Iblis - Mon-03-15 19:45:47

Wstaję, a jakże, pierwszy...
Doprowadzam się do stanu w jakim można wyjść do ludzi.
Schodzę by zdobyć coś do jedzenia... Jedyny rozsądny sposób budzenia Jeff.
-Eh...

Jeffu - Mon-03-15 19:47:16

Masz do pokonania pole minowe z pokemonów. Leża i wiszą dosłownie wszędzie.

Iblis - Mon-03-15 19:49:13

Cóż... Liczę, że nic nie odgryzie mi głowy... No i moja zwinność powinna się tu przydać.
Pochodzę z chędożonych gór! To przy skakaniu po skałach to drobnostka.

Jeffu - Mon-03-15 19:50:30

Jakimś sposobem udaje Ci się dotrzeć do kuchni zrobić śniadanie. Teraz z tacą pełną jedzenia i herbaty musisz wrócić tą samą drogą do Jeff.

Iblis - Mon-03-15 19:55:52

-Bogowie... Pomóżcie.
Modlę się w duchy i ruszam ostrożnie.

Jeffu - Mon-03-15 19:58:56

Niestety nadeptujesz jednemu niechcący na ogon. Krzyk budzi pozostałe pokemony i powstaje niezły harmider. Pokemony dziczeją i wariują istne Pandemonium. -Spokój! Wszystkie zamierają w bez ruchu i spoglądają na szczyt schodów prowadzących na piętro. Stała tam rozczochrana Jeffu z przymkniętymi i zaspanymi oczami. -Siad! wszystkie jak jeden mąż wykonują komendę. -Spać! kładą się i udają, ze śpią. Jeffu jak gdyby nigdy nic wraca do łóżka.

Iblis - Mon-03-15 19:59:49

Kładę tacę na stolik obok łóżka.
-Jeff... Śniadanie.

Jeffu - Mon-03-15 20:00:31

Jeffu gardłowo warczy i zakrywa się kołdrą.

Iblis - Mon-03-15 20:01:13

-Wstawaj kochanie... Bo się spóźnimy do profesora.

Jeffu - Mon-03-15 20:02:13

Syczy i drapie powietrze jak kot, wysuwając z pod kołdry tylko rękę, którą po skończonym odstraszaniu chowa z powrotem.

Iblis - Mon-03-15 20:03:40

-Kotek... Bo cie wodą potraktuję! Ja ci tu ulubiony serek przynoszę a ty co? - śmieję się i zrywam z niej kołdrę

Jeffu - Mon-03-15 20:04:21

Jeffu czepia się kołdry ja rzep :v -W nosie mam serek! Spać...

Iblis - Mon-03-15 20:05:55

-Dobra... To ja cie wlokę w takim stanie do samego profesora.
Ciągnę ją za kołdrę aż na ziemię.

Jeffu - Mon-03-15 20:06:47

Puściła kołdrę i wlazła pod pościel na łóżku. -Chcesz to idź sam...

Iblis - Mon-03-15 20:08:24

-A ja ci radzę iść... Bo mam newsa, który przyprawi cie o opad szczęki.

Jeffu - Mon-03-15 20:08:54

Odpowiada Ci cisza... I ciche chrapanie.

Iblis - Mon-03-15 20:10:37

Idę do łazienki, nabieram wody w dłonie i wylewam jej na głowę.
-Nie marchewką to kijem.

Jeffu - Mon-03-15 20:11:29

Jeffu wije się i krzyczy po czym wyskakuje z łóżka i jeży się jak kot, niemal dosłownie. -Świnia!

Iblis - Mon-03-15 20:12:26

-Też cie kocham... Jak mówiłem - tobie też lepiej iść. Dowiesz się czegoś.

Jeffu - Mon-03-15 20:13:50

Jeffu wielce obrażona i wkurzona ogarnia się do wyjścia, kiedy już ma zacząć się przebierać doznaje olśnienia. -No tak! Jestem genialna! Dragonite!

Iblis - Mon-03-15 20:14:28

-Co? Jaki Dragonite?

Jeffu - Mon-03-15 20:15:34

-Zabierze nas do profesora w pięć minut! Mogę spać dalej! zanim pokapowałeś o co chodzi leżała już wtulona w Arcanine'a i prawie zasypiała.

Iblis - Mon-03-15 20:17:31

-To mu to chociaż powiedz! Jeff... Ja nie wiem gdzie jest i jak wygląda.

Jeffu - Mon-03-15 20:18:04

-Ja wiem... Daj mi jeszcze te godzinkę...

Iblis - Mon-03-15 20:20:11

-Na wszystkie świętości...
Odpuszczam... Przyjdę za godzinę. W tym czasie porozglądam się po okolicy, nie będę nikogo specjalnie budził.

Jeffu - Mon-03-15 20:21:16

Nie musisz większość pokemonów już nie śpi i zajmuje się swoimi sprawami. Niektóre trenują, inne zajmują się ogrodem, część bawi się w jeziorze i na plaży.

Iblis - Mon-03-15 20:22:40

Jeśli jakieś pokemony są w miarę przyjazne podchodzę i przyglądam im się.
Wyciągam notesik, notuję i szkicuję.

Jeffu - Mon-03-15 20:24:01

Nie są agresywne, nieco nieufne i niepewne ale nie mają złych zamiarów. Po wyznaczonym przez Jeffu czasie wytacza się z domku ziewając i przeciągając się.

Iblis - Mon-03-15 20:25:55

-Gratuluję... Aż dziw, że wstałaś. Ale cóż... Przynajmniej mam pół tony notatek i szkicy.

Jeffu - Mon-03-15 20:27:14

-I aż dziewięć minut... Jeffu kieruje się w stronę jeziora, widzisz że trzyma pokeflet w ręce.

Iblis - Mon-03-15 20:27:42

Idę za nią zobaczyć magię...

Jeffu - Mon-03-15 20:31:12

Jeffu zaczyna grać na flecie, po okolicy rozległy się kojące dźwięki. Nagle z jeziora coś powoli się wynurza. Widzisz pięknego, błękitnego smoka, z dość dużym brzuchem, parą skrzydeł z białą błoną i przyjacielskim pyszczkiem. jest prawie trzy razy większy od Ciebie. Podlatuje do was i staje na pomoście, który zatrzeszczał groźnie. Jeffu uściskała pokemona i wskoczyła mu na plecy. -A ty co? Specjalne zaproszenie? Nie chcesz się chyba spóźnić? I jaki to news masz dla mnie?

Iblis - Mon-03-15 20:32:19

-Nie nie chcę... - wdrapuję się - Wszystko w swoim czasie... On nie jest tylko dla ciebie, więc musisz poczekać.

Jeffu - Mon-03-15 20:34:10

-Słodziaczku ty mój, zabierzesz nas do profesora? Jeffu głaszcze smoka po głowie. On mruczy i odlatuje. Niecałe pięć minut i jesteście prawie na miejscu. Smok zostawia was na polanie o krok od laboratorium. Jeffu mu dziękuje a pokemon znika. -Dowiem się w końcu o co Ci chodzi?

Iblis - Mon-03-15 20:35:20

-Chodź i nie marudź... - ciągnę Jeff do profesora - Dzień dobry.

Jeffu - Mon-03-15 20:35:55

Profesor wita was, nerdzik również i jest bardzo zaskoczony.

Iblis - Mon-03-15 20:37:20

-Świetnie się składa, że jesteś. Lepiej odłóż wszystko i przygotujcie sobie coś do siedzenia... Może ja was sobie przedstawię... Jeff, poznaj swojego kuzyna.

Jeffu - Mon-03-15 20:38:41

Jeffu patrzy na Ciebie jak na idiotę i unosi brew, nerdzik podobnie i do tego rozdziawia gębę. Profesor natomiast w spokoju sączy herbatkę.

Iblis - Mon-03-15 20:45:39

-Wybaczcie, że wam tego wcześniej nie powiedziałem... W jednej rozmowie z twoim ojcem... On mówił o ojcu Jeff. Powiedział, że są braćmi.

Jeffu - Mon-03-15 20:46:55

Pod Jeffu ugięły się nogi i upadła na ziemię a nerdzik osunął się na ścianę.

Iblis - Mon-03-15 20:47:33

-A mówiłem znaleźć coś do siedzenia... - wzdycham

Jeffu - Mon-03-15 20:49:03

-On.. On był... Ale on... Jeffu drżała, jej oczy zaszkliły się.

Iblis - Mon-03-15 20:50:35

Przytula Jeff, jeśli mnie nie odepchnie. Nic nie mówię, po prostu jestem.

Jeffu - Mon-03-15 20:53:03

Jeffu rozpłakała się i wróciła wspomnieniami do tamtych wydarzeń. Nerdzik tez podchodzi i klęka obok niej. -Ja... Wybacz proszę... Nie mailem pojęcia...

Iblis - Mon-03-15 20:54:17

-Przynajmniej nie jesteście sami... Macie rodzinę i to blisko...

Jeffu - Mon-03-15 20:55:50

-Gdzie jest mój ojciec? zapytała, starała się żeby głos nie drżał ale jej nie wyszło.

Iblis - Mon-03-15 20:56:44

-Nie wiem... On też tego nie wie... Chyba, że nie mówił... A ty coś wiesz? - pytam nerdzika

Jeffu - Mon-03-15 20:57:30

Kręci przecząco głową. -On jest moim wujem... Moją rodziną...? Dobre sobie...! Jeffu zaczyna chichotać -Kurwa jakiś pieprzony żart!

Iblis - Mon-03-15 20:58:08

-Rodziny się nie wybiera... Każdy ma swoją wolę...

Jeffu - Mon-03-15 21:01:47

-Pieprzony skurwiel... Jak to możliwe? Mój ojciec kochał pokemony, on ich nienawidził! Jeffu wstała energicznie i zachwiała się.

Iblis - Mon-03-15 21:02:38

Pomagam jej utrzymać równowagę.
-Eh... Co ja mam ci powiedzieć?

Jeffu - Mon-03-15 21:03:18

-Że to był jakiś chory żart. warknęła w twoją stronę.

Iblis - Mon-03-15 21:04:36

-Chory żart od losu... Za to kuzyn lepszy ci się trafił. Z tego się ciesz...

Jeffu - Mon-03-15 21:06:39

Popatrzyła na zakłopotanego nerdzika. Odetchnęła głęboko. -Wiem... I chociaż za to dziękuję losowi. przeniosła spojrzenie na Ciebie -Nie masz pojęcia co ten człowiek mi zrobił, do czego zmuszał i co robił z pokemonami. Mam nadzieję, że sczeźnie na dnie piekła! wzburzona wyszła na dwór.

Iblis - Mon-03-15 21:07:49

-A ty jak się trzymasz chłopie? - patrzę na nerdzika - Chyba się nawet nie przedstawiłeś...

Jeffu - Mon-03-15 21:08:59

-Rafał... Mi się chyba trafiło lepiej niż jej co? Taki wujek... Pozazdrościć.... nerdzik też się trzęsie.

Iblis - Mon-03-15 21:10:34

-Oj ludzie... Idę zobaczyć co z nią. Profesorze? Jemu chyba przyda się herbata na uspokojenie, najlepiej chyba z prądem.
Idę za Jeff.

Jeffu - Mon-03-15 21:11:26

Jesteś więcej niż zaskoczony kiedy widzisz jak siedzi z odpalonym papierosem pod drzewem i zaciąga się głęboko.

Iblis - Mon-03-15 21:12:19

-Eto... Od kiedy palisz? I skąd to masz?

Jeffu - Mon-03-15 21:13:58

-Zaczęłam palić dość wcześnie... Niedawno po zniknięciu ojca... Przestałam jakieś pięć lat temu, ten był ostatni. Wiesz, nie sztuka nie palić jak nie masz... była zamyślona i niezbyt obecna.

Iblis - Mon-03-15 21:15:03

Siadam obok niej. Czekam... Gdyby milczała zbyt długo pytam.
-Co robimy?

Jeffu - Mon-03-15 21:15:53

-Idź do laboratorium. Tobie się przyda liznąć nieco wiedzy...

Iblis - Mon-03-15 21:17:40

-Dobra... Przyjdź jak uporasz się z myślami.
Wracam do budynku.
-Profesorze? Jeff mnie przysyła... Mam liznąć wiedzy jak powiedziała, a pomóc zawsze chętnie...

Jeffu - Mon-03-15 21:20:02

-No to choć za mną, ty też Rafałku. prowadzi wan na tyłu laboratorium gdzie jest cała masa pokemonów. Tobie wręcz wiadro z akcesoriami do czyszczenia i drugie do pielęgnaci, nerdzik dostaje dłuuugaśną listę i długopis. -Robicie rzeczy z listy i odhaczacie. Jak skończycie to wróćcie do mnie.

Iblis - Mon-03-15 21:20:57

-Co mamy pierwsze? - głośno przełykam ślinę

Jeffu - Mon-03-15 21:21:56

-Chyba potrzebuję lepszych okularów... Czy tu jest napisane dojenie Miltanków...? zaiste, tak jest tam napisane.

Iblis - Mon-03-15 21:22:57

-A co cie w tym przeraża? Miltanki to pokemony krowy, tak?

Jeffu - Mon-03-15 21:24:15

-A jak Ci się samiec trafi? Dopóki nie pociągniesz za cyc... Wymię... Nie wiesz, a jak się pomylisz to już za późno... głośno przełyka ślinę.

Iblis - Mon-03-15 21:24:55

-Jakoś rozpoznasz... Nie ma tu dojarek czasem?

Jeffu - Mon-03-15 21:26:05

-Lepiej doić ręcznie, mniej stresu dla pokemona i więcej mleka. Samce też mają wymiona... Tyle że nie płynie z nich mleko, ale są równie wrażliwe.

Iblis - Mon-03-15 21:27:54

-Chodźmy do tych Miltanków... Powinny być przyzwyczajone do dojenia. Same podejdą albo je zawołamy... Powinny się oddzielić.

Jeffu - Mon-03-15 21:28:52

No więc kombinujecie sobie wiaderka i idziecie doić. -To jak je zawołasz? niezbyt reagują kiedy podchodzicie.

Iblis - Mon-03-15 21:29:44

-Witam... Profesor nas przysyła, więc proszę wszystkie panie do nas.

Jeffu - Mon-03-15 21:30:54

Ładnie się ustawiają, jednak po chwili czujesz jak ziemia drży i widzisz jak podchodzi do was wielki, wyższy od ciebie o półtorej głowy Miltank i nie wygląda na dziewczynkę... Ani na zadowolonego z waszej obecności.

Iblis - Mon-03-15 21:32:47

-Proszę się nie przepychać... Nie powodować zamieszania. Spokojnie proszę...

Jeffu - Mon-03-15 21:34:06

Wygląda na to że jego kopyto i twoja dupa miały umówione spotkanie... Lecisz ładny kawałek do tyłu. Nerdzik wycofał się powoli i podchodzi do Ciebie. -Żyjesz?

Iblis - Mon-03-15 21:37:02

-Żyję... - podchodzę do Miltanka, tym razem gotów i ze Sneaselem u boku - Kolego. Nie rób problemów, my tu swoją robotę robimy.

Jeffu - Mon-03-15 21:37:41

Prycha na Ciebie pogardliwie i każe się wynosić.

Iblis - Mon-03-15 21:39:31

-Uspokój się... Bo będę musiał cie spacyfikować. Rafał bierz się za dojenie. Sneasel uważaj na niego.

Jeffu - Mon-03-15 21:40:04

Ponownie was atakuje, jest wyraźnie wkurzony.

Iblis - Mon-03-15 21:41:14

-Sneasel! Lodowy atak! Rafał leć do psora...

Jeffu - Mon-03-15 21:42:14

Pokemon się nieco cofa jednak atak nie robi na nim większego wrażenia, Sneasel dostaje kopytem prosto w pyszczek i leci majestatycznie niczym pegaz...

Iblis - Mon-03-15 21:43:53

-Sneasel! Całyś?
Przywołuję Buizela i Vulpix.

Jeffu - Mon-03-15 21:44:42

Miltank jest cholernie silny, jednak w końcu przybywa kawaleria w postaci Jeffu. -Co to się dzieje?

Iblis - Mon-03-15 21:45:17

-Ten Miltank chyba myśli, że kradniemy mu stado...

Jeffu - Mon-03-15 21:47:51

Jeffu podchodzi do niego, stoi pewnie i nieugięta, podobnie jak Miltank. Po chwili jednak pokemon zaczyna drżeć, po kilku minutach pęka i zaczyna coś muczeć i wskazywać na was. Jeffu słucha z uwagą i podchodzi do was. -Ano miałeś rację. Uznał Cię za zagrożenia dla swojego stada, jesteś obcym samcem alpha. Chyba już to kiedyś przerabialiśmy? Teraz nie powinien sprawiać problemów.

Iblis - Tue-03-15 16:41:42

-Eh... Jeszcze sporo przede mną. Dzięki Jeff... Chodź Rafał.
Bierzemy się do roboty...

Jeffu - Tue-03-15 16:43:53

-Jakby co to wołajcie mnie, profesor miał jakąś pilną sprawę do załatwienia więc go zastępuję. Jakoś dziwnie dużo trenerów się na kociło prze ostatnie piętnaście minut... odchodzi do budynku. Miltanki dają się w spokoju wydoić, macie kilka sporych baniek mleka. -Teraz mamy spacer z Growlithe'ami.

Iblis - Tue-03-15 16:45:17

-No to chodź... Ty połowę i ja połowę. Jakieś smycze czy idziemy tak?

Jeffu - Tue-03-15 16:46:42

-Powinny być w szopie. Odstawmy od razu to mleko. pokemony nie są agresywne ale są szczeniakami, ciężko nad nimi zapanować. Każdy z was trzyma na smyczach po dziesięć, strasznie ciągną, każde w inną stronę.

Iblis - Tue-03-15 16:51:52

-Spokój maluchy. Razem idziemy! - staram się je jakoś ogarnąć. - Pobiegamy?

Jeffu - Tue-03-15 16:53:05

Dwa razy nie strzeba im powtarzać, biegacie długo, aż psiaki nie męczą się i nie wracacie, nerdzik ledwo zipie.

Iblis - Tue-03-15 16:54:04

-Wybacz chłopie... Chociaż pobiegać się akurat przyda. Co dalej?

Jeffu - Tue-03-15 16:55:17

-Złapać oddech... odpoczywacie chwilę i bierzecie się za pielęgnację Gloom'ów. -Tylko ich nie wystrasz ani nie uciesz za bardzo inaczej oboje pożałujemy...

Iblis - Tue-03-15 17:01:14

-Zapamiętam. - podchodzę więc do wszystkiego spokojnie i ostrożnie - Może poopowiadasz mi o pokemonach, którymi się zajmujemy? Na przykład co takiego strasznego w Gloom'am? Patrząc po wyglądzie to jakiś typ trujący...

Jeffu - Tue-03-15 17:03:03

-Chyba śmierdzący... Nic nie cuchnie gorzej niż wydzielona Glooma. W taki sposób odstraszają wrogów. Są typem trawiasto trującym.

Iblis - Tue-03-15 17:04:05

-Co nie zmienia faktu, że może coś zrobić... Co jeszcze mamy jak skończymy ich pielęgnację?

Jeffu - Tue-03-15 17:05:19

-Cała resztę listy... To dopiero początek. wzdycha. Uporanie się z listą zajmuje wam  kilka godzin, kończycie w okolicach obiadu.

Iblis - Tue-03-15 17:07:50

-Eh... No to co? - wzdycham - Ja bym coś zjadł... Nie wiem jak ty. Macie tu kuchnię?

Jeffu - Tue-03-15 17:08:29

-Ta jasne, ale ja gotować nie potrafię... prowadzi Cię do części mieszkalnej laboratorium.

Iblis - Tue-03-15 17:09:25

-Ze spokojem... Ja umiem. Co mam wam upichcić?
Zakasam rękawy i myję ręce.

Jeffu - Tue-03-15 17:11:41

-Mi w sumie wszystko jedno, Jeffu chyba jest bardzo zajęta. Nie mam pojęcia co może lubić...

Iblis - Tue-03-15 17:13:00

-Jej gust akurat znam dobrze... - śmieje się - Dobra, ja się tu wszystkim zajmę. Psor wrócił? Może on ma na coś ochotę?

Jeffu - Tue-03-15 17:14:19

-Pójdę sprawdzić. Znika i wraca po dłuższej chwili. -Nie, wciąż go niema, co gorsza laboratorium pęka w szwach!

Iblis - Tue-03-15 17:14:51

-Co? Nie no... Czekaj.
Lecimy do laboratorium.

Jeffu - Tue-03-15 17:16:02

Ludziów jak mrówków. Pełno młodych i bardziej doświadczonych trenerów lgnie do Jeffu jak muchy do miodu.

Iblis - Tue-03-15 17:18:05

-Jeff? Pomóc ci jakoś?

Jeffu - Tue-03-15 17:19:16

Może i by Cię usłyszała gdyby nie tłum ludzi i ogólno panujący zgiełk, typowy dla zbiegowiska bydła. Jeffu stara się jakoś to ogarnąć ale wyraźniej jest tym wszystkim przytłoczona.

Iblis - Tue-03-15 17:22:45

-Chodź Raf... Twoje stanowisko może się nam przydać.
Wykorzystując to, że jest tutejszym pracownikiem przepychamy się przez tłum.
Jeśli ktoś ma jakieś ale powołuję się na Rafała i pilną sprawę.

Jeffu - Tue-03-15 17:23:47

Jeffu właśnie udziela wykładu jak być dobrym trenerem, nie zauważa was.

Iblis - Tue-03-15 17:24:54

Wyciągam notesik i piszę "Wyciągnąć cie stąd?".
-Jeff? Wybacz, że przeszkadzam w wykładzie. Ważna wiadomość. - rzucam i wręczam jej kartkę

Jeffu - Tue-03-15 17:28:59

-O nie! Wybaczcie proszę. Pilna sprawa! Do zobaczenia. I pamiętajcie pokemony to przyjaciele a nie narzędzia. Jeffu rzuca pośpiesznie, a kiedy znajduje się juz w bezpiecznym miejscu osuwa się na kolana i wzdycha głęboko. -Jak jeszcze raz mi toś powie, że sława jest super to dostanie ode mnie w zęby...

Iblis - Tue-03-15 17:30:47

-Odsapnij sobie... Ja się w końcu za obiad wezmę. Dobrze ci to zrobi...

Jeffu - Tue-03-15 17:31:48

Jeffu dopada kranu jakby nie piła od kilku dni. Siada na stołku i z niecierpliwością czeka na jedzenie :v -A jak wam minął dzień?

Iblis - Tue-03-15 17:35:30

-Równie pracowicie co tobie... Zajęliśmy się wszystkimi pokemonami.

Jeffu - Tue-03-15 17:36:27

-No to nieźle. Trochę pewnie mieliście roboty?

Iblis - Tue-03-15 17:37:23

-Ano... Jak myślisz Raf? Co było najgorsze?

Jeffu - Tue-03-15 17:39:18

-Chyba te Growlithy... Nie mam kondycji, nigdy nie ćwiczyłem...

Iblis - Tue-03-15 17:42:50

-Codzienne biegi z nimi to zmienią...
Podaje im talerze z obiadem.
-Smaczengo.

Jeffu - Tue-03-15 17:43:38

Jeffu wręcz rzuca się na jedzenie jak wygłodniały wilk, wy nawet nie zjedliście połowy a ona kończyła już drugą dokładkę.

Iblis - Tue-03-15 17:45:15

-Apetyt dopisuje... Jak zawsze. - śmieję się - Co jeszcze robimy?

Jeffu - Tue-03-15 17:46:30

-Ja padam na twarz. Jeffu ziewa i przeciąga się. -Jestem wykończona. Że też byłam taka głupia i rozpowiedziałam chyba wszystkim w Kanto o moich zdolnościach...

Iblis - Tue-03-15 17:48:12

-Serio? Rozpowiedziałaś to?

Jeffu - Tue-03-15 17:48:46

-Byłam młoda i głupia, nie sądziła że tak to się rozniesie...

Iblis - Tue-03-15 17:51:18

-Eh... No cóż. Jak chcesz to możemy wrócić do ciebie i się polenić. Ja tam chętnie poobserwuje pokemony. Notatki i szkice... A ty sobie zrobisz drzemkę.

Jeffu - Tue-03-15 17:52:12

-Chciała bym ale nie mogę... Dopóki profesor nie wróci. Nerdzik sobie sam nie poradzi.

Iblis - Tue-03-15 17:55:00

-No cóż... No to poczekamy sobie. Coś na zabicie czasu?

Jeffu - Tue-03-15 17:55:25

-Kulka w łeb. Musze tam wracać...

Iblis - Tue-03-15 17:57:55

-Współczuję... Jakoś możemy pomóc z nimi?

Jeffu - Tue-03-15 17:58:26

-Robić za ochroniarzy i ogarnąć tłum. Wiecie kolejki, spokój i te sprawy.

Iblis - Tue-03-15 18:04:45

-Rafał... Skombinuj mi jaką plakietkę z laboratorium. Wiesz, profesjonalizm i te sprawy... I możemy iść. Może jeszcze butelkę wody?
Jak tylko wchodzimy do sali głośno informuję wszystkich by ustawili się w kolejce i w miarę możliwości odsunęli od Jeff. Pilnuję by podchodzi w miarę pojedynczo. Ogarniam i organizuję ich.

Jeffu - Tue-03-15 18:06:52

Jeffu jest Ci niezmiernie wdzięczna. Dzięki twojej organizacji spotkanie fanoskie przechodzi w miarę gładko, nie licząc kilku idiotów którzy odważyli się ją pocałować...

Iblis - Tue-03-15 18:08:49

Ci najzwyczajniej w świecie są wywlekani i wyrzucani. Już po pierwszym przypadku głośno informuję, że kolejni całujący moją dziewczynę źle skończą.

Jeffu - Tue-03-15 18:09:33

tłum się nieco przerzedził a Jeffu spaliła buraka.

Iblis - Tue-03-15 18:11:42

Cóż... Czekam aż pochód się skończy. Uważnie obserwuję... Lepiej dmuchać na zimne. W razie potrzeby niech Raf jej przyniesie wody czy coś.

Jeffu - Tue-03-15 18:12:16

Jakoś się toczy aż do wieczora, a profesora ni ma. Ludzie się rozchodzą.

Iblis - Tue-03-15 18:16:35

-Raf... Możesz się jakoś skontaktować z psorem? Martwię się...

Jeffu - Tue-03-15 18:18:21

-Próbowałem ale nie odpowiada. Może coś mu wypadła?
-Chyba dysk w kręgosłupie... mruknęła zmęczona i rozdrażniona Jeffu. -Trudno, najwyżej zostaniemy na noc tutaj. wychodzi na zewnątrz i przywołuje jakiegos dzikiego poke ptaka, coś do niego szepcze a ten jej potakuje i odlatuje.

Iblis - Tue-03-15 18:19:39

-Co? Poprosiłaś o zwiad?

Jeffu - Tue-03-15 18:21:14

-Tsa. Jeszcze gdzieś w rowie lezy czy coś... Dobra ja padam na twarz, wy też się lepiej kimnijcie, jutro będziecie mieli więcej roboty, ja z resztą też...

Iblis - Tue-03-15 18:22:48

-No to chodźmy...

Jeffu - Tue-03-15 18:25:19

Jeffu zasypia jak kłoda. Nie kłamała, faktycznie jest dużo więcej do zrobienia. Ryhdon i Alakazam pełnia rolę ochroniarzy Jeffu, inne jej poki zabawiają dzieci i młodszych. Znowu schodzi wam prawie cały dzień.

Iblis - Tue-03-15 18:27:15

-To już nie jest zabawne... Gdzie ten profesor? Jakieś wieści?

Jeffu - Tue-03-15 18:27:48

-Można to tak nazwać ale dla niego chyba nie najlepsze...

Iblis - Tue-03-15 18:28:52

-Bogowie... No mów.

Jeffu - Tue-03-15 18:31:59

-Zrobił sobie dwu tygodniowe wakacje! Jeffu wściekła wcisnęła Ci lis który przysłał pokemonem pocztowym. Jednak coś z tego dupka zostało...

Iblis - Tue-03-15 18:33:36

-Jak wróci to nie chcę być w pobliżu... Szykuje się ładna masakra. Co robimy?

Jeffu - Tue-03-15 18:34:59

-A mamy jakieś wyjście? Musimy to kwitnąc przez dwa tygodnie! Chociaż najchętniej bym rozniosła ten grajdołek, szkoda mi tylko pokemonów! Jeffu chyba miała inne plany związane z powrotem w rodzinne strony.

Iblis - Tue-03-15 18:36:19

To je rozwalmy... Cześć na wolność, część do ciebie... - wzdycham

Jeffu - Tue-03-15 18:37:40

-Do mnie i na wolność to to samo... Nie ma rady musimy to kisnąć. Przez bite dwa. Tygodnie!

Iblis - Tue-03-15 18:40:27

-Chcesz to możesz gdzieś wyjść... My z Rafem coś uradzimy. Aby czasem wpadnij nam pomóc. A co do tego jak definiować... Chodziło mi o rozlezienie się pokemonów po całej okolicy. Jak myślisz? Jeśli taka dzika wuchta połączy się z drugą dziką wuchtą i będą siedzieć w jednym miejscu... Brak pożywienia w okolicy, zachwianie ekosystemu, brak miejsca...

Jeffu - Tue-03-15 18:41:57

-To też. Kłusownicy, odstrzał, choroby, pokemony właziły by do miast... Najchętniej bym wyszła na te dwa chędożone tygodnie... Mam dość ludzi, odzwyczaiłam się.

Iblis - Tue-03-15 18:43:29

-A nie możesz powiedzieć, że nie chcesz udzielać wywiadów? Udawać, że cie nie ma?

Jeffu - Tue-03-15 18:44:28

-Mam szansę zmieniać ludzi na lepsze. Tu w Kanto jestem żywą legendą ponieważ... Z kilku powodów... zmieszała się i odwróciła wzrok.

Iblis - Tue-03-15 18:45:22

-Śmiało, mów. Chętnie się dowiem czegoś więcej o tobie.

Jeffu - Tue-03-15 18:46:53

-Nie ważne... Ludzie nie znają prawdziwej historii... Jak zwykle przyjął najgorsze szambo na siebie... I tak skończył... Jeffu zmarkotniała a oczy jej się zaszkliły. -On nie był złym człowiekiem...

Iblis - Tue-03-15 18:47:53

-Ważne, że ty znasz prawdę. - przytulam ją - Będziesz chciała to mi opowiesz.

Jeffu - Tue-03-15 18:48:46

-Może kiedyś. A co do prawdy... Wolała bym jednak oficjalną wersję... Jeffu kładzie się spać.

Iblis - Tue-03-15 18:50:24

Cóż więc... Też się kładę.

Jeffu - Tue-03-15 18:51:52

I tak wam mijają dni i tygodnie... Aż profesor nie wraca. Jeffu jeszcze nie wie, bo siedzi z fanami w budynku. -Czołem! Jak wam leci? Ma na sobie hawajską koszulę w kwiaty i słomkowy kapelusz oraz walizkę.

Iblis - Tue-03-15 18:53:04

-Raczysz waćpan z nas dworować... Na pana miejscu nie pokazywałbym się na oczy tylko uciekał w najbardziej niedostępne tereny.

Jeffu - Tue-03-15 18:54:10

-Czemu niby? nie czekał długo na odpowiedz Jeffu go dorwała, powlaiła i zaczłęa dusić.
-Ty dupku! Nic się nie zmieniłeś!

Iblis - Tue-03-15 18:55:09

-Dla tego... Tylko go nie zabij Jeff... - siedzę spokojnie i podziwiam

Jeffu - Tue-03-15 18:56:02

Przewraca go na brzuch i zakłada dźwignie. -Ważne sprawy, tak? Pilna sprawa, co!?

Iblis - Tue-03-15 18:57:45

-Raf... Jak myślisz? Jak długo wytrzyma?

Jeffu - Tue-03-15 18:58:27

-Sądząc po kolorze twarzy, jeżeli jej nie powstrzymamy pójdzie do wiezienia za zabójstwo. zbiera się tłum gapiów.

Iblis - Tue-03-15 18:59:48

-Zajmij się gapiami.
Podchodzę do Jeff i chwytam ją.
-Spokojnie Jeff... Jak go teraz udusisz to nawet ci nie odpowie...

Jeffu - Tue-03-15 19:01:12

Długo się z jią szarpiesz ale w końcu odpuszcza, profesor ledwo żyje. -Nic... Się... Nie... Zmieniła... wykrztusza z siebie z głupkowatym uśmieszkiem, po czym pada i traci przytomność.

Iblis - Tue-03-15 19:02:30

-Ja go zawlokę do pokoju a ty ochłoń może...

Jeffu - Tue-03-15 19:03:25

Wolisz odizolować Jeffu od profesora i dla bezpieczeństwa siedzisz z nim. W końcu otwiera oczy.

Iblis - Tue-03-15 19:04:29

-Witamy wśród żywych...

Jeffu - Tue-03-15 19:05:12

-Wiem... Powinienem był uprzedzić... Ale to nie tak jak wygląda. Umiesz dochować tajemnicy?

Iblis - Tue-03-15 19:05:50

-To zależy... No mów pan...

Jeffu - Tue-03-15 19:06:50

-Chodzi o to, że znalazłem... pewnie mi nie uwierzysz ale swego rodzaju kult, jakąś prymitywną kulturę pokemon i do tego bardzo agresywną. Ledwo uszedłem z życiem.

Iblis - Tue-03-15 19:08:45

-W to akurat uwierzę... Niech zgadnę. Hipnoza, trans, zezwierzęcenie czy raczej spokemonienie... Dzieciaki z maskami pokemonów... I inne takie?

Jeffu - Tue-03-15 19:09:17

Pobladł jak ściana. -Tak... Skąd wiesz?

Iblis - Tue-03-15 19:10:02

-Bo nie tylko wspomniany przez pana Ash podróżował i miał przygody.

Jeffu - Tue-03-15 19:10:37

-Ale gdzie ich widzieliście? Co robili?

Iblis - Tue-03-15 19:11:15

Opisuję mu oględnie przygodę z tajemniczym i masakrycznym kultem...

Jeffu - Tue-03-15 19:12:50

Teraz kolorem skóry zawstydził nawet śnieg na Koronnym Szczycie. -Nie dobrze bardzo niedobrze... wstał energicznie i zaczłą przewalać tony papierów na biurko. -Wiesz dlaczego prosiłem Cię o dyskrecję?

Iblis - Tue-03-15 19:17:10

-Nie... Ale za chwilę mnie pan uświadomi. A przy okazji - proszę się skontaktować z tą osobą. - tu podaję kontakt do pani psor od ksiąg - Niech pan powie, że ja polecam... I niech pan zapyta o księgi. Mogę mieć jakieś powiązanie. Uwaga... Jest cholernie specyficzna.

Jeffu - Tue-03-15 19:19:04

Większość profesorów jest specyficzna... A co do tajemnicy, chodzi o Jeffu. Od razu by się rzuciła na pomoc pokemonom, a z tego co udało mi się zaobserwować w ich kulturze była by kimś na kształt bogini. Człowiek znający mowę pokemonów i komunikujący się z nimi. Musisz za wszelką cenę trzymać ją jak najdalej od nich. Rozumiesz?

Iblis - Tue-03-15 19:20:41

-Nie... Nie uznali jej za boginię. Chcieli ją złożyć w ofierze. Dlatego trzeba ją trzymać z dala.

Jeffu - Tue-03-15 19:21:43

-Raczej chcieli ją uwolnić od cielesnej formy. Częsta praktyka ludów pierwotnych. Ale to wciąż tylko spekulacje, nie wiemy o nich za wiele.

Iblis - Tue-03-15 19:22:59

-A obawiam się, że możemy potrzebować wszelkiej wiedzy. Rozumiem, że postara się pan zdobyć więcej informacji?

Jeffu - Tue-03-15 19:24:23

-Jestem już stary i mam lumbago, poza tym Jeffu chyba poprzestawiała mi kilka kręgów i kości w ciele... Ty byś nie zechciał może ich trochę po szpiegować? Na przykład pod pretekstem dołączenia do nich czy coś?

Iblis - Tue-03-15 19:25:36

-Jak się nadarzy okazja... Raczej myślałem coby pan poszperał w księgach, wyciągnął od tamtej psorki co już przetłumaczyła...

Jeffu - Tue-03-15 19:26:40

-Lepiej dowiadywać się u źródeł. A pro po starych rzeczy i tajemnic, mam dla was inne zadanie.

Iblis - Tue-03-15 19:27:35

-Śmiało... Czekałem na coś ciekawszego niż dojenie miltanków.

Jeffu - Tue-03-15 19:28:07

-Mówisz masz! Tajemnicza świątynia na drugim końcu Kanto!

Iblis - Tue-03-15 19:28:53

-O! Bardzo proszę... Zapowiada się ciekawie. Jakaś mapa? Wskazówki?

Jeffu - Tue-03-15 19:29:51

-Tej kopalni odkrywkowej jaką zrobili archeolodzy nie sposób nie zauważyć... Jeffu będzie wiedziała, zna Kanto lepiej niż własną kieszeń.

Iblis - Tue-03-15 19:30:30

-No okej... Czegoś konkretnego tam szukamy?

Jeffu - Tue-03-15 19:31:21

-Kto wie co skrywa ta świątynia, wygląda na starą.

Iblis - Tue-03-15 19:32:22

-Odkrywcze... Dobra, wyciągnę tam Jeff.

Jeffu - Tue-03-15 19:34:21

-Ale spokojnie nie pali się. Odpocznijcie sobie trochę w jej samotni, zasłużyliście. I powiem Ci coś jeszcze, jak uda wam się znaleźć coś ciekawego w świątyni to dostaniecie z Jeffu takie oto cudeńka. pokazuje Ci najnowszą wersję pokedexa, o której rozmawialiście w wcześniej.

Iblis - Tue-03-15 19:36:55

-Umie pan zachęcać... Dobra... Idę po Jeff i znikamy.
Ruszam do Jeff.

Jeffu - Tue-03-15 19:38:14

Ludzie przestają ją traktować jak źródło wiedzy a raczej jak celebrytę, choć jak na twój gust, toi bardziej jak atrakcję turystyczną.

Iblis - Tue-03-15 19:41:24

-Proszę o uwagę! - wołam do tłumu, podnoszę ręce i czekam aż skupią na mnie uwagę, najwyżej podnoszę głos - Jeff jako autorytet została poproszona o pomoc przez lokalnych badaczy. Zmuszony zatem jestem odeskortować ją na miejsce wykopalisk i przeprosić wszystkich. Dziękujemy, koniec wywiadów na dziś.

Jeffu - Tue-03-15 19:42:50

Słychać bardzo głośne i zbiorowe westchniecie dezaprobaty i niezadowolenia. Ludzie się rozeszli a Jeffu z ulga wróciła do domu. Była znacznie mniej pokemonów niż zapamiętałeś.

Iblis - Tue-03-15 19:45:30

-Jeff? Czy mi się zdaje czy coś nam mieszkańców ubyło?

Jeffu - Tue-03-15 19:46:28

-Norma. Dzikie pokemony przychodzą po pomoc, później się odwdzięczają, pomagając w ogródku czy przy pielęgnacji innych pokemonów, a kiedy chcę odchodzą w swoją drogę.

Iblis - Tue-03-15 19:48:58

-Fajny system... Wybacz, już myślałem że coś się stało. A ten uroczy czarny smok jest twój czy tylko przejazdem?

Jeffu - Tue-03-15 19:51:26

-Mówisz o Charmander? Nie jest moja, po prostu chciała zostać. Każdy mój pokemon moze odejść w dowolnej chwili, jak Alex. czasmi znika na długo ale zawsze wraca. Ale ta biedulka została skrzywdzona przez swoich i wykluczona ze stada, przez kolor. Tak jak Skorupi.

Iblis - Tue-03-15 19:53:18

-Ow... Czyli ona jest niezwykła. Szkoda mi jej... A tak przy okazji - nie żartowałem z tymi wykopaliskami, wiesz? Odpocznijmy trochę i lecimy...

Jeffu - Tue-03-15 19:53:57

-Serio? No proszę... A co do Shiny chyba już Ci tłumaczyłam to co nie?

Iblis - Tue-03-15 19:56:17

-Tłumaczyłaś... Wiem, że Skorupi, Pichu i Buizel są Shiny...

Jeffu - Tue-03-15 19:57:38

-Zapomniałeś o Cranidosie, ale tak. Choć Pichu aż tak się nie wyróżnia. pogłaskała pokemona po główce. Po chwili hasał sobie z kilkoma Pikachu.

Iblis - Tue-03-15 20:00:30

-No tak... - miziam wszystko w zasięgu co chce dać się pomiziać - Jakieś propozycje zanim wyruszymy?

Jeffu - Tue-03-15 20:01:36

-Odespać... Jeffu miała podkrążone oczy. -I mam coś jeszcze do załatwienia. nieco zmarkotniała i poszła w stronę jeziora, dalej brzegiem.

Iblis - Tue-03-15 20:02:36

-Iść z tobą? - pytam nim się oddali

Jeffu - Tue-03-15 20:03:01

Mruknęła coś w odpowiedzi.

Iblis - Tue-03-15 20:04:35

Idę więc za nią...

Jeffu - Tue-03-15 20:06:29

Jeffu idzie dość długo i zbiera po drodze kwiaty. Dochodzi do niewielkiego klifu, zachód słońca nad jeziorem jest wspaniały i malowniczy. Układa kwiaty pod starym, wiekowym drzewem i cicho szlocha. Coś mówi, jakby do siebie, jesteś za daleko żeby usłyszeć.

Iblis - Sun-03-15 17:01:15

Skradam się bliżej coby usłyszeć co mówi.

Jeffu - Sun-03-15 17:01:25

-... Jak zwykle, co? Jak zwykle zostawiasz mnie samą... Bez wskazówek... Wyskoczyłeś jak Filip z konopi i co Ci z tego przyszło, staruszku? Dlaczego ty mnie nigdy nie chciałeś słuchać...

Iblis - Sun-03-15 17:05:12

Czekam i słucham, jeśli zacznie się zwijać wracam się do jej chatki i wychodzę jej na przeciw.

Jeffu - Sun-03-15 17:06:14

-Cóż, żegnaj Giowani... odwraca się i wraca do domku.

Iblis - Sun-03-15 17:14:40

-Hej Jeff... Co taka marudna idziesz? - zagaduję pod domkiem

Jeffu - Sun-03-15 17:16:20

-A nie nic... Musiałam się coś załatwić... I jak Ci się podoba mój mały skrawek Raju? stara się ukryć smutek i fakt, że płakała.

Iblis - Sun-03-15 17:17:49

Przytulam ją.
-Jeff... Zrozumiem jeśli nie chcesz o czymś mówić...

Jeffu - Sun-03-15 17:19:00

-Spytałam jak Ci się podoba mój mały Raj?

Iblis - Sun-03-15 18:01:21

-Jak już mówiłem... Jest niesamowity.

Jeffu - Sun-03-15 18:03:37

-Ciesze się, że Ci się tu podoba. Masz ochotę popływać?

Iblis - Sun-03-15 18:07:42

-Z chęcią!

Jeffu - Sun-03-15 18:08:41

Jeffu rozbiera się i wskakuje do wody z dużym rozpryskiem. Do zabawy dołącza Mały.

Iblis - Sun-03-15 18:51:46

Sam również się rozbieram i wskakuję do wody.

Jeffu - Sun-03-15 18:52:47

Gyarados robi ze swojego ciała zjeżdżalnie i trampolinę do skakania. Jesteś zaskoczony, tak delikatnością tak wielkiego pokemona.

Iblis - Sun-03-15 18:59:43

-Opowiesz mi historię Gyarados'a? Skąd on się tu wziął?

Jeffu - Sun-03-15 19:16:57

-Cóż, to jeden z moich pierwszych pokemonów. Kiedy Alex się zatruła jakimś chwastem, zabrałam ją do PC. Kiedy ona się kurowała ja poszłam na mały spacer. W parku jakaś banda dzieciaków kopała biednego Magikarpia. Oczywiście zjechałam ich na czym świat stoi, chociaż byłam  młodsza od nich. Oddali mi go, twierdząc że ojciec jednego z nich skłamał, twierdząc że da synowi Gyaradosa. Wzięłam biednego Małego, wyleczyłam i zaczęłam trenować go. Nauczył się wodnej armatki i wykorzystywać swój ogon i twarde łuski. Kiedy pierwszy raz spotkałam Zespół R, wyśmiali go, Mały się wkurzył i ewoluował w Gyaradosa. Potem był już a duży na podróże, więc został w tym stawie.

Iblis - Sun-03-15 19:20:08

-To chyba uczy by nie lekceważyć przeciwnika... Gratuluję samozaparcia, Mały.

Jeffu - Sun-03-15 19:32:42

-To właśnie dzięki Małemu, zwrócił na mnie większą uwagę... mruknęła pod nosem, ledwo ja słyszysz.

Iblis - Sun-03-15 19:43:50

-Kto taki?

Jeffu - Sun-03-15 19:44:36

-Nie nikt... I tak byś nie zrozumiał. już chciałeś coś powiedzieć ale Jeffu ochlapała Cię wodą i zaśmiała się.

Iblis - Sun-03-15 19:46:05

-O! Ty...
Chlapię ją.

Jeffu - Sun-03-15 19:47:33

Do zabawy dołącza się Mały, który jednym machnięciem ogona tworzy gigantyczną falę i lądujecie na brzegu, Jeffu niemal krztusi się ze śmiechu, Gyarados porykuje radośnie.

Iblis - Sun-03-15 19:57:56

Przytulam Jeff.
-No... Przednia zabawa. - śmieję się

Jeffu - Sun-03-15 19:59:09

Z wody wychodzi kilka poke żółwi i przygląda się wam jak się przytulacie. Jeden ciekawski podchodzi do was i gapi się na Ciebie.

Iblis - Sun-03-15 20:21:22

-Może się ubierzemy? - pytam nieśmiało

Jeffu - Sun-03-15 20:21:59

-No w sumie by można, chłodno się robi. ubieracie się i idziecie do domu.

Iblis - Sun-03-15 20:26:29

-Eh... Kiedy chcesz wyruszyć? - miziam co mogę

Jeffu - Sun-03-15 20:29:40

Miziasz dużego, brązowego szczurka, po chwili zwala się na Ciebie wielka fioletowa kula, prykająca gazami. -Jak odpocznę... Zapomniałam jak ludzie potrafią być męczący.

Iblis - Mon-03-15 16:38:25

-Zawszę mogę robić za twojego bodyguard'a. - śmieje się i patam kulę

Jeffu - Mon-03-15 16:42:04

-Tylko uważaj, Koffingi mają dość wybuchowe charaktery... zaśmiała się. -Ale są rzeczy przed którymi mnie mój ulubiony bodyguard nie ochroni.

Iblis - Mon-03-15 16:44:14

-Jakie na przykład?

Jeffu - Mon-03-15 16:44:30

-Głupota i bezczelność...

Iblis - Mon-03-15 16:46:36

-Porządny kopniak może skutecznie trzymać to na dystans...

Jeffu - Mon-03-15 16:48:16

-Ehh... Te kwestię pozostawię tobie do rozwiązania. Ja się kładę spać, jak chcesz możesz jeszcze posiedzieć. dała Ci całusa w policzek i poszła an górę.

Iblis - Mon-03-15 16:50:24

-Zrobię co w mojej mocy...
Też ją całuję i ruszam rozejrzeć się po chatce i pomiziać pokemony.

Jeffu - Mon-03-15 16:53:02

Poków nie jest aż tak dużo, widać przynajmniej całkiem ładne drewniane panele :v niektóre z nich też się szykują do snu. Twoje poki bardzo się z nimi polubiły.

Iblis - Mon-03-15 16:54:13

Rozglądam się za czarnym smoczkiem.

Jeffu - Mon-03-15 16:55:06

Gra w łapki z Buzielem.

Iblis - Mon-03-15 16:58:48

-Hej. Widzę, że się dogadujecie. Nie przeszkadzajcie sobie... - głaszczę je - Jak tam?

Jeffu - Mon-03-15 16:59:29

Skuliła się nieco, wygląda na zakłopotaną. Robi paluszki jak Hinata :v

Iblis - Mon-03-15 17:07:00

-Jesteś urocza. - uśmiecham się ciepło - A może... Wyruszysz z nami? Zobaczysz kawałek świata... No i codziennie będziesz mogła bawić się z Buizelem, jeśli będzie chciał. A i ja i reszta też chętnie dotrzymamy ci towarzystwa.

Jeffu - Mon-03-15 17:12:36

Zaczęła coś nerwowo mamrotać, a jej czarna skóra na pyszczku nieco się zaróżowiła. Nie wyglądała jak standardowy Charmaner, nawet ty to wiesz. Była czarna z czerwonym brzuszkiem i błękitnym płomieniem na ogonku, oczka miała bardzo bystre, pod kolor płomienia.

Iblis - Mon-03-15 17:17:32

-Nie będę cie zmuszał do niczego... To jak? Chętna? Taki wyjątkowy pokemon jak ty zawsze znajdzie trenera, który będzie chciał cie w swojej drużynie.

Jeffu - Mon-03-15 17:19:45

Płomyk na ogonie przybrał na sile, coś wymamrotała i uciekła ze złonczonyymi paluszkami. Buizel podchirywał się. Domyślasz się, że potrzebuje czasu...

Iblis - Mon-03-15 17:21:49

-No cóż... Buizel, chłopie... Dbaj o nową przyjaciółkę. - śmieję się

Jeffu - Mon-03-15 17:22:25

Pokazuje Ci kciuk w górę i podreptał za Charmander.

Iblis - Mon-03-15 17:23:41

Idę zobaczyć co z innymi moimi pokemonami.

Jeffu - Mon-03-15 17:24:36

Pichu i Armadillo śpią, Vulpix wtula się w Ninetailsa, Sneasel flirtuje z jakimś poke ptakiem.

Iblis - Mon-03-15 17:32:04

Nie przeszkadzam więc przyjacielowi, jestem blisko w razie potrzeby.
Podchodzę w miarę blisko, ale tak by ich nie peszyć. Ledwo zauważalnym ruchem daję znać Sneasel'owi, że jestem z nim.
-Dajesz chłopie! - myślę sobie i trzymam kciuki

Jeffu - Mon-03-15 17:36:35

Sneasel przełyka ślinę i kontynuuje dzieła. Rozmawiają sobie, ptak się śmieje i wygląda na zadowolonego. W pewnym momencie położyła mu skrzydło na ramię coś powiedziała i usiadła na swoją grzędę. Sneasel padł na kolana, nad główką miał czarną gęsta chmurę z której padał na niego deszcz i obrósł grzybkami :v spojrzał na Ciebie a na pyszczku miał wypisane "friendzone"

Iblis - Mon-03-15 17:40:14

Podchodzę i klepię go po ramieniu.
-Eh... Chłopie. Nie myślałeś czasem poszukać sobie dziewczyny bardziej pasującej? Może jakaś bliżej tobie będzie w stanie zrozumieć urok i zamiary? Jakiś inny Sneasel.

Jeffu - Mon-03-15 17:41:05

Macha od niechcenia łapka i kładzie się spać.

Iblis - Mon-03-15 17:46:54

Sam więc też kładę się spać.

Jeffu - Mon-03-15 17:48:51

Gasisz więc za sobą światła i idziesz schodami na górę. W tych ciemnościach widzisz dobrze, aż za dobrze jak na człowieka. Nagle dostajesz potężnego ataku migreny, słyszysz biały szum, nogi się pod tobą uginają, twoje ciało płonie żywym ogniem, zbiera Ci się na wymioty.

Iblis - Mon-03-15 17:55:30

Czołgam się w stronę łazienki. Ściskam gardło i żołądek jak bardzo mogę by nie zwymiotować. Jeśli uda mi się tam dotrzeć otwieram porcelanowy tron, tak na w razie "W".
Staram się oddychać głęboko by się uspokoić, chcę też przemyć twarz. A najlepiej zanurzyć się w zimnej wodzie...

Jeffu - Mon-03-15 18:00:24

Kilka suchych torsji kończy się siarczystym pawiem. Podciągasz się do zlewu i przemywasz twarz, kiedy spoglądasz w lustro zamierasz w bez ruchu, twoje oczy odbijają słabe światło księżyca, padające na ciebie przez okno, świecą się jak u psa. Co więcej za sobą dostrzegasz jakąś postać...

Iblis - Mon-03-15 18:02:07

Przyglądam się chwilę postaci po czym odwracam się by spojrzeć owej osobie w twarz. Odruchowo kładę dłoń na rękojeści noża.

Jeffu - Mon-03-15 18:06:13

Nie widzisz wiele, postać jest twojej postury, ma czerwone oczy i kpiący uśmieszek na twarzy. Odwracasz się, jednak za tobą nie ma nikogo.

Iblis - Mon-03-15 18:08:46

Kątem oka spoglądam ponownie w lustro, ale cały czas obserwuję wszystko wokół.
-Halucynacje... Migrena... Co do jasnej! Menopauzę mam? - uśmiecham się boleśnie

Jeffu - Mon-03-15 18:10:09

Widzisz w lustrze jak jakiś cień przesuwa się w stronę drzwi, jednak tylko w lustrze. Nagle światło się zapala, padasz na ziemię i słyszysz głośny krzyk.

Iblis - Mon-03-15 18:19:31

W chwili, w której słyszę krzyk podskakuję i majestatycznym łukiem wpadam do wanny niczym żołnierz w okopy spieprzający przed granatem. A może bardziej wygląda to na wystraszonego kocura?

Jeffu - Mon-03-15 18:20:44

-Czy Ciebie pojebało do reszty!? Co ty, bierzesz prysznic w środku nocy!? Jeffu drze się niemiłosiernie, chyba ją wystraszyłeś...

Iblis - Mon-03-15 18:21:34

-Właściwie to rzygam... Jak jebany kot... Zgaś światło, proszę! Mam migrenę...

Jeffu - Mon-03-15 18:22:24

Jeffu gasi światło i podchodzi do Ciebie. -Co się stało? obejmuje Cię ramieniem.

Iblis - Mon-03-15 18:23:51

-Zwykła migrena... Miałaś kiedyś? Albo chociaż kaca?

Jeffu - Mon-03-15 18:49:50

-Żeby tylko raz... Czekaj no chwilę. przykłada Ci dłoń do czoła, robi wielkie oczy, zatyka odpływ i puszcza lodowatą wodę, wprost na Ciebie.

Iblis - Mon-03-15 18:50:55

-Jeff! Kochanie moje! Czy ciebie pochędożyło? Co ty robisz?

Jeffu - Mon-03-15 18:52:32

-Cicho! Masz wysoką gorączkę! jesteś gorętszy niż Slugma! Siedzisz i się nie ruszasz. Jeffu wybiega z łazienki, po chwili przychodzi Snasel, dotrzymuje Ci towarzystwa aż do czasu kiedy Jeffu nie wraca z lekarzem. Nie było jej jakąś godzinę.

Iblis - Mon-03-15 18:53:50

-Dziękuję Sneasel... Dziękuję kochanie. Kładź się już... Pewnie jesteś zmęczona. Oddaję się w pana ręce doktorze.

Jeffu - Mon-03-15 18:56:00

-Sam pan słyszy zaczyna bredzić.
-Co się stało chłopcze?

Lekarz zaczyna Cie badać.

Iblis - Mon-03-15 18:57:01

-Atak migreny, wymioty... Przyszła gorączka. I nie, nie bredzę.

Jeffu - Mon-03-15 18:58:18

-Tak bez niczego? Co i kiedy ostatnio jadłeś?
Przeprowadza z tobą standardowy wywiad.
-Cóż tutaj za wiele nie powiem. Trzeba go zabrać do szpitala.

Iblis - Mon-03-15 19:00:13

Patrzę z przerażeniem na Jeff.
-To konieczne? Może ziółka i odpoczynek wystarczą?

Jeffu - Mon-03-15 19:02:18

-Cóż dostał pan nagłego ataku bardzo silnej migreny i wymioty... Tak to konieczne.
Jeffu pomaga Ci się ogarnąć i wychodzicie z domu. Widzisz dużego pokemona ze skrzydłami, wygląda jak smok w goglach. Jeffu pomaga Ci się wspiąć na jego grzbiet i pokemon zabiera Cię do najbliższego szpitala.

Iblis - Mon-03-15 19:03:16

-Dziękuję Jeff...
Posłusznie człapię gdzie mnie prowadzi. Choć nie uśmiecha mi się szpital.

Jeffu - Mon-03-15 19:04:48

Przede wszystkim drażni Cie światło i biel szpitalnych ścian. Zrobili Ci kilka badań i zaprowadzili do sali. Powoli Ci przechodzi. Jeffu przysżła tylko na chwilę, zabrała kilka najpotrzebniejszych rzeczy i musiała wracać.

Iblis - Mon-03-15 19:06:25

Zakrywam się jak mogę od światła.
-Proszę dać mi znać jak będą wyniki... Postaram się zdrzemnąć. Czy coś...

Jeffu - Mon-03-15 19:09:50

-Oczywiście. Teraz proszę się przespać, w razie czego obok łóżka ma pan dzwonek po pielęgniarkę. I tak przy okazji, z reguły nie pozwalamy żeby pokemony przebywały z chorymi... Ale na jedną noc możemy zrobić wyjątek.
Z pod łóżka wyczołguje się Sneasel.

Iblis - Mon-03-15 19:10:40

-Dziękuję... Tobie też Sneasel. Dzięki, że jesteś.

Jeffu - Mon-03-15 19:11:34

Starasz się zasnąć ale kiedy tylko zamykasz oczy zaczynasz słyszeć jakieś szepty, im dłużej je ignorujesz tym stają się intensywniejsze.

Iblis - Mon-03-15 19:13:18

Osłaniam się od światła, ale otwieram oczy. Staram się mieć je przymknięte.
-Sneasel... Powiedz mi... Jak to jest być mrocznym pokemonem?

Jeffu - Mon-03-15 19:16:07

-Sneas? nie bardzo wie o co Ci chodzi. W końcu udaje Ci się zasnąć, sen jest jednak niespokojny. Rano Cię budzi pukanie do drzwi, rolety w oknach są zasłonięte a Sneasel uciekł pod łózko.

Iblis - Mon-03-15 19:19:24

-Tak? - wołam - Już są wyniki badań?
Jeśli mam co to piję...

Jeffu - Mon-03-15 19:21:16

-Cóż... Musimy jeszcze raz pobrać krew, wkradł się pewien błąd. Jak się pan czuje?

Iblis - Mon-03-15 19:23:27

-Jak na kacu, po migrenie... I sądzę, że nie ma sensu pobierać krwi po raz kolejny. Proszę przyjąć to na wiarę... Zna pan Jeff? Nikt zwyczajny się z nią nie kręci.

Jeffu - Mon-03-15 19:24:59

Lekarz patrzy na Ciebie... Cóż jak na idiotę. -Czyli jest pan kobietą w średnim wieku spodziewającą się dziecka?  Jak już powiedziałem pobierzemy krew jeszcze raz, nowy pielęgniarz źle podpisał fiolki.

Iblis - Mon-03-15 19:25:54

-Eh... Nie można było znaleźć najdziwniejszego wyniku? No cóż... - wzdycham i wystawiam rękę do pobrania

Jeffu - Mon-03-15 19:28:01

Pielęgniarka pobiera Ci krew. -W tym szpitalu już nie takie cuda się widziało, chłopcze... Być może wypuścimy pana już jutro rano, wszystko zależy od wyników. Słyszysz jakieś zmaieszanie na koirytarzu. Ktoś się wydziera.
-A co mnie to...?! (...) I co z tego...?! Mam to w nosie...?! A teraz mnie wpuść ty...!

Iblis - Mon-03-15 19:29:05

-Widzę cuda dzieją się cały czas...

Jeffu - Mon-03-15 19:30:37

Jeffu wbija do sali. -Jak się czujesz? jej głos jest aż przesłodzony.

Iblis - Mon-03-15 19:32:03

-Jeff... Dobrze cie widzieć... Poza kacem nic mi nie jest...

Jeffu - Mon-03-15 19:37:58

Lekarz i pielęgniarka wychodzą. -A Jeffu, dziękuje Ci za pomoc. lekarz puszcza jej oko i wychodzi, uśmeicha się do niego i przenosi wzrok na Ciebie. Bardzo się martwi -Czegoś Ci trzeba?

Iblis - Mon-03-15 19:41:31

-Nie... Dziękuję bardzo. - przytulam Jeff - Co tam? Jak myślisz... Co znajdą w mojej krwi? - ostatnie pytanie zadaje już szeptem

Jeffu - Mon-03-15 19:43:55

-A bo ja wiem, myślisz że to wciąż to cholerne serum? A co jeśli będziesz potrzebował kolejnego zastrzyku? pyta szeptem ale głos jej drży ze zdenerwowania.

Iblis - Mon-03-15 19:45:11

-Nie... Jest stabilne. To raczej echo... Wiesz, zmiany... Migreny mogą się zdarzać. Jak u ludzi używających nitrogliceryny.

Jeffu - Mon-03-15 19:45:45

-Moje ty biedactwo... To wszystko moja wina...

Iblis - Mon-03-15 19:53:01

-Nie... To absolutnie nie jest twoja wina. Zapomnij o tym... I nie przejmuj się. Będzie dobrze.

Jeffu - Mon-03-15 20:03:25

-Gdyby nie ja... Nic by Ci nie zrobili... Giowani mnie ostrzegał. Dlaczego ja go nie słuchałam...?

Iblis - Mon-03-15 20:04:51

-Gdyby nie ty... Nie przeżyłbym tak wiele. Gdyby nie ty... Moja osada już by nie istniała. Powiesz mi może przed czym cie ostrzegał?

Jeffu - Mon-03-15 20:06:22

-Że mój dar... Moja wyjątkowość będzie ściągać na mnie kłopoty i niepożądaną uwagę... Że ludzie będą chcieli mnie wykorzystać. jak na razie się nie pomylił.

Iblis - Mon-03-15 20:07:41

-Zawsze... Czy to masz dar czy nie, znajdzie się ktoś kto będzie chciał cie wykorzystać. Na świecie jest wiele zła... Ale jest też dobro.

Jeffu - Mon-03-15 20:08:37

-Wiem... Ale zdecydowanie więcej psycholi będzie chciało wykorzystać dziewczynę która potrafi rozmawiać z pokemonami...

Iblis - Mon-03-15 20:10:04

-Pogonię ich... Cieszmy się sobą, życiem i tym światem.

Jeffu - Mon-03-15 20:10:40

-Najpierw trzeba będzie go naprawić a dopiero potem można się cieszyć.

Iblis - Mon-03-15 20:12:09

-Też prawda... A ty jak się tam trzymasz? Wyspałaś sie?

Jeffu - Mon-03-15 20:13:35

-Mną się nie przejmuj.
rozmawiacie długa, czyli do czasu aż lekarze jej siłą nie wywalają od Ciebie :v tę noc musisz spędzić samotnie, kazali Jeffu zabrać Sneasela.

Iblis - Mon-03-15 20:15:10

-Skąd taka gwałtowna reakcja panie doktorze? - wzdycham

Jeffu - Mon-03-15 20:16:52

-Jest już jedenasta godzina... Nawet moja wdzięczność ma swoje granice. Wszystkie wyniki są zaskakująco dobre. Wiem, że już o to pytałem ale powiedz mi proszę, ale szczerze. Czy zażywałeś jakieś narkotyki albo substancje psychotropowe?

Iblis - Mon-03-15 20:18:50

-W grę wchodzi tylko dopamina i endorfiny wywołane miłością. Krótko i szczerze - nie. Nie biorę żadnych narkotyków ani nic takiego.

Jeffu - Mon-03-15 20:20:34

-Jak dla mnie to już wystarczające substancje żeby konia zwalić... widząc twoją minę pospiesznie dodaje -Z nóg! Wybacz źle to zabrzmiało... lekarz jest zakłopotany. W końcu daje Ci spokój i idziesz spać.

Iblis - Mon-03-15 20:24:57

Wstaję jak najwcześniej... Wyczekuję porannego obchodu by zapytać doktora.
-I jak tam wyniki? Kiedy będzie coś wiadomo?

Jeffu - Mon-03-15 20:31:18

-Po pierwsze dzień dobry. Po drugie jak się czujesz? Po trzecie, szykuj manatki i dowodzenia. Tylko przyjdź za tydzień na kontrolę, tu masz skierowanie.

Iblis - Mon-03-15 20:32:31

-Dobry, dobry... Lekko boli mnie jeszcze głowa. - mówię pakując się - W takim razie dziękuję i do widzenia. - chwytam skierowanie i wychodzę

Jeffu - Mon-03-15 20:33:39

-Ach ta młodzież...
Jeffu już czeka na Ciebie z... Alex. "Troszkę" zwracają na siebie uwagę.

Iblis - Mon-03-15 20:36:39

-Dzień dobry kochanie. - rzucam wbijając się do samej Jeff

Jeffu - Mon-03-15 20:38:02

-Jak się czujesz? niemal wyciska Ci powietrze z płuc. Alex dba o to żebyście mieli trochę przestrzeni dla siebie i pędami odpędza tłum.

Iblis - Mon-03-15 20:39:46

-Dobrze... Dziękuję. Może chodźmy stąd? Dość mam wrażeń z tłumami... Ty tym bardziej, co?

Jeffu - Mon-03-15 20:51:18

-Ano... Alex choć, idziemy do domu. Venosaur szybko rozgania tłum i po godzinie jesteście w domu.

Iblis - Mon-03-15 20:55:20

Po drodze przytulam i całuję Jeff. Po powrocie zaś ściskam wszystkie poki.
-Działo się coś jak mnie nie było?

Jeffu - Mon-03-15 20:57:12

-Wszyscy się martwili o Ciebie. Kiedy już się nacieszyłeś swoimi pokami, Jeffu podeszła do Ciebie.
-Powiedz mi... Co wiesz o Giowanim?

Iblis - Mon-03-15 21:02:04

-Szczerze mówiąc to niewiele... Był powiązany z Zespołem R, mylę się? No i wzmianki mówią, że był także liderem sali. Ale nie pamiętam nawet której.

Jeffu - Mon-03-15 21:06:42

-Tak zgadza się. Czy według Ciebie był zły?

Iblis - Mon-03-15 21:08:38

-Nie mogę go oceniać... Nie znam go. Ani nawet jego motywów.

Jeffu - Mon-03-15 21:09:13

-A jeśli Ci powiem, że tak naprawdę nie był złym gościem?

Iblis - Mon-03-15 21:09:45

-Tobie uwierzę...

Jeffu - Mon-03-15 21:11:10

-Znałam go... Dość dobrze i mogę śmiało powiedzieć, że mimo wszystko nie był zły. Owszem popełnił kilka błędów za młodu ale potem cale życie starał się je naprawić... Jeffu posmutniała -Myślę, że mogę nawet nazwać go... Przyjacielem.

Iblis - Mon-03-15 21:15:27

-Opowiesz mi o nim? Zarówno o wszystkich błędach jak i dobrych czynach?

Jeffu - Mon-03-15 21:16:19

-Cóż, największym błędem, a przynajmniej jego zdaniem, była zabawa w Boga i stworzenie Mewtwo.

Iblis - Mon-03-15 21:17:19

-On stworzył Mewtwo? - szczęka uderza o podłogę

Jeffu - Mon-03-15 21:19:18

Jeffu zbiera twoje zęby i Ci oddaje :v -Tak to on go stworzył. Próbował sklonować Mew, Mewtwo jest "wpadką", przypadkiem bardzo go skrzywdził, dlatego był taki nie ufny, pamiętasz?

Iblis - Mon-03-15 21:21:35

-Pamiętam... Czyli MewTwo jest stworzony. Na czyje podobieństwo? I co jeszcze zrobił?

Jeffu - Mon-03-15 21:23:24

-Został stworzony Na podobieństwo Mew, ale nawet ja nie wiem gdzie teraz się ten brzdąc znajduje. Za młodu stworzył Zespół R. Początkowo do szukania Mew ale z czasem wymknęło mu się to z pod kontroli. Próbował naprawić swoje błędy ale niestety grzęznął tylko bardziej...

Iblis - Mon-03-15 21:25:20

-No dobra... A teraz powiedz jak starał się to naprawić? Nie zdołał stłumić Zespołu R?

Jeffu - Mon-03-15 21:28:06

-Już nie. Źle zinterpretowali jego ideologię i słowa, a kiedy się zorientował, było już za późno. Nie zostało mu już nic innego jak tylko grać dalej w ich grę. A próbował naprawić po przez złapanie Mewtwo, wtedy powiedział by swoim ludziom że zdobył to czego szukał i tyle. Ale żaden pokeball nie był wstanie zniewolić Mewtwo, istnieje tylko jeden pokaball na całym świecie zdolny go pochwycić i uwięzić.

Iblis - Mon-03-15 21:29:58

-Aż boję się spytać o owy pokeball i jego twórcę.

Jeffu - Mon-03-15 21:30:45

-Twórca zmarł wiele lat temu,z anim się urodziliśmy, a owy pokeball, cóż chcesz rzucić okiem?

Iblis - Tue-03-15 17:00:47

-Chyba niczym mnie już nie zaskoczysz... Z drugiej strony - nigdy nie mów nigdy. Pokazuj.

Jeffu - Tue-03-15 17:02:04

-No to się ubierz w kąpielówki. płyniecie na grzbiecie Malutkiego do jaskini po drugiej stronie. Jezioro jest większe niż Ci się zdawało i znacznie głębsze.

Iblis - Tue-03-15 17:03:42

-Więc tak to wygląda... Ktoś się przyczynił do powstania tego jeziora? - pytam gdy już można mówić

Jeffu - Tue-03-15 17:06:56

-Nie wiem, chyba jest naturalne i na pewno bardzo stare, tak samo jak jaskinia. Mewtwo mi powiedział co tam jest po tym jak mu pomogłam, sama bałam się tu przypłynąć. Słychać było z niej dziwne i przerażające dźwięki, teraz wiem że to był wiatr i echo dzikich pokemonów.

Iblis - Tue-03-15 17:08:18

-Echo... Ciekawe. No cóż, prowadź dalej.

Jeffu - Tue-03-15 17:10:38

Wpływacie do jaskini, jest ciemno jak... W ciemnej jaskini :v ty jednak widzisz jakieś wzory wykute w skale, hieroglify i symbole. Dopływacie do skalistego brzegu pali się tam tajemnicze błękitne światło którego źródłem są wielkie i obślizgłe grzyby z dziwnymi witkami z których kapał świecący śluz. W środku było chłodno i czuć było wilgocią. -I jak?

Iblis - Tue-03-15 17:12:18

Gdyby nie grzyby byłoby całkiem spoko... Ale te hieroglify... Znasz te symbole? - przyglądam się im bliżej

Jeffu - Tue-03-15 17:18:01

-Nie bardzo, ktokolwiek je tu zostawił był geniuszem. Choć dalej. Jeffu bierze kijka i macza go w śluzie, całkiem spoko pochodnia. Idziecie parę minut, robi się cieplej i bardziej sucho. Wchodzicie do sporego pomieszczenia w którym pachnie sadzą, nieco wilgocią i ziemią. Jeffu majstruje coś pod ścianą i po chwili całe pomieszczenie wypełnia się ciepłym blaskiem ognia, zapalała kolejne misy. -To co teraz zobaczysz i usłyszysz to jedna z największych tajemnic tego świata. Nikomu o tym nie mów, po żadnym pozorem, poza jaskinią nie mówimy o tym. Jasne?

Iblis - Tue-03-15 17:20:15

Staram się zapamiętać choć jeden ciąg tych znaków do tego stopnia by móc je odtworzyć.
-Jak skrzydła Lugii. - rzucam z ręką na sercu

Jeffu - Tue-03-15 17:24:04

-Więc patrz i podziwiaj kunszt i geniusz cywilizacji która była długo przed nami, a jej wynalazki zostaną długo po nas. Jeffu odchodzi na bok a tobie ukazuje się coś na wzór kuźni, to najtrafniejsze określenie. Jest tam mnóstwo różnych dziwnych urządzeń, pierwszy raz widzisz coś takiego. Po lewej stronie rośnie kilka rzędów dziwnych czarno-zielonych roślin, przypominających Apricory, z który robi się pokeballe. Po prawej ciągną się rzędu dziwacznych maszyn, pasów transmisyjnych i kotłów, po środku znajduje się wielkie kowadło z jakimś mechanizmem, studnia z krystalicznie czystą i lodowata wodą oraz różne, bardzo dziwne narzędzia. W tyle jest coś na kształt biblioteki czy archiwum. -I co ty na to?

Iblis - Tue-03-15 17:27:30

-Jedne wielkie... Ja cie chędożę! Jeff! Ty korzystałaś z tego co tu jest? Co z tym archiwum? - ruszam w jego stronę oglądając wszystko uważnie - Te księgi... One są w stanie używalności?

Jeffu - Tue-03-15 17:30:19

-Tak, umiem korzystać z tej kuźni. Zastawna mnie tylko gdzie go wcięło... Jeffu rozgląda się i nawołuje co brzmi... Idiotycznie, jęczy i pohukuje jak sowa. -Tylko błagam Cię uważaj na te księgi. Są cholernie ciężkie i kruche. Najlepiej ich nie dotykaj. No gdzie ty jesteś!? Choć tu do mnie! znowu zawodzi jak chora na anginę sowa :v

Iblis - Tue-03-15 17:31:57

-Kogo wołasz? - przyglądam się więc księgą, sprawdzam w jakim języku są napisane, bo grzbiety są opisane chyba - Jak będziesz mogła to mi pomożesz? Chciałbym je przeczytać...

Jeffu - Tue-03-15 17:33:59

Jakieś starożytne szlaczki, guzik rozumiesz. Nagle czujesz jak coś zimnego i bardzo nieprzyjemnego dotyka twojego karku, powoli się odwracasz i z krzykiem upadasz na ziemię. Widzisz paskudną zdeformowaną, rozkładającą się twarz, z której kapie jakieś paskudztwo.

Iblis - Tue-03-15 17:35:14

-Eto... Jeff! - podnoszę głos i odsuwam się jak mogę

Jeffu - Tue-03-15 17:38:32

Jeffu odwraca się. -A tu jesteś! I czego się głupio szczerzysz! Nie strasz mi gości. paskudna gęba zmienia się w dużego fiolerowego stora ze apiczastymi uszami i niepokojącym szerokim uśmiechem. Jest spory i dość pulchny. -To tylko Gengar, nie bój się go.
pokemon zwija się ze śmiechu i wyciąga łapkę żeby pomóc Ci wstać.

Iblis - Tue-03-15 17:40:23

-Dzięki... - przyjmuję pomoc i wstaję - I witam... Jak rozumiem Gengar się opiekuje owym miejscem?

Jeffu - Tue-03-15 17:41:21

Kiedy chwytasz łapę pokemona,l ona odpada od jego ciała i zostaje w twojej ręce, pokemon pada na ziemię i zaczyna wrzeszczeć i tarzać się.

Iblis - Tue-03-15 17:41:56

Śmieje się razem z nim.
-Zabawnyś

Jeffu - Tue-03-15 17:42:52

-Pokemony duchy z Kanto mają to do siebie, że lubią płatać figle. Jeffu śmieje się z wami. -Tak jest strażnikiem tego miejsca.

Iblis - Tue-03-15 17:43:36

-A któreś z was jest w stanie odczytać te zapiski? - wskazuję na księgi

Jeffu - Tue-03-15 17:44:31

-Ja umiem. Przecież się z nich uczyłam o tym miejscu i maszynach.

Iblis - Tue-03-15 17:45:13

-Okej... Gdzie się tego nauczyłaś? I czy nauczysz mnie?

Jeffu - Tue-03-15 17:47:49

-Jakoś tak sama i nie, nie nauczę Cię. Im mniej wiesz tym lepiej dla Ciebie.

Iblis - Tue-03-15 17:48:43

-Szkoda... Ale rozumiem. Stąd masz te swoje pokeballe?

Jeffu - Tue-03-15 17:50:04

-Ano zaiste, ta oto wilce chędoga kuźnia służy do wytwarzania bardzo wyjątkowych, specjalnych i potężnych pokeballi.

Iblis - Tue-03-15 17:53:56

-Ano... Chędogie są balle co pomagają pokemonom... - wzdycham z podziwem

Jeffu - Tue-03-15 17:56:16

-Tak. W tych księgach opisany jest proces hodowli bardzo dziwnej odmiany Apricornów, wytwarza leczących pokeballi i konserwacji maszyn. Jednak moje pokaballe mają swoisty haczyk. Nie złapiesz w nie pokemona, który tego nie chce.

Iblis - Tue-03-15 17:59:37

-Najlepsze pokeballe na świecie! Szczerze to chyba tylko takie powinny być robione...

Jeffu - Tue-03-15 18:02:08

-Powiedz to koncernom które zarabiają na tym miliony... A pro po pokeballi. Choć. Jeffu prowadzi cię małym i ciasnym korytarzem, Gengar ledwo się zmieścił i przecisnął się przez framugę przejścia z dźwiękiem wystrzeliwanego korka z butelki, po chwili mała fioletowa kulka siedziała Ci na ramieniu.

Iblis - Tue-03-15 18:03:58

-O co chodzi? - pytam Jeff
Spoglądam na kulkę.
-Hej... A ty to?

Jeffu - Tue-03-15 18:05:44

-Złapał okazję i tyle. zaśmiała się Jeffu. Wprowadziła Cie do małego pomieszczenia gdzie na fioletowej poduszce spoczywał fioletowy pokeball z biała literą M.

Iblis - Tue-03-15 18:08:23

-I to jest ten potężny ball?

Jeffu - Tue-03-15 18:10:21

-Tak. Jedno z najniebezpieczniejszych narzędzi jakie stworzył człowiek, Masterball. Jedyny pokaball zdolny do schwytania każdego pokemona, najpotężniejsze, najrzadsze a nawet legendarne, wszystkie pokemony są absolutnie bezbronne wobec tej kuli.

Iblis - Tue-03-15 18:11:12

-Coś takiego jest możliwe? I kto to do cholery produkuje?

Jeffu - Tue-03-15 18:16:17

-Tak, to jest możliwe. Pewien starzec z Kanto. Giowani potrzebował go do schwytania Mewtwo. Ten pokemon jest potencjalnie najniebezpieczniejszym i najpotężniejszym pokemonem z jakim się spotkałam, a spotkałam ich całe hordy. Giowani chciał w ten sposób ochronić świat przed jego destrukcyjna mocą. Mewtwo leżał na skraju śmierci, o mało co nie udało mu się go złapać i uwięzić, udało mi się jednak go odwieść od tego pomysłu. Giowani oddał mi ten pokeball twierdząc że u mnie będzie najbezpieczniejszy. Tak się w sumie poznaliśmy. Kiedy pomogłam Mewtwo, on pokazał i opowiedział mi o tej jaskini.

Iblis - Tue-03-15 18:23:28

-Chyba znajdzie się coś niebezpieczniejszego niż on... Ten świat w tej kwestii umie zadziwiać... - wzdycham - Całe szczęście, że byłaś w pobliżu... Prawdopodobnie ocaliłaś więcej osób niż Caritas i inne shitstormowe organizacje. Nie lepiej go zniszczyć? Zużyć? Cokolwiek?

Jeffu - Tue-03-15 18:28:25

-Co to jest Caritas? W każdym razie, ten pokeball to dzieło geniuszu, trochę szkoda go od tak zniszczyć.

Iblis - Tue-03-15 18:33:30

-A masz serce go użyć?

Jeffu - Tue-03-15 18:35:21

-Oczywiście, że nie! Dlatego trzymam go tu. Nikt o nim nie wie i jest bezpieczny. Co do jego zniszczenia wątpię żeby się to udało. Aggron kiedyś na niego nadepnął i jak widzisz nie ma nawet ryski.

Iblis - Tue-03-15 18:36:34

-Cóż... Miejmy nadzieję, że nikt się o nim nie dowie i że nie będzie nam kiedyś potrzebny.

Jeffu - Tue-03-15 18:38:10

-O ile się nie wygadasz to będzie dobrze. Nawet nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z wagi tej tajemnicy? Jedno nieodpowiednie słowo i cała masa ludzi zacznie szukać tego pokeballa i tego miejsca.

Iblis - Tue-03-15 18:38:51

-Myślę, że nawet nie przyjdzie mi na myśl o tym wspominać...

Jeffu - Tue-03-15 18:40:47

-Cieszy mnie to. Wracajmy już, obiecałam potrenować ze Scytherem.

Iblis - Tue-03-15 18:41:25

-Spoko... Chętnie poobserwuję, może sam się czegoś nauczę.

Jeffu - Tue-03-15 18:50:12

Wracacie zostawiając Gengara, który macha Ci swoją "urwana" łapką. Jeffu przebiera się i zabiera Ciebie i Scythera na długi spacer do lasu.

Iblis - Tue-03-15 19:32:38

-Dobra... Z tego co zdążyłem usłyszeć to Scyther szczyci się niezwykłą szybkością... Jak chcesz z nim trenować?
Miziam Sneasel'a.

Jeffu - Tue-03-15 19:37:10

-To do czego nie ma wrodzonego talentu. Czyli siłę. docieracie do dziwnej części lasu. Drzewa są olbrzymie i mają szare pnie. -Śmiało, uderz jedno. Jeffu rzuca do Ciebie z uśmiechem.

Iblis - Tue-03-15 20:22:19

-Serio? - pytam zdziwiony
Podchodzę do jednego i wykonuję wysokie kopnięcie, nawet jeśli uderzyłbym w metal nie powinno mnie zaboleć....

Jeffu - Tue-03-15 20:25:46

Odbijasz się od pnia i niemal tracisz równowagę, Jeffu się śmieje. -To są słynny Stalowy Las z Kanto. Ten gatunek drzew żelaznych jest wyjątkowo twardy a zrazem zaskakująco sprężysty. A teraz patrz. Jeffu daje Scytherowi znak, ten chwilę medytuje i zaczyna swój taniec. Choć się bardzo starasz nie jesteś w stanie dokładnie dostzrc jego ruchów, widzisz tylko zielone plamki i smugi, po chwili pokemon odskakuje od drzewa sapiąc a kora odpada kawałkami, ukazując lśniące srebrzyste drewno. -I co ty na to? pyta z dumą w głosie.

Iblis - Tue-03-15 20:41:37

-Zazdroszczę szybkości... - mówię z podziwem  - Pozwolisz? - mówię do Scythera - Ciekawe drewno... Ale ruch możesz mieć oszczędniejszy.
Jeśli mi pozwoli chwytam go za kończynę i przylegam swoją ręką do nie,j jednocześnie nogą przylegam do jego nogi. Steruję nią niczym swoją.
-Szybkość pozwala ci zadawać niezwykłe obrażenia... Ale odkrycie słabego punktu... I uderzenie całą masą.
Kieruję nim niczym mieczem i wspieram jego postawę. Jego ręka powinna być niczym miecz... A z drobną pomocą powinna przeciąć całe drzewo.
-Masz szlachetne ostrze w swych... Dłoniach. Kieruj nacisk całym ciałem. Siła równa się przyśpieszenie razy masa... Całe ciało daje więcej energii.

Jeffu - Tue-03-15 20:47:47

-No proszę, zna się chłop na rzeczy. Jeffu daje Ci całusa, pokemon ze skupieniem chłonie wiedzę miszcza oszczy :v i oś Ci odpowiada. -Scyther Ci dziękuje, ale żeby przeciąć to drewno jeszcze trochę treningu przed nim. modliszka kłania Ci się lekko.

Iblis - Tue-03-15 20:50:33

Również się kłaniam.
-To ja dziękuję... Chociaż mam pomysł. Może pomożesz mi zdobyć odpowiedni kawałek tego drewna i poćwiczymy razem? Dawno nie miałem okazji odwiedzić dojo.

