PBF o PSI
Alex weszła do pokoju. Foxy spała w jej łóżku... Dziewczyna westchnęła i poszła za Iblisem. -Zajęła mi łóżko... Mogę spać u Ciebie?
Offline
-Spoko... To ja idę znaleźć sobie jakieś miejsce do spania.
Offline
Iblis ogarnia sobie spanie...
Jeffu leżała na łóżku tyłem do Draco, chciała mu powiedzieć ale się wstydziła i nie wiedziała jak to zrobić. Wyszedł z łazienki w samych spodenkach i położył się obok niej.
Offline
-Hej Łasico... Na jutro przygotowałem coś dla ciebie. Mam nadzieję, że ci się spodoba. - tuli ją mocno
Offline
Drgnęła i skuliła się.
Offline
-O co chodzi? Zrobiłem coś nie tak?
Offline
-Nie... Chodzi o to, że... Ja... Ja muszę Ci coś powiedzieć... wstała i uklękła na łóżku, nie patrzyła mu w oczy.
Offline
Usiadł i patrzył na nią.
-Więc śmiało Łasico...
Offline
Spuściła wzrok. -Bo w Zonie... Jak byłam sama z Iblisem... Była taki jeden... I... zacisnęła pięści.
Offline
-Coś się stało? Ktoś ci coś zrobił? - pyta z przejęciem i troską w głosie
Offline
-No... No tak... On... On mnie... głos jej się złamał i mocno przytuliła do Draco.
Offline
-Powiedz tylko kto... Odpłacę mu za to z nawiązką. - przytula ją mocno do siebie
Offline
-Iblis wrzucił go go studni z mrówkami... Po tym jak go rozszarpałam... To bolało... Jeffu chciała się rozpłakać ale nie potrafiła.
Offline
-Ma skurwiel szczęście, że ja go nie dorwałem... Czy on... Bardzo cie skrzywdził?
Offline
Jeff przytaknęła.
Offline