PBF o PSI
Jedli właśnie posiłek i szykowali się do dalszej drogi.
-Jeff? Skoro już jesteśmy w tym mieście to może zajmiemy się sprawą Bronzora? Niech się nie męczy... - rzucił Iblis
Offline
-No to chodzimy do centrum pokemon. Może tam ktoś będzie chciał się wymienić. kończycie posiłek i idziecie do centrum, wchodzicie na drugie piętro gdzie jest sporo trenerów i kilka maszyn do transferów.
Offline
Zagaduję do ludzi czy, któryś nie chce Bronzora. Mówię w prost, że mnie nie lubi i chciałby innego trenera. Mówię, że szukam dla niego dobrego opiekuna.
Offline
Bronzor lata za tobą znudzony i rozgląda się po sali. Nagle zaczyna Cię szturchać i wskazywać na pewnego mężczyznę w kitlu.
Offline
Podchodzę do niego.
-Dzień dobry. Przepraszam, że przeszkadzam. Bronzor zwrócił na pana uwagę. Właśnie szukam dla niego opiekuna...
Offline
Mężczyzna dokładnie ogląda Bronzora, pokemon buczy wyraźnie podekscytowany. -Hmmm wygląda interesująco... Dopiero przybyłem do Sinnoh i nie miałem okazji zbadać jeszcze takiego pokemona... Niestety mam do zaoferowania tylko Shinx i Pichu.
Offline
-Z kolei Pichu tutaj rzadko występuje... Jeśli panu to odpowiada to ja i Bronzor jesteśmy zainteresowani.
Offline
-To ze Bronzor jest zainteresowany zdążyłem już zauważyć. rzuca z uśmiechem. Metalowy pokemon lgnie do niego jak do magnesu... Szybka zamiana i rozstajesz się z Bronzorem i zostajesz dumnym posiadaczem Pichu. Żegnacie się z Broznorem, który ma was generalnie gdzieś...
Offline
-Miłego dnia.
Iblis i Jeff wrócili na szlak kierując się starą, tajemniczą mapą.
Sneasel i Buizel idą obok, Kabuto siedzi zaś na ramieniu.
-Czas się przywitać z nowym kolegą albo koleżanką. - mówię do pokemonów i wybieram Pichu
Offline
Przed tobą stoi mały, żółty pokemon. Rozgląda się chwilę, przesuwa wzrokiem po wszystkich.
Offline
-Witaj. Miło mi cie poznać.
Kucam przed nim, staram się go nie wystraszyć.
Offline
Ale Ci nie wychodzi i pokemon zaczyna głośno płakać, po chwili razi prądem i was i siebie.
Offline
-Cii... Maleńki. Spokojnie.
Próbuję go uspokoić.
Offline
Pokemon biega w kółko z płaczem i znowu obrywasz szokiem elektrycznym, dość mocno.
Offline
-Jeff? Jakaś dobra rada?
Offline