Jeffu - Tue-03-15 21:27:14

Pokemon przytakuje. Ćwiczycie długo, praktycznie do wieczora, jednak Scyther nie jest jeszcze w stanie przeciąż samego drewna. -I jak panowie macie dość? Jeffu była zajęta treningiem ze Sneaselem, który z dumą trzymał w łapkach kilka odprysków z kory.

Iblis - Tue-03-15 21:35:06

-Myślę, że tak... - miziam Sneasel'a - Widzę, że również dzielnie ćwiczyłeś...

Jeffu - Tue-03-15 21:45:48

Jest nieco poobijany ale bardzo zadowolony. Kiedy wracacie do domu jest już późna noc, na szczęście obiad już czeka. Dziwny humanoidalny pokemon krzata się po domu, gdyby to nie był dom Jeffu pomyślał być że to jakiś dzieciak.

Iblis - Tue-03-15 21:48:15

-Jeff... Moja ty ostojo wiedzy o nienagannej urodzie... Cóż to za osobnik?

Jeffu - Tue-03-15 21:50:16

-To Mr. Mime. odpowiada wyciągając gałązki i grudki błota z włosów. -Dość specyficzny pokemon. Z jakiś przyczyn upodobnił się do ludzi i bardzo go do ludzi ciągnie i uważaj gdzie idziesz...
Zanim skończyła zdanie walnąłeś twarzą w jakąś niewidzialną ścianę.

Iblis - Tue-03-15 21:51:19

-Chyba zrozumiałem... - mruczę rozcierając co obolałe - Ciekawy osobnik...

Jeffu - Tue-03-15 21:52:55

-Ano zaiste. Zdradzę Ci sztuczkę, idź jak lunatyk, a z czasem nauczysz się je zauważać. rzuca z uśmiechem po czym sama przyrżnęła w ścianę. -Mime! Sprzątaj po sobie. pokemon przewraca oczami i pstryka palcami.

Iblis - Tue-03-15 21:56:37

-Jeff... Sneasel... - zagajam gdy już siadamy - Możecie mi powiedzieć więcej o mrocznym typie? Ty Sneasel masz informacje z pierwszej ręki... Chcę wiedzieć jak najwięcej. Nawet jak mroczne pokemony widzą czy słyszą...

Jeffu - Tue-03-15 21:57:44

Sneasel popatrzył na Ciebie jak na debila, Jeffu zaś z troską. -Skąd to pytanie? Coś się dzieje?

Iblis - Wed-03-15 17:42:55

-Będę szczery... Tak. Zmieniam się w pieprzonego wampira... Ale serio - coraz lepiej widzę w ciemności. Mam wrażliwsze zmysły...

Jeffu - Wed-03-15 17:55:00

Jeffu otworzyła szeroko oczy i usta. -Błagam... Powiedz, ze to był durny żart...

Iblis - Wed-03-15 17:57:35

-Nie... Mówię poważnie.

Jeffu - Wed-03-15 18:05:24

Jej oczy zaszkliły się. -Co dokładnie się dzieje...? stara się przełknąć gulę w gardle ale średnio jej to wychodzi. Sneasel przygląda Ci się i obwąchuje.

Iblis - Wed-03-15 18:07:01

-Ze spokojem, nie dzieje się nic złego. Zwyczajnie wyostrzyły mi się zmysły. Ja się tam cieszę... - ściskam jej dłoń

Jeffu - Wed-03-15 18:09:58

-To nie jest śmieszne idioto! krzyknęła, wyrwała Ci rękę i wstała energicznie. -Nie mamy pojęci jak to pochędożone serum może działać dalej! A co zrobisz jak zaczniesz rzygać krwią? Skóra będzie Ci odpadać płatami? Organy wewnętrzne zaczną się wyłączać! Pomyślałeś o tym kretynie czy to dla Ciebie tylko zabawa!? jest bardo wzburzona w jej oczach pojawiły się łzy, wszystkie pokemony kulą się w kontach, nawet Sneasel.

Iblis - Wed-03-15 18:15:02

Chwytam ją mocno.
-Nie! Rozumiem powagę sytuacji, ale uspokój się. Straszysz pokemony wkoło... Wiem, że nic mi nie będzie. Możesz być spokojna... Jak mi nie wierzysz to chodźmy do Rafa... Niech mnie zbada.

Jeffu - Wed-03-15 18:16:21

-Ty nie wiesz... Nie widziałeś co to gówno robi z ludźmi! Ja... Ja widziałam... Jeffu drży i zaczyna płakać.

Iblis - Wed-03-15 18:17:59

Przytulam ją i ocieram łzy.
-Cii... Już, spokojnie. Przepraszam, głupi jestem...

Jeffu - Wed-03-15 18:19:11

-To już wiem. warknęła i wyrwała Ci się. -Nie sądzę żeby Rafał cokolwiek widział. Musielibyśmy odnaleźć Serafiela... Jest twórcą tego szajsu...

Iblis - Wed-03-15 18:20:58

-Raczej już go nie spotkamy... Myślisz, że będzie chciał nas widzieć? Inną sprawą jest możliwość, że spotkał... Swoje ofiary. Chodźmy z rana do Rafa... Najwyżej, nie zaszkodzi.

Jeffu - Wed-03-15 18:25:10

-Jesteś jego "cennym obiektem testowym". Nie sądzę żeby od tak odpuścił. Takie gnid jak on łatwo nie zdychają, myślę, że jeszcze go spotkamy. No możemy się przejść. Jeffu objęła Cię. -Aha i jeszcze jedno... Dziś śpisz na kanapie! zatrzaskuje Ci drzwi przed nosem. Po chwili wypycha z pokoju Sneasela.

Iblis - Wed-03-15 18:27:37

-To dowodzi, że szczerość z dziewczyną nie jest opłacalna... - wzdycham

Jeffu - Wed-03-15 18:28:40

Z jej pokoju w twoją stronę leci duży i ciężki pokeball, dostajesz w łeb. Okazuje się ze pokeball ma oczy i zaczyna niebezpiecznie się iskrzyć prądem.

Iblis - Wed-03-15 18:30:26

Wykonuję przewrót w tył i odskakuję chowając się za czymś.
-Ja chędożę...

Jeffu - Wed-03-15 18:31:23

Śpisz więc na kanapie rano budzi Cię zapach smażonych jajek.

Iblis - Wed-03-15 18:33:10

-Dzień dobry... Zastałem Litość i Zrozumienie?

Jeffu - Wed-03-15 18:33:56

Jeffu bez słowa podała Ci talerz z całą kopą jajek, tostów i mięska. Sama skuliła się na końcu kanapy.

Iblis - Wed-03-15 18:36:02

-Dziękuję za śniadanie. Bardzo jesteś na mnie zła?

Jeffu - Wed-03-15 18:37:00

-Nie ja tylko... Nie wiedziałam jak zareagować... Nie lubię czuć się bezsilna... mruknęła coś pod nosem ale nie usłyszałeś. Coś jakby "teraz"

Iblis - Wed-03-15 18:40:59

-Przepraszam... Wolałem być z tobą szczery. A ty nie jesteś bezsilna... Masz w sobie tyle mocy... Praktycznie co dziennie robisz coś wspaniałego dla tego świata i wszystkich wokół.

Jeffu - Wed-03-15 18:41:48

Uśmiechnęła się i zarumieniła. -Ty to lepiej wcinaj zanim Sneasel wszystko zje za Ciebie. wstała i wyszła.

Iblis - Wed-03-15 18:45:20

Wcinam więc śniadanie.
-To co Jeff? Idziemy odwiedzić Rafa?

Jeffu - Wed-03-15 18:47:36

Przytaknęła. Idziecie długą i kręta leśną ścieżką. Jeffu milczała, była bardzo zmartwiona.

Iblis - Wed-03-15 18:51:48

-Nie martw się... Pamiętasz jak rozmawialiśmy o teorii mówiącej o tym, że ludzie też są pokemonami?

Jeffu - Wed-03-15 18:55:35

-Wiesz jak zginął Giowani?

Iblis - Wed-03-15 18:56:58

-Nie... Jak już mówiłem, wiem tyle ile mi powiedziałaś.

Jeffu - Wed-03-15 18:59:40

-Wstrzyknął mu ogniste serum. Widziałam jak się pali żywcem, jak jego ciało topnieje jakby woskowa lalka. Jego Persowi podał serum ducha. Jego tkanki znikały, przysparzając mu niewyobrażalnego bólu, najpierw skóra, potem mięśnie, ścięgna, organy na końcu kości. Był świadom wszystkiego aż do końca... Ja się po prostu boję, ze Ciebie spotka podobny los.

Iblis - Wed-03-15 19:07:46

-Przykro mi to słyszeć... Że też tacy chodzą po ziemi... Jeff, nie martw się o mnie, wiem że będzie dobrze. Nic mi nie będzie... Najgorsze co może się stać to to że złapiesz mnie w balla. Nie opuszczę cie, chyba że tego będziesz chcieć.

Jeffu - Wed-03-15 19:10:34

-Oczywiście że nie chce! Ale skąd ta pewność, że wszystko będzie dobrze?

Iblis - Wed-03-15 19:12:19

-Mam takie przeczucie... Wiesz, takie oświecenie... Jakby tak właśnie miało być. A! Właśnie... Jest z nami Alakazam? Chciałbym go o coś zapytać...

Jeffu - Wed-03-15 19:13:30

Jeffu patzry na Ciebie pytająco ale wypuszcza pokemona z kuli. Przygląda Ci się z wątpliwościami i nieukrywaną niechęcią.

Iblis - Wed-03-15 19:16:29

-Witaj... Wiem, że za mną nie przepadasz... Ale Jeff może się uspokoi... Albo bardziej zdenerwuje... W każdym razie dla niej też jest to ważne. Ktoś o twoich zdolnościach już wcześniej coś we mnie wyczuwał. Co ty teraz czujesz we mnie? Nie zaczynam się rozpadać na atomy czy coś w tym stylu?

Jeffu - Wed-03-15 19:18:44

Alakazam coś odpowiada a Jeffu zrobiła oczy wielkie jak kurze jajka, po chwili pokemon zaczyna się śmiać i obrywa od Jeffu po łbie. -To nie było śmieszne debilu! pokemon wciąż chichocze rozcierając obolałą głowę.

Iblis - Wed-03-15 19:19:34

-No dobra... Powiesz mi o co chodzi?

Jeffu - Wed-03-15 19:20:39

-Wiele się spodziewałam ale nie takich debilnych żartów z jego strony. Jeffu prychnęła. Pokemon wciąż chichotał.

Iblis - Wed-03-15 19:20:58

-A co powiedział?

Jeffu - Wed-03-15 19:21:51

-Że za pół godziny zaczniesz się rozpadać na kawałki. Alakazam nie wytrzymał i zaczął się kulać ze śmiechu.

Iblis - Wed-03-15 19:23:24

-Faktycznie głupi żart... A teraz mogę prosić o faktyczną opinię?

Jeffu - Wed-03-15 19:24:38

-Jesteś bliższy nam niż można by się tego spodziewać i niż byś mógł tego chcieć. jego oczy momentalnie stały się chłodne i poważne jak zwykle.

Iblis - Wed-03-15 19:59:24

-Miło... Skoro nie przewidujesz mi śmierci to nic tylko się cieszyć.

Jeffu - Wed-03-15 20:00:03

-To że teraz Ci jej nie wieszczę, nie znaczy że ona nie nadejdzie...

Iblis - Wed-03-15 20:01:11

-Każdy kiedyś umrzeć musi... Chodzi mi tylko o to, żeby Jeff była spokojna.

Jeffu - Wed-03-15 20:05:36

-A kto powiedział, że będzie to naturalny sen? uśmiechnął się złowieszczo a jego oczy zapłonęły chłodnym światłem.

Iblis - Wed-03-15 20:09:49

-Jeśli chcesz mi jeszcze coś powiedzieć to się nie krępuj, jeśli nie to idziemy dalej. Ciekaw jestem czy Raf coś powie...

Jeffu - Wed-03-15 20:13:22

-Twój rozpad jest kwestią czasu... Ludzkie ciało wciąż pozostanie słabe i pełne ograniczeń...

Iblis - Wed-03-15 20:13:59

-No dobra... Chodźmy już. - wzdycham

Jeffu - Wed-03-15 20:14:58

-Przed tym nie uciekniesz... Doradzam spokój, może wydłuży to twój czas...
-I co takiego powiedział?

Iblis - Wed-03-15 20:45:16

-Że nawet nie wiem jak bardzo przypominam pokemona... I jeszcze długo pożyję.

Jeffu - Wed-03-15 20:46:37

-No teraz na pewno. Wiesz w pewnym stopniu po tamtym wypadku z Alex też się stałam pokemonem. W końcu rozumiem to co mówią...

Iblis - Wed-03-15 20:47:53

-A ja niedługo zacznę używać pokeataków...

Jeffu - Wed-03-15 20:49:35

-Nie sądze żeby to było  możliwe. Dostałeś dwa zastrzyki.

Iblis - Wed-03-15 20:51:44

-Cóż... Zobaczymy. Może i Raf nam coś powie... Niech mnie zbada, a my sobie ruszymy na te wykopaliska. Wrócimy po wyniki albo nam je wyśle... Znów zmienimy kawałek świata.

Jeffu - Wed-03-15 20:52:45

Docieracie w końcu do laboratorium i wykładacie Rafałowi sprawę. -Ale ja... Nie umiem... Nie wiem jak mam to zrobić...

Iblis - Wed-03-15 20:55:49

-Eh... Trudno. A macie może mikroskop, szkiełka i ze dwie igły? W końcu miałem być lekarzem według dziadka. A i cała rodzina w medycynie siedzi... Sneasel? Raf? Użyczycie mi kropelki swojej krwi? Sam zobaczę co i jak...

Jeffu - Wed-03-15 20:57:17

Rafał po bladł. Dostajesz to o co prosiłeś.

Iblis - Wed-03-15 20:58:53

[b]-Dobrze... Najpierw twoja krew. Młody mężczyzna... Jakieś choroby?[b] - pytam i przyglądam się próbce
Następnie biorę próbkę Sneasela i na koniec swoją. Porównuję je.

Jeffu - Wed-03-15 21:00:33

Rafał Ci zjeżdża kiedy tylko igła dotknęła jego skóry. -Nie no spoko... Jeffu wzdycha. Sneaselowi zakręciła się łezka w oku, kiedy skończyłeś poleciał z płaczem do Jeffu się miziać.

Iblis - Wed-03-15 21:05:16

-Przepraszam was... Muszę porównać kilka rzeczy. Jeff? Znasz się trochę na morfologii pokemonów? Trombocyty zaraz zobaczę, ale co z leukocytami? Sneasel jest okazem zdrowia, więc może opowiesz mi o chorobach wirusowych? Coś większego niż przeziębienie występuje?

Jeffu - Wed-03-15 21:06:16

-Cóż rzadko ale jednak się zdarza ale to kwestia przeziębień i gryp.

Iblis - Wed-03-15 21:07:16

-Ciekawe... No dobra. Trzeba mi chwilkę...

Jeffu - Wed-03-15 21:11:39

Krew Rafała wygląda normalnie. Rzadnych odchyłów, nieprawidłowości itp.
Krew Sneasela jest ciemniejsza niż ludzka i bardziej rzadka. Czerwone krwinki są większe i bardzie płaskie niż ludzkie. "Czarne krwinki" natomiast bezlitośnie atakowały wszelkie drobnoustroje z zewnątrz i zanieczyszczenia.
Twoja krew zaś jest... Normalna...

Iblis - Wed-03-15 21:18:39

-Dobra... Przynajmniej wiem skąd u pokemonów ta odporność. Leukocyty to maszyna do zabijania chorób! Dobra... Teraz biopsja. Do tego was nie zmuszę. Można skalpel?
Odcinam sobie mały kawałek skóry z palca i badam.
-Raf? Wstałeś już? Jak jeszcze badacie pokemony?

Jeffu - Wed-03-15 21:22:26

-Czy ty jesteś pojebany!? Jeffu drze się na Ciebie i zaczyna okładać czym popadnie.

Iblis - Wed-03-15 21:22:58

-No co! Naskórek nie jest unerwiony!

Jeffu - Wed-03-15 21:23:47

-I czego ty niby szukasz? Od razu wytnij se kawałek mózgu! No tak nie zrobisz biopsji organu którego nie posiadasz...

Iblis - Wed-03-15 21:25:10

-Szukam zmian komórkowych! Jeśli coś się dzieje niepokojącego to będzie to widać. Ale wszystko jest w normie... Mówiłem!

Jeffu - Wed-03-15 21:25:55

-To po jaką cholerę siejesz panikę!? Jeffu wychodzi obrażona :v Rafał powoli się budzi.

Iblis - Wed-03-15 21:27:02

-Ja sieję panikę... Raf, jak się czujesz?

Jeffu - Wed-03-15 21:27:29

-Słabo... Wybacz zawsze tak reagowałem na krew...

Iblis - Wed-03-15 21:29:02

-Współczuję... Postawię ci za to piwo czy coś... Wybacz. Pomożesz mi jeszcze trochę? Sprawdzimy reakcję... Wiesz, młoteczek w kolano, światłem po oczach... Oczy akurat mnie ciekawią.

Jeffu - Wed-03-15 21:30:50

O dziwo nie dzieje się nic niepokojącego, oprócz lekkiej nadwrażliwości na światło.

Iblis - Wed-03-15 21:38:07

-Możesz opisać mi wnętrze źrenicy? Widzisz jakieś zmiany?

Jeffu - Wed-03-15 21:38:56

-No ja tam nic nie widzę, jak dla mnie masz początki zapalenia spojówek.

Iblis - Wed-03-15 21:42:20

-Zapalenie spojówek... Możliwe. Masz może roztwór azotanu nafazoliny?

Jeffu - Wed-03-15 21:43:26

-Poszuka się. po chwili wraca z potrzebnymi kroplami.

Iblis - Wed-03-15 21:44:27

-Dzięki doktorku. - śmieję się

Jeffu - Wed-03-15 21:45:04

-A co z Jeffu? Gdzie poszła?

Iblis - Wed-03-15 21:46:07

-No właśnie... Sneasel? - ruszam szukać Jeff

Jeffu - Wed-03-15 21:46:25

Jeffu chlipa pod drzewem.

Iblis - Wed-03-15 21:47:04

-Jeff? Co się stało?

Jeffu - Wed-03-15 21:47:45

-Jak widzę świetnie się bawisz. rzuca wyraźnie roztrzęsiona.

Iblis - Wed-03-15 21:49:35

-O co ci chodzi?

Jeffu - Wed-03-15 21:50:30

-O to że jesteś debilem! W każdej chwili możesz umrzeć a z tego co widzę to masz niezły ubaw! Jesteś po prostu debilem!

Iblis - Wed-03-15 21:51:32

-Każdy może umrzeć w każdej chwili... Mi się na to nie zanosi. I po czym wnioskujesz, że niby świetnie się bawię?

Jeffu - Wed-03-15 21:52:34

-Ty się tym w ogóle nie martwisz... Pewnie się cieszysz ze się zmieniasz w pokemona. Też mi ojciec! Jeffu zaczyna płakać jak bóbr.

Iblis - Wed-03-15 21:53:37

-Zapewniam cie, że o bycie dobrym ojcem postaram się jak tylko mogę. - przytulam ją

Jeffu - Wed-03-15 21:54:13

-Ta właśnie widzę... Czego ty tak w ogóle szukasz?

Iblis - Wed-03-15 21:54:54

-Ale w jakim sensie szukam?

Jeffu - Wed-03-15 21:55:54

-Czego chcesz się dowiedzieć, konkretnie? Babrzesz się we własnej i cudzej krwi, kroisz się na kawałki...

Iblis - Wed-03-15 21:57:43

-Bałaś się, więc chciałem cie uspokoić... Moje komórki i krew są normalne. Jak u Rafa czy kogokolwiek innego. Jedyne co się zmieniło to moje zmysły... Światłowstręt... Czyli nic ponad normę. Będę żył, długo... Aż nie doczekamy się prawnuków.

Jeffu - Wed-03-15 21:58:33

Jeffu zarumieniła się. -Szczerze, spodziewałam się nieco innej reakcji...

Iblis - Wed-03-15 21:58:56

-Jakiej niby? Że ucieknę na drzewo?

Jeffu - Wed-03-15 22:01:21

-Nie wiem jakieś zaskoczenie, niedowierzanie, wybuch radości... Co kol wiek...

Iblis - Wed-03-15 22:04:54

-Chcę być dobrym ojcem... Już myślę co będzie dalej. Gdzie chcesz zamieszkać? U siebie? Jeśli tak to założę tu może rodzinną filię? Jakoś rodzinę muszę utrzymać...

Jeffu - Wed-03-15 22:06:00

-O to się nie trzeba martwić. Ja poradziłam sobie bez pieniędzy przez prawie całe życie... Ale nie mam zamiaru torpedować twojej ambicji...

Iblis - Wed-03-15 22:09:14

-Jak wolisz... Chcę, żeby było nam dobrze...

Jeffu - Wed-03-15 22:09:46

-I będzie dobrze... Mam nadzieję.

Iblis - Wed-03-15 22:10:41

-Postarajmy się... Czyli od teraz musisz na siebie szczególnie uważać.

Jeffu - Wed-03-15 22:11:39

Jeffu przewraca oczami. -Dobra zrobimy tak, ty się nie będziesz czepiał mnie a ja dam Ci spokój i przestanę panikować. Stoi?

Iblis - Wed-03-15 22:12:11

-Stoi... Przyszła mamo.

Jeffu - Wed-03-15 22:12:37

-I zgadnij czyja to zasługa, tatuśku?

Iblis - Wed-03-15 22:13:46

-Nasza, wspólna.

Jeffu - Wed-03-15 22:14:30

-No to co? Wracamy do domu?

Iblis - Wed-03-15 22:15:54

-No... Chodźmy.

Jeffu - Wed-03-15 22:17:03

Żegnacie się z Rafałem i wracacie do domu. Jeffu od razu idzie do jeziorka i moczy się w wodzie.

Iblis - Wed-03-15 22:17:32

-Jakieś zachcianki moja droga?

Jeffu - Wed-03-15 22:18:15

-Daj spokój. To dopiero drugi może trzeci tydzień... Alex mnie uświadomiła.

Iblis - Wed-03-15 22:19:32

-Ale człek zawsze może mieć ochotę coś przekąsić. - śmieję się - Chcesz jeszcze odwiedzić te wykopaliska?

Jeffu - Wed-03-15 22:20:23

-Ta. jutro polecimy, jestem zmęczona. Poza tym obiecałeś mi deser lodowy... rzuca z przekąsem.

Iblis - Wed-03-15 22:21:52

-A jednak... - śmieję się - Już lecę, zaraz przyniosę.

Jeffu - Wed-03-15 22:23:31

Idziesz więc do domku i przygotowujesz deser. Pogoda zaczęła się pogarszać więc Jeffu wróciła do domu.

Iblis - Fri-03-15 16:44:46

-Proszę kochanie, oto Twój deser - podaję jej pucharek

Jeffu - Fri-03-15 16:46:21

Jeffu zjada ze smakiem i mazia Cię lodami po twarzy. -Wiesz tak się zastanawiam...

Iblis - Fri-03-15 16:48:38

-Tak? - pytam wycierając się i mazając ją - Nad czym?

Jeffu - Fri-03-15 16:49:14

-Co będzie z dzieckiem? nie patrzy na Ciebie tylko gdzieś za okno.

Iblis - Fri-03-15 16:49:48

-Ale w jakim sensie?

Jeffu - Fri-03-15 16:51:43

-No... Chodzi mi o to serum... Zmanipulował twoimi genami. Co będzie z dzieckiem?

Iblis - Fri-03-15 17:00:41

-Może odziedziczyć wszystko po nas obu albo wcale....

Jeffu - Fri-03-15 17:01:38

-A co jeśli będzie... Jak tamte hybrydy? Tak je właśnie tworzyli. Rozmnażając zainfekowane osobniki.

Iblis - Fri-03-15 17:02:39

-Nie myśl tak... Nasze dziecko będzie zdrowe, piękne i bystre...

Jeffu - Fri-03-15 17:03:19

-A co w takim razie odziedziczy po tobie? rzuca z przekąsem.

Iblis - Fri-03-15 17:04:21

-Urok osobisty! - rzucam i pokazuję jej język

Jeffu - Fri-03-15 17:04:53

Też Ci pokazuje język i przytula się. -Kocham Cię...

Iblis - Fri-03-15 17:05:33

-Ja ciebie też... I to bardzo.

Jeffu - Fri-03-15 17:06:02

-A kiedy twoi rodzice się dowiedzą?

Iblis - Fri-03-15 17:15:03

-Kiedy tylko chcesz... Masz telefon?

Jeffu - Fri-03-15 17:17:04

-Tsa. W pokecentrum... I tak się cieszę, że mam prąd i kanalizę. Taki prezent od miasta za "zasługi". Jeffu przeciągnęła się i pomiziała swoje poke dzieci.

Iblis - Fri-03-15 17:22:03

-A właśnie... Rodzisz w szpitalu czy mam się bawić w doktora?

Jeffu - Fri-03-15 17:22:55

Jeffu przewraca oczami -Tak już rodzę. Już mam skurcze!

Iblis - Fri-03-15 17:24:12

-Bądź poważna... Nie tak łatwo się tu dostać, ani stąd do miasta.

Jeffu - Fri-03-15 17:25:09

-I dlatego mam położne na miejscu. Nie martw się o to, pomartwimy się za dziewięć miesięcy...

Iblis - Fri-03-15 17:26:49

-Dobra, zdaję się na ciebie...

Jeffu - Fri-03-15 17:28:17

-Dobra mamusia idzie się położyć bo jutro lecimy na wykopki... Jak chcesz to posiedź jeszcze trochę. Jeffu kieruje się na schody i lawiruję między pokemonami szykującymi się do snu.

Iblis - Fri-03-15 17:31:30

Ja jak zwykłem doglądam pokemonów, które jeszcze nie śpią. Notuję ich zachowanie i zwyczaje oraz szkicuje. Jak są chętne to miziam je czy też bawię się.

Jeffu - Fri-03-15 17:33:56

Jest kilka chętnych ale musisz uważać na palce :v Growlithy lubią gryźć a Sandslash ma ostre pazury i kolce na grzbiecie.

Iblis - Fri-03-15 17:35:56

No cóż... Taki ich urok... Wypatruję czarnej smoczycy. ;3

Jeffu - Fri-03-15 17:36:35

Bawi się z jakimś niebieskim skołtunionym, kłakowatykm pokemonem.

Iblis - Fri-03-15 17:38:11

Rzucam im krótkie "Hej!" i siadam w pobliżu. Zaczynam szkicować tę dwójkę...




[ +do rzemiosła ;v ]

Jeffu - Fri-03-15 17:39:14

Niebieski kłaczek zaczął Ci zaglądać przez ramię i bardzo podoba mu się to co widzi. Charmander też przydreptała bliżej.

Iblis - Fri-03-15 17:40:18

Pokazuję więc jej ten rysunek.
-Co myślisz?

Jeffu - Fri-03-15 17:40:48

Kłaczek bulgocze radośnie i podskakuje a smoczyca uśmiecha się.

Iblis - Fri-03-15 17:47:22

Głaszczę ją.
-Cieszę się, że się podoba.

Jeffu - Fri-03-15 18:19:18

Charmanser daje się po miziać.

Iblis - Fri-03-15 18:26:06

-Jakbyś kiedyś coś potrzebowała to śmiało...
Rozglądam się za Sneaselem.
-Buizela już poznałaś, a Sneasela?

Jeffu - Fri-03-15 18:28:23

Sneasel siedzi w kącie i smutno patrzy na pokeptaka w skrzydłach innego.

Iblis - Fri-03-15 18:33:30

-Poczekajcie...
Podchodzę do Sneasela i siadam przy nim.
-Hej chłopie. - klepię go po ramieniu - Odpuść sobie... Znajdziemy ci jakąś Sneasel'kę. Tego kwiatu pół światu. Chodź, nie bądź smutny.

Jeffu - Fri-03-15 18:35:27

Ptak zwraca na was uwagę i podlatuje do Sneasela. Obejmuje go skrzydłakami i coś mówi. Twój pok uśmiecha się.

Iblis - Fri-03-15 18:36:04

-Okej... Cieszę się, że się rozchmurzyłeś. Chcesz kogoś poznać?

Jeffu - Fri-03-15 18:37:07

Nagle czujesz zimne ukłucie niepokoju w okolicy żołądka.

Iblis - Fri-03-15 18:38:00

Rozglądam się co mogło spowodować ten niepokój... Idę do Jeff.

Jeffu - Fri-03-15 18:38:46

W pokoju jest ciemno, a światło nie działa. Nagle zauważasz jakiś cień obok łóżka na którym śpi Jeffu.

Iblis - Fri-03-15 18:40:00

Podchodzę cicho i chwytam wyciągniętą ręką ów cień.

Jeffu - Fri-03-15 18:41:12

Twoja ręką przenika przez cień, który zaczyna rechotać złowieszczo.

Iblis - Fri-03-15 18:42:17

-Halucynacje... Odejdź. - warczę

Jeffu - Fri-03-15 18:44:06

-Nie mam zamiaru... słyszysz cichy i świszczący szept. Cień odwraca się od Jeffu, teraz widzisz parę złowrogich oczu i paskudny uśmiech oraz rząd ostrych zębów.

Iblis - Fri-03-15 18:47:48

Skupiam całą swoją wolę w jednym uderzeniu i celuję mu między oczy.
-Skoroś zemnie to się słuchaj! Albo cie rozniosę...

Jeffu - Fri-03-15 18:49:47

Paskud śmieje się tylko. -To ze jestem w twojej świadomości, nie znaczy, ze będę Ci słuchał... Nie jesteś moim panem...

Iblis - Fri-03-15 18:58:36

-Jesteś wytworem mojej świadomości. Podporządkuj się albo zniknij... Ja jestem tu panem! Władam też tym snem.
Pstrykam palcami, a łańcuchy oplatają cień.

Jeffu - Fri-03-15 19:00:20

On tylko się śmieje. -Nic nie zmienisz. Zawsze byłem przy tobie... On tylko pomógł mi się wyzwolić... cień znika, tak samo jak pokój Jeffu, budzisz się przytulony do Sneasela w kącie pokoju.

Iblis - Fri-03-15 19:03:10

-Dupek...

Jeffu - Fri-03-15 19:03:58

Mimo wszystko idziesz do pokoju Jeffu, która śpi smacznie i głęboko.

Iblis - Fri-03-15 19:07:07

Uśmiecham się ciepło... Przynajmniej z nią wszystko jest dobrze...
Schodzę na dół i przygotowuję śniadanie. Doglądam poków...
-Jak tam Sneasel?

Jeffu - Fri-03-15 19:12:03

Pokemon ziewa i przeciąga się, człapie do Ciebie do kuchni i siada na stołku przy stole. Mamrocze coś pod nosem i zasypia na stole.

Iblis - Fri-03-15 19:13:14

-Tylko ja tu jestem rannym ptaszkiem? Czy wszyscy przywykli do wstawania Jeff? - śmieję się smażąc steki z serem i jajka

Jeffu - Fri-03-15 19:14:18

Zaspana Jeffu wtacza się do kuchni, bierze szklankę z wodą, wypija ją i staje przez chwilę jak słup.

Iblis - Fri-03-15 19:14:39

-Coś się stało?

Jeffu - Fri-03-15 19:15:12

Słyszysz ciche chrapanie, Jeffu wraca do pokoju trochę jak zombie :v

Iblis - Fri-03-15 19:15:47

-Eh... Jej porcję zrobię później. - siadam i wcinam

Jeffu - Fri-03-15 19:16:51

Po śniadaniu obserwujesz poki i ich poranne rytuały. Kilka wychodzi i już nie wraca.

Iblis - Fri-03-15 19:17:45

-Tak jak mówiła... Są wolne... Wspaniałe...

Jeffu - Fri-03-15 19:21:16

W końcu Jeffu zatacza się ze schodów, zadziwiająco wcześnie jak na nią i przylega do twoich pleców. -Dobry...

Iblis - Fri-03-15 19:32:17

-Dzień dobry moje kochanie... - głaszcze ją i przytulam - Co dla pani?

Jeffu - Fri-03-15 19:32:37

-Poduszka i ciepły koc...

Iblis - Fri-03-15 19:33:20

-To kładź się... Przyniosę.

Jeffu - Fri-03-15 19:33:57

-Chciała bym ale nie mogę... Wykopki czekają... Naładuj moje baterie.

Iblis - Fri-03-15 19:34:26

-Jak sobie życzysz... Co dziś ładujemy?

Jeffu - Fri-03-15 19:35:03

-Coś dobrego dla przyszłej mamy... człapie się do lodówki i wyciąga puszkę z energetykiem.

Iblis - Fri-03-15 19:35:44

-Wiem, że miałem się nie czepiać... Zrobię czerwoną herbatę. Zaczekaj.

Jeffu - Fri-03-15 19:37:10

-Nawet się napić nie da... odkłada puszkę z powrotem do lodówki, siada do stołu i idzie w ślady Sneasela.

Iblis - Fri-03-15 19:37:43

Podsuwam im jedzenie i herbatę pod nos.
-Śniadanie!

Jeffu - Fri-03-15 19:38:49

Jeffu dziobie jedzonko ze smakiem jednak herbatka niezbyt jej podchodzi. -Czemu nie mogę mojej magicznej puszeczki?

Iblis - Fri-03-15 19:40:37

-Tauryna, kofeina... Inne szajsy. Ta herbata działa mocniej a zdrowiej.

Jeffu - Fri-03-15 19:41:08

-Ale smakuje jak nie powiem co...

Iblis - Fri-03-15 19:43:41

-Nie lubisz herbaty?

Jeffu - Fri-03-15 19:56:44

-Niezbyt wolę magiczne puszeczki.

Iblis - Fri-03-15 19:58:13

-Marudzisz... Stek smakuje?

Jeffu - Fri-03-15 19:58:55

-Ano zaiste chędogi sztuk mięsiwa.

Iblis - Fri-03-15 19:59:53

-I ten cieknący serek... Zjedz i ruszamy, nie? Gdzie tak ogólnie są te wykopki?

Jeffu - Fri-03-15 20:00:48

-Dieś na ułocy Kanto... odpowiada z ustami pełnymi mięsa i sera.

Iblis - Fri-03-15 20:04:48

-Tyle to i ja wiem... Jak myślisz? Co zastaniemy? Zniszczone przez domorosłych archeologów ruiny?

Jeffu - Fri-03-15 20:06:47

-Arceus raczy wiedzieć... po śniadaniu zbieracie swoje poki i lecicie na plecach Dragonaite Jeffu w okolice wykopalisk i dochodzicie piechotą. Widzicie jebutną dziurę w ziemi z jeszcze jebutniejsza piramidą i pełno stanowisk archeologicznych ale coś mało człowieków.

Iblis - Fri-03-15 20:11:40

-Kim jest Arceus?
Gdy tylko lądujemy ruszamy do archeologów.
-Dzień dobry... My w sprawie wykopalisk, mamy pomóc.

Jeffu - Fri-03-15 20:15:25

-Legendarny pokemon Bóg. Mówi się, że pochodzi z Sinnoh.

-Ach witaj Jeffu! To zaszczyt że przybyłaś na teren wykopalisk! bierze Jeffu pod ramię i prowadzi do namiotu głównego, jednak odwraca się do Ciebie.
-A dla Ciebie chłopcze znajdziemy jakieś zajęcie, możesz pomóc innym pomocnikom, o tam. Jeffu tylko się chichra i próbuje powstrzymać śmiech.

Iblis - Fri-03-15 20:16:51

-Wie pan... Jestem osobistym asystentem Jeff. Jeśli ona uzna to za stosowne pójdę... Jeśli chce mieć mnie na własne rozkazy to inna sprawa. Więc jak, szefowo? - uśmiecham się perfidnie

Jeffu - Fri-03-15 20:17:46

-Pomyślmy... Te pudła wyglądają na wyjątkowo ciężkie... bardziej złośliwie chyba nie mogła się wyszczerzyć.

Iblis - Fri-03-15 20:18:51

-Okej... Się robi... - wzdycham i dodaję ciszej - Zero deserów przez miesiąc... - uśmiecham się złośliwie

Jeffu - Fri-03-15 20:21:55

-Pffff! Pewna lodziarnia i tak wisi mi sporą przysługę po tej farsie z Beedrillami. odpowiada szeptem i idzie za panem archeologiem. Pudeł jest sporo... Kiedy bierzesz pierwsze to zastanawiasz się czy to nie są przypadkiem zwykłe kamienie... Ale pomagasz ładować skrzynie na ciężarówkę. Razem z tobą pracuje dwóch chłopaków i jeden się obija z papierosem w ustach. -Te Śnieżynka, chcesz?

Iblis - Fri-03-15 20:23:10

-Chcę to widzieć ciebie uczciwie pracującego...

Jeffu - Fri-03-15 20:24:42

-Nie spinaj się tak Śnieżynko. Jeszcze się narobisz. A nie! Przepraszam! Prywatny asystent naszej iście genialnej młodej gwiazdy! prycha z kpina w głosie.

Iblis - Fri-03-15 20:26:17

-Spadaj koleś... Albo wepchnę ci tego żarzącego się peta w rzyć. - ignoruję go, chyba że robi coś co może mi zaszkodzić

Jeffu - Fri-03-15 20:27:23

Śmieje się. -Ale przyznaj nieźle się ustawiłeś... Taka dupeczka za szefową... ogląda się za Jeffu.

Iblis - Fri-03-15 20:28:22

-Te! Stalkier... Lornetkuj, lornetkuj to Kostuchę wypatrzysz.

Jeffu - Fri-03-15 20:29:26

-A ty coś taki nerwowy co? A gapić się będę jak mi się żywnie będzie podobało, złamasie.

Iblis - Fri-03-15 20:31:12

Wykonuję gest "obserwuję cie" i "poderżnięte gardło" z psychodelicznym uśmiechem.
Patrzę co z Jeff i pracuję dalej.

Jeffu - Fri-03-15 20:32:21

-Uważaj bo się Ciebie wystraszę frajerze. podkłada Ci nogę i leżysz jak długi, zanim się zbierasz jest już w drodze do namiotu w którym zniknęła Jeffu.

Iblis - Fri-03-15 20:38:20

Zanim wejdzie do namiotu rzucam mu kamorem w potylicę.

Jeffu - Fri-03-15 20:40:59

Trafiasz centralnie i koleś leży jak długi. Z namiotu wychodzą Jeffu i archeolog, pomagają mu wstać a Jeffu drze się na całą okolicę. -CZY TY JESTEŚ POJEBANY!? MOGŁEŚ GO ZABIĆ! nie czekając na odpowiedz znika w namiocie.

Iblis - Fri-03-15 20:43:26

-Świat jest niesprawiedliwy... Ten kto tym wszystkim kieruje jest chujem. - wzdycham

Jeffu - Fri-03-15 20:56:49

Kiedy skończyłeś przerzucać pudła masz wolną chwilę.

Iblis - Fri-03-15 20:57:58

Idę więc usiąść w cieniu obok namiotu, a nóż... Coś ciekawego usłyszę.

Jeffu - Fri-03-15 21:00:24

-... Więc ile w sumie jest tych ksiąg?
-Nie wiem, na razie mamy trzy, z Sinnoh. Sadzę jednak że ta trzecia znalazła się tam przez pomyłkę.
-Skąd te przypuszczenia?
-Nie pasuje to do teorii naszego speca, który się tym zajmuję.

Iblis - Fri-03-15 21:01:45

-No tak... Biednemu wiatr w oczy i zapomnienie.

Jeffu - Fri-03-15 21:03:39

Jeffu rozmawia jeszcze chwilę z archeologiem. -No dobrze, to ja lepiej pójdę po mojego asystenta zanim z nowymi kolegami wymyśli kolejne głupstwo... Jeffu wyłazi z namiotu i się rozgląda.

Iblis - Fri-03-15 21:05:13

-Spokojnie pani wszechwiedząca z rentgenem w oczach... Żadnego głupstwa nie wymyśliliśmy. - wzdycham

Jeffu - Fri-03-15 21:06:10

-Który rzucił tym kamieniem? Tak czy inaczej mogliście go zabić. Czemu ich nie powstrzymałeś?

Iblis - Fri-03-15 21:07:02

-I tak mi nie uwierzysz... Przyjmij, że to karma. A ja z racji poczucia sprawiedliwości nie wydam winnego.

Jeffu - Fri-03-15 21:08:01

-No mów, tatuśku. Wyduś to z siebie, nie musisz wskazywać winnego ale chociaż powiedz dlaczego dostał tym kamieniem.

Iblis - Fri-03-15 21:10:39

-Wyliczyć ci? Proszę bardzo... Opierdalanie się, powodowanie zagrożenia pożarem, stawianie współpracowników w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia, umyślne próby zniszczenia badanych materiałów, zniesławienie, mobbing, stalking... Eh, kotku.

Jeffu - Fri-03-15 21:11:39

Jeffu wzdycha. -No ale żeby od razu kamieniem... No dobra jednego dupka mniej, cieszysz się? rzuca z przekąsem.

Iblis - Fri-03-15 21:12:43

-Ucieszyłbym się gdyby świat stał się lepszym miejscem i nie byłoby dupków... Co tam ogólnie?

Jeffu - Fri-03-15 21:13:36

-No nic idziemy po księgę, choć w dużej mierze już splądrowali te świątynie na szczęście nie doszli jeszcze do centrum.

Iblis - Fri-03-15 21:14:57

-No to chodźmy... Zobaczmy co z tego zostało i co z księgą.

Jeffu - Fri-03-15 21:16:31

Idziecie więc doi świątyni, kątem oka widzisz dupka jak wyłania się z namiotu i pada na pysk. Wszędzie pełno  światła, brak posążków. -Nie tak strasznie jak w pozostałych, co?

Iblis - Fri-03-15 21:18:01

-Dopóki dopóty nie przeleci przeze mnie tamten duch jest spoko... Nawet jak jest ciemno. Mówili czemu nie dotarli do centrum?

Jeffu - Fri-03-15 21:18:45

-Nie potrafili, coś psuło sprzęt, zdarzały się wypadki, ludzie zaczęli się bać...

Iblis - Fri-03-15 21:20:06

-Poke-duchy? Jakieś promieniowanie? Coś dziwnie mało ich, to fakt... Lepiej być ostrożnym.

Jeffu - Fri-03-15 21:21:21

-Pokemony duchy z Kanto nie krzywdzą ludzi, spójrz na te rysunki. To Ghastly, Hunter i Gengar. Lubią robić psikusy ale nie krzywdę.

Iblis - Fri-03-15 21:21:48

-A komuś stała się tu krzywda?

Jeffu - Fri-03-15 21:23:15

-Krwotoki, kilka udarów, połamane kończyny przy upadkach z wysokości... Albo tu są inne duchy niż z Kanto albo to coś innego... Ale z kolei nie wykryli żadnego gazu ani nic takiego...

Iblis - Fri-03-15 21:24:54

-Powiedzieli coś jeszcze ciekawego? - wzdycham - Nie uśmiecha mi się, żeby coś ci sie stało.

Jeffu - Fri-03-15 21:26:34

-Tak, że to działo się tylko kilka metrów od tamtych drzwi. Jeffu wskazuje na wielkie wrota po drugiej stronie wąskiego korytarza, na ziemi widzisz czerwona linię, granicę. -Prowadziłam Cię bocznym wyjściem, wiesz dla oszczędności czasu.

Iblis - Fri-03-15 21:27:55

-Ale to rozbabrali... Może pójdę przodem? Najwyżej mnie kijem odciągniesz...

Jeffu - Fri-03-15 21:29:04

-Bardzo śmieszne. Uważaj jakby co od razu wracaj z powrotem. Też bym poszła ale i tak byś mi ie pozwolił...

Iblis - Fri-03-15 21:30:46

-Ano... Tak będzie lepiej.
Podchodzę pewnie, ale powoli do wrót.

Jeffu - Fri-03-15 21:32:26

Kiedy tylko zbliżasz się do wrót czujesz się dziwnie. Czujesz mdłości i słabo ci.

Iblis - Fri-03-15 21:33:45

Cofam się więc i czekam aż przejdzie.
-Faktycznie... Coś jest nie tak...

Jeffu - Fri-03-15 21:34:16

Po chwili czujesz się lepiej. -Więc co robimy?

Iblis - Fri-03-15 21:36:33

-Spróbuję jeszcze raz... Jak nie to zaciągniemy rady ducha i psychokinetyka... Jeśli są z nami.

Jeffu - Fri-03-15 21:38:05

-No ty lepiej siedź na rzyci, nie uśmiecha mi się rola samotnej matki. Jeffu wysyła Duskulla i Alakazama. Duskull się przytula do Ciebie, Alakazam jak zwykle...

Iblis - Fri-03-15 21:39:13

-No witam was... Przynajmniej ty Duskull jakoś pozytywnie reagujesz.

Jeffu - Fri-03-15 21:40:15

Alakazam prycha z pogardą i zbliża się do linii, jednak nie przekracza jej, podobnie Duskull. Patrzą bezradnie na Jeffu.

Iblis - Fri-03-15 21:41:16

-No i jak? Coś powiecie?

Jeffu - Fri-03-15 21:41:47

-Hałas...? Jaki hałas? naradzają się z Jeffu.

Iblis - Fri-03-15 21:43:08

-Wkurza mnie brak informacji... Też chce, żeby walnął we mnie piorun... Ale tylko jeśli da mi to zdolność rozumienia pokemonów.

Jeffu - Fri-03-15 21:44:04

-Mówią, że odpycha je hałas, nie są w stanie go dokładnie zidentyfikować ale Alakazam wspomina że przypomina dźwięki z klatek z tamtego laboratorium...

Iblis - Fri-03-15 21:48:18

-Czyli chodzi o fale dźwiękowe... Ciekawe. I makabryczne... Da się przed tym jakoś uchronić? Bo zwykłe zatkanie uszu nie zadziała, co?

Jeffu - Fri-03-15 21:49:07

-Gdyby Alakazam wiedział gdzie ejst urządzenie emitujące dźwięk mógł by się go pozbyć... Jakieś pomysły?

Iblis - Fri-03-15 21:51:27

-A jesteś w stanie wytworzyć coś na wzór pola ochronnego wokół mnie? Wejdę, zlokalizuję źródło i będziesz mógł działać albo sam to zrobię jeśli będzie możliwość... Bo ogólnie skąd to dociera? Gdzieś dalej?

Jeffu - Fri-03-15 21:53:12

-Gdzieś z wnętrza pomieszczenia. Alakazam może jedynie nieco przytępić twój słuch, może to pomorze? słyszysz ciche pyknięcie a potem jakbyś znajdował się głęboko pod wodą.

Iblis - Fri-03-15 21:54:05

-Spróbujmy.
Wchodzę za wyznaczone pole, jeśli wszystko jest dobrze ruszam dalej.

Jeffu - Fri-03-15 21:55:42

Docierasz do wrót, są cholernie ciężkie ale udaje Ci się je otworzyć. W środku jest ciemno jak w... Grobowcu :v czujesz że coś cieknie ci po szyi.

Iblis - Sat-03-15 13:21:48

Robię krok w tył wchodząc w krąg światła i sprawdzam co to. Wyciągam też latarkę, jeśli mam ku temu okazję... Chyba, że jej nie potrzebuję.

Jeffu - Sun-03-15 12:30:42

A więc świecisz sobie i się rozglądasz, dostrzegasz jakieś srebrne metaliczne urządzenie nad drzwiami. Nagle czujesz potężne szarpnięcie w tył i lądujesz przy Jeffu, która jest blada jak papier.

Iblis - Sun-03-15 12:32:08

-Co jest? Co się dzieje? - pytam zdziwiony - Wyglądasz jakbyś zobaczyła otchłań...
Spoglądam w kierunku wrót.

Jeffu - Sun-03-15 12:33:03

Nic ta,m  nie ma.
-Debilu! Mówiłam ze jak tylko coś będzie nie tak masz wracać! Krew Ci leci z ucha.

Iblis - Sun-03-15 12:34:20

-Myślałem, że to z sufitu czy coś... Ale słyszę normalnie. Dziwne...

Jeffu - Sun-03-15 12:35:28

-Aleś ty głupi... Jeffu wzdycha -Widziałeś tam coś chociaż?

Iblis - Sun-03-15 12:36:51

-Jakieś urządzenie jest nad drzwiami. Srebrne, metaliczne... To może być to.

Jeffu - Sun-03-15 12:37:39

-Potem się tym zajmiemy. Wracamy do namiotów, trzeba Ci jakoś pomóc. może i słyszysz normalnie ale z błędnikiem już dużo gorzej :v

Iblis - Sun-03-15 12:41:51

-To tylko błędnik... Dwie godzinki i będzie dobrze. - wzdycham - Ale nie będę przysparzał ci zmartwień

Jeffu - Sun-03-15 12:43:40

Czujesz się jak pijany bocian na lodzie i podobnie się poruszasz. W końcu docieracie do namiotów. Twój nowy znajomy z papierosem w ustach i zabandażowaną głową ma z Ciebie niezły polew.

Iblis - Sun-03-15 12:45:56

-Kac po fajkach, że głowa zabandażowana? - śmieję się - A może głupota w końcu jest bolesna?

Jeffu - Sun-03-15 12:47:58

-Ja przynajmniej umiem ujść prosto, Śnieżynko. No chyba że podoba Ci się bycie zależnym od kobiety... uśmiecha się bezczelnie. Jeffu posyła mu mordercze spojrzenie.

Iblis - Sun-03-15 13:05:22

-Spokojnie kochanie, chociaż z drugiej strony lepiej mieć na niego oko.

Jeffu - Sun-03-15 13:08:08

-To ja będę miał coś na oku... przeszedł obok Jeffu i klepnął ją w pośladki. Jeffu momentalnie puściła Cię i przywaliła mu sierpowym prosto w szczękę, usłyszałeś chrupnięcie. Potem kopnęła go w słabiznę, a kiedy upadał na kolana uderzyła go kolanem w głowę. Jak gdyby nigdy nic pomaga Ci wstać i idziecie dalej...

Iblis - Sun-03-15 13:09:40

-A ostrzegałem go... wzdycham. -Niezły sierpowy kochanie.

Jeffu - Sun-03-15 13:17:34

-Dziękuję. Nie lubię przemocy ale cóż... docieracie do namiotu medyka. troche ponad dwie godziny leżenia i zimnym kompresem na czole i czujesz się lepiej.

Iblis - Sun-03-15 13:19:34

-Dziękuję za pomoc... To jak idziemy?

Jeffu - Sun-03-15 13:20:45

-Ta, tylko trzeba znaleźć kilku metrową tyczkę żeby zrzucić i rozwalić to ustrojstwo... Albo po prostu rzucisz kamieniem... rzuca z lekkim przekąsem.

Iblis - Sun-03-15 18:19:01

-Tyczka to nie problem... A i kamieni w bród. Chodźmy... Chcę to zbadać.

Jeffu - Sun-03-15 18:50:37

Wracacie więc pod tamte wrota, stoją otworem a urządzenie w dalszym cięgle emituje nieznośny pisk.

Iblis - Sun-03-15 19:48:02

Jeśli dam radę rzucam w to kamieniem.

Jeffu - Sun-03-15 19:52:22

Trafiasz centralnie w urządzenie, jednak kamień się odbija...

Iblis - Sun-03-15 19:53:15

-Czekaj, spróbuję jakąś tyczką...

Jeffu - Sun-03-15 19:54:16

A więc dźgasz ustrojstwo tyczką, w końcu odpada i z hukiem spada na ziemię, psuje się. -Wiesz, że z pomocą Alakazama poszło by szybciej?

Iblis - Sun-03-15 19:56:36

-A wiesz, że mnie nie lubi? Z resztą... Jego umysł został stworzony do wyższych celów niż strącanie urządzeń z sufitu.

Jeffu - Sun-03-15 20:12:09

-No proszę, jak ty się o niego martwisz. Szkoda że nie chce tego docenić... Jeffu podchodzi i bierze urządzenie do rąk, uśmiecha się pod nosem. -Chyba nigdy nie przestanie mnie zadziwiać... na urządzeniu jest duża czerwona litera R.

Iblis - Sun-03-15 20:13:31

-Myślisz, że to on? Nie chciał, żeby ktoś tu wszedł? Albo wyszedł...

Jeffu - Sun-03-15 20:14:47

[b]-Raczej do pierwsze. Gdyby chciał zatrzymać coś w środku zabarykadował by drzwi i umieścił urządzenie po drugiej stronie. Idziemy?[\b]

Iblis - Sun-03-15 20:21:30

-Chodźmy...
Idę ostrożnie... Wypatruję niebezpieczeństw. Oświetlam drogę przed nami, ale również ściany i wszelkie zakamarki.

Jeffu - Sun-03-15 20:22:36

-Nie wiem czego tak wypatrujesz. Giowani był tu przed nami. Nawet nie mamy pewności, że zostawił księgę.

Iblis - Sun-03-15 20:24:51

-No to czemu nie chciał, żeby ktoś tu wchodził?

Jeffu - Sun-03-15 20:26:48

-I to mnie właśnie niepokoi...

Iblis - Sun-03-15 20:27:25

-Nie dziw mi się więc... - rzucam szeptem

Jeffu - Sun-03-15 20:29:52

Dochodzicie do części centralnej. jednak po księdze nie ma nawet śladu, zamiast tego na ścian ie jest duży, dziwny symbol namalowany czymś czerwonym i napis. "Dwa kroki przed Światem."

Iblis - Sun-03-15 20:35:31

-Znów ten symbol?
Podchodzę bliżej i sprawdzam czym jest owy napis namalowany. Przerysowuję również symbol do notesu.

Jeffu - Sun-03-15 20:38:16

Zarówno symbol jak i napis są wykonane krwią. Jeffu zaczyna chichotać.

Iblis - Sun-03-15 20:38:51

-Co cie tak śmieszy?

Jeffu - Sun-03-15 20:40:02

-Im też się nie udało. pokazuje Ci notkę, pogiętą i brudną od kurzu. "Zapraszam na herbatę." -Giowani chyba nie przestanie mnie zaskakiwać.

Iblis - Sun-03-15 20:44:57

-Deja vu... Też mnie ktoś zapraszał na herbatkę... Zastanówmy się jednak co znaczy ten napis... I sprawdźmy to miejsce.
Szukam... Nawet ukrytego przejścia.

Jeffu - Sun-03-15 20:49:12

-To co głosi, że ktoś jest dwa kroki przed nami. znajdujesz dziwny, pomarańczowy i błyszczący kamień, jakby zamrożony płomień.

Iblis - Sun-03-15 20:51:22

-Dwa kroki przed Światem... Nie nami. I popatrz co mam.

Jeffu - Sun-03-15 20:55:16

-Gratuluję! Znalazłeś ognisty kamień ewolucyjny. Dzięki niemu możesz ewoluować niektóre pokemony.

Iblis - Sun-03-15 20:58:35

-Yay... Miło. Myślisz, że będzie tu gdzieś jest ukryte przejście?

Jeffu - Sun-03-15 21:02:28

-Może... Jeffu rozgląda się jednak nic nie znalazła.

Iblis - Sun-03-15 21:03:14

-Może niech Duskull niech się rozejrzy?

Jeffu - Sun-03-15 21:03:59

-Duskull moje ty kochanie. Rozejrzysz się czy nie ma tu czegoś ciekawego? Jeffu szczebiocze zupełnie jak nie ona, aż masz ciarki...

Iblis - Sun-03-15 21:06:38

-Kochanie? Dobrze się czujesz?

Jeffu - Sun-03-15 21:08:50

-Tak a co? Duskull znika za ścianą

Iblis - Sun-03-15 21:12:08

-Nie wiem... Jakaś inna się wydajesz. Może to hormony?

Jeffu - Sun-03-15 21:15:31

-Sam jesteś taki hormon... Duskull jest bardzo szczególnym pokemonem, łatwo go rozdrażnić a uwierz mi, nie chcesz go widzieć złego...

Iblis - Sun-03-15 21:16:49

-Okej... Rozumiem.

Jeffu - Sun-03-15 21:19:32

Duskull wraca po chwili jednak nie znalazł nic wartego uwagi.

Iblis - Sun-03-15 21:30:38

-Aż dziwne... Jakieś pomysły?

Jeffu - Sun-03-15 21:31:50

-Idziemy do domu Giowaniego jest jednak jeden problem... Nie wiem gdzie to.

Iblis - Sun-03-15 21:34:51

-Może zacząć od miejsca gdzie był liderem sali? Wiesz, gdzie rezydował?

Jeffu - Sun-03-15 21:36:19

-Tsa ale to spory kawałek stąd. I nie ma pewności, ze to akurat tam...

Iblis - Sun-03-15 21:37:58

-Pewności nie ma... Ale informacje na pewno...

Jeffu - Sun-03-15 21:39:18

-No to wio... Wychodzicie ze świątyni, Jeffu idzie opowiedzieć głównemu archeologowi co znaleźliście w świątyni. Masz trochę czasu dla siebie :v

Iblis - Sun-03-15 21:45:59

Chodzę więc ze Sneaselem i rozglądam się... A nóż coś ciekawego podejrzę. Albo wyczaję czyhające niebezpieczeństwo.

Jeffu - Sun-03-15 21:46:52

Ziomuś z fajka patrzy na Ciebie wilkiem, kilka osób rozmawia o wykopaliskach...

Iblis - Sun-03-15 21:48:53

-Co Sneasel?
Opowiadam mu przy okazji jak go Jeff załatwiła...

Jeffu - Sun-03-15 21:51:23

Koleś widząc Sneasela podchodzi do Ciebie. -No Śnieżynko, co powiesz na mały pojedynek?

Iblis - Sun-03-15 21:53:11

-Idź pompować swoje ego gdzie indziej... A najlepiej popełnij samobójstwo skacząc z niego na poziom swojej inteligencji.

Jeffu - Sun-03-15 21:53:53

-Nie peniaj. Chyba że wolisz, że twoja damulka Cię wyratuje...

Iblis - Sun-03-15 21:55:37

-Pseudo macho... Mnie kobieta nie pobiła. Spadaj. - odchodzę, ale obserwuję go
Nie dam się zaskoczyć.

Jeffu - Sun-03-15 21:56:21

-Tsss, frajer i tchórz. rzuca na odchodne i sobie idzie, cholera wie gdzie.

Iblis - Sun-03-15 21:57:08

Idę koło namiotu i czekam za Jeff.

Jeffu - Sun-03-15 22:00:22

Po chwili wychodzi a archeolog mnie może się wręcz nachwalić jej wkładu w naukę o pokemonach. -Wpadnij jeszcze kiedyś moja droga, mam sporą kolekcję skamielin pokemonów... Jeffu z trudem powstrzymuje parsknięcie. -N-Na pewno kiedyś wpadniemy

Iblis - Sun-03-15 22:01:20

-Żywe skamieliny są ciekawsze. - śmieję się pod nosem

Jeffu - Sun-03-15 22:01:52

-Co mówiłeś chłopcze?

Iblis - Sun-03-15 22:02:18

-Nic takiego proszę pana...

Jeffu - Sun-03-15 22:02:59

-Och rozumiem... Więc do zobaczenia! ściska Jeffu i tobie rękę.

Iblis - Thu-03-15 07:50:01

-No dobra... To lecimy do tamtej sali tak? Wiesz gdzie to jest dokładniej? Ciekawe czego się tym razem dowiemy i jak nas zaskoczy...

Jeffu - Thu-03-15 11:36:53

-No to do Wertanii, spory kawałek stąd. I tak musimy się wrócić do mojego domu i przygotować na drogę.

Iblis - Thu-03-15 18:27:39

-Nie przedłużajmy więc... Jak się tam dostaniemy? Chyba nie na Dragonite?

Jeffu - Thu-03-15 18:29:06

-Nie. Pojedziemy pociągiem.

Iblis - Thu-03-15 18:42:48

-O... No spoko. Miło będzie zwiedzić trochę Kanto.
Wracamy do domu. Przygotowuję się do wyprawy, uzupełniam i pakuję swój ekwipunek.

Jeffu - Thu-03-15 18:43:26

Kiedy tak się pakujesz słyszysz takie jakby skrobanie w drzwi.

Iblis - Thu-03-15 18:44:56

Idę sprawdzić cóż to skrobie. Spoglądam po drodze na wszelkie poki i wyszukuję wzrokiem swoich.

Jeffu - Thu-03-15 18:45:52

Pod drzwiami siedzi Charmander i co miętosi za pleckami.

Iblis - Thu-03-15 18:47:19

-No hej mała... Co tam? - uśmiecham się i głaszczę ją

Jeffu - Thu-03-15 18:48:09

Coś mruczy i wręcza Ci pokeball.

Iblis - Thu-03-15 18:49:52

-Naprawdę? - przytulam ją śmiejąc się- Cieszę się! Dziękuję... Za zaufanie.

Jeffu - Thu-03-15 18:52:47

Pokemon przytula Cię i wskakuje do pokeballa.

Iblis - Thu-03-15 18:56:11

Wypuszczam ją z ball'a i przyczepiam go do paska.
-Chodź... Poznasz oficjalnie naszą małą drużynę.
Zwołuję moje pokemony do siebie.
-Poznajcie... Oto nowa towarzyszka naszych podróży. No to co mała? Niedługo wyruszamy do Wertanii...

Jeffu - Thu-03-15 18:56:59

Poki się witają. Jeffu wychodzi z drugiego pokoju i chichocze. -Więc jednak się zdecydowała...

Iblis - Thu-03-15 18:58:55

-Cieszy mnie to... Będzie ciekawie, nasza trupa się rozrasta.

Jeffu - Thu-03-15 18:59:51

-Ano, dobra ja już jestem gotowa. spogląda na zegarek -I jak się pospieszymy to nawet zdążymy na pociąg.

Iblis - Thu-03-15 19:00:40

-No to lecimy... Drużyno! Ruszamy na nową przygodę! - śmieję się
Zgarniam plecak i ruszamy.

Jeffu - Thu-03-15 19:04:00

Tuptacie sobie do większego miasta, wielu ludzi pozdrawia Jeffu. Docieracie do dworca, pociąg ma już zamiar odjeżdżać. -Cholera! biegniecie jak harty. Ty wskakujesz a Jeffu potyka się o małego niebieskiego żółwia.

Iblis - Thu-03-15 19:06:29

Staram się ją złapać zanim upadnie. Nawet jeśli ja miałbym sobie coś zrobić... Chociaż wolę postawić ją na nogi i wciągnąć do pociągu.

Jeffu - Thu-03-15 19:08:37

Jakimś cudem udaje wam się wtoczyć. Jeffu zziajana kupuje bilety u konduktora. Prowadzi Cię na sam przód pociągu do przedziału biznes klasy.

Iblis - Thu-03-15 19:10:53

-Jak się trzymasz? Eh... Moja gwiazdo, nie nadziwię się nigdy... Jak zajedziemy na miejsce to zadzwonimy?

Jeffu - Thu-03-15 19:13:53

-Nawet stąd możesz. wskazuje komunikator na ścianie. -Ja się zdrzemnę, trochę tam pojedziemy.

Iblis - Thu-03-15 19:15:46

-Myślałem, że będziesz chciała zobaczyć reakcję rodziców na radosną nowinę. - przytulam ją

Jeffu - Thu-03-15 19:16:56

-No nie mówi im! wrzasnęła na cały przedział i spaliła buraka.

Iblis - Thu-03-15 19:20:41

-Sam pytałaś kiedy się dowiedzą.

Jeffu - Thu-03-15 19:21:41

-Dziecko przed ślubem nie wygląda za dobrze.

Iblis - Thu-03-15 19:24:28

-Eh... Wybacz, mój błąd...

Jeffu - Thu-03-15 19:25:57

-Dobra ja się zdrzemnę, zanim zjadę na zawał...

Iblis - Thu-03-15 19:27:18

-Słodkich snów mój leniuszku...
Całuję ją i dzwonię do rodziców.

Jeffu - Thu-03-15 19:29:26

-No wreszcie! Dlaczego tak rzadko dzwonisz? ojciec jak zwykle wita Cię ciepło...

Iblis - Thu-03-15 19:30:03

-Nie mam czasu... A na wykopaliskach archeologicznych nie ma zasięgu. Co w domu?

Jeffu - Thu-03-15 19:30:36

-Stara nuda... Ty lepiej opowiadaj co tam u Ciebie.

Iblis - Thu-03-15 19:31:48

-Jesteśmy w Kanto, właśnie jedziemy do Wertanii... Na salę. No i jak mówiłem wracamy z wykopalisk.

Jeffu - Thu-03-15 19:35:52

-A co ty robisz do diabła na wykopaliskach w Kanto?

Iblis - Thu-03-15 19:39:51

-Pomagam badać pewną pradawną świątynię... Dwie takie zwiedziliśmy już u nas. A i odwiedziliśmy rodzinny dom Jeff.

Jeffu - Thu-03-15 19:41:39

-I jak teściowie? Znalazłeś coś ciekawego na tych wykopaliskach?

Iblis - Thu-03-15 19:44:42

-Teściów nie poznałem... Ale mniejsza o to. Odkryliśmy coś, teraz jedziemy po więcej informacji. Może doczekasz się jakiejś publikacji z imieniem swego syna...

Jeffu - Thu-03-15 19:46:00

-Miło by było! rzuca z ciepłym uśmiechem. -A jak tam twoja dziewczyna?

Iblis - Thu-03-15 19:47:17

-Śpi obok, mamy jechać tym pociągiem dość długo... Niech odpocznie.

Jeffu - Thu-03-15 19:48:18

-No to dobrze. Co do tej fundacji, jestem w trakcie załatwiania papierków ale potrzebujemy jakiejś nazwy. Najlepiej od razu.

Iblis - Thu-03-15 20:04:39

-PSA - Pokemon Security Agency... Rządy kochają takie pompatyczne nazwy, a ludzie łatwe do zapamiętania skróty.

Jeffu - Thu-03-15 20:05:42

-Może być. Jakby co zawsze da się to zmienić. Pozdrów Jeffu ode mnie i matki i... Synu?

Iblis - Thu-03-15 20:06:09

-Tak ojcze?

Jeffu - Thu-03-15 20:12:41

-Uważajcie, bo... Ja nie chce być jeszcze dziadkiem. rzuca ze sztucznym uśmiechem, chyba nie to chciał powiedzieć.

Iblis - Thu-03-15 20:13:42

-Stary zgrywus... - śmieje się

Jeffu - Thu-03-15 20:14:31

-Stary ale jary! Dobra synek ja już muszę kończyć, matka czeka. Trzymaj się tam.

Iblis - Thu-03-15 20:15:20

-No cześć... Uściskaj mamę.

Jeffu - Thu-03-15 20:16:00

-Na pewno. Pa. rozłącza się.

Iblis - Thu-03-15 20:20:18

Oglądam sobie widoczki, również zwracam uwagę na to co dzieje się w wagonie.
Jeśli morzy mnie sen drzemię... Choć wolę podziwiać.

Jeffu - Thu-03-15 20:21:38

Podziwiasz widoki a w połowie podróży zachód słońca, w końcu ogarnia Cię zmęczenie i zasypiasz. Nagle budzi cię coś zimnego, co kapie Ci na twarz.

Iblis - Thu-03-15 20:22:59

Budzę się by sprawdzić co się kruca dzieje.
-Co? Co... Jeff?

Jeffu - Thu-03-15 20:24:17

Jest ciemno, na fotelu Jeffu widzisz jakąś ciemna plamę, rozglądasz się, cały przedział tonie w mroku i ciemnych plamach krwi. Słyszysz oddalające się kroki.

Iblis - Thu-03-15 20:25:25

Wstaję i idę za krokami. Sprawdzam jak bardzo mogę wpływać na swój sen... Skupiam się by wytworzyć światło.

Jeffu - Thu-03-15 20:26:17

Zapalają się migotliwe światła przedziałów. Widzisz jakiś cień zakradający się do następnego przedziału.

Iblis - Thu-03-15 20:26:56

Ruszam za nim, do następnego przedziału wchodzę ostrożnie... Gotów na najgorsze.

Jeffu - Thu-03-15 20:28:12

Pustka i zamykające się drzwi do kolejnego. Idziesz tak przez cały pociąg. W końcu w ostatnim wagonie widzisz poćwiartowaną Jeffu i Cień z nożem w ręce i paskudnym uśmiechem na twarzy. -Witaj ponownie...

Iblis - Thu-03-15 20:29:43

-Czego ty tak na prawdę chcesz, co? Koszmary już miewałem...

Jeffu - Thu-03-15 20:31:02

-Ale i tak się boisz... O nią. Ten strach jest wspaniały... Nie wypędzisz mnie, będę tak się karmił twoim strachem, aż pewnego dnia będę wstanie wpływać też na twój prawdziwy świat... zaśmiał się paskudnie i mrocznie.

Iblis - Thu-03-15 20:32:18

-Szczerze? Nie... Nie boję się. Jesteś tylko senną marą. Nic więcej nie zrobisz. Ja jestem królem... Ty koniem. Ja jeżdżę na twoim grzbiecie, nie odwrotnie.

Jeffu - Thu-03-15 20:34:02

-No to powodzenia... Twoje serce mówi co innego... To jest zakorzenione w waszych umysłach, strach o najbliższych. Poczekaj jeszcze trochę... wszystko znika i budzisz się na swoim fotelu, jednak wciąż czujesz niepokój.

Iblis - Thu-03-15 20:36:02

Spoglądam na Jeff... Wszystko jest dobrze.
Przy najbliższej okazji... Muszę pogadać z Alakazamem.

Jeffu - Thu-03-15 20:37:52

Oprócz tego, że się rozpycha bardziej niż zwykle nic nie odbiega od normy. Na miejsce docieracie dośc wcześnie rano następnego dnia. Jeffu przeciąga się i wytacza powoli z pociągu. Na dworze było dość chłodno. -Będzie padać... stwierdziła ziewając.

Iblis - Thu-03-15 20:41:26

-Mówisz? No to chodźmy... Coby nie zmoknąć. Jeszcze się przeziębisz... - przytulam ją i całuję

Jeffu - Thu-03-15 20:41:53

-Niby biznes klasa a siedzenia niewygodne... A ty jak spałeś?

Iblis - Thu-03-15 20:43:02

-Trochę się zdrzemnąłem... Jakieś głupie sny. Mniejsza o to... Byłaś w tej okolicy kiedyś?

Jeffu - Thu-03-15 20:44:37

-Masz pytania... patrzy na ciebie z perfidnym uśmieszkiem. -Jedyne miejsce gdzie jeszcze nie byłam to Kalos. A Kanto znam od podszewki. Co chciałbyś wiedzieć?

Iblis - Thu-03-15 20:46:39

-No to wybierzmy się do Kalos razem... Co powiesz o najbliższej okolicy? Jakieś niezwykłe miejsca? Osoby?

Jeffu - Thu-03-15 20:48:44

-Nie licząc mnie? robi pozę jak diwa i wybucha śmiechem. -Można zawsze zwidzieć okoliczny las, ale najpierw zdrzemnijmy się jeszcze trochę... A przynajmniej ja... Jak chcesz to polataj sobie po okolicy, nie powinno tu być niebezpiecznych pokemonów.

Iblis - Thu-03-15 20:50:32

-No to chodźmy zameldować się w hotelu... A ja sobie faktycznie polatam po okolicy.

Jeffu - Thu-03-15 20:51:00

Meldujecie się w hoteliku, Jeffu idzie prosto do wyrka.

Iblis - Thu-03-15 20:54:06

-Słodkich snów...
Wychodzę i idę do lasu, zgodnie ze wskazówkami Jeff. Wypuszczam swoje poki, Kabuto i Pichu lądują na ramionach, zaś Sneasel, Buizel i Charmander tuptają obok.

Jeffu - Thu-03-15 20:55:46

Tuptasz tak sobie, bawisz się z pokemonami i oddalasz się od miasta, zagłębiasz w las aż tu nagle taka jebitna ulewa.

Iblis - Thu-03-15 20:59:00

Chowamy się więc pod jakimś jebitnym drzewem coby nie zmoknąć.
-Ktoś chce się schować? Charmander? Tobie chyba może to zaszkodzić, co?

Jeffu - Thu-03-15 21:00:52

Charmander chowa ogonek jak tylko może. Buizel i Kabuto hasają w deszczu, Sneasel kampi pod twoją kurtką a Pichu śpi...

Iblis - Thu-03-15 21:02:52

-Schowajcoe się... Nie będę was męczył na deszczu. - wystawiam balle dla Charmander i Sneasela

Jeffu - Thu-03-15 21:05:23

Chowasz więc oba poki do balli i obserwujesz jak druga para się bawi, aż tu nagle słyszysz straszny skrzek, z drzew wyłania się jebutnie wielkie ptaszysko z długaśnym dziobem.

Iblis - Thu-03-15 21:07:53

-Buizel, Kabuto... Do mnie. - przywołuję je

Jeffu - Thu-03-15 21:08:47

Nagły rych pokemonów zwrócił jego uwagę, atakuje je.

Iblis - Thu-03-15 21:15:55

-Buizel! Pursuit! Kabuto! Wykorzystaj błoto! Atakuj by go spowolnić!
Wypuszczam Sneasela.
-Sneasel! Lodowy atak... Pomóż Pichu zajść tego pokemona, niech porazi go prądem. Uważajcie na elektryczność!

Jeffu - Thu-03-15 21:21:07

Wszystko ładnie pięknie, gdyby nie fakt, że Pichu zaczął panikować i płakać, jest przerażony rozmiarem pokemona, Sneasel więc go zostawia i dołącza do walki. Pokemon dostał lodowym atakiem i oraz błotem prosto w oczy, zaczął młócić skrzydłami i kłapać dziobem na oślep, Sneasel dostał ze skrzydła i poleciał na dzrewo, osunął się i leży, Buziel uniknął ataku ale Kabuto została zaatakowana dziobem.

Iblis - Thu-03-15 21:25:33

-Buizel! Ponów atak! Pomóż Kabuto się podnieść! Kabuto wykorzystaj okazję! Wskocz na niego tak by nie mógł cie atakować i zacznij go wysysać.
Patrzę co ze Sneaselem, czy nic mu nie jest i czy da radę się podnieść.
-Pichu... Spokojnie. Będzie dobrze... Obronimy się - uspokajam go - Bądź dzielny, popatrz jak reszta walczy.

Jeffu - Thu-03-15 21:28:08

Buizel ponawia atak jednak. Dziki pokemona dalej kłapie dziobem, Kabuto próbowała na niego wleźć ale niestety została uderzona potężnym dziobem i leży, mocno oberwała. Buzile patrzy na Ciebie zakłopotany. Dziki pok próbuje rozłupać skorupę Kabuto dziobem.

Iblis - Thu-03-15 21:30:15

-Buizel! Flanką! Użyj ataku dystansowego! Pichu... Przydałaby nam się pomoc. Kabuto jest w kiepskiej sytuacji... Spróbujesz porazić tego ptaka swoim prądem?

Jeffu - Thu-03-15 21:31:37

Pichu drży i przecząco kręci główką i zakrywa się łapkami. Buizel po raz kolejny atakuje i trafia oraz robi unik, jednak powoli opada z sił. Kabuto wciąż jest w zasięgu ptaka.

Iblis - Thu-03-15 21:33:58

-Proszę Pichu! Musimy pomóc naszym przyjaciołom!
Niech Buizel kontynuuje atak starając się odciągnąć pokemona od Kabuto.
Próbuję ocucić Sneasela.

Jeffu - Thu-03-15 21:35:41

W końcu szczęście opuszcza Buziela i zostaje ogłuszony potężnym skrzydłem dzikiego ptaka, który za cel obrał sobie Sneasela. Stoisz miedzy nim a przyjacielem.

Iblis - Thu-03-15 21:37:48

Rozkładam szeroko ręce i stoję pewnie!
-Won! Zostaw go!
Chowam Sneasela do balla jeśli dam radę.

Jeffu - Thu-03-15 21:42:47

Pokemon już ma Cię nadziać na swój dziób, jednak nic się nie dzieje, widzisz jak Pichu staje miedzy tobą a pokemonem, cały drży. Dziki pok juz ma go zaatakować, nagle piorun uderza w twojego pokemona. Oślepia Cie błysk, wciąż nie otwierasz oczu słyszysz tylko okrzyk pokemona i wrzask dzikiego ptaka. Otwierasz ostrożnie oczy a przed tobą stoi spory, żółty pokemon i charakterystycznym wzorkiem na uszkach i dwiema czarnymi prążkami na grzbiecie. Dziki pok wstaje i zostaje ponownie porażony przez żółtego pokemona, ptak ucieka.

Iblis - Thu-03-15 21:45:09

-Na Arceusa! Dziękuję ci! - przytulam pokemona - Jesteś dzielny! Nie zostawiłeś przyjaciół... Czekaj...
Podbiegam do pokemonów i sprawdzam co z nimi.

Jeffu - Thu-03-15 21:47:12

Są ranne, poobijane i średnio przytomne.

Iblis - Thu-03-15 21:53:59

-Wskakuj... Musimy się nimi zająć.
Chowam poki do balli i lecę do miasta szukać Pokecentrum.

Jeffu - Thu-03-15 21:55:42

Deszcze leje a burza rozkręca się. Docierasz do centrum cały mokry i maziany błotem.

Iblis - Thu-03-15 21:57:28

-Dzień dobry... Potrzebna pomoc... - dyszę

Jeffu - Thu-03-15 21:58:24

Dziewczyna odbiera od Ciebie pokemony i wraca z ręcznikiem i ciepłą herbatą. -Co się stało?

Iblis - Thu-03-15 22:02:21

-Dziękuję bardzo. - przyjmuję z wdzięcznością ręcznik i herbatkę - Zaatakował nas wielki pokemon... Chyba nawet za duży jak na swój gatunek. Taki ptak z bardzo długim dziobem...

Jeffu - Thu-03-15 22:03:58

-Fearow... Nic dziwnego, ze twoje pokemony są tak poobijane. To bardzo agresywne i niebezpieczne pokemony. Podczas burzy są szczególnie drażliwe. Nie jesteś z Kanto?

Iblis - Thu-03-15 22:06:17

-Nie... Jestem z Sinoh. Przyjechałem tu z Jeff... Ile metrów mają Fearow'y?

Jeffu - Thu-03-15 22:07:28

-Średnio od metra dwadzieścia do półtora. twój miał na oko ponad dwa i pół.

Iblis - Thu-03-15 22:08:20

-Ten był większy... A miał być spokój.

Jeffu - Thu-03-15 22:09:02

-Cóż, ciężko przewidzieć co się stanie. Zwłaszcza ostatnio.

Iblis - Thu-03-15 22:09:32

-A co się ostatnio dzieje?

Jeffu - Thu-03-15 22:10:39

-Wycinka lasów też przyczynia się do agresji dzikich pokemonów. Nie da się z tym nic zrobić, proceder jest legalny... Miasto się rozrasta i potrzebuje więcej miejsca. pielęgniarka wzdycha ciężko.

Iblis - Thu-03-15 22:14:00

-Ludzie... Jakby nie można byłoby żyć w zgodzie z naturą. Przekażę to Jeff... Może chociaż uspokoimy pokemony.

Jeffu - Thu-03-15 22:14:37

-Znasz ją osobiście? jej oczy zrobiły się wielkie jak kurze jajka.

Iblis - Thu-03-15 22:15:11

-No tak... Wciąż się dziwie jak bardzo jest znana...

Jeffu - Thu-03-15 22:16:20

-Zazdroszczę. Jest wspaniała osobą, jest znana nie tylko z Kanto ale tutaj najbardziej ją ludzie podziwiają. uśmiecha się i odchodzi do pokemonów.

Iblis - Thu-03-15 22:18:04

Ogarniam się i czekam na wieści o moich pokemonach, miziam odmienionego Pichu...

Jeffu - Thu-03-15 22:19:31

Po tym co mówi domyślasz się, że nazywa się teraz Pikachu. Około godziny trwa zanim siostra wraca z pokebalami.

Iblis - Thu-03-15 22:20:10

-Co z nimi? - pytam przejęty

Jeffu - Thu-03-15 22:20:54

-Już wszystko w porządku, uroczy Pikachu, nie widziałam nigdy o takim umaszczeniu.

Iblis - Thu-03-15 22:22:54

-Całe szczęście, dziękuję. Pikachu... Już jako Pichu miał ciekawe umaszczenie. Właśnie dziś ewoluował. - głaszczę go - I pomógł nam wszystkim.

Jeffu - Thu-03-15 22:23:46

-Niesamowite... Jest taki uroczy! Pozwolisz? wyciąga telefon z aparatem.

Iblis - Thu-03-15 22:24:29

-Pozwolisz pani, Pikachu?

Jeffu - Thu-03-15 22:25:39

-Pika! rzuca z uśmiechem i ładnie pozuje do zdjęcia. Cyknęła kilka fotek i poszła zajmować się potrzebującymi pokemonami. Dochodzi dziewiąta.

Iblis - Thu-03-15 22:30:53

Idę sprawdzić czy Jeff ma zamiar się obudzić.
Po drodze wypuszczam pokemony i przytulam je i miziam.
-Dziękuję wam wszystkim, byliście dzielni. Pamiętajcie - najważniejsze to trzymać się razem, ufać sobie i wspierać. Jak się czujecie?

Jeffu - Thu-03-15 22:32:53

Dają znać, że w porządku i są nieco zdziwione nowym Pichu. Jeffu śpi jak kamień i chrapie jak całe osuwisko...

Iblis - Thu-03-15 22:35:31

-Nasz kolega ewoluował... Nie, Pikachu?
Skoro Jeff śpi... Ogarniam się. Lecę do banku zobaczyć ile mi wpłynęło na konto za udziały w firmie. Trochę czasu już minęło...

[Miszczu Gry! Daj hajsy! Potrzebne fabularnie... ;v ]

Jeffu - Thu-03-15 22:37:19

Dostałeś od ojca kieszonkowe w wysokości 3000.

Iblis - Thu-03-15 22:38:29

Lecę do jubilera zobaczyć czy stać mnie na jakiś porządny pierścionek zaręczynowy.

Jeffu - Thu-03-15 22:39:56

Ano stać. Dokładnie taki jaki chciałeś jej podarować.

Iblis - Thu-03-15 22:42:43

Kupuję więc oksydowany srebrny pierścionek, prosty i gustowny. Chowam go ładnie... Poczekam na dobrą okazję.

Jeffu - Thu-03-15 22:43:56

Jeffu dalej chrapie w najlepsze i drży, chyba coś jej się śni.

Iblis - Thu-03-15 22:45:04

Po drodze zgarnąłem śniadanie, karmię poki.
-Jeff, kochanie... Śniadanie.

Jeffu - Thu-03-15 22:45:59

Jeffu rzuca się przez sen i coś mruczy.

Iblis - Thu-03-15 22:47:05

Przysłuchuję się

Jeffu - Thu-03-15 22:47:49

Nic konkretnego, mruknięcia w stylu "nie" "odejdź"...

Iblis - Thu-03-15 22:48:28

Potrząsam nią.
-Kochanie, pobudka. Śniadanie czeka.

Jeffu - Thu-03-15 22:49:27

Gwałtownie otwiera oczy i siada do pionu, ciężko oddycha. -Na Arceusa... wzdycha ciężko i przeczesuje włosy palcami.

Iblis - Thu-03-15 22:50:20

-Dzień dobry... Zły sen? - przytulam ją

Jeffu - Fri-03-15 08:12:39

-Tsa. Skąd takie sny się biorą? Muszę się rozejrzeć czy nie ma Drowzee'go w pobliżu... przeciąga się i szudra po plecach, po chwili ściąga koszulkę i siada tyłem do Ciebie. -Miziaj!

