PBF o PSI
Odpowiada Ci cisza... I ciche chrapanie.
Offline
Idę do łazienki, nabieram wody w dłonie i wylewam jej na głowę.
-Nie marchewką to kijem.
Offline
Jeffu wije się i krzyczy po czym wyskakuje z łóżka i jeży się jak kot, niemal dosłownie. -Świnia!
Offline
-Też cie kocham... Jak mówiłem - tobie też lepiej iść. Dowiesz się czegoś.
Offline
Jeffu wielce obrażona i wkurzona ogarnia się do wyjścia, kiedy już ma zacząć się przebierać doznaje olśnienia. -No tak! Jestem genialna! Dragonite!
Offline
-Co? Jaki Dragonite?
Offline
-Zabierze nas do profesora w pięć minut! Mogę spać dalej! zanim pokapowałeś o co chodzi leżała już wtulona w Arcanine'a i prawie zasypiała.
Offline
-To mu to chociaż powiedz! Jeff... Ja nie wiem gdzie jest i jak wygląda.
Offline
-Ja wiem... Daj mi jeszcze te godzinkę...
Offline
-Na wszystkie świętości...
Odpuszczam... Przyjdę za godzinę. W tym czasie porozglądam się po okolicy, nie będę nikogo specjalnie budził.
Offline
Nie musisz większość pokemonów już nie śpi i zajmuje się swoimi sprawami. Niektóre trenują, inne zajmują się ogrodem, część bawi się w jeziorze i na plaży.
Offline
Jeśli jakieś pokemony są w miarę przyjazne podchodzę i przyglądam im się.
Wyciągam notesik, notuję i szkicuję.
Offline
Nie są agresywne, nieco nieufne i niepewne ale nie mają złych zamiarów. Po wyznaczonym przez Jeffu czasie wytacza się z domku ziewając i przeciągając się.
Offline
-Gratuluję... Aż dziw, że wstałaś. Ale cóż... Przynajmniej mam pół tony notatek i szkicy.
Offline
-I aż dziewięć minut... Jeffu kieruje się w stronę jeziora, widzisz że trzyma pokeflet w ręce.
Offline