PBF o PSI
-Nie zdążyłam ich uzbroić. powoli odchodzę.
Offline
-Ja stąd odchodzę... Bywaj.
Offline
-To idź, gaci nie zapomnij spakować. Trudno, najwyżej to mnie skrócą o głowę, nie Ciebie... oddalam się.
Offline
On sobie grzecznie czeka przy bramie.
Offline
No to znikam mu z pola widzenia.
Offline
Odchodzisz dalej... On zaś stoi i czeka.
Offline
Też czekam chwilę... I paczam czy dalej stoi :v
Offline
Podchodzisz więc znów... I widzisz,że leży na ogrodzeniu. Dość zrelaksowany..
Offline
No to wracam na winkiel i kombinuję granat i jak go zrobię to rzucam w niego >: (
Offline
Wybucha obok niego, aż spadł z wrażenia. No... Przysmolił się.
Offline
Puszczam pod adresem Istoty serie niewybrednych wiązanek i wyzwisk...
Szczelam do niego.
Offline
Kula go miźnęła... Jest ogłuszony.
Offline
Podbiegam i wysysam go psi.
Offline
Ocknął się i odskakuje, ale zdążyłaś go dotknąć...
Offline
-Ten sztylet to moje być albo nie być... Nie miej mi za złe.
Offline