PBF o PSI
Rozstawiasz właśnie ostatnią bombę...
-A teraz próbujesz mnie zabić? Nie ładnie. - mocne kopnięcie zwala cie z nóg
Offline
-Tam zaraz zabić... Drobne prace remontowe. psycho uśmieszek. Wstaje i otrzepuję się, przygotowana do uniku.
Offline
Udaje ci się zrobić unik przed kolejnym kopnięciem. Widzisz go nieco zezwierzęconego.
-Teraz ci pokażę. - warczy
W dłoni ściska sztylet.
Offline
-Super... wyciągam mojego Colta M1911 i szczelam
Offline
Strzelasz... Przez odrzut broń niemal nie wypada ci z rąk. Boli. No i oczywiście nie trafiłaś... On za to kopnął cie w brzuch i posłał na ziemię.
-Barbarzyńska broń...
Offline
Nic to wstaję i strzelam dalej. -Sam pan jest barbarzyńca...
Offline
Znów pudłujesz. Do odrzutu wciąż nie jesteś przyzwyczajona. A może to z racji drobnego ciała? Drasnął cie nożem... Rana niewielka, ale poczułaś to co inni gdy ich dotykasz.
Offline
Kiedy jest na tyle blisko staram się go chwycić i uczepić się łapy.
Offline
Nie udaje ci się... Za to dostajesz kolejnego kopniaka.
Offline
No to strzała z budynku.
Offline
On już czeka przed bramą...
Offline
-To nie fair... Nie walczyłam wcześniej z wilkołakiem... powoli się wycofuję.
Offline
-Odejdź więc... I zabierz swoje zabawki.
Offline
-Nie no tyle się namęczyłam specjalnie dla Ciebie... Szkoda wyrzucać. staram się jakoś obejść go/ dostać do okna na parterze.
Offline
Za sobą masz wolne pole. On stoi oparty o bramę wjazdową na teren tej fabryki...
Offline