosy, zawiązane dwoma pasami materiału oczy, skrzydła i zaszyte usta. Cały obwieszony różnymi symbolami w płaszczu przypominającym bardziej zszyte kawałki cienia niż skóry...
-Lata mnie już nie wypuszczałeś... - ponury bass rozlega się w umyśle każdego
-Poznajcie Saela... Mój chaos i strażnika Draco.
Offline
-Super! Jeff była bardzo podekscytowana. -I czego się wstydzisz Draco? reszta nie podzielała jej entuzjazmu.
Offline