PBF o PSI
Widzicie jak białowłosy podskakując radośnie rozpędza się do prędkości bolidu i dogania Jeff. Zręcznie łapie Rebecę i ładuje sobie na plecy po czym wraca sporymi susami. Salwy śmiechu małej słyszy cała ekipa.
Offline
Jeffu ostro wyhamowała. -Złodziej! Znajdź se swojego pasażera! wróciła do ekipy, wykładała jak lama Kuzco. Pokazała mu długi jęzor. -Nawet pobawić się nie da człowiekowi.
Offline
-Nie ładuj jej w niebezpieczeństwa. Tylko tyle... Wiesz kogo tam spotkasz?
Offline
-Po zapachu wiem, że to ktoś... Rozrywkowy... wyszczerzyła się szybko ubrała i wróciła do ludzkiej postaci.
Offline
-Nie będę tego komentować. Chcesz... Baw się. Tymi, którymi pozwoliłem i nie narażając innych. Nikt niewinny nie ma ucierpieć. Rozumiesz?
Offline
-Nie pomożesz jej trzymając ją pod kloszem. Sam mi tak mówiłeś kiedy się poznaliśmy. skinęła głową w stronę Alex, wciąż patrząc na Iblisa.
Offline
-Z tym, że ty chcesz walczyć... Ona nie. Nie każdy musi...
Offline
-Alex tez nie chciała... warknęła i wyszła na przód odpalając papierosa.
Offline
-Cóż... Nie powiem... Może i racja... Ale im dłużej zostanie niewinna tym lepiej dla tego świata.
Offline
-Nie wierzę, że to mówię ale Jeffu ma rację i top dość sporo. Nawet z Istotą w środku pozostajesz tylko człowiekiem, raz już Ci przecież umarła na rękach, prawda? wtrąciła nieśmiało Alex, Rebeca mocno przytula się do Iblsia.
Offline
-Draco... Zabierz Rebecę. Wybacz... Muszę im coś pokazać.
Draco odprowadził małą tak by nic nie widziała. Dodatkowo zablokował jej zmysły, ale tylko na pewien obszar. Tak by nie wyczuła co się dzieje w grupie.
Iblis zrzucił plecak na ziemie i rozebrał się od pasa w górę.
-Osoby o wrażliwych nerwach mają chwilę na zadeklarowanie braku chęci zobaczenia... Tego co się zaraz stanie.
Offline
Jeffu wypuściła papierosa i stanęła miedzy nim a Alex. Reszta poszła do Draco i Rebec'i.
Offline
-Jeff... Wyciągnij swój nóż.
Ostrze momentalnie zawirowało w jej dłoni.
-A teraz wbij mi je w serce.
Offline
-Pojebało!? krzyknęły obie z niedowierzaniem.
Offline
-No! Już dawno! - zawołał z psychodelicznym uśmiechem, którego Jeff mogła zazdrościć - A tak serio... Dalej! Chyba się nie boisz... Pokażę wam sztuczkę.
Offline