PBF o PSI
-Żałuję, że nie mogę zostać zbyt długo... Ale te trochę czasu mamy.
Chwyta cie za pośladki i sadza okrakiem na sobie. Wplata palce we włosy i całuje namiętnie. Rozbiera cie.
Offline
Ashley oddaję pocałunki, drapie i gryzie jego ciało. Wbił pazury w jej plecy, powoli zjechał w dół.
Offline
Czujesz ostre pazury na ciele, zostawia ślady... Przygryza sutki, liże piersi i pieści cie palcami.
-Ja się stęskniłem bardzo, kocico. I mam straszną ochotę.
Offline
Naprowadził ją na swojego członka, po chwili Ashley zaczęła go ujeżdżać, najpierw wolno, po chwili coraz szybciej i mocniej, cały czas drapiąc jego plecy i gryząc szyję.
Offline
Rzuca cie na plecy i na chwilę przerywa zabawę.
-Mamy idealne warunki...
Szarfą, którą znalazł przywiązuje twoje ręce i nogi do stelaża baldachimu, wisisz w powietrzu. On zaś klęka między twoimi udami i wbija się w ciebie, mocno.
Offline
Ashley z trudem powstrzymał krzyk ekstazy. Penetrował ja szybko i mocno, czuła, ze w tej pozycji zaraz dojdzie.
Offline
Kciukiem masuje twoją łechtaczkę, dochodzisz niemal od razu. On chwilę później.
-Kocico... Muszę cie tu odwiedzać częściej. - mruczy i liże cie w policzek
Offline
-Nie pogardzę dobrym towarzystwem... wymruczała kiedy ją odwiązał i przytulił. Ubrali się, pocałowali i wyszedł. Znowu została sama, usiadła w oknie z papierosem, widziała w oddali odjeżdżająca limuzynę.
Offline
Widzisz jak odjeżdżająca limuzyna wybucha, fragmenty pojazdu rozsypują się po okolicy raniąc i demolując.
Chwilę później wybiega Kambion.
-Kurwa! Moja limuzyna! - słyszysz wrzask
Mimo odległości
Offline
Ashley ze śmiechu przewraca się do tyłu i tarza się po podłodze. Trochę zajęło jej uspokojenie się, dołączyła do zbiegowiska.
Offline
-Nie daruje tej psubraci! - Kabion chodzi w kółko i wrzeszczy
Widać lubił swoją limuzynę... Pewnie była też droga.
Offline
Ashley nieśmiało podchodzi do niego i kładzie mu rękę na ramieniu, energicznie się odwraca. Kiedy zobaczył zatroskaną twarz Ashley nieco się uspokoił i mocno ja przytulił.
Offline
-Wybacz kocico... Dzwonię po drugą limuzynę.
Całuje cie i wyciąga telefon. Chwilę później podjeżdża nowa limuzyna.
Offline
Pożegnali się i pojechał, Ashley miała nadzieję, że tym razem obejdzie się bez fajerwerków. Zbiegowisko powoli zaczęło się rozchodzić, Ashley zawędrowała do bogatej biblioteki i zaczęła czytać. Pewien młody spokrewniony zagadał do niej, miał na sobie kitel i pachniał mokrą sierścią.
Offline
-Hej! Młoda? Chcesz zobaczyć wielkiego zwierzaka? - pyta z lubieżnym uśmiechem - Robię sekcję wilkołakowi.
Offline