Iblis - Fri-03-15 10:11:59

-A co ci się śniło? - miziam - I co to za pokemon Drowzee? A! Właśnie... Pikachu.

Jeffu - Fri-03-15 16:44:56

-Jaki śliczny! No choć do mamusi. ty miziasz Jeffu a ona mizia Pikachu. -Drowzee to psychiczny pokemon, wygląda trochę jak zanurzony z błocie tapir. A co mi się śniło? Straszne bzdury, nie ważne i tak już wiele nie pamiętam.

Iblis - Fri-03-15 16:48:24

-Ciekawe... I wpływa na sny? Zjedz śniadanie i ruszamy... Jak się czegoś dowiemy to będzie jeszcze coś do zrobienia. Znasz jakiś sposób na uspokojenie dzikich pokemonów?

Jeffu - Fri-03-15 16:50:59

-Na pewno się nimi karmi, Duskull potrafi wywoływać koszmary więc Drowzee pewnie też. Słyszałam kilka lotek ale jakoś się nie pytałam, sama nie wiem czemu... zjada śniadanie. -A co z dzikimi pokemonami? Zaatakowały Cię?

Iblis - Fri-03-15 16:52:05

-Są niespokojne... I się im nie dziwie. Zabrano im część terenu, mają rozbudować miasto.

Jeffu - Fri-03-15 16:59:37

-Ehhh no na to akurat wiele poradzić nie mogę. Legalna wycinka. Ale pogadać można.

Iblis - Fri-03-15 17:01:19

-Ponad dwumetrowy Fearow może jednak zagrozić ludziom... A debili nie brakuje. Dziękuję kochanie.

Jeffu - Fri-03-15 17:02:13

-Miał bliznę na oku? pyta nerwowo. Coś tam miał ale jakoś się nie przyjrzałeś.

Iblis - Fri-03-15 17:02:43

-Chyba tak... Głowy nie dam. A co? Znasz go?

Jeffu - Fri-03-15 17:03:37

-No ty się lepiej nie plątaj po lesie... Najprawdopodobniej wkurzyłeś strażnika.

Iblis - Fri-03-15 17:04:40

-Eh... Jak pech to pech. Wielkiego wyboru nie miałem. Wypadałoby przeprosić... No cóż, idziemy?

Jeffu - Fri-03-15 17:05:53

-Ty idź do pokecetrum, powiedz że Cię przysyłam do pomocy. Poszerzysz wiedzę i umiejętności, ja pójdę się ugadać. Jeffu szybko się ubiera i wychodzi.

Iblis - Fri-03-15 17:08:50

Nie zostaję mi nic innego jak pójść i zrobić co kazała.
Ruszam więc do pokecentrum, liczę że złapię osobę którą spotkałem wcześniej.
-Dzień dobry. Przysyła mnie Jeff, mam pomóc i złapać trochę wiedzy.

Jeffu - Fri-03-15 17:09:34

-O witaj znowu. No jasne, choć ze mną. Co wiesz o pokemonach? szczególnie tych z Kanto?

Iblis - Fri-03-15 17:12:20

-O tych z Kanto... Szczerze - trochę. Podróżując z nią poznałem jej pokemony, miałem też staż w Alabastii u profesora Oak gdy był nieobecny. Razem z jego asystentem  musieliśmy się zająć wszystkim.

Jeffu - Fri-03-15 17:13:51

-Rozumiem. Zaczniemy od czegoś prostego. Po pierwsze tu masz ubranie na zmianę, jak umyjesz rękę choć do sali 4.

Iblis - Fri-03-15 17:18:40

-Robi się. - odpowiadam ochoczo
Wykonuję sumiennie polecenie, zwłaszcza że umycie rąk może wiązać się z czymś ważnym...

Jeffu - Fri-03-15 17:21:17

-O jesteś, dobrze. Na razie prosiła bym Cię żebyś nakarmił pokemony na tym piętrze. Tu masz listę i wózek. Jakby robiły problemy zawołaj mnie. Tylko uwarzaj, żeby nie pomylić porcji i uważaj na palce. pielęgniarka wręcza Ci sporą listę i znika za drzwiami, w kacie korytarza stoi duży wózek z posiłkami.

Iblis - Fri-03-15 17:23:37

Patrzę na listę, co pierwsze? Dokładnie sprawdzam porcje i listę. Nie zostawiam też wózka spuszczonego z oczu. Nie chcę by zbiegły się i zjadły nie swoje...

Jeffu - Fri-03-15 17:28:32

Pokemony z sali pierwszej to pokemony typu normalnego, niestety nie ma zdjęć przy nazwach, ale z racji, że powtarzają swoje nazwy w różnych kombinacjach nie powinno być problemu, nie powinno... Kilka gryzoni, ptaków i dwa koty.

Iblis - Fri-03-15 17:29:15

Wyczytuję nazwę na głos, zobaczymy jak zareagują.

Jeffu - Fri-03-15 17:31:00

Jako tako reagują, masz problem kiedy na nazwę Rattata zareagowały dwa pokemony. Duży, brązowy szczur i mniejszy fioletowy szcurek

Iblis - Fri-03-15 17:32:35

Cóż... Trochę ciężko... Stawiam, że dźwięk jaki wydają może być pomocny.

Jeffu - Fri-03-15 17:33:15

Oba milczą :v mają pogryzione gardła.

Iblis - Fri-03-15 17:36:50

-Jeden z was to Rattata, a drugi... - patrzę na listę - To pewnie Raticate. Bądźcie tak dobrzy... Nie oszukujcie, bo muszę wam dać jeść. Każdy dostanie swoje.

Jeffu - Fri-03-15 17:38:15

Duży szczur wzdycha i ogonem wskazuje na kolegę obok.

Iblis - Fri-03-15 17:42:45

-Nie można było tak od razu? Nikt głodny nie będzie. - daje im właściwe porcje

Jeffu - Fri-03-15 17:43:08

Następna sekcja, poke robaki :v

Iblis - Fri-03-15 17:44:44

Wyczytuję wiec robaczo brzmiącą nazwę... Czy i tym razem zostanę oszukany?

Jeffu - Fri-03-15 17:46:10

Nie ale dwa się nie poruszają i nie odzywają. Kakuna i Metapod.

Iblis - Fri-03-15 17:48:06

-Metapod? Możesz zamrugać? Wybaczcie... Nie pochodzę z Kanto i nie znam was...

Jeffu - Fri-03-15 17:48:35

Zielony kokonika mruga rozpaczliwe.

Iblis - Fri-03-15 17:48:58

-Dziękuję... Już was karmię.

Jeffu - Fri-03-15 17:51:34

W następnej sali nie masz większych problemów, o Zubatach, Golbatach, wężach i fioletowych kulach z gazem nasłuchałeś się u Jeffu. problem pojawia się dopiero w ostatniej sali z pokemonami ognistymi. Nie są zbyt skore do współpracy. Ciągle plują ogniem pod twoje nogi, jeden puścił z dymem twoją listę i zanosi się ochrypłym śmiechem i kaszle dymem.

Iblis - Fri-03-15 17:54:04

Na całe szczęście porcje są podpisane...
-Dobra moi mili! Albo współpracujecie albo pora karmienia odciągnie się w czasie. Wszyscy spokój. Tutejsza siostra pewnie zna sposób żeby was uspokoić.
Odczytuję pierwszą michę.

Jeffu - Fri-03-15 17:55:20

Jeden mały Charmander podchodzi, kiedy mu podajesz miskę reszta pokemonów wywraca wózek i jedzą ile wlezie, każdy się przepycha.

Iblis - Fri-03-15 17:56:35

-Spokój! Na miejsce! - wydaję stanowcze polecenie
Emanacja Aury ;v

Jeffu - Fri-03-15 17:58:10

Te mniejsze Cię słuchają. Ale duży z kaczkowatym dziobem i wyższa forma Charmandera tylko się śmieją i wracają do koryta :v

Iblis - Fri-03-15 18:01:39

Chwytam je za kark, gest karcący... Wykonywany przez matki. Powinno poskutkować. Odciągam je od żarcia.
-A teraz grzecznie... - mówię spokojnie, ale stanowczo

Jeffu - Fri-03-15 18:03:22

Psioczą pod pyskami. Jako tako się zachowują, jednak karma jest rozsypana po całym pomieszczeniu i wymieszana. Pokemony się niecierpliwią.

Iblis - Fri-03-15 18:06:32

Wołam Charmandera, był miły i grzeczny... Taka ich natura, nie? Proszę żeby pomógł. Segregujemy karmę, bo jakoś się różnią...
-Albo będziecie cierpliwi... Albo jeść dostaniecie później, jak przyjdzie siostra... Dobrze wiecie czym was karmią. Podchodźcie po kolej, każdy dostanie swoją porcję. Jak zobaczę, że ktoś walczy czy się przepycha to wujek Sneasel przymrozi jego zapał.

Jeffu - Fri-03-15 18:09:08

Jako tako to działa. Oczywiście kuzyn Charmander i dziobaty pobili się.

Iblis - Fri-03-15 18:11:02

Rozdzielam ich.
-Kubeł wody na was wylać? Jeden w tamten kąt drugi w ten. I spokój. Musicie jakoś ze sobą żyć! Chwilowo jesteście na siebie skazani... A im więcej walczycie i ran macie tym dłużej tu zabawicie.

Jeffu - Fri-03-15 18:13:05

Stają w kącie ale i tak robią głupie miny, kuzyn Charmandera pokazał nawet środkowy pazurek :v

Iblis - Fri-03-15 18:13:58

-Dzieci... Takie buntownicze... Na dobre wam to nie wyjdzie.
Zgarniam sprzęt i wracam do siostry po kolejne zadanie.

Jeffu - Fri-03-15 18:14:34

-Trochę Ci zeszło. Jakieś problemy?

Iblis - Fri-03-15 18:16:51

-Charmelon i ten drugi się pogryźli... Ale opanowałem ich, wszyscy nakarmieni. Co mamy dalej?

Jeffu - Fri-03-15 18:18:07

-No to się cieszę, że jakoś sobie poradziłeś, mogłeś mnie zawołać. Umyj ręce, masz na nich resztki karmy. Będziesz mi asystował przy zabiegu.

Iblis - Fri-03-15 18:19:28

-Jeśli coś mogę zrobić to to zrobię... Pani ma pacjentów... Już myję.

Jeffu - Fri-03-15 18:21:25

Prowadzi Cie do sali zabiegowej. Widzisz nieźle poplątanego Bublasaura i niebieski kłębek, podobny jak u Jeffu. -Dostały już środku usypiające i rozluźniające, pomożesz mi je odplątać ale proszę, ostrożnie, powoli i delikatnie. Nic na siłę.

Iblis - Fri-03-15 18:25:53

-Zrobię co w mojej mocy. W razie czego proszę mnie instruować.
Podchodzę z nią do biednego pokemona i pomagam, staram się jak mogę... Powoli i spokojnie. Chwytam pnącza i delikatnie je poluźniam, przesuwam z czułością i zegarmistrzowską precyzją.

Jeffu - Fri-03-15 18:30:07

Żmudna praca ale w końcu udaje się wam je rozplątać. Długa wam to zajęło, zbliża się godzina obiadu.

Iblis - Fri-03-15 18:30:50

-Ma pani jakieś pilne sprawy dla mnie?
Jeśli nie to spróbuję skontaktować się z Jeff...

Jeffu - Fri-03-15 18:31:38

-Tak. Kup coś na wynos, umieram z głodu. wręcza Ci nieco gotówki.

Iblis - Fri-03-15 18:33:08

-Specjalne zamówienia? Alergeny?
Lecę do jakiejś knajpki spełniającej powyższe parametry i dryndam komunikatorem do ukochanej.

Jeffu - Fri-03-15 18:34:00

-Dla mnie bez mięsa.
Ring, ring...
-Halo?

Iblis - Fri-03-15 18:35:18

-Jak ci idzie? Co w lesie słychać?
Zamawiam dania, jedno bez mięsa.

Jeffu - Fri-03-15 18:37:32

-Już jestem po pertraktacjach. Cześć pokemonów zgodziła się odejść, teraz idę do ludzi z wycinki, może mój autorytet coś wskóra... A jak tam w centrum?

Iblis - Fri-03-15 18:40:04

-Pokedzieci bijące się o miskę i bulbasaur ze splątanymi pnączami... Jeff? Uważaj na tych ludzi, proszę. Weź ze sobą jakiegoś pokemona, który umożliwi ucieczkę... Bardziej wierzę Mr. Mime niż ludziom. A może przyjść do ciebie?

Jeffu - Fri-03-15 18:41:52

-Ze spokojem, zawsze mam przy sobie trójkę moich ulubieńców i aktualnie trójkę dzieci... Jak tam twoja ciąża?

Iblis - Fri-03-15 18:43:25

Gładzę jajko.
-Jest spokojne... Martwię się o ciebie, o jajko też.

Jeffu - Fri-03-15 18:44:39

-Nie masz o co. Dałam se radę jako dziecko w głuszy to dam se radę z barbarzyńcami z siekierami.

Iblis - Fri-03-15 18:49:29

-Ludzie są jednak... Nie lekceważ ich.
Wracam do Pokecentrum.

Jeffu - Fri-03-15 18:51:02

-Dam se radę, skarbie. Dobra ja mykam, może wpadnę tam do was.
Wracasz więc do centrum i robicie sobie przerwę na obiad.

Iblis - Fri-03-15 18:54:18

-Smacznego życzę... Co jeszcze dziś w planach?

Jeffu - Fri-03-15 18:55:43

-Puki co nic ponad twoje siły, na szczęście ostatnio trenerzy nie odwiedzają Wertanii. Lider sali zmarł i nie ma zastępstwa zaranie.

Iblis - Fri-03-15 19:02:17

-Nie... A my właśnie do lidera... Został chociaż ktoś kto dobrze znał Liderów sali? Nie chodzi o walkę, tylko o historię.

Jeffu - Fri-03-15 19:03:24

-Tak jest taka dwójka i najpewniej oni przejmą pałeczkę. Są w sali ale nikogo nie wpuszczają.

Iblis - Fri-03-15 19:10:31

-Jak przyjdę z Jeff to chociaż z nami porozmawiają... Kim oni są? Bo właściwie chodzi nam o jednego z poprzednich liderów sali...

Jeffu - Fri-03-15 19:11:59

-Dziewczyna w czerwonych włosach, chłopak w niebieskich. Chyba są parą, mają też dziwnego Meowth... Ale nie sądzę, żeby znali kogoś poza ostatnim liderem.

Iblis - Fri-03-15 19:13:07

-I może jeszcze... Meowth gada?

Jeffu - Fri-03-15 19:15:06

-Skąd wiedziałeś?

Iblis - Fri-03-15 19:17:16

-Bo ich znam... Oszuści... Choć faktycznie są powiązani z dawnym liderem sali. Są jego pracownikami. Dziękuję za informację.

Jeffu - Fri-03-15 19:18:59

-Czy ja wiem... Puki co zachowują się wzorowo.

Iblis - Fri-03-15 19:19:58

-O! A to nowość... Mam nadzieję, że to prawda. Sprawdzę to... Jeśli tak jest Arceusowi niech będą dzięki.

Jeffu - Fri-03-15 19:20:52

-Wiesz ja ich za dobrze nie znam ale bardzo przeżyli śmierć lidera.

Iblis - Fri-03-15 19:21:41

-A jak nazywał się ostatni lider? I kiedy tak właściwie nas opuścił?

Jeffu - Fri-03-15 19:22:14

-Giovani, kilka tygodni temu.

Iblis - Fri-03-15 19:24:59

-Wycofuję co powiedziałem... Tym razem to oni są tu na miejscu. Kilka tygodni... Chyba straciłem poczucie czasu. Giovani był dobrym człowiekiem, skomplikowanym... Ale Jeff go lubiła, darzyła szacunkiem...

Jeffu - Fri-03-15 19:26:05

-Tak, był dobrym człowiekiem, no ale cóż taki jest krąg życia. Najedzony?

Iblis - Fri-03-15 19:27:40

-I gotowy do pracy.

Jeffu - Fri-03-15 19:28:47

-Zajrzyj do wszystkich sal i upewnij się, ze wszystko jest w jak najlepszym porządku, ja wracam na dyżur.

Iblis - Fri-03-15 19:35:53

-Robi się.
Ruszam więc zaglądając kolejno do sal i wypytując czy niczego nie potrzeba.

Jeffu - Fri-03-15 19:43:32

Generalnie spokój i cisza, no może z wyjątkiem ostatniej sali. Im bliżej jesteś tym głośniej, kiedy otwierasz drzwi dostajesz osmaloną poduszka w twarz.

Iblis - Fri-03-15 19:44:18

Skoro dostałem to uważam by znów nie oberwać i patrzę co się dzieje...

Jeffu - Fri-03-15 19:45:11

Regularna wojna na poduszki i ogniste kule. Dowodzą kuzyn Charmandera po jendej stronie i dziobaty po drugiej.

Iblis - Fri-03-15 19:46:35

Chwytam poduszkę, którą dostałem, i myk! Jednemu i drugiemu...
-Co tu się dzieje!?

Jeffu - Fri-03-15 19:48:03

Powarkują i coś odpowiadają, patzrą na siebie i usmeichają się paskudnie i myk! Salwa poduszek i pierza na twarz i gleba :v. Wszystkie pokemony się śmieją, kuzyn Charmandera wskakuję Ci na głowę i biegnie dalej przez centrum.

Iblis - Fri-03-15 19:49:11

Nie tak szybko. Może i leżę, ale chwytam go za nogę czy ogon.
-Gleba! Młody!

Jeffu - Fri-03-15 19:50:13

Chwytasz za ogon i parzysz się, a on ze śmiechem i kaszlem znika za drzwiami. Za nim biegnie dziobaty i kilka innych poków.

Iblis - Fri-03-15 19:51:05

-W tył zwrot! I do siebie! - władczy ton mode on

Jeffu - Fri-03-15 19:51:31

Młodzieńcze wyjebungo mode on ;v

Iblis - Fri-03-15 19:52:35

Wybiegam za nimi i oznajmiam fakt iż robią rozpierdol wszystkim...

Jeffu - Fri-03-15 19:53:53

Kilku pracowników rzuca się w pogoń za nimi jednak rozdzielili się. Biegniesz za nimi, nagle słyszysz jakieś dziwne rzężenie. Zaglądasz do pustej sali i widzisz kuzyna Chrmandera leżącego na ziemi i ciężko dyszącego.

Iblis - Fri-03-15 19:54:57

Podbiegam i sprawdzam co się stało. Jak wygląda jego ogólny stan.
-Co jest? Młody! Coś zrobił?
W pomieszczeniu jest ktoś jeszcze?

Jeffu - Fri-03-15 19:55:42

Jesteś sam z nim, pokemon ciężko oddycha i strasznie kaszle dymem i sadzą. Płomyczek na ogonie zmalał, jedną łapką się podpiera drugą trzyma za gardło.

Iblis - Fri-03-15 19:58:55

Pomagam mu wykrztusić, klepię go po plecach i unoszę łapki...

Jeffu - Fri-03-15 20:01:31

W końcu udało mu się odkrztusić wielką kula lepkiej smoły, łapczywie łapał powietrze, płomyk nieco przybrał na sile.

Iblis - Fri-03-15 20:02:10

-Lepiej, młody? Może lepiej odpocznij...

Jeffu - Fri-03-15 20:03:13

Pokemon wciąż sapie ale posłusznie wraca na salę. Reszta już zdołała ogarnąć chaos i zaprowadzić porządek. -A temu co się stało? pyta jeden z pracowników.

Iblis - Fri-03-15 20:04:48

-Zadusił się... Badaliście go? Przeziębiony jest czy coś? Dławił się i pluł smołą...

Jeffu - Fri-03-15 20:09:28

-No to ładnie żeś się kolego urządził. Co mówiła pani doktor? Chcesz wrócić do punktu wyjścia co? karcą go ale otaczają odpowiednią opieką. -Dzięki młody za pomoc. Gdzie mały nabrudził?

Iblis - Fri-03-15 20:29:21

-Tam... - wskazuję - Co mu tak właściwie jest?

Jeffu - Fri-03-15 20:31:09

-No to trzymaj mopa i posprzątaj ładnie, my musimy się zając naszym małym chojrakiem. śmieje się wąsaty dryblas.
-Swego rodzaju astma. odpowiada młodszy chłopak i poprawia okulary na nosie.

Iblis - Fri-03-15 20:31:56

-Eh... Takie życie, no to biorę się za sprzątanie.

Jeffu - Fri-03-15 20:34:14

Paciasz się ze smołą dobrą godzinę, ale w końcu podłoga lśni i można z niej jeść.

Iblis - Fri-03-15 20:34:41

Pykam do Jeff... Tak na wszelki wypadek.

Jeffu - Fri-03-15 20:35:15

-Abonent czasowo niedostępny, prosimy spróbować później.

Iblis - Fri-03-15 20:38:03

-Biegnę ratować Jeff! - informuję koordynatorkę
Pytam też gdzie jest owa wycinka i biegnę tam, dzwoniąc po drodze...

Jeffu - Fri-03-15 20:41:02

-Spokojnie chłopie! Tam nie ma zasięgu...

Iblis - Fri-03-15 21:32:22

-A macie gołębia pocztowego czy coś?

Jeffu - Fri-03-15 21:42:04

-Oczywiście, że tak. Chcesz nadać jakąś konkretną wiadomość?

Iblis - Fri-03-15 21:44:36

-Wystarczy wieść czy jest bezpieczna... Ale wiadomo - przezorny zawsze ubezpieczony.
Pytam zrozumiałym dla niej szyfrem czy wszystko u niej jest dobrze, pytając o pokemona o którym rozmawialiśmy rano...

Jeffu - Fri-03-15 21:46:12

Wysyłasz więc pokemona ptaka, w między czasie zanim wróci, siostra Cię prosi o pomoc przy karmieniu popołudniowym.

Iblis - Fri-03-15 21:47:10

-Te same sale?- pytam chwytając listę

Jeffu - Fri-03-15 21:47:30

-Tak, dokładnie jak rano.

Iblis - Sat-03-15 15:08:41

-No dobrze, zobaczymy jak pójdzie... Jakby wróciła nasza ptaszyna z listem to proszę dać mi znać.
Ruszam po raz kolejny, tym razem przygotowany na karmienie młodych pokemonów.

Jeffu - Sat-03-15 15:23:33

Przebiega znacznie łatwiej niż rano, jednak jak zwykle ogniste pokemony dają się we znaki :v dziobaty i kuzyn Charmandera skaczą po łózkach innych pokemonów.

Iblis - Sat-03-15 15:33:13

-Dobra... Spokój, zejdźcie i chodźcie tu.
Rozrabiającej dwójce daję jeść jako pierwszej i wysyłam ich w odległe kąty, żeby mieć spokój przy karmieniu reszty. W razie czego rozdzielam ich, no i nie spuszczam z oka.

Jeffu - Sat-03-15 15:34:31

O dziwo strategia działa i karmisz pokemony bez problemów. Kiedy wracasz do siostry po kolejne zadanie widzisz Jeffu w poczekalni jak mizia pokemona pocztowego.

Iblis - Sat-03-15 15:35:11

-Hej kochanie. Jak rozmowa z dzikimi drwalami?

Jeffu - Sat-03-15 15:36:12

-Cóż nie uda mi się wiele ugrać. Wywalczyłam spory kawałek lasu na poke park. Ale reszta obrębu będzie wycięta...

Iblis - Sat-03-15 15:37:13

-A jak poradziłaś sobie z pokemonami i samym Strażnikiem?

Jeffu - Sat-03-15 15:38:10

-Jako tako. Część się przeniesie w głąb. Drwale wytną brzeg lasu.

Iblis - Sat-03-15 15:40:15

-Eh... Ciężko o dobre rozwiązanie. Chyba, że ludzie zaczną budować sporo wzwyż albo pod ziemię zamiast wszerz. Jeszcze ma pani jakieś zadania dla mnie? - pytam jeszcze pielęgniarkę

Jeffu - Sat-03-15 15:41:26

-W sumie nie. Możesz już iść, z resztą sobie poradzimy.
-No to choć, umieram z głodu. Jeffu ciągnie Cię za rękę w stronę wyjścia.

Iblis - Sat-03-15 15:42:25

-Pewnie... Na co masz ochotę? I nie zgadniesz czego się dowiedziałem... Jak myślisz? Kto się teraz opiekuje Salą? - ruszamy

Jeffu - Sat-03-15 15:42:58

-Nie wiem, cokolwiek... Byle nie za słodkie. No kto?

Iblis - Sat-03-15 15:43:42

-Nasi znajomi z gadającym kotem... Ponoć sobie radzą.

Jeffu - Sat-03-15 15:44:36

-No co ty nie powiesz... Pójdziemy tam więc jutro. Chodźmy na basen!

Iblis - Sat-03-15 15:45:26

-Basen? Czemu nie... Tylko poczekaj godzinę po jedzeniu.

Jeffu - Sat-03-15 16:23:42

-Oj tam Oj tam, nie marudź!

Iblis - Sat-03-15 17:54:49

-Nie marudzę... Troszczę się. Chodźmy.
Idziemy zjeść i odpocząć, ruszamy na basen.

Jeffu - Sat-03-15 17:58:17

Basen jest podzielony na kilka sekcji. Między innymi basen dla wodnych pokemonów. Jeffu tapla się i wygłupia na zjeżdżalniach.

Iblis - Sat-03-15 18:00:03

Wygłupiam się więc razem z nią, relaks nam się przyda.
Przyglądam się też wodnym pokom.

Jeffu - Sat-03-15 18:01:41

Jest ich dużo najróżniejsze i nie tylko z Kanto. Buziel radośnie pływa i ma na oku młodsze pokemony, Kabuto tapla się w brodziku i jest nie lada sensacją.

Iblis - Sat-03-15 18:03:47

-No Kabuto... Jak się czujesz jako gwiazda?
Głaszczę Buizela pochwalając go za opiekę.
-Jeff... Jak tu skończymy to jedziemy do ciebie czy może od razu wyruszamy do Kalos?

Jeffu - Sat-03-15 18:06:20

-Ta czemu nie, z chęcią nieco odpocznę od Kanto... Jeffu trzyma się zjeżdżalni i jakuzzi. Mruczy coś pod nosem z szelmowskim uśmieszkiem.

Iblis - Sat-03-15 18:07:18

-Już cie zmęczyli? - śmieję się - Co tam mówisz kochanie?

Jeffu - Sat-03-15 18:09:19

-Ta dokładnie. Nie nic takiego...

Iblis - Sat-03-15 18:10:05

-No powiedz. - chlapię ją wodą

Jeffu - Sat-03-15 18:10:38

-Nie pryskaj! Mówię że nic! nie jest zbyt zadowolona.

Iblis - Sat-03-15 18:11:45

-Nie to nie... Wybacz.
Zastanawiam się czy to humorki z ciąży...

Jeffu - Sat-03-15 18:13:11

Jeffu zdaje się obojętna wobec pokemonów, nawet wtedy kiedy mały krokodylek się przewrócił i wybił ząbek. malec strasznie beczy i nie widzisz jego trenera bądź trenerki.

Iblis - Sat-03-15 18:14:27

-Jeff? Co z tobą?
Idę do małego i staram się go uspokoić, głaszczę go. Jeśli jest z nim kontakt pytam gdzie jego trener czy ktoś...

Jeffu - Sat-03-15 18:16:01

-Co? Och. Ta, już idę... malec jednak odsuwa się od Jeffu. Podbiega do was jakiś chłopak. -Totodail! Co się stało?

Iblis - Sat-03-15 18:16:48

-Mały się przewrócił i chyba wybił ząb. Jesteś jego trenerem?

Jeffu - Sat-03-15 18:18:25

-Tak. Wybacz malutki, już zabieram Cię do centrum.
-A na przyszłość uważaj, mały.
gdyby wzrok potrafił zabijać mały był by już martwy pod lodowym spojrzeniem Jeffu. Mały ucieka szybko a Jeffu beztrosko wraca na zjeżdżalnie.

Iblis - Sat-03-15 18:19:12

-Jeff? Możesz na chwilę? Co jest z tobą? Co cie opętało?

Jeffu - Sat-03-15 18:19:38

-O co Ci chodzi?

Iblis - Sat-03-15 18:20:42

-O twoje zachowanie. Jesteś naburmuszona na mnie - okej, mogłem zrobić coś źle. Ale na pokemona... Zwłaszcza takiego? Normalnie prędzej byś życie oddała.

Jeffu - Sat-03-15 18:22:53

-Słuchaj, jestem tylko człowiekiem tak? I mogę być zmęczona. Nie trzęsłam się nad jednym małym Totodailem, wielkie mi halo... Dzieciak powinien go lepiej pilnować. wzdycha ciężko -Dobra ja idę do hotelu. Rób co chcesz. zabiera swoje klapki i idzie.

Iblis - Sat-03-15 18:23:36

-No dobra... Chodź, odpoczniemy.

Jeffu - Sat-03-15 18:24:23

Kiedy docieracie do hotelu jest już dość późny wieczór. Jeffu od razu idzie spać.

Iblis - Sat-03-15 18:25:10

-Słodkich snów życzę... Mogę się przytulić czy dać ci spokój?

Jeffu - Sat-03-15 18:25:54

Jeffu już śpi, a przynajmniej udaje.

Iblis - Sat-03-15 18:26:58

-Eh... Mam nadzieję, że w takim razie nie pogniewasz się jak chwilę porozmawiam z Alkazamem. - wzdycham

Jeffu - Sat-03-15 18:27:49

-Ta... Rób co chcesz... przekręca się na drugi bok. Jej balle leżą na stoliku

Iblis - Sat-03-15 18:30:47

Chwytam więc odpowiedni ball i wychodzę. Potrzebne mi jakieś ustronne miejsce... Może być nawet park.
-Witaj... Nie bawmy się w pozory, przejdę do rzeczy. W mojej świadomości coś się zalęgło, jakiś cień. Tu chodzi też o bezpieczeństwo Jeff. Da się go jakoś pozbyć? Albo okiełznać?

Jeffu - Sat-03-15 18:33:27

Pokemon mruży chwilę oczy i gładzi łapą swoje długie wąsy. -Każdy Mroczny ma w sobie Cień. Oni potrafią zapanować nad nim, jest źródłem ich siły. Tu Mrocznym zostałeś uczyniony wbrew sobie, dlatego tobie będzie dużo trudniej go okiełznać. To jest twój Cień, uosobienie zła które w tobie tkwi, w każdym z nas tkwi. Zarówno w ludziach jak i niektórych pokemonach.

Iblis - Sat-03-15 18:35:58

-Kolejna tajemnica rozwiązana... Stąd to przeświadczenie o mrocznych pokemonach. Dziękuję... Rozumiesz, że to ważne... Gdyby mi się nie udało nad nim zapanować... Trzeba będzie coś ze mną zrobić. Możesz mi pomóc? Chociaż jakiś mroczny powinien chyba lepiej się orientować w temacie...

Jeffu - Sat-03-15 18:37:30

-Tak, nasz Mroczny brat który znajduje się pod twoją kontrolą powinien być bardziej pomocny. jeżeli jej życie będzie zagrożone zrobię co w mojej mocy. Przyjrzyj się jej dokładnie. wraca do balla.

Iblis - Sat-03-15 18:39:27

-Jeszcze raz dziękuję.
Przyzywam Sneasela i wykładam mu sprawę.
-Sneasel... Jak zapanować nad cieniem, pomożesz mi chłopie?

Jeffu - Sat-03-15 18:40:18

Musisz znaleźć jakiś sposób, żeby się dogadać z Cieniem. Najłatwiej się dowiedzieć na czym mu zależy i wtedy pertraktować. Własną wolą nie będziesz wstanie go okiełznać, tak jak Mroczne pokemony.

Iblis - Sat-03-15 18:45:01

-Ale skurczybykowi zależy, żeby mnie dręczyć...

Jeffu - Sat-03-15 18:46:15

Może nie tylko? A co jeśli to tylko pozór? Bo przecież nie próbowałeś się z nim dogadać wcześniej...

Iblis - Sat-03-15 18:47:55

-Dzięki... Posiedzisz tu chwilę ze mną? Spróbuje...
Siadam sobie i zamykam oczy.
-Hej! Cząstko mej świadomości, Cieniu...

Jeffu - Sat-03-15 18:50:03

Bardzo długo nic się nie dzieje, chcesz iść do hotelu. Niebo zasnuwają neinaturalnie czarne i gęste chmury, zerwał sie potężny wiatr który zdmuchnął wszystkie liście z dzer i kzrewów oraz całą trawę. Stoisz sam pośrodku martwej pustki. -Słucham...?

Iblis - Sat-03-15 18:52:09

-Porozmawiamy w końcu jak należy? Zapytam cie jeszcze raz - czego ty właściwie chcesz? Bo to dręczenie coraz mniej się trzyma całości... Wiem już kim jesteś. Ale jeśli doprowadzisz mnie na sam skraj to przecież znikniesz wraz z moją śmiercią, czyż nie?

Jeffu - Sat-03-15 18:55:12

-Oczywiście, że nie zniknę! Z prostej przyczyny, ja Ci nie dam umrzeć... Będę Ci dręczył przez wieczność, a kiedy twoje słabe i wątłe ludzkie ciało się rozsypię, będę dręczył twoja duszę na wieki... Chcę tylko twojego cierpienia, bólu psychicznego i fizycznego... Ale chcesz się dogadać czyż nie? Ofiara z krwi za tydzień spokoju. na jego obliczę wpełzł bardzo nieprzyjemny uśmiech.

Iblis - Sat-03-15 18:59:08

-Bądź poważny.. Stawiaj realne warunki. Równie dobrze Alakazam może wyrwać cie z mojej duszy, nawet jeśli miała by się rozpaść. Znasz mnie... Bardziej zależy mi na niej niż na sobie. Jestem Mrocznym... Ty Mrocznym fragmentem mnie. Ale przecież mój mrok to nie chęć mordu... No i jeszcze kwestia tej siły, której masz być rzekomym źródłem... Powtórzę - proszę realne warunki.

Jeffu - Sat-03-15 19:02:46

Wybucha szaleńczym śmiechem. -Ty mnie słuchasz czy słyszysz?! Przeanalizuj sobie to co Ci powiedziałem. Chyba, ze jesteś znacznie głupszy niż przypuszczałem, więc powiem to tak żeby twój mały, żałosny, ludzki móżdżek zrozumiał. Za tydzień spokoju czyli siedem dni i nocy bez moich machlojek żądam od CIEBIE ofiary z krwi. Jeżeli chcesz, żebym uczynił coś ponad to... Cóż cena zależy od pracy...

Iblis - Sat-03-15 19:04:42

-Ile tego chcesz?

Jeffu - Sat-03-15 19:09:12

-Mi chodzi o ból jaki sobie zadasz, nie ważna jest ilość...Powiedzmy raz w tygodniu pobawisz się żyletką... Jak wymyślę coś innego co mnie zadowoli dam Ci znać, radzę zacząć od razu... długim i obleśnym jęzorem oblizuje się.

Iblis - Sat-03-15 19:11:37

-No to mam propozycję... Uczyń ze mnie prawdziwego pokemona. Wiesz... Walki i cała reszta. Będziesz mógł popatrzeć jak ostry liść mnie harata albo jak rażą mnie pioruny... Cała gama obrażeń i różnych doznań... Raz na jakiś czas walka. Pokaz tortur...

Jeffu - Sat-03-15 19:16:03

-Hmmmm kuszące... Niestety zrobienie z Ciebie istoty innej niż ta którą się narodziłeś dalece wykracza poza moje zdolności... Niemniej zawsze możesz po prostu sprowokować jakieś dzikiego pokemona do ataku na siebie... Och! Jakże smutna będzie Jeff kiedy to zobaczy... teleportuje się za twoje plecy i oblizuje Cię długim, mokrym i zimnym językiem. -Więc jak? Za taki pokaz może nawet dam Ci niewielkie możliwości obrony...

Iblis - Sat-03-15 19:17:55

[i]-Zgoda... Walka za spokój. Dasz mi coś czym mogę... Nie stracić życia i się obronić. Walczę, obrywam i mam spokój na jakiś czas.[/b]

Jeffu - Sat-03-15 19:19:55

Uśmiech na jego pysku powiększa się, szponiasta łapą zrywa skórę z twojej prawej ręki i wnika w nią. Choć jest to sen, ból jest jak najbardziej prawdziwy. Budzisz się z krzykiem i chwytasz za prawe ramię, piecze jakby Cię ktoś żywym ogniem przypalał.

Iblis - Sat-03-15 19:20:56

-Liczę na owocną współpracę...
-Chodźmy Sneasel... Czas się kłaść.

Jeffu - Sat-03-15 19:22:32

Jeffu śpi zwinięta w kłębek. Kładziesz się więc obok niej. Kiedy się budzisz rano, Jeffu nie ma w łóżku. Jest przed ósma...

Iblis - Sat-03-15 19:23:13

Wstaję i ogarniam się, ruszam szukać Jeff...

Jeffu - Sat-03-15 19:24:18

Jeffu siedzi w lobby z kawą i gazetą w ręce.

Iblis - Sat-03-15 19:24:48

-Dzień dobry kochanie, co tam? Wcześnie dziś wstałaś...

Jeffu - Sat-03-15 19:25:43

-No tak jakoś... Kawy?

Iblis - Sat-03-15 19:26:30

-Chętnie... Przynieść ci coś? Dziś lecimy do tej sali, nie?

Jeffu - Sat-03-15 19:27:28

-Nie jestem głodna. Aż tak Ci się spieszy? No dobra idziemy. odkłada gazetę i wstaje do wyjścia.

Iblis - Sat-03-15 19:29:20

-Chciałaś się stąd zmywać, więc myślałem że będziesz chciała to załatwić od razu... Jak coś to mów śmiało... - ruszam za nią

Jeffu - Sat-03-15 19:30:36

Jeffu błądzi chwilę po mieście ale w końcu natrafiacie na salę. Drzwi są zamknięte na klucz, na nich wisi kartka. "Zamknięte aż do odwołania" -I co teraz?

Iblis - Sat-03-15 19:33:46

-Gdzieś z boku powinno być wejście prywatne... Zadzwonimy czy też zapukamy. W końcu nie przyszliśmy tu walczyć...

Jeffu - Sat-03-15 19:37:20

Obchodzicie więc salę dookoła, znajdujecie drzwi dla obsługi sali. Stuku puki, drzwi się uchylają, w szparze widzisz trzy oczy, jedno pod drugim.
-Czego...
-...Tu...
-...Chcecie?

Iblis - Sat-03-15 19:39:34

-Jesteśmy... Znaczy Jeff jest, znajomą Giovaniego. Chcemy o coś zapytać...

Jeffu - Sat-03-15 19:42:06

Drzwi zamykają się z hukiem, już macie odejść, kiedy trzy pary rąk was wciągają do środka. -No nie wierzę to wy. kwituje dziewczyna z czerwonych włosach.
-O co chciałaś spytać?
-Nie widzisz, że jesteśmy w żałobie?

Cała trójka ma na sobie czarne stroje, w kacie widzisz portret młodego mężczyzny, w sile wieku, zapewne Giovnaiego, są też zapalone świece i kadzidła.

Iblis - Sat-03-15 19:45:33

-Przepraszamy za najście... Jednak Jeff również straciła kogoś ważnego po jego śmierci. Nie zabawimy długo... Chcemy dokończyć jedną ze spraw, którą zaczął. Mam nadzieję, że rozumiecie... Czy wspominał wam kiedyś o świątyni i księdze? Albo czy wśród jego rzeczy była taka księga. - pokazuję rozmiarowo - Stara i zapisana w dziwnym języku?

Jeffu - Sat-03-15 19:48:12

Jeffu wydaje się niezbyt wzruszona. -Właściwie to nie... Ale mamy coś dla Jeffu, chodzi o... O testament... mężczyzna w niebieskich włosach wyciąga list i wręcza go Jeffu.
-Z nia naepwno wszystko w porządku? pyta Cię szeptem kot.

Iblis - Sat-03-15 19:50:59

-Nie do końca... Ciężkie dni. - odpowiadam szeptem

Jeffu - Sat-03-15 19:54:31

-Nie sądzę... odpowiada kot i gdzieś znika. Jeffu bez słowa zagłębia się w lekturę.

Iblis - Sat-03-15 20:00:23

-A co sądzisz? - pytam jeśli się nawinie
Czekam aż Jeff skończy... Co powie?

Jeffu - Sat-03-15 20:02:42

-Więc to tak... Dobra Iblis, idziemy, już wiem gdzie szukać księgi. rzuca bez namiętnie i emocji, rusza w stronę wyjścia. Były zespół R jest dość zdziwiony jej zachowaniem.

Iblis - Sat-03-15 20:04:04

-Meowth? Ty coś wiesz? - pytam przed wyjściem

Jeffu - Sat-03-15 20:22:40

Meowth się czai i nagle wyskakuje na Jeffu i... Łaskocze ją, Jeffu oczywiście wybucha śmiechem jednak po chwili jej głos zaczyna się deformować, podobnie jak jej ciało. Po chwili przed sobą widzisz różowego śmiejącego się glutka. -Aha! Wiedziałem, że coś jest nie tak!

Iblis - Sat-03-15 20:40:24

-Co tu kurwa jest grane! Gdzie jest Jeff!?

Jeffu - Sat-03-15 20:53:58

-Ty go lepiej łap! glutek zaiwanił list od Giovaniego, zmienił się w poke ptaka i wylatuje przez okno.

Iblis - Sat-03-15 20:54:57

Epicko rzucam się na niego i chwytam po czym przygważdżam całym ciałem.
-Tak się nie bawimy kolego...

Jeffu - Sat-03-15 20:56:08

Glutek rośnie i zmienia się w dużego szarego pokemona, wierzga i próbuje Cię zrzucić.

Iblis - Sat-03-15 20:57:44

-Jak to obezwładnić!? Jakiś wynalazek macie? - krzyczę oplatając stwora swoimi kończynami
Nie jestem pewien czy "strzał w potylicę" coś da...

Jeffu - Sat-03-15 20:59:27

-Te dwie niecnoty...
-To kłopoty!

Nie masz pojęcia skąd ale wyciągają coś jakby bazooki i strzelają siecią w was. Zostajesz porażony prądem ale glutek wraca do swojej formy.

Iblis - Sat-03-15 21:09:44

-Dzięki... - zgarniamy glutka - Dobra... To teraz nam ładnie wyśpiewasz wszystko.
Zgarniam balle Jeff i list. Czytam go przy okazji...
-Gdzie jest Jeff i co się stało?

Jeffu - Sat-03-15 21:11:47

-Wybacz młody, że też Ci się dostało, musieliśmy działać szybko... kobieta pomaga Ci wstać. Glutek odmawia współpracy. Meowth straszy go szponami, jednak niewiele to skutkuje.

Iblis - Sat-03-15 21:16:49

-Nic się nie stało... Dziękuję wam... A ty kolego. - mówię do glutka - Masz wybór. Albo mówisz od razu albo cie najpierw spiorę. Spójrz mi w oczy... Porwaliście mi dziewczynę. Zrobię wszystko by ją odzyskać. Jak to nie poskutkuje to zawsze mamy kolegę Alakazama, który wyrwie te informację z twojego umysłu.

Jeffu - Sat-03-15 21:18:22

Glutek się trzęsie i coś odpowiada. -Mówi, ze i tak zawiódł Wielkiego Mistrza, że nie odzyskał księgi, którą skradziono lata temu... O co mu chodzi? Meowth patrzy na Ciebie pytająco.

Iblis - Sat-03-15 21:19:56

-Chodzi o księgę, którą miał Giovanni. Zabrał ją ze świątyni, którą odwiedziliśmy z Jeff. Mamy już trzy takie... Mistrz był Strażnikiem, tak mały? Gdzie ją trzymacie?

Jeffu - Sat-03-15 21:22:25

Kręci przecząco główką i dalej coś mówi. -Wielki Mistrz nie był Strażnikiem,  jednak człowiek odebrał mu księgę, postępem. Nie powie gdzie ona jest. Kiedy widzieliście się ostatni raz?

Iblis - Sat-03-15 21:24:39

-Musiało się to stać, gdy poszła pertraktować z pokemonami i ludźmi od wycinki. Wiecie, nowe tereny pod miasto... Szlak! Jaki ja głupi jestem... Tłumaczyłem to sobie, że to może hormony... Dobra, nie chcesz gadać twoja sprawa. Wzywam Alakazama.

Jeffu - Sat-03-15 21:26:18

-Więc pewnie jest gdzieś w głębi lasu. Kiedy to było? Musimy się pospieszyć. kobieta i mężczyzna znikają na chwilę i wracają gotowi do drogi.

Iblis - Sat-03-15 21:35:12

-Dobrzy z was ludzie... Dziękuję. Aby tylko jakoś tego tu zatrzymać coby nie powiadomił swoich. - ruszamy

Jeffu - Sat-03-15 21:36:33

-O to się nie martw. wkładają go do zamykanego akwarium. -Stara klatka na Pikachu... Ach stare dobre czasy... stoją tak, trzymają się za ręce i ze łzami w oczach zbiera im się wspominki...

Iblis - Sat-03-15 21:38:03

-Opowiecie mi po drodze? Już coś kiedyś o tym słyszałem...

Jeffu - Sat-03-15 21:45:04

Ruszacie więc do lasu szukać Jeffu. -Cóż a co tu dużo mówić... Jesteśmy... Byliśmy w zespole R. Giovani był naszym ukochanym szefem... Za młodu łapaliśmy różne pokemony. Narobiliśmy dużo złego, dlatego staramy się to teraz naprawić.

Iblis - Sat-03-15 21:49:30

Staram się względnie odtworzyć możliwe miejsce... Szła do ludzi od wycinki, też powinniśmy iść w tamtą stronę.
-Macie jakiegoś pokemona z dobrym węchem?
Sprawdzam pas Jeff... Jakie są balle, jak oznaczone? Może ona ma opowiedniego pokemona?

Jeffu - Sat-03-15 21:52:57

Balle nie są oznaczone. -Cóż pomyślmy... mamy Woobata, Frillish i Pumpkaboo... mówi kobieta.
-Oraz Amoongussa i Yamaska... No i Meowth... odzywa się mężczyzna.
-Czyli nie mamy pokemonów tropiących... wzdycha Mewoth.

Iblis - Sun-03-15 13:35:25

-Możemy spróbować z jednym z jej pokemonów...
Próbuję jakoś się połapać i wybrać Cranidos.
-Hej mały. Potrzebujemy twojej pomocy. - mówię jeśli mi się uda - Możesz wywęszyć Jeff?

Jeffu - Sun-03-15 13:38:46

Nie masz pojęcia który jest który więc wyrzucasz wszystkie. Aggron, Alex i Alakazam z nieukrywana niechęcią patrzą na zespół R, zwłaszcza Alex. Zespół R trzęsie się na ich widok. Widzisz też małego, zielonego pokemona, przypominającego dinozaura, wygląda na obrażonego. Cranidos zaczął fenszyć i iść w las.

Iblis - Sun-03-15 13:40:48

-Przepraszam was... Są kłopoty, oni nam pomagają. Spokojnie.
Wracam resztę pokemonów do balli starając się zapamiętać gdzie jest który. Ruszamy za dinozaurem.

Jeffu - Sun-03-15 13:43:09

Długa za nim idziecie, bardzo głęboko w las, który stawał się coraz ciemniejszy i mroczny, na drzewach sporadycznie dostrzegasz dobrze Ci znane symbole kultu pokemonów, Cranidos w pewnym momencie się gubi i nie wie gdzie iść. Za dużo zapachów, które nawet wy możecie wyczuć. Dym, kadzidła i spalenizna, dodatkowo wyczuwasz metaliczny zapach krwi.l

Iblis - Sun-03-15 13:44:51

-Radzę przygotować się na ciężką przeprawę...
Wypuszczam Sneasela... Chcę zakraść się bliżej. Daję im znać żeby też postarali się być cicho...

Jeffu - Sun-03-15 13:47:16

Idziecie więc dalej w głąb, widzisz zaskakująco dobrze. -Tym razem nieco Ci pomogę, za darmo... świat staje się szary, ale dużo jaśniejszy, daleko przed sobą widzisz kilka czerwonych plam, które się poruszają. Kiedy patrzysz na resztę ekipy, oprócz niewyraźnych konturów widzisz te same plamy. -Dobrze się czujesz młody? pyta kobieta.

Iblis - Sun-03-15 13:50:05

-Powiedzmy... Jak może czuć się osoba, która zawarła pakt z demonem.
Opisuję im gdzie są potencjalni przeciwnicy, staram się wypatrzeć gdzie może być Jeff.
-Postaram się nie być ci dłużny... Jakieś mordobicie może się napatoczyć.

Jeffu - Sun-03-15 13:52:33

-Co?
Jedna z plam się nie rusza. W sumie plam jest trzynaście.
-Więc jaki masz plan młody? pyta James.

Iblis - Sun-03-15 14:04:26

-Już przedstawiam...
Wypuszczam Alakazama i daję mu ball z Alex. W kilku słowach wyjaśniam gdzie jest wróg i Jeff.
-Pójdziecie z Alakzamem. I wyciągniecie Jeff. Gdyby nie mogła iść macie Alex, która ją poniesie. Ogłuszycie dwójkę strażników i uwolnicie ją. Ja w tym czasie zrobię dywersję. Pójdę od przeciwnej strony... Może uda mi się kogoś najpierw odciągnąć i unieszkodliwić... Jeśli dacie radę dajcie mi znać. Co myślicie?

Jeffu - Sun-03-15 14:07:08

-Tylko jedno pytanie... Ja my mamy się przedrzeć na drugą stronę nie zauważeni? Wszędzie są krzaki, narobimy hałasu.

Iblis - Sun-03-15 14:08:28

-Eh.. Kiepsko ze skradaniem? Wezmę Agrona i przejdę na swoją pozycję. Jak zacznie ryczeć to nie powinni was usłyszeć. Mylę się?
Skradam się więc na moje lewo, w jakieś odległości od obozu. Wypuszczam wtedy Agrona i proszę go by zaryczał długo i mocno. Obserwuję przy tym ruch kultystów i Zespołu R.
Jeśli w moją stronę wyjdzie 2-3 schowam Agrona i zaczaję się by ich ogłuszyć. Jeśli wyjdą ze swoimi pokemonami, schowam Agrona i zakradnę się trochę dalej by powtórzyć manewr. Zostawię wtedy przy Agronie Sneasela i Buizela. Niech zajmą się pokemonami kultystów. Ja zaś zajdę ich z flanki i postaram się z zaskoczenia ich ogłuszyć.

Jeffu - Sun-03-15 14:30:50

Najpierw wychodzi czterech, od razu wypuszczają pokemony, wyglądają na silne, jednak jeszcze Cię nie dostrzegli. Ogólnie plan wychodzi. Pozostałe kropki zajmują się swoimi sprawami, widzisz też, ze zespół R jest blisko Jeffu.

Iblis - Sun-03-15 14:42:49

Wycofuję więc pokeomny. Skradam się więc nieco bliżej, tak jak poprzednio. Znów wypuszczam Agrona, i patrzę kogo da się odciągnąć... Jeśli nie dają się na to nabrać przekradam się dalej i każe Agronowi ryczeć. Sam przekradam się za szałasy i wypuszczam Charmandera. Proszę ją o podpalenie dwóch porządnych kawałków drewna i rzucam je w szałasy licząc, że da się je podpalić.

Jeffu - Sun-03-15 14:47:10

Kultyści wychodzą z namiotów jednak nie dają się odciągnąć, wypuszczają pokemony. Są bardzo czujni i patrolują okolicę. Nagle podnosi się alarm, Jeffu zniknęła, strażnicy leżą nieprzytomni. Twoja magiczna wizja rozprasza się, widzisz normalnie. -A teraz czekam na przedstawienie...

Iblis - Sun-03-15 14:53:17

[i]-Dwóch... Trzech, spoko. Wziąłbym na klatę... Ale teraz to samobójstwo! Dotrzymam umowy... O to się nie bój.[/b]
Na wszelki wypadek i tak podpalam im szałasy(odwróci to uwagę) i ostrożnie wycofuję się. Zgarniam Agrona i ruszam do Jeff i reszty.

Jeffu - Sun-03-15 14:56:02

-Oby...
Wszyscy jadą na grzbiecie Alex. -Nie możemy tak zostawić tego ognia! Las spłonie. Musimy walczyć, obezwładnić ich i zgasić ogień. Tak w ogóle trochę Ci zajęła ta misja ratunkowa... Jeffu burczy ale cieszy się na twój widok.

Iblis - Sun-03-15 14:58:00

-Przepraszam cie... Jak się trzymasz? - oddaję jej balle - Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że ci idioci nie zgaszą ognia? Powinien to być ich priorytet. - wzdycham

Jeffu - Sun-03-15 15:10:31

-Nie do końca, później Ci wyjaśnię. Przygotujcie się. Jeffu wyrzuca wszystkie swoje pokemony, podobnie jak zespół R, Meowth chowa się za nimi. Kultyści dopadają was. -Mamy przewagę liczebną. Alex i Aggron zajmijcie się Rhydonem i Onixem, niech Pumpkaboo, Tytan i Yamask im pomogą. Charmander niech atakuje Beedrille, Woobat i Buziel pomóżcie jej. Alakazam, Frillish, Piakchu i Kabuto zajmijcie się Nidokingiem i Nidoqueen. Sneasel, Skorupi, Amoonguss, Cranidos wy bierzecie Raichu.

Iblis - Sun-03-15 15:22:53

Wypuszczam swoje pokemony i proszę je by robiły co mówi Jeff. Interweniować będę jeśli będą potrzebować pomocy czy wskazówek.
-Jeff... Wybacz mi to co teraz zrobię, ale skoro zagrożony jest las to musimy się pośpieszyć.
Biegnę po łuku by ominąć pole walk, chwytam po drodze jakiś kij i biegnę na kultystów. Pierwszego powinienem zdjąć natychmiast, jednym uderzeniem. Ich pokemony są w końcu zajęte... Na następnych rzucam się ostrożniej. W zależności jak będą reagować. Jeśli spróbują mnie otoczyć zacznę iść po łuku w stronę przeciwną do poków. Złapię drugiego kultystę i założę mu dźwignię, przyjmę jednocześnie cios od następnego by jego impet pomógł mi powalić pochwyconego. Zacznę spłacać dług wobec cienia... Gdy tamten będzie już leżał kopnę kolejnego po odsunąć by odzyskać przestrzeń... Staram się ich kolejno obezwładnić...

Jeffu - Sun-03-15 15:25:16

Udaje Ci się ich powali i zebrać kilka siniaków :v biegniesz dalej gasić ogień, nie masz za bardzo pomysłu, nagle czujesz znajome pozytywne wibracje na plecach...

Iblis - Sun-03-15 15:28:07

Oglądam się na plecy...
-Co jest...
Rozglądam się za czymś... Powinni mieć wodę.

Jeffu - Sun-03-15 15:28:55

I widzisz na plecach swój wdzięczny i oddany naramiennik...

Iblis - Sun-03-15 15:30:09

-Kabuto! Całe szczęście! Pomóż mi, użyj wodnego działka!
Stawiam Kabuto i sam chwytam się za gaszenie. Czy to piachem czy to wiadrem z ich wodą...

Jeffu - Sun-03-15 15:31:34

Kabuto pryska wodą, ty latasz z piachem. Z jednego z namiotów słyszysz piszczenie i wołania jakiegoś pokemona.

Iblis - Sun-03-15 15:34:14

-Kabuto! Skieruj strumień tam! - wskazuję na namiot
Przebiegam przez strumień wody - powinno to zmniejszyć ryzyko spłonięcia. Do namiotu wchodzę nisko i rozglądam się za pokemonem.

Jeffu - Sun-03-15 15:35:11

Mała ptaszyna, jakby z metalu i z czerwonym brzuchem, siedzi w klatce i panikuje.

Iblis - Sun-03-15 15:37:25

Skoro nie dam rady jej otworzyć, jak wnioskuję, chwytam samą klatkę z pokemonem. Możliwe że jest gorąca, więc chwytam ją przez materiał.
-Trzymaj się mały! Będzie dobrze!
Staram się wydostać z namiotu i odstawić klatkę w bezpieczne miejsce... Biorę się za dalsze gaszenie pożaru.

Jeffu - Sun-03-15 15:41:05

Witamy obserwatorów, może się ujawnicie? ;)

Parzysz sobie dłonie mimo materiału i to dość boleśnie. Odstawiasz klatkę i gasisz ogień dalej, choć wiele już nie zostało, do gaszenia.

Iblis - Sun-03-15 15:45:03

Dogaszam co zostało i siadam na chwilę...
-Dzięki ci Kabuto za pomoc...
Głaszczę ją, choć chwilę ze względu na poparzenia.
-I jak? Zadowolony?
-Czekaj mały... Za chwilę cie uwolnię...
Ruszam do zgliszczy szałasu, w którym był pokemon. Może uda mi się znaleźć klucz.

Jeffu - Sun-03-15 15:46:56

-Trochę na pewno... głos się śmieje.
Ręce mocno bolą i robią się bąble. Kabuto przeszukuje zgliszcza i znajduje kluczyk. Odgłosy walki ucichły, po chwili z lasu wyłania się cala ekipa. -I jak? pyta Jeffu.

Iblis - Sun-03-15 15:48:31

-Wszystko bezpiecznie... Nawet kogoś znaleźliźmy. A jak u was?
Otwieram klatkę.
-Spokojnie mały... Już ci nic nie grozi.

Jeffu - Sun-03-15 15:50:41

-Pokaż mi te ręce... Jeffu na widok bąbli syczy jakby sama je miała. -Buizel, zrób małą fontannę, najlepiej jakby taką mgiełką. Sneasel zamroź te krople. po chwili na twoje dłonie spada chłodna ulga. Jeffu otwiera klatkę, jednak ptak ignoruje ja i lgnie do Ciebie.

Iblis - Sun-03-15 15:53:22

-Dzięki... Jaka ulga.
Przytulam poka.
-No co mały? - śmieję się - No proszę... Dobra. Mów jak się czujesz. I trzymaj.
Daję jej list...
-Oni... Szukali księgi.

Jeffu - Sun-03-15 15:57:46

-Ta wiem, że szukali księgi, dlatego tu byłam, nie mam pojęcia tylko po co im te księgi. Nie wiem jak ale dowiedzieli się o powiązaniach między mną a Giovanim, który zabrał im księgę z przed nosa. W tamtej świątyni znaleźli falsyfikat i nieco się pospieszyli ze świętowaniem... Niech no ja tylko dorwę tego cholernego gluta! Potrzebuje pomocy! Trener się nad nim znęca! Phi! wzburzona bierze list i zaczyna czytać.
-A cóż to za pokemon, James?
-Chyba Skarmoory... Auć! Nie dziob mnie!
pokemon nie pozwala się im do Ciebie zbliżyć, star się wszystkich odgonić co wygląda dość komicznie biorąc pod uwagę jego małe rozmiary.
-Pewnie niedawno się wykluł, takie maleństwo, choć do wujka Meowth... Ała! To mój ogon!

Iblis - Sun-03-15 16:02:30

-Jeśli nie uciekł to jest na sali... - uspokajam małego - Wybaczcie... Spokojnie, to przyjaciele. Skarmoory... No już. I co Jeff? A wam jeszcze raz dziękuje... Jak ja wam się odwdzięczę?

Jeffu - Sun-03-15 16:05:39

-Nie ma o czym mówić, chyba, że umiał byś odzyskać moją kolekcję kapsli. śmieje się James.
-Musimy wracać na salę, ma tam księgę i kolejny list dla mnie. Wygląda, że sprawa jest dużo poważniejsza niż nam się wydawało.

Iblis - Sun-03-15 16:08:38

-No to chodźmy tam jak najszybciej! Los nigdy nam nie da spokoju... Powiedz mi tylko, że ta wiadomość była zaszyfrowana.
Wyciągam pokeballa.
-Skarmoory? Nie bój się... Tu będziesz bezpieczny.
Dotykam go czujnikiem.
-A co do kolekcji kapsli... Pokażesz mi co i jak i się zobaczy.

Jeffu - Sun-03-15 16:11:47

-N-naprawdę byś je odzyskał? Dzięki młody! Słyszałaś Jessie? Moje kapsle do mnie wrócą! niebeisko włosy w radosnym uścisku uniósł kobietę i Meowth. Skarmoory wchodzi do balla, który się dematerializuje.
-Tak, testament był zaszyfrowany. Skąd wiedziałeś? ruszacie do miasta.

Iblis - Sun-03-15 16:13:49

-Bo glut chciał iść gdzieś indziej niż na salę... No i tak byłoby bezpieczniej.
Przytulam i głaszcze moje poki, chowam je. Ruszamy!

Jeffu - Sun-03-15 16:14:55

-Trzeba będzie też zahaczyć o centrum. Mam nadzieję, że nie zostawiliście tego Ditto samopas?

Iblis - Sun-03-15 16:16:02

-W klatce... Jesteście pewni, że ten wynalazek dobrze działa? Któryś pokemon ranny?

Jeffu - Sun-03-15 16:19:15

-Wszystkie są ranne, bardziej lub mniej.
-No na Pikachu działał bez zarzutu...
-Powinno być okej...
Docieracie do centrum i zostawiacie wszystkie pokemony po czym udajecie na salę. Glutek wciąż tkwił w akwarium, kiedy tylko zobaczył Jeffu zrobił się biały i jakby nieco transparentny, dziewczyna uderzyła pięścią o otwartą dłoń. -No witaj Ditto... jej głos był bardziej zimny niż Koronny Szczyt na Sinnoh...

Iblis - Sun-03-15 16:20:41

-Jednak jest... Uff. No dobra... Co teraz Jeff?

Jeffu - Sun-03-15 16:21:51

-Poproszę was o wyjście... Nie chcę, żeby moja reputacja miłośniczki pokemon się zachwiała. Muszę sobie z kolega Ditto poważnie porozmawiać...

Iblis - Sun-03-15 16:22:52

-No dobra... James? Opowiesz mi o tej kolekcji? Gdzie mogę szukać jej brakujących elementów i tak dalej?

Jeffu - Sun-03-15 16:26:00

Wychodzicie więc na dwór. -No cóż jest rozsiana po wszystkich regionach bo KTOŚ kazał mi ją sprzedawać... spogląda znacząco na swoich towarzyszy którzy momentalnie odwracają wzrok i rżną głupa. -Każdy kapsel miał małą, niebieską plamkę od spodu, tak je oznaczyłem. Musisz mieć wzrok wyczulony jak Pidgeot. zdradza Ci kilka innych szczegółów jak rozpoznać jego kapsle.

Iblis - Sun-03-15 16:27:25

-No dobra, zapamiętam. Będę ci je przysyłać jak jakieś znajdę. I tak wiele podróżujemy...

Jeffu - Sun-03-15 16:28:44

-Jeszcze raz dzięki wielkie! Nawet nie wiesz ile ta kolekcja dla mnie znaczy. w końcu Jeffu was woła do środka. Glutek wygląda na zmarnowanego.

Iblis - Sun-03-15 16:29:49

-Jakieś ustalenia? Co z tym kultem? Co z księgami? Bo aż nazbyt oczywiste jest to, że Kult Czerwa jest z nimi powiązany.

Jeffu - Sun-03-15 16:31:53

-Oni sami niewiele wiedzą. Dostali tylko rozkaz zebrania wszystkich ksiąg. Na razie mają dwie, jedną z Kalos i Unovy. Jeffu wychodzi na salę do walki i grzebie miedzy kamieniami.

Iblis - Sun-03-15 16:34:32

-No to mamy po jednej z Kanto i Kalos, i dwie z Sinnoh... Chyba tylko On wie co dokładnie jest w tych księgach. Rozwiązanie całej tej zagadki. Obawiam się, kochanie, że będziemy musieli odnaleźć je przed nimi. To się robi niezbyt miłe...

Jeffu - Sun-03-15 16:39:42

Jeffu wygrzebuje jakieś zawiniątko z pomiędzy skał, uśmiecha się a po jej policzku spłynęła pojedyncza łza. -Tak musimy je zdobyć przed nimi. zabiera księgę i jakiś pakunek. -Więc Jessie, James? Zostajecie nowymi liderami?
-Na to wygląda.
-A Meowth zostanie naszą oficjalna maskotka! Zobacz mamy już nawet zamówione figurki i inne gadżety!
-Naprawdę...? Zrobiliście ze mnie maskotkę...?
Meowth wzruszony wyściskał partnerów.
-No dobra, na nas już chyba czas... Jeffu szepcze Ci na ucho.

Iblis - Sun-03-15 16:40:58

-Trzymajcie się... I powodzenia wam życzę, będziecie dobrymi Liderami.
Wychodzimy i lecimy do pokecentrum.

Jeffu - Sun-03-15 16:41:50

-Witajcie. Już niedługo wyleczymy wasze pokemony, proszę cierpliwości.

Iblis - Sun-03-15 16:42:45

-Jak się trzymasz kochanie? - zagajam i przytulam ją

Jeffu - Sun-03-15 16:43:43

-Nawet dobrze. Chcę po prostu wrócić do domu. Jak poznałeś, ze to nie ja tylko Ditto?

Iblis - Sun-03-15 16:45:33

-Nie był tak dobrą osobą... Nie reagował na krzywdę Totodile'a. Meowth mi pomógł... Nie wiedziałem, że taki pokemon istnieje... Przepraszam cie jeszcze raz.

Jeffu - Sun-03-15 16:50:42

-Cóż Ditto to specyficzne pokemony, potrafią idealnie zmienić wygląd ale nie zmienią charakteru czy nie zwiększą w ten sposób swojej siły czy umiejętności... Ale najważniejsze, że już po wszystkim. A co z panią psor? Pisała Ci coś może?

Iblis - Sun-03-15 16:52:29

-Nie... Miał się z nią kontaktować profesor Oak. Odwiedzimy go po drodze... Ma coś dla nas. No i może wykombinuje bezpieczny transport dla księgi, żebyśmy my nie musieli tam jeździć...

Jeffu - Sun-03-15 16:57:17

-Tsa.
Odbieracie pokemony i wychodzicie. Zahaczacie po drodze do profesora, widzisz, że Jeffu lekko utyka.
-Niesamowite! Takie odkrycie jest naprawdę wartę znacznie więcej niż to. wręcza wam najnowsze pokedexy -Cieszcie się nimi! Niewielu trenerów je posiada. A jak zachaczycie o Kalos, to poszukajcie tamtejszego naczelnego profesora, będzie miał coś dla was!

Iblis - Sun-03-15 19:35:17

-Jeff? Coś nie tak z nogą? - pytam widząc, że utyka
Przy okazji pytam profesora, gdzie znajdziemy kolejną świątynie... Gdzie może być kolejna księga?

Jeffu - Sun-03-15 19:41:23

-Nic takiego, jak mnie ciągnęli do obozu, skręciłam kostkę.
-Na razie nie, ale myślę,że jutro powinniśmy coś wiedzieć. Do tego czasu macie wolne.

Iblis - Sun-03-15 19:43:54

-No to wskakuj na plecy... Za chwilę ci tę kostkę owinę bandażem elastycznym i idziemy do domu.

Jeffu - Sun-03-15 19:45:43

-Daj spokój. Nic mi nie jest.
-Mogę coś jeszcze dla was zrobić?

Iblis - Sun-03-15 20:37:15

-Żadne daj spokój... Nie marudź. - zawiążę jej tę kostkę bandażem :p
-Nie... Dziękuje. Jakby coś to damy znać.
Wracamy do domku Jeff.

Jeffu - Sun-03-15 20:57:43

-No mówię, że wszystko jest w porządku... Jeff burczy pod nosem.

Iblis - Sun-03-15 21:40:29

-Nie zgrywaj twardej... Tylko mów mi prawdę.
Gdy dochodzimy do domu wypuszczam wszystkie pokemony.
-Jeff? Mam do ciebie ważne pytanie...

Jeffu - Sun-03-15 21:43:53

-Daj spokój... Ze złamaną nogą tachałam Arona do centrum z Koronnego Szczytu... wzdycha głęboko -O co chodzi? kuśtyka w stronę domku.

Iblis - Sun-03-15 21:46:33

Odwracam się i wyciągam pudełeczko, upewniam się że pierścionek wciąż tam jest...
-Jeff, czy ty... - klękam przed nią pokazując zawartość dłoni - Wyjdziesz za mnie?

Jeffu - Sun-03-15 21:49:24

Jeffu patrzy zaskoczona na Ciebie. -Na wolności biega coś co zagraża całemu Światu, a ty mi się teraz oświadczasz? Wybacz, na razie odpowiedz brzmi nie.

Iblis - Sun-03-15 21:51:33

-NA wszystkie świętości! Każdego dnia coś zagraża światu! Wojny, niebezpieczne wynalazki, bomby atomowe! Każdego dnia każdy może umrzeć! Choćby przejechany samochodem... I chciej tu człowieku dobrze. - wzdycham

Jeffu - Sun-03-15 21:55:45

-Iblis, to wszystko to nic w porównaniu z tym co nas czeka! krzyczy na Ciebie, po czym biuerze głęboki wdech i zaczyna spokojnie -Rozumiem,że chciałeś dobrze ale... Po prostu nie mam teraz głowy do tego... Przełóżmy tę rozmowę na inny dzień,ok?

Iblis - Tue-03-15 07:47:58

-Dobrze Jeff... Wybacz, ale nie chcę żebyś pomyślała że nie biorę tego na poważnie... A cała ta sprawa... Nie powinniśmy się tym zajmować, dlaczego niby dwójka dzieciaków ma ratować świat? Nawet tak zasłużonych jak ty. I choć wiem, że musimy i zrobimy to to przecież są na świecie inni ludzie... Poza tym, odpukać, jakby mi się coś stało? Albo gorzej! Tobie?

Jeffu - Tue-03-15 15:33:32

-Dzieciaków... Nie rozumiesz, że innych ludzi to nie obejdzie? Są zbyt krótkowzroczni, jeżeli my tego nie zrobimy to nikt tego nie zrobi! Tak bardzo chcesz pomagać pokemon i zmieniać ludzkie nastawienie a bagatelizujesz tak realne zagrożenie? Nie chcesz tego robić dla ludzi? Ok. Nie chcesz tego robić dla pokemonów, dobra zrozumiem. Ale mógł byś się postarać dla niego! Jeffu chwyta się za brzuch -A teraz wybacz ale "jeden z dzieciaków" ma coś do zrobienia. idzie do domku po chwili wychodzi z czyś w plecaku i zabiera Alex nad jezioro, zapewne nad tamten klif.

Iblis - Tue-03-15 15:43:53

-Poczekaj! Źle mnie zrozumiałaś... - chwytam ją - Nie powiedziałem, że mnie to nie obchodzi. Nie bagatelizuje tego. Zrobię to, zrobię co mogę... Zrozum tylko, że nie podoba mi się to że będziesz się narażać. Zwłaszcza teraz. Nie chcę cie stracić, nie chcę żeby coś ci się stało, bo cie kocham.

Jeffu - Tue-03-15 15:46:42

Milczała dłuższą chwilę. -Choć ze mną.

Iblis - Tue-03-15 16:12:32

-Okej... - odpowiadam nieco zbity z tropu i idę za nią

Jeffu - Tue-03-15 16:31:15

Idziecie nad tamten klif, wyciąga zestaw do herbaty i zaparza dla Ciebie, Alex i siebie, siada pod drzewem i patrzy na jezioro. -Całe życie byłam sama,tylko ja i pokemony... Jesteś pierwszym tak ważnym w moim życiu człowiekiem ale niezbyt sobie radzę w ludzkiej społeczności. uśmiecha się gorzko-Lepiej dogaduje się z pokemonami niż własnym gatunkiem... Przepraszam...

Iblis - Tue-03-15 16:34:40

-Nie masz za co przepraszać, taki los... Z resztą. Wcale nie jest zły... Otaczają cie istoty darzące szacunkiem i sympatią. Ludzi często na to nie stać... Ja sam również nie dogaduję się najlepiej z innymi, nie umiem jasno wyrażać tego co myślę.
Przytulam ją.

Jeffu - Tue-03-15 16:39:22

-Tu się spotkaliśmy po raz pierwszy... zmrużyła nieco oczy sącząc herbatę. Alex leżała obok niej wpatrzona w zachodzące słońce. Obie były w melancholijnym nastroju.

Iblis - Tue-03-15 16:55:05

-Opowiesz? Jak to się stało? - pytam cicho

Jeffu - Tue-03-15 17:04:48

-Co tu dużo mówić, kiedy zorientował się o moim talencie, porwał mnie do siebie, do Wertanii i tak słowo po słowie, jakoś wyszło. Alex zachichotała na wspomnienie.

Iblis - Tue-03-15 17:06:29

-Porwał? Ciekawy początek...

Jeffu - Tue-03-15 17:12:14

-Wiesz byłam dzieckiem, a on wtedy był jeszcze opętany rządzą złapania Mewtwo za wszelką ceną... siorb -W sumie jak teraz tak myślę, to ciągle ktoś mnie porywa... Ciesz się, że jesteś normalnym człowiekiem... wzdycha i upija łyka.

Iblis - Tue-03-15 17:13:53

-Chcesz się zamienić? I jakby coś to nie jestem normalny... Zadaję się z największą sławą Kanto. Ba! To moja ukochana... Kiedy i jak zmienił do ciebie nastawienie?

Jeffu - Tue-03-15 17:46:27

-Jest twoją ukochaną... Ba! Zrobiłeś z nią dziecko. śmieje się. -Cóż zajęło to kilka dni. Po prostu rozmawialiśmy kiedy trenowałam jego pokemony. Okazało się, że mamy wspólny cel, ale zdał sobie sprawę,że nieco pobłądził.

Iblis - Tue-03-15 18:01:37

-Żałuję, że go nie poznałem... Co było później?

Jeffu - Tue-03-15 18:32:38

-Ano szkoda. Szkoda też, że nie miał dzieci... A potem? Po paru dniach mnie odwiózł do domu.

Iblis - Tue-03-15 18:37:09

-Miło z jego strony... Cieszę się, że nic ci nie zrobił...

Jeffu - Tue-03-15 18:46:31

-Byłam wtedy dzieckiem, a Giovani wbrew obiegowej opinii nie był potworem... siorb :v

Iblis - Tue-03-15 18:48:54

-I tak jest ich pełno... Mógł być jedną z tych iskierek nadziei dla tego świata. Cóż, przejmijmy pałeczkę. Swoją drogą ciekawe co u Mewtwo.
Siorb ;v

Jeffu - Tue-03-15 18:50:08

-Jak chcesz to możemy do niego zajrzeć, ale boję się, że nie będzie zadowolony...

Iblis - Tue-03-15 19:01:03

-Myślę, że nie należy mącić niczyjej prywatności. Jak będzie chciał to pewnie wpadnie do nas... Może znów mu pomożemy... A może napije się z nami tej dobrej herbatki.

Jeffu - Tue-03-15 19:02:38

-"Importowana z Kanto. Najlepsza!" Jeffu zaśmiała się.

Iblis - Tue-03-15 19:06:06

-Gdzieś to już słyszałem! - również się śmieje

Jeffu - Wed-03-15 16:12:12

-Często to powytwarzał i miał rację. siorb, Alex też siorbała sobie herbatkę.

Iblis - Wed-03-15 19:50:48

-No fakt... - siorb - Cóż więc robimy?

Jeffu - Wed-03-15 19:53:47

-Ja dopijam herbatkę i idę spać... A potem czekamy na informację od profesorka czy nie znalazł drugiej świątyni.

Iblis - Wed-03-15 19:56:06

-Korzystaj więc kochanie... Odpocznij ile możesz. - całuję ją w czoło - Ja jeszcze trochę pobiegam... Poznam się z nowym pokemonem. Wiesz coś może o Skarmory?

Jeffu - Wed-03-15 20:03:37

-Są raczej odludkami, jednak ten malec nie da Ci spokoju, będzie wymagał dużo atencji, opieki i cierpliwości. Uważaj na dziób, zęby, skrzydła i szpony chyba że jesteś masochistę... No i bedziesz msuiał mu ręcznie ostrzyć skrzydła, w naturze takie malce robią to same w gnieździe ale ten nie miał takiej opcji.

Iblis - Wed-03-15 20:07:46

-Dobrą stroną tego jest fakt, że jakoś się wprawię przy opiece nad maluchami. - uśmiecham się

Jeffu - Wed-03-15 20:09:05

-Z pokemonami nie mam problemu ale wątpię żeby mały ludzik chciał jeść jagody i spać przy kominku...

Iblis - Wed-03-15 20:11:46

-Wiem jaka jest różnica... Chodziło mi raczej o odpowiedzialność samą w sobie.

Jeffu - Wed-03-15 20:14:07

-Prędzej zginę niż pozwolę skrzywdzić malca... smyra się po brzuchu i drapie Alex za uchem.

Iblis - Wed-03-15 20:15:19

-Nie zginiesz, nic się też malcowi nie stanie. Nie pozwolę.

Jeffu - Wed-03-15 20:17:59

-Ojciec kiedyś mi obiecał, że nigdy mnie nie zastawi i nie zawiedzie... Cóż, nauczyłam się, że liczyć mogę tylko na siebie i pokemony.

Iblis - Wed-03-15 20:18:58

-To mnie uznaj za pokemona...

Jeffu - Wed-03-15 20:23:06

Uśmiecha się tajemniczo i puszcza Ci oko. -Wracamy? panie dopijają herbatki

Iblis - Wed-03-15 20:24:42

-Pewnie... Ululam cie do snu.

Jeffu - Wed-03-15 20:26:10

Wracacie do domu, jest już ciemnawo na dworze. Jeffu chyca pod prysznic.

Iblis - Wed-03-15 20:29:51

Sam również biorę prysznic. I z godnie z obietnicą układam moją ukochaną do snu... Przytulam ją i głaszczę.
-Słodkich snów...
Gdy przyśnie ruszam w jakieś wolne miejsce i chwytam po drodze przybory do pielęgnacji. W tym pilnik i osełkę.

Jeffu - Wed-03-15 20:31:33

Idziesz kawałek w las, nagle dostrzegasz dziwne światełko, potem kilka kolejnych, migają jak choinka na święta.

Iblis - Wed-03-15 20:33:04

Ostrożnie, po cichu i z wyczuciem idę w stronę świateł... Chcę im się przyjrzeć, ale z bezpiecznej odległości.

Jeffu - Wed-03-15 20:37:23

Podchodzisz do wielkiego drzewa i teraz widzisz setki światełek, migających i poruszających się. To jakieś biedronkowate pokemony.

Iblis - Wed-03-15 20:42:48

Podziwiam przez chwilę to zjawisko...

Jeffu - Wed-03-15 20:44:05

Widzisz też chmarę Butterfre, po chwili odchodzisz z uśmiechem na twarzy. Znajdujesz całkiem chędogą polankę.

Iblis - Wed-03-15 20:48:39

Wypuszczam moje poki... Powinny być wypoczęte, wszak były w ballach. Zaczynam od Sneasela, miziam go i pielęgnuję i szczotkuję. Pielęgnuję kolejne pokemony aż docieram do Skarmory... Uważam za radą Jeff, na wszystko co ostre.
-Hej maluchu... - głaszczę go - Tutaj jest nasz dom... Tam jest nasz domek. A teraz ładnie cie wymiziamy i naostrzymy skrzydła.

Jeffu - Wed-03-15 20:53:46

Ptaszyna się boi i ucieka, drży i piszczy, kto wie co tamte gnoje mu robiły...

Iblis - Wed-03-15 20:55:25

Odkładam wszystko i siadam, rozkładam ręce kładąc je na ziemi grzbietem w dół. Gest bezbronności i braku złych zamiarów.
-Spokojnie... Widzisz? Nic nie robię. Uratowałem cie... I nie mam zamiaru krzywdzić. - mówię spokojnym głosem

Jeffu - Wed-03-15 20:56:59

Powoli podchodzi i... Dziobie Cię w rękę... miałeś na niej robala :v boli jak cholera i poszła krew.

Zapraszam stalkera do ujawnienia się ;)

Iblis - Wed-03-15 21:00:05

-Auć... - mówię cicho - No trudno.
Zlizuję krew i zalepiam ranę.
-No to co? Zaufasz mi?

Jeffu - Wed-03-15 21:00:37

Siada obok ręki i pacza.

Iblis - Wed-03-15 21:02:33

Powoli wystawiam rękę by go pogłaskać... Tą zdrową ręką.

Jeffu - Wed-03-15 21:03:41

Cofa się ale nie ucieka, chyba nie przepada za mizianiem. Zaczyna biegać w okół ciebie i trzepotać skrzydłami.

Iblis - Wed-03-15 21:08:07

-A skrzydła chcesz naostrzyć? To ważne dla ciebie... Ciekawe co ty lubisz? - zaglądam w pokedex
Przy okazji sprawdzam funkcje i co pisze o moich pokach, nie przestaję jednak zwracać uwagi na Skarmory.

Jeffu - Wed-03-15 21:23:11

" Jego metalowe skrzydła, choć wyglądają na ciężkie są puste i lekkie, co umożliwia pokemonowi swobodny lot. Po okresie lęgowym, kiedy małe podrosną, ich skrzydła są ostre dzięki kolcom jeżynowych krzaków, w których Skarmory zakładają gniazda. Ich pióra są wyjątkowo ostre, krążą plotki, że ludzie wykorzystywali je jako miecze. Ciała tych pokemonów są szczelnie zamknięte w metalowej zbroi ochronnej, a swoimi ostrymi jak miecze skrzydłami atakują potencjalnych wrogów. Pomimo metalowego ciała są wstanie latać z prędkością nawet do 190 mph. Są mięsożernymi ptakami, jednak tak jak wszystkie pokemony, żywią się też jagodami i specjalną karmą dla nich przeznaczoną."

Jest też kilka przydatnych informacji o pozostałych pokemonach. Skarmory w miedzy czasie siłuje się z korzonkiem, którego wziął za robaka.

Iblis - Wed-03-15 22:25:49

-Głodny jesteś, co? - podaję mu ostrożnie jagody - Jeśli chcesz więcej to wskakuj na ramię... W domku mamy więcej jedzenia. - nadstawiam ramię

Jeffu - Wed-03-15 22:41:18

Kręci się obok Ciebie ale nie wchodzi na rękę.

Iblis - Wed-03-15 22:42:12

-No to chodź... Tylko spokojnie... Tam jest więcej pokemonów, to przyjaciele. Rozumiesz?

Jeffu - Wed-03-15 22:43:30

Tupta sobie za tobą radośnie, podskakuje i macha skrzydełkami.

Iblis - Wed-03-15 22:51:45

Trzymam ball w pogotowiu... Jakby miał kłopoty z innymi pokemonami czy też coś by mu odwaliło. Prowadzę go po cichu do lodówki i daję zgodnie z zaleceniami pokedex'u mięsa...
-Takie jest dobre?

Jeffu - Wed-03-15 22:53:29

Dziubie mięsko, powoli ale ze smakiem. Kiedy skończył, przymierza się do wejścia na blat szafki.

Iblis - Wed-03-15 22:54:41

-No co mały?
Patrzę co jest na blacie... I czy da się pogłaskać.

Jeffu - Wed-03-15 22:56:29

Skrzeczy na Ciebie i podnosi skrzydła, kiedy się cofasz kontynuuje wspinaczkę wbijając pazurki i dziobek w drzwiczki.

Iblis - Wed-03-15 22:57:51

-No weź... Może ci pomóc?
Może przyjmie pomocną dłoń :P
Ale jak broi to wraca do ball'a

Jeffu - Wed-03-15 22:59:17

Dziab w palucha :v wspina się o własnych siłach. Zajmuje mu to trochę czasu i jest zmęczony ale szczęśliwy i aż puchnie z dumy.

