PBF o PSI
Białowłosy spokojnie tłumaczy Ci całą sytuację i przedstawia członków grupy. -Więc co Cię skłoniło do podróży z Jeff? pyta zaciągając się shishą i podając ustnik dalej.
Offline
-Nuda... Wyobraź sobie, że budzisz się na kacu w dziczy. Nic nie pamiętasz... I jakiś płomyk do ciebie pierdoli od rzeczy. Ale okazuje się, że mówi prawdę. Wtedy Jeff nie jest wcale niezwykła... Ba! To miła odmiana. Jesteście pierwszymi ludźmi, z którymi rozmawiam.
Offline
-Naprawdę musiałeś być zdesperowany... wzdycha białowłosy, Jeffu pokazuję długi i rozwidlony język. -Dla takiego języka mam lepsze zastosowanie... facet z irokezem odwraca jej twarz w swoją stronę i bez krępacji okazują sobie uczucia. -No, Kokabiel, witamy na podkładzie domu wariatów... Białowłosy wznosi toast.
Offline