PBF o PSI
-O mnie?
Offline
-No tak... odłożyła telefon i przytuliła się do poduszki, jak zawstydzona nastolatka.
Offline
Pogłaskał ją delikatnie.
-Mnie się wstydzisz, Lisico? A powiesz mi coś więcej?
Offline
Położyła uszki po sobie i mocniej wtuliła w poduszkę. -No... No tak sobie myślę, że mieszkamy razem... Tylko we dwójkę... W takim małym drewnianym domku... W górach... trochę się jąkała.
Offline
-To właśnie chciałem usłyszeć. - uśmiechnął się i klęknął przy łóżku - Foxy? Możesz na mnie spojrzeć?
Klęczał na jednym kolanie z małym pudełeczkiem na dłoni. Był w nim srebrny pierścionek z inkrustacją z drzazgi, kamień zastępował oszlifowany kawałek Nadziei.
-Foxy... Czy ty?
Offline
Spojrzała na niego. Oczy zrobiły jej się wielkie jak kurze jajka, nerwowo machała ogonem i postawiła uszki na sztorc, mocniej ścisnęła poduszkę.
Offline
-Wyjdziesz za mnie?
Offline
Foxy nigdy nie była bardziej czerwona, zaczęła się jąkać, oczy jej się nieco zaszkliły -Ja... ja... zacisnęła powieki -Ja... No... rozpłynęła się w powietrzu, Iblis westchnął.
Offline
Zapukał do pokoju Alex.
Offline
Alex otworzyła, szybko wyszła i zamknęła drzwi. -Ty się jej serio oświadczyłeś?
Offline
-Już się wydało... - westchnął
Offline
-Wiesz, już prawie zasypiałam a ona wparowała do mojej świadomości i zaczęła nawiać bez sensu, więc ją zmaterializowałam i wyjaśniła mi wszystko dość pokrętnie ale zrozumiałam, ze chcesz się z nią ożenić, wyprowadzić w góry i mieszkać z dala od reszty świata... Mogę usłyszeć bardziej spójną wersję?
Offline
-Góry i święty spokój od spraw całego świata to całkiem spoko opcja... A bardziej spójna wersja? Oświadczyłem jej się, bo mi zwyczajnie zależy... Mam jeszcze te staroświeckie odruchy...
Offline
-Nie no mnie tam nic do tego ale Foxy... Cóż chyba nie jest przyzwyczajona do TEGO rodzaju miłości... Słuchaj jest późno, Foxy pewnie i tak zasnęła. Mozecie dokończyć te rozmowę rano, jak sobie wszystko przemyśli?
Offline
-Pewnie... Dobrej nocy, życz jej słodkich snów ode mnie..
Offline