Iblis - Thu-03-15 17:59:31

-Brawo. Gratuluję. - uśmiecham się - Dzielny i samodzielny malec...

Jeffu - Thu-03-15 18:01:38

Tańcuje sobie radośnie po blacie aż tu nagle jebudu! Pozwalał wszystkie talerze :v na górze słyszysz jakiś łoskot a po chwili szybkie kroki...

Iblis - Thu-03-15 19:42:25

-Nie ładnie, nie ładnie... Nie wywalamy wszystkiego na drodze.
Zaczynam to ogarniać... Jeśli pojawi się Jeff przepraszam ją za wszystko i obiecuję posprzątać.

Jeffu - Thu-03-15 19:51:44

Wpada zaspana i wściekła, opieprza Cię po całej linii. -Kurde! Środek nocy a tobie się na treningi zbiera!? Skarmory nie prowadzą nocnego trybu życia! Kładź się spać!

Iblis - Thu-03-15 20:41:30

-Przepraszam... Już się kładę...
Wracam Skarmory i tuptam za Jeff...

Jeffu - Thu-03-15 21:39:38

-Kurde bele... Środek nocy a ten se urządza trening celności i to na zastawie, w kuchni tuż pod pokojem! burczy i psioczy ale jak tylko zasypia zwija się w kłębek i wtula w Ciebie.

Iblis - Thu-03-15 21:49:34

-Ale... Ja tylko wypuściłem poka... - tulam ją

Jeffu - Thu-03-15 21:58:08

Rano jak zwykle Jeffu spała głęboko i rozwalona na całe łóżko.

Iblis - Thu-03-15 22:02:06

Skoro jeszcze śpi to lecę na dół ogarnąć burdel zanim się rozniesie albo ktoś coś sobie zrobi...

Jeffu - Thu-03-15 22:05:31

Mały, brązowy pokemonik z długim ogonkiem z farbą na końcu ułożył sobie całkiem ładną mozaikę.

Iblis - Thu-03-15 22:10:00

-Widzę niezłego artystę... - mówię szczerzę - Choć obawiam się, że Jeff może być niezadowolona z ograniczenia w przestrzeni na podłodze...

Jeffu - Thu-03-15 22:10:54

Pokemon smutno przytakuje i wychodzi sobie.

Iblis - Thu-03-15 22:12:34

-Hej! Poczekaj... Może to jakoś przeniesiemy? Szkoda niszczyć...

Jeffu - Thu-03-15 22:13:03

Odwraca się z nadzieją w oczkach.

Iblis - Thu-03-15 22:16:02

-Nie przykleiłeś tego, mam nadzieję, co? Jeśli nie to wezwę kogoś do pomocy i kawałek po kawałku przeniesiemy to... Choćby na zewnątrz.

Jeffu - Thu-03-15 22:20:33

Mozaika nie jest przyklejona, kogo wołasz?

Iblis - Thu-03-15 22:22:42

Swoich przyjaciół... Sneasela, Buizela, Charmandera, Pikachu i może kogoś on zna kto pomoże.

Jeffu - Thu-03-15 22:25:41

Trochę wam to zajmuje ale udaje wam się przenieść mozaikę. Wracasz więc do kuchni i zastanawiasz się na czym podasz śniadanie :v

Iblis - Fri-03-15 17:38:40

No hej! Przecież to nie mogły być wszystkie talerze... Szukam jakichś w domu.

Jeffu - Fri-03-15 17:40:04

Jest sterta brudnych :v

Iblis - Fri-03-15 18:26:45

Ale zawsze talerze! Umyć to nie problem... Jak tylko są czyste przygotowuję śniadanie.

Jeffu - Fri-03-15 18:28:37

Całkiem chędogie śniadanie Ci wyszło, tak chędogie, że kilka poków próbowała je ukraść.

Iblis - Fri-03-15 19:10:19

-Wy chyba jesteście samobójcami... To śniadanie dla Jeff. - śmieję się

Jeffu - Fri-03-15 19:12:36

-Co jest dla mnie? Jeffu wchodzi do kuchni w piżamie, rozczochrana i zaspana, przeciąga się.

Iblis - Fri-03-15 19:14:51

-Dzień dobry... Śniadanie. Jak samopoczucie?

Jeffu - Fri-03-15 19:16:47

-Dobrze, widzę że bałagan sprzątnięty... Jak jeszcze raz taki numer zrobisz będziesz spał na dworze.

Iblis - Fri-03-15 19:20:37

-Jeszcze raz przepraszam... Ale maluchy tak mają... Przygotuj się na to.

Jeffu - Fri-03-15 19:23:10

-Będzie spał w budzie razem z tatusiem jak mnie będzie budzić...

Iblis - Fri-03-15 19:26:46

-To ja zacznę już budować jakiś szałas...

Jeffu - Fri-03-15 19:28:13

-A co? Planujesz nocne treningi z Juniorem?

Iblis - Fri-03-15 19:31:03

-Może... Jak podrośnie... Ale nie myślisz chyba, że nie będzie brudził choćby w dzień?

Jeffu - Fri-03-15 19:34:28

-Ja z wami na łeb dostanę... siorbie sobie herbatkę.

Iblis - Fri-03-15 19:43:12

-Witaj w świecie rodziców... Jakieś plany na dziś?

Jeffu - Fri-03-15 19:46:38

-Jest tu kilka nowych pokemonów którymi muszę się zająć. Potrenuj sobie ze swoimi pokemonami czy coś... Mam sporo do zrobienia.

Iblis - Fri-03-15 19:53:26

-Nie pomóc ci?

Jeffu - Fri-03-15 19:56:09

-Tylko mi się pod nogami nie plącz. dopija herbatkę i wychodzi na dwór. Słyszysz mrożący w żyłach krzyk.

Iblis - Fri-03-15 19:59:11

-Tyle bólu ile za chwilę zaznam powinno wystarczyć ci... Na bardzo długo!
Głośno przełykam ślinę i wychodzę zobaczyć...

Jeffu - Fri-03-15 20:00:50

Widzisz jebutnie wielkiego czerwonego pająka, Jeffu wskakuje Ci na ręce.

Iblis - Fri-03-15 20:03:51

-Cała? - chwytam ją - Już dobrze... - cofam się z Jeff - Chyba nic ci nie zrobił?

Jeffu - Fri-03-15 20:05:29

-Na Arceusa... Z dachu mi zeskoczył... Jak ja nienawidzę pająków...

Iblis - Fri-03-15 20:10:27

-Poczekaj, wyjdę z nim pogadać co by cie nie straszył...
Wyciągam przy okazji pokedex i sprawdzam go.
-Hej przyjacielu... Coś ci potrzeba? Jeśli nie to nie strasz mi proszę jej... Ma małą fobię.

Jeffu - Fri-03-15 20:16:08

Posmutniał, chyba mu przykro.

-Ariados przypomina z wyglądu pająka.Posiada czerwone ciało z czarnymi znaczeniami. Jego cztery żółte odnóża posiadają fioletowe paski. Na odwłoku na stronie grzbietowej jest także trzecia para odnóży,lecz nieaktywna oraz na samym końcu żółty kądziołek przędny. Jego duże oczy są fioletowe z czarnymi źrenicami.Posiada biały róg na czole oraz równie białe szczękoczułki. Ariados jest pokemonem nocnym. I preferuje tryb życia wędrowny niż zakładanie gniazda w jednym miejscu. Przykleja nić do ofiary i wypuszcza ją,by potem idąc za jej śladem znaleźć ją i jej rodzinę lub przyjaciół.Posiada małe kolce na końcach stóp i może chodzić po pionowych ścianach. Potrafi wyrzucać nić ust oraz odwłoku, nawet w tym samym czasie.

Lodowaty dreszcz przebiega Ci po kręgosłupie -I gdzie ten ból...?

Iblis - Fri-03-15 20:17:52

-Nie smuć się... Tak to już bywa. Każdy ma swoje lęki... Jak dla mnie jesteś spoko.
-W zamian masz strach... Myślałem, że Jeff będzie mi chciała głowę urwać. Jak życie?

Jeffu - Fri-03-15 20:22:15

Po chwili Jeffu wychodzi i ostrożnie podchodzi do pokemona. -Wybacz, po prostu się wystraszyłam... pajączek sie usmiecha i coś jej pokzauje i tłumaczy, Jeffu przytakuje z nietęgą mina i idzie za nim. -Zaraz wrócę.

-Nuuudaaaaa... Zrobił byś coś ciekawego...

Iblis - Fri-03-15 20:24:59

-Spoko... Dodam to do listy do zrobienia.
Paczam co Jeff robi. A jak się da to głaskam poka.

Jeffu - Fri-03-15 20:26:56

Duży Fearow zaplątał się i poniszczył jego sieci. Jeffu stara się uspokoić pokemona i go wyplątać.

Iblis - Fri-03-15 20:27:55

-Wo... Mocna ta sieć!

Jeffu - Fri-03-15 20:30:54

-Nie wiem czy pokedex już Ci powiedział... Ale sieć Ariadosów... To Najmocniejsza naturalna substancja... Znana ludzkości... Nie licząc diamentu... Jeffu szarpie się z lepka siecią.

Iblis - Fri-03-15 20:34:38

-Może zmocz ręce i pióra wodą z solą? Kumpel jest terrarystą... Czasem musiał coś z sieci wyciągać, na zwykłe sieci działało.

Jeffu - Fri-03-15 20:37:42

-No to leć po sól, Squirtla i Charmander do domku, my z Ariadosem spróbujemy mechanicznie. pokemon powoli przegryza sieć.

Iblis - Fri-03-15 20:39:54

Wracam więc do kuchni wołając po drodze Squirtla, wypuszczam Charmandera. Zgarniam jakiś pojemnik i sól. Lecę do Jeff.
-Dobra... Jestem. Już podaję wodę...

Jeffu - Fri-03-15 20:43:13

-Daj ją Squirtlowi, Charmander, zrób małe ognisko. Jeffu wisiała głową w dół z założonymi rękoma. -Nie patrz tak na mnie, skleiły się...

Iblis - Fri-03-15 20:45:36

-Oj kochanie...
Razem z pokemonami ogarniam wodę z solą. Gdy jest gotowa powoli i delikatnie spryskuję sieć i miejsca w których się zlepiła z Jeff i pokemonem. Uważam przy okazji by Jeff nie spadła i czegoś sobie nie zrobiła gdy już się odklei.

Jeffu - Fri-03-15 20:46:42

Bezpiecznie ją zdejmujesz i uwalniasz pokemona... Który z jakiegoś powodu strasznie się na Ciebie piekli...

Iblis - Fri-03-15 20:50:04

-Jeff? O co mu chodzi?
Staram się trzymać z daleka...

Jeffu - Fri-03-15 20:51:09

-Ma pretensję... Że go pobiłeś... faktycznie coś znajomo wygląda...

Iblis - Fri-03-15 20:54:00

-Eto... Przepraszam najmocniej. Ja się tylko broniłem... - mówię ze skruchą

Jeffu - Fri-03-15 20:56:06

Prycha wyniośle i sobie leci. Przyglądasz się sieci, która sięga dalej niż na początku przypuszczałeś. W jej głębi widzisz kilka innych, mniejszych pokemonów. Wiją się i próbują uwolnić.

Iblis - Sun-03-15 11:44:40

-Na Arceusa... Ile pokemonów. Damy radę im pomóc czy...?
Jeśli Jeff wyrazi chęć pomocy zabieram się za odklejanie wszelkiego stworzenia z sieci.

Jeffu - Sun-03-15 11:56:30

-To jest jego spiżarnia. Tamten Fearow wleciał w sieć przypadkowo. Im nie możemy pomóc, takie jest życie. wzdycha smutno.

Iblis - Sun-03-15 12:03:18

-Eh... Skoro tak twierdzisz... Chociaż nie powiem, żeby mi się to podobało.
Patrzę jakie to poki są złapane w sieć...

Jeffu - Sun-03-15 12:08:42

-Mi też ale taka jest natura, silniejszych  zjada słabszego. są to Baterrfree, Beedrill i Ledyba.

Iblis - Sun-03-15 12:10:54

-Lepiej stąd chodźmy... Bo opróżnię te spiżarnie...

Jeffu - Sun-03-15 12:14:46

Pająk jakby Cie zrozumiał i nasczał na Ciebie. -Jego chcesz skazać na śmierć głodową by im dać żyć?

Iblis - Sun-03-15 12:16:18

-Nie... Nie chcę ani tego ani tego. Wybacz mały... Nie odbiorę ci jedzenia. Tylko nie podoba mi się to...

Jeffu - Sun-03-15 20:09:14

-Gdyby nie one było by zdecydowanie za dużo pokemonów owadów. Taka ich rola. Ty też zjadasz mięso. idziecie do domku. Kiedy jesteście na podwórku Skarmoory sobie wyszedł z bala i zaczął dziczeć po okolicy.

Iblis - Sun-03-15 20:32:32

-To chyba normalne, że roznosi go energia. Nie? - pytam patrząc na Skarmory

Jeffu - Sun-03-15 20:34:17

-Jak to dzieci... Jeffu uśmeicha się, idzie kawałek na bok i coś majstruje przy krzakach.

Iblis - Sun-03-15 20:35:05

Obserwuję Skarmory... Tak na wszelki wypadek. Przy okazji wypuszczam resztę poków.
-Co tam tworzysz?

Jeffu - Sun-03-15 20:37:48

-Ty debilu! jebs dostajesz w łeb, wymachuje Ci jakimś obżartym nieco świstkiem papieru.

Iblis - Mon-05-15 07:26:09

Biernie przyjmuję całą ślepą furię...
-Tak kochanie?

Jeffu - Mon-05-15 07:27:51

-Dlaczego nie poszedłeś do tego szpitala na kontrolę?! wręcza Ci nieco obżarte przez robaki skierowanie :v

Iblis - Mon-05-15 07:29:52

-Na śmierć zapomniałem... Przepraszam. Może jeszcze mnie przyjmą? A jak nie to się zapiszę...

Jeffu - Mon-05-15 07:30:42

-No to pimpaj z buta... fuknęła na Ciebie i poszła się zająć pokemonami.

Iblis - Mon-05-15 07:35:56

-Arceus'ie! - wzdycham
Cóż mi zostaję? Zabieram swoje pokemony i ekwipunek... Czeka mnie trochę pimpania. ;c

Jeffu - Mon-05-15 07:36:44

Nawet nie uszedłeś 100 metrów jak w Jeffu obudziły się wyrzuty sumienia i Cie podrzuca do szpitala :v

Iblis - Mon-05-15 07:39:09

-Dziękuję kochanie. - całuję ją ;v
Skoro już dotarliśmy idę do tego nieszczęsnego szpitala. Pokazuję skierowanie z przepraszającą miną i pytam czy doktor znajdzie czas czy może zapiszą mnie raz jeszcze na wizytę?

Jeffu - Mon-05-15 07:40:21

-Coś Pan z tym zrobił?! Nawet nazwiska nie da się odczytać dobrze... Pan Vabres, tak?

Iblis - Mon-05-15 07:41:49

-Tak, de Vabres... Życie z pokemonami nie jest łatwe, zwłaszcza dla skierowań.

Jeffu - Mon-05-15 07:43:13

Kobieta tak piękna, ze mogła by być równie dobrze mężczyzną wykonuje telefon. -Masz Pan farta! Doktur przyjmie za dwie godziny.

Iblis - Mon-05-15 07:44:44

-Dziękuję pani.
Idę do Jeff.
-Za dwie godziny mnie przyjmą...

Jeffu - Mon-05-15 07:47:20

-No nic to, czekamy więc. wzdycha i czekacie sobie ładnie. W końcu lekarz Cię przyjmuje. -No ładnie, ładnie Panie Vabres... No nic to, jak się Pan czuję? Siostro Bożenko! Proszę panu zbadać ciśnienie i pobrać krew...

Iblis - Mon-05-15 07:48:42

-Czuję się całkiem dobrze. Nic poza huśtawkami nastrojów mojej lubej mi nie dolega.

;v

Jeffu - Mon-05-15 07:49:17

-Te dni? zagaja lekarz :v

Iblis - Mon-05-15 07:49:43

-Te dni już minęły.

;v

Jeffu - Mon-05-15 07:50:09

-Więc w czym problem?

Iblis - Mon-05-15 07:51:19

-Hormony. Jest w ciąży. Ja zaś jestem całkiem zdrowy. Chyba, że stwierdza pan coś innego.

Jeffu - Mon-05-15 07:52:17

-Ciąża Pan mówi... A luba jest pod opieką lekarską? pani Bożenka zmierzyła ciśnienie i szykuje się za krew. lewa czy prawa ręka?

Iblis - Mon-05-15 07:52:58

Lewa.
-Tak... Ma opiekę.

Jeffu - Mon-05-15 07:53:55

-Hmmm... No to dobrze. Za jakąś godzinę powinny być wyniki badania krwi, proszę zaczekać aż pana zawołam.

Iblis - Mon-05-15 07:55:05

-Dobrze... Dziękuję.

Jeffu - Mon-05-15 07:55:50

-I jak? Ile Ci zostało życia? pyta Jeffu nieco zgryźliwie. Pijąc sobie kawusie z automatu.

Iblis - Mon-05-15 07:58:35

-Kawa jest niezdrowa! Została mi godzina... Do wyników.

Jeffu - Mon-05-15 07:59:59

-Przyprawianie przyszłej matki o zawał też jest niezdrowe... Może skutkować urazami głowy i mózgu, jeśli się go ma. bezczelnie sączy sobie kawusię dalej :v

Iblis - Mon-05-15 08:01:15

-Moja kochana zrzęda... - wzdycham i sam biorę napój z automatu

Jeffu - Mon-05-15 08:02:03

Trochę powyżej wyznaczonego czasu lekarz Cię woła. -Panie Vabres, proszę usiąść...

Iblis - Mon-05-15 08:02:46

Siadam.
-Tak panie doktorze?

Jeffu - Mon-05-15 08:04:39

-Cóż pańskie wyniki... Są zaskakująco dobre. Nieco podwyższony poziom leukocytów, jeszcze tylko zmierzymy temperaturę, pokaże pan gardło, sprawdzimy ogólne reakcje i myślę, ze może pan iść do domu.

Iblis - Mon-05-15 08:05:19

-Uf... No to do dzieła. - wzdycham

Jeffu - Mon-05-15 08:07:31

Stan podgorączkowy, zwykłe przeziębienie, gardło w porządku. Jednak kiedy świeci Ci w oczy krzywisz się i odskakujesz. Lekarz ma nietęga minę.

Iblis - Mon-05-15 08:10:47

-No to co panie doktorze? Rosołek i siedzimy w domu? - pytam z kwaśnym uśmiechem i oczami kota ze Shreka

Jeffu - Mon-05-15 08:11:55

-A do tego jeszcze odwiedzi pan mojego znajomego okulistę... skrobie kolejny świstek :v -I radze tym razem nie zapomnieć. uśmiecha się kwaśno

Iblis - Mon-05-15 08:13:17

Patrzam na datę i ustawiam sobie ewentualne przypomnienie...
-No cóż... Dziękuję panie doktorze. Miłego dnia.
Wychodzę do Jeff.
-No to jeszcze tylko okulista...

Jeffu - Mon-05-15 08:14:29

-Jak tym razem zapomnisz... wymachuje Ci batonikiem przed twarzą.

Iblis - Mon-05-15 08:15:12

-Mam przypomnienie ustawione... Wracamy?

Jeffu - Mon-05-15 08:15:34

-No pewnie! Jestem głodna.

Iblis - Mon-05-15 08:16:05

-No to już biorę się za gotowanie... - śmieje się

Jeffu - Mon-05-15 08:17:14

Wracacie, robisz obiad, Jeffu wcina za pięciu :v robicie sobie sjestę na słoneczku, poki się ładnie bawią, a twoje jajko zaczyna wibrować.

Iblis - Mon-05-15 08:18:04

-O! Ruszyło się...
Głask, głask...

Jeffu - Mon-05-15 08:18:25

Trzęsie się coraz bardziej...

Iblis - Mon-05-15 08:18:51

Paczam czy się aby nie wykluwa ;v

Jeffu - Mon-05-15 08:19:40

Po chwili przestaje. Robi Ci się smutno jednak po chwili zaczyna pękać...

Iblis - Mon-05-15 08:20:57

Paczam, paczam... Staram się by zobaczyło mnie jako pierwszego. Banan na twarzy! ;v

Jeffu - Mon-05-15 08:22:37

Kawałek skorupki odpada, widzisz czerwone oczko. Powoli jajko rozpada się i gramoli się z niego biały i mechaty pokemon.

Iblis - Mon-05-15 08:24:40

-No cześć mały...
Przytulić? Staram się jakoś ogarnąć poka... Czy mu nie zimno czy coś? Chcę być dobrym poke tatą ;v

Jeffu - Mon-05-15 08:26:22

Mały, śnieżno biały pokemon z jakby różkiem na prawym boku głowy. Porusza się na czterech łapkach, siada i pacza na Ciebie z rozdziawionym pyszczkiem.

Iblis - Mon-05-15 08:27:27

Mizam go. Jak reaguje? Może jagódkę? Przy okazji paczam w pokedex ;v

Jeffu - Mon-05-15 08:32:28

Przymila się do Ciebie i mruży oczka.

Absol to czworonożny Pokémon. Jego głowa pokryta jest białym futrem, a twarz ma kolor granatowy. Na głowie posiada też dziwny róg koloru granatowego, który wychodzi z prawej strony głowy. Jego tułów pokryty jest biały futrem. Używając rogu, Absol jest w stanie przewidzieć, kiedy nastąpi klęska żywiołowa i próbuje ostrzec ludzi, gdy zbliża się. To często ma niestety wpływ na Absola, gdyż sam obwiniany jest za ową klęskę. Sierp, który wystaje z głowy Absola jest wystarczająco ostry do cięcia metali czy kamieni. Gwałtownie znajduje subtelne zmiany na niebie i ziemi do przewidzenia katastrof naturalnych. Chociaż Absol rzadko schodzi się na tereny zamieszkane przez ludzi, robi to, gdy chce ostrzec ludzi o zbliżającej się katastrofie. Absol może być niezwykle bezwzględnym przeciwnikiem w walce i jest znany z używania ataków z nieskazitelną precyzją. Tak jak każdy Pokémon, Absol nie pogardzi również karmą dla Pokémonów lub jagodami.

Iblis - Mon-05-15 08:35:11

-No co maleńki? Masz ochotę?
Daje mu jagódkę.
-Jeff! Kochanie! Chodź tutaj.

Jeffu - Mon-05-15 08:37:04

Ciamka jagódkę. Jeffu wychodzi z kubełkiem lodów i łyżką w ustach przed dom.

Iblis - Mon-05-15 08:38:56

-Popatrz jaki słodziak.
Miziam go.

Jeffu - Mon-05-15 08:39:44

Jeffu upuszcza lody i łyżkę. Gapi się z szeroko otwartymi oczami i buzią.

Iblis - Mon-05-15 08:40:48

-Stało się coś? - pytam zdziwiony

Jeffu - Mon-05-15 08:41:20

Wskazuje na malca i coś mruczy, wciąż ma wytrzeszcz oczu :v

Iblis - Mon-05-15 08:42:00

-Kochanie... Uspokój się. I powtórz to raz jeszcze, wyraźniej.

Jeffu - Mon-05-15 08:42:51

-A... Absol... W jajku... Był Absol...

Iblis - Mon-05-15 08:43:47

-No... Na to wygląda. Co w związku z tym?

Jeffu - Mon-05-15 08:45:31

Jeffu się w końcu otrząsnęła. -Masz Absola... Człowieku, ten pokemon swojego czasu miał status legendarnego! Jeden z najrzadszych, najbardziej tajemniczych gatunków a ty znalazłeś jego jajo! No nie wierzę! Jeffu oprzytomniała i zaczęła miziać malca z szerokim uśmiechem.

Iblis - Mon-05-15 08:47:04

-Ma się szczęście... Najpierw Jeff, teraz Absol. - śmieje się

Jeffu - Mon-05-15 08:48:16

-Tyle, że w przeciwieństwie do mnie, Absol nie odgryzie Ci głowy jak znowu zapomnisz o lekarzu... Ale nie martw się. Absole potrafią przewidywać katastrofy naturalne, może zdąży Cię ostrzec...

Iblis - Mon-05-15 08:52:05

-Na to liczę... - mruczę - Hej mała... Chcesz poznać resztę naszej wesołej gromadki?

Jeffu - Mon-05-15 08:53:03

Robi takie urocze Nya~! Jeffu niemalże dosłownie się rozpływa.

Iblis - Mon-05-15 08:54:36

Wołam więc resztę moich poków... Niech się poznają.
-No popatrz... To twoi przyjaciele.

Jeffu - Mon-05-15 08:55:15

Obwąchują się i poznają. Absol wydaje się być nieco zagubiona...

Iblis - Mon-05-15 08:56:07

Biorę ją więc na kolana i tulę.
-Spokojnie... Nic się nie dzieje.

Jeffu - Mon-05-15 08:57:09

Wtula się w Ciebie i piszczy.

Iblis - Mon-05-15 08:58:30

-No co się dzieje?
Głaszczę ją uspokajając.

Jeffu - Mon-05-15 08:59:48

Zaczyna ssać twój palec i zasypia.

Iblis - Mon-05-15 09:01:47

-Jak słodko...
Chowam ją do balla... I tak jakiegoś trzeba przypisać.

Jeffu - Mon-05-15 09:08:50

-No gratuluję, ojcem żeś został szybciej niż ja matką. szczerzy się złośliwie Jeffu.

Iblis - Mon-05-15 09:09:20

-A czy nie jesteśmy już matką i ojcem?

Jeffu - Mon-05-15 09:10:40

-Oj tam wiesz o co mi chodzi. uśmiecha się złośliwie.

Iblis - Mon-05-15 09:12:28

-Zazdrosna? - pytam złośliwie ;v

Jeffu - Mon-05-15 09:16:14

-O tak wyjątkowego pokemona? No trochę...

Iblis - Mon-05-15 09:19:09

-Ciekawe ile jeszcze takich pokemonów spotkamy na swojej drodze...

Jeffu - Mon-05-15 09:24:11

-Pewnie kilka jeszcze spotkamy... Kto wie jakie jeszcze cuda skrywa ten świat...

Iblis - Mon-05-15 09:25:42

-Nie mogę się doczekać... Coś w planach na dziś?

Jeffu - Mon-05-15 09:26:36

-Ja mam swoją robotę w lesie, ty w tym czasie zajmij się swoimi poke dziećmi.

Iblis - Mon-05-15 09:43:59

-No dobrze... Choć nie widzi mi się znów puszczać cie samą do lasu.

Jeffu - Mon-05-15 09:50:18

-Daj spokój. A;ex jest tu strażnikiem, nie mam się o co martwić. znika w lesie razem z Alex.

Iblis - Mon-05-15 09:53:58

Eh... Zaczynam więc od pielęgnacji. Biorę cały zestaw szczotek, pilników i Arceus wie czego jeszcze. Karmię moje poki, czyszczę i czeszę, piłuję skrzydła czy pazurki. Zależnie od tego czego potrzebują. Reszta poków niech biega luzem, niech się bawią przy domku. Z dziećmi siedzę i pilnuję ich, bawię się z nimi.

Jeffu - Mon-05-15 09:55:32

Skarmoory ucieka od narzędzi :v Po wyszczotkowaniu Absol, puszczasz ją do zabawy z innymi i ganiasz za Skarmoory, który po czasie ma z Ciebie niezły ubaw :v

Iblis - Mon-05-15 09:56:56

-Mały złośliwiec. - śmieję się
Ganiam ze wszystkimi pokami. Niech się nacieszą.

Jeffu - Mon-05-15 09:58:34

Gonisz sobie Absol a tu nagle ona jebs w drzewo.

Iblis - Mon-05-15 09:59:54

Dopadam do niej piorę na ręce i głaszczę.
-Hej, wszystko w porządku. Nie nabiłaś sobie guza?

Jeffu - Mon-05-15 10:00:46

Jest zdezorientowana i płacze.

Iblis - Mon-05-15 10:02:17

-No już, już... Wszystko dobrze..
Głask, głask... Idę z nią na łapkach do reszty.
-Moje biedactwo... No już, już nie boli.

Jeffu - Mon-05-15 10:03:13

Wtula się w Ciebie, pewien pers szarpie Cię za nogawkę i łapa trąca Absola.

Iblis - Mon-05-15 10:09:06

-O co chodzi?
Schylam się...

Jeffu - Mon-05-15 10:10:32

Bierze ostrożnie płaczącego malca i odchodzi kawałek, kładzie się i zaczyna ją wylizywać :v

Iblis - Mon-05-15 10:11:29

Przyglądam się jak reaguje...

Jeffu - Mon-05-15 10:14:18

Powoli się uspokaja. Kiedy przestaje płakać Pers oddaje Ci ją i sobie idzie.

Iblis - Mon-05-15 10:15:04

-Dziękuję.
Głask, głask...

Jeffu - Mon-05-15 10:20:58

Mruczy i kładzie się w cieniu. Twój Absol zaś chce się bawić dalej.

Iblis - Mon-05-15 10:29:39

Patrzam na resztę poków i bawię się dalej z Absolem i resztą.

Jeffu - Mon-05-15 10:36:31

Absol często się potyka, przewraca i obija.

Iblis - Mon-05-15 10:59:24

Pomagam jej.
-Trzeba się przyzwyczaić... Trochę wprawy i nie będziesz się przewracać.

Jeffu - Mon-05-15 11:03:51

-Nyu! patataja sobie dalej, wciąż się obija i potyka. Cały dzień trenujesz ze swoimi pokemonami i obserwujesz poki z ogródka Jeffu. Przylatuje do Ciebie poke ptak z wiadomością od profesora. Prosi was o wizytę.

Iblis - Mon-05-15 11:07:27

Odpisuję, że zjawimy się jak najszybciej.
-Zaniesiesz do profesora? I dziękuję za wiadomość.
Gdzie ta Jeff?

Jeffu - Mon-05-15 11:12:35

Pok odlatuje z wiadomością. Jeffu w końcu się pojawia cała w błocie, liściach i patykach.

Iblis - Tue-05-15 07:26:45

-Hej Kochanie. Jak tam minął dzień? Głodna?

Jeffu - Tue-05-15 08:13:59

-Hej. Męcząco. Tak. idzie prosto pod prysznic.

Iblis - Tue-05-15 08:17:18

Ja w takim razie idę przygotować coś pysznego.
Jak tylko wróci podaję jej danie i mówię o liście, który przyszedł.

Jeffu - Tue-05-15 08:19:00

Niczym Snorlax po drzemce, Jeffu rzuca się na jedzenie. Po trzeciej dokładce opada zadowolona na krzesło. -Nie chce mi się szczerze Ci powiem. Bo znowu gdzieś nas wyślą... rozgląda się tęskno po pokemonach.

Iblis - Tue-05-15 08:21:54

-To może chociaż się przejdę i zapytam o co chodzi? Chyba, że nie chcesz... Można list nadać.

Jeffu - Tue-05-15 08:23:06

-Nie no, to może być coś ważnego... Poza tym za parę miesięcy i tak tu wracamy na dłużej. Jak tam mała Absol?

Iblis - Tue-05-15 08:45:16

-No to kiedy idziemy? A mała jest radosna i pełna energii... Choć trochę niezdarna.

Jeffu - Tue-05-15 08:49:24

-Taki jej urok, nauczy się jeszcze przebierać tymi łapkami. A idziemy... Pojutrze. Muszę się wyspać. Budzić tylko w sytuacjach krytycznych...

Iblis - Tue-05-15 08:51:08

-Coś jeszcze sobie pani życzy nim się zawiniesz w kokon z pościeli?

Jeffu - Tue-05-15 08:51:53

-Święty spokój... wychodzi. Po chwili się wraca. -No i buziaka na dobranoc :3

Iblis - Tue-05-15 08:56:40

Całuję ją :3
-Słodkich snów...
Wracam do poków. Przyda się też potrenować. Starsze poki mogą zrobić mały sparing. Absol wezmę na łapki, chyba że woli biegać. Skarmory też blisko trzymam... Niech się bawią.

Jeffu - Tue-05-15 08:58:11

Więc twoje starsze pokemony trenują razem z pokemonami Jeff. Skarmoory bawi się z Absol. Skarmoory gania ją, wciąż się potyka i obija o innych.

Iblis - Tue-05-15 08:59:45

Ciekawe czy mogę jej jakoś pomóc... Jakoś przyuczyć. Czy tylko czas?

Jeffu - Tue-05-15 09:00:54

Kto wie? Próbować zawsze możesz :v

Iblis - Tue-05-15 09:03:09

Eh... Skoro jest już późno to też idziemy spać ;v

Jeffu - Tue-05-15 09:06:09

W nocy masz kolejne koszmary, bardzo szybko przelatujące niepokojące, krwawe obrazy, zmutowane pokemony z laboratorium, ranna i wycieńczona Jeff. Budzisz się zlany potem. Za oknem jest jeszcze ciemno.

Iblis - Tue-05-15 09:07:05

-To ty? Czy zwyczajnie mi odbija?

Jeffu - Tue-05-15 09:08:15

Jeffu obok Ciebie powoli wstaje, ma czarne puste oczy i paskudny uśmiech złożony z setek zębów jak igły. -A jak myślisz...?

Iblis - Tue-05-15 09:09:34

Kładę się i wzdycham ciężko.
-Eh... Dlaczego nie możemy żyć w zgodzie?

Jeffu - Tue-05-15 09:11:03

-Bo to zwyczajnie nudne... Poza tym widzę, że zdobyłeś bardzo interesującego pokemona... Słyszysz pisk, w rękach ma małą Absol.

Iblis - Tue-05-15 09:17:01

-Robisz się nudny... Iluzja. Niedługo znów będziesz miał okazję się nacieszyć moim cierpieniem... Wyruszamy jutro.

Jeffu - Tue-05-15 09:18:21

-Uwierz mi, wiele nie brakuję żeby dobrał się też do twojego świata... Do Jeff...

Iblis - Tue-05-15 09:21:49

[i]-Aż tak nisko upadłeś? Nawet honoru nie masz? Była umowa... I przypominam ci, że ja nie jestem niczemu winien.[/b]

Jeffu - Tue-05-15 09:23:20

-W naszej umowie nie było mowy o Jeffu. A wpadłem Ci pogratulować, taki pokemon nie zdarza się na co dzień... wciąż ma w rękach Absol.

Iblis - Tue-05-15 09:25:34

-I co w związku z tym? Zazdrosny o nią? Umowa głosi, że masz się nie mieszać do mojego życia. Moim życiem jest też Jeff.

Jeffu - Tue-05-15 09:27:36

-Nudny jesteś... Większość ludzi jest... No ale może to Ci nieco to życie urozmaici... wbija Absol szponiaste palce w oczy z których trysnęła krew, mała zawyła. Budzisz się, tym razem na prawdę.

Iblis - Tue-05-15 09:34:15

-Ja chędożę...
Idę spać dalej wtulając się w Jeff. Rano wstaję i robię śniadanie.

Jeffu - Tue-05-15 09:37:36

Twoje poki hasają sobie radośnie po domku, Absol jak zwykle się obija o wszystko. Fenszy sobie za jedzonkiem które robisz, puknęła czołem z kuchenkę.

Iblis - Tue-05-15 09:38:47

-Już, chwilkę mała... Zaraz dam ci jeść. A głowa cie nie boli Absol?
Głask, głask...

Jeffu - Tue-05-15 09:39:34

Łapką przeciera pyszczek jak kotek i czeka za jedzonkiem.

Iblis - Tue-05-15 09:40:43

-Słodka jesteś. - śmieję się
Daję jeść pokom, sam też jem i czekam za Jeff z jej porcją.

Jeffu - Tue-05-15 09:41:55

Jeffu nie schodzi :v słońce świeci przepięknie, na niebie nie ma ani jednej chmurki, rzut beretem masz jezioro...

Iblis - Tue-05-15 09:43:44

W którym żyje ogromny wonsz jeziorny... ;v
Zanoszę jej śniadanie i stawiam przy łóżku.

Jeffu - Tue-05-15 09:45:39

Który Cię nie zje... Może nieco podtopi :3 Jeffu chrapie jak całe stado Snorlaxów i jest rozwalona na całe łóżko razem z Arcanine .

Iblis - Tue-05-15 09:48:25

Eh... No to lecim. Wołam moje poki i idziemy. Buizel i Kabuto pewnie chętnie się popluskają, a reszta jak charmander pewnie będzie będzie się wylegiwać w słońcu. ;3

Jeffu - Tue-05-15 09:50:04

Nie tylko wy zdecydowaliście sie ną kąpiel, cała masa  pokemonów się pluska. Mały natomiast swoim ciałem odgradza maluchom głębszą wodę, robi z siebie swoisty brodzik. Absol, Charmander i Vulpix zostały na brzegu.

Iblis - Tue-05-15 09:52:28

No to lu... Idę troszkę popływać. Jak się ochłodzę to wracam do Absol i reszty. Lepiej małych pilnować.

Jeffu - Tue-05-15 09:53:46

Woda jest przyjemna i chlupiesz się z pokemonami, wygłupiacie się. Kiedy wychodzisz na brzeg bledniesz jak papier, Absol patrzy centralnie na słońce.

Iblis - Tue-05-15 09:55:26

-Absol! - dopadam do niej - Nie można patrzeć w słońce. Jak oczka? Bolą? Widzisz mnie?

Jeffu - Tue-05-15 09:57:10

Robi radosne Nyu! po czym wraca do paczania na słoneczko.

Iblis - Tue-05-15 09:58:57

-Jeszcze dużo się muszę nauczyć... Widzisz coś ciekawego?

Jeffu - Tue-05-15 09:59:30

Przekrzywia główkę na bok.

Iblis - Tue-05-15 09:59:50

-Absol?

Jeffu - Tue-05-15 10:00:42

Spoważniała i zmarła w bezruchu. Nagle zerwała się i zaczęła pędzić drogą do miasta.

Iblis - Tue-05-15 10:03:30

Łapię ją.
-Czekaj! Znam szybszy sposób.
Z Absol na rękach lecę do Jeff i budzę ją.
-Jeff! Absol zgłupiała... Coś się stanie. Potrzebny Dragonite.

Jeffu - Tue-05-15 10:04:09

-Co...? Co się dzieje...? przeciąga się.

Iblis - Tue-05-15 10:04:37

-Absol... Powiedz o co chodzi.

Jeffu - Tue-05-15 10:05:41

Zaczyna szybko piszczeć i mówić po pokemonowemu. Jeffu zrobiła oczy jak kurze jajka i wyskoczyła z wyrka w samej bieliźnie, zarzuciła płaszcz na siebie i poleciała nad jeziorko.

Iblis - Tue-05-15 10:06:31

Lecę za nią. Zgarniając w balle moje poke party.
-Po drodze mi wyjaśnisz co się dzieje?

Jeffu - Tue-05-15 10:09:09

Lecicie cholernie szybko. -Absol twierdzi, że ogromny cień zbliża się nad miasto. Już to przerabiałam i bynajmniej nie chodzi o zaćmienie słońca. przelatujecie nad miastem i lądujecie u podnóża góry spory kawał nim. Wygląda Ci to na jakąś świątynie, na kamiennych drzwiach znajdują się jakieś dziwne symbole. Jeffu zaczyna badać drzwi. -Sprawdź czy nie ma tu gdzieś ludzi.

Iblis - Tue-05-15 10:11:01

Lecę się rozejrzeć, Absol na łapki.
-Czujesz kogoś w pobliżu?

Jeffu - Tue-05-15 10:11:50

Fenszy i fenszy, zaczyna szczekać zeskakuje i tropi. Trop wiedzie na druga stronę góry, gdzie zionie spora dziura.

Iblis - Tue-05-15 10:13:25

-Dziękuję Absol. Chodźmy po Jeff.
Wracam do niej.
-Absol zwęszyła kogoś z tamtej strony, jakaś jama...

Jeffu - Tue-05-15 10:16:15

Jeff zrobiła się bledsza niż twoja Absol. -Co...?

Iblis - Tue-05-15 10:16:50

Ciągnę ją tam.
-To! A teraz mów o co chodzi?

Jeffu - Tue-05-15 10:18:01

-O kurwa... Nie! nieneinie! Szybko! biegniecie do jaskini. -Dawaj Sneasela. Nic nie widzę. ty widzisz niemalże jak na dłoni.

Iblis - Tue-05-15 10:20:37

I tak wypuszczam Sneasel'a. Łapię Jeff i prowadzę ją.
-Dobra... Co tu jest czy może było? Co to za jaskinie?

Jeffu - Tue-05-15 10:23:06

-To bardzo stare miejsce. Jest tu uwięziony jeden ze starożytnych pokemonów i nie jest zbyt przychylny ludziom... Poza tym jakiś debil pewnie chciał okraść to miejsce. Wiesz miejskie legendy te sprawy. Szybko zanim będzie- potężny wstrząs a po nim ogłuszający ryk.

Iblis - Tue-05-15 10:25:39

-No i za późno... - wzdycham

Jeffu - Tue-05-15 10:26:50

Jeffu wstaje i leci dalej ze Sneaselem na ramieniu który ją kieruje. Biegniesz za nimi i widzisz światło. Dobiegasz a Jeffu stoi jak wryta, góry już praktycznie nie ma.

Iblis - Tue-05-15 10:28:09

-Co jest? Co tu się odpierdala?

Jeffu - Tue-05-15 10:30:03

-Złe rzeczy... Szybko na dół. Postaraj się znaleźć metalowy kieł, spory i rzeźbiony albo kamiennej skorupy, też rzeźbiona..

Iblis - Tue-05-15 10:33:11

-Metalowy kieł, metalowy kieł...
Rozglądam się.

Jeffu - Tue-05-15 10:36:11

Szukanie Ci zajmuje sporo czasu, przekopujecie przez gruzy jaskini. Znajdujesz kieł wielkości dłoni, oraz człowieka, ledwo żywego który ten kieł ściskał w ręce.

Iblis - Tue-05-15 10:38:44

-Mam tu kogoś! I kieł też mam!

Jeffu - Tue-05-15 10:40:28

Jeffu di niego podbiega i wyciągacie, po chwili Jeff zaczyna nim szarpać. -Czy tobie odbiło!? Masz pojecie coś ty zrobił!?
-Ja... Kazali mi... Mają moją... Matkę...
zauważasz na jego policzku znajomy symbol dziwnego krzyża.

Iblis - Tue-05-15 10:42:34

-Oni akurat nie są godni zaufania... Później go zjebiesz za idiotyzm. Mamy coś do zrobienia Jeff.

Jeffu - Tue-05-15 10:45:23

-Dobra da się go zamknąć, potrzeba nam jeszcze skorupy. Jeffu gwiżdże na palcach i po chwili cała masa małych brązowych pokemonów wyłoniła się z ziemi. -Zabierzcie go do miasta, szybko. kilka zostało i pomaga wam przekopywać gruzy. Nigdy nie widziałeś takiej paniki w jej oczach.

Iblis - Tue-05-15 10:49:55

Sam również robię co mogę... Szukam tej skorupy.

Jeffu - Tue-05-15 10:52:28

Znajdujesz metalową szkatułę pod gruzami.

Iblis - Tue-05-15 10:53:11

-Jeff! Mam coś! Jakaś szkatuła!

Jeffu - Tue-05-15 10:54:24

Dopada jej. -Tak! Chyba jest w środku... Cholera ale gdzie jest klucz... No nic, potrzebujemy Manchampa. Bierz ją i choć szybko.

Iblis - Tue-05-15 10:55:54

Eh... Jeff mówi, Iblis robi. Łapię tę szkatułę i lecę!

Jeffu - Tue-05-15 10:57:46

Wsiadacie na Dragonite i lecicie dalej w góry. Jeffu omal się nie potyka i zaczyna zawoływać, trochę jak małpa. Po długiej chwili zza skały wyłania się humanoidalny pokemon z czterema potężnie umięśnionymi łapami. -Głowa nisko i się cofnij powoli! syknęła na Ciebie Jeff

Iblis - Tue-05-15 10:59:30

Robię posłusznie co mówi. Więc to jest osławiony Manchamp...

Jeffu - Tue-05-15 11:03:30

Nie zwraca na Ciebie uwagi, Jeff prosi go o otwarcie skrzyni. On ja podnosi jakby była kawłąkiem papieru i rozrywa w łapach. Za ziemię spada skorupa pokryta metalem i wzorami a obok pogięta skrzynia. Metal miał grubość około czterech cm, a rozerwał ją jak watę.

Iblis - Tue-05-15 11:04:36

Czekam i staram się nie zwracać na siebie uwagi.

Jeffu - Tue-05-15 11:06:17

Jeffu zabiera skorupę i dziękuje mu, zanim wracacie widzisz jak z metalu robi kulę i bawi się nią ze swoim synkiem, jakby piłką plażową. -Teraz musimy tylko zlokalizować starożytnego i go zamknąć z powrotem w kle.

Iblis - Tue-05-15 11:09:03

-Co to za starożytny? Jakaś wskazówka, która pomoże go znaleźć?

Jeffu - Tue-05-15 11:10:47

-Charizard wielkości Koronnego Szytu pokryty czarnymi tatuażami, chcący spalić i zniszczyć wszystko na swojej drodze... Co mnie cholernie niepokoi to brak jakich kol wiek zniszczeń i śladów.

Iblis - Tue-05-15 11:11:23

-Chyba, że go ktoś w balla wsadził i uciekł...

Jeffu - Tue-05-15 11:11:51

Jeffu wybucha śmiechem i spada ze smoka, wpada do jeziora :v

Iblis - Tue-05-15 11:13:15

-Ja chędożę! Kolego, lećmy po nią...
Wyciągamy Jeff...
-I czego się śmiejesz jak głupi do sera?

Jeffu - Tue-05-15 11:15:03

-W życiu chyba słyszałam bardziej niedorzecznego pomysłu! My mamy jego "pokeball". Starożytnych nie da się złapać w żaden znany ludzkości pokeball, chyba nawet Masterball jest bezsilny. Mąło kto wie o istnieniu starożytnych pokemonów. Jeff powoli się uspokaja.

Iblis - Tue-05-15 11:16:19

-Znajdź logiczne wytłumaczenie, dlaczego go nie widzieliśmy? Pokemon wielkości góry!

Jeffu - Tue-05-15 11:20:15

-To mnie właśnie cholernie niepokoi... Ale chyba mam jeden pomysł... Bo widzisz istnieją potężne pokemony które są wstanie manipulować czasem i przestrzenią, jak na przykład Gardevoir. Nie jest duża ale potrafi stworzyć czarną dziurę... To pomyśl co będzie jak zebrać kilka Alakazamów, Gardevour, Xatu w jednym miejscu i kazać im zrobić coś takiego...

Iblis - Tue-05-15 11:22:38

-Myślisz, że oni mogli go "nakłonić" do współpracy czy też porwali go? Mogli by coś takiego zorganizować... Pokemony mają.

Jeffu - Tue-05-15 11:23:53

-Do zniszczenia świata nie trzeba go nakłaniać... Ale dlaczego zostawili skorupę... Skoro wiedzieli o nim, wiedzieli też pewnie o starożytnym Blastois'ie... Nie rozumiem.

Iblis - Tue-05-15 11:25:08

-O starożytnym Blastois'ie? Wytłumaczysz mi to?
Paczam na Absol, głaszczę ją.
-Dziękuję mała, gdyby nie ty to nie wiadomo kiedy byśmy się dowiedzieli. Nie wyczuwasz go może gdzieś?

Jeffu - Tue-05-15 11:31:45

-Bo widzisz pokemony nie zawsze były takie małe i nie wszystkie są przyjazne. To są jedne z pierwszych pokemonów, starożytne cywilizacje jakoś odkryły sposób na ich schwytanie w rożnych przedmiotach, jak ten kieł czy skorupa. Nie mam pojęcia jak to działa i nie sądzę żebyśmy kiedykolwiek się dowiedzieli. Absol kręci przecząco główką.

Iblis - Tue-05-15 11:33:30

-No trudno. Dziękuję.
Pat, pat...
-Jakieś propozycje co do działań? Jak rozumiem chcesz starożytnym Blastois'em pokonać tego wypuszczonego poka?

Jeffu - Tue-05-15 11:35:54

-Oczywiście. Żaden ze współczesnych pokemonów nie może się z nimi równać, no może poza Arceusem. Przypuszczam jednak, że on również jest starożytnym.

Iblis - Tue-05-15 11:39:49

-Ruszajmy się rozejrzeć... Czy Alakazam nie mógłby wyczuć jego obecności? Ślady aury? Nawet jeśli użyli tych poków...

Jeffu - Tue-05-15 11:42:19

-Możliwe, będzie się go trzeba poradzić. I pamiętaj, Abosole wyczuwają kataklizmy naturalne jak trzęsienia ziemi czy tornada, poprzez zmiany w otoczeniu. Skąd ona wiedziała o tym?

Iblis - Tue-05-15 11:43:16

-O kurwa... Patrzyła się na słońce! Chyba nie myślisz...

Jeffu - Tue-05-15 11:44:30

-Jak to na słońce? Jeffu zdębiała.

Iblis - Tue-05-15 11:45:11

-No... Prosto w Słońce... Absol? Opowiesz?

Jeffu - Tue-05-15 11:46:51

-Gapiła się centralnie w słońce... Absol choć no tu do mnie. pok podchodzi do Jeffu. Przystawia jej palec do pyszczka i wodzi nim na boki, pokemon w ogóle nie reaguje. Patrzy na nią i się uśmiecha.

Iblis - Tue-05-15 11:48:06

-Jaki ja głupi jestem... Ona się urodziła ślepa... Dlatego o wszystko się wywracała.
Jeb w czoło.

Jeffu - Tue-05-15 11:50:27

-No to ładnie... Mała ale jak ty to zrobiłaś? coś jej odpowiada, Jeffu zbladła. -Ty... Ty to widziałaś? Iblis! na Arceusa! Ona widzi przyszłość!

Iblis - Tue-05-15 11:51:28

-My nie możemy mieć normalnych pokemonów. My mamy cudowne pokemony.
Pat, pat...

Jeffu - Tue-05-15 11:53:24

-Iblis. Musisz. Po prostu MUSISZ ją nauczyć panować nad tym.

Iblis - Tue-05-15 11:57:45

-Mówisz? Poradź się Alakazama. Ja pogadam chwilę z Absol...
Biorę ją i tulę.
-Jesteś naprawdę wyjątkowym maluchem. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że jesteś tu z nami. Masz wielki dar... Dar, który może pomóc wielu pokemonom i ludziom. Jeśli tylko chcesz. Teraz będziemy musieli znaleźć tego starożytnego i powstrzymać go przed sianiem zniszczenia. Widziałaś może gdzie on pójdzie?

Jeffu - Tue-05-15 12:00:02

Odpowiada Ci. -Nie, dokładnie co widziała to ogromny cień nad miastem, i gigantyczny smok, który przesłonił słońce, które potem spało z nieba na ziemię. Dlatego musisz ją nauczyć, żeby mogła nam pomóc go znaleźć, dobra wracamy. Dragonaite. Dragonite? niebieski smok siedzi zziajany w wodzie.

Iblis - Tue-05-15 12:02:14

-Wykończymy go dziś... - wzdycham - Masz jeszcze jakichś przyjaciół, którzy mogą nam pomóc szybko się dostać gdzieś?

Jeffu - Tue-05-15 12:03:53

-Jesteśmy na drugim końcu Kanto... A ja do tego w bieliźnie i płaszczu... dawno mnie tu nie było, mogę pogadać z jakimś Fearow'em.

Iblis - Tue-05-15 12:04:50

-Zawsze możemy po drodze zgarnąć jakieś ubranie... Eh, gdzie lecimy najpierw?

Jeffu - Tue-05-15 12:06:07

-Do domu, nie wzięłam żadnych balli. Odpoczywaj, biedaku. Wybacz, proszę... przytula się do pokemona, który wzdycha ale polata ją ogonem. -No dobra, idziemy...

Iblis - Tue-05-15 12:07:45

Idziemy zatem...
-A jak zamknąć takiego pokemona w tym kle?
Absol na łapkach...

Jeffu - Tue-05-15 12:10:29

-Trzeba go dziabnąć tym kłem, ale nie byle gdzie. Gdzieś na plechach, między skrzydłami jest punkt. Na ten przykład, żeby uwolnić Blastoise trzeba zanurzyć skorupę w krystalicznie czystej wodzie, a żeby zamknąć z powrotem, przyłożyć ja do brakującego miejsca na jego skorupie. Acha! I nikomu ani słowa o Absol. Jeżeli oni podchwycą trop to możesz się z nią żegnać.

Iblis - Tue-05-15 12:11:16

-Też tak myślę... Absol, mam nadzieję że ty się nie wygadasz nikomu.

Jeffu - Tue-05-15 12:12:02

-Nyu! majta sobie nóżkami. Dochodzicie do małego miasteczka.

Iblis - Tue-05-15 12:13:34

-O! Świetnie, może znajdziemy podwózkę.

Jeffu - Tue-05-15 12:15:14

To mała wioska farmerska, widzisz pokemony i ludzi ciężko pracujących. Podchodzi do was mężczyzna w średnim wieku, wygląda jak amisz. -Witajcie podróżni! Cóż was do nas sprowadza?

Iblis - Tue-05-15 12:16:03

-Tylko przechodzimy...

Jeffu - Tue-05-15 12:16:44

-A możemy wam jakoś pomóc w podróży?

Iblis - Tue-05-15 12:18:04

-Jeśli możecie wskazać nam drogę... Chcemy jak najszybciej dotrzeć do domu. Jakiś środek transportu może?

Jeffu - Tue-05-15 12:18:46

-Cóż mamy konie i wozy. Nie jesteście strudzeni?

Iblis - Tue-05-15 12:19:26

-Nie, dziękujemy dobry człowieku. Jeff? Co myślisz?

Jeffu - Tue-05-15 12:21:01

-Nie chcemy się narzucać i tak macie dostatecznie dużo pracy... Jeśli moglibyśmy prosić o pomoc w dotarciu do miasta...
-Ależ oczywiście! Zawsze chętnie pomożemy. Ezekielu! Siodłaj konie!

Iblis - Tue-05-15 12:22:07

-Dziękujemy wam bardzo.

Jeffu - Tue-05-15 12:23:48

-Żaden problem. Jedyne o co proszę w zamian to abyście wy komuś w biedzie pomogli. Chwile to trwa ale trzy poke konie są osiodłane. Zerwał się nagły podmuch wiatru i podwiało płaszczyk Jeff... Wszyscy wybałuszają gały.
-Panienko... Jak tak...

Iblis - Tue-05-15 12:27:33

Zakrywam ją. Szybko!
-Eto... My przepraszamy. Zdarzył się nagły wypadek. Moja luba, jak widać, próbowała zakryć swoje ciało... Eto.

Jeffu - Tue-05-15 12:29:07

-No bo... My kąpaliśmy się w jeziorze i... I... ktoś zabrał moje ubrania... zakrywa się jak może.
-Och biedactwo! Było mówić... Muriel! Zaprowadź ją proszę do domu i odziej stosownie.

Iblis - Tue-05-15 12:35:31

W duchu wzdycham z ulgą...

Jeffu - Tue-05-15 12:36:36

Po paru minutach Jeffu wychodzi... Wygląda jak amiszka. -Dziękuję wam bardzo za pomoc.

Iblis - Tue-05-15 12:39:49

Dziękuję im żarliwie i obiecuję, że pomogę każdej dobrej duszy napotkanej na drodze...

Jeffu - Tue-05-15 12:40:36

Patajacie sobie więc na ognistych konikach, Ezekiel wyruszył z wami, żeby potem odprowadzić konie.

Iblis - Tue-05-15 12:42:10

-Niezwykłe pokemony... - zagajam

Jeffu - Tue-05-15 12:43:19

-Owszem. Te na których jedziecie to Ponyt'y ja jadę na jego wyższej formie Rapidash. Nie ma szybszego pokemona niż Rapiash. odpowiada z nieukrywaną dumą w głosie.

Iblis - Tue-05-15 12:48:15

-No i co mnie dziwi... Te ogień nie pali...

Jeffu - Tue-05-15 12:49:10

-Ponieważ ich ogień nie skrzywdzi osoby, której ufają. Ufają mi bezgranicznie więc wam też nie zrobią krzywdy.

Iblis - Tue-05-15 12:51:00

Podpytuję jeszcze o hodowlę i ogólnie o pokemony, z którymi żyją. Trochę wiedzy nie zaszkodzi.

Jeffu - Tue-05-15 12:52:13

-Mogą żyć obok każdego pokemona, który wykazuje dobre chęci. opowiada Ci o nich a Jeffu przewraca oczami, chyba już to zna... O zmroku docieracie do miasta.

Iblis - Tue-05-15 12:54:17

-Jeszcze raz bardzo dziękujemy.
Cóż...
-Lecimy dalej Jeff?

Jeffu - Tue-05-15 12:55:20

-Po pierwsze ubrać się jak człowiek... Po drugie, spać.

Iblis - Wed-05-15 17:14:01

-Mi tam odpowiada pora... Ale cóż. Chodźmy tedy do wyrka...

Jeffu - Wed-05-15 17:18:52

Idziecie do sklepu z ciuchami. -Wiesz jak chcesz to możemy sobie jeszcze pospacerować. I jak? prezentuje się w czarnym T-shircie z Bulbasaurem i czarnych dżinsach.

Iblis - Wed-05-15 17:21:17

-Całkiem słodko... Zamiast spaceru może się wyśpij. Musimy uratować świat przed zagładą...

Jeffu - Wed-05-15 17:24:38

Kupujecie ubrania i idziecie do hoteliku, Jeffu w locie wskakuje naga do wyrka.

Iblis - Wed-05-15 17:29:42

Kładę się obok i zasypiam, trzeba się wcześnie obudzić...

Jeffu - Wed-05-15 17:30:48

Jeffu całą noc ociera się o Ciebie tyłeczkiem i piersiami :v

Iblis - Mon-06-15 17:53:15

Ale jest w ciąży i nie ma ochoty... Meg, wstaję wcześnie rano. Przynoszę śniadanie i budzę Jeff.

Jeffu - Mon-06-15 17:54:48

Odpowiada Ci chrapanie i jakieś pomruki.

Iblis - Mon-06-15 17:55:31

Szturch, szhturch.
-Kochanie, przyniosłem śniadanie. Wstawaj, musimy uratować świat.

Jeffu - Mon-06-15 17:56:06

-Jeszcze pięć minut... Jakby miało dupnąć to by dupło już dawno...

Iblis - Mon-06-15 17:57:15

-A może dupnie, tylko mniej... Jeśli się postaramy.

Jeffu - Mon-06-15 17:57:37

Chrrrrrrrrrrr :v

Iblis - Tue-06-15 21:40:51

Szturch.
-Dzień dobry, wstajemy. Mamy świat do uratowania.

Jeffu - Tue-06-15 21:41:27

-Ja chędożę... Jestem matką i muszę się wysypiać...

Iblis - Tue-06-15 21:42:09

-Dobra, to śpij kochanie... Ja się idę rozejrzeć w takim razie.

Jeffu - Tue-06-15 21:42:53

A więc wychodzisz z hotelu. Miasto nie jest duże, standardowo PC, kilka sklepów, trochę ludzi, targ.

Iblis - Tue-06-15 21:48:37

Chodzę i nadstawiam ucha, może coś zasłyszę. Jak nic się nie dzieje to siadam w parku czy gdzieś z pokami. Trzymam się blisko hotelu. Z notesu wyrywam trzy kartki i na jednej rysuję symbol. Podaję je Absol.
-Hej mała. Spróbujesz zgadnąć na której jest coś narysowane?
Próbujemy co wyjdzie z grą w trzy karty...

Jeffu - Tue-06-15 21:49:42

Siada, obwąchuję kartki po czym piszczy radośnie i idzie się bawić :v

Iblis - Tue-06-15 21:50:51

-Eh...
No cóż, to tylko maluch... Cóż na to poradzę? Bawię się z nimi, bliskie relacje nie zaszkodzą.

Jeffu - Tue-06-15 21:55:27

Bawisz się więc z pokami, są bardzo zadowolone ty też. Siadasz na ławce i relaksujesz się obserwując ich zabawę. Nagle czujesz potworny ból w klatce piersiowej, świat staje w miejscu a z twojej piersi wypływa duża ilość czarnej krwi która formuje się w twojego starego znajomego. -Dawno się nie widzieliśmy... krzywisz się ale wytrzymujesz ból.

Iblis - Tue-06-15 21:56:51

-Właściwie to jeno dwa dni... Co tam słychać?

Jeffu - Tue-06-15 21:59:09

-Jako tako się kula... Czekam na twoja zapłatę...

Iblis - Tue-06-15 22:02:24

-Poczekaj. Za chwilę będę się wspinał na grzbiet pradawnego pokemona, żeby go powstrzymać... Albo sam mi zadaj teraz ból. Przy okazji - jak właściwie cie zwać? Z jakiego pokemona cie ten skurwiel wyciągnął?

Jeffu - Tue-06-15 22:04:48

-Sam miałeś sobie zadawać ból, sprawi mi to znacznie większą radość... Nie mam imienia, nie potrzebuję go. Odpowiadając na twoje trzecie pytanie, jak wy ludzie to mówicie? Nie twój interes?

Iblis - Tue-06-15 22:07:18

-Niech ci będzie. Skoczę do apteki...

Jeffu - Tue-06-15 22:08:20

-Jak dla mnie możesz po prostu iść... wszystko się rozwiewa i podnosisz się z ziemi, pomaga Ci młoda dziewczyna. -Wszystko dobrze? Tak nagle upadłeś.

Iblis - Tue-06-15 22:29:41

-Tak, wszytko gra. Dziękuję.
Wstaję i zgarniam poki. Jeśli nic mnie nie zatrzymuję idę do apteki i kupuję strzykawkę i sól. Wstrzykuję domięśniowo... Będzie piekło, ale żądnych śladów...

Jeffu - Tue-06-15 22:32:31

Zaciskasz zęby ale po chwili głośno krzyczysz z bólu, zaalarmowany Sneasel wyskakuje z balla gotowy do walki. Łzy ciekną Ci z oczu a w głowie słyszysz upiorny, triumfalny śmiech.

Iblis - Wed-06-15 17:30:04

-Spokojnie Sneasel. Wszystko dobrze... Mam nadzieję, że twój mrok jest bardziej przyjazny... - sapię

Jeffu - Wed-06-15 17:30:45

-Sneas? stworek przytula się do twojej nogi.

Iblis - Wed-06-15 17:32:00

-Tak jak mówił Alakazam... Mrok w pokemonach. Mój jest sadystą, który mści się za to że jest we mnie... Chodźmy do Jeff.

Jeffu - Wed-06-15 17:35:44

Wracacie więc do hotelu. Kiedy przechodzisz obok targu, zauważasz że dość sporo tam ludzi.

Iblis - Wed-06-15 17:37:04

-Chodź, zobaczmy co tam dają.
Z ciekawości idę ze Seaselem.

Jeffu - Wed-06-15 17:44:06

Jedzenie, ubrania, różne bibeloty i... Pokemony... Są wystawione na straganach.

Iblis - Wed-06-15 17:46:06

-Trochę kiepsko... Ciebie Sneasel, ani żadnego innego mojego poke-kumpla bym nie zhandlował...
Mimo wszystko patrzę jakie pokemony są wystawione...

Jeffu - Wed-06-15 17:47:03

-Bo nie jesteś hodowcą. jak z pod ziemi wyrasta ziewająca Jeff.

Iblis - Wed-06-15 17:48:46

-Eh... To też będzie trzeba uregulować w prawie. Mam nadzieję, że hodowcy to normalni ludzie i dobrze je traktują, ha?

Jeffu - Wed-06-15 17:51:10

-To akurat jest regulowane. Sam zobacz, mają wygodne  miejsca, wodę, jedzenie, cień, lekki wiaterek. Niektórzy ludzie hodują pokemony, rozmnażają je i sprzedają dalej. Jak myślisz, skąd się biorą te wszystkie startery? Niektórzy nawet za opłata mogą rozmnożyć twoje pokemony i się nimi zająć.

Iblis - Wed-06-15 17:54:40

-No to całe szczęście. A ty masz jakiegoś pokemona z takiej hodowli?
Rozglądam się...

Jeffu - Wed-06-15 17:59:05

-Pidgeot, Beedrill i Butterfree. Kupiłam je kiedy były jeszcze małe. A no i Raichu ale on był prezentem od jednego hodowcy. zauważasz sporo balli, dziwnych przedmiotów i kamieni.

Iblis - Wed-06-15 18:03:01

-Jako początkujący trener dostaję tu zawrotów głowy...
Wypytuję o co ciekawsze przedmioty.

Jeffu - Wed-06-15 18:04:59

-No to chodź! Jeffu ściska Cię za ramię, dokładnie tam gdzie chwilę temu zrobiłeś sobie zastrzyk... Krzyczysz i krzywisz się z bólu, wyrywasz ramię. -Co Ci jest? Jeffu jest bardzo zaniepokojona.

Iblis - Wed-06-15 18:07:47

-Rana... Nic poważnego. Zdezynfekowałem i tak dalej. Chwyć niżej, jeśli można prosić.

Jeffu - Wed-06-15 18:08:20

-Pokaż mi tą ranę... podnosi Ci rękaw.

Iblis - Wed-06-15 18:09:53

-Już zeszło.. Jest tylko zaczerwienienie. Daj spokój i chodźmy. Wedle twoich przykazań dbam o siebie i nawet pamiętam o skierowaniu!

Jeffu - Wed-06-15 18:10:46

-I to zaczerwienie aż tak Cię boli? unosi brew. -W każdym razie jest coś co by Cię interesowało, co chciał byś tu zobaczyć?

Iblis - Wed-06-15 18:12:09

-Tak, daj spokój. Same pokemony... Kamienie względnie kojarzę. Ale z tymi przedmiotami gorzej...

Jeffu - Wed-06-15 18:14:21

-No to słuchaj uważnie, młody Padawanie... Jeffu przechadza się z tobą między straganami i opowiada o przedmiotach. Potiony, leki różnej maści, pełno protein dla pokemonów, kilka Cukierków i poke przysmaków. Jeffu kupuje kilka i sama je wcina, przez co ludzie patrzą na nią jak na wariatkę.

Iblis - Wed-06-15 18:15:40

-Aż tak ci smakują? Mogę jednego?

Jeffu - Sat-06-15 10:06:28

-Ta jasne. Bierzesz jednego smakołyka, jest bardzo mdły. Coś jakby mieszanka trawy, odrobiny cukru i dużej ilości wody.

Iblis - Sat-06-15 10:08:54

-Hm... Jednak nie dla mnie. A ty widzisz tu coś ciekawego? Nietypowego może?

Jeffu - Sat-06-15 10:16:14

-Wszystko wydaje się być w normie. Ceny uczciwe, pokemony w dobrym stanie i warunkach... Do niczego nie można się przyczepić. Jeżeli to wszystko, wracajmy do domu. Musimy wyśledzić tego Pradawnego.

Iblis - Sat-06-15 10:17:54

-No racja... Chodźmy. Wciąż się nie pojawił... Czyli teoria z przeniesieniem go wydaje się możliwa... Jakieś pomysły?

Jeffu - Sat-06-15 10:19:49

-Mógł też zwyczajnie odlecieć... Mam pewien pomysł ale nie sądzę zeby sie tak łatwo zgodził... On w przeciwieństwie do Lugii nie lubi się mieszać w sprawy ludzi. opuszczacie miasteczko i kierujecie się do domku Jeffu.

Iblis - Sat-06-15 10:21:11

-On? Czyli kto? I jak to możliwe, że nikt tego olbrzyma nie zauważył?

Jeffu - Sat-06-15 10:22:27

-Ludzie w gruncie rzeczy rzadko zwracają uwagę na to co się dookoła nich dzieje, przyznaj jak często patrzysz w niebo? A mówię o znajomym Lugii, Ho-oh.

Iblis - Sat-06-15 10:28:34

-Rozglądam się ciągle, patrzę również w niebo. Taki odruch z treningów kendo... Nie słyszałem o nim. Ale skoro jest znajomym Lugii...

Jeffu - Sat-06-15 10:34:33

-No to ty, a pozostała populacja ludzi? Na grzbiecie Dragonite ten dystans wydalał się znacznie mniejszy... Długo podróżujecie a dzięki uprzejmości dzikich poków śpicie wygodnie.

Iblis - Sat-06-15 10:37:28

-No cóż... Mniejsza.
Jak jest możliwość to kombinuję jedzenie i ruszamy dalej...

Jeffu - Sat-06-15 10:46:34

A i owszem że jest i kombinejsz zacny posiłek. Jeffu wstaje zadziwiająco sprawnie i modzi coś w drewnianej misce.

Iblis - Sat-06-15 10:47:21

-Jak tam kochanie? Ruszamy zaraz dalej?

Jeffu - Sat-06-15 10:48:42

-Taaa chwila. W nozdrza uderza Cię silna i ostra kwaśna woń. Jeffu smaruje krabowatego pokemona z grzybkami na plecach śmierdzącą maścią i idziecie dalej.

Iblis - Sat-06-15 10:50:38

-Co mu było? Ten pokemon... Jakiś pasożyt. Kurdę tyle do nauki.

Jeffu - Sat-06-15 10:52:48

Zaśmiała się. -Blisko, Paras. Poobijał się nieco podczas walki o terytorium.

Iblis - Sat-06-15 10:54:33

-No tak... Rozumiem. Opowiesz mi o tym Ho-oh?

Jeffu - Sat-06-15 11:00:25

-Jest wspaniałym i majestatycznym pokemonem. Zrozumiesz jak zobaczysz no i... Cóż tak właściwie to...

Iblis - Sat-06-15 11:00:56

-Tak? Słucham cie...

Jeffu - Sat-06-15 11:01:41

-No ja... Tak szczerze powiedziawszy to... Nie jestem do końca... Człowiekiem...

Iblis - Sat-06-15 11:02:14

-W sensie?

Jeffu - Sat-06-15 11:04:21

-Po pierwsze kiedy uderzył we mnie tamten piorun i zaczęłam rozumieć pokemony to... Pewna cząstka Alex wniknęła we mnie. Po drugie parę lat temu... Cóż, zginęłam.

Iblis - Sat-06-15 11:07:10

-I zostałaś wskrzeszona? Przez...? Też muszę ci coś powiedzieć... Jeśli robimy sobie taką szczerą rozmowę.

Jeffu - Sat-06-15 11:10:22

-Ho-oh mnie wskrzesił. Im dłuższy czas śmierci tym więcej mocy musi użyć. Powiedzmy ze gdzieś mi umknęło pół roku... W każdym razie żeby mnie ożywić przekazał mi cząstkę siebie. Alex go o to wybłagała, do dzisiaj jestem mu sporo dłużna. No mów śmiało. Co może być gorszego od randkowania z zombie?

Iblis - Sat-06-15 11:15:31

-Miejmy nadzieję, że nie będzie go trzeba prosić o kolejną taką przysługę. Cóż... Ja zaś jestem pokemonem pewnie w takiej samej części jak ty. Rozmawiałem z Alakazamem. Stwierdził, że mniej we mnie człowieka niż reszty. Mam też w sobie Cień... I choć nie potrafię rzucać kulami z mroku to... Choćby w lesie, wtedy z tymi popaprańcami, miałem coś na kształt termowizji. Mówiłem ci o przygodzie z dzikim Alakazamem. To coś jest we mnie od dawna... Gdyby nie Lugia to mogłoby być kiepsko. Aż chyba zapytam ojca i dziadka czy czegoś nie wiedzą. Dziadek zawsze mi się dziwny wydawał.

Jeffu - Sat-06-15 11:17:05

-Ale jaki "Cień"? przystanęła i nie jest w najlepszym nastroju...

Iblis - Sat-06-15 11:18:33

-Chodźmy dalej, nie ma czasu... Nie miałaś styczności z mrocznymi pokemonami? Ile o nich wiesz?

Jeffu - Sat-06-15 11:19:29

-Od kiedy masz ten Cień? to brzmi raczej jak groźba niż pytanie...

Iblis - Sat-06-15 11:22:08

-Mrok od zawsze... To coś bardziej wrodzonego. Ciemna natura, ta gorsza część osobowości.

Jeffu - Sat-06-15 11:27:29

-Jeżeli każesz mi powtarzać pytanie po raz trzeci gorzko tego pożałujesz... Nie pytam Cię o mrok!

Iblis - Sat-06-15 12:19:41

-Od momentu, gdy uciekaliśmy. Pierwszy raz pojawił się tuż przed naszym wyjściem z laboratorium.

Jeffu - Sat-06-15 12:20:40

Jeff stała jak wryta przez chwilę, łzy zaczęły cieknąć jej z oczu i osunęła się na ziemię. -Czemu nie mówiłeś...? głos bardzo jej drży.

Iblis - Sat-06-15 12:24:46

Łapię ją i ocieram łzy.
-Bo wiem jak reagujesz. Masz dość zmartwień na głowie, z resztą - ty akurat nie powinnaś się denerwować. Nie teraz. Oboje jesteśmy nieco inni i co z tego? Nie będę teraz wygłaszać pompatycznej mowy o tym jak łączymy te dwa światy, ale... Tak jest dobrze. I nie płacz kochanie, nie ma powodu. No chyba, że nie lubisz mrocznych pokemonów...

Jeffu - Sat-06-15 12:25:38

-Okłamałeś mnie... Ty mnie bezczelnie okłamałeś...

Iblis - Sat-06-15 12:28:15

-W niczym cie nie okłamałem. Jak mi coś było jak z tym zapaleniem spojówek to ci powiedziałem. Mówiłem ci też, że coś się we mnie zmieniło.

Jeffu - Sat-06-15 12:32:34

-Obiecałeś mi ze jak się coś stanie to mi powiesz... A ty przemilczałeś tak ważną i niebezpieczną kwestię! chcesz ja przytulić ale odpycha Cię. -Nie chcę Cię znać! Zostaw mnie! Jeffu ze łzami w oczach biegnie gdzieś w las oczywiście ruszasz za nią ale las jest gesty, po chwili ja gubisz.

Iblis - Sat-06-15 12:34:31

-Można prosić magiczną wizję? Zrobię sobie kilka takich zastrzyków czy coś...

Jeffu - Sat-06-15 12:36:54

-Prosić to ty se możesz... Po co Ci to?

Iblis - Sat-06-15 12:38:54

-Szukam zguby...

Jeffu - Sat-06-15 12:39:49

-Twoja zguba, twoja sprawa. Nie potrzebujesz moich zdolności.

Iblis - Sat-06-15 12:43:33

-Ja pierdolę... Po co mi moce pokemon skoro nie mogę ich używać. Sneasel. - wypuszczam poka - Chłopie? Pomożesz mi? Jeff ma podły humor i gdzieś pobiegła... Trzeba ją znaleźć.
Rozpoczynamy tropienie.

Jeffu - Sat-06-15 12:47:02

Stworek długo tropi, często gubi trop. Zaczyna się ściemniać, Sneasel znalazł kawałek jej bluzki, mały strzęp na gałęzi.

Iblis - Sat-06-15 12:49:28

-Dzięki chłopie. Damy radę po zapachu? Może skarmory? Warto chociaż spróbować...
Wypuszczam poka i daje mu kawałek bluzki.
-Hej mały. Rozpoznajesz zapach? Poszukasz?

Jeffu - Sat-06-15 12:53:05

Malec węszy chwilę ale szybko daje sie rozproszyć przez małego bulwiastego pokemona.

Iblis - Sat-06-15 13:04:29

-Hej malcy. - wołam oba poki
Jeśli bulwiak zacznie uciekać to wycofuję skarmory i daję znać sneaselowi by atakował.
Jeśli zaś się zbliży częstuję go jagódką... A nóż, może da się bez walki...

Jeffu - Sat-06-15 13:06:32

Bulwiaczek cofa się ale jak widzi jagódkę to powoli podchodzi i bierze jagódkę.

Iblis - Sat-06-15 13:09:20

Powoli wyciągam rękę i próbuję go pogłaskać.
-Nie chciałbyś pójść ze mną? Jestem trenerem, może zostaniemy przyjaciółmi? Przy okazji... Nie widziałeś gdzieś może tutaj dziewczyny? Mogła płakać... Mam kawałek jej bluzki...

Jeffu - Sat-06-15 13:12:37

Pokemonik daje się pogłaskać ale przecząco kręci główką i powoli odchodzi.

Iblis - Sat-06-15 13:17:54

Cóż... Odwrócił się i może mu się to na początku nie spodobać... Rzucam ultrabalem. Nie mogę przepuścić okazji na złapanie shiny pokemona.

Jeffu - Sat-06-15 13:21:09

Puuf! Shiny Oddish addet to party :v

Iblis - Sat-06-15 13:21:49

-Dobra... Wracamy do szukania Jeff.

Jeffu - Sat-06-15 13:31:02

Robi się naprawdę ciemno, kątem oka dostrzegasz jakiś ruch i słyszysz cichy szloch.

Iblis - Sat-06-15 13:32:20

-Jeff? Kochanie?
Idę w kierunku dźwięku.

Jeffu - Sat-06-15 13:32:46

Ponownie widzisz jakąś sylwetkę, przystaje na chwilę po czym czmycha w las.

Iblis - Sat-06-15 13:33:39

-Stój, poczekaj!
Biegnę za nią...

Jeffu - Sat-06-15 13:36:03

Wciąż ucieka i słyszysz jak płacze. Co jakiś czas gubisz się ale po chwili znowu znajdowałeś trop. Jest już naprawdę późno i podnosi się mgła, która dodatkowo ograniczała widoczność. Nic nie widzisz ani nie słyszysz widzisz za to jakieś ciepłe, żółte światło.

Iblis - Sat-06-15 13:37:46

Ostrożnie idę w stronę światła... Cóż innego mi pozostało?

Jeffu - Sat-06-15 13:41:18

Wychodzisz z gęstego lasu do małego miasteczka. W domach palą się światła jednak nikogo nie ma na ulicach.

Iblis - Sat-06-15 13:53:08

Rozglądam się po mieście... Może Jeff jest tu gdzieś? Jakieś Pokecentrum czy coś...

Jeffu - Sat-06-15 13:54:10

Nie ma PC, nie widzisz praktycznie nic przez tę mgłę, co więcej czujesz niepokój i irracjonalny strach.

Iblis - Sat-06-15 13:55:40

Pukam do pierwszych korzystniej wyglądających drzwi. Może ktoś coś widział...

Jeffu - Sat-06-15 13:59:05

Cisza... Pukasz ponownie, jakieś szmery, ktoś podchodzi a drzwi się uchylają. Niemalże dostajesz zawału kiedy widzisz bladą i upiorną starą twarz. -Taaaaak? skrzekliwy i zachrypnięty głos staruszki drażni twoje uszy.

Iblis - Sat-06-15 14:00:49

-Przepraszam za najście... Nie widziała pani może dziewczyny? Tego wzrostu, czarne włosy... Zgubiliśmy się w lesie i rozdzieliliśmy. Noc już późna...

Jeffu - Sat-06-15 14:01:30

-Nie... Ale jeśli chcesz ujrzeć jeszcze jutrzenkę to wejdziesz do środka...

Iblis - Sat-06-15 14:02:56

-No doobrze... Dziękuję... Zawsze tu tak dziwnie?

Jeffu - Sat-06-15 14:18:24

Kobieta Cię wciąga do domostwa i zatrzaskuje drzwi za tobą. Chwilę później słychać potężne łopotanie w drzwi, zupełnie jakby coś chciało wejść do środka, staruszka zaś zamiera w bezruchu. Dopiero kiedy robi się nienaturalnie cicho, wtedy zaczyna Cię prowadzić w głąb domu. -Nie słyszałeś o Lavender Town...?

Iblis - Sat-06-15 14:19:48

-Nie... Nie słyszałem. Nie pochodzę z Kanto. Co to było? Może ktoś potrzebował pomocy?

Jeffu - Sat-06-15 14:34:21

-Syneczku... Żaden człek tak mocno w drzwi nie wali... Choćby nad nim stryk wisiał czy skórę na pasy darli... bierze lampę naftową i oświetla lepiej drzwi. Widzisz, ze stare zawiasy się ledwo trzymają a ściana jest popękana. Dom jest bardzo dziwny, lampy są ustawione w każdym oknie a w reszcie pomieszczeń panuje półmrok. Cały czas słyszysz biały szum. Staruszka prowadzi Cię dalej w sień. Po drodze mijasz mały pokoik a którym jedynym źródłem światła jest stary telewizor który śnieży a przed nim w fotelu ktoś siedzi. Idziecie dalej, w następnym pomieszczeniu kobieta w średnim wieku, ubrana w jakąś białą szmatę bawi się klockami w kącie, mężczyzna z podobnym wieku bazgrze coś po kartkach i ścianach. Nigdy wcześniej tak się nie bałeś. Staruszka prowadzi Cię do starej i rozpadającej się kuchni, na starym piecyku gazowym grzeje się czajnik z wodą. -Herbaty...? Kawy...? Ziółek...?

Iblis - Sat-06-15 14:40:01

-Herbaty poproszę... Nie przedstawiłem się, Iblis. - kłaniam się lekko - Przepraszam bardzo... Co to za ludzie? I o co chodzi z tym miastem? Z tym waleniem w drzwi?

Jeffu - Sat-06-15 14:44:34

-Wiem kim jesteś, jesteś z Sinnoh. Złapałeś dzisiaj zielonego Oddisha, twoja luba Jeffu spodziewa się dziecka... Mój mąż, syn i córka... A kto tym razem walił w drzwi...? Pewnie znowu On... Witaj młodzieńcze w Lavender Town... Mieście Śmierci....

Iblis - Sat-06-15 14:45:47

-A mogę spytać skąd pani to wie?

Jeffu - Sat-06-15 14:47:46

-Bo mi powiedziała ta twoja dziewuszka... Zanim wybiegła w mrok nocy... Ostrzegałam ją, żeby została... Przynajmniej do dnia... Strażnik ją dopadł... jej oczy posmutniały, stawia przed tobą gliniany kubek z gorącym naparem. -Cukru...?

Iblis - Sat-06-15 14:48:49

-Czyli po zmroku coś kręci się po mieście... Pokemony dokładniej... Gdzie jest ten strażnik?

Jeffu - Sat-06-15 14:51:28

-Zawsze się kręci... Ale w nocy łapie... Nie wiem gdzie jest teraz... Może być wszędzie... kobieta kładzie przed tobą cukiernicę z której cukier jest tak skamieniały, że potrzebował byś kilofa, nalewa wody do trzeciego kubka i kieruje się do wyjścia do pomieszczenia obok.

Iblis - Sat-06-15 14:52:32

-Dziękuję za gościnę... Ale będę musiał wyjść. Nie mogę jej zostawić. - wstaję

Jeffu - Sat-06-15 14:54:08

Kobieta wzdycha. -Nie mam nawet siły żeby Cię zatrzymać... Ale jeśli teraz wyjdziesz nikt jej już nie pomoże... Sam skończysz jak ona... Uwięziony w jego sidłach... wychodzi do pokoju obok z kubkiem herbaty.

Iblis - Sat-06-15 14:55:29

Idę za nią.
-I zostawić ją? Co on z nią zrobi? Po co to wszystko? Ta łapanka? No i dlaczego się stąd nie wyniesiecie?

Jeffu - Sat-06-15 14:58:30

-Nie jest sama... Ma mnie... A teraz i Ciebie... w pokoju widzisz Jeffu, siedzi w kącie, patrzy nieprzytomnie w ścianę, bez emocji, trzyma się za brzuch i coś mamrocze. -Złapał ją kiedy próbowała wrócić po Ciebie... Dał jej wybór, wolała się poświęcić... Pozwolił mi zabrać jej ciało, zająć się nim tak jak zajmuję się mężem i dziećmi...

