PBF o PSI
Rat zażywa medykament, po chwili czuje się lepiej. -Dzięki Ci Aniele Miłosierdzia... -Mocno musiał przywalić w łepetynę... stwierdza Fiona, John przytakuje. Dziewczyna uśmiechnęła się do Rat'a. -Mam na imię Angela... rzuca nieśmiało. Ashley wymknęła się i poszła do Kambiona. Był w swojej pracowni, Ashley zawisł mu na plecach i pocałowała w policzek.
Offline
-Dobry wieczór. - rzuca z uśmiechem - Jak tam kochanie?
Offline
-Dobrze, dziękuję. Rat jeszcze żyje więc jest dobrze. Co robisz?
Offline
-Pracuję nad artefaktem mającym gromadzić energię, która ulatuje przy każdym zaklęciu. Wiesz, ta nie wykorzystana, zawsze są jakieś straty. Przy większym ładunku można by wyrzucić ją w postaci zaklęcia, nawet potężniejszego niż twoje aktualne zdolności. Bowiem całym sekretem większej siły jest ilość zebranej każdorazowo mocy i pokierowaniu nią odpowiednio.
Offline
-Ciekawe... mruknęła Ashley i przyjrzała się bliżej. -Mogę jakoś pomóc?
Offline
Klęka przed tobą z pierścionkiem w ręce.
-Ash... - mówi cicho
Offline
Gdyby żyła, zapewne serce wyskoczyło by jej w tej chwili i zrobiła się czerwona jak róża. Ujął delikatnie jej dłoń...
Offline
Zakłada ci pierścionek na palec.
-Chcę być z tobą już na zawsze.
Pierścionek jest z oksydowanego, ręcznie kutego srebra. Ma inkrustację ze śnieżnego obsydianu, napis na wewnętrznej stronie "Mer hamii, Sonee" i dopasowany kamień - ametyst.
-Zrobiłem go dla ciebie. - całuje cie
Offline
-Jest... Przepiękny... Ja... Nie wiem co powiedzieć... była bardzo szczęśliwa i zaskoczona. Mocno przytuliła się do niego i pocałowała go. Nigdy wcześniej nie była bardziej szczęśliwa.
Offline
-Wystarczy mi, że będziesz szczęśliwa. - całuje cie w czoło - Jest specjalnie zaklęty.
Offline
-Nawet nie wiesz jak bardzo... oczy błyszczały jej jak małej dziewczynce, Kambion uśmiecha się.
Offline
-Cieszę się... Może go przetestujemy? - uśmiecha się łobuzersko
Prowadzi cie na środek sali i ustawia tam sporo szklanych wazonów.
-Użyj na każdym tej klątwy, której cie nauczyłem. Energia będzie zbierać się sama. Później wyrzucisz ją i rzucisz klątwę jednocześnie na kilka celów.
Offline
Wazony pękają, jeden po drugim. Ashley użyła energii zgromadzonej w pierścieniu, sześć wazonów rozsypało się w drobny mak, w jednym czasie. -Przydatny bajer...
Offline
-Podoba ci się kocico? - obejmuje ci od tyłu
Offline
-I to bardzo... zamruczała. Kambion położył swoje dłonie na jej piersiach, masował je przez ubranie. Ashley zamruczała jak kot.
Offline