PBF o PSI
-Wolny pokój się znajdzie zawsze. Więc jak? Zostaniesz jej opiekunem? Przynajmniej do czasu aż się nie usamodzielni?
Offline
-Z chęcią. Poza tym nigdy nie widziałem tak osobliwego smoka... A przy okazji, nie sądzę żeby te twoje "nagrody" były specjalnie wychowawcze... Nieco jej tym namieszałeś w głowie i teraz lata po całym domu i pyta wszystkich o to...
Offline
-Spraw by skoncentrowała się na dłużej niż dwie sekundy to jej to wytłumaczę bo inaczej ma mnie w dupie...
Offline
-Ciekawy dobór słów...
Offline
-Daruj se... Bo Waflem poszczuję...
Offline
-Sam jesteś jak taki Wafel... Dobra, Rex? Idziemy spać?
-Nom. oboje idą do jej pokoju, zaciekawiony idziesz za nimi i widzisz jak Rex leży zwinięta w kłębek wokół torsu maga, tak że opierał się i jej brzuch, przykrywała go skrzydłem.
Offline
-Pasujecie do siebie... - wzdycham
Wracam do gabinetu by dopilnować swoich obowiązków i sprawdzić pliki. Kładę się spać...
Offline
Ostatni plik się odkodował. Wynika z niego, że rodzice Rex byli lub wciąż są Rządowymi agentami, zwykłymi ludźmi i to co zrobiono z Rex było ich inicjatywą.
Offline
-Świat jest chory... Lepiej jej tego nie pokazywać. - kładę się by odpocząć...
Offline