Iblis - Sat-06-15 15:00:00

-Co jej zrobiły?

Jeffu - Sat-06-15 15:02:26

-Zabrał jej duszę... Jej kawałek w każdym razie... Jak prawdziwa matka, poświęciła siebie by ratować dziecko... On nienawidzi ludzi... Uważa nas za swoją własność, nie pozwala odejść, nikomu... Jest sposób, ale musisz poczekać do rana... W nocy nie masz szansy... czujesz jak twój Cień drży.

Iblis - Sat-06-15 15:03:28

-Poczekam...
Siadam przy Jeff...
-A tobie co?

Jeffu - Sat-06-15 15:04:58

Staruszka wychodzi.
-Nie... Aj... Cie... tylko tyle rozumiesz z mamrotania Jeff.
-Bo jeśli popełnisz błąd ja też zginę! Coś tu jest nie tak... Uważaj na to co robisz...

Iblis - Sat-06-15 15:06:21

-Jaki się troskliwy zrobiłeś... Co o tym wszystkim myślisz?

Jeffu - Sat-06-15 15:08:13

-Primo, nie pij tego świństwa... Secundo, nie ufaj starej, ma bardzo nietypową aurę... Od wieków takiej nie widziałem. Aura strachu jest tu wszech obecna.

Iblis - Sat-06-15 15:09:29

-Tyle żeby tego nie pić to sam wiem. Możesz mi pokazać tę aurę? To może nam pomóc...

Jeffu - Sat-06-15 15:10:02

-Potrzebuję twojej ofiary...

Iblis - Sat-06-15 15:11:01

-Czego więc chcesz?

Jeffu - Sat-06-15 15:12:47

-Tego co zwykle tyle że więcej, znacznie więcej...

Iblis - Sat-06-15 15:14:57

-Jebło ci na mrok... W takiej sytuacji. Gdzie waży się też twój los... Ty chcesz, żebym co? Rękę przy łokciu se upierdolił? Skąd u ciebie takie poronione pomysły? W przeszłości ktoś podobny do mnie  zalazł ci za skórę i się wyżywasz?

Jeffu - Sat-06-15 15:16:53

-Ehhh... Potrzebuję siły żeby cokolwiek zrobić, okej? Ból, strach, nienawiść, negatywne emocje... To moje paliwo, bez tego nie jestem w stanie nic zrobić! burczy średnio zadowolony jednak nie wyczuwasz od niego wrogości.

Iblis - Sat-06-15 15:22:39

-Kurwa! Od dziś zwę cie Azot! Bo jakoś zwracać się do ciebie muszę... Słuchaj mnie uważnie i wczuj się w każdą emocję jaka ze mnie płynie! Moja ciężarna dziewczyna biegała cały dzień po lesie a ja jej szukałem... I znalazłem! I to kurwa gdzie! W jakimś pojebanym miasteczku rodem z horroru ósmej kategorii. Jakaś nawiedzona wariatka chciała mnie otruć, za ścianą jest psychiatryk. Równie upiorny. Podobno mojej ukochanej zabrano kawałek duszy. Jestem wkurwiony do granic możliwości. Nienawidzę wszelkich skurwysynów, którzy krzywdzą mi rodzinę! W dodatku z racji miejsca i klimatu prawie zbroję zbrudziłem! Nawet dotyk tamtego ducha był przyjemniejszy! Mało ci Azot!?

Jeffu - Sat-06-15 15:29:43

-Tyle powinno starczyć... Kiedy staruszka przechodzi przez pokój... Omal nie brudzisz tej zbroi... Widzisz żywego trupa, poruszanego na czarnych nitkach przez bliżej nie określone, szkaradne monstrum z ogromnym uśmiechem, wygląda jakby ktoś mu zszył usta z tym grymasie. Blady potwór unosi się pod sufitem a właściwe pokracznie chodzi po nim i porusza staruszką jak marionetką, z jego pustych oczodołów cieknie gęsta ciecz, jest łysy i bardzo mizerny, ma długie kończyny zakończone długimi szponami. -Czegoś Ci trzeba synku...? głos jaki wydobywał się z ust kobiety, o ile można tak nazawać trupa na sznurkach jest bardzo zniekształcony i z pogłosem jakby dobiegał z innego wymiaru. Z trudem udaje Ci się zachować pozory.

Iblis - Sat-06-15 15:34:31

-Nie, nie... Dziękuję.
Czekam aż sobie pójdzie...
-Co to kurwa jest! Nigdy nawet o czymś takim nie słyszałem... I chyba masz więcej pary z mojej strony.

Jeffu - Sat-06-15 15:39:58

-Jeszcze herbatki...?
-Człowieku teraz to aż się zastanawiam czyj to strach...

Iblis - Sat-06-15 15:41:02

-Postawiłbym ci kolejkę... Jak z tego wyjdziemy.
-Nie, dziękuję. Proszę wybaczyć... Chce z nią posiedzieć.

Jeffu - Sat-06-15 15:42:59

-Trzymam za słowo...
-Oczywiście synek... wychodzi, kiedy przenosisz wzrok na Jeffu omal nie mdlejesz. Ze ściany pod którą siedzi, powoli coś się wylęga, zaczynają wyłazić długie i szponiaste kończyny, jednak z nich spoczywa na ramieniu Jeff.
-Radzę Ci spierdalać i to w podskokach!

Iblis - Sat-06-15 15:44:47

-Ni chuja! Za lojalny jestem, nie zostawię jej... Uciec dokąd i tak nie ma...

Jeffu - Sat-06-15 15:45:59

-Debilu mam Cię za rączkę prowadzić?! Bierz ją na plecy i uciekaj, zanim to coś wyjdzie ze ściany! Na zewnątrz powinno być bezpieczniej.

Iblis - Sat-06-15 15:48:39

Biorę Jeff na ręce i lecę do drzwi. Nie dotykam niczego. Chyba, że muszę... Wtedy nie bezpośrednio. Jak wyjdę na zewnątrz wypuszczam Alex i daję jej Jeff. Jest silniejsza.
-Propozycje majorze Azot?
Rozglądam się, wypatruję niebezpieczeństw...

Jeffu - Sat-06-15 15:50:07

Kiedy idziesz przez dom, każdy domownik ma podobnego stwora nad sobą. Drogę zastępuje Ci kobieta. -Gdzie idziesz synku...? Przecież zginiecie jak wyjdziecie...

Iblis - Sat-06-15 15:51:07

-Siedząc w miejscu...  Też można. Zaryzykuję. - uśmiecham się zjadliwie

Jeffu - Sat-06-15 15:52:03

-W dół!

Iblis - Sat-06-15 15:54:21

Padam na ziemię osłaniając Jeff i uważając by nawet siniaka sobie nie natłukła... Staram się zorientować w sytuacji. I w miarę możliwości spierdalać.

Jeffu - Sat-06-15 15:55:55

Jedna pokraka próbowała Cię chwycić od góry. W całym domu rozległ się przerażający i mrożący krew w żyłach wrzask. -On nas widzi! Jedyne co osłoniła was pzred stworami to cienista pół pzrejżysta powłoka. -Gazu! Do drzwi!

Iblis - Sat-06-15 15:58:05

Lecę do drzwi i wybiegam na zewnątrz. Kontynuuję ucieczkę zgodnie z planem... Chyba, że coś się dzieje.

Jeffu - Sat-06-15 16:00:04

Za wami wychodzi reszta jebniętej rodzinki. Mgła gęstnieje jednak twoja wizja zmienia się na taką jaką miałeś w lesie. W całym mieście nie ma żadnego źródła ciepła. -Za mną. widzisz jak przed tobą materializuje się czarny humanoid i gdzieś biegnie, za wami lecą ciała sterowane przez pokraki.

Iblis - Sat-06-15 16:01:26

Biegnę za nim... Ile mamusia w nogach dała. Staram się uważać na Jeff.

Jeffu - Sat-06-15 16:03:08

Wbiegacie do jakiejś wieży i zamykasz za sobą drzwi. Bestie obijają się i masywne wrota, jednak nie mogą ich sforsować. Jeffu wciąż jest apatyczna. -Dobra tu jesteśmy bezpieczni, wiesz w ogóle co się tu dzieje? Ja już chyba rozumiem.

Iblis - Sat-06-15 16:04:21

-Widziałem jak coś porusza trupami... Ale ni chuj. Wytłumaczysz mi to? Bo to raczej pokemony nie są...

Jeffu - Sat-06-15 16:05:11

-Są... Ale nie takie jakie znasz. Nie jesteś głupi wiec pewnie wiesz, że istnieją też inne wymiary?

Iblis - Sat-06-15 16:07:02

-Znam teorię względności, wielowymiarowości, drogi i losu alternatywnego... Słucham więc? Jak to są pokemony to da się z nimi walczyć czy możemy tylko uciekać?
Sprawdzam czy jest bezpiecznie, czy dostatecznie jesteśmy zaryglowani...

Jeffu - Sat-06-15 16:11:38

Jest bezpiecznie. -To są jakby pokemony duchy z mocami psychicznymi, wiesz pokemony typu duch psychic, tyle że z innej rzeczywistości. Moją taką samą strukturę co tutejsze pokemony duchy, więc raczej dało by się z nimi włączyć ale są znacznie potężniejsze. Mój poprzedni Pan widział już takie bestie, w innych wymiarach ale nigdy nie opuszczały swojego domu. Z jakiegoś powodu udało im się dostać tutaj, stosunkowo nie dawno.

Iblis - Sat-06-15 16:13:25

-A co twój poprzedni pan zrobił jak je spotkał? I co teraz zrobić? Co one zrobiły Jeff?

Jeffu - Sat-06-15 16:16:51

-Nie spotkał ich osobiście, widział przez swego rodzaju okno. Trzeba wykombinować jak tu przelazły i odesłać je  z powrotem. To są pasożyty, które wysysają powoli inne organizmy ze wszystkiego. Nie wiem za dużo ale wygląda na to, że została tylko ukąszona, wprowadzili ją w stan apatii, powinno jej przejść samoistnie po około ośmiu godzinach. Tyle trwa wykluwanie nowych i przejęcie nowego nosiciela, sam widziałeś.

Iblis - Sat-06-15 16:19:07

-Czyli gdzieś w pobliżu jest wyrwa, szczelina międzywymiarowa... Co może wywołać taki efekt? One chyba nie mają takiej mocy, co? Jakiś przedmiot? Zdarzenie? No i jak to znaleźć...

Jeffu - Sat-06-15 16:20:56

-Jeśli się skupię to chyba dam radę, chociaż łatwiej by było z pokemonem duchem... A co do tej inwazji, wygląda mi to na zjawisko w miarę naturalne. Wiesz co to za miejsce? Lavender Town?

Iblis - Sat-06-15 16:23:44

-Z naszego grona tylko ona może coś wiedzieć. Ale zgaduję, że już samo w sobie jest dziwne... Dobra, zakładając że znajdziemy tę wyrwę to co dalej? Zwabiamy je tam?

Jeffu - Sat-06-15 16:27:27

-Lavender Town to jeden wielki cmentarz dla pokemonów. tak samo jak ludzie, pokemony tez mają duszę i jeżeli odejdą z tego świata w sposób nagły, lub ktoś za nimi bardzo rozpacza ich dusza nie może się rozproszyć, ta energia się kumuluje. Nagromadziło się jej bardzo dużo, nie wyobrażalna wręcz ilość, przez te wszystkie lata i w końcu znalazła ujście, do innego świata, one to wyczuły i wykorzystały okazję żeby zaatakować nowy świat i zdobyć nowych nosicieli. Jedynie pokemon duch będzie wstanie zamknąć tę szczelinę i rozproszyć tą energię w sposób naturalny. Nie masz żadnego, prawda?

Iblis - Sat-06-15 16:29:21

-Nie, nie mam... Ale daj chwilę. Zaraz zobaczymy czy Jeff nie ma.

Jeffu - Sat-06-15 16:31:07

Akurat ma, Duskulla.

Iblis - Sat-06-15 16:33:10

-Mamy szczęście w nieszczęściu. Witaj Duskull, potrzeba nam twojej pomocy. Przy okazji - poznaj Azota.

Jeffu - Sat-06-15 16:34:26

Lewituje radośnie w okół cienia, który walnął klasycznego facepalma... -Wydasz mu w końcu polecenie?

Iblis - Sat-06-15 16:36:55

-Zlokalizuj wyrwę między światami. Będziemy, a raczej ty będziesz, musiał ją zamknąć... Inaczej te pasożyty nas załatwią.

Jeffu - Sat-06-15 16:39:14

Przekrzywia głowę i wychyla ją za drzwi, po chwili wraca trzęsąc się i przytakuje, drżąc na całym ciele. Lata po całej wierzy ty masz czas żeby się rozejrzeć, zobaczyć co z Jeffu, pogadać z Azotem...

Iblis - Sat-06-15 16:41:32

Doglądam Jeff, patrzę czy mogę jej jakoś pomóc.
-Azot? Ty tak ogólnie możesz się materializować czy tylko w chwilach sprzyjających?
Rozglądam się po wierzy...

Jeffu - Sat-06-15 16:43:16

-Ano mogę kiedy chcę.
Jeffu drży i wciąż coś mamrocze pod nosem. W wierzy jest pełno grobów i nagrobków z imionami pokemonów i dopiskami trenerów, serce Cię boli kiedy myślisz, że kiedyś twoi przyjaciele się tu znajdą...

Iblis - Sat-06-15 16:46:06

Jeśli mam czym to ją okrywam, choćby własną kurtką.
-To całe ukąszenie... Jest bardziej fizyczne czy mentalne?

Jeffu - Sat-06-15 16:48:44

-Ciężko to wyjaśnić, w tamtym świecie są inne prawa fizyki, chemii i tak dalej... Z jednej strony nie dochodzi do kontaktu fizycznego a duchowego, jednakże ma to przekład na ciało. Nie martw się, ona jest bardzo silna. Całość przyjęła na siebie, nie dopuszczając nic do dziecka. Jest naprawdę odważna... Przyjąć podwójną dawkę...

Iblis - Sat-06-15 16:50:03

-Gdybym mógł coś zrobić... Jebane kurwie syny.
Aż trzęsie mną ze złości.

Jeffu - Sat-06-15 16:51:23

-Taki mi dobrze tak mi rób... mruczy z zadowoleniem cień. -Ty się ciesz, że tak szybko ją znalazłeś.

Iblis - Sat-06-15 16:53:35

-Wolałbym wcześniej... Podwójna dawka, psia jego mać. Jeff jest dobrą matką... Dba o swoje dziecko.
Rozglądam się jeszcze, sprawdzam każdy kąt. A nóż, znajdę coś... Albo uchronię nas przed katastrofą. Co z Duskullem?

Jeffu - Sat-06-15 16:55:46

Udaje Ci się znaleźć grateballa, pluszowego Rattate i kilka przysmaków. Duskull wraca, szczelina jest na ostatnim piętrze, w piwnicy.

Iblis - Sat-06-15 16:56:34

-No to co panowie? Idziemy?

Jeffu - Sat-06-15 16:58:40

Schodzicie w dół Jeffu człapie się niemrawo razem z tobą. Jest strasznie jak cholera, kiedy z sufitu spada pajęczyna na twoją twarz, dostajesz zawału i padasz przerażony na ziemię.

Iblis - Sat-06-15 17:01:11

Pierwsze co robię to sprawdzam co z Jeff... Czy się też nie przewróciła czy coś.
Otrzepuję się i idę dalej...
-Opowiesz mi coś więcej? O sobie? Swoich przygodach? Po zmaterializowaniu możesz przyjmować pokarm? W sensie jak tę kolejkę wypijesz?

Jeffu - Sat-06-15 17:06:19

Nieco się potłukła, nic poważnego, mały siniaczek. -Mimo formy przejściowej miedzy myślą i materią nie jem w pojęciu ludzkim. Karmię się twoimi negatywnymi emocjami, więc sobie raczej nie wypijemy, chyba że uda mi się opętać inne ciało. A po wyjęciu z mojego Pana nie miałem świadomości co się dzieje, aż nie obudziłem się w twoim ciele. Trochę mi zajęło pozbieranie się po tym. Bolało jak cholera i było bardzo dezorientując. Z początku sadziłem, że to ty mnie oddzieliłeś od niego...

Iblis - Sat-06-15 17:09:30

-Znasz mnie już trochę... Można by rzec, że siedzisz mi w głowie... Wiesz, że choćbym mógł to bym tego nie zrobił. Ale wspomnienie o tym co się stało z odpowiedzialnym za to dedykuję tobie.
Pomagam Jeff i uważam na nią i na otoczenie.
-Może poznajmy się lepiej? Chwilowo jesteśmy na siebie skazani... Jakby nie patrzeć. A może go odnajdziemy?

Jeffu - Sat-06-15 17:11:43

-Nawet jeśli na,m się uda i tak nie jestem już wstanie opuścić twojego ciała... docieracie na sam dół. Widzisz jakby wyrwany kawałek innej rzeczywistości przyklejony do ściany. Wolisz tam nie zaglądać, biorąc pod uwagę co stamtąd wyszło.

Iblis - Sat-06-15 17:12:19

-Duskull? Zamkniesz to?

Jeffu - Sat-06-15 17:13:59

-Nie... Proszę... gdzieś w kącie słyszysz bardzo stłumiony głosik.

Iblis - Sat-06-15 17:15:08

Z bezpiecznej odległości patrzę co to... Odgradzam sobą Jeff od tego. Tak na wszelki wypadek.

Jeffu - Sat-06-15 17:16:12

Wygląda jak mały chłopiec, bardzo mizerny i wychudzony. -Nie zamykaj... Tego... Bo on... Nie wróci...

Iblis - Sat-06-15 17:17:13

-Duch?
-Kto nie wróci?

Jeffu - Sat-06-15 17:18:24

-Nie mam pojęcia co to ale na pewno nie człowiek.
-Maxy... Nie wróci... Musi zostać... Otwarte...

Iblis - Sat-06-15 17:20:06

-Po pierwsze kim jesteś i kim jest Maxy? Po drugie - to musi zostać zamknięte... Inaczej wielu ludziom stanie się krzywda.

Jeffu - Sat-06-15 17:21:25

-Ale Maxi wróci... Niedługo... On wróci...
-Nie ufaj mu. To nie jest człowiek.

Iblis - Sat-06-15 17:22:50

-Duskull... Zamykaj.
-A ty lepiej uważaj... Bo jeszcze przyjdzie nam walczyć z tym czymś.

Jeffu - Sat-06-15 17:26:05

-Nie!!!! dziecko zaczęło się zmieniać w podobną maszkarę jaką widziałeś w tamtym domu, jednak znacznie większą i bardziej przerażającą. Tym razem robisz w gacie ze strachu. Ze zdeformowanego pyska wylatują czarne wici, Azot staje miedzy tobą a bestią. -Krew! Potrzebuję twojej krwi! Azot drze się jak opętany.

Iblis - Sat-06-15 17:31:03

Dobywam noża przy pasku i rozcinam dłoń i przedramię, zamaszystym ruchem obryzguję Azota własną posoką. Jednocześnie staram się przypomnieć sobie całą złość, ból, strach i nienawiść. Z całego życia. Oby to choć trochę go wzmocniło.

Jeffu - Sat-06-15 17:33:55

Nigdy wcześniej nie słyszałeś bardziej maniaknelgo śmiechu, Azot momentalnie wrócił do twojego ciała. Czujesz rozpierającą wręcz furię, czujesz ze gdybyś chciał, byłbyś wstanie zmieść pół Kanto z powierzchni ziemi. -No to przez niego Jeffu jest w takim stanie. To on chciał ją skrzywdzić i twoje nienarodzone dziecko.

Iblis - Sat-06-15 18:04:00

Bardziej z zaskoczenia niż czegoś innego Iblis przysiadł i wsparł się dłońmi. Jego nogi zmieniły się pierwsze. Stawy przekształciły się formując kończyny w podobne do takich jak u Lucario. Z tą różnicą, że wspierał je dodatkowo podwójny, zakrzywiony kolec wyrastający z tyłu "pięt". Buty i spodnie zniknęły zostawiając czarną skórę pokrytą krótkim czarnym włosiem i kościanymi szponami. Niemal jednocześnie zaczęły rosnąć jego włosy, które przylgnęły do kręgosłupa i stworzyły mocny ogon zakończony kościanym półksiężycem. Jednocześnie rosły też przy bokach twarzy aż do podbrzusza tworząc dwa białe ślady na czarnym brzuchu. Końce białego futra zaczerwieniły się tworząc groźnie wyglądający wzór. Również reszta czarnego ciała pokryła się podobnym wzorem. U jego palcy pojawił się kolejny staw, a one same zmieniły się w pazury. Przy nadgarstkach pojawiły się zakrzywione ostrza sięgające niemal do ramion, całe były poszarpane. I choć wiedział, że jedną myślą mógłby je wydłużyć, przemieścić czy nawet rozciągnąć z nich błoniaste skrzydła to nie skorzystał z tego. Jego twarz wydłużyła się tworząc pysk, uśmiechnął się garniturem błyskających kłów. Dodatkowo w miejscu gdzie kończył się pysk wyrastały kolejne dwa małe ostrza, mniej-więcej do połowy pyska. Oczy stały się czerwone, a znad skroni podniosły się szpiczaste strzygące uszy.
-Zdechniesz... Rozumiesz, chuju!? - odezwał się nisko i gardłowo
Głos brzmiał jakby powielany nieskończonym echem głębokiej krypty.
Czerwone wzory zajaśniały na chwilę, a ostrza, kły i pazury pokryło cieniste halo. Odbił się i błyskawicznym ruchem pojawił się przed stworem, nisko. Jego ogon wystrzelił do gardła chcąc go przygwoździć by móc pazurami i ostrzami na rękach rozszarpać go w nicość.
-Duskull! Zanykaj!

Jeffu - Sat-06-15 18:13:50

Duskull posłusznie zamyka przejście. Bestia cofa, z jego gardzieli trysneła czarna posoka, ryczy wściekle i rzuca się na ciebie, próbując opleść Cię swoimi nićmi.

Iblis - Sat-06-15 18:26:04

Wydłużając ostrza u rąk odcina owe macki. Następnym ruchem obraca ostrza w przód i przybija bestię do ściany. Oczy Iblisa zachodzą czarną mgłą. Jego ryk niesie się po całej wierzy.
-Memento, chuju, mori.
Kłapnął paszczą przy czymś co kiedyś było twarzą stwora, we wnętrzu pyska szybko gromadził się cień... I chwilę później dogorywające resztki wypaliły się mrokiem.

Jeffu - Sat-06-15 18:49:26

Dymiące cieniem resztki bestii zmieniają się w pył, przejście się zamyka a tobie urywa się film. Nie wiesz jak długo byłeś nie przytomny ale obok Ciebie siedzi Jeffu, rozgląda się tępo po pomieszczeniu.

Iblis - Sat-06-15 18:50:16

-Kochanie? Jak się czujesz?

Jeffu - Sat-06-15 18:50:43

-Słabo mi... Co my robimy w wierzy Lavender Town?

Iblis - Sat-06-15 18:53:22

-Ratujemy świat. Czy moglibyśmy robić coś mniej ambitnego? Porwały cie stwory z innego wymiaru, ogłuszyły... Duskull zamknął przejście. Ja i Azot stoczyliśmy walkę z jednym większym. Przypominały lalkarzy... Sterowały trupami...

Jeffu - Sat-06-15 19:12:44

-Co? Jaki Azot? Jakie stwory? Jacy lalkarze?

Iblis - Sat-06-15 19:15:22

-Te stwory, lalkarze... Takie skojarzenie. Znasz chyba teorię wielu wymiarów? A Azot... To mój kumpel, o którym dziś rozmawialiśmy.
-Co tam u ciebie przy okazji? Masz siłę?

Jeffu - Sat-06-15 19:16:23

Jeffu zajmuje chwilę żeby zrozumieć co do niej mówisz...., W końcu sporo przesłała.
-Nie... Wszytsko... Dałem... To... milknie w pół słowa.

Iblis - Sat-06-15 19:19:28

-Odpocznij kochanie... Zbierzemy się i ruszamy. Posiłek i sen ci się przydadzą.
-Trzymaj się chłopie, też odpocznij.
Przywodzę wspomnienie mordowania tego chuja i emocji jakie mi towarzyszyły... Niech się pożywi.

Jeffu - Sat-06-15 19:37:33

Jeffu rozgląda się niemrawo i nagle doznaje olśnienia. -Tu mieszka siostra Duskulla...
Cieniowi nieco lepiej...

Iblis - Sat-06-15 19:39:20

-Siostra? Serio?
Pomagam jej wstać.
-Może mnie przedstawisz?

Jeffu - Sat-06-15 19:47:16

-Ta jasne... Daj mi chwilę... Mam miękkie nogi... powoli wstaje, jednak szybko upada. -Nie dam rady...

Iblis - Sat-06-15 19:51:27

-Poniosę cie... Albo wybierz Alex. Jeśli zmieści się w korytarzu. I znajdźmy miejsce, żeby odpocząć i zjeść.

Jeffu - Sat-06-15 19:53:12

Korytarz jest za ciasny więc pomagasz jej iść, na zewnątrz, mgła się wciąż utrzymuje jednak jest już bardziej naturalna, nieznacznie ogranicza widoczność. Alex niesie ją do zabudowań. -A gdzie są ludzie?

Iblis - Sat-06-15 20:06:30

-Te stwory... To pasożyty. Wyssały z całego miasta życie.
Jeśli będzie chciała wejść do jakiegoś domu to najpierw wejdę tam i wyniosę ciała.
Będę musiał ich pochować...

Jeffu - Sat-06-15 20:16:07

Ciał jest pełno, kiedy wynosisz pierwsze widzisz, ze Jeffu zasnęła na grzbiecie Alex. Pokemon komunikuje Ci żebyś kładł je w jedno miejsca, najlepiej na środku miasta.

Iblis - Sat-06-15 20:17:00

Układam Jeff w łóżku i znoszę ciała, tak jak chce Alex.

Jeffu - Sat-06-15 20:23:33

Alex zaczyna nawoływać, po chwili z lasu wychodzi pełno Bulbasaurów i Ivizaurów. Zbierają się dookoła ciał i zaczynają je opłakiwać. Łzy wnikają w glebę, małe roślinki zaczynają wyrastać z jałowej gleby. Po chwili wszystkie ciała są oplecione roślinnością a następnie pędy rosną i formują ogromne drzewo.

Iblis - Sat-06-15 20:24:57

Głaszczę Alex.
-Dziękuję... Chodźmy do Jeff.
Sam też potrzebuję odpoczynku... Jak tylko wstaniemy szukam i robię coś do jedzenia.

Jeffu - Sat-06-15 20:26:02

Bardzo długo śpicie, jesteście padnięci. Śniadanie jest bardzo skromne i małe.

Iblis - Sat-06-15 20:27:42

-Jak się czujesz kochanie? Ruszamy dalej? Po drodze postaram się coś upolować czy jagód nazbierać.

Jeffu - Sat-06-15 20:28:25

-Bywało lepiej... Martwiłam się o malca... Mówił że jego też pożre...

Iblis - Sat-06-15 20:30:07

-A tobie lepiej?
-Ale obroniłaś nasze maleństwo... - tulę ją

Jeffu - Sat-06-15 20:31:55

-Nawet nie wiesz ile mnie to kosztowało... gładzi się po brzuchu.
-Tsa... Jako tako leci, Siwy...

Iblis - Sat-06-15 20:33:31

-Wiem... Azot mi powiedział, że przyjęłaś obie dawki tej trucizny na siebie.
-To się cieszę... Czarny.

Jeffu - Sat-06-15 20:34:38

-A co innego miałam zrobić? uśmiecha się gorzko.
-Jednak wolę Azot...

Iblis - Sat-06-15 20:36:10

-Zrobiłaś to co każda dobra matka by zrobiła.
-Dobra, Azot. Jak będziesz miał ochotę się przedstawić to uprzedź...

Jeffu - Sat-06-15 20:47:08

-Jeżeli ja nie obronię tego maleństwa...
-Jak chcesz... Lepiej jej powiedzieć teraz, nie ma siły się wściekać na Ciebie...

Iblis - Sat-06-15 20:48:47

-Też racja... Ale odmów kobiecie w ciąży.
-Wiem kochanie. Matki nikt nie zastąpi... Przy okazji - przedstawić ci Azota?

Jeffu - Sat-06-15 20:51:15

-Tego twojego Cienia... chrupnęła kostkami w rękach. -No dawaj...
Azot przełyka głośno ślinę. -Chyba jednak zrezygnuję...

Iblis - Sat-06-15 20:56:39

-Azot! No nie peniaj... Najwyżej się zdematerializujesz. Ty masz jak i gdzie uciec.

Jeffu - Sat-06-15 20:57:16

-Jak chcesz to i tobie udzielę takiego azylu...
-No i gdzie on?

Iblis - Sat-06-15 20:59:27

-No już! Dajesz!
Siłą woli staram się go zmaterializować.
-Uparta bestyja...

Jeffu - Sat-06-15 20:59:56

Cwaniak materializuje się ale w postaci małego chłopca...

Iblis - Sat-06-15 21:01:59

Pizd! Klasyczny facepalm...
-Oto wielki mrok! Przy tobie jednak jest małym tchórzem... Azot! Zapamiętaj to uczucie - wstyd. I karm się nim sam. Dlaczego nie pokażesz się tak jak mi się pokazujesz? Tobie Jeff głowy nie urwie...

Jeffu - Sat-06-15 21:08:11

Wzdycha i przybiera swoją zwyczajową postać, wysokiego humanoida. -Co za różnica ja się pytam...
-I to o nim się tak bałeś mi powiedzieć? Jeffu unosi brew.

Iblis - Sat-06-15 21:09:58

-Nie... Bałem się twojej paniki. Może jeszcze pokaż jej w co się zmieniliśmy podczas tej walki z... Mają jakąś nazwę?

Jeffu - Sat-06-15 21:11:03

-Lalkarze pasuję idealnie... zmienia się w tamta formę. Jeffu wytrzeszcza oczy. -Ty się zmieniasz w to?

Iblis - Sat-06-15 21:12:33

-Em... Tak. A co? Ty byłaś wskrzeszona, ja potrafię się zmienić... Ćwierć ludzie, reszta pokemona...

Jeffu - Sat-06-15 21:13:31

-I leżałam tu pół roku... Chcesz zobaczyć gdzie dokładnie?

Iblis - Sat-06-15 21:15:18

-Tylko jeśli chcesz mi to pokazać... No i mieliśmy odwiedzić siostrę Duskulla. Ale musisz przyznać, że wyglądamy niesamowicie. Masz swojego pokemona Iblisa.

Jeffu - Sat-06-15 21:16:24

-Bliżej jest do siostry Duskulla.
Jeffu zaczyna nawoływać co brzmi jak chora na anginę sowa. Azot wraca.

Iblis - Sat-06-15 21:19:02

-A tobie jak się podoba nasza przemiana?
-Biedny Duskull wiele widział tej nocy... Pewnie chętnie się z nią zobaczy. Ale ruszajmy dalej jak najszybciej...

Jeffu - Sat-06-15 21:23:29

Pojawia się znajomy duszek z różową kokardeczką przy oczodole. Jeffu wypuszcza swojego Duskulla. Miziają się na powitanie. Po chwili jego siostra robi satelitę w okół Ciebie.

Iblis - Sat-06-15 21:26:39

-Urocze... Jak się czujesz po wczorajszym Duskull? I miło mi poznać.
Jeśli się dają to je miziam.

Jeffu - Sat-06-15 21:27:54

-Jest bardzo zmęczony, to na pewno. A co do jego siostry jest Ci wdzięczna za ratunek, ocaliłeś całe miasto. Swoją drogą ciekawi mnie kiedy i czy w ogóle wrócą tutaj ludzie...

Iblis - Sat-06-15 21:33:56

-Szczerze to wątpię... Ale może to i lepiej? Niech poke duchy i duchy mają swój zakątek. Ludzie nie powinni tu mieszkać. A tobie przyjacielu dziękuję za pomoc i mam nadzieję, że nie wystraszyłem cie wtedy. No i co do miasta - nie ma za co. Od tego jesteśmy. - uśmiecham się i mizjam ją

Jeffu - Sat-06-15 21:36:26

-Może i racja... Chodź. idziesz za Jeffu, za tobą leci Duskull. Na skraju miasta widzisz nieco porośnięty zielskiem grób, na nagrobku widnieje napis "Jeffu".

Iblis - Sat-06-15 21:38:11

-Dziwnie mi... Mam nadzieję, że nigdy tego nie zobaczę. Chodźmy stąd Jeff. - przytulam ją - Za smutno...

Jeffu - Sat-06-15 21:42:38

-Śmierć jest integralną częścią życia. Żeby coś miało początek, inna rzecz musi się skończyć. idziecie dalej, Duskull dalej leci za tobą.

Iblis - Sat-06-15 21:44:59

-Co jest mała? Znudziło ci się to miasto czy jak? - uśmiecham się - A może chcesz dołączyć do brata w podróży?

Jeffu - Sat-06-15 21:49:10

Lewituję dookoła Ciebie. Co można potraktować za tak. Zbliża się wieczór i zastanawiasz się gdzie się zatrzymacie na noc. Nagle ciszę przerywa głośny i donośny ryk.

Iblis - Sat-06-15 21:50:05

Wystawiam balla coby mogła się... Zadomowić?
-Jeff? Co to było?

Jeffu - Sat-06-15 21:51:17

-Dragonite! Przed wami ląduje kluskowaty, pomarańczowy smok. -Ale nie mój...

Iblis - Sat-06-15 21:52:37

-Weszliśmy na jego terytorium czy coś? Dogadasz się z nim?
Staram się nie wykonywać gwałtownych ruchów i nie prowokować..

Jeffu - Sat-06-15 21:53:59

Coś tam mruczy po swojemu. Jeffu uśmiecha się promiennie. -Tak weszliśmy na jego dominium ale nie ejst tutaj żeby nas atakować, wręcz przeciwnie. To nasz podwózka do domu! Jeffu pakuje się na jego grzbiet.

Iblis - Sat-06-15 21:55:06

-Dziękuję więc...
Kłaniam się i wdrapuję się za Jeff.

Jeffu - Sat-06-15 21:55:42

Chwila moment i jesteście w domu. Jeffu z marszu kładzie się w łóżku.

Iblis - Sat-06-15 21:59:04

Również się kładę... Rano wstaję robię śniadania. I przysiadam do moich poków... Należy się im trochę uwagi. Zdążę zanim Jeff wstanie... Ciekaw jestem jak zareagują na przykład Oddish na nowe środowisko.

Jeffu - Sun-06-15 10:03:19

Twój nowy pokemon jest bardzo szczęsliwy, ma teraz do zabawy całą masę innych Oddishy. Miziasz swoje poki i bawisz się z nimi, miło leci Ci czas.

Iblis - Sun-06-15 10:07:52

Gdy zbliża się odpowiednia godzina budzę Jeff śniadaniem do łóżka.

Jeffu - Sun-06-15 10:08:23

Ale Jeffu nie ma w łóżku... Za to chyba jest w łazience, sądząc po dziwnych odgłosach.

Iblis - Sun-06-15 10:09:57

-Jeff? Wszystko dobrze? Przyniosłem ci śniadanie...

Jeffu - Sun-06-15 10:10:40

Po odgłosach domyślasz się ze to "poranne mdłości" jednak długo nie wychodzi.

Iblis - Sun-06-15 10:12:29

Pukam i zaglądam do środka...

Jeffu - Sun-06-15 10:12:55

Żyga jak kot... Ale czarna breją...

Iblis - Sun-06-15 10:14:42

Pomagam jej jak mogę, podtrzymuję...
-Mogę coś zrobić, żeby pomóc?

Jeffu - Sun-06-15 10:15:29

-Wyrwij mi żołądek...
-Idź do lasu i weź Alex ze sobą...

Iblis - Sun-06-15 10:17:32

-Za chwilę wrócę, kochanie. Pożyczam Alex...
Wybiegam z domu i idę do Alex.
-Potrzebuję twojej pomocy. Z Jeff jest kiepsko... Azot ma pomysł.
W razie potrzeby przekazuję jego słowa...

Jeffu - Sun-06-15 10:19:15

Pokemon przytakuje i idziecie. Odchodzicie dość daleko, wszystkie dzikie pokemony kłaniają sie jej a ona dumnie a zarazem delikatnie kroczy przez las, Alex zrywa jakieś zioła i podaje je tobie.

Iblis - Sun-06-15 10:23:22

-Dziękuję...
Wracam jak najszybciej do Jeff i przygotowuję jej napar z tych ziół.

Jeffu - Sun-06-15 10:24:06

Kiedy wracasz Jeffu leży już w łóżku, Alex pomaga Ci zrobić napar.

Iblis - Sun-06-15 10:25:28

Gdy tylko jest gotowy podaję go Jeff.
-Proszę, to pomoże...

Jeffu - Sun-06-15 10:26:10

Niechętnie ale pije, bardzo się krzywi. -Ohyda...

Iblis - Sun-06-15 10:26:45

-Gorzki lek najlepiej leczy, jak to się mówi...

Jeffu - Sun-06-15 10:27:40

Jeffu momentalnie zasypia. -Będzie sobie smacznie spać, a jej organizm pozbędzie się tego świństwa, będzie jej łatwiej.

Iblis - Sun-06-15 10:28:52

-Dzięki... Oby szybko doszła do siebie. Mamy jeszcze na głowie Pradawnych...

Jeffu - Sun-06-15 10:32:31

-Jakieś 24 godziny i powinna być na chodzie, jak nie zawsze można z niej usunąć świństwo mechanicznie...

Iblis - Sun-06-15 10:33:14

-Mechanicznie? Co masz na myśli?

Jeffu - Sun-06-15 10:34:04

-Niektóre pokemony roślinne znają atak Leech Seed, jeżeli Alex odpowiednio go użyje wyssie z niej truciznę.

Iblis - Sun-06-15 10:35:22

-A bezpieczne to? To jednak atak i służy do czegoś innego...

Jeffu - Sun-06-15 10:43:13

-Ten atak wysysa z przeciwnika krew i konwertuje to do pokemona. Jeżeli Alex umieści nasiono tam gdzie odkłada się trucizna wyssie ją razem z krwią.

Iblis - Sun-06-15 10:44:29

-Spróbujmy...
Idę do Alex i wykładam jej sprawę... Niech zdecyduje czy się tego podejmie.

Jeffu - Sun-06-15 10:45:38

Zastanawia się dłuższą chwilę i coś Ci odpowiada. -Wiąże się z to z pewnym ryzykiem mimo wszystko, podejmie się tego w ostateczności. tłumaczy Azot.

Iblis - Sun-06-15 10:47:17

-Dziękuję Alex...
Doglądam co chwila Jeff... Ogarniam co jest do zrobienia w domu i przy pokemonach.

Jeffu - Sun-06-15 10:49:57

A sporo tego jest... Gdyby nie pomoc pokemonów Jeffu chyba być tego przez miesiąc nie ogarnął. Zastanawiasz się jak Jeffu to robi... Pielęgnacja pokemonów, ogródka i zajęcie się domem są bardzo męczące. Jeffu w dalszym ciągu śpi, co jakiś czas budzi się, wymiotuje, pije dużo wody i idzie spać dalej.

Iblis - Sun-06-15 10:51:26

Niech odpoczywa... Należy jej się. A ja? Cóż... Jako jej luby czuję się zobowiązany. Robię co mogę, najlepiej jak mogę... I dziękuję pokemonom za pomoc.

Jeffu - Sun-06-15 10:52:39

W końcu nadchodzi wieczór i zasypiasz przy Jeffu.

Iblis - Sun-06-15 10:54:09

Budzę się rano i sprawdzam co z Jeff... Może w końcu zje porządny posiłek.

Jeffu - Sun-06-15 11:02:16

Wciąż śpi...

Iblis - Sun-06-15 11:06:53

Sprawdzam jej stan... Oddech, tętno... Lepiej śpi? Choć trochę się jej poprawiło?

Jeffu - Sun-06-15 11:07:21

Jest lepiej, tętno i oddech w normie.

Iblis - Sun-06-15 11:08:10

Tak jak mówił Azot... 24 godziny.
Śniadanie i od razu zabieram się za ogarnięcie wszelkich obowiązków.

Jeffu - Sun-06-15 11:09:42

Co nie jest łatwe bo przypałętał się poważnie ranny poke byk. Nie masz pojęcia jaki pokemon mógł to zrobić ale ślady pazurów są monstrualne.

Iblis - Sun-06-15 11:11:23

-Spokojnie... Opatrzę cie. Kto ci to zrobił?
Oglądam rany, dezynfekuję je i opatruję.

Jeffu - Sun-06-15 11:12:04

Byk jest bardzo ranny, cierpi i nie dopuszcza Cie do siebie, rozgląda się za kim innym...

Iblis - Sun-06-15 11:17:46

-Jeff śpi... Sama też jest w nie najlepszym stanie. - tłumaczę mu

Jeffu - Sun-06-15 11:18:46

Próbuje Cię staranować ale Aggron go chwyta za rogi i przygniata do ziemi. Po chwili się uspokaja i daje opatrzyć.

Iblis - Sun-06-15 11:19:47

-Dzięki Aggron. I o co tyle krzyku?
Staram się to zrobić jak najlepiej i nie drażnić go przy tym...

Jeffu - Sun-06-15 11:20:55

Jego ciało jest poszarpane i poparzone. Długo Ci to zajmuje, nie masz takiej wprawy jak Jeff. Kiedy starasz się opatrzyć oparzenia on wydaje z siebie głośny ryk bólu.

Iblis - Sun-06-15 11:22:31

-Już, już... Spokojnie. Zaraz ból minie. - uspokajam go
Szukam czegoś na uśmierzenie bólu, ziół czy jakiegoś środka.
Apteczka Jeff albo wiedza Alex...

Jeffu - Sun-06-15 11:23:30

Alex pokazuje Ci jakieś zioło i wskazuje las, kiedy wracasz widzisz Jeffu klęczącą przy pokemonie.

Iblis - Sun-06-15 11:25:33

-Jeff! Wstałaś... Jak się czujesz?
Pokazuję jej zioła, może się jej przydadzą... Bo z pewnością nie odpuści opatrywania poka.

Jeffu - Sun-06-15 11:27:02

-Za późno...wyszeptała drżącym głosem, pokemon połozył łeb na jej kolanach, był spokojny, oczy miał przymknięte. Jeffu wzięła zioła od Ciebie. -Weź to... Zaraz będzie po wszystkim... łzy ciekną jej po policzkach.

Iblis - Sun-06-15 11:29:28

Kładę rękę na jej ramieniu i siedzę przy niej...

Jeffu - Sun-06-15 11:30:01

Pokemon zjada zioła z trudem, jego oddech zwalnia, po chwili zanika kompletnie. Jeff rozpłakała się i wtuliła w Ciebie.

Iblis - Sun-06-15 11:31:09

Tulę ją i uspokajam... Czekam aż dojdzie choć trochę do siebie.

Jeffu - Sun-06-15 11:32:02

-Zaraz tu będą... Trzeba ostrzec miasto i zabrać stąd ranne pokemony. wstała nieco chwiejnie otarła łzy.

Iblis - Sun-06-15 12:12:47

-No to do dzieła... Dasz radę? I skąd wiesz?

Jeffu - Sun-06-15 12:15:10

-Ostrzegł mnie... Nie przyszedł tu po pomoc, wiedział że to jego koniec. Tak jak obiecał spłacił dług... O mnie się nie martw, przeżyłam atak pasożytów z innego wymiaru, dam sobie radę i z Pradawnym. Ty zabierz pokemony w las, ja wyśle wiadomość do miasta. Musimy ich odpowiednio wcześnie wyśledzić i nie dopuścić do miasta. Szybko mamy mało czasu.

Iblis - Sun-06-15 12:49:05

-Robi się...
Razem ze znanymi mi pokemonami koordynuję ewakuację do lasu...

Jeffu - Sun-06-15 12:51:03

Tuż nad głową coś Ci świsnęło, jakiś owad który leci w stronę miasta. Kątem oka widzisz jak Jeff się kręci, biega do lasu i jeziora i z powrotem. Nie jest t dla niej łatwe ani przyjemne, trzyma się za brzuch, chwijnie się porusza jakby miała zaraz upaść.

Iblis - Sun-06-15 12:54:40

-Jeff! Wez poproś kogoś o pomoc... Nie biegaj tak.
Dalej robię co mogę...

Jeffu - Sun-06-15 12:57:26

-Cały czas zbieram, pomoc... Nic mi nie jest, nie martw się... uśmiecha się gorzko, nagle słyszycie potężny ryk, przywodzący na myśl osuwające się skały, na niebie pojawia się duży czarny punkt. -Już tu są...

Iblis - Sun-06-15 12:58:42

-Jaki plan? Może się zmienię i wskoczę mu na grzbiet z tym kłem?

Jeffu - Sun-06-15 13:01:12

-A ty się w głowę nie uderzyłeś ostatnio? Ostatnio przekazałem Ci całą  energię jaką zebrałem, ja tez muszę odpocząć!
-Po pierwsze nie można go dopuścić do miasta. To pokemon ognisty, mamy tu ogromne jezioro... Trzeba go zwabić tutaj... zaciska pięści a łza spływa jej po policzku. -Co by się nie działo nie może dostać się do miasta.

Iblis - Sun-06-15 13:04:56

-Trzeba będzie nad tym popracować...
-Na zwykłe ataki nie zwróci nawet uwagi, co?

Jeffu - Sun-06-15 13:07:38

-Zwróci... Jeffu spoważniała i zaczęła grać na flecie. Nagle z jeziora wybił się Dragonite, Jeffu wskoczyła mu na grzbiet i rzuciła Ci flet. -Jak nadleci zagraj, jakkolwiek, cokolwiek. Dragonite wzbił się w powietrze i poleciał w stronę Charizadra.

Iblis - Sun-06-15 13:11:04

Wołam moje poki, te które mogą walczyc, niech trzymają się blisko.
Gdy tylko będzie odpowiednia chwila zagram szybką i mocną melodię. Coś jak Aries of fairies and death...

Jeffu - Sun-06-15 13:14:23

Jeffu udało się zwrócić uwagę pokemona i mknie z nim w dół. Kiedy zaczynasz grę z jeziora z impetem wynurzył się Mały i zaatakował potężnym strumieniem wody. Pradawny nie spodziewał się tego i zachwiał się co skończyło się jego upadkiem do jeziora. Gigantyczna fala zalała okolicę i wyrzuciła kilka wodnych poków, z Małym włącznie. Jeffu ląduje obok Ciebie, za wami murem stają pokemony Jeffu, te najsilniejsze i największe. -Ja lecę po skorupę, zatrzymajcie go tu!

Iblis - Sun-06-15 13:21:24

Rozglądam się po pokemonach...
-Pierwsza fala! Wodne i lodowe ataki! Następne elektryczne! Druga fala! Psychiczne, mroczne, duchowe i trujące! Dajcie z siebie wszystko! Ogłuszyć, skonfundować... Przytrzymać go tu! Trzecia fala! Ataki kamienne! I dalej co tylko macie...

Jeffu - Sun-06-15 13:23:58

Pokemony są świetnie wytrenowane i wykonują twoje polecenia. Po pierwszej fali gigant podniósł się i warczy na was wścielcie. Zanim cokolwiek zrobił dostał druga falą, przez co wpadł w szał. Rozdziawia pysk i w waszą stronę leci potężna kula ognia. Las staje w ogniu, z pomiędzy płonących drzew wyleciało stado rozwścieczonych Beedrillów i zaatakowało oczy poka.

Iblis - Sun-06-15 13:26:45

-Wodne i ziemne pokemony! Odciąć pożar i zagasić. Reszta niech kontynuuję. Przygwoździć go, wspomóc Beedrille! Lodowe ataki na nogi i skrzydła.

Jeffu - Sun-06-15 13:29:08

Dom zajmuje się ogniem. Jeffu wybiega ze skorupa w rękach, lawirując pomiędzy pokemonami i unikając ataków. Pradawny ponownie dmucha ogniem nie trafia w prawdzie Jeffu ale siła wybuchu wyrzuca ją, przewraca się i skorupa wypada jej z rąk. -Szybko! Do jeziora!! Jeffu czołga się w bezpieczne miejsce.

Iblis - Sun-06-15 18:40:18

Łapię skorupę i ciskam ją do jeziora. Następnie łapię Jeff i odciągam...
-Co dalej!? Kto ją mu wbije?

Jeffu - Sun-06-15 18:43:01

-Dobra skup się musisz dostać się na jego grzbiet! Ma tatuaże na całym ciele, wbij kieł miedzy skrzydła dokładnie w ten symbol! Jeffu pospiesznie rysuje znak przypominający oko. Kolejny potężny ryk, skorupa się unosi w powietrzu otoczona wodą, całość rośnie i przybiera formę. Po chwili przed wami stoją dwa olbrzymie pokemony, wielkości góry, które rzucają się na siebie.

Iblis - Sun-06-15 18:47:06

-Pomóżcie jej! I pilnujcie! Uważaj na siebie kochanie...
-Ile jesteś mi w stanie dać?
Na widok Pradawnych nieco "sram w gacie"... Przywodzę wspomnienie strachu i wściekłości z tamtego przeklętego miasteczka.
Dobywam swojego noża w jedną dłoń, kieł w drugą. Nacinam skórę na przedramieniu...
Tak by rana mi nie sprawiała problemów przy poruszaniu i wspinaczce, mam tylko poczuć nieco bólu...
Ruszam.

Jeffu - Sun-06-15 18:53:49

-Co ty odpierdalasz?! słyszysz jak Jeffu się drze za twoimi plecami, walka trwa i ejst straszny kocioł. -Na wiele nie licz... przemianie ulegają jedynie twoje ręce i nogi. Pradawni walczą zaciekle, niszcząc i pustosząc przy okazji okolicę.

Iblis - Sun-06-15 19:32:14

-O więcej mi nie chodzi, tyle wystarczy. Musi!
Chcę wykorzystać jakiś dobry moment. Jakby się przewracał... Albo dostał czymś właśnie. Coś co mocno skupi jego uwagę. Wtedy jakiś pokemon mógłby pomóc mi się wybić... Wyrzucić mnie w górę na przykład, Machoke by cię przydał. Jeśli takiego typu pok jest blisko mówię mu by cisnął mną jak z katapulty na plecy Pradawnego... Jeśli nie sam będę tam musiał wskakiwać.

Jeffu - Sun-06-15 19:35:17

Jest takowy pokemon a i okazja się nadarza. Charizard dostał z armatki wodnej Blastoisa i zatacza się, upadł na ziemie równając dom Jeffu z ziemią. Machoke wyrzuca Cię w górę i lądujesz na grzbiecie Pradawnego.

Iblis - Sun-06-15 19:37:11

Używając swoich zmienionych rąk i nóg poruszam się po grzbiecie... Szukam tego punktu, by wbić kieł.

Jeffu - Sun-06-15 19:38:56

Nagle pokemon wstaje, ześlizgujesz się kawałek w dół ale nie spadasz całkowicie. Jeffu na Dragonicie lata dookoła rozpraszając Charizarda. Od strony miasta dobiegają was jakieś hałasy.

Iblis - Sun-06-15 19:40:27

-Trzeba się śpieszyć... Nie podobają mi się te hałasy.
Jak tylko mogę ruszam dalej, po grzbiecie... Do znaku.

Jeffu - Sun-06-15 19:41:21

Nie jest łatwo, ciągle się wierci albo tuż nad głową przelatują Ci ataki innych poków.

Iblis - Sun-06-15 19:42:48

Staram się możliwie nie wchodzić w trajektorię tych ataków. Jestem uważny, a dzięki szponą i pazurom nie powinienem tak łatwo spaść...

Jeffu - Sun-06-15 19:44:41

Docierasz w końcu do owego punktu. Obaj Pradawni są osłabieni. Hałasy z miasta okazują się całą armią pokemonów i Sił Specjalnych z miasta. Zaczynają atakować obu Pradawnych z ciężkiej broni. -Nie!! Jeffu pikuje w dół i stara się ich odwołać. Panuje straszny chaos i zamęt.

Iblis - Sun-06-15 19:45:40

Modlę się o to by Jeff nie dostała... Wbijam kieł w odpowiednie miejsce...

Jeffu - Sun-06-15 19:48:10

Upiorny ryk przypominający walące się zbocze rozchodzi się po całej okolicy. Pokemon zmienia się w ognista figurę i zostaje zaabsorbowany przez kieł, ty zaś lecisz w dół... Jesteś tuż nad ziemią, całe życie przelatuje Ci przed oczami... Ale tak sobie dyndasz, obok Ciebie stoi blada Jeffu z Alakazamem.

Iblis - Sun-06-15 19:49:23

-Dzięki... A drugi?

Jeffu - Sun-06-15 19:49:58

Ludzie wciąż go atakują, on cofa się do jeziora Jeffu drze się na nich ze mają przestać ale ją odpychają.

Iblis - Sun-06-15 19:50:30

-Jeff! Co mam zrobić, żeby go powstrzymać?

Jeffu - Sun-06-15 19:51:52

Jeffu robi się blada ze wściekłości. -Zasłoń uszy... dmie w flet z którego dobywa się wyjątkowo głośny, zniekształcony i rozsadzający bębenki dźwięk, że wszyscy w okolicy padają na ziemię, pokemony i ludzie.

Iblis - Sun-06-15 19:52:36

-Co to... Było!?

Jeffu - Sun-06-15 19:54:59

Jeffu podchodzi do generała i zaczyna się na niego wydzierać na czym świat stoi. Wszyscy wytrzeszczają gały. -Czy was pojebało!? Z chujem żeś się na głowy pozamieniał!? Widzisz chyba że się cofa i nie atakuje! Po jakiego chuja się wpierdalacie tam gdzie nie macie! Czy wy w ogóle macie pojęcie co tu się właśnie stało!? Jeffu nie szczędzi języka ani śliny. Wszystkim kopary opadają do ziemi.

Iblis - Sun-06-15 19:57:01

Jedną ręką stawiam dowódcę do pionu. Chowam ręce do kieszeni i odchodzę.
-W tym momencie radzę zrobić to co powie...
Chowam się za pokemonami.

Jeffu - Sun-06-15 19:58:47

Wywiązuje się kłótnia miedzy Jeffu a generałem, poki i ludzie są bardzo zdezorientowani. -Albo spierdalacie stąd w podskokach albo zaraz nie ręczę za siebie!!
-Byle gówniara nie będzie się mieszać w sprawy bezpieczeństwa narodowego!

Iblis - Sun-06-15 20:01:24

Przy okazji chowam kieł... Podchodzę do Pradawnego i macham czy co tam jeszcze coby zwrócić jego uwagę. Stukam mu... W kostkę? Zależy gdzie sięgnę...
Zależnie czy zwróci uwagę czy nie... Może chociaż rzucę do niego ze dwa słowa.

Jeffu - Sun-06-15 20:02:04

Gigant spogląda w dół i nachyla się do Ciebie.

Iblis - Sun-06-15 20:03:40

-Mam nadzieje, że rozumiesz... Dziękuję za pomoc w walce z Charizard'em. I przepraszam za tych idiotów. Jeff za chwilę opanuję sprawę... Mam nadzieję.
Mówię na tyle głośno by mnie usłyszał.

Jeffu - Sun-06-15 20:05:02

Coś Ci odpowiada, nawet bez tłumaczenia widać że jest zdenerwowany, zmęczony i ranny. Skorupę znajdujesz obok niego.

Iblis - Sun-06-15 20:07:07

-Wybacz... Wracasz do siebie?

Jeffu - Sun-06-15 20:07:53

Mruczy coś, wygląda jakby chciał. Przykładasz skorupę w brakujące miejsce a pokemon znika. Kłótnia trwa w najlepsze i rozkręca się...

Iblis - Sun-06-15 20:14:01

-Dobra... Możesz już dezaktywować moc. Dziękuję.
Kitram oba przedmioty i podchodzę do dwójki prowadzącej kłótnie.
-Co panowie jeszcze robią tutaj? To teren prywatny... Proszę go opuścić, bo nie widzę żadnego powodu abyście tu przebywali.

Jeffu - Sun-06-15 20:21:57

-Mamy powód i się nie wtrącać! Cholerna gówniarzeria! Obie te bestie trzeba zabić!
-Spróbuj tylko rękę na niego podnieść a nie ręczę za siebie!
Jeffu warknęła na generała, sytuacja staje się coraz bardziej napięta, pokemony też się robią niespokojne.

Iblis - Sun-06-15 20:22:44

-Ale jakie bestie!? Tu są tylko pokemony... - wskazuję ręką

Jeffu - Sun-06-15 20:23:57

Koleś rozgląda się zdezorientowany. Po chwili wpada na pomysł kóry mrozi wam obu krew w żyłach. -Musimy osuszyć i przeszukać jezioro! Nie mógł tak po prostu zniknąć.

Iblis - Sun-06-15 20:29:22

-Charizard odleciał, a ten drugi pobiegł za nim. Albo jest pan ślepy albo ma pan halucynacje. Jest możliwość, że jest pan też głupi. Wie pan kim jest na dziewczyna, na którą pan krzyczy? Jutro wszystkie media i sądy będą się nad wami pastwić za wtargnięcie na teren prywatny, zniszczenie mienia oraz stwarzanie zagrożenia zdrowia i życia. Razem z moim ojcem, Vao Sugai, ściągniemy tu wszystkich najlepszych prawników z Sinoh! Won! - mrużę oczy i staję pewnie, niczym Jeff przed Miltankiem

Jeffu - Sun-06-15 20:31:07

Generał spluwa. -Jeszcze zobaczymy kogo obsmaruje jutrzejsza gazeta... wojsko i ich pokemony się wycofują. Kiedy nie ma już nikogo Jeffu osuwa się i wybucha histerycznym płaczem.

Iblis - Sun-06-15 20:32:08

Przytulam ją...
-Dość atrakcji na dziś...

Jeffu - Sun-06-15 20:33:58

-Mój dom... Pokemony... Gdzie... Gdzie jest Blastoise? Jeffu uspakaja się i zajmuje rannymi pokemonami. To fakt. Dom, ogrów i cała okolica są kompletnie zrujnowane. Las połamany i wypalony w sporym stopniu, ziemia podeptana i nasiąknięta krwią pokemonów, w jeziorze pływają szczątki mola i domu Jeff...

Iblis - Sun-06-15 20:39:53

-Wrócił do siebie... Mam tutaj i kieł i skorupę. Schowamy je?
Pomagam opatrywać pokemony. Proszę Jeff by odpoczęła i koordynuję pokemony, jeśli mnie oczywiście posłuchają.
W pierwszej kolejności sprowadzenie rannych, unieruchomionych... Zagaszenie pożarów i pozbycie się reszty zagrożeń. Las posadzi się na nowo... Jutro. Najpierw zepchnąć wszelkie resztki budowli w jedno miejsce i wygrzebać co użyteczne. Następnie zorganizować odpoczynek i schronienie, wystarczy prowizoryczne, na tę jedną noc. Posiłek... Priorytetem jest Jeff. Rano... Pomyślimy i podziałamy dalej.

Jeffu - Sun-06-15 20:41:58

Jeffu ani w głowie odpoczynek, lawiruje miedzy pokemonami. Kiedy są już bezpieczne zaczyna grzebać w zgliszczach. Wszystkie dzikie pokemony z lasu pomagają oczyścić jezioro, zagasić ogień i przeszukiwać resztki domu. Jeffu jest bardzo przygnębiona.

Iblis - Sun-06-15 20:44:33

-Przykro mi Jeff... Wiele się stało. Ale nie martw się... Razem, wszyscy, damy radę... I wiem, że to nie to samo, ale odbudujemy dom.

Jeffu - Sun-06-15 20:46:02

-Tata go zbudował... Własnoręcznie... wygrzebuje całą masę śmieci. Żadna z jej pamiątka po ojcu się nie ostała. Żadna poza jednym wisiorkiem który umknął jej uwadze...

Iblis - Sun-06-15 20:47:32

Podnoszę wisiorek i daję go Jeff...
-Więc dołoży cegiełkę jak go już znajdziemy.

Jeffu - Sun-06-15 20:48:18

Uśmiecha się ciepło przez łzy po czym najzwyczajniej w świecie osuwa się.

Iblis - Sun-06-15 21:25:02

Łapię ją. Układam Jeff razem z Alex i Arcanine i tworzę wokół nich szałas. Sam przygotowuję dla Jeff coś na jutro do zjedzenia. Coś treściwego, jeśli dam radę. Jeśli nie zajmuję się tym z rana. Dodatkowo szukam jak najbardziej odżywczych jagód. Przyda jej się koktajl witamin... Układam się do snu, gdy trzeba. I wstaję jak tylko odpocznę. Ogarniając resztę i dbając o Jeff.

Jeffu - Sun-06-15 21:28:01

W prawdzie wieczorem nie znajdujesz nic konkretnego oprócz garści czerwonych jagód, z rana jednak udaje Ci się upolować sporą sarnę a Sneasel znalazł cała masę rożnych jagód. Dodatkowo Beedrille ofiarują Ci nieco swojego miodu a Oddishe dzika marchew. Znajdujesz też kilka całkiem tłuściutkich i bogatych w białko larw.

Iblis - Sun-06-15 21:56:41

Staram się zrobić jak najpożywniejszy posiłek... Ze wszystkiego co mam. Jakąś zupkę czy potrawkę. Którą podaję ciepłą Jeff jak tylko wstanie. Siłą zmuszam ją do odpoczynku.
-Ty leż. Ja się postaram. Zgoda?

Jeffu - Sun-06-15 21:58:04

-Daj spokój nic mi przecie... Au! Mój brzuch... Kiedy próbowała wstać zgięła się w pół. -No dobra... Niech Ci będzie... burczy obrażona...

Iblis - Sun-06-15 22:05:58

-Jedz. Pij wodę... I tyle. Nawet sławetna Jeff musi odpocząć.
Zbieram pokemony i grupuję je. Robię plan prostego domku, choćby małego. Na początek. Jedni mają zdobyć materiały z tego co zostało. Druga grupa, choćby Scyther'y, niech przygotują materiały. Silne i masywne pokemony niech oczyszczą fundament. Kamień na podwaliny. Silne i zręczne pokemony ustawiające kolejne deski i warstwy ocieplenia. Sam pomagam i koordynuję poki. Zacznijmy od małego pomieszczenia z aneksem kuchennym... Tak by można ułożyć wygodnie Jeff i gotować. Jeśli nie da się odtworzyć najpotrzebniejszych mebli - jak łóżko przez pajęcze poki. Proszę Dragonite o podwózkę do miasta. Trochę pieniędzy mam.

Jeffu - Sun-06-15 22:12:19

Pokemony słuchają Cię i stosują się do wskazówek. Wszystko idzie sprawnie i szybo. Na koncie masz 20 tys.

Iblis - Sun-06-15 22:21:00

Kupuję najbardziej odpowiednie jedzenie dla Jeff... Przyda się pompa, zlew, klozet... Kupuję tylko najpotrzebniejsze i tyle ile udźwigną poki. Wracam i montuję to w domku. Jak tylko się da lokuję tam Jeff i znów karmię potrawką.
-Zdrzemnij się. Zamontujemy sanitaria jak najszybciej. Wyjdzie z tego coś na wzór dużej kawalerki, ale rozbudujemy...
Doglądam też pokemonów, czy niczego im nie brakuje. A brakuje z pewnością... Kombinuję podstawy życiowe.
-Alex? Jak tylko skończymy odbudowę, choćby w podstawach... Posadzimy wypalony las. Będą potrzebne sadzonki. Wierzę, że twoja reputacja wpłynie na pokemony. Sami się tym zajmijmy. Niech Jeff odpoczywa. Tylko zapewnijmy jej minimum choćby tego komfortu.

Jeffu - Sun-06-15 22:22:59

Alex uśmiecha się ciepło do ciebie i oplata pnączami. Ciężko jest Ci upilnować Jeffu ciagle się rwie gdzieś, dopóki dziki Oddish nie uśpił jej pyłkiem...

Iblis - Sun-06-15 22:30:56

-Ja chę... Dziękuję. - zwracam się do pokemona
-Masz jakąś znajomą Chansey, Alex? Niech chociaż upilnuje jej posiłki.
Zbieramy grupę roślinnych pokemonów i grupę małych wodnych. Najpierw zbieramy sadzonki i je sadzimy w miejsce wypalonego lasu. Wodne poki niech je podleją a reszta roślinnych niech wesprze je. Niech się zakorzenią na dobre i choć trochę urosną. Resztą zajmie się czas i natura...
Organizuję też znów grupę budowlaną. Niech zaczną pracę nad wybudowaniem salonu i wzmocnieniem konstrukcji. Przy okazji proszę Charmander by była przy Jeff i w miarę potrzeby ogrzewała ją i pomagała Chansey przy posiłkach. Tulę i miziam poki, które tego chcą i dziękuję wszystkim.

Jeffu - Sun-06-15 22:32:14

Szybko zastaje Cię noc. Jeden z Growlith'ów podnosi alarm, ktoś się zbliża.

Iblis - Sun-06-15 22:33:14

Sprawdzam to osobiście, razem z gromadą pokemonów....

Jeffu - Sun-06-15 22:34:03

-Czołem młodzieży! Słyszeliśmy co się stało i na pewno przydała by wam się pomoc. to profesor i Rafałek.

Iblis - Sun-06-15 22:35:41

-Ja chędożę... Już się bałem. Czołem! Dzięki za przybycie... Do zrobieni jest sporo, także każda pomoc mile widziana... - wzdycham

Jeffu - Sun-06-15 22:36:28

-Późna pora na zabawę na budowie. Zapraszam was do mnie! Na czas odbudowy przynajmniej. Gdzie jest Jeffu?

Iblis - Sun-06-15 22:37:45

-W łóżku... Chansey jej pilnują. Choć z chęcią ją ulokuję gdzieś w bardziej... Sprzyjającym miejscu. Dziękuję.

Jeffu - Sun-06-15 22:39:05

-Jak udało Ci się ja położyć? patrzy z podziwem. Profesor i Rafał pomagają Ci spakować najpotrzebniejsze rzeczy do auta. Na końcu przenosisz Jeff.

Iblis - Sun-06-15 22:39:59

-Jej zmęczenie i pyłek Oddish... Ot co. Dziękuję wam.

Jeffu - Sun-06-15 22:41:08

Profesor zaśmiał się i zawozi Cię do swojego laboratorium. Jeffu mocno śpi. -Jutro z rana przedzwonię po ekipę budowlaną... Chociaż nie! Ludzie się dowiedzą o jej zakątku... Hmmmmm...

Iblis - Sun-06-15 22:42:35

-Może Machop'y? Albo podobne pokemony? Ja raczej będę tam siedział razem z jej pokemonami i pilnował wszystkiego, więc czemu nie?

Jeffu - Sun-06-15 22:43:24

-Kilka pokemonów by się znalazło w moim laboratorium... Ale o tym jutro! No dzieciaki do spania!

Iblis - Sun-06-15 22:44:22

-Z chęcią! Raz jeszcze dzięki...
Kładę Jeff i sie obok ;p

Jeffu - Sun-06-15 22:45:08

Rano budzisz się, Jeffu już nie śpi i chyba jest w nie najlepszym humorze...

Iblis - Sun-06-15 22:47:17

-Dzień dobry... Jak samopoczucie?

Jeffu - Sun-06-15 22:47:49

-Ty świnio! Proszkiem mnie naćpać!? Jak Ci nie wstyd! wychodzi obrażona :v

Iblis - Sun-06-15 22:48:37

-Ja nie mam żadnych proszków!
Idę za nią i pilnuję by zjadła coś pożywnego.

Jeffu - Sun-06-15 22:49:26

Wpieprza chipsy, ciastka i chrupki i popija colą, chyba na złość tobie...

Iblis - Sun-06-15 22:52:13

-W tej chwili siad mi do stołu! - zabieram te niezdrowe syfy
W tej chwili jestem gorszy niż stado Kangaskhan i tuzin Jeff... Kombinuję jej posiłek i jej podaję.
-Smacznego.

Jeffu - Sun-06-15 22:53:07

-Nie! jak małe dziecko krzyżuje ręce na piersi i z obrażoną miną odwraca głowę w drugą stronę.

Iblis - Mon-06-15 16:41:25

-Jak nie dla siebie to chociaż dla naszego maleństwa to zrób.

Jeffu - Mon-06-15 16:42:52

Gdyby wzrok mógł zabijać leżał być teraz trupem...

[Jeffu use Glare it's super effecitve!]

Iblis - Mon-06-15 16:44:48

[It's not effecitve!]

-Nie zmuszaj mnie bym cie siłą karmił.

Jeffu - Mon-06-15 16:45:22

-Nie chce tego! Chcę moje ciastka, chipsy i cole!

Iblis - Mon-06-15 16:49:14

-Nie. Zwyczajnie nie. Najpierw obiad.

Jeffu - Mon-06-15 16:50:23

Siedzi obrażona jak małe dziecko.

Iblis - Mon-06-15 16:52:03

Podtykam talerz...

Jeffu - Mon-06-15 16:52:31

Dalej siedzi obrażona i patrzy gdzieś za okno.

Iblis - Mon-06-15 16:53:21

-Jesz? Czy przynieść rurkę?
Paczam gdzie ona się pacza...

Jeffu - Mon-06-15 16:53:58

A Jeffu robi szuuuuuusss!! I tyle żeś ją widział :v

Iblis - Mon-06-15 16:54:48

-Ja chędożę...
Idę ją złapać... Tylko po drodze chwytam długą i mocną linę.

Jeffu - Mon-06-15 16:56:18

Nie jest dla Ciebie dużym zaskoczeniem kiedy widzisz Jeffu miziającą pokemony profesora.

Iblis - Mon-06-15 16:57:45

-Jeff! Jeszcze się namiziasz... Zjedz. Musisz zregenerować siły.

Jeffu - Mon-06-15 16:59:13

-Oddaj moje chipsy!

Iblis - Mon-06-15 16:59:32

-Po obiedzie.

Jeffu - Mon-06-15 16:59:43

-Teraz.

Iblis - Mon-06-15 17:00:53

-Zjedz obiad.

Jeffu - Mon-06-15 17:01:20

-Nie chcę obiadu tylko moje chipsy.

Iblis - Mon-06-15 17:03:25

-Jeff... Dość. Dbaj choć trochę o siebie? Trzy dni latałaś bez porządnego wypoczynku i posiłku. Zostałaś zatruta. Straciłaś przytomność. Jak to wypłynie na wasz organizm? Twój i naszego dziecka?

Jeffu - Mon-06-15 17:05:11

Robi się czerwona na twarzy, chyba ją wkurzyłeś... Wykrzyknęła coś w niezrozumiałym dla Ciebie języku odwróciła się na pięcie i poszła. -Auć... Ja rozumiem że nie lubi być niańczona ale żeby od razu takie bluzgi...

Iblis - Mon-06-15 17:06:32

-Przetłumaczysz?

Jeffu - Mon-06-15 17:07:14

-Nawet mi takie słownictwo niechętnie przechodzi przez gardło... Odpuść, jak zgłodnieje to sama zje.

Iblis - Mon-06-15 17:07:51

-Ja chędożę... - wzdycham

Jeffu - Mon-06-15 17:08:31

-Ty lepiej nie chędoż tyle bo nie wykarmisz... Może zajrzyj na budowę czy coś?

Iblis - Mon-06-15 17:11:04

-Ta... Tak zrobię. Zacznę już ogród ogarniać. Im szybciej tym lepiej.

Jeffu - Mon-06-15 17:13:09

Podróż zajmuje ci sporo czasu, za dnia pobojowisko wygląda jeszcze gorzej. Pokemony robią co mogą żeby odbudować dom i ogród oraz las.

Iblis - Mon-06-15 17:18:29

Cóż... Jeśli mogę to dorzucam swoją cegiełkę. Staram się to zorganizować i zoptymalizować. Wytyczyć co gdzie i jak. Dom czy choć podstawy do życia trzeba postawić w pierwszej kolejności. Las już sadziliśmy, więc jak jest wytyczone miejsce na ogród to mogę się tym zająć. Zrobić grządki, płotki... Zebrać sadzonki i nasiona, i je posadzić.

Jeffu - Mon-06-15 17:20:05

Pomagasz poekmonom sadzić nowe roślinki. Bardzo dobrze współpracują i bez twojej komendy. Jest też sporo pokemonów których jeszcze nie widziałeś.

Iblis - Mon-06-15 17:25:09

-Powiesz mi chociaż, z którego regionu pochodzisz? No bo... Jakie pokemony znasz? Wszystkie znane ludziom? Na pewno wiesz też więcej... Jak o tamtych Lalkarzach. Ja tu widzę pokemony jakich wcześniej nie spotkałem, ale to raczej przez to że pochodzę z Sinoh...

Jeffu - Mon-06-15 17:26:33

-Znam dużo pokemonów, oczywiście że nie wszystkie, a co do mojego Pana... Może kiedyś...

Iblis - Mon-06-15 17:28:25

[i]-Nawet jak nie wyciągniemy cie ze mnie... Pewnie i tak chciałbyś się z nim zobaczyć, co? Sposób w jakim o nim wspominasz... Musisz darzyć go ogromnym szacunkiem.[/b]

Jeffu - Mon-06-15 17:29:54

-Nie twoja sprawa! chyba też się obraził :v

Iblis - Mon-06-15 17:30:53

-Eh... Daj spokój...

Jeffu - Mon-06-15 17:31:32

Wciąż cisza... Wracasz więc do pracy, nagle twój telefon dzwoni.

Iblis - Mon-06-15 17:32:29

-Tak, słucham?

Jeffu - Mon-06-15 17:43:39

-Kiedy idziesz do tego okulisty? Jeffu na łączach.

Iblis - Mon-06-15 18:01:05

-Termin mam... Na jutro? Siedzę na budowie... Ale spokojnie, pamiętam o tym. A ty zjadłaś obiad?

Jeffu - Mon-06-15 18:01:44

Słyszysz wyraźne chrupanie... -Ta coś tam wszamałam...

Iblis - Mon-06-15 18:02:45

-Tak... To ja sobie też pójdę do okulisty. Albo jesz coś porządnego i zdrowego albo dzwonię i odwołuję wizytę.

Jeffu - Mon-06-15 18:03:54

-No przecież jem! Ziemniaki z żeberkami... :v

Iblis - Mon-06-15 18:05:17

-Dobra... Odwołuję te wizytę. I to natychmiast! I choćby mi nogę urwało to nie pójdę. O tak wiele proszę?

Jeffu - Mon-06-15 18:08:23

-Ja chędożę....! No niech Cię będzie no! Zobaczysz porzygam się i będziesz to sprzątał! rozłącza się...

Iblis - Mon-06-15 18:09:09

A więc oddaję się odbudowie domostwa... Aż do dnia następnego. Coby udać się jednak na tę wizytę.

Jeffu - Mon-06-15 18:10:14

Kiedy wracasz do domu profesora, Jeffu już śpi a talerz i garnek świecą pustkami.

Iblis - Mon-06-15 18:10:50

-Ona to zjadła?

Jeffu - Mon-06-15 18:11:42

-Nie wszystko, strasznie się krzywiła ale swój talerz opróżniła. rzekł Rafałek coś tam skrobiąc w notatniku.

Iblis - Mon-06-15 18:30:40

-Tyle dobrego...

Jeffu - Mon-06-15 18:31:20

-Nie rozumiem czemu,u tak grymasiła, mi tam smakowało.

Iblis - Mon-06-15 18:33:32

-Dobra... Ja idę spać.
Kładę się... Jak rano jest okazja to pytam Jeff czemu tak grymasi. Jak nie to idę do lekarza...

Jeffu - Mon-06-15 18:34:24

Wstajesz, szykujesz się a tu Jeffu idzie z tobą. -Po prostu nie miałam ochoty i tyle...

Iblis - Mon-06-15 18:36:39

-Moja maruda...

Jeffu - Mon-06-15 18:38:17

-Po prostu mi ciągle niedobrze... Miałam nadzieję, że po tych chipsach mi się cofnie i będzie po bólu. Dlatego idę z tobą, też mam wizytę w tym szpitalu.

Iblis - Mon-06-15 18:39:26

-Oo... Tyle dobrego.
Idę dać się zbadać....

Jeffu - Mon-06-15 18:41:04

Rozdzielacie się i idziesz do okulisty. Bada Cię wzdłuż i wszerz gałek ocznych. Nie dopatruje się żadnych nieprawidłowości i po półgodzinie jest już po wszystkim.

Iblis - Mon-06-15 19:38:29

Czekam, jeśli trzeba, za Jeff. Dopytuję co u niej...

Jeffu - Mon-06-15 19:42:39

Trochę to trwa, nawet nie wiesz do jakiego lekarza poszła, jednak się domyślasz że poszła do ginekologa. Długo czekasz w końcu wychodzi z papierami w ręku, jest średnio zadowolona...

Iblis - Mon-06-15 19:45:43

-I...? - unoszę brew

Jeffu - Mon-06-15 19:46:24

-Nic a co ma być? Wciąż w ciąży... ale papierków nie pokazuje.

Iblis - Mon-06-15 19:47:11

-Pokaż... I nawet nie próbuj się wykręcać...

Jeffu - Mon-06-15 19:47:43

-A po co Ci moje wyniki? nie daje i chowa je za plecami.

Iblis - Mon-06-15 19:53:27

Łaps!
-Bo cie kocham...

Jeffu - Mon-06-15 19:55:29

-Oddawaj! To moje! zaczynacie się szarpać.

Iblis - Mon-06-15 20:20:26

Run! Forest! Run!
Czytu, czytu...

Jeffu - Mon-06-15 20:21:52

-Wracaj tu ty zarazo jedna! pobierzecie czytasz w pośpiechu. Wygląda na to ze ma dość sporą anemię i niedobory witamin.

Iblis - Mon-06-15 20:47:32

Rzucam się na nią!
Ty wredna i kłamliwa małpo! Przykuję cie do wyra i rurką będę karmić! Anemia? Niedobory? Dlaczego mnie nie słuchasz... - szloch...

Jeffu - Mon-06-15 20:48:25

-Mówiłam żebyś nie czytał! Gdzie i kiedy Cię okłamałam co?

Iblis - Mon-06-15 20:49:28

-Ale... Ale... Ja staram się. Próbuję pilnować z jedzeniem... A ty odmawiasz. Ja się tak martwię...

Jeffu - Mon-06-15 20:50:29

-A widzisz jak to jest? Czego się spodziewałeś po ataku pasożytów z innego wymiaru? drzecie się na cały szpital i robi się zbiegowisko.

Iblis - Mon-06-15 20:52:04

-A obiadu jak podają nie łaska zjeść? Tylko chipsy?

Jeffu - Mon-06-15 20:53:03

-Bo jak widzę jakiekolwiek jedzenie to mi się żołądek wywraca na lewą stronę!

Iblis - Mon-06-15 20:59:11

-Bo ciążą... A jeść trzeba.

Jeffu - Mon-06-15 21:01:16

-Jak będę głodna będę jeść i guzik Ci do tego. warczy na Ciebie i wychodzi a ludzie wytrzeszczają gały. Jakiś facet do Ciebie podchodzi i kładzie Ci rękę na ramieniu -Współczuję...

Iblis - Mon-06-15 21:21:42

-Dziękuję... Te hormony! - wznoszę ręce ku niebiosom, wzdycham i lecę za Jeff

Jeffu - Mon-06-15 21:22:43

Jeffu siedzi sobie w parku na ławce, nieco pochylona.

Iblis - Mon-06-15 21:23:04

-Jeff?

Jeffu - Mon-06-15 21:26:15

-Będę rzygać... soczysty pawik leci na chodnik.

Iblis - Mon-06-15 21:28:00

-Wody czy coś?

Jeffu - Mon-06-15 21:29:59

-Amputację żołądka... drugi leci.

Iblis - Mon-06-15 21:33:28

Trzymam ją...
-Sok... Jak ci przejdzie...

Jeffu - Mon-06-15 21:34:50

Jest mocno osłabiona i posłusznie człapie się za tobą.

Iblis - Mon-06-15 21:55:03

Człapiemy więc do profesora... Sadzam Jeff i idę zbierać owocków. Skoro potrzebne jej witaminy to dostanie koktajl.

Jeffu - Mon-06-15 21:55:37

W ogródku profesora znajdujesz jabłka, gruszki, truskawki i pokejagody.

Iblis - Mon-06-15 21:56:31

Myślałem o dzikich... Więc lepiej zapytam nim zerwę...

Jeffu - Mon-06-15 21:57:14

-A proszę Cię bardzo, chłopcze! rzuca profesorek z uśmiechem, podlewając ogródek.

Iblis - Mon-06-15 21:58:07

Przygotowuję więc coś smacznego... Na uzupełnienie braków odżywczych Jeff.

Jeffu - Mon-06-15 21:59:26

Modzisz więc pożywny koktajl i niesiesz go ukochanej, która leży zwinięta w kłębek i śpi na kanapie, obok której widzisz sporą plamę...

Iblis - Mon-06-15 22:00:47

Zostawiam więc koktajl na stoliku obok i sprzątam plamę.

Jeffu - Mon-06-15 22:01:21

Jeffu pojękuje i po chwili się budzi.

Iblis - Mon-06-15 22:04:19

-Jak będziesz miała siłę to masz soczek...

Jeffu - Mon-06-15 22:05:52

-Daj...

Iblis - Mon-06-15 22:06:28

Podaję... Podaję też miskę.

Jeffu - Mon-06-15 22:06:58

Siorbie sobie soczek. -Jeszcze...

Iblis - Mon-06-15 22:07:35

Podaję jeszcze...

Jeffu - Mon-06-15 22:08:16

Siorbie soczek. -Jakieś amciu?

Iblis - Mon-06-15 22:09:00

Jest ciasto... Jest też... Potrawka

Jeffu - Mon-06-15 22:09:40

-Cokolwiek... Byle bym przestała zwracać...

Iblis - Mon-06-15 22:11:02

-Daj chwilę... Przyniosę jakieś ziółka do żucia. Przeżujesz i zjesz.
Mięta i rumianek powinny choć trochę uspokoić żołądek...

Jeffu - Mon-06-15 22:11:39

Grzecznie ciamka wszystko co jej dajesz.

Iblis - Mon-06-15 22:14:24

-I jak? Lepiej?

Jeffu - Mon-06-15 22:15:17

-Trochę... wydobrzenie jej zajmuje tydzień. Dopiero po siedmiu dniach jest wstanie wstać z łóżka.

Iblis - Mon-06-15 22:16:58

Przez ten czas staram się ogarniać budowę... Choć priorytetem jest Jeff oczywiście.

Jeffu - Mon-06-15 22:17:45

Są już porządne fundamenty i coś co można powoli nazywać kuchnią.

Iblis - Mon-06-15 22:19:04

-Przynajmniej mamy gdzie gotować...

Jeffu - Mon-06-15 22:20:18

-Ano... Jakiś progres... A gdzie są kieł i skorupa?

Iblis - Mon-06-15 22:22:56

-Cały czas je noszę... Trzymaj.

Jeffu - Mon-06-15 22:24:07

Jeffu wkłada kieł do wewnętrznej kieszeni i skorupę do wody. Pokemon wciąż jest ranny i poobijany. -Nim też trzeba się zająć.

Iblis - Mon-06-15 22:25:50

-Starczy nam opatrunków?

Jeffu - Mon-06-15 22:26:44

-Trzeba będzie dużo czasu i czerwonych jagód. Wybacz mi proszę, że dopiero teraz... I za tamtych ludzi...

Iblis - Mon-06-15 22:27:22

-Już przepraszałem... Naprawmy więc błędy innych.

Jeffu - Mon-06-15 22:28:21

Gigant leży sobie na brzuchu w wodzie a roślinne pokemony przynoszą jagódki z który Jeffu robi specyfiki.

Iblis - Mon-06-15 22:28:55

Pomagam jak mogę... Choćby szukaniem jagódek i ziół.

Jeffu - Mon-06-15 22:30:10

-Zajmie to dużo czasu ale powinno być dobrze. Jeffu mizia go po ogromnej głowie, po chwili pokemon znika pod powierzchnią wody. -Daj jeść! Bo zaraz znowu ze mam jakieś anemie czy inne cholerstwa...

Iblis - Mon-06-15 22:30:47

-Już, chwila... Uszykuję coś na świeżo.

Jeffu - Mon-06-15 22:32:05

Spory dzik się trafił i poke jagody.

Iblis - Mon-06-15 22:32:58

Pieczeń... Delikatna. Może raczej duszone mięso w jagodach.

Jeffu - Mon-06-15 22:33:42

Jeffu już ślinka leci i niecierpliwie czeka.

Iblis - Thu-06-15 18:30:58

Podaję Jeff gotowy posiłek.
-Smacznego...

Jeffu - Thu-06-15 20:51:30

Jeffu ze smakiem wcina, nagle pokemony zaczynają się niepokoić i dziczeć.

Iblis - Thu-06-15 21:11:33

-Jeff? Co się dzieje? Coś się zbliża? Jakieś zagrożenie?

Jeffu - Thu-06-15 21:13:31

Poke ptak coś bardzo szybko do niej mówi. -Tak... Wojskowi wracają. Zaraz tu będą. zaciska pięści

Iblis - Thu-06-15 21:20:41

-Przydałby się papier. Trudno... Poradzimy sobie. Zwołaj co zdrowsze poki...

Jeffu - Thu-06-15 21:22:28

Zbierają się i bez nawoływania Jeffu z Alex na czele, stają murem. Z lasu wyłania się ciężki sprzęt, niszcząc znaczną część tego co posadziliście. Czołgi, pompy...

Iblis - Thu-06-15 21:32:58

Wybiegam przed maszyny i rozkładam ręce.
-Stop! Kurwa! Ludzie! Niszczycie las! Świeżo posadzone drzewa!

Jeffu - Fri-06-15 20:39:29

Zatrzymują się, z samochodu wychodzi dobrze Ci znany i znienawidzony Generał. -No witam, witam... Jaki las? Nie widzę tu żadnego lasu...

Iblis - Fri-06-15 21:33:58

-Bo banda przebrana za żołnierzyki go rozjechała. Jeszcze dziś otrzymacie pozew...

Jeffu - Fri-06-15 21:35:52

Zaśmiał się i wręczył Ci jakiś papier, było to pozwolenie burmistrza na przeszukanie okolicy oraz jeziora.

Iblis - Fri-06-15 21:37:30

-No proszę... Sam burmistrz wystawił to pismo... Co my biedni poczniemy? A! Zaraz! To pismo nie ma mocy prawnej! Burmistrz nie jest prokuratorem.

Jeffu - Fri-06-15 21:40:12

-Odwróć na druga stronę, chłopczyku... A jak już nauczysz się czytać to odsuń się nam z drogi. Cóż... Wszystko jest legalne, wszystkie wymagane podpisy... Poki Jeffu zaczęły bardzo nerwowo powarkiwać. Nagle coś z dużą prędkością przeleciało między wami a nimi, na ziemi poajwiła się linia wyryta w ziemi a obok Jeffu Scyther. -Co ta ma niby być? generał unosi brew.

Iblis - Fri-06-15 21:53:03

-A to, proszę pana, jest rezerwat naturalny pokemonów. Są tu młode, są ranne... Wszystkie są nerwowe. A wy w dodatku im grozicie.

Jeffu - Fri-06-15 22:12:05

-To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie od niego w imieniu ich wszystkich. Jeśli postąpisz jeszcze jeden krok... Cóż, zabraniam im agresji ale nie zabronię im się bronić... Jeszcze jeden krok i rozpęta się tu piekło. Jeffu nigdy nie była tak poważna i wściekła, widzisz jak jej twarz przeszył grymas bólu, nie był długi...

Iblis - Sat-06-15 16:30:37

-To co? Zabierają się panowie i panie stąd. Pozew będzie najdalej jutro.

Jeffu - Sat-06-15 16:33:22

-Ooo pozew będzie nawet szybciej jeżeli dalej będziecie nam utrudniać pracę. Moim zadaniem jest likwidacja zagrożeń, a tak się składa że na dnie tego jeziora żyje gigantyczny pokemon, ten sam który zniszczył ten dom i las. rzuca Ci w twarz kilka zdjęć, na których widać tylko Blastoisa dającego nurka do jeziora i takie na których Jeffu go opatruje.

Iblis - Sat-06-15 16:34:48

-Kolejny zarzut... Stalking i robienie zdjęć bez zgody. W ciągu kilku godzin będzie tu mój ojciec razem z najważniejszymi klanami Sinoh, śmietanką naukowców i filantropów oraz tuzinem najbardziej utalentowanych prawników stąd aż do Kalos. Nie mam zamiaru patrzeć na masakrę jaką może pan za chwilę wywołać. Dość krwi na tej ziemi. Ludzkiej już nam nie potrzeba.

Jeffu - Mon-06-15 16:41:14

W pierwszej chwili generał Cię wyśmiał jednak kiedy zobaczył twoje mordercze spojrzenie zmiękła mu rura. A może to dyszący ze wściekłości Aggron za twoimi plecami? Odchrząknął. -No dawaj młody, ja mam czas...

Iblis - Mon-06-15 16:47:32

-Jeff? Poprosisz jakiegoś kolegę, żeby zaniósł list do Oak'a? On też się tu przyda... A pan, może usiądzie w swoim czołgu? Nikt tu nie czerpie przyjemności z oglądania was.
W liście mówię, że wojskowi... I ma zawiadomić mojego ojca. Niech ściągnie wszystkich z projektu... I dziadka też.

Jeffu - Mon-06-15 16:51:37

Stoi z odpalonym papierosem i smrodzi na całą okolicę, aż jeden z małych Squirtle nie nauczył go że w lesie się nie pali :v Sporych rozmiarów ważka leci migiem do Oak'a z listem.

Iblis - Mon-06-15 16:55:15

Stoję i pilnuję wszystkiego... Wkruw mnie ogarnia, ale ktoś musi to wszystko ogarnąć.
-Możesz zbierać energię i ją magazynować. Czy tylko "świeże" emocje się liczą?

Jeffu - Mon-06-15 16:56:56

-Świeże lepsze... Ale nie będę narzekać. Jeffu siada pod drzewem, wygląda na zmęczoną.

Iblis - Mon-06-15 16:58:34

Przynoszę jej wody i uspokajam.

Jeffu - Mon-06-15 17:04:44

-Niech to się w końcu skończy... wzdycha.
-No młody i gdzie te twoje autorytety?
Zaczyna sobie z Ciebie kpić jednak mina mu rzednie kiedy helikopter ląduje i wychodzi z niego twój ojciec, dzidek i kilka innych ważnych i wyokoposttawionych.
-No synek? Pokaż no który imbecyl się wam naprzykrza.

Iblis - Mon-06-15 17:08:07

-Jeszcze chwila... Odpocznij, zajmę się wszystkim.
Robię co mogę by jej dogodzić i nie przejmuję się idiotami. Jak przylatuje ojciec witam się z nim i resztą.
-Pozwól, że przedstawię ci ojcze generała... Pańska godność? Przyda się do pozwu. Czy ktoś z państwa jest w stanie ocenić straty jakie spowodowali? Wierzę, że wśród takich znamienności znajdzie się specjalista.

Jeffu - Mon-06-15 17:09:16

-O to ty się synek nie martw, już my się tym zajmiemy. Wyglądacie na zmęczonych... Helikopter zabierze was do naszej wioski, jeśli oczywiście chcecie.

Iblis - Mon-06-15 17:16:18

-Jeff? Odpocząć musisz, lecimy? Dzięki tato... Czas dokończyć to co zaczęliśmy.

Jeffu - Mon-06-15 17:17:23

-A co z Blastoisem? Możemy im powierzyć tą tajemnicę?

Iblis - Mon-06-15 17:18:07

-Ojcu z pewnością... Kocha pokemony jak nic na tym świecie. To on zaraził mnie tą pasją.

Jeffu - Mon-06-15 17:20:08

-Okej... Jeffu podchodzi do twojego ojca i coś mu szepcze na ucho, on robi oczy jak poke jaja. -Co takiego?!

Iblis - Mon-06-15 17:20:59

Kładę rękę na ramieniu ojca.
-Tato... Spokojnie... Ja wiem, wiem...

Jeffu - Mon-06-15 17:21:44

-Ale... Jak to... Nic dziwnego że wojskowi tu węszą... Dobra dzieciaki, my się tym zajmiemy, wy lećcie.

Iblis - Mon-06-15 17:22:10

-Dobra... Dzięki. Jeszcze dziś wyślę ci maila.

Jeffu - Mon-06-15 17:22:42

Bierzecie poki pod pachę i lecicie.

Iblis - Mon-06-15 17:59:27

Lądujemy... Witam się z matką i prowadzę Jeff do pokoju. Na szybko go ogarniam jeśli trzeba i kładę Jeff do łóżka. Dogadzam jej jak mogę, żeby odpoczęła. Niech się wyśpi...
Ja zaś siadam do komputera i zaczynam pisać.

Art. 1.
Wszystkie pokemony rodzą się równe wobec życia i mają te same prawa do egzystencji. Ponad to są rozumne, tak jak człowiek i uznana jest ich wola.
Art. 2.
a) Każdy pokemon ma prawo do szacunku
b) Człowiek, jako gatunek zwierzęcy, nie może rościć sobie prawa do tępienia pokemonów lub do ich wyzyskiwania. Ma natomiast obowiązek wykorzystania całej swej wiedzy
w imię dobra obu stron
c) Każdy pokemon ma prawo oczekiwać od człowieka poszanowania, opieki i ochrony. Akt sprzeciwu będzie rozpatrywany jako akt wolnej woli bądź obrony koniecznej.
Art. 3.
a) Żaden pokemon nie może być przedmiotem maltretowania i aktów okrucieństwa
b) Jeśli okaże się, że pokemon musi być zabity, należy go uśmiercić szybko, nie narażając go na
ból i trwogę.
Art. 4.
a) Każdy pokemon, który należy do gatunku dzikiego, ma prawo do życia na wolności w swym
naturalnym otoczeniu, ziemskim, powietrznym lub wodnym oraz prawo do rozmnażania się.
b) Nie zabrania się jednak oswajać pokemonów. Powinno być to jednak czynione w sposób możliwie łagodny i bezbolesny. W miarę możliwości winne być to czynione na zasadach uczciwego pojedynku bądź aktu woli pokemona.
Art. 5.
a) Każdy pokemon należący do gatunku, który żyje zazwyczaj w środowisku ludzkim, ma
prawo żyć i rosnąć zgodnie z rytmem i warunkami życia i wolności właściwymi dla swego
gatunku,
b) Każde zakłócenie tego rytmu i tych warunków przez człowieka w celach merkantylnych
jest z tym prawem sprzeczne.
c) Odstępstwem od tego jest hodowla pokemon. Patrz Art. 9
Art. 6.
a) Każdy pokemon, którego człowiek wybrał na swego towarzysza, ma prawo żyć tak długo, jak
długo pozwala na to jego gatunkowa natura,
b) Porzucenie pokemona jest aktem okrutnym i nikczemnym.
Art. 7.
Każdy pokemon pracujący ma prawo do pewnych ograniczeń czasu i intensywności tej pracy,
do odpowiedniego wyżywienia i odpoczynku.
Art. 8.
a) Doświadczenia na pokemonach, które wiążą się z cierpieniem fizycznym i psychicznym
niezgodne są z literą prawa, zarówno w wypadku doświadczeń medycznych,
naukowych, handlowych, jak i wszystkich innych,
b) Należy rozwijać i stosować w tym celu zastępcze metody techniczne.
Art. 9.
Jeśli człowiek hoduje pokemony w celach sprzedaży potomstwa należy zapewnić mu godne warunki życia i dbać o zdrowie. Młodym zaś pozostać przy matce bądź rodzicach tak długo aż nie osiągnie samodzielności.
a) Odstępstwem od tego artykułu są gatunki niezwykle przywiązane go swego potomstwa i odebranie go zagraża pokemonowi uszczerbkiem na zdrowiu bądź psychice. Przykładem takiego gatunku może być kangaskhan.
Art. 10.
a) Żaden pokemon nie może służyć rozrywce człowieka,
b) Jedynie jego aktem woli może być występowanie ku uciesze. Należy jednak pamiętać o jego godności.
Art. 11.
Każdy akt prowadzący do zabicia pokemonów bez koniecznej przyczyny jest mordem, czyli
zbrodnią przeciwko życiu.
Art. 12.
a) Każdy akt prowadzący do uśmiercenia dużej ilości pokemonów dzikich jest masowym
morderstwem, czyli zbrodnią przeciwko gatunkowi,
b) Zanieczyszczenie i niszczenie środowiska naturalnego sieje śmierć.
Art. 13.
a) Pokemona martwego należy traktować z poszanowaniem,
b) Sceny przemocy, której ofiarą padają pokemony, nie powinny mieć wstępu na ekrany kin i
telewizji, chyba, że mają inny cel poza samym tylko pokazywaniem, jak gwałci się prawa
pokemonów.
Art. 14.
a) Prawa pokemonów powinny być rozpowszechniane na równi z prawami człowieka.
b) Prawa pokemonów będą miały swoich reprezentantów na szczeblu rządowym
c) Surowość kar w przypadku złamania praw pokemonów będzie taka jak w przypadku pogwałceniu prawa człowieka
Art. 15
Pokemony mają prawo do miejsca odosobnienia i azylu.
a) Powstaną rezerwaty naturalne zapewniające godny żywot jego mieszkańcom
b) Pieczę nad każdym rezerwatem sprawować będzie naturalnie wybierany "Władca" w rozumieniu pokemonów
c) Władca ma prawo decydować kto wejdzie na wyznaczony teren, ten zaś będzie oznaczony
d) Należy pamiętać, że pokemony są istotami dzikimi i mają prawo do obrony. Pogwałcenie ich praw może skończyć się tragedią i zabrania się prawa Vendetty
e) Na terenie rezerwatów zabrania się pozbawiania wolności pokemonów i łapania ich. Wyjątek stanowią umowy między stronami zapewniającymi godną koegzystencję

Jeffu - Mon-06-15 18:10:35

Jeffu zasypia jak dziecko, kiedy kończysz pisać  jest już późna godzina. Sneasel stęskniony za domem zawinął się w swój kocyk i usadowił z nogach łóżka.

Iblis - Mon-06-15 18:15:54

Paczam jak tam reszta poków, bo przecież je wypuściłem... Idę spać obok Jeff. Rano przynoszę jej śniadanie. Jak się obudzi...

Jeffu - Mon-06-15 18:17:22

Chrapie jak całe stado Snorlax'ów :v

Iblis - Mon-06-15 18:20:29

Cóż... Po takim czasie powinienem stwierdzić za ile się mniej więcej obudzi. Idę zajrzeć do poków i pogadać z rodzicielką...

Jeffu - Mon-06-15 18:21:49

-Choć do mnie synku. mama ściska Cię jakbyś był pięcioletnim chłopczykiem. -Jak tam kochanie w wielkim świecie?

Iblis - Mon-06-15 18:23:46

-Dobrze, mamo, dobrze... Tylko zdziwiłabyś się jak często trzeba ów świat ratować...

Jeffu - Mon-06-15 18:24:55

-Mówisz? No to zrobię herbaty i mi wszystko opowiesz. mama wstawia wodę i po chwili podaje herbaty.

Iblis - Mon-06-15 18:26:05

-Widzisz... Ostatnio wjechali nam wojskowi. O tym chyba słyszałaś... Zniszczyli kawał lasu wokół domu Jeff. Jej dom też jest w ruinie..

Jeffu - Mon-06-15 18:26:44

-Zniszczyli też jej dom? No to już bezprawie!

Iblis - Mon-06-15 18:27:25

-Nie, to akurat był wypadek. Pokemony i ratowanie świata...

Jeffu - Mon-06-15 18:28:21

-Biedactwo... Tyle na głowie, nie dość, że świat to jeszcze dziecko... Kiedy powiecie ojcu?

Iblis - Mon-06-15 18:31:29

-Jak to ogarniemy... Będzie musiała odpocząć. W końcu zauważy... Więc lepiej powiedzieć.

Jeffu - Mon-06-15 18:37:23

-Zawsze byłeś taki pracowity, jestem z Ciebie dumna synku. Myśleliście już nad imieniem?

Iblis - Mon-06-15 18:39:17

-Szczerze to nie... Za wcześnie i nie wiemy czy to chłopiec czy dziewczynka. Ale prośba... Podkarm synową bo ja nerwowo nie daję rady. Biegam i wyrywam paczki czipsów i podstawiam talerze z obiadem.

Jeffu - Mon-06-15 18:40:29

Zaśmiała się. -Tak to już Ci jest z ciężarnymi synku. Już ja wiem co robić.

Iblis - Mon-06-15 18:41:30

-Dziękuję mamo... Idę zadzwonić od ojca.
-Cześć tato... Jak tam wam idzie?

Jeffu - Mon-06-15 18:43:16

-Jak krew z nosa. Dostałem wiadomość i przekazałem znajomemu prawnikowi, parę dni i petycja ląduje u prezydenta. Jak tam w domu? Jak dziewczyna?

Iblis - Mon-06-15 18:44:11

-Śpi... Jak zwykle o tej godzinie. Matka będzie ją pewnie maltretować, ale przyda jej się.

Jeffu - Mon-06-15 18:44:45

-Byle nie przesadziła! Wnuków bym się chciał doczekać!

Iblis - Mon-06-15 18:45:16

-O to się nie musisz martwić. Dziadkiem zostaniesz... Prędzej czy później.

Jeffu - Mon-06-15 18:45:54

-Wolał bym później... ton jego głosu przyprawia Cię o ciarki na plecach.

Iblis - Mon-06-15 18:47:30

-Nie marudź ojciec... Tylko się ciesz z tego co masz. Jak coś jeszcze potrzebujesz to wal śmiało... Jakiś artykuł czy coś...

Jeffu - Mon-06-15 18:57:40

-My się już tym zajmiemy. Odpocznij trochę.

Iblis - Mon-06-15 19:00:45

-Jeszcze raz dziękuję...
Jeff już wstała? Jeśli tak to prowadzę na śniadanie, jak nie to idę jeszcze do poków.

Jeffu - Mon-06-15 19:07:08

Zaciekle walczy z polem grawitacyjnym łóżka, neizwykle silnym jak widzisz...  :v

Iblis - Mon-06-15 19:08:06

A co u moich poków? Pokazuję im okolicę, niech poznają mój dom.

Jeffu - Mon-06-15 19:09:11

Sneasel puszy się jak paw i oprowadza gromadkę po okolicy, mała Absol jak zwykle potyka się i obija o wszystko.

Iblis - Mon-06-15 19:12:27

-Hej malutka. Musisz uważać.... - głask, głask - Po obiedzie przejdziemy się z Jeff do tych ruin, Sneasel... Co ty na to?

Jeffu - Mon-06-15 19:13:59

Potakuje radośnie. Kiedy wracacie Jeffu siedzi w tradycyjnym, klanowym kimonie, włosy ma opięte w kok i przyozdobione tradycyjnymi ozdobami. Siedzi z twoją matką i pije herbatę.

Iblis - Mon-06-15 19:40:23

-Witam piękne panie...
Przysiadam się.
-Jak samopoczucie kochanie?

Jeffu - Mon-06-15 19:42:31

Jeffu się rumieni i mamrocze coś w odpowiedzi. Matka się uśmiecha czule. -Jakie plany, młodzieży?

Iblis - Mon-06-15 19:44:47

-Jeff może chcesz jeszcze się rozejrzeć? Pokazałbym ci pobliskie ruiny... Tam gdzie poznałem Sneasela.

Jeffu - Mon-06-15 19:45:24

-Jasne. Ale może lepiej się przebiorę...? różowy buraczek :v

Iblis - Mon-06-15 19:46:39

-Może... Chociaż wyglądasz wspaniale. Wypoczęłaś? A! Spisałem już prawa do tej ustawy, jeśli chcesz przeczytać. Pismo siedzi już w drodze do prezydenta.

Jeffu - Mon-06-15 19:48:12

Jeffu więc pimpa w kimonie, co dość was spowalnia, nie jest przyzwyczajona. -Całkiem tu ładnie... Nie to co lasy Kanto ale ujdzie...

Iblis - Mon-06-15 19:54:34

-Może... Za to mamy piękne góry i relikty. Słyszałaś o Trójce? Według legendy gdzieś w Sinoh jest jezioro zamieszkane przez niezwykłe pokemony.

Jeffu - Mon-06-15 19:57:46

-Ciekawe... Opowiesz mi coś więcej?

Iblis - Mon-06-15 20:03:24

-Są to Azelf, Mesprit i Uxie. Wyglądają dość podobnie... I szczerze to przypominają trochę Mew. Mesprit jest powiernikiem emocji, Uxie wiedzy a Azelf mocy.

Jeffu - Mon-06-15 20:05:05

Jeffu wsłuchuje się w twoja opowieść, teraz to ty jesteś jej nauczycielem. Sneasel oddala się od was, jesteś bardzo pochłonięty rozmową. Nagle dostrzega coś w lesie i znika wam z pola wodzenia...

Iblis - Mon-06-15 20:07:12

-Hej. A gdzie wcięło Sneasela?

Przekradam się... Staram zbliżyć i lepiej przyjrzeć temu czemuś. Mój doskonały wzrok nie powinien mieć problemu.

Jeffu - Mon-06-15 20:09:16

To jakaś sylwetka, mniej więcej twojego wzrostu i postury, szybko biegnie w głąb lasu.

Iblis - Mon-06-15 20:10:21

Biegnę więc za nią... Starając się nie stracić jej z oczu.
-Hej! Poczekaj!

Jeffu - Mon-06-15 20:11:47

Gwałtownie staje i odwraca się przodem do Ciebie. To inny Sneasel ale trochę inny... Ma czarne futerko i czerwone piórka oraz czerwona bandankę na pyszczku. -Odejdź! Ludzki psie!

Iblis - Mon-06-15 20:13:42

-Ludzki psie? Wypraszam sobie! On człowiekiem nie jest...

Jeffu - Mon-06-15 20:14:25

-Jest! A ty jesteś jego niewolnikiem. Tańczysz tak jak Ci zagrają... twoja suma została urażona...

Iblis - Mon-06-15 20:16:07

-Nic nie wiesz! I nie masz racji! Robię co chcę! Chodzę gdzie chce! Jestem tu teraz z własnej woli i bez jego wiedzy. Nie jestem niewolnikiem! To mój przyjaciel!

Jeffu - Mon-06-15 20:17:37

Drugi Sneasel kula się ze śmiechu. -Gdzie twoja godność co? Dajesz się zamykać w jakiejś kulce ku ich uciesze! słyszysz odległe nawoływania Iblisa. -No leć piesku.

Iblis - Mon-06-15 20:22:22

-Prędzej sczeznę niż dam się obrażać! W czum jesteś niby lepszy? Masz kogoś kto oddałby za ciebie życie?

Jeffu - Mon-06-15 20:24:47

-Chyba we wszystkim! Nie mam kogoś takiego bo zwyczajnie nie potrzebuję, w przeciwieństwie do takiej miernot na smyczy jak ty. ciśnienie zaczyna Ci skakać.

Iblis - Mon-06-15 20:28:24

-Gówno wiesz! Kiedyś spotkasz kogoś kto byle machnięciem łapy cie zmiażdży i tego nie zauważy! Wtedy pożałujesz, że nie masz nikogo. I nie nie jesteś w niczym lepszy. Nie jestem słaby, pazurami ryłem stalowe drzewa! Walczyłem z Pradawnymi! Wielkimi jak góry!

Jeffu - Mon-06-15 20:36:08

-No to dawaj cwaniaczku! dziki Sneasel rzuca się na Ciebie z niebywałą precyzją tnie szybko, jakby sam wiatr ciął twoje ciało.

Iblis - Mon-06-15 20:38:06

Ripostuję się Metalowymi Szponami. Tnę precyzyjnie, wkładając w to całą energię ciała... Tak jak przy stalowych drzewach.

Jeffu - Mon-06-15 20:41:10

Obrywa dość mocno, szpony wbijają się w ciało. Jednakże nie pozostaje Ci dłużny. Jego ogon odbił promienie słońca jakby był metaliczny po czym dostajesz silne i precyzyjne cięcie w brzuch, padasz na kolana. -I co chojrak? Na więcej Cię nie stać?

Iblis - Mon-06-15 20:45:36

-Stać...
Markuję atak frontalny po czym przeskakuję za plecy Sneasela i atakuję z zawrotną prędkością.

Jeffu - Mon-06-15 20:48:59

Oboje atakujecie z zawrotną prędkością, rzucacie się na siebie i staczacie ze zbocza prosto do rwącej rzeki.

Iblis - Mon-06-15 20:52:05

-Pomóż mi! Zamrozimy wodę przed nami na czymś! Zatrzymamy się!
Trzymam się blisko drugiego Sneasela i wypatruję czegoś o co można zahaczyć lód... Staram się zrobić małą tamę przed nami. Jak się nie uda to zawsze mamy kawałek lodu coby się go chwycić.

Jeffu - Mon-06-15 20:54:30

Coś Ci odkrzykuje i gestykuluje ale szum wody jest za głośny, dopiero kiedy się odwracasz widzisz wodospad...

Iblis - Mon-06-15 20:57:06

Staram się do niego dopłynąć... Pomóc... Razem przetrwać spadek do wody.

Jeffu - Mon-06-15 20:58:25

Budzisz się na brzegu, nie poznajesz tej części. Drugi Sneael leży niedaleko, na kamieniu.

Iblis - Mon-06-15 20:59:04

Podchodzę i sprawdzam co z nim.
-Hej! Żyjesz?

Jeffu - Mon-06-15 20:59:55

Odmachuje się łapką ale nie trafia. -Oczywiście, że tak... Zostaw mnie... Nie potrzebuję pomocy... stacza się z kamienia, kuleje.

Iblis - Mon-06-15 21:01:55

-Jak dla mnie to to inaczej wygląda... Nie marudź. Daj, pomogę ci... Ranny stanowisz łatwiejszy cel. Chcesz, żeby ci ktoś głowę odgryzł?

Jeffu - Mon-06-15 21:04:22

-I ty piesku chcesz mnie uczyć o przetrwaniu w dziczy?! Nie bądź bezczelny! Jeżeli ty z byle zwichnięciem lecisz do swojego pana to już twój problem. twarda stuka... Kuśtyka sobie powoli w swoją stronę.

Iblis - Mon-06-15 21:05:08

Zakładam łapki za głowę i idę sobie na luzie za nim...

Jeffu - Mon-06-15 21:05:45

Dość długo Cię ignoruje ale w końcu nerwy puszczają. -Długo tak będziesz za mną łaził!?

Iblis - Mon-06-15 21:06:40

-To wolny las, mogę łazić gdzie mi się podoba. A jak chcesz mnie przegnać to dajesz...

Jeffu - Mon-06-15 21:07:19

-Cicho! syczy na Ciebie.

Iblis - Mon-06-15 21:09:04

Uśmiecham się szelmowsko... O ile pyszczek mi na to pozwala.
W razie czego nasłuchuję i wypatruję zagrożenia.

Jeffu - Mon-06-15 21:11:47

-Nie szczerz się debilu tylko wycofaj... szepcze do Ciebie. Przed wami w krzakach leży i śpi wielki, niebieski i zębaty pokemon z ostrymi pazurami. Kiedy się cofasz nadeptujesz na suchą gałąź i olbrzym się budzi, ryczy na was i atakuje... -No ładnie! Świetna robota piesku!

Iblis - Mon-06-15 21:17:07

-Nie gadaj! Broń się!
Atakuję lodowym podmuchem by go spowolnić...

Jeffu - Mon-06-15 21:18:18

Trafiasz w oczy, co skutecznie go spowalnia.

Iblis - Mon-06-15 21:20:02

Daję w długą za tamtym Sneaselem...

Jeffu - Mon-06-15 21:21:00

Udaje wam się go zgubić. -Odczep się ode mnie. Przynosisz mi pecha. Wracaj do swojego pana, piesku.

Iblis - Mon-06-15 21:22:26

-Oo! Nie wykręcaj się pechem... Zobaczysz. Jeszcze długo się od ciebie nie odczepię.

Jeffu - Mon-06-15 21:25:24

-Jak nie jeden to drugi... czego za mną łazisz? Twój pan jest w innym  kierunku, psie!

Iblis - Mon-06-15 21:27:32

-Bo lubię... Właściwie skąd masz tą bandamkę i dlaczego ją nosisz skoro tak nie cierpisz ludzi?

Jeffu - Mon-06-15 21:29:11

-Co Cię to? głos drugiego Sneasela zadrżał a łapki zacisnęły w pięść.

Iblis - Mon-06-15 21:30:36

-Bo to ciekawe... No i czemu tak nienawidzisz ludzi? Co ci zrobili?

Jeffu - Mon-06-15 21:31:30

Jednym ruchem przyciska Cię do drzewa. -Nie. Twoja. Sprawa! po chwili puszcza i kuśtyka sobie. Powoli zaczyna się ściemniać.

Iblis - Mon-06-15 21:35:02

-Widzę już o co chodzi... - dreptam za nim - Ale jeden zły nie czyni wszystkich takimi. Szkoda, że nie poznałeś Jeff. Nawet zna i rozumie nasz język.

Jeffu - Mon-06-15 21:37:32

-Co ty możesz wiedzieć, co? Człowiek znający nasz język? Ha! Uwierzę jak zobaczę. kiedy robi się naprawdę ciemno, dziki Sneasel pakuje się na gałąź drzewa.

Iblis - Mon-06-15 21:39:25

Wdrapuję się więc na gałąź obok.
-No to chodź! Przedstawię cie... Zamienisz ze dwa słowa. Rozmowa przecież nie boli. I spokojnie. Ona nie łapie pokemonów. Tylko z własnej woli można z nią pójść...

Jeffu - Mon-06-15 21:40:19

-Nie mam zamiaru znowu być ich marionetką, jak ty.

Iblis - Mon-06-15 21:42:15

-Nie jestem marionetką. Ty też nią nie jesteś... Twoja wola czy mi uwierzysz. Czy dasz sobie pokazać dowód. Myślisz, że co? Chodzą i masowo łapią nas? Mają lepsze zajęcia... Spodziewają się jajka.

Jeffu - Mon-06-15 21:42:53

Podnosi się z gałęzi. -To ludzie mogą mieć jajka?

Iblis - Mon-06-15 21:44:03

-Nie do końca to rozumiem... Mówili, że będą mieć niedługo młode. Więc chyba będzie jajko ,co nie?

Jeffu - Mon-06-15 21:44:51

-A ludzie się nie pojawiają? No niby mają młode ale...

Iblis - Mon-06-15 21:46:16

-Ludzie nie mają mocy Arceusa! Nie potrafią tworzyć życia z niczego... Są podobni do nas. Mają krew, kości... Przynajmniej do większości z nas. Mój trener ma nawet Mrok.

Jeffu - Mon-06-15 21:46:51

-Jak to Mrok? Jakim cudem?

Iblis - Mon-06-15 21:50:30

-Mnie nie pytaj... Oni normalni nie są. Widziałem jak on się zmienia... Jest tak silny jak tamten. Może nawet silniejszy. Wiesz... Nawet kilku Władców traktuje go jak równego czy raczej swojego.

Jeffu - Mon-06-15 21:51:44

-Władców...? Nigdy nie słyszałam żeby... Ty kłamiesz! Nie uwierzę Ci!

Iblis - Mon-06-15 21:54:39

-Aha... Chyba przez tę bandamkę nie poznałem. Wybacz... I nie. Nie kłamię. Alex słuchała jego poleceń i radziła gdy sam czegoś nie wiedział. Jeden Władca, którego uratował z niewoli pił z nim alkohol. Spójrz mi w oczy i powiedz, że kłamię. Po co miałbym to robić?

Jeffu - Mon-06-15 21:55:38

prycha i kładzie się spać. -Po prostu nie potrafię Ci uwierzyć... brzmi to bardzo smutno...

Iblis - Mon-06-15 21:56:52

-To smutne... Nie czujesz się samotna przez to.
Kładę się, ale staram spać lekko. Nie chcę dać jej uciec...

Jeffu - Mon-06-15 21:57:49

Rano budzisz się, ona siedzi tyłem do Ciebie i coś ciamka.

Iblis - Mon-06-15 21:58:43

-Smacznego...
Szukam czegoś na śniadanie...

Jeffu - Mon-06-15 22:00:28

Znajdujesz całkiem spory krzaczek jagódek. Kiedy idziecie dalej widzisz, ze twoja nowa znajoma gustuje raczej w mięsie niż jagódkach...

Iblis - Mon-06-15 22:02:18

-Nie gotujesz ani nie pieczesz go? Smaczny tak?
Ciamk, ciamk...

Jeffu - Mon-06-15 22:03:03

-Pożywny. Tyle mi wystarczy. A ty co? Jagódki? Serio?

Iblis - Mon-06-15 22:05:14

-Lubię słodkie... Chcesz jedną? Jem wszystko... Jesteśmy rozumnymi istotami, nie musimy ograniczać się jedynie do minimum potrzeb. Nie robisz nic dla przyjemności?

Jeffu - Mon-06-15 22:05:54

-Robię. Poluję. Zrywa się silny wiatr, zanosi się na burzę.

Iblis - Mon-06-15 22:07:24

-Kto co lubi... Chociaż potrawkę z sarny bym zjadł. Mm...
Rozglądam się za jakimś schronieniem, choć trzymam blisko niej.

Jeffu - Mon-06-15 22:08:45

Przewraca oczami. -Słodkie? Potrawkę? Oni zrobili Ci pranie mózgu... Ups, mój błąd. Tobie go po prostu wycieli i wcisnęli do małej kulki... idzie dalej :v

Iblis - Mon-06-15 22:11:17

-Jagody są dobrym uzupełnieniem diety. Pożywne, jak sama stwierdziłaś. I pranie mózgu zrobili tobie. Znajdziesz w sobie coś poza zgorzkniałością i chłodem? Bo wątpię w to. Na co ty jajko wychowasz?

Jeffu - Mon-06-15 22:12:39

Jebs! Ślady po pazurkach tak szybko nie zejdą... Gdyby wzrok mógł zabijać, leżał być trupem. -Zostaw mnie. Rozumiesz!? Odczep się! Nie masz o niczym pojęcia!

Iblis - Mon-06-15 22:15:46

-No to mów! Co ci na sercu leży? Ulżyj sobie! Jesteś silną i ładną samiczką. Pazury ostre... Czuję. Ale jak będziesz to tak dusić w sobie to Mrok w tobie skiśnie! Uświadom mnie!

Jeffu - Mon-06-15 22:18:51

-Odebrali mi wszystko, rozumiesz?! Wszystko! Moją trenerkę! Moje jajka! Mojego ojca i siostrę! Mnie skatowali i zrobili to! Zdjęła chustę i pokazała Ci poważną ranę na pyszczku, bardzo paskudnie wyglądająca, mdli Cię i robi Ci się słabo... -I co zadowolony jesteś!? cały czas Cię pierze po mordce, coraz słabioej. Pod koniec wypowiedzi pada na kolana i płacze rzewnymi łzami. -Odebrali mi wszystko...

Iblis - Mon-06-15 22:25:17

Kładę jej łapkę na ramieniu.
-Nie... Nie odebrali ci wszystkiego. Wciąż żyjesz. Wciąż walczysz. Nigdy co prawda nie zrozumiem tego jak bardzo boli cie ta strata... Ale mogę się domyślać. Mój trener jest dla mnie ważny... Ryzykował nie raz by mnie ocalić. Bliznę zaś... Zawsze można próbować to załagodzić. Ukryć. Proszę, nie poddawaj się. Pokaż, że wciąż masz tą dumę i zacięcie jaki pokazałaś mi wtedy w lesie.

Jeffu - Mon-06-15 22:27:21

Beczy dobre pół godziny. -Ja... Ja po prostu nie potrafię już im ufać... nad głowami zaczyna wam grzmieć.

Iblis - Mon-06-15 22:30:33

-Chodź... Schowajmy się.
Szukam jakiejś jaskini czy czegoś.
-Opowiem ci o pewnym pokemonie, chcesz? Była to starsza samica... Bardzo opiekuńcza. Wszyscy się dziwili, że przeżyła rozstanie z młodymi...
Opowiadam jej o przygodzie z Kangaskahn.
-Morał z tego taki, że nie można ufać każdemu... Ale jednak niektórym warto.

Jeffu - Mon-06-15 22:31:33

-Nie wiem czy będę w stanie... pociąga noskiem. -Tylko to mi po niej zostało...

Iblis - Mon-06-15 22:34:15

-Próbuj... Cały czas i z całą siłą. Tylko tak warto żyć...
Klepię ją, obejmuję... Czy jaki tam gest wsparcia i pocieszenia mogą wykonywać poki. ;v

Jeffu - Mon-06-15 22:35:37

Siedzicie w małej jamce aż deszcz nie ustaje. Z odległości słyszysz zdesperowanego Iblisa, Jeffu i jej poki.

Iblis - Mon-06-15 22:38:04

Podaję jej łapkę.
-Chodź... Do niczego cie nie zobowiązuję. Ale chodź, zobaczysz ich... Może coś poradzą. Wybór i tak należy do ciebie.

Jeffu - Mon-06-15 22:39:58

-Nie... Nie chcę... Nie potrafię... łapki jej drżą.

Iblis - Mon-06-15 22:41:23

-Bądź silna... Taką chcę cie zapamiętać jeśli zdecydujesz, że już się więcej nie zobaczymy. - uśmiecham się ciepło

Jeffu - Mon-06-15 22:42:21

-Prz-przestań... dostajesz muke ramię niby taka zaczepna ale boli... Ma dziewucha krzepę.

Iblis - Mon-06-15 22:42:57

-Nie marudź! - chwytam ją za łapkę i ciągnę

Jeffu - Mon-06-15 22:43:44

-Nie! Co ty!? wyłaniacie z krzaków...

Iblis - Mon-06-15 22:47:37

-Sneasel! Draniu!
Podbiegam do niego z grymasem złości na twarzy, mierzę go wzrokiem... Po czym chwytam i podrzucam śmiejąc się jak głupi do sera.
-Jak się martwiłem! Chłopie! Myślałem, że znów jakiś Spiritomb się na ciebie rzucił... - ściskam go i czochram - Żebyś mi chociaż rzucił słowo... Że idziesz na randkę...
Odstawiam Sneasela i kucam.
-Witaj... Mam nadzieję, że mój kolego się nie naprzykrzał i był miły. Jestem Iblis, a to Jeff.

Jeffu - Mon-06-15 22:50:10

Za blisko :v masz teraz ładne czerwone prążki na twarzy. -Nie strasz biednego pokemona debilu! jebs od Jeffu :v -No hej. Nie bój się. Gdzie jest twój trener, co?

Iblis - Mon-06-15 22:51:03

-Dlaczego ja zawsze obrywam? - rzucam z wyrzutem

Jeffu - Mon-06-15 22:52:22

-Ode mnie bo sobie zasłużyłeś, od niej bo ją wystraszyłeś. Jeffu rozmawia chwilkę z pokemonem po czym zaczyna beczeć. -To takie straszne! Ja ich rozerwę na strzępy!
-Ona naprawdę nas rozumie!!

Iblis - Mon-06-15 22:54:40

-Zapamiętam to... Żadnych czipsów! I mów kogo... Azot się ucieszy a i sprawiedliwości na świecie więcej.
-Mówiłem... Skup się na nim. Czujesz?

Jeffu - Mon-06-15 22:58:46

-Ale jak?
-Nielegalne walki... No ja ich rozniosę! Au... Jeffu nieco się zgięła i chwyciła za brzuch.

Iblis - Mon-06-15 22:59:40

-Kochanie! Co jest? Co się stało? To przez nerwy?
-Ich się pytaj nie mnie.

Jeffu - Mon-06-15 23:00:42

-Spokojnie... Tylko mnie skurcz złapał...
-A co tym jajkiem? Gdzie je ma?

Iblis - Mon-06-15 23:03:12

-W brzuchu?
-Jasne... Wracamy do domu. Położysz się i odpoczniesz. Najlepiej niech Alex cie poniesie A ty jak chcesz to chodź z nami. Powiesz kto cię skrzywdził. Może uda się ich znaleźć. Co prawda najpierw prawo wejdzie w Kanto, ale jeszcze chwila i tu zawita.

Jeffu - Mon-06-15 23:05:25

-I odpowiadając na twoje pytania, Iblis dostał go w strzykawce, rozumiem pokemony po pewnym wypadku z Alex... Nie będziemy mieli jajka tylko z brzucha wyjdzie mi od razu taki mały potworek...

Iblis - Mon-06-15 23:06:53

-Po rodzicach to z pewnością niezłe ziółko będzie... Z twoim zadziornym charakterem. Idziemy? Jeff musi odpocząć. Trochę się nabiegaliśmy szukając was.

Jeffu - Mon-06-15 23:08:31

Sneselka człapie się za wami ale dość niemrawo. Wracacie do domu.

Iblis - Tue-06-15 12:38:51

Sneasel ciągnie Jeff za rękaw.
-Jest sposób, żeby pomóc jej z tą blizną?

Jeffu - Tue-06-15 17:29:59

-Oczywiście, że jest ale jej się nie spodoba. Myślę, ze mój pokeball by dał radę przynajmniej załagodzić jej stan. Pozostaje pytanie czy się na to zgodzi...

Iblis - Mon-07-15 13:48:52

-Pogadam z nią... A mogę prosić o wypuszczenie Alex? Chcę ją przy okazji przedstawić.
Sneasel pimpa do nowej towarzyszki.
-Przedstawiam ci Władcę, ma na imię Alex. Przy okazji... Jest sposób by choć trochę ci pomóc... Ale to ball. Ale chwila, spokojnie... Pozwól, że Alex wyjaśni ci jak on działa.

Jeffu - Mon-07-15 13:53:35

Poki rozmawiają miedzy sobą a Jeffu i Sneasel potakują. Tylko ty nie wiesz o co chodzi :v -Chyba nie uda nam się jej pomóc w taki sposób...

Iblis - Mon-07-15 13:54:16

-Ale o co chodzi? Dlaczego nie da się?

Jeffu - Mon-07-15 13:57:47

-Ma klaustrofobię, luzie trzymali ją w bardzo ciasnej klatce pomiędzy walkami, do których ją zmuszali. Wiesz, zabij lub zgiń... Jebane skurwysyny... Jeffu zaciska pięści i cała drży.

Iblis - Mon-07-15 13:59:28

-Maści... Może zabieg? Jak dziadek ma korund to mogę coś zadziałać. Jeśli się zgodzi.

Jeffu - Mon-07-15 14:03:15

-Ludziom to ona nie ufa, za grosz i ja jej się nie dziwię... Ale znam pokemona który odpowiednio się nią zajmie. wracacie do domu, trochę wam to zajmuję kiedy docieracie na miejsce jest późny wieczór.

Iblis - Mon-07-15 14:05:29

-Rozgość się... Przyniosę kolację. Opowiesz mi o tym pokemonie?

Jeffu - Mon-07-15 14:08:39

Sneasel stara się być przykładnym gospodarzem i przynosi Sneaselce poczęstunek i oprowadza po wiosce. -Małe biedactwo, za młody zabrana od rodziny do hodowli, oczywiście legalnej. Potem jakieś draby się tam wbiły, zabrały ją i kilka innych pokemonów i zmuszali je potem do walk... Chore pojeby.

Iblis - Mon-07-15 14:09:17

-Może ich znajdziemy?

Jeffu - Mon-07-15 14:11:48

-Może, ale nie sadzę żeby chciała tam wracać.

Iblis - Mon-07-15 14:23:46

-Nie będę jej zmuszał... Może określi gdzie albo ich opisze...

Jeffu - Mon-07-15 14:24:34

-Na razie niech odpocznie. Ja z reszta tez się położę, padam z nóg.

Iblis - Mon-07-15 14:25:03

-Coś ci jeszcze podać, coś zrobić kochanie?

Jeffu - Mon-07-15 14:28:01

-Jakieś dobre amciu :3

Iblis - Mon-07-15 14:30:04

-Specjalne życzenia?

Jeffu - Mon-07-15 14:32:16

-Zaskocz mnie, wiesz chyba co lubię? rzuca ze złośliwym uśmieszkiem i idzie do Ciebie.

Iblis - Mon-07-15 14:38:29

Robię jej ulubione ciążowe danie...

;v

Jeffu - Mon-07-15 14:38:42

Czyli...?

Iblis - Mon-07-15 14:41:25

Szarlotkę z lodami i tosty francuskie...

Jeffu - Mon-07-15 14:42:24

-Skąd wiedziałeś? Wcina aż jej się uszy trzęsą :v

Iblis - Mon-07-15 14:47:53

-Wiedza o Jeff dodana do karty postaci... - śmieję się

Jeffu - Mon-07-15 14:56:23

Też się śmieje i wcina dalej. -A ty co lubisz jeść?

Iblis - Mon-07-15 16:14:02

-Wszystko... Oprócz brukselki, szpinaku, grzybów. Najbardziej słodycze...

Jeffu - Mon-07-15 16:15:00

-O jakiś deserek też może być, nie wzgardzę.

Iblis - Mon-07-15 16:30:37

-Już niosę... Jeszcze jedna porcja szarlotki?

Jeffu - Mon-07-15 16:32:16

-Lody czekoladowe, banany, wiśnie, bita śmietana... O i frytki z bekonem!

Iblis - Mon-07-15 16:33:40

-Dobra... To kładź się, bo już późno. Będzie na deser po obiedzie.

Jeffu - Mon-07-15 16:34:56

-Meh... No dobra. Dobranoc.

***
Sneaselka siedziała sobie skryta w cieniu, pod drzewem, wciąż unikała ludzi jak mogła.

Iblis - Mon-07-15 16:36:42

-Jak tam? Jak się trzymasz? - pyta Sneasel podchodząc

Jeffu - Mon-07-15 16:37:39

-Za dużo ludzi... Wszędzie nimi smerdzi. prycha wyniośle :v

Iblis - Mon-07-15 16:39:51

-Eh... Nie przesadzaj. Popatrz na nich, uwijają się jak Combee. Dbają o pokemony i las...

Jeffu - Mon-07-15 16:41:10

-Ale i tak im nie zaufam... Ta cała Jeff też już chciała mnie wpakować do tej głupiej lulki.

Iblis - Mon-07-15 16:42:37

-Nie chciała. Ja pytałem czy da ci się jakoś pomóc. No i jakbyś nie chciała to byś nie weszła do niej... Im nie ufasz. A mi?

Jeffu - Mon-07-15 16:44:29

-Na pewno więcej niż im ale nie na 100%.

Iblis - Mon-07-15 16:46:02

Sneasel wzdycha i wzdycha ostentacyjnie.
-Jakie masz dalsze plany? Może osiedlisz się w lesie Alex?

Jeffu - Mon-07-15 16:46:46

-Może... Nie wiem. A co Ci tak zależy co,psiaku?

Iblis - Mon-07-15 16:48:43

-Przestań mnie tak nazywać... No bo mi zależy. Nie może?

Jeffu - Mon-07-15 16:54:51

-Bo co? Naszczekasz na mnie? rzuca ze złośliwym uśmiechem. -Czemu niby miało by Ci na mnie zależeć, co? wstaje i krzyżuje łapki na piersi.

Iblis - Mon-07-15 19:52:08

-Bo mi się podobasz. Lubię cie i tyle...

Jeffu - Mon-07-15 19:55:41

Oczka zrobiły jej się wielkie jak kurze jajka, w prawdzie jej pyszczek zasłania chusta ale ejstes pewien że się zarumieniła. -Ty... Ja... Co?

Iblis - Mon-07-15 20:21:17

-Jesteś silna, masz piękne piórka, charakter... Podobasz mi się.

Jeffu - Mon-07-15 20:22:36

-N-nawet tak nie żartuj! K-kretynie! pomimo czarnego futerka tę czerwień na pyszczku da się zauważyć nawet z Kanto :v

Iblis - Mon-07-15 20:24:26

-Nie żartuję! Dlaczego miałbym?

Jeffu - Mon-07-15 20:25:10

-A dlaczego miała bym Ci się podobać...? Zwłaszcza z tym... ściąga chustkę.

Iblis - Mon-07-15 20:26:22

-Blizna... I co z tego? To tylko blizna. Niczego nie zmienia. - Sneasel use HUG. It's super effective!

Jeffu - Mon-07-15 20:27:39

Zamiera w bezruchu. -Co... Co ty robisz...

Iblis - Mon-07-15 20:28:47

-Przytulam cie, chyba wiesz co to? Przestać?

Jeffu - Mon-07-15 20:29:17

-M-może być... Byle nie za często... udaje obrażoną :v

Iblis - Mon-07-15 20:31:38

-No to może opowiesz mi coś więcej o sobie? Co lubisz? Czego nie lubisz? - chwyta ją za łapkę i obejmuje

Jeffu - Mon-07-15 20:33:32

-Nie lubię ludzi... Lubie ciszę, spokój, samotność i polowania... widać że serduszko mocno jej wali ;v

Iblis - Mon-07-15 20:34:25

-Możemy wybrać się na polowanie jak będziesz chciała...

Jeffu - Mon-07-15 20:35:26

Nieśmiały uśmieszek pojawił się na jej pyszczku. -Jak nadążysz, psinko! wyrywa się i biegnie do przodu.

Iblis - Mon-07-15 20:38:00

Strzała za nią... Nie dam się tak łatwo.

Jeffu - Mon-07-15 20:40:14

Porusza się niezwykle szybko i cicho podkrada się do małego Starly, oblizuje się łakomie.

Iblis - Mon-07-15 21:10:20

Zamieram i obserwuję, nie będę jej przeszkadzał.

Jeffu - Mon-07-15 21:12:06

Wyskok, chaps i mała ptaszyna staje się jej kolacją. Podchodzi do Ciebie i wręcza Ci skrzydełko.

Iblis - Mon-07-15 21:13:27

-Wcinaj... Smacznego. Spróbuję sam coś upolować...
Węszę i tropię... Na coś co zdołam upolować.

Jeffu - Mon-07-15 21:16:13

Wzrusza ramionami i łyka skrzydełko na raz. Na celowniku masz Ledybę i dwa Kricketuny. Wspinasz się na drzewo jednakże spieprzasz się z hukiem razem z sucha gałęzią na której stanąłeś, dzika Sneaselka popłakała się ze śmiechu.

Iblis - Mon-07-15 21:22:46

Trudno... Skoro jestem blisko ruszam szarżą i atakuję.

[Beat Up]

Jeffu - Mon-07-15 21:24:26

Udaje Ci się dogonić Ledybę, trzymasz ją w łapkach. -Proszę... Ja mam młode... robi oczka jak kot ze Schreka.

Iblis - Mon-07-15 21:32:31

-Idź... I tak jestem najedzony... - puszczam robaczka wolno
Wracam do niej, wyjebungo mode on.
-Mała wpadka na początku, ale upolowane... Tyle mi wystarczy. Samo polowanie, póki jestem najedzony.

Jeffu - Mon-07-15 21:33:30

-Mała wpadka? Narobiłeś więcej hałasu niż stado Garchompów podczas sezonu godowego ale przyznaję... Jestem pod wrażeniem...

Iblis - Mon-07-15 21:34:43

-Eh... To się wytnie.

Jeffu - Mon-07-15 21:35:20

-Cóż początki bywają różne, choć pokaże Ci kilka sztuczek.

Iblis - Mon-07-15 21:35:53

-Chętnie, chętnie... - uśmiecham się

Jeffu - Mon-07-15 21:37:34

-Tylko nie myśl, że Cię lubię czy coś! Po prostu jak widzę talką siermięgę to mnie krew zalewa... buraczek ;3

Iblis - Mon-07-15 21:38:43

-Powiedzmy, że ci wierzę... - głask po ramieniu

Jeffu - Mon-07-15 21:52:31

-G-głupek! dostajesz muke w ramię... Boli...

Iblis - Mon-07-15 21:57:39

-Nie musisz mnie wyzywać, bić ani nic takiego... Możesz zachowywać się swobodnie i nie udawać. Idziemy?

Jeffu - Mon-07-15 22:00:21

Buraczek lvl Mikun :v

Iblis - Mon-07-15 22:03:27

-Słodka jesteś... - hug

Jeffu - Mon-07-15 22:05:08

-N-nie jestem... burczy udając złą.

Iblis - Tue-07-15 10:00:55

-Ja tam swoje wiem... To co mi pokażesz?

Jeffu - Tue-07-15 10:13:11

-Po pierwsze jak się skradać. przywiera do podłoża na czworaka. Robisz to co ona, idzie Ci całkiem dobrze.

Iblis - Tue-07-15 10:15:15

Staram się jak mogę...
-Co dalej?

Jeffu - Tue-07-15 10:17:17

-Dobrze, ćwicz ile się da. Z kondycją i refleksem nie ma problemu jak widzę. A jak Ci idzie z doborem zwierza łownego?

Iblis - Tue-07-15 10:18:56

-Poluję głównie na nie-pokemony...

Jeffu - Tue-07-15 10:20:07

-Ja wolę pokemony, jest trudniej. A jaką masz taktykę?

Iblis - Tue-07-15 10:21:37

-Zasadzka... Albo pułapka.

Jeffu - Tue-07-15 11:56:25

-No to pokaż.

Iblis - Tue-07-15 11:59:06

-Szkoda, że nie mam liny. Ale i tak damy radę.
Wypatruje zwierza... Cóż, wiewiórka też się nada. Zrywam kilka orzeszków i układam je przed miejscem gdzie mogę się zasadzić... Jak tylko się zbliży szybkim ruchem ją złapię...

Jeffu - Tue-07-15 12:00:51

Łapiesz wiewióra. -No całkiem, całkiem. Zawsze można zrobić pułapkę z patyków, liści traw. Wykorzystaj wszystko co masz dostępne.

Iblis - Tue-07-15 12:01:50

-Cóż... Tak było szybciej.
Wręczam jej wiewiórkę, jeśli chce...

Jeffu - Tue-07-15 12:06:25

Robi się rumiana na pyszczku i odwraca wzrok ale przyjmuje zwierzaka :v

Iblis - Tue-07-15 12:09:50

-Wracamy? Czy coś jeszcze chcesz porobić?

Jeffu - Tue-07-15 12:10:30

Wcina wiewiórkę na dwa gryzy :v -Możemy chyba wracać...

Iblis - Tue-07-15 12:10:58

Chwytam ją za łapkę i idziemy...

Jeffu - Tue-07-15 12:11:42

Rumiana na mordce robi sobie leże nieopodal wioski, w koronie drzewa.

Iblis - Tue-07-15 12:13:41

Robię sobie leżę obok... ;v
-Słodkich snów...

Jeffu - Tue-07-15 12:15:03

Burczy coś co można by zinterpretować jako "dobranoc" i idzie spać.
***
Jak zwykle rano budzisz się pierwszy, a właściwie budzxi Cię wiadomość od ojca. "Jakiś konkretny projekt sobie Panna życzy?"

Iblis - Tue-07-15 12:24:36

"Obudzę, ugadam, narysuję i prześlę..."

Cóż, lecę po śniadanie i budzę Jeff.
-Kochanie... Wstawaj. Śniadanko. I projekt mamy do zrobienia.

Jeffu - Tue-07-15 12:34:33

-A co dziś dobrego...? wstaje rozczochrana i siada do pionu przecierając zaspane oczy. -I jaki projekt?

Iblis - Tue-07-15 12:36:30

-Lekkie śniadanie. Owsianka i kanapki. A projekt domku. Ojciec się tym zajmie...

Jeffu - Tue-07-15 12:37:41

Ciamka śniadanko -Nie znam się na projektowaniu. Najbardziej bym chciała stary dom...

Iblis - Tue-07-15 12:41:00

-Cóż... Przynajmniej uwzględnijmy pokój dla dziecka. Dodajmy też piwnicę i powiększmy spiżarnie. Zraszacze do ogródka, alarmy i czujniku dymu...

Jeffu - Tue-07-15 12:42:45

-W sumie domowe pokecentrum też by się przydało i jakiś kącik dla matek z młodymi.

Iblis - Tue-07-15 12:49:43

-Może drugi, osobny budynek? Taki specjalnie dla nich?

Jeffu - Tue-07-15 12:50:23

Zawija się w kokonik. -Nie lubię zmian! burczy z pod kołdry.

Iblis - Tue-07-15 12:50:50

-No to pod ziemią?

Jeffu - Tue-07-15 12:52:25

-Co pod ziemią?

Iblis - Tue-07-15 12:53:22

-Pokecentrum i kącik dla pokemam.

Jeffu - Tue-07-15 12:54:11

-Hmmmmm... No może... Dobra... Wyłazi z kokonku i przebiera się. -To co dziś robimy?

Iblis - Tue-07-15 12:55:43

-Osobiście to zajął bym się pokemonami. Może jakiś trening? Skoro mamy trochę czasu dla siebie to przejdźmy się gdzieś, zróbmy sparing...

Jeffu - Tue-07-15 13:02:14

-Dobra myśl. Bierzecie poki i idziecie w las.

Iblis - Tue-07-15 13:03:30

-To sparing... Masz pokemona, który nie zmiażdży siłą moich pokemonów?

Jeffu - Tue-07-15 13:04:36

-Tsa ale jest mocno nieposłuszny, nie wiem jak to się może skończyć... Jeffu wypuszcza pokemona, małego zielonkawego smoka, który wyglądał na obrażonego.

Iblis - Tue-07-15 13:09:58

Sprawdzam sobie w pokedexie... Wystawiam Kabuto.
-Witajcie... - mówię do pokemonów

Jeffu - Tue-07-15 13:11:01

Larvitar to mały szarozielony pokemon. Posiada na swoim ciele cztery romboidalne otwory. Dwa na brzuchu,dwa na plecach. Ma małe łapki i stópki z jednym pazurem. Jego czerwony brzuch jest w kształcie rombu i posiada dwa paski. Na czubku głowy widnieje duży róg. Posiada wiecznie zmrużone oczy z czerwoną tęczówką i czarną trójkątną skazą zaraz pod oczodołami. Jego ogon wyróżnia się ciekawą strukturą. Jest okrągły rozszczepiony na płatki przypominające łuski szyszki a w środku zawiera w zależności od regionu występowania półkulę, walec lub malutkie wiertło.

Larvitar patrzy z pogardą na Kabuto i prycha.

Iblis - Tue-07-15 13:22:13

-Aż dziwne, że nie dogadujesz się z nim...

Jeffu - Tue-07-15 13:24:54

-No cóż, jeszcze się taki nie narodził co by każdemu dogodził. Widział śmierć swojej matki, prosiła mnie żebym się nim zajęła, niezbyt się z nim dogaduję.

Iblis - Tue-07-15 13:25:27

-A co on na to? Co ma do ciebie?

Jeffu - Tue-07-15 13:26:21

-Po prostu mnie nie lubi, obwinia mnie, że nie byłam wstanie pomóc jego mamie. Bardzo za nią tęskni.

Iblis - Tue-07-15 13:27:08

-Rozumiem... To jak? Walczymy?

Jeffu - Tue-07-15 13:29:49

-No spróbować można.
Larvitar bez ostrzeżenia wgryza się w pancerz Kabuto, która piszczy i zaczyna się wyrywać.

Iblis - Tue-07-15 13:32:05

Niech Kabuto odgryzie się używając [Absorb] i odskoczy od niego jak tylko będzie mogła.

Jeffu - Tue-07-15 14:25:07

Szarpią się w końcu Kabuto udaje się wyswobodzić i odgryźć. Smokowaty zawył żałośnie i zaczął się zwijać. Po chwili Jeffu zainterweniowała -Dobra starczy już.

Iblis - Sun-07-15 10:07:14

Przywołuję Kabuto i głaszczę ją, patrzę czy nie jest poważniej poobijana.
-Eh... Ciężkie są te pojedynki. Dobrze się spisałaś.

Jeffu - Sun-07-15 10:12:31

Kilka rysek na skorupie i wystraszona jest. -Wybacz... Nie umiem nad nim zapanować...

Iblis - Sun-07-15 10:13:38

-Nie szkodzi, rozumiem. Jesteś dzielna Kabuto, jest dobrze... - głask, głask

Jeffu - Sun-07-15 10:57:31

-Spróbuj wypolerować jej skorupę. Dla niej to bardzo przyjemne i pożyteczne, pomoże się pozbyć starej warstwy. A ty Tytan... Nici z deseru! smoczek strzelił focha i usiadł ze skrzyżowanymi łapkami.

Iblis - Sun-07-15 11:04:59

-Dziękuję za radę... Kabuto jak wrócimy to się tobą zajmę, co ty na to? Robimy coś jeszcze Jeff czy wracamy?

Jeffu - Sun-07-15 11:05:29

-Hm... A jakie pokemony masz przy sobie jeszcze?

Iblis - Sun-07-15 11:08:58

-Sneasel, Pikachu, Absol, Charmander i Skarmory...

Jeffu - Sun-07-15 11:09:21

-A z którym chcesz trenować?

Iblis - Sun-07-15 11:15:48

-Chciałbym spróbować walki z Charmander... - wypuszczam ją - Witaj.
Głask, głask...
-Potrenujemy trochę?

Jeffu - Sun-07-15 11:17:09

Przytakuje radośnie i pozdrawia Jeffu, która wystawia swoją Umbreon. -No dobra. Iblis, Charmander do dzieła.

Iblis - Sun-07-15 11:21:12

-Dobra... Charmander! Ściana dymu!

Jeffu - Sun-07-15 11:22:35

Gęsty dym wydobywa się z pyszczka twojego pokemona i gęsto pokrywa Umbreon. -Umbreon! Rób uniki. Nie atakuj.

Iblis - Sun-07-15 11:25:46

-Charmander, Ember! Spróbuj atakami przyszpilić Umbreon, pokaż co potrafisz.

Jeffu - Sun-07-15 11:28:29

Charmander robi co może jednak nie może nadążyć za pokemonem Jeffu. Zauważasz jak Jeffu puszcza oko do swojego poka, który wzdycha. Charmander trafiła prosto w cel. Bardzo z siebie zadowolona skacze z radości i przytula się do twojej nogi. Szarpie za nogawkę i pokazuje z dumą na nieo osmaloną Umbreon, która z miną Are You Fuck Kidding Me? kaszlnęła sadzą.

Iblis - Sun-07-15 11:29:35

-Brawo Charmander! - miziam ją - Świetnie się spisałaś.

Jeffu - Sun-07-15 11:30:39

Umbreon otrzepuje się i wzdycha. -Dobra robota, dziękuję Ci. Jeffu jej szpacze do ucha.

Iblis - Sun-07-15 11:34:31

-Musimy częściej trenować... - uśmiecham się ciepło - Któregoś dnia może będziemy walczyć w salach o odznaki.

Jeffu - Sun-07-15 11:35:40

-A dlaczego nie zaczniesz od zaraz? Potrenuj ze swoimi pokemonami, ostro przez tydzień. Pod moim okiem szybko sobie poradzą. Jakie sale masz w okolicy?

Iblis - Sun-07-15 11:39:58

-Najbliżej będą... Sala Kamienia i Sala Żelaza. Z tego co kojarzę obaj liderzy mają sale w górach czy kopalniach...

Jeffu - Sun-07-15 11:50:57

-Hmmm nie wyznaję się zbytnio na tutejszych salach ale skoro Kamień i Stal, na pewno nie możesz wystawić Sneasela. Trzeba podszkolić Kabuto i Buizela w pierwszej kolejności.

Iblis - Sun-07-15 11:52:41

-Ta... Nie wiem jakie Liderzy mają pokemony... Ale woda i trawa jest lepsza przeciw kamieniowi. Od czego więc zaczniemy mistrzu? - kłaniam się jej jak nauczycielowi

Jeffu - Sun-07-15 11:54:25

Jeffu wybucha śmiechem i wkłada ręce w rękawy przymykając oczy. -Po pierwsze, celność i szybkość, młody pasikoniku! Cóż Co po sile, jak przeciwnika trafić nie zdołasz!

Iblis - Sun-07-15 11:56:08

-Racja... - wypuszczam Kabuto i Buizela - Jakieś skuteczne metody? Czy zwyczajnie - przez doświadczenie?

Jeffu - Sun-07-15 11:57:37

-Najpierw zadbaj o nie. Wypoleruj Kabuto skorupę, wyczesz Buizela, zobacz jakie ma kołtuny.

Iblis - Sun-07-15 12:01:39

-No to widzisz Kabuto, nawet szybciej się wami zajmę niż po powrocie.
Sięgam do swojej torby i rozkładam kramik. Wołam moje poki i pielęgnuję je. Dokładnie poleruję skorupę Kabuto i wyczesuję Buizela. Miziam je przy tym.

Jeffu - Sun-07-15 12:02:52

Kabuto wibruje zadowolona, a Buziel przelewa Ci się przez palce :v

Iblis - Sun-07-15 12:04:10

-Urocze... No więc Miszczu? Zadowolona z jakości usług jakie świadczę?

Jeffu - Sun-07-15 12:06:34

-Tsa, a teraz amciu. Muszą mieć siłę. Kiedy ty zajmowałeś się pokami ona nazbierała jagód, grzybków i korzonków, ma tez parę lewarek. Poki wcinają ze smakiem.

Iblis - Sun-07-15 12:08:06

-Hm... Poczekaj chwilę. Wiem, że gdzieś tu rosną jagody... Ale nie takie zwykłe czerwone. Spróbuję kilka znaleźć.

Jeffu - Sun-07-15 12:13:05

Znajdujesz 6 fioletowych jagódek. Znajdujesz też norkę pod krzakiem.

Iblis - Sun-07-15 12:13:56

Sprawdzam więc z ciekawości... Ostrożnie coby mi nic twarzy nie odgryzło.

Jeffu - Sun-07-15 12:17:26

Ślady przed nią nie wskazują na częsty użytek, nie widzisz nic. kiedy wkładasz rękę, coś Cię chwyta...

Iblis - Sun-07-15 12:19:30

Ostrożnie, bez gwałtownych ruchów wyciągam rękę. Może to coś wyjdzie za moją łapą... Delikatnie zaciskam więc palce by też to chwycić...

Jeffu - Sun-07-15 12:21:58

Wyciągasz fioletowy skrawek materiału.

Iblis - Sun-07-15 12:23:51

-Okej... - mówię sam do siebie i wracam do Jeff - -Zobacz co mam.
Pokazuję jej zdobycze. A skoro wystawione są tylko Kabuto i Buizel, bo to na nich skupia się trening... Daję im po trzy jagódki.

Jeffu - Sun-07-15 12:25:05

Jeffu bierze materiał do ręki i też się owija wokół jej ręki. -A gdzie to znalazłeś? To Reaper Cloth.

Iblis - Sun-07-15 12:25:49

-Szczerze? Leżało pod krzakiem... Skąd właściwie biorą się takie przedmioty?

Jeffu - Sun-07-15 12:28:43

-Są to fragmenty innych pokemonów, ten na przykład pozwoli Ci ewoluować Dusclopsa w Duscnoir. W skrócie twoja Duskull moze osiągnąć formę ostateczną. Ten kawałek materiały musiał odpaść jakiemuś Ducnoirowi, się zdarza.

Iblis - Sun-07-15 12:31:32

-Nieźle... Może się przydać. Wystarczy, że dam to jej. Tak?

Jeffu - Sun-07-15 12:33:36

-Jak ewoluuje w Dusclopsa to musisz jej to przyszyć. Kilka po jakimś czasie ewoluuje.

Iblis - Sun-07-15 12:34:38

-Auć... No cóż. Kontynuujemy trening?

Jeffu - Sun-07-15 12:36:00

-Tak, popraw Buizelowi kondycję, Kabuto też. Niech trochę pobiegają. Jeffu wypuszcza Umbreon, kilka ostrych szczeknięć i cała gromadka robiła kółka po lesie.

Iblis - Sun-07-15 12:37:29

-Dajcie z siebie wszystko! - dopinguję je

Jeffu - Sun-07-15 12:38:35

Kabuto robi co może i przebiera girkami, Buizel biega na czterech jak Umbreon. Starają się jak mogą.

Iblis - Sun-07-15 12:40:54

-Świetnie wam idzie! Im bardziej się będziecie starać tym łatwiej będzie później.

Jeffu - Sun-07-15 12:42:00

Robią sobie przerwę żeby złapać oddech. Buizel opryskuje poki wodą, po chwili was też i tarza się ze śmiechu.

Iblis - Sun-07-15 12:44:38

Łapię go i łaskoczę.
-O ty! Mały złośniku!
Później wypuszczam też Sneasela... Jemu też się trening przyda.
-No Sneasel. Koledzy już pobiegali, więc ty też potrenuj. Zacznij od tego samego, cardio nigdy nie zaszkodzi. - głaszczę go

Jeffu - Sun-07-15 12:49:15

Sneasel truchta sobie po lesie, Kabuto moczy się w małym bajorku zrobionym przez Buizela a Umbreon bawi się z Buizelem w zapasy. -Trochę kulawo nam idzie ten trening...

Iblis - Sun-07-15 12:50:03

-Mówisz? To co więc powinniśmy zrobić?

Jeffu - Sun-07-15 12:51:59

-Ja mogę się tym zając ale wiesz... Wojskowa szkoła.

Iblis - Sun-07-15 12:54:58

-Zajmijmy się tym razem... Tak porządnie.

Jeffu - Sun-07-15 12:55:57

Jeffu gwiżdże na palcach, Umbreon momentalnie staje na baczność, twoje poki nie ogarniają. -W szeregu zbiórka!

Iblis - Sun-07-15 12:59:03

Wołam je.
-Wprowadzamy trochę dyscypliny. Razem z Jeff będziemy was trenować. Macie od razu wykonywać polecenia. Rozumiecie?

Jeffu - Sun-07-15 13:02:15

Niby potakują... -Dobra Kabuto. Chwyć moją rękę najmocniej jak potrafisz. mała się trzęsie i patrzy na Ciebie.

Iblis - Sun-07-15 13:03:05

-Śmiało. Nie bój się tylko to zrób.

Jeffu - Sun-07-15 13:05:30

Chwyta ją za przed ramie, wygląda jak bransoleta. Po chwili Jeffu machnięciem strąciła ją i przekukała się na grzbiet. Nie mogła wstać i przebierała bezradnie girkami. -Widzisz? Teraz jesteś łatwym celem. Absorb to dobry atak ale nie zda się jeśli się nie utrzymasz na przeciwniku. Marsz na drzewo.

Iblis - Sun-07-15 13:07:52

-Nie bój się. Wejdź i chwyć się jak najmocniej.

Jeffu - Sun-07-15 13:09:21

Wdrapuje się ale bardzo wolno w końcu czepia się gałęzi. Jeffu rzuciła kamieniem w jej pancerzyk i zleciała na dół, prosto w twoje ręce.

Iblis - Sun-07-15 13:11:23

-Jeszcze raz. Mocniej, Kabuto, musisz trzymać się mocniej.

Jeffu - Sun-07-15 13:12:49

Niechętnie włazi na dzrewo i znowu spada po tym jak Jeffu trafiła ja kamieniem. -Rób tak aż się nie nauczy porządnie chwycić. Tylko nie rzucaj za dużymi kamieniami. Dobra Buizel teraz ty...

Iblis - Sun-07-15 13:14:28

Robię więc to co mówi Jeff. Staram się łapać Kabuto... Krzywda nie musi się jej przecież dziać.
Staram się ją motywować... A przynajmniej nie demotywować.

Jeffu - Sun-07-15 13:15:30

Powoli idzie jej coraz lepiej, jednak nie ma już siły w łapkach. Widzisz jak Buziel i Umbreon walczą na... Łapki? Pięści?

Iblis - Sun-07-15 13:16:54

Pozwalam jej chwilę odpocząć, żeby nabrała sił. Jak znów będzie mogła wracamy do treningu.

Jeffu - Sun-07-15 13:18:22

Wyraźnie Ci pokazuje że już nie ma ochoty, chyba się nieco rozleniwiła... Sneasel i Buziel uczą się uników, Alex miota w nich pnączami.

Iblis - Sun-07-15 13:33:24

-Bez marudzenia. Dalej Kabuto.
Staję nad nią ze skrzyżowanymi rękoma.

Jeffu - Sun-07-15 13:46:42

Foch :v

Iblis - Sun-07-15 13:47:42

-Rozleniwiłaś się moja panno. Za karę brak deseru.

Jeffu - Sun-07-15 13:54:21

Teraz to już bulwers na maksa! Wspina Ci się na udo i mocno gryzie :v

Iblis - Sun-07-15 13:55:08

-Kabuto! Spokój! - warczę nisko

Jeffu - Sun-07-15 13:56:40

Chwila konsternacji... Ostatnie dziabniecie i focha się pod krzakiem. Czujesz, że coś Ci cieknie po nodze.

Iblis - Sun-07-15 13:57:56

Jeśli to krew to się bandażuję. Co z Jeff? Gdzie kitra się Kabuto?

Jeffu - Sun-07-15 13:59:43

Kabuto emosi pod krzaczkiem a Jeffu jest zajęta treningiem z Buizelem i Sneaselem. Są nieco poobijani ale coraz lepiej im idzie.

Iblis - Sun-07-15 14:01:17

-Kabuto, pozwól do mnie. Obrażanie się nic nie da. - mówię spokojnie

Jeffu - Sun-07-15 14:01:48

Prych! Zagrzebuje się w ziemi troszku.

Iblis - Sun-07-15 14:03:34

-Kabuto... Nie chcę cie skrzywdzić tylko chce byś była silna. Kłótnie ani tobie ani mi nie przyniosą nic dobrego.

Jeffu - Sun-07-15 14:04:15

Odwraca się przodem do Ciebie.

Iblis - Sun-07-15 14:05:49

-Chodź do mnie, proszę. Spróbuj zrozumieć mnie, a ja postaram się zrozumieć ciebie. Zgoda?

Jeffu - Sun-07-15 14:10:29

Dreptu, Dreptu. Siada do piony i energicznie gestykulując i wymachując łapkami coś Ci próbuje wytłumaczyć. Rozumiesz, że jest już zmęczona i że już nie chce, poza tym widzisz kilka drzazg w jej łapkach. A ty do tego, jej zdaniem byłeś niemiły...

Iblis - Sun-07-15 14:12:40

-Przepraszam, chodź do mnie. Opatrzymy ci te łapki.

Jeffu - Sun-07-15 14:13:41

Przytula się do Ciebie i liza spodnie, gdzie pogryzła.

Iblis - Sun-07-15 14:16:05

Biorę ją i opatruję.

Jeffu - Sun-07-15 14:22:15

Chlipa Ci w ramię i mocno przyczepia się do Ciebie.

Iblis - Sun-07-15 14:22:58

Głask, głask...
-No już, dobrze...

Jeffu - Sun-07-15 14:23:42

Chlipa tak chwilę po czym zasypia Ci w ramionach. -Urocze... Jeffu stoi oparta o drzewo za tobą.

Iblis - Sun-07-15 14:24:34

-Eh... Nie mogę być obojętny na krzywdę innych.

Jeffu - Sun-07-15 14:28:29

-Nie tak łatwo być trenerem, co? Nawet jeśli to twoja pierwsza taka sytuacja to na pewno nie ostatnia. Nie mówimy wspólnymi językami, stąd problemy z komunikacją ale widzę, że idzie Ci naprawdę dobrze Ci idzie. Na dzisiaj chyba wystarczy.

Iblis - Sun-07-15 14:29:31

-Ta... Pewnie tak. Chodźmy. Kolacja i odpoczynek dobrze zrobią wszystkim.

Jeffu - Sun-07-15 14:31:45

Trochę kulejesz ale taszczysz małą do domciu. Śpi naprawdę mocno, Buizel i Sneasel zasypiają w locie na poduszki.

Iblis - Sun-07-15 14:32:41

-Wszyscy wymęczeni... Jak poszło? - pytam dogadzając Jeff jak mogę

Jeffu - Sun-07-15 14:35:02

Leży więc na pleckach a ty miziasz jej stópki :3 -Nadzwyczaj dobrze, zdolne maluchy i chętne do nauki. A tobie jak poszło? Nie widziałam akcji od początku.

Iblis - Sun-07-15 14:36:05

-Szło jak szło... Trochę lepiej z czasem. Ale zmęczyła się i się posprzeczaliśmy... Ale jak widzisz daliśmy radę się pogodzić.

Jeffu - Sun-07-15 14:36:48

-Bo dogadać to tzra się naumieć. zasypia Ci w ramionach.

Iblis - Sun-07-15 14:38:30

-Słodkich snów. - szepczę i też idę spać

Jeffu - Sun-07-15 14:39:44

-Knock, Knock.

Iblis - Sun-07-15 14:42:17

-Hm? O co chodzi?

Jeffu - Sun-07-15 14:43:17

-Ja to bym się na twoim miejscu obudził... widzisz Azota jak wisi nad tobą, unosicie się w pustce.

Iblis - Sun-07-15 14:46:19

-Mów o co chodzi...
Staram się obudzić...

Jeffu - Sun-07-15 14:47:56

-Cóż... Masz przejebane...
Otwierasz oczy i widzisz pomarańcz, czujesz dym i gorąco.
-No wstawaj wreszcie, no! Jeffu zrzuca Cię z łóżka.

Iblis - Sun-07-15 14:53:00

Zrywam się.
-Co się dzieje?
Jeśli mam jak i czym próbuję zagasić ogień... Pomóc innym...

Jeffu - Sun-07-15 14:53:39

Pali się ściana frontowa. -Szybko wyłaź stąd! Pożar w wiosce!

Iblis - Sun-07-15 14:55:38

Wybiegam z Jeff by zorientować się w sytuacji i pomóc w wiosce. Jeśli moje wodne pokemony dadzą radę zrobić cokolwiek to je wypuszczam...

Jeffu - Sun-07-15 14:57:36

Wszystkie wodne poki znajdujące się w wiosce robią co mogą. Jeffu i jej pokemony pomaga w ewakuacji malców i jajek.

Iblis - Sun-07-15 15:00:55

Pomagam więc co słabszym ludziom i pokemonom, żeby nikt nie ucierpiał. Wypatruję czy ktoś nie jest w rozpaczliwej sytuacji.

Jeffu - Sun-07-15 15:05:05

Panuje chaos ale jakoś to idzie, dzięki szybkiej akcji i reakcji nikt poeważniej nie ucierpiał. Kilka osób i poków się poparzyło, w duzo gorszym stanie są budynki. Spłonęła spora część dojo i hodowli, oraz połowa pierwszego rzędu domów, w tym twój.

Iblis - Sun-07-15 15:06:52

Rozglądam się więc za ojcem i przyczyną pożaru...

Jeffu - Sun-07-15 15:07:45

Ojciec wciąż kiśnie w Kanto... Co do ognia pytasz ludzi. Mówią, że nie mają pojęcia skąd się wzięło ale chyba pierwsze zapaliło się dojo.

Iblis - Sun-07-15 15:08:57

Jeśli Jeff jest już wolna to łapię ją i ciągnę do dojo. Chcę zbadać to miejsce...

Jeffu - Sun-07-15 15:10:00

Opatruje malców, wysyła z tobą Umbreon. Wciąż czujesz nieznośny zapach dymu, gdzieniegdzie się tli a małe wodne pokemony dogaszają ogień.

Iblis - Sun-07-15 15:13:17

-Przy okazji dzięki za ostrzeżenie.
Grzebię więc i rozglądam się uważnie... Gdzie jest najgorzej? Gdzie najbardziej wypalone i śmierdzi dymem?

Jeffu - Sun-07-15 15:15:21

Od strony północno-zachodniej jest najbardziej wypalone, praktycznie nie ma zachodniej ściany.
-Nie ma za co...

Iblis - Sun-07-15 15:16:44

Szukam więc możliwych przyczyn... Czy nie wygląda to czasem na celowe podpalenie.

Jeffu - Sun-07-15 15:19:03

-Uważaj na podło...
Podchodzisz do krawędzi, zauważyłeś coś. Spadasz razem z podłogą z drugiego piętra. Umbreon nie zdążyła Cię złapać i spadasz na sam dół, dodatkowo przygnieciony fragmentami drewna. Dopiero po chwili czujesz rozdzierający ból w nodze.
-Mówiłem...

Iblis - Sun-07-15 15:20:04

-Ja chędożę...
Sprawdzam co mi jest... I czy dam radę się wygrzebać.

Jeffu - Sun-07-15 15:23:16

Jak tylko się próbujesz ruszyć czujesz rozrywający ból w lewej nodze. Nie bardzo możesz się ruszyć ale słyszysz szczekanie i drapanie niedaleko siebie. Dodatkowo czujesz że coś ostrego przecięło Ci dłoń. Na tyle jesteś się wstanie ruszyć iż widzisz, że to kawałek osmolonego szkła.

Iblis - Sun-07-15 15:26:35

-Umbreon? Całe szczęście! Tu jestem!

Jeffu - Sun-07-15 15:29:23

Trochę sypie Ci się na twarz ale widzisz znajomy pyszczek. Pokemon zaczyna głośno szczekać. Po chwili Aggron i Alex zabierają z Ciebie śmieci i podnoszą do pionu. jednak kiedy tylko stawiają Cię ziemi, upadasz i zwijasz się z bólu, przez nogę.

Iblis - Sun-07-15 15:31:50

-Dziękuję... - rzucam przez zęby
Nie ruszam się coby nie pogorszyć stanu...

Jeffu - Sun-07-15 15:37:15

Podbiega do Ciebie chłopak z małym Gabite i opatrunkami. -Ja Cię... Iblis? Chłopie kope lat! Coś ty wysmyczył?

Iblis - Sun-07-15 15:49:25

-Cyre... Chopie. Nie chędoż... Usztywniaj. Później na piwo pójdziemy.
Opieprzam wysokiego postawnego chłopaka o krótkich brązowych włosach. Robię to jednak ze słabym uśmiechem przez ból...

Jeffu - Sun-07-15 15:50:38

-Tsa czemu nie? Pamiętasz jak jagody żeśmy zbierali? Wciąż mam flaszkę wina. Gabi podaj szyny, proszę. szybko Cie opatruje i ładuje na nosze.

Iblis - Sun-07-15 15:58:04

-Umbreon? Powiadomisz Jeff? Tylko delikatnie... Niech się nie wścieka i nie panikuje... Dziękuję wam.

Jeffu - Sun-07-15 16:00:10

Umbreon potakuje i biegnie a Ciebie Cyre i Gabi targają na noszach do punktu medycznego. -Jak ta w ogóle chłopie. Ile to się nie widzieliśmy? 2? 3 lata?

Iblis - Sun-07-15 16:02:35

-Będzie coś koło tego... Dobrze. Mam dziewczynę, narzeczoną niedługo. Złapałem kilka pokemonów, byłem w Kanto. Szykuję rewolucję. Taki tam. A co u was? Widzę się wprawiacie. Co u ciebie Gabi?

Jeffu - Sun-07-15 16:04:37

-A jakoś leci, właśnie wróciłem z mojej małej eskapady do Unovy i mam niezłe stadko poków jak chcesz zobaczyć. A jak widzisz Gabi rośnie silna i zdrowa, prawda malutka?
-Gabi! Gabi!
-A gdzie twoja luba? Musi się napić z nami!
odstawia Cię i opatruje lepiej nogę.

Iblis - Sun-07-15 16:08:09

-Ona nie pije... A pokemony chętnie obejrzę.

Jeffu - Sun-07-15 16:11:18

-Abstynentka? Trudno... Teraz trochę zaboli... sprawdza gdzie dokładnie jest złamanie, boli ale dajesz radę. Gabi stara się w tym czasie jakoś odwrócić twoją uwagę od bólu.

Iblis - Sun-07-15 17:03:19

Cóż... Dziękuję za pomoc. Przy okazji jak przychodzi Jeff poznaję ich i przedstawiam. Pytam co z moją matką... Przez najbliższe dni będę musiał odpocząć by móc się choćby ruszyć.
-Mam nadzieję, że pojesz trochę... Przydała by się mała pomoc...

Jeffu - Sun-07-15 17:05:26

Na razie nikt nie wie gdzie ejst, cóż dopiero co walczyliście z płomieniami... Zasypiasz i śpisz bardzo mocno. kiedy się budzisz widzisz zmartwioną Jeffu nad tobą. -W końcu się obudziłeś...

Iblis - Sun-07-15 17:07:25

-Co się stało?

Jeffu - Sun-07-15 17:07:41

-Spałeś dwa dni... Jak się czujesz?

Iblis - Sun-07-15 17:08:56

-Lepiej... Tak myślę. Coś się działo?

Jeffu - Sun-07-15 17:09:28

-Cóż tylko proszę, spokojnie... Bo widzisz twoja mama... Ona zniknęła...

Iblis - Sun-07-15 17:10:31

-Świetnie... Znów oni?
Próbuję wstać. Jeśli za bardzo boli to jednak leżę...

Jeffu - Sun-07-15 17:13:04

Wstajesz i siadasz na łóżku, a Jeffu w milczeniu wręcza Ci list. "Oddaj Prorokinię to ujrzysz matronę."

Iblis - Sun-07-15 17:13:52

-Chyba wciąż chcą złożyć cie w ofierze... Znaleźliście jakieś ślady?

Jeffu - Sun-07-15 17:14:33

-Tylko rozbite szkło przy dojo. To oni podpalili wioskę i zabrali twoją matkę. Co teraz?

Iblis - Sun-07-15 17:16:53

-A co ma być? Ruszam... Idziesz ze mną?

Jeffu - Sun-07-15 17:20:13

-List dostarczył ten poke ptak. Jest ich, nie umiem się z nim dogadać... Dopiero teraz zauważasz Staraptora z blizna na prawym oku, siedzi na parapecie i bacznie obserwuje Jeffu.

Iblis - Sun-07-15 17:21:41

-Dogadać? Jak rozumiem oczekujesz na odpowiedź? - zwracam się do pokemona
-A ty się Azot szykuj... Będziesz miał rozrywkę...

Jeffu - Sun-07-15 17:22:36

Przytaknął, nie odrywając wzroku od Jeffu. -Ma mnie do nich zaprowadzić...

Iblis - Sun-07-15 17:23:32

-No to może go złapmy? Przynajmniej ich nie powiadomi... Jak próbowałaś z nim rozmawiać?

Jeffu - Sun-07-15 17:24:43

-Różnie. Jedyne co z niego wyciągnęłam to to, że oni chcą mnie i że czas nam się kończy. Dali nam tydzień na decyzję. Dwa dni już minęły.

Iblis - Sun-07-15 17:26:59

-Nie oddam cie im... I nie zostawię matki. Tyle powiem. Co robimy Jeff? Idziemy im nakopać?

Jeffu - Sun-07-15 17:28:38

-Nie wiemy gdzie są, tylko on wie a z tobą nie pójdzie.

Iblis - Sun-07-15 17:29:45

-Najgorsze, że fanatyka nie wystraszysz... Ale pamięć mu przejrzysz. Kombinujemy?

Jeffu - Sun-07-15 17:31:43

-Cóż zrobimy tak, pójdę z nim a ty będziesz w pobliżu i jakby co zainterweniujesz. Nie chcę żeby koś przeze mnie cierpiał...

Iblis - Sun-07-15 17:32:56

-Nikt przez ciebie nie cierpi... Tylko przez nich. Zawołaj Cyre. Przygotujmy się..

Jeffu - Sun-07-15 17:33:38

Poke ptak cały czas siedzi na ramieniu Jeff, gdzie się nie ruszy, odchodzi jak najdalej od Ciebie.

Iblis - Sun-07-15 17:37:10

-Słuchaj chopie... Sprawa jest taka, bo nie wiem czy wiesz. Porwali mi matkę. Jebany kult pojebanych pokemonów i zdziczałych dzieciaków. Bo ubzdurali sobie, że Jeff jest ich mesjaszem. Chcą zamiany. Pójdziesz ze mną? Będziemy śledzić Jeff i tego pokemona. Doprowadzą nas do ich kryjówki i odbijemy je obie.

Jeffu - Sun-07-15 17:37:49

-Stary zwolnij... Co?

Iblis - Sun-07-15 17:39:33

-Porwali mi matkę. Fanatyczny kult pokemon. Ogarniasz?

Jeffu - Sun-07-15 17:39:57

-I chcą w zamian twoją dziewczynę? Czemu?

Iblis - Sun-07-15 17:41:11

-Bo rozumie mowę pokemonów.

Jeffu - Sun-07-15 17:41:28

-Serio? Ale w sensie że...?

Iblis - Sun-07-15 17:41:51

-Dosłownie rozumie ich język.

Jeffu - Sun-07-15 17:42:17

-Wow... Niesamowite... Jasne, z tobą to i do Limbo stary.

Iblis - Sun-07-15 17:44:02

-Weź najsilniejsze pokemony jakie masz. Możliwe, że będziemy musieli walczyć. Trochę sprzętu też się przyda, jakby ktoś był ranny.

Jeffu - Sun-07-15 17:44:40

-Jasne, daj mi parę minut.

Iblis - Sun-07-15 17:46:23

-Dobra...
Czekam i daję znać Jeff. Sam również się przygotowuję. Biorę swój ekwipunek...

Jeffu - Sun-07-15 17:48:47

Jeffu więc rozmawia z ptakiem, który prowadzi ją bardzo daleko w las. Idziecie dobre 2 godziny, kiedy dostrzegacie pierwsze oznaki kultu. Jeffu wchodzi prze bramę do prowizorycznego obozu. Zaraz za bramą, kultyści kłaniają się jej i delikatnie prowadzą dalej. Po chwili w dość brutalny sposób wykopuja twoją matkę za bramę, ma zawiązane ręce z tyłu i zakneblowana.

Iblis - Sun-07-15 17:51:23

A to jebane sabaki! Odciągam ją i rozwiązuję.
-Wszystko w porządku?
-Azot, ja im kurwa nie daruję... Mam nadzieję, że ty też nie.

Jeffu - Sun-07-15 17:52:47

-Bywało lepiej synku, wybacz, trochę się już zestarzałam... 30 Chłopa na jedna kobietę to chyba jednak odpowiednie usprawiedliwienie.  Jaki masz plan?

Iblis - Sun-07-15 18:40:16

-Najpierw musimy zorientować się w ich obozie, gdzie co jest i gdzie jest Jeff. Odwrócić ich uwagę i wydostać Jeff. Pamiętajcie jednak, że to fanatycy. Zostawią wszystko, nawet płonący las i towarzyszy, byleby osiągnąć cel.

Jeffu - Sun-07-15 18:41:54

-Za wiele nie widziałam poza szałasem gdzie mnie trzymali, wybacz synku.

Iblis - Sun-07-15 18:45:34

-Azot? Przyłączysz się do zabawy?

Jeffu - Sun-07-15 18:47:07

-Tsa czemu nie... jaki masz plan?

Iblis - Sun-07-15 18:50:28

-Pomóż mi określić, gdzie co leży... To plan się do tego dostosuje.

Jeffu - Sun-07-15 18:51:23

-Mogę Ci dać noktowizję, termowizję lub przetłumaczyć pokemoński język.

Iblis - Sun-07-15 19:10:55

-Termowizja... Ale to za chwilę.
-Chodźcie ze mną. Cyre, podsadź mnie na nóżkę.
Chcę podejść na bezpieczną odległość i zorientować się w sytuacji. Niech Cyre mnie podsadzi, tak by nie nadwyrężać nogi. Oprę się o drzewo i zajrzę przez palisadę z daleka. Termowizja pozwoli mi znaleźć nawet tych ukrytych...

Jeffu - Sun-07-15 19:19:03

Jak na załączonym obrazku, nie wiesz gdzie trzymają Jeffu.

Iblis - Mon-07-15 20:48:30

-Za wiele się tutaj nie wymyśli... Wiedzą, że przyjdę. To nie pierwszy raz. Razem widzę 46 żywych obiektów... Pukamy? Tak taranem?

Jeffu - Mon-07-15 20:50:05

-No wiesz... Kultura by nakazywała zapukać... Albo chociaż jakiś prezent... wzdycha Cyre.

Iblis - Mon-07-15 20:51:44

-Prezent powiadasz? Wybacz, akurat nie zabrałem wyciągu koffing'a z szafki nocnej.

Jeffu - Mon-07-15 20:53:02

-No to prowadź...

Iblis - Mon-07-15 21:18:16

-Przygotujcie się więc... Może być ciężko. Pokeballe w gotowości.

Jeffu - Mon-07-15 21:20:35

Kiedy tylko wyłaniasz się z zarośli Kultyści... Otwierają bramę :v Wychodzi tzrech. Dwójka młodzików i jeden starszy jegomość, ma bogfaciej zdobioną szatę niż reszta. -Witaj, Iblis z matka i przyjacielem... Zapraszam, więc.

Iblis - Mon-07-15 21:33:19

-Jak miło...
Idziemy więc ostrożnie, pilnuję wszystkiego i wypatruję.

Jeffu - Mon-07-15 21:34:38

Nie widzisz nigdzie Jeffu. -Nie obawiaj się, z jej rozkazu nic wam nie grozi, ani wam ani wiosce.

Iblis - Mon-07-15 21:35:16

-Jej rozkazu? A gdzie ona jest jeśli można wiedzieć?

Jeffu - Mon-07-15 21:36:45

-Bezpieczna jak nigdzie indziej na całym świecie... Czegoś wam potrzeba? Picia? Strawy?

Iblis - Mon-07-15 21:43:07

-Nie. Dziękujemy. Chcę się zobaczyć z moją lubą.

Jeffu - Mon-07-15 21:44:44

Wzdycha ale prowadzi was do największego budynku, prowizorycznego oczywiście... Siedzi sobie na tronie, w ich szatach i ozdobach na głwoie w obstawie dwóch wielkich pokemonów. -Iblis! rzuca radośnie, jednak nie pozwalają wam się przytulić.

Iblis - Mon-07-15 21:49:52

-Hej kochanie. Wracajmy. Może rozkaż swoim wyznawcą by się odsunęli?
Jestem ostrożny, nie daję zajść się od pleców.
-Chyba nie zlekceważą twoich słów?
Czuję jak narasta we mnie złość i obrzydzenie względem tych popaprańców.

Jeffu - Mon-07-15 21:51:40

-Jedyne słowo ponad jej słowem to słowo Wielkiego Pana, a on wyraził się jasno co do niej... Nie pozwolimy żebyś ją stąd zabrał... koleś staje między wami, przodem do Ciebie.

Iblis - Mon-07-15 21:56:33

-Nie chcę by moja ukochana czy też matka bądź przyjaciel oglądali okrucieństwo... A to się stanie jeśli nie zejdziesz mi z drogi. Twój pan... To pokemon, potężny przyznaję, ale nie wziął pod uwagę jednego. Wolnej woli, której wam brak. I właśnie teraz ją okażemy. Radzę się odsunąć.
W myślach już raduję się na myśl zanurzenia pazurów w jego wnętrznościach...

Jeffu - Mon-07-15 21:58:04

-Nam brak wolnej woli? Chłopcze! My wszyscy dobrze wiemy co robimy i robimy to dla dobra świata! pazurki Ci rosną.

Iblis - Mon-07-15 22:07:09

-Widziałem... Was od niemal każdej strony. Dzieci i nastolatki. Porwani za młodu i wychowani w dziczy. Część z was nie potrafi nawet mówić. Jedynie nosi w sobie agresję, którą wyładowują na każdym słabszym. Fanatycznie oddani. Pokemony z wypranymi mózgami. Niezdolne nawet okazać bólu tylko prące przed siebie i bijące głową w mur. Ty! - wskazuję na niego pazurem - Ciesz się. Trafili ci się lepsi, tobie się trafiło... Pozycja. Władza... I po co to robicie? By On mógł władać wszystkim i wszystkimi! Bo nienawidzi każdego kto nie jest nim. Sczeźniecie pod jego macką czy co tam Wieli Czerw ma. Zejdź. Mi. Z. Drogi! Porwaliście mi matkę. Chcecie zabrać Jeff. Jeśli myślisz, że jesteś mi przeszkodą to się mylisz. Jesteś puchem marnym w porównaniu z Lalkarzami.
Obnażam kły...

Jeffu - Mon-07-15 22:11:02

Koleś cofa się nieco wystraszony, Jeffu korzysta z okazji ale jeden z poków ją capnął o odciąga od Ciebie, krzyczy i woła Cię. -Ty... Ty też masz Dar... Wielki Czerw i z Ciebie zrobi użytek. Pomyśl bo głupi nie jesteś... Razem z lubą i rodziną oraz waszymi małymi braćmi będziecie bezpieczni podczas Oczyszczenia. A w nowym świecie, dostanie cie co tylko zapragniecie, wszystko, absolutnie wszystko.

Iblis - Mon-07-15 22:14:33

-Pilnujcie go! - rzucam do matki i Cyre - Niech już słowem nie piśnie...
Chwytam gościa za fraki i rzucam im pod nogi.
Podchodzę spokojnie do pokemona trzymającego Jeff, nie spuszczam jednak drugiego z oczu.
-Puść ją. - mówię niskim, grobowym głosem
Wpatruję mu się przeszywająco w oczy.

Jeffu - Mon-07-15 22:15:49

Pokemon nie reaguje tylko odrzuca Jeffu w objęcia innego i napina mięśnie.
-To zaboli...

Iblis - Mon-07-15 22:21:07

-Go bardzo. - dokańczam myśl
Nawet największą i najbrutalniejszą siłę da się wykorzystać. Wystarczy zrobić unik na zewnątrz ciosu, chwycić ramię i przedłużyć cios. To nie wymaga siły, jedynie sprytu.
Miejmy nadzieję, że mama będzie dumna z tego jak nauczyła mnie technik taj-jutsu.
Jeśli nie uda mi się go powalić to dobrze chociaż zrobić unik i wypuścić pokemony. Trzeba jak najszybciej uwolnić Jeff i zapewnić spokój... Po co ma się biedna stresować.

Jeffu - Mon-07-15 22:23:23

Do szałasu wbiegają inni, wszyscy wystawiacie swoje poki. Panuje straszny chaos i harmider, tracisz Jeffu z oczu. Kiedy już ogarniacie sytuację, po Jeffu i starym kapłanie nie ma śladu.
-Synku...? Chyba musimy pogadać...

Iblis - Mon-07-15 22:25:07

-Później! Najpierw ratujemy Jeff!
-Widziałeś ją?
Zaczynam tropić!

Jeffu - Tue-07-15 18:19:55

-Tam jest, przy wejściu.
Widzisz jak Jeffu szarpie się z kultystami.

Iblis - Tue-07-15 18:20:58

Rzucam się jej na pomoc. Daję po mordzie byleby puścili Jeff.
Oczywiście zachowuję czujność...

Jeffu - Tue-07-15 18:23:29

Szpony wydłużają się i odganiasz większość, jednak zostajesz powalony przez kapłana ciosem w potylicę, masz mroczki przed oczami. -Wciąż macie szansę. Nie chcecie świata wolnego od zła? Jeffu szarpie się ale dość boleśnie wykrzywia jej rękę za plecy.

Iblis - Tue-07-15 18:45:44

-Memento Mori. - pluję mu pod nogi - Rozszarpię cie. Na tym zło się skończy. Przynajmniej chwilowo.
Wbijam mu szpony w ramię by puścił Jeff i odciągam ją od niego do bardziej przyjaznego towarzystwa.

Jeffu - Tue-07-15 18:47:33

Ranisz go jednak kiedy masz już go dobić ziemia trzęsie się i między wami pojawia sie ognista rozpadlina. -Jeszcze się spotkamy, dzieci... kiedy gęsty czarny dym opada, po nim nie ma już śladu.

Iblis - Tue-07-15 18:48:24

-Wszyscy cali?

Jeffu - Tue-07-15 18:48:46

Potakują a Jeffu rzuca Ci się na szyję.

Iblis - Tue-07-15 18:50:40

Tulę ją.
-Idziemy do domu?
Rozglądam się jeszcze... Czy coś ciekawego. Albo czy coś nie wymaga interwencji coby las na ten przykład nie spłonął...

Jeffu - Tue-07-15 18:51:25

Wszyscy pouciekali albo leżą pobici tudzież martwi... Wracacie do wioski.

Iblis - Tue-07-15 18:56:51

-Jak się czujesz kochanie?

Jeffu - Tue-07-15 19:47:36

-Teraz już dobrze. wtula się w Ciebie. Podchodzi do was matka. -Sugai Iblis, Jeffu... Musimy porozmawiać... ciarki Cię przeszły, tylko w najgorszych momentach, kiedy najabrdzioej nabroiłeś, matka zwracała się do Ciebie poełnym imieniem i nazwiskiem...

Iblis - Tue-07-15 19:48:20

-Tak mamo? - pytam unosząc brew i uśmiechając się "niewinnie"

Jeffu - Tue-07-15 19:51:20

-Kiedy to się stało po raz pierwszy? wskazuje na twoją, normalna już dłoń.

Iblis - Tue-07-15 20:01:28

-Ze trzy tygodnie temu? Dlaczego pytasz? - rzucam wciąż uśmiechając się niewinnie

Jeffu - Tue-07-15 20:02:19

-Kiedy w końcu będziesz łaskawy się przestać głupkowato szczerzyć, porozmawiamy bo to nie są żarty. nigdy nie była aż tak poważna.

Iblis - Tue-07-15 20:03:56

-Eh... Zawsze byłem nieco inny. Wiesz o tym najlepiej. Ot! Kolejna dziwna rzecz... I tak wcale nie najdziwniejsza w życiu czy świecie.

Jeffu - Tue-07-15 20:06:34

Patrzy gdzieś w dal za tobą. -Nasz klan przeprowadzał eksperymenty genetyczne na ludziach i pokemonach...

Iblis - Tue-07-15 20:07:16

-Nie oni pierwsi... Zaraz! Co? Jak?

Jeffu - Tue-07-15 20:08:38

-To zaczęło się za czasów Wielkiej Wojny... Nasz klan starał się pomóc jak mógł obronić sprzymierzeńców, naturę i pokemony. Mieliśmy wiedzę, inni technologię...

Iblis - Tue-07-15 20:12:31

-Czyli od samego początku byłem hybrydą genów? No bo chyba się zachowały w tych pokoleniach... Spoko... To wiele tłumaczy.

Jeffu - Tue-07-15 20:17:42

Twoja matka przygryza wargę. -Jesteś już na tyle dorosły żeby poznać prawdę... Chcieliśmy Ci z ojcem powiedzieć ale... Nie potrafiliśmy. To co teraz powiem, może być dużym szokiem dla Ciebie ale... widzisz, że nie jest to dla niej łatwe.

Iblis - Tue-07-15 20:18:23

-Mów mamo. Śmiało. Zrozumiem wszystko.

Jeffu - Tue-07-15 20:19:51

-Ja... Ani ja ani twój ojciec, nie mogliśmy mieć dziecka przez mutację... Oczywiście wciąż jesteśmy twoimi rodzicami ale... Powstałeś w ... Laboratorium...

Iblis - Tue-07-15 20:23:01

-I tak was kocham...
Tulę ją.
-Opowiesz mi więcej? Tylko chodźmy usiąść i napić się herbatki.

Jeffu - Tue-07-15 20:23:44

-Też Cię kocham synku, bardziej niż cokolwiek innego na świecie. czujesz ciepłe łzy na koszuli.

Iblis - Tue-07-15 20:25:28

Daję jej chwilę na uspokojenie emocji głaszcząc po synowskiemu.
-No więc słuchamy dalej. - mówię gdy już siedzimy

Jeffu - Tue-07-15 20:26:42

Zaparza waszej trójce herbatę, Cyre i Jeffu milczą. -A co chciałbyś wiedzieć najpierw? Trochę tego jest i nie wiem od czego zacząć.

Iblis - Tue-07-15 20:41:42

-Wszystko po kolej... Jak badania? Co się działo? O moich narodzinach...

Jeffu - Tue-07-15 20:54:33

-Podczas wojny potrzebowaliśmy silnych wojowników, żołnierzy niezmordowanych... Zaczęliśmy więc eksperymentować z dna naszym i pokemonów. Oczywiście na początku odbywało się w probówkach i środowisku kontrolowanym, jednakże... Cóż, efekty były oszałamiające a wyniki stabilne. Zaczęliśmy więc eksperymenty na ludziach...

Iblis - Tue-07-15 20:57:46

-I co było dalej?

Jeffu - Tue-07-15 21:07:39

-Mutacja się przyjęła. Po wojnie kolejne pokolenia mutowały w sposób naturalny, aczkolwiek szybki i gwałtowny. Rzecz jasna nie wszyscy w wiosce poddali się wszczepieniu genów. Twoi dziadkowie i my jesteśmy ostatnimi z nich. Niestety mutacja poszła za daleko, geny uszkodziły się i... Cóż, z ojcem jesteśmy bezpłodni, ale tak bardzo chcieliśmy mieć dziecko...

Iblis - Tue-07-15 21:11:06

-Nie mam wam tego za złe... Rozumiem nawet. A jak... Podjęliście decyzję?

Jeffu - Tue-07-15 21:14:19

-Wspólnie rzecz jasna. Długo debatowaliśmy i bardzo ryzykowaliśmy. Istniało spore ryzyko, że kiedy sztucznie połączymy nasze geny, które naturalnie nie chciały... Istniało bardzo duże ryzyko, że nie wyjdzie, a jak  jakimś cudem by wyszło było zagrożenie, że będziesz... Mutantem... Zmutowaną kreaturą. To była bardzo samolubna decyzja...

Iblis - Tue-07-15 21:17:20

-Nie jest źle... Chcecie poznać Azota tak przy okazji?

Jeffu - Tue-07-15 21:18:15

-Azota? patrzy pytająco.

Iblis - Tue-07-15 21:19:07

-Chodź, przedstaw się.

Jeffu - Tue-07-15 21:20:17

Wyłazi, tym razem przybiera postać zmutowanej kolosalne monstrum, twoja matka mdleje.

Iblis - Tue-07-15 21:41:21

Łapię matkę i układam bezpiecznie. Podchodzę do Azota i sprzedaję mu dydaktycznego.
-Ty jebańcu! Zachowuj się!
Cucę mamę jak ten sabaka przybierze normalniejszą postać...

Jeffu - Tue-07-15 21:42:44

-Buahahahah! Ani mi się śni!Ty się ciesz, że tyle Ci pomagam! zwija się ze śmiechu a Jeffu przewraca oczami. Cyre też zaliczył zgona na jego widok.

Iblis - Tue-07-15 21:44:18

-Ja cie tu dobrze karmię! A ty co? Bo poproszę dziadka, żeby cie wyciągnął i znów będziesz w próbówce gnić!
Jeb, jeb...

Jeffu - Tue-07-15 21:45:03

On dalej się zwija. -Skoro jesteś gotowy poświęcić kawałek siebie to spoko!

Iblis - Tue-07-15 21:51:17

-Azot! Trochę szacunku! - wzdycham - Za co mnie to spotyka? Co ja Ci zrobiłem?
Wyobraź sobie, że patrzę na Ciebie błagalnie i z wyrzutem GM...

Jeffu - Tue-07-15 21:52:24

A ofiara całopalna złożona?
Azot się ogarnia po dłuuugiej chwili a matka się budzi. -Co to było?

Iblis - Tue-07-15 22:00:11

Była... Obiad kto robił?

-To Azot. Wyjątkowo postanowił pokazać swoją żartobliwą stronę... Jest Cieniem mieszkającym we mnie... Już mniej upiornie, przedstawiam...

Jeffu - Wed-07-15 17:49:43

-S-synu... Wiedziałam, że masz w sobie moc ale nie sądziłam, że aż taką...

Iblis - Wed-07-15 18:06:18

-Zawsze lubiłem Mroczne pokemony... Tak się jakoś w naszych przygodach złożyło. Może i całe szczęście? Tylko dzięki Azotowi wyszliśmy ostatnio z tarapatów. No i żebyś mnie widziała po zmianie...

Jeffu - Wed-07-15 18:15:26

-Cóż o tym porozmawiamy innym razem... Jest jeszcze coś... Istnieje spore prawdopodobieństwo, że wasze dziecko... Jeffu zrobiła oczy jak kurze jajka i chwyciła się na brzuch.

Iblis - Wed-07-15 18:18:06

-Nasze dziecko będzie tak niezwykłe jak my. Piękne jak Jeff, silne jak ja i... Będzie miało nasz charakter. Dość wybuchowa mieszanka. - patrzę na mamę porozumiewawczo
Po co stresować ciężarną?

Jeffu - Wed-07-15 18:19:21

-Powinniście być na to gotowi, ona również. To, że będzie niezwykłe to ja już wiem, pytanie tylko jak bardzo?

Iblis - Wed-07-15 18:25:17

-Zobaczymy. Nie chcesz jej chyba badać co tydzień?

Jeffu - Wed-07-15 18:38:53

-Oczywiście, że nie. Co miesiąc w zupełności wystarczy. Który to już tydzień?
-Pierwszy miesiąc...
-Rozumiem, choć więc ze mną. Nie bój się, nie zrobię Ci krzywdy.

Iblis - Wed-07-15 18:41:03

-Mam tu czekać, tak? - pytam gładząc dłoń Jeff

Jeffu - Wed-07-15 18:42:15

-Jeśli chcesz możesz iść... głos jej nieco drży.

Iblis - Wed-07-15 18:43:22

-No to chodźmy... Spokojnie, kochanie. - uśmiecham się do niej ciepło

Jeffu - Wed-07-15 21:22:29

Jeffu jest spięta, kilka badań, między innymi morfologia i USG. -No wyniki krwi będą jutro ale reszta wydaje się w normie.

Iblis - Wed-07-15 21:23:18

-I wszystko jest w normie. Widzisz kochanie?

Jeffu - Wed-07-15 21:25:04

Przytula się do Ciebie, jest dość późna godzina więc Jeffu idzie spać. Część domów jest w ruinie, ludzie śpią na dworze, przytuleni do swoich poków.

Iblis - Wed-07-15 21:29:02

Kombinuję dla Jeff jak najwygodniejsze spanie. Czy to lokując ją gdzieś czy też tworząc jakieś leże.
Mi wystarczy cokolwiek, choć do charmander można by się w razie potrzeby przytulić...

Jeffu - Wed-07-15 21:43:03

Czas jakoś wam mija, powoli wioska staje na nogi. Kilka dni po pożarze odzywa się twój komunikator. -No hej synek. Co tam? Jak synowa i matka?

Iblis - Wed-07-15 21:43:52

-Całe i zdrowe... Chociaż w dojo masz akurat remont...

Jeffu - Wed-07-15 21:44:21

-Mówisz? Aż tak poszalałeś? śmieje się życzliwie.

Iblis - Wed-07-15 21:44:54

-Ja nie. Ale pewni kultyści to i owszem. Jak wam tam idzie?

Jeffu - Wed-07-15 21:46:23

-Bardzo dobrze. Potrzebujemy planów i to na zaraz. A co jacyś kultyści robili w dojo?

Iblis - Wed-07-15 21:47:41

-Za raz ci prześlę. A o tamtych pogadamy jak wrócisz.

Jeffu - Wed-07-15 21:49:09

-No okej... Byle szybko z tymi planami.

Iblis - Wed-07-15 21:53:07

Rysuję więc jak najdokładniejszy plan. Budynek bazujący na starym domu Jeff. Większy nieco, z wierzą na ptaszarnię, pokojem dla dzieci, powiększoną piwnicą zdolną pomieścić całe stada i klinikę. Większe pole i uprawa... Oraz przystosowanie dla wolnych pokemonów chcących przekimać obok domku. Nie zapominam też o pomoście.

Jeffu - Wed-07-15 21:53:58

Przesyłasz skany ojcu, ciekawe co powie Jeffu?

Iblis - Wed-07-15 21:54:56

Oczywiście, że idę z nimi do Jeff...

Jeffu - Wed-07-15 21:55:15

Chrapie wtulona w Umbreon.

Iblis - Wed-07-15 21:55:52

-Kochanie, już późne południe. Obiad czeka. I plany domu.

Jeffu - Wed-07-15 21:56:30

-Tsa... Już... Idę... przewraca się na drugi bok.

Iblis - Wed-07-15 21:57:25

-Kochanie... Bo ci obiad wystygnie. - szturch, szturch

Jeffu - Wed-07-15 21:57:46

Chrrrrrrrrrrrrrrrr... Nawet Umbreon wstaje.

Iblis - Wed-07-15 21:59:34

-Mały Bulbasaur potrzebuje twojej pomocy... - szepczę jej poważnie do ucha

Jeffu - Wed-07-15 22:00:45

-Co!? Kto? Gdzie!? wstaje błyskawicznie już praktycznie biec z pomocą.

Iblis - Wed-07-15 22:01:32

-Eh... Jak już się obudziłaś to spójrz na to. - podaję plany - I idź coś zjeść. Już dawno po śniadaniu.

Jeffu - Wed-07-15 22:02:16

-Ty gnido! foch :v na razie ma w nosie twoje plany ale nie obiad...

Iblis - Wed-07-15 22:02:59

-Smacznego... Te plany to nasz nowy dom. Nie chcesz spojrzeć to nie... Ale później bez pretensji.

Jeffu - Wed-07-15 22:03:41

-Pokaż mi to małpo. lustruje plany dłuższą chwilę.

Iblis - Wed-07-15 22:04:11

-I co? Coś zmienić? Bo dziś trzeba to wysłać.

Jeffu - Wed-07-15 22:04:39

-Wolałam mój stary domek... burczy i oddaje Ci plany.

Iblis - Wed-07-15 22:05:46

-To wykreślić ptaszarnię? No i co z legowiskami dla pokemonów? Będzie ich tylko więcej. Opieka medyczna jak i zwykła przyda im się.

Jeffu - Wed-07-15 22:06:27

-A czy ja mówię, że są złe te plany? Tylko mówię, że wolałam stary dom...

Iblis - Wed-07-15 22:08:17

-No to co mam zrobić?

Jeffu - Wed-07-15 22:12:45

-Nie wiem... troszku jakby posmutniała...

Iblis - Wed-07-15 22:13:05

-O co chodzi kochanie?

Jeffu - Wed-07-15 22:14:12

-Nic po prostu... Ojciec własnoręcznie budował ten dom, dla mnie i mamy... Obiecał, że wruci do tego domu. A sokor domu już nie ma to on nie wróci...

Iblis - Wed-07-15 22:15:19

-Nawet tak nie myśl. Obiecałem ci, że go znajdziemy. I tak będzie. Chyba nie będzie miał mi za złe, że pomyślałem o pokoju dla jego wnuków? - tulę ją

Jeffu - Wed-07-15 22:15:54

-Nawet nie wiem czy on żyję...

Iblis - Wed-07-15 22:16:58

-Żyje. Nie zostawiłby cie. Znajdziemy sposób by go odnaleźć.

Jeffu - Wed-07-15 22:17:19

Tula Cię mocno. -Kocham Cię...

Iblis - Wed-07-15 22:17:40

-Ja ciebie też.

Jeffu - Wed-07-15 22:18:59

-No gołąbeczki jak już skończycie to chodzicie pomagać. Cyre szczerzy się w progu.

Iblis - Wed-07-15 22:19:34

-Idę, już idę... Ciszej tam, Byku.

Jeffu - Wed-07-15 22:20:19

-Miziać się wygodniej wam będzie jak se już chatę odbudujesz.

Iblis - Wed-07-15 22:21:47

-Marudzisz.
Cóż więc robić? Ruszam pomagać... Idę tam gdzie jest najwięcej do zrobienia, a mogę się przydać.

Jeffu - Thu-07-15 20:14:32

Odbudowujesz więc budynki, sprzątasz ulica a Jeffu zajmuje się pokemonami. Wszyscy w wiosce są pod dużym wrażeniem jej wiedzy i umiejętności.

Iblis - Sun-08-15 15:41:20

-Widzisz Cyre... To na serio TA Jeff. Mówiłem. - zaczepiam przyjaciela po dniu pracy

Jeffu - Sun-08-15 17:12:33

-Jak Ci się to udało? Taka szycha i sława jest twoją dziewczyną? Ucz mnie mistrzu! pada na kolana i bije pokłony, Gabi też.

Iblis - Sun-08-15 20:46:04

-Los... Wiesz, spotkałem ją podczas wyprawy i ruszyliśmy razem. Wspólne pasje, to coś między nami. - uśmiecham się

Jeffu - Mon-08-15 20:05:19

-Chyba twoja pyta... burczy pod nosem z perfidnym uśmieszkiem.

Iblis - Mon-08-15 20:06:23

-Co? - rzucam z perfidnym uśmieszkiem - Zazdrość bierze?

Jeffu - Mon-08-15 20:09:21

-Szczerze? Trochę bardzo. Umawiasz się z najlepszym trenerem pokemonów w tej galaktyce!

Iblis - Mon-08-15 20:13:03

-I nie tylko... Dobra. Co w planach do zrobienia na jutro? Chcę jeszcze posiedzieć z Jeff. A jak skończymy to trzeba się umówić na pićko... - suszę ząbki

Jeffu - Mon-08-15 20:14:18

-Winko wciąż jest an stanie. też suszy kły. -A co do jutra, kończymy domy i dojo.

Iblis - Mon-08-15 20:16:17

-Eh... To do jutra.
Lecę do Jeff.
-Jak tam kochanie?

Jeffu - Mon-08-15 20:19:12

-Zmęczona jestem... ziewa i przeciąga się.

Iblis - Mon-08-15 20:21:01

-No to chodź, kładźmy się... A jak miną dzień?

Jeffu - Mon-08-15 20:23:46

-Szybko, nawet nie miała czasu zjeść porządnie. ciamka chipsy ziemniaczane.

Iblis - Mon-08-15 20:24:37

-Zjedz coś porządnego, bo znów naślę na ciebie matkę. - grożę jej palcem

Jeffu - Mon-08-15 20:25:16

-To ugotuj. Moich potraw nawet Grimmer'y się boją tykać.

Iblis - Mon-08-15 20:26:39

-Okej, chodź. Dziesięć minut i jemy...

Jeffu - Mon-08-15 20:28:47

-No to mnie zawołaj. ciam ciam ciam.

Iblis - Mon-08-15 20:29:48

Ciągnę ją za łapkę i prowadzę.
-Najpierw porządny posiłek moja panno.

Jeffu - Mon-08-15 20:30:21

-Dobrze tatoooo... siada i pacza jak czynisz cuda w kuchni.

Iblis - Mon-08-15 20:31:23

-Co mi powiesz? - rzucam gotując

Jeffu - Mon-08-15 20:33:08

-Jeść! :v

Iblis - Mon-08-15 20:34:02

-A coś jeszcze ciekawego? - podaję zapiekankę

Jeffu - Mon-08-15 20:34:49

-Gorące!

Iblis - Mon-08-15 20:39:59

-Bo z ognia zdjęte. Podmuchaj.

Jeffu - Mon-08-15 20:40:43

-Ja tu głodna a ty mnie tak szczujesz... burczy pod nosem i dzióbie jedzenie widelcem.

Iblis - Mon-08-15 20:42:53

-Eh... Też cie kocham.

Jeffu - Mon-08-15 20:45:24

Pokazuje Ci język ale się przymiziuje.

Iblis - Mon-08-15 20:46:02

-A jak samopoczucie?

Jeffu - Mon-08-15 20:47:52

-Dobrze. zaraz po kolacji idzie spać.

Iblis - Mon-08-15 21:08:37

Również się kładę. Wstaję jak najwcześniej by pomagać w odbudowie.
-Jak leci mamo?

Jeffu - Mon-08-15 21:09:48

-Dobrze synku, powoli ale dobrze. A jak obie idzie?

Iblis - Mon-08-15 21:11:27

-Robimy co możemy... Przypilnujesz Jeff? Niech znów nie chodzi głodna... Martwię się o nią. A ty jak się trzymasz?

Jeffu - Mon-08-15 21:13:05

-Jak jest się w ciąży to mało co smakuje... Nie martw się, zajmę się nią. A ja się trzymam bardzo dobrze.

Iblis - Mon-08-15 21:15:57

-Jak wróci ojciec to potrenujemy razem z Lucario? Jak kiedyś?

Jeffu - Mon-08-15 21:19:46

-Jasne. twój komunikator załącza opcje wibro :v

Iblis - Mon-08-15 21:21:52

Odbieram...

Jeffu - Mon-08-15 21:23:50

-Eeee... No h-hej Iblis... Tu Rafał...

Iblis - Mon-08-15 21:24:58

-Co tam słychać?

Jeffu - Mon-08-15 21:27:29

-Ano jakoś leci... Bo widzisz, tylko nie wściekaj się na mnie, ja kontynuowałem dzieło mojego ojca... W pewnym, bezpiecznym stopniu oczywiście!

Iblis - Mon-08-15 21:28:07

-Coś ty zmajstrował i na kim?

Jeffu - Mon-08-15 21:30:20

-No na nikim jeszcze. Chyba, że mam się czuć winny za kilka komórek... W każdym razie, kiedy wracacie od Kanto?

Iblis - Mon-08-15 21:33:08

-Niedługo... Odbudują nam domek, my odbudujemy dojo... A powiesz co stworzyłeś?

Jeffu - Mon-08-15 21:35:32

-Coś co wymaga testu na ochotniku...

Iblis - Mon-08-15 21:36:41

-Zajebiście się składa, mam do tego perka... Jakieś szczegóły?

Jeffu - Mon-08-15 21:38:52

-Cóż, pewna staruszka, nasza sąsiadka mieszka sama więc pomyślałem, że okropieństwo mojego ojca mógłbym przekuć na coś dobrego dla ludzi i pokemonów.. Ma problemy z poruszaniem się więc chciałem jej zaaplikować jeden mutagen ale boję się, że nie wypali...

Iblis - Mon-08-15 21:58:08

-Spoko... Możesz zaaplikować mi ten mutagen...

Jeffu - Tue-08-15 18:49:48

-Ooo... Okej... A Jeffu się zgadza? Nie chcę żeby mi ogryzła głowę...

Iblis - Tue-08-15 18:56:34

-Nie musi wiedzieć... Później jeszcze Azota poznasz.

Jeffu - Tue-08-15 18:57:00

-Jakiś twój znajomy? Naukowiec?

Iblis - Tue-08-15 19:02:04

-Nie... Bardziej jak drugi ja. Tylko żebyś zawału nie dostał. - wzdycham

Jeffu - Tue-08-15 19:04:43

-Eeee no dobra... Jak będzie w Kanto to się zgadamy. Dzięki wielkie!

Iblis - Tue-08-15 19:07:16

-No to do zobaczenia.
Przy okazji dzwonię do ojca.
-Hej ojciec. Co tam? Jak wam idzie?

Jeffu - Tue-08-15 19:10:09

-Sprawnie młody, sprawnie. Na razie tylko fundamenty ale chwila moment i gotowe.

Iblis - Tue-08-15 19:13:23

-Cieszę się. Jakiś termin przybliżysz? I kiedy będziecie? Chciałbym trochę potrenować jak kiedyś. No wiesz... W dojo z Lucario i tak dalej.

Jeffu - Tue-08-15 19:14:54

-Ty myślisz, ze dom się buduje w tydzień? Wiesz jak chcesz żeby byle podmuch go zdmuchnął...

Iblis - Tue-08-15 19:16:55

-Dlatego pytam o jakiś przybliżony termin... Pół roku? Cztery miesiące? Mniej?

Jeffu - Tue-08-15 19:19:45

-A ja wiem :v nie jestem inżynierem.

Iblis - Tue-08-15 19:22:15

-To się tam zapytaj.

Jeffu - Tue-08-15 19:24:24

Cisza... -Jakieś ja wiem? Pół roku?

Iblis - Tue-08-15 19:26:23

-Okej... Dzięki. No to trzymajcie się tam.
Lecę dalej pomagać w odbudowie.

Jeffu - Tue-08-15 19:36:32

Kolejny tydzień wam to zajmuje ale wioska wygląda jak nowa, Jeffu śpi zwinięta w poke żłobku a w nią wtulone są maluchy.

Iblis - Tue-08-15 20:24:49

Szturch, szturch...
-Kochanie?

Jeffu - Tue-08-15 20:28:41

Przytula maluch i śpi dalej. -Skoro jej wygodnie, zostaw ją, jest ciepło na pewno nie zmarznie.

Iblis - Tue-08-15 20:31:48

-Masz rację... - zostawiam jej wiadomość gdzie mnie szukać - Może potrenujemy? Skoro wioska jest już odbudowana...

Jeffu - Tue-08-15 20:34:21

-Jasne synku, daj mi chwilę, założę coś wygodniejszego niż kimono i się rozgrzeję.

Iblis - Tue-08-15 20:35:55

-No dobra. To lecę do dojo.
Ruszam się rozgrzać.

Jeffu - Tue-08-15 20:37:46

Matka przychodzi chwilę później. -Gotów? Klasycznie czy z bokkenami?

Iblis - Tue-08-15 20:42:32

-Najpierw klasycznie, później bokkeny... A później może coś jeszcze.
Zaczynam od przyjęci postawy i wpatruję się w oczy matki.
-Pobudka. Podziwiaj.
Wypatruję najdrobniejszego gestu, który ją zdradzi. Czekam cierpliwie by skontrować.

Jeffu - Tue-08-15 20:48:09

Szybki cios, twój blok i kontra. Jednak matka zna Cię lepiej niż ty sam i po chwili leżysz. -Cóż to? Opuściłeś się, synu.

Iblis - Tue-08-15 20:50:36

-Brak partnera do treningów robi swoje. Chciałbym mieć Lucario przy sobie... - wzdycham
Znów wyczekuję. Jednak tym razem dla zaskoczenia w momencie wyprowadzania ciosu schodzę na zewnątrz i przedłużam linię. Wybijam z rytmu i zakładam dźwignię.

Jeffu - Tue-08-15 20:59:20

Matka skrzywiła się. -Dobrze... Ale nie dość... zastosowała chwyt precelkowy :v i znowu leżysz. -Trenuj może z Jeffu? Nie teraz oczywiście, jak już urodzi. Dobrze to wpłynie na jej figurę i kondycję.

Iblis - Tue-08-15 21:03:39

-Jest zbyt leniwą bułą... I boję się jej skrzywdzić.
Markuję podcięcie po czym przetaczam się i skaczę wykonując dźwignie i powalenie

Jeffu - Tue-08-15 21:10:36

Mame leży. -No coś tam widzę jeszcze zostało z moich nauk. uśmiecha się ciepło i trenujecie do późnego wieczoru.

Iblis - Tue-08-15 21:14:38

-Dzięki mamo... Dobrze jest potrenować. I pobyć trochę z tobą. Będę miał jeszcze prośbę co do treningu... Z mocą. Do jutra.
Lecę do Jeff.
-Hej kochanie.

Jeffu - Tue-08-15 21:16:54

Uśmiecha się ciepło -Dobranoc synku. dusi cię w swoich cyckach, jak to matki mają w zwyczaju :v  Jeffu zaś śpi jak kamień, maluszki wtulają się w nią jak w mamę, aż serduszko rośnie.

Iblis - Tue-08-15 21:18:46

-I co ja mam teraz zrobić? - rzucam z uśmiechem

Jeffu - Tue-08-15 21:20:27

Jedno z maleństw otwiera oczka i piska z uśmiechem na Ciebie.

Iblis - Tue-08-15 21:22:38

-No co tam maluszku?
Podchodzę i jeśli się daje to go miziam.

Jeffu - Tue-08-15 21:25:27

Miziasz małą Buneari. Piska radośnie i głaska Cię po policzku z uśmiechem.

Iblis - Tue-08-15 21:30:54

-No co? Podoba ci się Jeff? Albo ja? Gdzie twój trener?

Jeffu - Tue-08-15 21:36:40

Przekrzywia główkę i piska.

Iblis - Tue-08-15 21:38:24

-No co mała? Może ze mną pójdziesz?

Jeffu - Tue-08-15 21:39:38

-Buni! przytula się do Ciebie.

Iblis - Tue-08-15 21:43:48

-Słodka jesteś... Rano przedstawię ci resztę gromadki. - miziu, miziu - Chodźmy spać.
Przynoszę jak trzeba koc i poduszki i moszczę się przy Jeff. Oczywiście Buneary biorę ze sobą i od razu daję jej pokeball, choć wypuszczam by mogła się przespać przy nas.  Reszta pokemonów też standardowo jest wypuszczona...

Jeffu - Tue-08-15 21:47:29

Zbijacie się razem w jedną kilką poke-ludzką... Rano budzisz się pierwszy.

Iblis - Tue-08-15 21:51:19

Idę się ogarnąć co trzeba i zwołuję o odpowiedniej porze poki i Jeff. Na śniadanie i zapoznanie.
Absol i Buneary mogą się polubić...

Jeffu - Tue-08-15 21:52:03

Poki się miziają a Jeffu śpi :v

Iblis - Wed-08-15 17:32:13

-Kochanie... Mam czipsy... - szepczę jej do ucha

Jeffu - Wed-08-15 17:34:27

Otwiera jedno oko i patrzy na Ciebie. -Gdzie?

Iblis - Wed-08-15 17:35:07

-Chodź. Pokarzę ci... - ciągnę ją do stołu

Jeffu - Wed-08-15 17:39:39

Jeffu bierze maluszki ze sobą jak maskotki.

Iblis - Wed-08-15 17:40:49

-Proszę! Talerz pełen krojonych w plastry ziemniaczków z warzywkami... To jak czipsy. I zobacz kto mnie polubił. - wskazuję na Buneary

Jeffu - Wed-08-15 17:44:31

-Urocze. Jeffu zajada i karmi przy okazji chętne malce.

Iblis - Wed-08-15 17:46:32

-Ano... Urocze. Co dziś w planach?
Przy okazji sprawdzam ją w Pokedexie.

Jeffu - Wed-08-15 17:51:13

-To co one. Jeść i spać.

Buneary to królikopodobny Pokémon. Ma długie uszy z różowym środkiem i mały, trójkątny, różowy nosek. Futerko Buneary na spodzie ciała, czubkach uszu i stopach jest jasnobrązowe, a na górnej części ciała i głowie - ciemnobrązowe. Buneary mogą swoimi uszami zadawać potężne uderzenia. Posiadają też imponującą skoczność. Gdy wyczuwa niebezpieczeństwo, podnosi swoje uszy do góry. Podczas zimowych nocy, Buneary zasypia z głową wtuloną w swoje futerko. Buneary jest najprawdopodobniej roślinożercą, jednak nie jest to udowodnione. Buneary lubi jeść pewnego rodzaju kwiaty występujące w środowisku naturalnym, a także karmę i jagody.

Iblis - Wed-08-15 17:58:32

-Myślałem, że pomożesz mi jeszcze trochę w treningu... - wzdycham

Jeffu - Wed-08-15 18:00:55

-Nie chce mi się :v przyuczam się do zostania matką...

Iblis - Wed-08-15 18:02:19

-Śpiąc? - śmieję się i dokładam jej

Jeffu - Wed-08-15 18:04:07

-Tak, wspólny sen zacieśnia więzi.

Iblis - Wed-08-15 18:07:17

-A coś poza tym?

Jeffu - Wed-08-15 18:10:25

-Zabawa, nauka różnych rzeczy... No i wspólne posiłki.

Iblis - Wed-08-15 18:15:20

-A czego się uczycie?

Jeffu - Wed-08-15 18:16:46

-W jakich pozycjach się najwygodniej śpi :v

Iblis - Wed-08-15 18:17:56

-Leniwa buła... - śmieję się i pokazuję jej język

Jeffu - Wed-08-15 18:20:39

Ona nic sobie z tego nie robi, kończy jeść i idzie z maluszkami na dwór.

Iblis - Wed-08-15 18:21:35

Idę za nią... I paczam.

Jeffu - Wed-08-15 18:22:58

Bawi się z malcami, które przy okazji uczą się podstaw walki. Grają w "Króla na zamku".

Iblis - Wed-08-15 18:23:55

Podrzucam moje maluchy... Niech też się uczą i bawią.

Jeffu - Wed-08-15 18:25:24

Absol idzie kiepsko ale nie zraża się tym. Skarmoory za to wiedzie prym.

Iblis - Wed-08-15 18:26:18

-Trzeba będzie nauczyć ją jakiegoś wyczucia... Gdyby mogła widzieć aurę jak Lucario...

Jeffu - Wed-08-15 18:30:28

-Nauczy się. Jest jeszcze mała ale musisz pozwolić jej się obijać. Inaczej nie nauczy się chodzić.

Iblis - Wed-08-15 18:35:03

-Wiem... I nie trzymam jej pod kloszem. Jak widzisz.

Jeffu - Wed-08-15 18:37:18

-Widzę i chwała Ci za to. Absol nagle przystanęła i zaczęła wgapiać się w jakiś punkt przed sobą.

Iblis - Wed-08-15 18:42:08

-Wizja?

Jeffu - Wed-08-15 18:45:37

Siedzi tak dłuższą chwilę po czym biegnie w las...

Iblis - Wed-08-15 18:47:10

-Chodź!
Zgarniam moje party i ruszam za nią. Jak dam radę to ją łapię.

Jeffu - Wed-08-15 18:48:56

W końcu udaje Ci się ja złapać ale bardzo się wyrywa. -Co? Jaki kamień z nieba...? Jeffu zamyśliła się.

Iblis - Wed-08-15 18:56:33

-Opisz to proszę dokładnie...

Jeffu - Wed-08-15 18:57:13

-Mówiła, że będą padać kamienie z nieba... Dokładnie to powiedziała.

Iblis - Wed-08-15 18:59:54

-Gdzie? Małe? Duże? Jakie zniszczenia?

Jeffu - Wed-08-15 19:01:05

-Małe kamienie z nieba... Hmmm...

Iblis - Wed-08-15 19:54:01

-Co to może oznaczać? Lawinę? Deszcz gwiazd?

Jeffu - Wed-08-15 19:55:24

-Nie mam pojęcia... Może ja puść, pójdziemy za nią.

Iblis - Wed-08-15 20:02:47

-No dobra...

Jeffu - Wed-08-15 20:05:58

Absol biegnie dalej, wpadając na drzewa i w krzaki. Krążycie tak za nią aż do zmierzchu. Nagle przysiada na polance.

Iblis - Wed-08-15 20:07:14

-Absol? I co?

Jeffu - Wed-08-15 20:10:41

-Nyu!
-Iblis spójrz!
Podnosisz głowę i widzisz deszcz meteorytów.

Iblis - Wed-08-15 20:11:48

-Ładnie... - przytulam Jeff

Jeffu - Wed-08-15 20:14:34

Podziwiacie widowisko, krótkie niestety aczkolwiek urzekające. Wracacie do wioski, gdzie wpadasz na Cyre z gębą pełną mięcha. -Fie fyfiście?

Iblis - Wed-08-15 20:17:10

-Na spacerze, a co? Co tam? Widziałeś deszcz meteorytów?

Jeffu - Wed-08-15 20:22:22

Przytaknął i zachłysnął się mięsem, Gabi poklepała go po plecach i odkrztusił. -No przecież, że widziałem! dzisiaj jest przecież festiwal. Zapomniałeś?

Iblis - Wed-08-15 20:24:32

-Ano... Zapomniałem? - drapię się po głowie - Masz ochotę na trochę zabawy? Jeff?

Jeffu - Wed-08-15 20:26:33

-Jasne.
-A to się świetnie składa! Mam dla Ciebie idealne kimono! Mamo! Jeff się zgodziła!
-Co? Czekaj! Ale-

Zanim się obejrzałeś twój najlepszy przyjaciel czmychnął z twoją lubą :v

Iblis - Wed-08-15 20:29:05

-Ej! Co to ma znaczyć!?

Jeffu - Wed-08-15 20:30:38

Tuż przed jego drzwiami zatrzymuje Cię jego dłoń na twojej twarzy. -Te te te! Panom wstęp wzbroniony! Mama się nią zajmie :v

Iblis - Wed-08-15 20:31:37

-Weź mi powiedz o co tu chodzi? Jakie kimono? Chopie...

Jeffu - Wed-08-15 20:33:31

-A co ja Ci będę spojlerował! Też się ubierz w swoje. Masz jeszcze to granatowe?

Iblis - Wed-08-15 20:36:11

-To ze srebrnymi wstawkami? Mam... - wzdycham i idę się przebrać

Jeffu - Wed-08-15 20:41:10

Kiedy wychodzisz, już przebrany gały Ci wyłażą z orbit, kiedy widzisz Jeffu w granatowym kimonie, które stopniowo przechodzi w seledyn z motywem srebrnych kwiatów oraz pasującymi ozdobami we włosach. Idzie z Cyre pod rękę, kiedy podchodzą przekazuje Ci rękę Jeffu i puszcza oczko, po czym znika.

Iblis - Wed-08-15 20:41:56

-Wyglądasz nieziemsko...

Jeffu - Wed-08-15 20:45:10

Rumieni się. -P-przestań...

Iblis - Wed-08-15 20:46:58

-Kocham cie. - całuję ją i ciągnę na festyn

Jeffu - Wed-08-15 20:58:55

Jak co roku pełno rękodzieł, smakołyków oraz... Nowość! Konkurs piękności Pokemon!

Iblis - Wed-08-15 21:02:25

-Masz na coś ochotę kochanie? Może weźmiemy udział w konkursie?

Jeffu - Wed-08-15 21:04:21

-Spróbować możemy. Ale dopiero za dwie godziny zaczynają się przygotowania i stylizacja pokemonów. Może jakiś gry? Za punkty są ciuszki dla pokemonów.

Iblis - Wed-08-15 21:06:10

-No pewnie. Zobaczmy co tam jest w repertuarze.

Jeffu - Wed-08-15 21:14:04

Standardowo, strzelanie z wiatrówki, rzutki, rzucanie piłkami do puszek oraz koło szczęścia.

Iblis - Wed-08-15 21:16:37

-Wszystko po kolei?

Jeffu - Thu-08-15 16:20:36

-A proszę Cię bardzo. Od czego zaczynasz?

Iblis - Thu-08-15 16:21:36

Od wiatrówki...

Jeffu - Thu-08-15 16:23:58

Trafiasz dwa pierwsze cele, drugi nawet w sam środek. Trzeciego jednak nie dajesz rady ustrzelić. Masz do wyboru kilka plastikowych kolorowych koralików do futerka bardziej mechatych poków, Czerwona apaszkę lub pluszowego Pikachu.

Iblis - Thu-08-15 16:27:28

Biorę apaszkę i lecę dalej, na rzutki.

Jeffu - Thu-08-15 16:28:36

Trzy razy trafiasz w 10! Wygrywasz główną nagrodę, czyli kostiumik na miarę i zamówienie dla pokemona.

Iblis - Thu-08-15 16:30:23

Przywołuję Charmander.
-Hej mała. Chcesz może wystąpić w konkursie piękności pokemon? Przygotują dla ciebie nawet coś specjalnego.

Jeffu - Thu-08-15 16:32:49

-Char! Char!
Idziesz więc za łapkę ze swoim pokiem. Kiedy krawowa ją widzi omal nie mdleje. -Jaki śliczny!

Iblis - Thu-08-15 16:34:17

-Ano... Miałem szczęście, że chciała pójść ze mną. Przydało by się coś co podkreśli jej wdzięk... Ale co ja będę mówić, pani zna się lepiej. - uśmiecham się serdecznie

Jeffu - Thu-08-15 16:36:16

-Taka urocza dama... Może kimono? Takie co podkreśli nietypowy kolor płomienia i oczka?

Iblis - Thu-08-15 16:37:11

-Co myślisz mała?

Jeffu - Thu-08-15 16:39:27

Miętosi skrępowana ogonek i zasłania oczka łapkami. -Jaki wstydzioszek z niej... No nie martwi, będzie dobrze.

Iblis - Thu-08-15 16:41:47

-No to zostawiam to w pani rękach.
Po ściągnięciu miary lecimy dalej, po smakołyki i więcej gier.

Jeffu - Thu-08-15 16:45:59

Zostawiasz więc Charmander pod opieką pani krawcowej. Gdzie się udajesz?

Iblis - Thu-08-15 16:47:18

-Co tam kochanie? Na co masz ochotę teraz? Jakaś przekąska?

Jeffu - Thu-08-15 16:50:49

-Może dango? Od wieków nie jadłam. O! I Ohagi! I Sashimi też!

Iblis - Thu-08-15 16:52:45

-No to chodź, weźmiemy dango na drogę po Ohagi i zobaczymy co tam jeszcze ciekawego dają.
Po chwyceniu przekąsek idziemy na koło fortuny.

Jeffu - Thu-08-15 16:56:25

Kolorowe koło, różne fanty do wygrania. Nagroda główna? Tajemniczy pokeball.

Iblis - Thu-08-15 16:57:43

-Spróbujemy szczęścia kochanie? - szczerzę się

Jeffu - Thu-08-15 17:01:50

-Czemu nie. kupujecie losy. Wygrywasz dwa pokeballe, garść czerwonych jagódek, grateball i wodny kamień ewolucyjny. Jeffu zaś pełno ozdóbek dla pokemonów i tabliczkę czekolady :v

Iblis - Thu-08-15 17:04:47

Kupuje, nie wiem czy Jeff też, z 5-6 losów i idziemy dalej.

Jeffu - Thu-08-15 17:08:54

Pryzmatyczna łuska, dwa pokeballe i pięć żółtych jagódeg ląduje w twoje łapki ;)

Iblis - Thu-08-15 17:12:35

No to lecimy dalej. Oczywiście jak Jeff coś chce zobaczyć czy zjeść to idziemy.
Aż do rzucania do puszek...

Jeffu - Thu-08-15 17:16:52

Tez nie najgorzej... Proste małe kimonko, pasujące na np. Sneasela :v

Iblis - Thu-08-15 17:18:08

No to Sneasel je dostaje, a apaszkę Absol.
-Jak ci się podoba nasz festyn?
Tulę Jeff.

Jeffu - Thu-08-15 17:22:25

-Fajnie! Jak myślisz kimono dla Charmander jest gotowe? rzuca ciamkając pieczoną kałamarnicę na patyku.

Iblis - Thu-08-15 17:23:55

-Chodźmy, jak znam mistrzynie fachu to już jest... - prowadzę ją za rękę

Jeffu - Thu-08-15 17:26:44

Wciąż się krząta ale nic nie widzisz bo Cię wywala :v po chwili Cię woła i widzisz swoją Charmander w białym kimonie w błękitne jak jej płomień księżycowe kwiaty. Pyszczek jej się czerwieni i przebiera łapkami.

Iblis - Thu-08-15 17:28:12

-Jaka ty śliczna jesteś. - miziu mizu

Jeffu - Thu-08-15 17:35:56

Odpycha twoją rękę i kuli się z czerwonym pyszczkiem.

Iblis - Thu-08-15 17:40:19

-Nie wstydź się. - uśmiecham się ciepło i podaję łapkę - Chodźmy. Przygotujemy się.
Niech wszystkie poki mają radochę.

Jeffu - Thu-08-15 17:43:29

Zaczynają się przygotowania. Jeffu myje, czesze i stroi swoja Umbreon w ozdóbki. Uhandlowała całkiem ładną sukienkę za kilka błyskotek :v

Iblis - Thu-08-15 17:44:41

Masuję Charmander, dopieszczam...
-No moja droga... Jak się czujesz?

Jeffu - Thu-08-15 17:49:27

Mruczy. W między czasie rozglądasz się i patrzysz na konkurencję, która jest spora. Dużo pięknych, majestatycznych oraz słodkich pokemonów. Zarówno samiczki jak i samczyki.

Iblis - Thu-08-15 17:51:56

-Porwiesz ich za serca. - uśmiecham się i głaszczę ją - Masz może na coś ochotę?

Jeffu - Thu-08-15 17:52:51

Burczy jej w brzuszku :v

Iblis - Thu-08-15 17:54:27

Daję jej coś nie brudzącego i coś na co może mieć ochotę Charmander.

Jeffu - Thu-08-15 17:54:45

Czyli?

Iblis - Thu-08-15 17:59:16

Proponuję jej paszteciki...

Jeffu - Thu-08-15 18:00:46

Ciamka aż jej się ogonek trzęsie, ma ubrudzony kruszynkami pyszczek.

Iblis - Thu-08-15 18:01:22

-Pozwolisz? - wycieram jej pyszczek - Lepiej?

Jeffu - Thu-08-15 18:03:14

-Char... szarpie Cię za rękaw i wskazuje pyszczek.

Iblis - Thu-08-15 18:06:56

-Wody? Soczku?

Jeffu - Thu-08-15 18:08:09

-Char! Char!

Iblis - Thu-08-15 18:09:06

Podaję jej więc soczek.
-Proszę bardzo.

Jeffu - Fri-08-15 12:26:00

Kiedy piła zakrztusiła się i nieco opluła kimono.

Iblis - Fri-08-15 12:30:58

-Wszystko w porządku? - klepię ją a jak dochodzi do siebie to ogarniam kimono, próbuję zetrzeć plamę

Jeffu - Fri-08-15 12:37:14

Zostają małe plamki, blisko kwiatu. -Char... spuszcza łepek.

Iblis - Fri-08-15 12:38:40

-Daj spokój. To tylko kimono. Mała plamka nie ujmie ci uroku.

Jeffu - Fri-08-15 12:40:35

Czerwieni się. -Podchodzi Jeffu i podtyka Ci Umbreon [pod nos. -I co myślisz? ma na sobie błękitna sukienkę i kokardki na uszkach, takie z dzwoneczkami i kwiatek przywiązany do ogonka.

Iblis - Fri-08-15 12:44:15

Głaszczę ją.
-Ślicznie. Ale tak łatwo wam nie pójdzie. - uśmiecham się i puszczam oczko - Prawda Charmander?

Jeffu - Fri-08-15 12:46:02

-Char! Char!
-Nie zależy mi na wygranej, tylko na zabawie. Prawda Umbreon? Jeffu przytula poka który liza ja po policzku.

Iblis - Fri-08-15 12:50:28

-Mi też jakoś nie zależy. Ale zwyczajnie uważam, że Charmander jest na prawdę urocza. - miziu, miziu - Po pokazie, jak już się wyswobodzą z tych ubranek to można iść i się z nimi pobawić. Należy im się coś dobrego. I różne frykasy.

Jeffu - Fri-08-15 12:51:52

-To na pewno. Dobra zaczyna się.

Iblis - Fri-08-15 12:57:57

-Powodzenia Charmander. - głask, głask - Nie przejmuj się niczym i bądź zwyczajnie sobą.

Jeffu - Fri-08-15 13:01:12

-Char! Char! drepta na scenę.
-A jaki talent pokażecie? zagaduje Jeffu.

Iblis - Fri-08-15 13:22:03

-Cholera! Nie pomyślałem o tym. Nigdy nie brałem udziału w pokazach...

Jeffu - Fri-08-15 13:28:31

-To nie dobrze... Mam pewien pomysł leć po saletrę jak masz, będzie łatwiej.

Iblis - Fri-08-15 13:30:03

Kilka sekund później staję przed Jeff z saletrą.
-I?

Jeffu - Fri-08-15 13:32:42

-Chyba zdążymy... Dobra Charmander, teraz powiedz "aaaaa" o tak. Jeffu sypnęła szczyptę na jej język. -Teraz połknij i gotowe. Przez jakieś pół godziny zamiast ognistych kul będzie pluć fajerwerkami.

Iblis - Fri-08-15 13:34:03

-Nieźle... Dzięki. Gotowa na dalszą część? - miziu miziu

Jeffu - Fri-08-15 13:39:19

-Char! drepta na scenę i zaczyna puszczać niebieskie fajerwerki. Publika szalała. Wraca w twoje ramiona. -Char! Char!
-Teraz my Umbreon. Wychodzi na scenę i z niesłychaną gracją i płynnością ruchów wykonuje najróżniejsze akrobacje i sztuczki.

Iblis - Fri-08-15 13:43:21

-Jesteś wspaniała! - miziu miziu

Jeffu - Fri-08-15 13:45:12

Chwila przerwy na soczek :v

Iblis - Fri-08-15 13:46:51

Podaję jej więc kubek.
-Jeszcze trochę i idziemy bawić się po naszemu. Co ty na to? - głask, głask

Jeffu - Fri-08-15 13:49:32

-Char... tym razem pije bardzo ostrożnie. Wołają was na scenę. -To było niesamowite! Jak udało Ci się nauczyć jej tej sztuczki?

Iblis - Fri-08-15 13:51:28

-Pokazała mi to Jeff, o której pewnie wszyscy tutaj słyszeli. - odpowiadam szczerze i z uśmiechem
Trzymam Charmander za łapkę albo głaszczę...

Jeffu - Fri-08-15 13:54:16

-Jest naprawdę urocza! I ta kolorystyka! Miałeś dużo szczęścia, że ją złapałeś. Jak się poznaliście?

Iblis - Fri-08-15 13:56:27

-W Kanto, w rezerwacie którym opiekuje się Jeff. Pokemony są tam wolne i bezpieczne. I tak po prawdzie to jej nie złapałem tylko ona mnie. Z własnej woli ruszyła ze mną w świat pełen przygód.

Jeffu - Fri-08-15 13:58:39

-Niesamowite... Szkoda, że więcej trenerów nie ma twojego podejścia... Myślę, ze na tyle... Chyba, ze nasza mała błękitna gwiazdka chce coś powiedzieć. podtyka Charmander mikrofon pod pyszczek, ona się rumieni wybąkuje nieśmiałe "Char" i chowa się za twoją nogą. Publika się śmieje serdecznie.

Iblis - Fri-08-15 14:00:32

Głaszczę ją.
-Dziękuję więc. - rzucam i kłaniam się lekko

Jeffu - Fri-08-15 14:01:05

Ona też i niechcący przypala Ci dupsko płomieniem :v

Iblis - Fri-08-15 14:03:08

Zagaszam się więc jak najszybciej. Zasłaniam przypalone miejsce i głaszczę Charmander.
-Spokojnie, nic mi nie jest.

Jeffu - Fri-08-15 14:05:03

Publika się śmieje i schodzicie. -Nie martw się. Takie wypadki się zdarzają. Charmander leci z zimna mokrą szmatką dla Ciebie.

Iblis - Fri-08-15 14:06:16

-Dziękuję ci. - uśmiecham się i przyjmuję szmatkę - I jak? Jak ci się podobał pokaz?
Głask, głask

Jeffu - Fri-08-15 14:07:43

Wygląda na zadowoloną. Kolejna przerwa na ogłoszenie wyników. Jeffu dopieszcza Umbreon, masując jej łapki, wygląda na bardzo zadowoloną.

Iblis - Fri-08-15 14:08:56

Idę więc za przykładem i masuję Charmander. Daję jej też pokeprzysmak.

Jeffu - Fri-08-15 14:10:07

Poki rozpływają się pod waszymi palcami. Wołają na scenę.

Iblis - Fri-08-15 14:12:09

Prowadzę Charmander za łapkę.
-Chodźmy. - rzucam z uśmiechem

Jeffu - Fri-08-15 14:15:04

-Więc bez zbędnego przeciągania. Trzecie miejsce zajmuje Mishel i jej Riolu! Drugie meijsce... Jeffu i Umbreon! Na pierwszym miejscu... Nasza ulubiona Błękitna Gwiazdka i Iblis!

Iblis - Fri-08-15 14:17:32

Tulę Charmander.
-Gratuluję, moja mała! - miziu, mizu

Jeffu - Fri-08-15 14:19:07

Nagroda główna, oprócz przepięknej wstążki jest tygodniowy pobyt w spa dla dwojga i ich pokemonów. Jeffu wygrywa gotówkę i też dostaje wstążkę, podobnie jak Mishel.

Iblis - Fri-08-15 14:24:39

-W sam raz dla nas... Odpoczniemy i wypieścimy naszych podopiecznych.

Jeffu - Fri-08-15 14:25:26

-O tak! Kurde tylko sześć poków na łepka...

Iblis - Fri-08-15 14:29:44

-Trochę lipa...

Jeffu - Fri-08-15 14:32:21

-No trudno... Nic nie poradzimy. Kiedy go chcesz sfinalizować?

Iblis - Fri-08-15 14:37:59

-Niedługo... Czekaj, zobaczę do którego jest ważny.

Jeffu - Fri-08-15 14:46:34

Jest ważny rok. Ludzie cykają fotki Charmander.

Iblis - Fri-08-15 14:49:44

Jeśli jej to nie przeszkadza to proszę bardzo. Jeśli jednak ma coś przeciw to grzecznie ich proszę by dali jej spokój.
-Pewnie wykorzystamy go jeszcze zanim wrócimy do Kanto. Tylko jeszcze do Rafała bym musiał podskoczyć na dzień czy dwa...

Jeffu - Fri-08-15 14:52:13

-A po co? Możemy przeciecz po powrocie ze spa... :3

Iblis - Fri-08-15 14:54:30

-Aj tam... Męskie sprawy kochanie. O przysługę chodzi, nic więcej nie mogę powiedzieć.

Jeffu - Fri-08-15 14:55:47

-No dobra... Byle szybko.

Iblis - Fri-08-15 14:58:32

-Dziękuję za zrozumienie... A teraz chodźmy jeszcze się pobawić. Są ogniska, będą fajerwerki... No i smakołyki.
Idziemy do ogniska z masą jedzenia i pokami. Siedzimy, miziamy je... Siebie :P

Jeffu - Fri-08-15 15:01:52

Poki szaleją i dziczeją, Charmander już zdjęła kimonko ale wciąż przyciąga uwagę.

Iblis - Fri-08-15 15:05:43

Kombinuję pokeprzysmaki albo coś co chętnie zjedzą...
-Musimy więcej czasu spędzać tak wszyscy razem...

Jeffu - Fri-08-15 15:06:53

-Ano... Jeffu ma usta wypchane dango i kałamarnicami na patyku. Poki tez szamają za trzech.

Iblis - Fri-08-15 15:12:13

-No i muszę je lepiej poznać... - wzdycham
Staram się obserwować, który pokemon co lubi. Co zajadają, jakie pieszczoty lubią...
-Opowiesz mi o ich talentach? Albo sztuczkach? Takich jak ta z saletrą?
Notesik w łapkę.

Jeffu - Fri-08-15 15:14:28

-Och to bardzo proste, po prostu kiedy Charmander zje nico saletry, ta zmienia reakcję chemiczną która zamats ognia tworzy fajerwerki, proste :v

Iblis - Fri-08-15 15:16:50

-No to opowiadaj kolejno...
Przywołuję poki pojedynczo, miziam i wypytuję Jeff o każdą mocną i słabą stronę. Ukrytych talentach...

Jeffu - Fri-08-15 15:20:00

-Hm.... Sneasel nie lubi gorąca i światła, za to doskonale radzi sobie w chłodzie i mroku. Twoja Absol w prawdzie nie widzi ale za to ma wyczulone inne zmysły.

Iblis - Fri-08-15 15:21:43

Notuję...
-Słucham dalej...

Jeffu - Fri-08-15 15:26:46

-Buizel jest świetnym pływakiem i dobrze sobie radzi z chłodem ale bywa nieposłuszny i lubi psocić. Kabuto ma twardy pancerz i silne oraz ostre szponki ale jest dość powolnym pokemonem. Pikachu źle się czują podczas burzy, za dużo ładunków może spowodować przepięcie w ich woreczkach na policzkach, za to generują dużo prądu :v

Iblis - Fri-08-15 15:28:12

-Mhm... Słucham, słucham. Mów.

Jeffu - Fri-08-15 15:29:53

-Kogo tam jeszcze masz?

Iblis - Fri-08-15 15:32:56

-Vulpix, Skarmory, Oddish, Duskull i Buneary...

Jeffu - Fri-08-15 15:38:25

-Vulpixy tez potrafią sztuczkę z saletrą, każdy ognisty pokemon potrafi, dodatkowo są urocze ale mają charakterki więc są trudne w hodowli. Jeśli uda Ci się któregoś wyszkolić, będzie wierny jak pies. Skarmoory są bardziej delikatne niż by się wydawać mogła, są szybkie ale niezbyt wytrzymałe. Oddish są delikatne ale tez potrafią się wkurzyć i dać popalić. Bardzo tez pomagają odbudowywać lasy czy hodować rośliny w ogrodzie. Duskull zbyt się przywiązują i są trochę dziecinne, przez co mają fochy ale weź takiego zdenerwuj... Buneary... Dobrze znosi chłód i jest silna ale łatwo ją urazić a jak się fochnie to konkretnie...

Iblis - Fri-08-15 15:41:22

-Dziękuję... Trzeba będzie znów mocno potrenować. Może jak wrócę? Wciąż myślę o tych salach trenerów... Ale dobra. Chwilowo wystarczy. Są rzeczy ważne i ważniejsze. - tulę Jeff i całuję ją

Jeffu - Fri-08-15 15:44:04

Oddaje pocałunki a ktoś strzela wam fotkę i speiprza :v

Iblis - Fri-08-15 15:44:46

-Co za... - kręcę głową z rezygnacją - Gonić go?

Jeffu - Fri-08-15 15:46:59

-A daj spokój, pewnie jakiś gówniarz.

Iblis - Fri-08-15 15:48:17

-Eh... Na czym to my? A! Tak..
Tulę więc Jeff i całuję.

Jeffu - Fri-08-15 15:49:32

Mruczy i wtula się w Ciebie.

Iblis - Fri-08-15 15:51:24

-Kocham cie...

Jeffu - Fri-08-15 15:58:19

-Ja Ciebie też. Zaczyna się pokaz sztucznych ogni.

Iblis - Fri-08-15 16:00:21

-Piękne...
Podziwiamy więc pokaz przytuleni i otoczeni pokemonami...

Jeffu - Fri-08-15 16:02:11

Jeffu jest zachwycona i wtula się w Ciebie z Umbreon na kolanach.

Iblis - Fri-08-15 16:03:20

Na kolanach mam Absol, którą głaszczę.
-Nic więcej do szczęścia nie trzeba...

Jeffu - Fri-08-15 16:03:58

-A mi tak... gładzi się po brzuchu.

Iblis - Fri-08-15 16:06:26

-Wiesz o co mi chodzi... Też czekam.
Gładzę ją po brzuszku.

Jeffu - Fri-08-15 16:07:17

Siedzicie tak wtuleni, nawet nie zauważasz kiedy Jeffu zasypia Ci na ramieniu.

Iblis - Fri-08-15 16:08:50

Zanoszę ją do łóżka i też się kładę.
-Słodkich snów...

Jeffu - Fri-08-15 16:09:37

Jak zwykle rano wstajesz pierwszy Jeffu zaś jest zakopana pod góra poków swoich i twoich.

Iblis - Fri-08-15 16:11:07

Idę przygotować śniadanie... I siebie na wyjazd do Kanto.

Jeffu - Fri-08-15 16:13:16

Jedzenie gotowe, ciuszki spakowane.

Iblis - Fri-08-15 16:15:30

Idę się dowiedzieć o jakiś transport...

Jeffu - Fri-08-15 16:18:22

Sterowiec do Kanto odlatuje dwa razy dziennie o dziesiątej rano i wieczorem.

Iblis - Fri-08-15 16:21:09

Polecę wieczorem... Zdążę jeszcze pożegnać się z Jeff.
Zanim wstanie idę do mamy.
-Hej, jak tam?

Jeffu - Fri-08-15 16:34:32

-Dzień dobry synku. Zmęczona jestem po festynie... Od co. A jak wy się bawiliście?

Iblis - Fri-08-15 16:37:49

-Świetnie! Potrzebowaliśmy czegoś takiego... A bardzo zmęczona jesteś?

Jeffu - Fri-08-15 16:40:06

-Powiedzmy że się zasiedziałam z mamą Cyre na herbatą...

Iblis - Fri-08-15 16:42:49

-Rozumiem... Myślałem, żeby trochę potrenować. Wieczorem lecę do Kanto coś załatwić i wracam.

Jeffu - Fri-08-15 16:54:00

-No to uważaj na siebie a jak będziesz wychodził, proszę nie trzaskaj drzwiami...

Iblis - Fri-08-15 16:57:16

Wychodzę po cichu.
Idę do dojo i rozgrzewam się.
-Jak tam u ciebie?

Jeffu - Fri-08-15 16:58:59

-A jak ma być? Miło mi ze w końcu sobie przypomniałeś!

Iblis - Fri-08-15 17:05:36

-Pamiętam o tobie cały czas. Siedzisz we mnie...

Jeffu - Fri-08-15 17:08:02

-Ta jasne... Czego chcesz?

Iblis - Fri-08-15 17:16:51

-Pogadać. Potrenować... Cokolwiek?

Jeffu - Fri-08-15 17:19:20

-A o czym chcesz gadać? Bo trenować mi się nie chce.

Iblis - Fri-08-15 17:20:54

-Leń... Wiesz, że lecę dziś do Kanto. I wiesz też po co. Co o tym myślisz?

Jeffu - Fri-08-15 17:21:32

-Nowy kolega się przyda.

Iblis - Fri-08-15 17:25:12

-Na więcej współlokatorów nie licz...

Jeffu - Fri-08-15 17:28:17

-Czemu nie? Fajnie by było.

Iblis - Fri-08-15 17:29:51

-Zabiłbym chyba Rafała, gdyby zrobił coś takiego jak zrobiono tobie.
Trenuję sobie z bokkenem.

Jeffu - Fri-08-15 17:30:53

-Wiesz za zwyczaj tak się nie dzieje... Po prostu miałem pecha i tyle.

Iblis - Fri-08-15 17:34:33

-Tylko mi nie mów, że można uzyskać Mrok, bez wyciągania Mrokczka takiego jak ty... A poza tym kto? Więcej Mroku? Duch?

Jeffu - Fri-08-15 17:37:08

-Nie wiem, wyobraź sobie, że nie jestem Alfą i Omegą.

Iblis - Fri-08-15 17:38:32

-Ale w wielu kwestiach masz wiedzę większą niż ja czy wielu innych. Poza tym to ma być mutagen na poprawę życia. Może gen pokemona z nietypową regeneracją?

Jeffu - Fri-08-15 17:40:56

-To uważaj bo Ci jeszcze błona wyrośnie na grzbiecie...

Iblis - Fri-08-15 17:45:00

-O jakim pokemonie myślisz?

Jeffu - Fri-08-15 17:46:25

-Różnych, wiele pokemonów posiada ponad ludzkie zdolności regeneracyjne jak nie wszystkie z nich.

Iblis - Fri-08-15 17:47:56

-No tak... A co sądzisz o moim klanie? Widziałeś jak moja matka zmieniła dłoń w szpony...

Jeffu - Fri-08-15 17:49:31

-Cała twoja rodzina i znajomi są powaleni z tobą na czele...

Iblis - Fri-08-15 17:51:30

-U ciebie to komplement. Dzięki...

Jeffu - Fri-08-15 17:54:32

-Tsa... Fajnie jakby tamten jajogłowy wstrzyknął Ci jakąś ładną pannicę... Za dużo tu Jeffu i mi się przejadło...

Iblis - Fri-08-15 17:56:59

-Lucario byś chciał? Albo Zoroark, co? - śmieję się

Jeffu - Fri-08-15 17:57:59

-Mmmm... Czemu nie... Nawet Umbreon Jeff jest wyjątkowo słodka a w tej kiecce na festynie? Mrrrrrrr...

Iblis - Fri-08-15 17:59:00

-Chyba jej o tym powiem...

Jeffu - Fri-08-15 18:01:06

-No to mów, jak się następnym razem zmienisz chyba ja przejmę kontrolę...

Iblis - Fri-08-15 18:03:29

-Jeszcze czego... Przydałoby się, żebyś mógł się choć na trochę ufizycznić. Poszedłbyś na randkę czy coś...

Jeffu - Fri-08-15 18:05:10

-Na razie nie mogę... Więcej skupienia i więcej karmy dla mnie.

Iblis - Fri-08-15 18:06:09

-Dlatego chciałem potrenować... Jak szybko zebrać dla ciebie bateryjki?

Jeffu - Fri-08-15 18:07:39

-Oby niedługo znowu ja porwali... słyszysz też paskudny chichot.

Iblis - Fri-08-15 18:12:04

-Jakbyś miał ryj to bym ci go obił... Skup się i odstaw nieudolny cynizm na bok. - wrzeszczę w myślach - [i]Jak cie podładować? Bez konieczności narażania bliskich.[/b]

Jeffu - Fri-08-15 18:13:42

-Nie moja wina, że o bliskich się boich najbardziej... Dbasz o nich lepiej niż o samego siebie. Twoja wina więc nie drzyj się na mnie!

Iblis - Fri-08-15 18:16:51

-Nie do końca ogarniasz co to mieć bliskich? Alternatywy Watsonie?

Jeffu - Fri-08-15 18:18:06

-Co? Jaki Watson?

Iblis - Fri-08-15 18:20:17

-To taki partner wielkiego detektywa... Jak chcesz to poszukam tej książki.

Jeffu - Fri-08-15 18:20:56

Trenujecie więc aż Jeffu się nie wtacza zaspana. -Dobry...

Iblis - Fri-08-15 18:23:27

-Dzień dobry kochanie. Jak tam? Głodna?

Jeffu - Fri-08-15 18:23:50

Potakuje i uwala się w kont.

Iblis - Fri-08-15 18:25:09

Przynoszę jej śniadanie.
-Smacznego. Co mi powiesz?

Jeffu - Fri-08-15 18:25:54

-Dobre... I spać... ciam ciam

Iblis - Fri-08-15 18:27:12

-Masz tu kubek z soczkiem z guarany... Od razu postawi cie na nogi.

Jeffu - Fri-08-15 18:30:15

Siorb. -Ble... siorb

Iblis - Fri-08-15 18:31:20

-Dobre jest, nie marudź.

Jeffu - Fri-08-15 18:33:57

-Ale mi nie smakuje...

Iblis - Fri-08-15 18:34:45

-A co ci smakuje? A, wieczorem lece do Rafała.

Jeffu - Fri-08-15 18:35:21

-Czekolada i frytki mi smakują. A po co?

Iblis - Fri-08-15 19:28:16

-Mówiłem, męska przysługa...

Jeffu - Mon-09-15 19:29:59

Pacza na Ciebie wielce podejrzliwie :v

Iblis - Mon-09-15 19:34:37

-Eh... Jak z Cyre będę iść na piwo to też mam się spowiadać? - przytulam ją i całuję w czułko

Jeffu - Mon-09-15 19:35:44

-Miło by było... rzuca ze złośliwym, uśmiechem.

Iblis - Mon-09-15 19:36:44

-Też cie kocham wredotko... - uśmiecham się równie złośliwie

Jeffu - Mon-09-15 19:38:24

-No to jak tam będziesz to chociaż zajrzyj na budowę... A w sumie chyba zabiorę się z tobą.

Iblis - Mon-09-15 19:39:40

-Nie przemęczaj się. Wracam z rana, jeszcze zanim się obudzisz. A i zajrzę... Mama cie przypilnuje.

Jeffu - Mon-09-15 19:40:31

-Lecisz wieczorem i wracasz z samego rana... mruży oczy i Cie lustruje...

Iblis - Mon-09-15 19:42:51

-Jakby coś to dam ci znać... Nie sądzę, żeby dłużej nam zeszło.

Jeffu - Mon-09-15 19:43:46

-Po kiego czorta w nocy będziecie kombinować, co?

Iblis - Mon-09-15 19:45:35

-To wrócę wieczorem, rano będziemy kombinować. Zadowolona?

Jeffu - Mon-09-15 19:49:22

-Nie, bo nie wiem co wy tam będziecie robić...

Iblis - Mon-09-15 20:19:14

-Pić i omawiać jego sprawy sercowe...

Jeffu - Mon-09-15 20:20:06

-Zakochał się? No proszę...

Iblis - Mon-09-15 20:20:38

-Nic nie mówiłem, pamiętaj.

Jeffu - Mon-09-15 20:21:30

-No dobra, dobra... Do wieczora jeszcze trochę czasu, co robimy?

Iblis - Mon-09-15 20:24:30

-A na co masz ochotę? Spacer?

Jeffu - Mon-09-15 20:25:19

-Czemu nie.

Iblis - Mon-09-15 20:27:36

-No to zapraszam...
Podaję łapkę, łapię plecak i lecimy... Tylko ciuszki wygodne.

Jeffu - Mon-09-15 20:31:13

Zachodzicie na zacna polankę, gdzie jest pełno pokemonów, które czmychają na wasz widok, zostało kilka Staravi na gałęziach.

Iblis - Mon-09-15 20:57:33

-Ah... Rozkładamy kocyk?

Jeffu - Mon-09-15 20:58:24

Przytakuje, rozkładacie kocyk i leżycie.

Iblis - Mon-09-15 20:59:37

-Piękne jest życie... - tulę Jeff ;p

Jeffu - Mon-09-15 21:00:05

-Mhm... przysypia.

Iblis - Wed-09-15 10:03:31

Niech się chwilę zdrzemnie, ja czuwam... Głaszczę ją po włosach i obserwuję okolicę.

Jeffu - Wed-09-15 10:04:26

Jeffu sobie dżemie a w krzajach coś się skrada.

Iblis - Wed-09-15 10:05:40

Dyskretnie się przyglądam...

Jeffu - Wed-09-15 10:07:04

A tu nagle hops! Wild Buneari apear!

Iblis - Wed-09-15 10:09:09

Paczam co zrobi... Balle w pogotowiu.

Jeffu - Wed-09-15 10:10:46

Mierzy Cię wzrokiem i nadyma się.

Iblis - Wed-09-15 10:11:34

-Cześć... - uśmiecham się

Jeffu - Wed-09-15 10:14:57

Drga uszkami i zbliża się powoli.

Iblis - Wed-09-15 10:18:37

-Co tam?

Jeffu - Wed-09-15 16:53:26

Pokemon zbliża się, patrzy na Ciebie... I nagle ciemnieje Ci przed oczami i czujesz trawę w ustach a za plecami śmiech Jeffu.

Iblis - Wed-09-15 16:54:44

Doprowadzam się do porządku i patrzę z ukosa na moją małą mendę...

Jeffu - Wed-09-15 16:55:44

Popłakała się ze śmiechu i kula po kocu :v

Iblis - Wed-09-15 16:56:11

-Cieszę się, że wszystko u ciebie dobrze...

Jeffu - Wed-09-15 16:57:32

-Taki z Ciebie mistrz a nie umiesz rozpoznać najoczywistszych oznak rozdrażnienia ze strony pokemona. wyciera kąciki oczu.

Iblis - Wed-09-15 16:58:04

-Zwyczajnie wierzę w dobro świata...

Jeffu - Wed-09-15 16:59:31

-Nie każdy pokemon, a zwłaszcza dzikie są takie chętne do zabawy.

Iblis - Wed-09-15 17:00:53

-Oj tam... Próbować warto.

Jeffu - Wed-09-15 17:02:11

-Właśnie miałeś okazję na własnej skurze przekonać się o sile niepozornych uszek Buneari. Co powiesz?

Iblis - Wed-09-15 17:04:07

-Że bokken ciągnie mocniej... A pięści Lucario są szybsze i celniejsze. Ale wciąż bolą..

Jeffu - Wed-09-15 17:05:07

-Świat nie jest aż taki różowy, nawet mi się zdarzają trudności w kontakcie z pokemonami... Na przykład Tytan.

Iblis - Wed-09-15 17:06:01

-Kiedyś znajdziesz sposób...

Jeffu - Wed-09-15 17:06:57

-Może.. Kto wie.

Iblis - Wed-09-15 17:08:22

-A pytałaś czego on od życia i świata chce?

Jeffu - Wed-09-15 17:09:03

-Jest rozgoryczonym dzieckiem po stracie matki... Czego może chcieć... rzuca sarkastycznie.

Iblis - Wed-09-15 17:36:18

-Nie wiem... Przyjaciela? Zabawkę? Coś może się znaleźć...

Jeffu - Wed-09-15 17:38:47

-Dałam mu wszystko co mogłam, wygląda na to że potrzebuje czasu...

Iblis - Wed-09-15 17:39:41

-Ta...

Jeffu - Wed-09-15 17:43:40

-No cóż, młody jest jeszcze, ma prawo.... A jak naszym damy na imię? pata się po brzuszku, który jest nieco większy :v

Iblis - Wed-09-15 17:50:40

-Razjel... Albo Daimon jeśli będzie chłopiec. Ewentualnie Samael.

Jeffu - Wed-09-15 17:55:06

Patrzy na Ciebie jak na debila... -Ciebie pojebało?

Iblis - Wed-09-15 18:43:30

-A ty jak chcesz im dać? Tylko nie Sebastian...

Jeffu - Wed-09-15 18:49:59

-Czemu nie... Takie ładne imię.

Iblis - Wed-09-15 19:26:15

-Źle mi się kojarzy... Nie, naprawdę nie.

Jeffu - Wed-09-15 19:28:00

-A Raziel, Samael, Abbaddon czy inny Mefistofeles źle Ci się nie kojarzą? unosi brew.

Iblis - Wed-09-15 19:36:17

-Nie, to dumne i mocne imiona. Nie jakiś Seba...

Jeffu - Wed-09-15 19:37:45

-To ty chyba nigdy wpierdolu żeś nie dostał :v poza tym nie Seba Tylko Sebcio :3

Iblis - Wed-09-15 19:38:27

-To może Rafał?

Jeffu - Wed-09-15 19:39:16

-Jakoś mi się tak... No ze zuem kojarzy...

Iblis - Wed-09-15 19:47:14

-Eh... Jakie jeszcze masz propozycję?

Jeffu - Wed-09-15 19:49:00

-Na pewno Kinga... Może Gabriel?

Iblis - Wed-09-15 19:53:18

-Lepsze niż Sebastian.

Jeffu - Wed-09-15 19:54:16

Pokazuje Ci język :v

Iblis - Wed-09-15 20:24:43

-Też cie kocham.

Jeffu - Wed-09-15 20:46:20

-Ja Ciebie też... Wiesz w sumie i tak się zabiorę z tobą do Kanto ale nie będę wam przeszkadzać. Wpadnę do domu i zobaczę co i jak tam idzie.

Iblis - Wed-09-15 20:47:50

-I gdzie będziesz spać? Na budowie?

Jeffu - Wed-09-15 20:48:24

-Ale ty masz pytania... No z Alex i pokemonami a gdzie? A z resztą lecimy nocnym sterowcem no nie?

Iblis - Wed-09-15 20:52:36

-No dobra... Tylko się nie przemęczaj, proszę.

Jeffu - Wed-09-15 21:16:07

-No proszę Cię... Nawet jeśli to się może stać? Wyluzuj...

Iblis - Wed-09-15 21:18:16

-Nie... Kocham cie i nie wyluzuję.

Jeffu - Wed-09-15 21:19:03

-Miałeś się nie czepiać... Pamiętasz?

Iblis - Wed-09-15 21:20:39

-Moja skleroza podpowiada mi, że nie.

Jeffu - Wed-09-15 21:22:25

To przewiń se kilka postów wstecz :v
-To to ja Ci przypomnę iż ja miałam nie panikować w związku z Azotem a ty miałaś się nie czepiać mnie. Teraz pamiętasz?

Iblis - Wed-09-15 21:23:24

-Nie... Wciąż nie. - uśmiecham się złośliwie

Jeffu - Thu-09-15 17:55:33

-No to masz pecha. uśmiecha się równie złośliwie.

Iblis - Thu-09-15 18:00:10

-Eh... Co ja z tobą mam?

Jeffu - Thu-09-15 18:03:31

-A co ja mam powiedzieć? Jestem tylko w ciąży a ty traktujesz mnie jakbym miał pierwszą grupę inwalidzką...

Iblis - Thu-09-15 18:05:59

-Na tym polega miłość...

Jeffu - Thu-09-15 18:07:11

-Polega na robieniu z kogoś inwalidy i kaleki życiowego?

Iblis - Thu-09-15 18:10:20

-Na trosce...

Jeffu - Thu-09-15 18:16:51

-A to ciekawe bo jak ja się martwiłam Cieniem to generalnie miałeś to  głębokim poważaniu, więc ja twoją troskę też będę miała w poważaniu.

Iblis - Tue-10-15 13:07:48

-Nie miałem tego w poważaniu...

Jeffu - Tue-10-15 13:09:13

-Dobra mniejsza, pakuj się i kuli nie zapomnij.

Iblis - Tue-10-15 13:11:23

-Ta jest...

Jeffu - Tue-10-15 13:53:29

Pakujecie się, zegnacie i jesteście  drodze na lot do Kanto. -Jak noga?

Iblis - Tue-10-15 13:54:02

-Pobolewa...

Jeffu - Tue-10-15 14:36:11

-Alex może Cię ponieść jak chcesz.

Iblis - Tue-10-15 14:51:54

-Bez przesady... Nie urwało mi tej nogi.

Jeffu - Tue-10-15 14:56:21

-A jak Ci tam idzie trening?

Iblis - Tue-10-15 15:04:51

-Powili... Jeszcze długa droga przede mną.

Jeffu - Tue-10-15 15:05:52

-Ważne że się w ogóle starasz, są tacy którzy po kilku minutach się poddają.

Iblis - Tue-10-15 15:09:38

-Jak wrócimy to będę kontynuować. Jestem ciekaw jak pójdzie z liderem sali.

Jeffu - Tue-10-15 15:20:42

-Ano. Też jestem ciekawa. Mnie nie interesuje Liga Pokemon, choć z drugiej strony ma duży wpływ na środowisko trenerów... Niestety nie mam serca zmuszać ich do walki.

Iblis - Tue-10-15 15:23:15

-A jakie jest ich podejście i stanowisko wobec pokemonów?

Jeffu - Tue-10-15 15:24:41

-Mniej więcej takie jak reszty trenerów. Narzędzia do ociągnięcia korzyści. Choć stajają się stwarzać pozory że tak nie jest ale wystarczy spojrzeć w oczy ich pokemonów...

Iblis - Tue-10-15 15:27:16

-Więc jakby im skopać tyłki... Przejąć... A Elitarna Czwórka? To samo?

Jeffu - Tue-10-15 15:27:56

Patrzy na Ciebie jak na debila... -A myślisz, że o czym ja mówiłam?

Iblis - Tue-10-15 15:29:48

-Liga to nie tylko Czwórka... To więcej osób. Naczynia połączone.

Jeffu - Tue-10-15 15:31:34

Wzdycha. -A myślisz że Czwórka nie wchodzi w skład Ligi?

Iblis - Tue-10-15 15:33:39

-Wchodzi... Ale od najlepszych można jednak czegoś oczekiwać.

Jeffu - Tue-10-15 15:35:06

-W jakim ty świecie żyjesz... Kiedyś może i tak było ale teraz... Liczą się tylko pieniądze i prestiż Jeffu zmarkotniała

Iblis - Tue-10-15 15:35:47

-No to mamy kolejny cel na liście. - tulu

Jeffu - Tue-10-15 15:36:51

Uśmiecha się. -Tsa... Pogadam z nimi. Jeżeli się zgodzą to staniemy do walki o lepszy świat.

Iblis - Tue-10-15 15:38:06

-Długa to będzie droga... Ale słuszna. Nie bój się, damy razem radę.

Jeffu - Tue-10-15 15:38:48

-Na pewno. Trzeba też pomyśle o ostawieniu pozostałych dwóch miejsc. Albo już wiem!

Iblis - Tue-10-15 15:39:19

-Hm? Dajesz...

Jeffu - Tue-10-15 15:40:04

-Obsadzimy pokemony. To w końcu one same powinny o sobie decydować, co nie?

Iblis - Tue-10-15 15:41:36

-Hm... Niby pół na pół będzie... Tylko powiedz mi - jakie są zasady obsadzania miejsc? I jakie pokemony?

Jeffu - Tue-10-15 15:44:25

-Zasady są proste. Pokonaj Elitarną Czwórkę. Skoro znajduje się ktoś silniejszy od nich... A pokemony... Jeszcze nie wiem.

Iblis - Tue-10-15 15:46:07

-Czyli pokemon musi się zmienić w trenera...

Jeffu - Tue-10-15 15:47:29

-W pewnym sensie. Co ciekawe nigdzie nie ma przepisu który by tego zabraniał.

Iblis - Tue-10-15 15:49:21

-No nie ma... Znajdźmy pokemona, który ma zaufanie innych tak żeby utworzyły drużynę. Ktoś taki jak Alakazam by się nadał, geniusz... Na strategi pewnie też się zna.

Jeffu - Tue-10-15 15:51:01

-Na jedno z miejsc chciałam dać Alex i pięć innych pokemonów. W tym Tanka i Alakazama. A drugi pokemon...

Iblis - Tue-10-15 16:26:10

-Lucario byłby dobry...

Jeffu - Tue-10-15 16:31:13

-Ano. Zobaczmy jeszcze. Żeby dostać się do ligi musisz zdobyć wszystkie oznaki.

Iblis - Tue-10-15 16:31:57

-Sporo tego będzie...

Jeffu - Tue-10-15 16:33:21

-Zdecydowanie... Docieracie do lądowiska i ładujecie się na pokład.

Iblis - Tue-10-15 16:34:00

-A znasz sale w Kanto?

Jeffu - Tue-10-15 16:34:40

-No pewnie że znam.

Iblis - Tue-10-15 16:35:17

-No to co mi o nich opowiesz?

Jeffu - Tue-10-15 16:39:33

-Po kolei, kamień w Maromrii, woda w Azurii, prąd w Oranii, ogień na wyspie Cinabar, psychika w Safranii, trawa w Prizmanii i ziemia w Wertanii.

Iblis - Tue-10-15 16:40:47

-Na kamień jakby nie patrzeć zacząłem się przygotowywać... Kurde. Jak oboje zdobędziemy wszystkie odznaki to będzie coś...

Jeffu - Tue-10-15 16:42:26

-Ano. Ale najpierw muszę porozmawiać z nimi czy chcą walczyć i się przygotować.

Iblis - Tue-10-15 16:43:15

-Wiem... Myślę jednak, że jak powiesz im czemu to się zgodzą.

Jeffu - Tue-10-15 16:43:54

-Też tak sądzę. Trzeba będzie poprosić najsilniejszych.

Iblis - Tue-10-15 16:44:52

-Ja będę musiał z nimi trenować... Ale to może nas zbliżyć. Nie ma tego złego...

Jeffu - Tue-10-15 16:45:49

-Na pewno. Dobra ja idę spać. zwija się w kłębek i zasypia.

Iblis - Tue-10-15 16:46:16

To ja sobie medytuję/śpię...

Jeffu - Tue-10-15 16:47:18

Kiedy docieracie do Kanto jest godzina szósta rano. Jeffu nieprzytomna wlecze się za tobą.

Iblis - Tue-10-15 16:48:48

Prowadzę więc ją do miejsca gdzie może sobie kimnać dalej.

Jeffu - Tue-10-15 17:22:58

U profesora wita Cię Rafał. -Cześć! Jak podróż?

Iblis - Tue-10-15 17:23:50

-Zwyczajnie... A jak tam u ciebie?

Jeffu - Tue-10-15 17:24:52

-Jakoś leci. Zastępuje profesora, on prowadzi badania terenowe behawiorystyczne na budowie. No i udoskonalam dzieło mojego ojca...

Iblis - Tue-10-15 17:26:05

-Jak postępy? I kiedy zaczynamy?

Jeffu - Tue-10-15 17:27:16

-Muszę jeszcze raz przeprowadzić symulację i ją przeanalizować, wolę się upewnić, że nic Ci się nie stanie. Ale w między czasie, jak kuzynka się obudzi to możecie zrobić coś dobrego dla świata!

Iblis - Tue-10-15 17:33:07

-No dajesz... Cóż jest do zrobienia?

Jeffu - Tue-10-15 17:35:15

-Głęboko w lesie zaczynają znikać pokemony i ludzie. Strażnik jest bezsilny, nie mogą nic znaleźć... Jak się obudzi idźcie na obrzeża lasu, na starą polanę. Jeffu będzie wiedziała gdzie to.

Iblis - Tue-10-15 17:36:24

-Zaiste... Alex i Jeff się zmartwią pewnie. Coś ci pomóc do tego czasu?

Jeffu - Tue-10-15 17:37:26

-Nie, daje radę. Tylko zajrzyj czy nowa asystentka daje sobie radę z Miltankami.

Iblis - Tue-10-15 17:38:30

-O! Macie nową asystentkę? Dobra... To idę.

Jeffu - Tue-10-15 17:39:10

-Tak, roboty się namnożyło... idziesz na tyły i widzisz kogoś krzątającego się przy krówkach.

Iblis - Tue-10-15 17:40:29

-Witam.

Jeffu - Tue-10-15 17:41:09

Dziewczyna aż podskoczyła. -A ty co tu robisz? Nieupoważnionym nie wolno!

Iblis - Tue-10-15 17:42:47

-Spokojnie... Rafał mnie przysłał, żebym zobaczył jak sobie radzisz. Miło mi poznać, Iblis.

Jeffu - Tue-10-15 17:44:37

-Och... Tina, miło poznać i radzę sobie.

Iblis - Tue-10-15 17:45:38

-To świetnie... Jak tu właściwie trafiłaś?

Jeffu - Tue-10-15 17:46:31

-Wprowadziłam się niedawno i potrzebowałam pracy. Chcę zostać hodowcą więc praktyka tu mi się przyda.

Iblis - Tue-10-15 17:47:45

-O, ciekawe. I jak po zderzeniu z Miltankami i całą resztą obowiązków?

Jeffu - Tue-10-15 17:48:36

-Bardzo dobrze dzięki. Ciężka praca ale warto sie starać. mizia za uchem Miltanka, który ostatnio was pogonił :v

Iblis - Tue-10-15 17:49:06

-Dla pokemonów warto wiele przejść..

Jeffu - Tue-10-15 17:49:54

-Oj tak, zgadzam się... No nic to, dzięki za odwiedziny ale muszę wracać do pracy.

Iblis - Tue-10-15 17:50:25

-Miłego w takim razie.

Jeffu - Tue-10-15 17:50:44

Uśmiecha się i wraca do dojenia.

Iblis - Tue-10-15 17:51:32

Idę zdać raport Rafałowi... I budzić Jeff jak już pora.

Jeffu - Tue-10-15 17:52:36

Jeffu śpi jak kamień, przytulona do jakiegoś mechatego, fioletowego pokemona i jego maluszków.

Iblis - Tue-10-15 17:54:43

-Jeff. Wstawaj kochanie. Pokemony cie potrzebują.

Jeffu - Tue-10-15 17:56:05

-Co? Kto? Jak? rozczochrana i zaspana wyłania się z pod górki fioletowych kuleczek, które z cichym piskiem staczają się z niej na materac.

Iblis - Tue-10-15 17:56:36

-Pokemony w lesie znikają, Władca sobie nie radzi.

Jeffu - Tue-10-15 17:57:17

-Zastępca jak już... Jeffu się przeciąga i coś popiskuje do fioletowej kulki.

Iblis - Tue-10-15 17:57:56

-Zastępca czy nie jest problem... Co to za pokemony?

Jeffu - Tue-10-15 17:58:27

-Venonaty. Pokemony robaki, słodziutkie co nie?

Iblis - Tue-10-15 17:59:09

-Mhm, słodziutkie. Choć po kolorze i regionie wnioskując są typem trującym, racja?

Jeffu - Tue-10-15 17:59:43

-Troszku... >: 3 Ale i tak urocze :3

Iblis - Tue-10-15 18:00:02

-To co? Idziemy?

Jeffu - Tue-10-15 18:00:31

-No, mów gdzie. szybciutko się czesze i idzie za tobą.

Iblis - Tue-10-15 18:01:14

-Obrzeża lasu, Rafał mówił o Starej Polanie... Wiesz gdzie to?

Jeffu - Tue-10-15 18:01:56

-Ano, że wiem... Hmmm, kiedyś już tam się coś działo, lepiej się pospieszmy.

Iblis - Tue-10-15 18:02:47

-No to dalej...
Zbieramy się i ruszamy.

Jeffu - Tue-10-15 18:03:35

Dłuuuugo idziecie i faktycznie zauważacie, że pokemony się trzymają z dala od polanki.

Iblis - Tue-10-15 18:04:15

-Dziwne zachowanie... Może je zapytaj o jakieś szczegóły?

Jeffu - Tue-10-15 18:05:15

Jeffu zaczepia jednego zielonego robaczka. -Boją się. Kto tam poszedł nie wrócił. Nawet latające pokemony starają się unikać i lecieć na około.

Iblis - Tue-10-15 18:12:03

-No to co? Sprawdzę to...

Jeffu - Tue-10-15 18:12:23

-Oj bo Ci dam iść samemu...

Iblis - Tue-10-15 18:12:46

-Eh...
Idę przodem..

Jeffu - Tue-10-15 18:13:17

Jeffu idzie za tobą. Na środku polany widzicie coś małego...

Iblis - Tue-10-15 18:13:50

Ostrożnie to oglądam... Cóż to?

Jeffu - Tue-10-15 18:14:57

Kiedy zbliżacie się, to coś zaczyna się szarpać i piszczeć. Jeffu wydarła do przodu, kiedy tylko zbliżyła się do tego czegoś... Zapadła się, dosłownie. Runęła w dół z całkiem uroczym krzykiem "Kya!"

Iblis - Tue-10-15 18:15:44

Rzucam się z pomocą...
-Jeff? Nic ci nie jest?

Jeffu - Tue-10-15 18:16:26

Ni ma jej :v ostatnie co widzisz to wracająca na swoje miejsce zapadnia. Cosik okazuje się małym robocikiem.

Iblis - Wed-10-15 13:56:01

-O nie, kurwa... Tak się nie bawimy!
Sprawdzam czy da się to otworzyć/zepsuć... Cokolwiek.

Jeffu - Wed-10-15 13:57:56

nope :v -A pamiętasz co jej robił wujek w tamtym mieście mutantów? O! Albo w Lavender Town...

Iblis - Wed-10-15 13:58:34

Rage mode activate ;v

Jeffu - Wed-10-15 14:00:32

Szponami podważasz zapadnię i udaje Ci się wśliznąć do środka. Zjeżdżasz po metalowej rampie w dół i lądujesz na czterech literach w jakimś magazynie.

Iblis - Wed-10-15 14:01:16

-Jak to znów te kurwiesyny...
Skradu skradu i się rozglądamy... Szukam Jeff.

Jeffu - Wed-10-15 14:04:40

Bardzo cicho... Słychać elektroniczne pikanie. Po dłuższej chwili słyszysz takie elektryczne bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzyt! i śmiech :v

Iblis - Wed-10-15 14:05:52

-No nie, kurwa... Zabije!
Cóż to? Gdzie ma luba?

Jeffu - Wed-10-15 14:10:55

Udaje Ci się znaleźć laboratorium z którego dobiegał hałas, zaglądasz i widziz jakiegoś dziada w kitlu, nieprzytomną Jeffu w szklanej tubie oraz drugą szklaną z jakimś kaczkowatym pokemonem który wściekle bije porem w szybę.
-No już, już... Spokojnie. Udało się!

Iblis - Wed-10-15 14:14:36

Zakradam się... Chwytam go za twarz i przystawiam nóż do gardła.
-Daje ci trzy sekundy by wszystko odkręcić... Albo jak raz... - syczę wściekle

Jeffu - Wed-10-15 14:16:21

-Ałałałał! To boli! Puszczaj! To rozbój w biały dzień!

Iblis - Wed-10-15 14:18:05

Przyciskam mocniej nóż.
-Zamknij się! A jak nazwiesz to co zrobiłeś?

Jeffu - Wed-10-15 14:18:59

-Puszczaj! Bo mi zaraz gardło poderżniesz! To eksperyment! Służba w imię nauki!

Iblis - Wed-10-15 14:23:22

-Nie rozumiesz powagi sytuacji... Jak się nie zamkniesz to poderżnę ci to gardło... I wyrwę flaki. Rozumiesz? Czy jesteś tak głupi? Odkręć to... Albo pokażę ci co się stało jak ostatnio ktoś się bawił w "naukowca"

Jeffu - Wed-10-15 14:24:55

-Nie mogę! Naprawdę! Jeżeli teraz uruchomię tę maszynerię to wszystko wyleci w powietrze! Musi ostygnąć... No i potrzebuję więcej paliwa...

Iblis - Wed-10-15 14:25:50

-Słucham więc... Ile to potrwa, co to za paliwo... A krzyknij jeszcze raz to ci coś obetnę.

Jeffu - Wed-10-15 14:28:45

-Grozisz mi nożem i mam być spokojny!? Potrzebuję kamieni ewolucyjnych no i maszyna musi co najmniej 36 godzin stać. Możesz już zabrać ten nóż...?

Iblis - Wed-10-15 14:30:16

-Nie, nie mogę... Ilu masz tu ludzi? I po kiego to robisz? W Arceusa zachciało się bawić?

Jeffu - Wed-10-15 14:31:53

-No ludzi... Będzie coś koło dwudziestu, nie licząc mnie, Ciebie i tej panienki. A robię to żeby pomóc trenerom zrozumieć ich podopiecznych.

Iblis - Wed-10-15 14:34:41

-Kpisz czy o drogę pytasz? Porywasz ludzi i pokemony... Czy ty chociaż wiesz kogo porwałeś? Osobę, która najmniej potrzebuje tej lekcji.

Jeffu - Wed-10-15 14:35:31

-Nie kpię a ćwiczyć muszę i nie porywam. Nie trzymam ich tu na siłę...

Iblis - Wed-10-15 14:36:51

-To otwórz wszystkie klatki i drzwi... Pokemony na zewnątrz boją się... Masz może ochotę stanąć twarzą w twarz ze wściekłym Strażnikiem Lasu?

Jeffu - Wed-10-15 14:39:06

-Oczywiście, że nie. Te w klatkach nie są jeszcze zbadane, czy nie są nosicielami jakiś chorób.
Kaczka coraz mocniej bębni w szybę.

Iblis - Wed-10-15 14:39:44

-Wypuść ją...
Puszczam go.

Jeffu - Wed-10-15 14:41:11

Poprawia kitel i klika cosik na konsoli, tuba się unosi... A wściekła kaczka zaczyna go okładać porem i głośno kwakać :v
-Aaaa! Zabierz ją! Ała!

Iblis - Wed-10-15 14:42:23

-Ty się ciesz, że to tylko tyle... - wzdycham - Jeff? To już drugi raz?

Jeffu - Wed-10-15 14:43:01

-Farf... odpowiada kaczka i potakuje.

Iblis - Wed-10-15 14:44:45

-Mogę cie prosić o tłumaczenie?
-Co myślisz o tym wszystkim? Poczekamy te 36 godzin? Czy wolisz okładać go... Porem?

Jeffu - Wed-10-15 14:50:59

Jebs przez łeb :v -Farf!
-Obraziła się... Ale to chyba już się domyśliłeś.
Gorączkowo i szybko coś tam kwacze i siada bezradna.
-A co innego nam zostaje?

Iblis - Wed-10-15 14:52:29

-Dzięki...
-Dlatego nie chciałem, żebyś szła kochanie... Przekazać coś doktorkowi od siedmiu boleści?

Jeffu - Wed-10-15 14:53:49

Bardzo długo i gorączkowo kwacze po czym wychodzi z pomieszczenia.-Uuu... Aż uszy więdną... Taka ładna dziewczyna a takie słownictwo.

Iblis - Wed-10-15 14:55:31

-Masz szczęście, że nie rozumiesz co powiedziała... Radzę wszystko przygotować. - rzucam do doktorka

Jeffu - Wed-10-15 14:56:39

-Potrzebuję kamieniu ewolucyjnych, już mówiłem. A zapasy mi się kończą, potrzebuje nowych.

Iblis - Wed-10-15 14:57:56

-No to zapraszam na wyprawę... Idziemy po kamienie. Czy jako naukowiec nie powinieneś być lepiej przygotowany? I czy upewniłeś się, że to wszystko jest bezpieczne?

Jeffu - Wed-10-15 15:00:28

-Bo jest... Nie ma żadnych skutków ubocznych. Farfechd powinien zaraz się obudzić. Choć, przeniesiemy go do pokoju. doktorek otwiera drugą tubę, łapiesz ciało Jeffu i idziecie do pokoju. Po drodze mijacie ludzi i pokemony. Wyglądają na zadowolonych.

Iblis - Wed-10-15 15:01:33

-Skąd w ogóle taki pomysł?

Jeffu - Wed-10-15 15:03:04

-Bo ludzie i pokemony nie potrafią się często zrozumieć, trenerzy zbytnio naciskają swoich podopiecznych. Dzięki temu mogą się lepiej zrozumieć. Aaa! A pro po zamiany... Obawiam się, że obowiązuje kolejka...

Iblis - Wed-10-15 15:07:21

-Czy ty człowieku chcesz mieć poważny problem? Po pierwsze - porwałeś moją lubą. Po drugie - wbrew woli wsadziłeś ją do swojej zabawki. Jak tego nie odkręcisz jak najszybciej to kolejno: powiadomię kogo trzeba, że skrzywdziłeś Jeff; mój klan zrobi ci prawniczy najazd... Plus najazd wojska. Ze mną, mutantem, na czele.

Jeffu - Wed-10-15 15:09:35

Omal Jeffu nie upuścił z wrażenia. -Jakim mutantem...? Owszem źle zrobiłem, przepraszam. Rozumiem że się martwisz o nią ale chcesz narażać innych na niebezpieczne komplikacje? Przed nią są dwie osoby.

Iblis - Wed-10-15 15:10:26

-HA! Więc to nie jest bezpieczne!?

Jeffu - Wed-10-15 15:11:35

-Tego nie powiedziałem... Po prostu nie wiem co się może stać kiedy ktoś jest ponad tydzień. Wolę nie ryzykować...

Iblis - Wed-10-15 15:13:24

-Idiota! To nie przekraczaj bezpiecznej skali! Czy was domorosłych pseudonaukowców trzeba wszystkiego uczyć? Nie pomyślałeś o drugiej maszynie tylko do odwrócenia zmiany?

Jeffu - Wed-10-15 15:15:44

-No to proszę! Znajdź mi odpowiednie części! Masz pojęcie ile to kosztuje!? Człowiek się tu męczy, stara, żyły wypruwa! Dlatego mówię Ci, że wolę nie przekraczać tej granicy bezpieczeństwa! Samolubny gówniarz...

Iblis - Wed-10-15 15:20:47

-Wbił ci kiedyś Sneasel szpony w twarz? Samolubny!? Ja cie rozerwę pazurami na strzępy! Moja luba jest w ciąży... Zginiesz, rozumiesz? Zginiesz! Jak coś złego się stanie! Koszta? Gówno mnie to obchodzi! Trzeba było się za to nie zabierać jak cie nie stać! Jestem dużo młodszy, a już zrobiłem więcej dobrego dla pokemonów! Lada chwila wejdą w życie prawa Pokemon!

Jeffu - Wed-10-15 15:23:32

-I co z tego? Ja przenoszę umysł, ciało jest nietknięte. A zarabiać na tym zacznę już niedługo, dopiero wtedy będę mógł stworzyć druga maszynę. Wszystko mam wyliczone, trzy osoby max i są zmienione trzy osoby. Od wieków tu siedzę i pracuję nad ułatwieniem życia pokemonów i ich trenerów. Możliwość zrozumienia ich uważasz za nic nie warty wysiłek! Cholerna gówniarzeria! Wal, śmiało. Które prawo pokemonów złamałem.

Iblis - Wed-10-15 15:24:56

-Rozumiemy pokemony lepiej niż ty! Ona mówi w ich języku! A mi jeden siedzi w głowie...

Jeffu - Wed-10-15 15:25:49

-Ale was jest dwóch, a co z setkami tysięcy innych trenerów, co? Nie każdy ma takie szczęście. Ale mów, które prawo złamałem.

Iblis - Wed-10-15 15:30:21

-Porwanie - artykuł 223 KK oraz artykuł 4, punkt pierwszy PP. Oraz artykuł 8 dotyczący eksperymentów. Mam się przejść i popytać pokemony? A może chcesz pogadać z tymi na górze i ze Strażnikiem?

Jeffu - Wed-10-15 15:32:23

-Proszę, mogę Cię nawet do nich zaprowadzić. prowadzi Cię na niższe piętro gdzie siedzą pokemony i ludzie, bawią się, pływają. -No śmiało, pytaj. Niech Ci opowiedzą jak im tu źle...

Iblis - Wed-10-15 15:34:08

-Co nie zmienia faktu, że w lesie trwoga... Zabrałeś się do tego od dupy strony. A zapytałeś Jeff o zgodę?

Jeffu - Wed-10-15 15:36:01

-Kiedyś tak, jak była mniejsza to się do mnie przyplątała ale maszyna nie była gotowa, nie chciałem ryzykować życia dziecka. Powiedziała że wróci i mi wtedy pomoże. Ale wygląda na to że zapomniała... A co do trwogi w lesie, nie mogę odpowiadać za zachowanie dzikich pokemonów...

Iblis - Wed-10-15 15:38:40

-Czy choć jeden naukowiec nie może być normalny? - wzdycham - Albo czubki owładnięte wizją władzy absolutnej albo nieużyci emocjonalnie badacze...

Jeffu - Wed-10-15 15:40:15

-Wypraszam sobie! Jestem normalnym naukowcem! Mam żonę, syna a nawet dwie wnuczki.

Iblis - Wed-10-15 15:42:36

-Co nie zmienia faktu, że bardzo źle zrobiłeś. A co więcej do tej pory na drodze spotkałem wielu... Naukowców. Jeden bawił się w Arceusa mutując pokemony, jedna taka zamiast badać pokezwój, który przyniosłem odkryła sos do ramen...

Jeffu - Wed-10-15 15:43:31

-A co ja robię złego? Nikogo nie trzymam tu na siłę. A masz może przepis na ten sos?

Iblis - Wed-10-15 15:45:00

-Zapytaj doktor Kusaragi... Ja na nią nie mam siły.

Jeffu - Wed-10-15 15:49:20

-Jasne, podasz na nią namiary? Jak chcesz możesz wypuścić swoje pokemony, jak sam widzisz dużo tu miejsca.

Iblis - Wed-10-15 15:52:10

-Ta... Zakaz dotykania. Po pierwsze... Alex.
Wypuszczam wielkiego pokemona... Przedstawiam pokrótce sprawę. Jeff będzie z nią bezpieczniejsza... A i sama Alex może ocenić co i jak.
Wypuszczam swoje poki. Kabuto naramiennik, Absol na łapkach... Choć może trochę pobiegać.
Reszta obok...

Jeffu - Wed-10-15 15:53:27

-Jaka słodka kruszynka! Jak ma na imię? dziadek klęka przy Absol, która się o niego ociera. Jeffu kaczka tupta sobie i zwiedza.

Iblis - Wed-10-15 15:54:40

-Jak się czujesz kochanie? Absol... Grim.

Jeffu - Wed-10-15 15:56:32

-Wendy uwielbia Absole. Poczekajcie, przyprowadzę je. doktorek znika a Jeffu wlatuje Ci na ramie i wzdycha, cos tam mówi.
-Bywało lepiej. Ale źle nie jest. Gdzie jej ciało?

Iblis - Wed-10-15 15:57:21

-Alakazam cie pilnuje... - głask, głask

Jeffu - Wed-10-15 16:00:34

-Farf... tula się do Ciebie jak może :v dziadek wraca z dwiema dziewczynkami. -No Wendy, Mary poznajcie naszych nowych gości.

Iblis - Wed-10-15 16:02:03

-Em... Przedstawiam Jeff, ofiarę na ołtarzu nauki... Miło poznać.

Jeffu - Wed-10-15 16:05:40

Jeffu kaczka zlatuj z twojego ramienia i mizia się z dziewczynkami. Ta w niebieskiej bluzeczce mizia Absol, a druga w czerwonej mizia Kabuto. -A co to za pokemon dziadku?
-Kabuto, moja droga. Pokemon który wymarł wiele milionów lat temu.
-To co on tu robi?
-Nie wiem.
-A mogę go zatrzymać?
robi do Ciebie oczka jak poke jajka.

Iblis - Wed-10-15 16:06:44

-Przykro mi, ale to moja przyjaciółka... Nie rozstaję się z nią.

Jeffu - Wed-10-15 16:07:53

-Szkoda... A mogę się pobawić?

Iblis - Wed-10-15 16:08:27

-Chcesz się pobawić z dziewczynkami?

Jeffu - Wed-10-15 16:09:44

Wygląda, że tak. Twoje poki dziczeją i wyglądają na zadowolone. -Piękny Charmander, chłopcze.

Iblis - Wed-10-15 16:10:16

-W jej imieniu dziękuję.

Jeffu - Wed-10-15 16:12:21

-Cóż, spędzicie tu trochę czasu jak mniemam, herbaty?

Iblis - Wed-10-15 16:13:23

-Kolejny... Poproszę. Co z tymi kamieniami, że tak zapytam?

Jeffu - Wed-10-15 16:16:44

Prowadzi Ciebie i Jeffu do salonu, nalewa herbaty i podaje talerz z ciastkami. -W tych kamieniach jest ukryta potężna moc. Bardzo dużo energii, która udało mi się wyzwolić. Trzy kamienie starczają na jedną zmianę i jej odwrócenie. Mam akurat trzy komplety i musiałbym uzupełnić zapasy.

Iblis - Wed-10-15 16:17:21

-Potrzebne są konkretne kamienie czy jakiekolwiek?

Jeffu - Wed-10-15 16:18:28

-Na jeden komplet składa się kamień ognisty, wodny i elektryczny. Roślinnego nie udało mi się jeszcze do niczego wykorzystać.

Iblis - Wed-10-15 16:18:58

-Mam ognisty i wodny...

Jeffu - Wed-10-15 16:20:01

-No to macie prawie jeden komplet. Przydały by się jeszcze dwa komplety...

Iblis - Wed-10-15 16:20:39

-Kogo jeszcze chcesz zmienić?

Jeffu - Wed-10-15 16:21:33

-Chętnych ludzi. Mam już dwójkę oczekującą. Zazwyczaj sami zdobywają kamienie ale wolę mieć zapas.

Iblis - Wed-10-15 16:22:01

-Eh... Co robimy kochanie?

Jeffu - Wed-10-15 16:24:16

Jeffu w zamyśleniu spaceruje po stole... I zdzieliła profesorka w łeb porem :v ale ogólnie potakuje.

Iblis - Wed-10-15 16:25:18

-Do tej pory znajdowaliśmy kamienie w skrzynkach w świątyniach... Gdzie jeszcze można szukać?

Jeffu - Wed-10-15 16:25:58

-W sklepie chociażby...

Iblis - Wed-10-15 16:26:32

-Niby trochę pieniędzy mam... Ile za komplet?

Jeffu - Wed-10-15 16:28:38

-A to już zależy od sklepikarza. Średnio 800 za sztukę. Oczywiście nie muście, i tak odwrócę zmiany niezależnie od waszej decyzji.

Iblis - Wed-10-15 16:29:34

-Jeff? Myślisz, że można doktorka zostawić samego? Z resztą... Znacie się podobno.

Jeffu - Wed-10-15 16:30:41

Jeffu burczy i zamachuje się porem ale potakuje. -Cóż wtedy to był wypadek... Ale na całe szczęście nic się nie stało...

Iblis - Wed-10-15 16:31:09

-Opowiesz coś więcej?

Jeffu - Wed-10-15 16:33:55

-Cóż, kiedy do mnie wpadła ze swoim Scytherem, pchani dziecięcą ciekawością weszli do komór, ja nieświadomy tego uruchomiłem maszynę. Chciałem sprawdzić czy działa, kiedy się zorientowałem było za późno proces dobiegł końca. O mało nie dostałem zawału kiedy zobaczyłem nieprzytomne dziecko i pokemona...

Iblis - Wed-10-15 16:34:53

-Ta... A później ją porwali, dobrze pamiętam?

Jeffu - Wed-10-15 16:35:47

-Cóż, po tym jak odwróciłem proces nie wiem co się z nią działo...

Iblis - Wed-10-15 16:36:20

-Eh... My nie możemy mieć normalnego życia.

Jeffu - Wed-10-15 16:36:51

-Jesteście wyjątkowi. To dobrze, rozumiecie pokemony jak nikt inny.

Iblis - Wed-10-15 16:38:10

-Cóż... Wciąż się staramy zmienić świat.

Jeffu - Wed-10-15 16:39:03

-I dobrze robicie. Głodni? Niedługo będzie obiad.

Iblis - Wed-10-15 16:39:42

-Zjesz kochanie?

Jeffu - Wed-10-15 16:40:28

Potakuje i coś kwacze. -Pyta się czy ty byś nie chciał się zamienić z którymś pokemonem.

Iblis - Wed-10-15 16:41:20

-Ja już jestem pokemonem... Chyba, że ty Sneasel chcesz się zamienić.

Jeffu - Wed-10-15 16:41:46

Tak potakuje, że zaraz mu główka odpadnie :v

Iblis - Wed-10-15 16:42:35

-Spoko... To jeszcze trzeba będzie zdobyć komplet dla nas.

Jeffu - Wed-10-15 16:45:52

-Miło mi to słyszeć. Rozgłoście się a ja zawołam resztę na obiad. Po chwili cała sala jest pełna ludzi i pokemonów. Przyszło nawet ciało Jeffu i podchodzi do Ciebie.

Iblis - Wed-10-15 16:46:20

-Em... Cześć?

Jeffu - Wed-10-15 16:47:14

Uśmiecha się i próbuje coś powiedzieć ale dziwnie to brzmi... Dźwięki bez ładu i składu.

Iblis - Wed-10-15 16:48:20

-Ciężko się mówi... A w swojej normalnej mowie idzie?

Jeffu - Wed-10-15 16:49:47

Jeffu dyktuje i przyucza chwilę pokemona. -Dziwnie... Mówi...

Iblis - Wed-10-15 16:50:19

-Nic dziwnego... Aparat mowy zdecydowanie się różni. A jak zmysły u was obojga?

Jeffu - Wed-10-15 16:51:36

-Nie... Czuć... pociąga nosem a Jeffu kula się ze śmiechu.

Iblis - Wed-10-15 16:52:12

-Co cie tak bawi?

Jeffu - Wed-10-15 16:52:49

Kwaczy :v -Bo za pierwszym razem tez tak miała, jak się zmieniła ze Scytherem.

Iblis - Wed-10-15 16:53:45

-Eh... Ja nie mogę...

Jeffu - Wed-10-15 16:55:20

Kwak kwa -Sam zobaczysz... Doktorek podaje do stołu. Ludzkie ciała dostają normalne jedzenie a pokemony dla pokemonów. -To także ważna część doświadczenia, jak różnią się zmysły. Jeffu nie przeszkadza jedzenie poke karmy :v

Iblis - Wed-10-15 16:56:23

-Ona normalnie zajada się pokeprzysmakami...

Jeffu - Wed-10-15 16:58:06

-Doprawdy? Ciekawe... Farfechd'owi chyba smakuje zupka. -Smak jedzenia również będzie inny. Pokemony mają znacznie czulsze zmysły więc dla nich nasze jedzenie smakuje zupełnie inaczej.

Iblis - Wed-10-15 16:59:30

-Ciekawe jak to wyjdzie w naszym przypadku Sneasel...

Jeffu - Wed-10-15 17:00:53

Wzrusza ramionami. -Ciekawe co sie ze mną stanie? I czy Sneasel będzie miał dostęp do twoich wspomnień... Ja mam :v

Iblis - Wed-10-15 17:02:47

-Jak się czujesz znając mroczną część internetu?

Jeffu - Wed-10-15 17:03:43

-Całkiem dobrze. Moje ulubione wspomnienia to te sam na sam z Jeffu :v

Iblis - Wed-10-15 17:04:33

-Oh... Jesteś romantykiem? Jakie to słodkie...

Jeffu - Wed-10-15 17:05:35

-Ta ciekawsza część wspomnień... :v murze w końcu nauczyć się wychodzić z twojej łepetyny... Też chcę dziewczynę ;_;

Iblis - Wed-10-15 17:06:57

-To poćwiczmy razem... Stańmy się silniejsi. Ty nauczysz się materializować... Ja się czegoś nauczę. Jakie dziewczyny cie kręcą?

Jeffu - Wed-10-15 17:07:54

-Lubie takie drapieżne, z ostrymi pazurkami. Uwielbiam wyzwania... I bondage :v

Iblis - Wed-10-15 17:12:40

-Może się pojaw? Poszukaj jakiejś i choćby poflirtuj... Może doktorek ci jakąś fajną znajdzie. ;v

Jeffu - Wed-10-15 17:13:36

-Najbardziej mam chętkę na tamtą Sneaselkę... To dopiero sztuka...

Iblis - Wed-10-15 17:14:34

-Too late! Zajęta...

Jeffu - Wed-10-15 17:15:09

-Doprawdy? Nie zauważyłem... :v

Iblis - Wed-10-15 17:15:55

-Eh... Chopie.

Jeffu - Wed-10-15 17:16:55

-Jak ten mały zawszawiec ją chce to stanie ze mną w szranki!

Iblis - Wed-10-15 17:17:54

-O! Nosi cie... Ale przekażę

Jeffu - Wed-10-15 17:18:19

-Jak tylko nauczę się wychodzić na dłużej...

Iblis - Wed-10-15 17:19:45

-Dobra, dobra... Chcesz się przywitać albo powiedzieć mi coś ciekawego czy będziesz szalał o Sneasela?

Jeffu - Wed-10-15 17:20:31

-A co ja mam mówić? Nie lepiej żeby został tajemnicą? Nie wiesz jacy ludzie tu są...

Iblis - Wed-10-15 17:21:37

-Więc przestań się wściekać. Znajdziesz sobie inną. Dobra... Wracam do rzeczywistości.

Jeffu - Wed-10-15 17:22:39

-A ty byś się zadowolił pierwszą lepszą?

Iblis - Wed-10-15 17:24:12

-No to poszukaj! A nie, odbijać...

Jeffu - Wed-10-15 17:24:58

-A co? Mają już razem jajko? ie chodzą ze sobą więc jest wolna...

Iblis - Wed-10-15 17:26:07

-Ja pierdziele... Jaki zazdrośnik... ;v

Jeffu - Wed-10-15 17:27:07

-Zobaczymy którego wybierze po tym jak mu spuszczę łomot...

Iblis - Wed-10-15 17:27:39

-Najpierw to zrób...

Jeffu - Wed-10-15 17:28:12

-Bardzo chętnie. Jeffu klepie Cię porem w czoło :v

Iblis - Wed-10-15 17:28:34

-Co jest kochanie?

Jeffu - Wed-10-15 17:29:59

-Cóż, pytałem czy zostaniecie na noc. mówi doktorek.

Iblis - Wed-10-15 17:30:30

-Jeśli Jeff chce... Tylko dam znać Rafałowi.

Jeffu - Wed-10-15 17:31:09

-Tu może być problem z zasięgiem. Chodźcie, pokaże wam windę.

Iblis - Wed-10-15 17:32:17

-Miło, dzięki...

Jeffu - Wed-10-15 17:33:08

Tuptacie więc z Jeffu na zewnątrz. -Już się bałem, że coś się stało z wami.

Iblis - Wed-10-15 17:34:29

-Ta... Zajmujemy się tą sprawą, chyba nie ma się czym martwić. Ale jeszcze się upewnimy... Widzisz, jest tu pewien naukowiec... A z resztą! Może sam wpadniesz i ocenisz sytuację? Czy bardzo jesteś zajęty?

Jeffu - Wed-10-15 17:35:28

-No... Ja... Nie mogę tej nowej samej zostawić więc wiesz... ma pietra ;v

Iblis - Wed-10-15 17:36:51

-Słuchaj... Gość ma rewaluacyjną metodę poznawczą dla trenerów. Zamiana umysłów...

Jeffu - Wed-10-15 17:37:28

-Za ile mam być?

Iblis - Wed-10-15 17:38:20

-Jak najszybciej... A jak chcesz spróbować to przynieś sobie kamień ognisty, elektryczny i wodny... Ale jest kolejka. Maszyneria działa raz na 36 godzin.

Jeffu - Wed-10-15 17:39:00

-Hmmm... Okey tyle że ja... Nie mam swojego pokemona... ;_;

Iblis - Wed-10-15 17:39:22

-Serio?

Jeffu - Wed-10-15 17:40:00

-No... No trak... Jakoś wyszło i...

Iblis - Wed-10-15 17:40:30

-No i? Może któryś z naszych się zgodzi...

Jeffu - Wed-10-15 17:42:03

-Zobaczymy... Gdzie mam dokładnie być? Na tej polanie?

Iblis - Wed-10-15 17:42:49

-Na skraju polany... Za ile będziesz?

Jeffu - Wed-10-15 17:43:20

-Jakąś godzinkę, ja myślę. Musze jeszcze spytać profesora o wypożyczenie tych kamieni.

Iblis - Wed-10-15 17:46:19

-Hm... Wiesz co? Przeleję ci pieniądze... Dałbyś radę po drodze kupić ze cztery komplety plus jeden elektryczny? Mam jeden ognisty i wodny.

Jeffu - Wed-10-15 17:47:25

-Eee Komplety? Czyli te ogniste, wodne i elektryczne kamienie tak? Spoko. Jak da radę to okej.

Iblis - Wed-10-15 17:48:14

-No to przesyłam ci i czekam... Za godzinę na polanie. Pokarzę ci wejście.

Jeffu - Wed-10-15 17:48:55

Przelewasz i tak sobie siedzicie z Jeffu, która potem ryła ziemi.

Iblis - Wed-10-15 17:49:33

-Hm... O co chodzi z tym porem?

Jeffu - Wed-10-15 17:50:10

Jeffu zamyśliła się... Nastała wielka, Lisia zaduma...

Iblis - Wed-10-15 17:50:41

-Oho... Nawet ciebie idzie zagiąć...

Jeffu - Wed-10-15 17:52:08

Kwa, kwak -Zapach :v

Iblis - Wed-10-15 17:52:27

-Zapach?

Jeffu - Wed-10-15 17:53:47

Kwak, kwak, kwa -Lubią jego zapach i smak. Taka przekąska na w razie czego. No i jak walna to boli...

Iblis - Wed-10-15 17:54:23

-Jadalny pałken... - turlam się

Jeffu - Wed-10-15 17:54:48

Jeffu też się śmieje ;v

Iblis - Wed-10-15 17:56:10

-Eh... A co myślisz o samym projekcie? Może tak Czwórkę wsadzić w ciała magikarp'a?

Jeffu - Wed-10-15 17:56:49

Skrob, skrob porem po głowie... Potakuje i kula się ze śmiechu.

Iblis - Wed-10-15 17:57:13

-Może to by niektórych nauczyło...

Jeffu - Wed-10-15 17:58:28

-Na pewno ale trzeba by usprawnić maszynę, żeby mogła wejść do użytku. Tak przynajmniej twierdzi doktorek. Nie chce mieć nikogo na sumieniu.

Iblis - Wed-10-15 17:59:08

-Oak'a i ojca można zapytać... Może by się spikneli...

Jeffu - Wed-10-15 17:59:43

Kwak. Tula się.

Iblis - Wed-10-15 18:00:27

-Zobaczymy.. Ale jednak wole jak jesteś w sowim ciele. - głask, głask

Jeffu - Wed-10-15 18:01:34

Daje Ci dziobka :v

Iblis - Wed-10-15 18:02:02

-Choć urocza jesteś... Taka malutka. ;v

Jeffu - Wed-10-15 18:02:50

Pac porem w twarz, po czym go schrupała i poszła w las.

Iblis - Wed-10-15 18:03:10

-Hej! Czekaj...

Jeffu - Wed-10-15 18:03:30

Kwa?

Iblis - Wed-10-15 18:03:55

-Nie chodź sama...

Jeffu - Wed-10-15 18:04:20

-Dam se rade.

Iblis - Wed-10-15 18:04:49

-I tak idę z tobą.

Jeffu - Wed-10-15 18:05:38

Wzrusza skrzydełkami i tupta w las nucąc sobie coś pod... Dziobem...

Iblis - Thu-10-15 14:49:36

Tuptam więc za nią...

Jeffu - Thu-10-15 14:50:31

Szpera po krzakach, wybrzydza, wybiera, przebiera...

Iblis - Thu-10-15 14:50:57

A paczam sobie... ;v

Jeffu - Thu-10-15 14:54:24

-Farf! wyciąga wielkiego, zielonego i okazałego pora :v i dumnie nim macha.

Iblis - Thu-10-15 14:54:48

-Gratuluje znaleziska.

Jeffu - Thu-10-15 14:59:04

Defiladuje wielce zadowolona i wymachuje porem :v

Iblis - Thu-10-15 15:00:06

-Wracamy? Żołnierzu?

Jeffu - Thu-10-15 15:00:58

Salutuje i wskazuje porem kierunek. -Fafrechd! Farf, farf!

Iblis - Thu-10-15 15:04:43

-Eh... Jak coś to Azot przestał tłumaczyć...
Pajdiom...

Jeffu - Thu-10-15 15:05:28

Wskoczyła Ci na ramię, dała dzióbka i objęła skrzydełkiem.

Iblis - Thu-10-15 15:07:18

-Też cie kocham...

Jeffu - Thu-10-15 15:10:15

Idziecie sobie spokojnie aż tu nagle...! Jebs! Dostajesz w łeb i leżysz jak długi. Kiedy się podnosisz widzisz wielkiego Farfechda i wielkim, grubym i długim... Porem :v

Iblis - Thu-10-15 15:15:46

-Co jest?

Jeffu - Thu-10-15 15:20:21

Głośno na Ciebie kwaka i podchodzi do Jeffu, zakrywa ją skrzydłem i groźnie macha na Ciebie porem. Jeff jest skołowana...

Iblis - Thu-10-15 15:27:02

-Hej, hej... Czekaj chwilę. Jeff?
-Azot... Jak raz, pomógłbyś z tłumaczeniem. Ładnie proszę.

Jeffu - Thu-10-15 15:28:01

Jeffu zaczyna na niego kwakać on się zaczyna nadymać i celuje w Ciebie porem. -No czego...?

Iblis - Thu-10-15 15:29:31

-Czy ten pokemon właśnie zarywa do poke-Jeff?

Jeffu - Thu-10-15 15:31:11

-Ano... Co więcej wyzywa Cię na pojedynek. Ale numer! On chce z nią zrobić jajko!

Iblis - Thu-10-15 15:32:55

-Kurwa... Czy ja nie mogę mieć normalniejszych przygód?
-Radzę ci odejść... Nie chcę ci zrobić krzywdy. - warczę

Jeffu - Thu-10-15 15:35:48

On nie podziela twoich pacyfistycznych poglądów. Staje na przeciw Ciebie i się puszy. -Radzę robić to co on. Napusz się. Azot Ci nieco życie ułatwia i masz swoje futro na sobie :v

Iblis - Thu-10-15 15:37:13

Puszę się dumnie i przyjmuję postawę mierząc w niego kulą jak mieczem. Mrużę oczy i obnażam kły.

Jeffu - Thu-10-15 15:38:54

Jeffu z trudem powstrzymuje śmiech :v Pokemon zaczyna tupać jak zapaśnik sumo :v

Iblis - Thu-10-15 15:39:55

Tupię glanem i kręcę młyńca...

Jeffu - Thu-10-15 15:43:44

Farfechd atakuje Cię porem z dużą szybkością.

Iblis - Thu-10-15 15:47:27

Zbicie, obrót i chlast przez tył... Wykorzystuję jego pęd przeciw niemu.

Jeffu - Thu-10-15 15:53:01

Pokemon nie jest w ciemię bity... Nagle jego szybkość drastycznie wzrasta i dostajesz porem w brzuch.

Iblis - Thu-10-15 15:56:56

Skoro i tak już dostałem... Łamacz Porów!

Jeffu - Thu-10-15 15:59:01

Farfechtd pada na kolana obok niego złamany por... Jest pogrążony w rozpaczy nad przegraną...

Iblis - Thu-10-15 16:00:22

Tuptam do Jeff i zgarniam ją.
-Dzielnie walczyłeś...
Odchodzę w stronę zachodzącego słońca... ;v

Jeffu - Thu-10-15 16:02:14

Jeffu go pogłaskała i oddała swój por, objął ją skrzydłem i puścił. -Farfechd, farf farfechd farf!
-Jest z Ciebie dumna, dzielnie walczyłeś bla, bla, bla będę rzygać, mogę sobie już iść?

Iblis - Thu-10-15 16:03:11

-Ta...
No to pimpamy sobie...

Jeffu - Thu-10-15 16:08:51

Czekacie więc na polanie, po drodze Jeffu znalazła nowego pora. Rafał wyłania się z lasu, a Jeffu coś Ci szepcze na ucho
-Mówi, żebyś mu nie mówił, że to ona. Chce mu zrobić kawał.
-Cześć Iblis! Gdzie masz Jeffu?

Iblis - Thu-10-15 17:23:45

-Cześć... Czeka. Także ten... Masz kamienie?

Jeffu - Thu-10-15 17:38:19

-Ta mam i... Jaki uroczy Farfechd! Skąd go masz?

Iblis - Thu-10-15 17:39:19

-To jeden z tutejszych...

Jeffu - Thu-10-15 17:40:51

Jeffu się mizia do niego :v -Jaki on fajny... To gdzie ta maszyna? bierze ją na ręce.

Iblis - Thu-10-15 17:42:59

-Już prowadzę...

Jeffu - Thu-10-15 17:43:57

Zjeżdżacie więc na duł i dopada Cię ciało Jeffu i się przytula. -Cześć Jeffu.
-Kto...? To...?

Iblis - Thu-10-15 17:55:12

-Nie poznajesz Rafała? - puszczam oczko licząc, że ogarnie

Jeffu - Thu-10-15 17:58:18

Jeffu szybko coś kwacze po ciuchu. -Aaaa! Tak... Nie... Poznałam... Gardło... Boli... przytula się do niego.

Iblis - Thu-10-15 17:59:08

-Chodźmy... Przedstawię cie doktorkowi.

Jeffu - Thu-10-15 18:00:12

-Oke, zdrowia Jeffu. I pimpacie. -A któż to? doktorek mizia Sneasela

Iblis - Thu-10-15 18:02:24

-Przedstawiam Rafała... Współpracownik doktora Oak'a. Jest ciekawy, chętny do pomocy i samego eksperymentu. Przy okazji przyniósł kilka kompletów kamieni.

Jeffu - Thu-10-15 18:05:25

-Świetnie! Ale będziesz musiał poczekać... Mam trzy zmiany do dokończenia a maszynę można użyć raz na 36 godzin.
-Tak wiem, chętnie poczekam! Jak tylko znajdę pokemona...

Bezbrzeżny szok maluje się na twarzy doktorka -Ty pracujesz u profesora.. I nie masz swojego pokemona?!

Iblis - Thu-10-15 18:06:40

-Też się zdziwiłem... Co w takim wypadku?

Jeffu - Thu-10-15 18:11:41

-No jako to!? Musi jak najszybciej się z jakimś zaprzyjaźnić! Kto to widział, badacz pokemon bez swojego pokemona?

Iblis - Thu-10-15 18:12:19

-No to może go oprowadzimy? Może się uda mu znaleźć przyjaciela...

Jeffu - Thu-10-15 18:13:54

-Oczywiście, ma kilka dni na to. A jak Jeffu i Farfechd?

Iblis - Thu-10-15 18:14:54

-Całkiem dobrze...

Jeffu - Thu-10-15 18:16:04

-To dobrze.
-Dziadku! dziadku! Zobacz!
widzisz jak mała ubrała twoja Absol w różową sukieneczkę i różowy kapelusik. Aż potrzebujesz zastrzyku z insuliną ;v

Iblis - Thu-10-15 18:18:41

-Jak uroczo.

Jeffu - Thu-10-15 18:19:34

-Nyu! biegnie do Ciebie i nagle przystaje... Wgapia się nieprzytomna w ścianę.

Iblis - Thu-10-15 18:20:36

-Oo... Absol? Mów do mnie.

Jeffu - Thu-10-15 18:21:14

Siedzi tak dłuższą chwilę... I nagle gdzieś biegnie... I wpada w futrynę :v

Iblis - Thu-10-15 18:21:38

Łapię ją.
-Nic ci nie jest? Co widziałaś?

Jeffu - Thu-10-15 18:22:51

Otrzepuje się i przebiera łapkami w powietrzu :v

Iblis - Thu-10-15 18:24:27

-Absol! Malutka... Mów, co się dzieje? Co widziałaś?

Jeffu - Thu-10-15 18:25:31

Bardzo szybko coś tłumaczy ale Azot nie nadąża.

Iblis - Thu-10-15 18:26:35

-Ty rozumiesz? - mówię do pokeJeff

Jeffu - Thu-10-15 18:27:40

Stara się jak może i coś Ci kwacze. -Mówi, że to ma związek z maszyną... Absol się wyrywa.
-Co jej jest? pyta doktor.

Iblis - Thu-10-15 18:28:20

-To Absol! Przewiduje katastrofy i kataklizmy! Szybko! Do maszyny!

Jeffu - Thu-10-15 18:30:42

Lecicie, kładziesz Absol na ziemi a ona podlatuje do maszyny i stara się na nią wspiąć.
-A Absole nie przewidują katastrof naturalnych?

Iblis - Thu-10-15 18:32:56

-Jeszcze wielu rzeczy nie wiemy. Sprawdź co może być nie tak.

Jeffu - Thu-10-15 18:34:19

Sprawdza wszystko dokładnie, dobre pięć minut lustruje każda pojedynczą część. Trochę to potrwa.

Iblis - Thu-10-15 18:34:58

-Absol... Powiesz jeszcze raz, powoli co widziałaś?

Jeffu - Thu-10-15 18:36:57

Mówi już wolniej. -Twierdzi, że widziała jak maszyna wybucha, jak ktoś był w środku ale nie wie kto to był.

Iblis - Thu-10-15 18:37:58

-Wybucha z kimś w środku? Kto miał być następny? I kiedy?

Jeffu - Thu-10-15 18:38:58

-Jutro. Jesica i Mudkip... w skupieniu lustruje części.

Iblis - Thu-10-15 18:41:00

-Trzeba będzie uważać... Mała ma nosa i jak do tej pory wszystko się sprawdzało.

Jeffu - Thu-10-15 18:42:09

-Idź przekaż reszcie, że maszyna może być niesprawna i że muszę ją dokładnie sprawdzić.

Iblis - Thu-10-15 18:43:06

-Pewnie...
Leta obwieszczać... Mówię, że doktorek sprawdza całą maszynerię by mieć pewność, że będzie sprawna w stu procentach. Taki przegląd techniczny.

Jeffu - Thu-10-15 18:47:34

Nikt nie zgłasza sprzeciwu. -Co jest z maszyną? słyszysz głosik za plecami dość nisko przy ziemi.

Iblis - Thu-10-15 18:52:14

Paczam kto to.
-Nie wiemy, ale lepiej dmuchać na zimno. Nie chcemy, żeby komuś coś się stało.

Jeffu - Thu-10-15 18:53:04

Odwracasz się i w pierwszej chwili nie widzisz nikogo... -Tu, na dole. paczasz a tu... gadający niebieski pokemon...

Iblis - Thu-10-15 18:55:55

-Jesica, jak myślę?

Jeffu - Thu-10-15 18:57:08

-Tak, zgadłeś. Jutro miałyśmy wskoczyć do swoich ciał.

Iblis - Thu-10-15 19:00:26

-Doktor sprawdza maszynę, więc nie ma się co martwić.

Jeffu - Thu-10-15 19:01:35

-Lepsze opóźnienie niż wypadek. Weźmiesz mnie na ręce albo kucniesz? Dziwnie się rozmawia z tej perspektywy.

Iblis - Thu-10-15 19:02:21

Kucam.
-Wybacz... Ale dobrze wiedzieć. Jak tam wrażenia?

Jeffu - Thu-10-15 19:03:28

-To nie pierwsza nasza zamiana. Całkiem to pouczające, to naprawdę wkurza kiedy nikt nie może Cię zrozumieć. śmieje się.

Iblis - Thu-10-15 19:05:10

-Trochę doświadczenia i wspólnych przygód i idzie się zrozumieć. jakaś cenna rada?

Jeffu - Thu-10-15 19:05:58

-Jeżeli twój pokemon Cię nie słucha to znaczy, że ma w tym powód. Postaraj się spojrzeć na świat z jego perspektywy.

Iblis - Thu-10-15 19:09:15

-Dzięki. Zobaczymy jak to będzie po zmianie. - uśmiecham się

Jeffu - Thu-10-15 19:10:47

-Za pierwszym razem jest najdziwniej i chyba najbardziej denerwująco dla obu stron, zanim nauczą się mówić, prawa Mudkip? podchodzi kobieta, niczego sobie i siada obok. Z uśmiechem potakuje.

Iblis - Thu-10-15 19:12:43

-Mów dalej... Choć początek miałem okazję widzieć na przykładzie lubej.

Jeffu - Thu-10-15 21:17:00

Zachichotała. -Widziałam to, w jej przypadku było to zwykłe wkurzenie.

Iblis - Thu-10-15 21:18:02

-Ale później... Problemy z mową. A jak dalej?

Jeffu - Thu-10-15 21:29:54

-A spytałeś jej czy sobie nie żartuje? Bo ja słyszałam jak mówi całkiem głośno i wyraźnie. znów chichocze.

Iblis - Thu-10-15 21:30:53

-Ta... Cała ona, same żarty..

Jeffu - Thu-10-15 21:38:00

-To dobrze że jest radosna, co nie?

Iblis - Thu-10-15 21:38:36

-Tak, ciesze się że jest... - bananek ;v

Jeffu - Thu-10-15 21:41:09

-Zazdroszczę Ci. Wyglądacie na szczęśliwych i kochających, chociaż nie sadzisz, że grożenie ludziom nożem to lekka przesada?

Iblis - Thu-10-15 21:42:33

-To przez ostatnie wydarzenia... Już raz jakiś szalony naukowiec ją porwał i bardzo skrzywdził. Ja zaś jestem z tych, którzy oddadzą życie za bliskich.

Jeffu - Thu-10-15 21:45:19

Rozanieliła się, usiadła i niemal widzisz te serduszka nad jej głową. -To takie romantyczne!

Iblis - Thu-10-15 21:47:00

-Dziękuję. Eh... Zawsze będę się o nią martwić. Pójdę chyba zobaczyć co z nią.

Jeffu - Thu-10-15 21:48:23

-Tam jest. wskazuję łapka w bok. Jeffu kaczka gawędzi ze swoim ciałem.

Iblis - Thu-10-15 21:55:20

-Oh... Dzięki.
Nie przeszkadzam im, ale podsłuchuję ;v

Jeffu - Thu-10-15 21:56:31

-... A jak ty się na to zapatrujesz?
-Farf farfechd far farf.
-No to się cieszę że podoba Ci się ludzkie ciało.

Iblis - Thu-10-15 21:58:47

-Aż strach się bać co wykombinują...

Jeffu - Thu-10-15 22:00:39

-Eee tam, zwykła rozmowa. Dzielą się wrażeniami.

Iblis - Thu-10-15 22:01:58

-Chyba jej nie znasz... Poczekaj to zobaczysz. I spodziewaj się najgorszego.

Jeffu - Thu-10-15 22:05:33

-A czego ty się niby spodziewasz?

Iblis - Thu-10-15 22:09:38

-Wolę nie myśleć i nie kusić losu...

Jeffu - Thu-10-15 22:10:24

-Panikujesz... Ona naprawdę wypytuje tego pokemona jak mu się widzi ludzkie życie.

Iblis - Thu-10-15 22:15:50

[i]-Mniejsza... [/b]
Idę do doktorka...
-Jak idzie?

Jeffu - Thu-10-15 22:16:51

-Powoli... Wolę być pewien niż mieć znowu kogoś na sumieniu... Odpowiada zamyślony nad jedną częścią.

Iblis - Thu-10-15 22:19:30

-Znów?

Jeffu - Thu-10-15 22:19:56

-Co? Co znowu? wyrywasz go z zamyślenia.

Iblis - Thu-10-15 22:20:55

-Powiedziałeś "znów mieć kogoś na sumieniu", chcesz rozwinąć myśl?

Jeffu - Thu-10-15 22:22:23

-N-Nie mam pojęcia o czym mówisz... zaczął gorączkowo grzebać w maszynie.

Iblis - Thu-10-15 22:25:29

-Nie chcesz, nie mów... Ale jak coś to będę się tu kręcić.

Jeffu - Thu-10-15 22:26:31

Zmarkotniał i coś mruknął pod nosem. Znacznie szczegółowiej zaczął się przyglądać częściom.

Iblis - Thu-10-15 22:27:27

-Dzięki, że tak bardzo się starasz...

Jeffu - Thu-10-15 22:28:25

-Ja... Nie ma za co...

Iblis - Thu-10-15 22:30:15

-Jakbyś czegoś potrzebował to mów...
Tuptam powoli dalej

Jeffu - Thu-10-15 22:30:55

-Zaczekaj! Zostań i... I zamknij drzwi.

Iblis - Thu-10-15 22:31:28

Robię co mówi.
-Więc?

Jeffu - Thu-10-15 22:33:48

Odkłada narzędzia. -Bo widzisz... Ta maszyna, bardzo dużo mnie kosztowała... Więcej niż jesteś sobie wstanie wyobrazić i nie mówię tu o pieniądzach...

Iblis - Thu-10-15 22:34:42

-Domyślam się, że wiele czasu i wysiłku... Nie każdy wpadłby na coś takiego.

Jeffu - Thu-10-15 22:36:41

-Nie tylko... Bo widzisz, miałem też córkę...

Iblis - Thu-10-15 22:37:22

-I co się stało?

Jeffu - Thu-10-15 22:38:53

-Była pierwszym ochotnikiem. Nie miałem całkowitej pewności czy się uda, ale się uparła, powiedziała że mi ufa... jego oczy się zaszkliły.

Iblis - Thu-10-15 22:42:07

-Coś poszło jednak nie tak?

Jeffu - Thu-10-15 22:44:22

-Nastąpiło zwarcie i pożar. Próbowałem jej pomóc, uba się nie podniosła, udało mi się ją rozbić ale nastąpiła druga eksplozja. Stała za blisko... Spłonęła żywcem, na moich oczach...

Iblis - Thu-10-15 22:48:53

-Przykro mi z tego powodu... Wybacz, ale kiepski jestem w pocieszaniu. To jednak nie twoja wina... Nie chciałeś.

Jeffu - Thu-10-15 22:50:00

-Ale mogłem wszystko sprawdzić drugi raz zanim uruchomiłem ten złom! uderza pięścią w obudowę i zaczyna szlochać.

Iblis - Thu-10-15 22:52:18

Klepię go po ramieniu... Jakoś nie znajduję słów pocieszenia.

Jeffu - Thu-10-15 22:54:46

-Maszyny teoretycznie można używać co 24 godziny... Ale wtedy protokół bezpieczeństwa zawiódł... Dlatego czekam 36, do całkowitego ostudzenia reaktora... To ja ją wpakowałem do tej maszyny...

Iblis - Thu-10-15 23:08:37

-Starasz się jak możesz... Nikt cie nie wini.

Jeffu - Thu-10-15 23:10:24

-Sara, moja żona i ja. Tyle wystarczy.. Ona miała czternaście lat... Szlag! Nie mogę się teraz skupić. rzucił klucz francuski w kąt pokoju. -Herbaty?

Iblis - Thu-10-15 23:10:58

-Ta... Herbata dobrze nam zrobi.

Jeffu - Thu-10-15 23:12:27

Zamyka drzwi i idziecie do kuchni.

Iblis - Thu-10-15 23:19:07

Cóż...
-Usiądź... Ja zrobię. Jaką i ile słodzisz?

Jeffu - Thu-10-15 23:48:11

-Zielona z Kanto i bez cukru, mam cukrzycę.

Iblis - Thu-10-15 23:51:25

-Dobra... Mimo wszystko... Rozmawiałem z Jesicą. Jest wdzięczna za nowe doświadczenia...

Jeffu - Thu-10-15 23:52:39

-Bo nie wiedzą o Juli.

Iblis - Thu-10-15 23:57:11

-To był wypadek... A świat wciąż potrzebuje zmian na lepsze. I myślę, że ona to wiedziała... Kochała pokemony, prawda?

Jeffu - Fri-10-15 00:01:52

-Tak, kochała. Bardziej niż cokolwiek innego, zwłaszcza Farfechdy.

Iblis - Fri-10-15 00:38:01

-Ten Farfechd...?

Jeffu - Fri-10-15 00:41:43

-Tak. To była jej Farfechd.

Iblis - Fri-10-15 00:43:54

-Każdy z nas dźwiga własne brzemię... Ten świat jest okrutny.

Jeffu - Fri-10-15 00:44:51

-Ale na szczęście są na nim taki promyki nadziei jak wy.

Iblis - Fri-10-15 00:46:19

-Więc razem się postarajmy. Ty też nie odpuszczaj.

Jeffu - Fri-10-15 00:47:21

-Po to właśnie stworzyłem to ustrojstwo. uśmiecha się gorzko. -Żeby ludzie mogli pokochać pokemony tak jak Julia.

Iblis - Fri-10-15 00:48:52

-Pomożemy jak tylko się da... Właśnie - jak Rafał?

Jeffu - Fri-10-15 00:49:50

-Szuka przyjaciela. Poproś go żeby do mnie wpadł, ja wracam do pracy. dopija herbatę i idzie.

Iblis - Fri-10-15 00:51:08

Lecę szukać Rafała...
-Cześć! Jak idzie?

Jeffu - Fri-10-15 00:52:24

-Wszystkie są urocze, a Jeffu jakoś dziwnie się zachowuje...

Iblis - Fri-10-15 00:53:24

-Na przykład?

Jeffu - Fri-10-15 00:54:38

-Ciągle za mną chodzi, przytula się i wciska poke karmę... No i chyba ma anginę.

Iblis - Fri-10-15 00:56:00

Uśmiecham się pod nosem...
-Nie przejmuj się... A nawiasem mówiąc - ona je pokeprzysmaki dla przyjemności na co dzień, więc wiesz. O! Może ci pomogę? Zacznijmy od typu pokemona, który lubisz...

Jeffu - Fri-10-15 00:57:04

-Kurcze, uwielbiam je wszystkie! Ale najbardziej chyba latające.

Iblis - Fri-10-15 00:58:08

-No to rozejrzyjmy się... Zbierzmy kilka i porozmawiajmy z nimi. Coś jak randka w ciemno... Tylko bardziej jawnie i z pokemonem.

Jeffu - Fri-10-15 00:59:23

-No dobra... Ale najpierw, nie wiedziałeś doktora? Mam do niego kilka pytań.

Iblis - Fri-10-15 01:00:31

-Wciąż sprawdza maszynę... A! I pytał o ciebie... To chodźmy najpierw do niego.

Jeffu - Fri-10-15 01:02:14

-No to chodź. Albo w sumie... Zabierzesz Jeffu? Zaczynam się jej bać... Ciało Jeffu obserwuje was zza rogu...

Iblis - Fri-10-15 11:28:18

-Ze spokojem, nie zje cie... Prawda?

Jeffu - Sun-10-15 14:48:07

Potakuje. -Ale to jest po prostu creepy ;_;...

Iblis - Sun-10-15 14:59:36

-Eh... Marudzisz. Chodźmy.

Jeffu - Sun-10-15 15:00:52

Doktorek pracuje w pocie czoła, nawet nie zauważa jak wchodzicie.

Iblis - Sun-10-15 15:03:46

-Przyprowadziłem Rafała...

Jeffu - Sun-10-15 15:05:02

Podskoczył nieco :v -A tak... Witam, witam. Mam pytanie chłopcze, z jakim wyprzedzeniem Grim przewiduje przyszłość?

Iblis - Sun-10-15 15:06:48

-Nie jesteśmy w stanie dokładnie określić... Może to być dzień, kilka chwil...

Jeffu - Sun-10-15 15:07:35

-Mhm... No nic to, chodź Rafał chłopcze, pomożesz mi.

Iblis - Sun-10-15 15:09:06

-Mogę w czymś pomóc?

Jeffu - Sun-10-15 15:12:05

-Tak. Jeżeli ktoś zacznie się niecierpliwić czy coś to postaraj się ich uspokajać.

Iblis - Sun-10-15 15:12:50

-Dobra...
Robię więc obchód i obserwuję, nasłuchuję... W razie potrzeby interweniuję.

Jeffu - Sun-10-15 15:13:45

Cisza spokój, nic się nie dziej. Jeffu bawi się z pokemonami, a Farfechd kręci się przy laboratorium.

Iblis - Sun-10-15 15:15:41

-Jak tam kochanie? - zagajam do Jeff

Jeffu - Sun-10-15 15:17:10

-Farfa, farfech'd, farf.

Iblis - Sun-10-15 15:22:15

-A po ludzku?

Jeffu - Sun-10-15 15:24:46

-Farf...? Meh... Usłyszałeś mnie?

Iblis - Sun-10-15 15:28:42

-Żarty się ciebie trzymają... Więc? Co tam?

Jeffu - Sun-10-15 15:29:24

-No co :3 a jakoś leci. Farfech'd polubiła Rafała.

Iblis - Sun-10-15 15:31:38

-Widzę właśnie... Łazi za nim...

Jeffu - Sun-10-15 15:33:29

-Po stracie Juli nie miała trenera, a z tego co zasłyszałam to Rafał nie ma pokemona.

Iblis - Sun-10-15 15:34:27

-No nie ma... Tak się składa, że Rafał lubi typ latający... Może się zaprzyjaźnią.

Jeffu - Sun-10-15 15:36:12

-Może ale najpierw i tak muszę wrócić do swojego ciała a Farfech'd do swojego. Jak tam z maszyną?

Iblis - Sun-10-15 15:37:53

-Doktorek i Rafał ją sprawdzają... Co myślisz o tej wizji?

Jeffu - Sun-10-15 15:39:20

-Nie mam pojęcia. Nie powiedziała kto to dokładnie był ani kiedy się to stanie...

Iblis - Sun-10-15 15:41:16

-Ale chyba lepiej sprawdzić to, czyż nie? Nie chciałbym, żeby komuś coś się stało. Zwłaszcza tobie...

Jeffu - Sun-10-15 15:42:18

-No oczywiście, że lepiej jak to sprawdzą. Też bym nie chciała żeby komuś się stała krzywda.

Iblis - Sun-10-15 15:43:46

-Farfetch ci już mówiła? O tym co się kiedyś stało?

Jeffu - Sun-10-15 15:45:02

-Tak, opowiadała... Najbardziej mi żal tego doktorka... wtula się w ciebie dziobkiem.

Iblis - Sun-10-15 15:47:17

-Mi też... Rozmawiałem z nim. Ma straszne wyrzuty sumienia.

Jeffu - Sun-10-15 15:48:17

-Wiem, dlatego tak się przejął wizją. Niepotrzebnie się obwinia to był zwykły wypadek.

Iblis - Sun-10-15 15:49:32

-Tylko jak do niego dotrzeć?

Jeffu - Sun-10-15 15:50:59

-Nie wiem...Naprawdę nie wiem. Potrafię się dogadać z niemal każdym pokemonem ale nie z ludźmi...

Iblis - Sun-10-15 15:53:13

-Jak coś wymyślisz to daj znać... Też pomyślę, bo szkoda człowieka.

Jeffu - Sun-10-15 15:54:38

-Ano szkoda. robi się późno i kładziecie się spać, na drugi dzień doktorek informuje iż maszyna jest sprawna i pierwsza osoba już wróciła do swojego ciała.

Iblis - Sun-10-15 15:57:13

Idę do Jeff...
-Dalej wkręcasz Rafała?

Jeffu - Sun-10-15 15:58:46

-No :v Ciii! Idzie. Farfa farf!

Iblis - Sun-10-15 15:59:40

-O Rafał... Może zaprzyjaźnisz się z farfetch'd?

Jeffu - Sun-10-15 16:01:31

-Czemu nie? A z Jeffu chyba jest coś nie tak..

Iblis - Sun-10-15 16:03:55

-Co się dzieje?

Jeffu - Sun-10-15 16:04:35

-Pomijając fakt, ze ciągle za mną łazi... Zjada surowe pory na tony. To normalne w ciąży?

Iblis - Sun-10-15 16:05:12

-Cóż... Przynajmniej pory są zdrowsze niż tony chipsów które do tej pory jadła...

Jeffu - Sun-10-15 16:07:20

-To mnie właśnie niepokoi... Zachowuje się trochę jak nie ona.

Iblis - Sun-10-15 16:10:28

-Ciążą to wyjątkowy stan... - wzdycham

Jeffu - Sun-10-15 16:11:15

Jeffu z powstrzymuje śmiech z nieukrywanym wysiłkiem. -No wiesz, ja się nie znam...

Iblis - Sun-10-15 16:11:57

-Ja się zajmę Jeff... Ty zajmij się zdobywaniem poke przyjaciół.

Jeffu - Sun-10-15 16:20:08

-No dobra... No to Farfechd? Przejdziemy się na spacer?
-Farf. Jeffu poszła z Rafałem.

Iblis - Sun-10-15 16:22:58

Ja zaś szukam ciała Jeff...
-Jak tam?

Jeffu - Sun-10-15 16:24:37

Odpowiada Ci po pokemońsku. -Całkiem dobrze, lubi tego waszego nerdzika.

Iblis - Sun-10-15 16:27:19

-Co o nim myślisz? On nie ma żadnego pokemona... Chcesz go poznać bliżej i spróbować się zamienić z nim?

Jeffu - Sun-10-15 16:28:29

Przeczy i coś odpowiada. -Nie chce się zamieniać, nie widzi potrzeby.

Iblis - Sun-10-15 16:30:45

-Mhm... Okej... A nie chcesz z nim porozmawiać? Jako ty, nie jako Jeff.

Jeffu - Sun-10-15 16:31:59

-Chciała by, lubi go. Czeka na ich kolej.

Iblis - Sun-10-15 16:34:03

-A nie chcesz teraz? Gdy tak łatwo może cie zrozumieć?

Jeffu - Sun-10-15 16:34:52

-Nie podoba jej się wasza mowa, ciężko znaleźć słowa.

Iblis - Sun-10-15 16:35:43

-Rozumiem... No cóż, dzięki.

Jeffu - Sun-10-15 16:36:31

-Mowa pokemonów znacznie różni się od ludzkiej.

Iblis - Sun-10-15 16:38:47

-Wiem, choć nie znam dokładnie zawiłości...

Jeffu - Sun-10-15 16:39:14

-To wasza mowa jest zawiła...

Iblis - Sun-10-15 16:41:02

-Może... Ale każde z nas posługuje się swoją mową od urodzenia. Choć wy potraficie nas zrozumieć...

Jeffu - Sun-10-15 16:42:16

-Nie zawsze ale w większości przypadków tak. Dlatego trener i pokemon muszą się razem dotrzeć żeby komunikacja szła w obie strony.

Iblis - Sun-10-15 16:43:30

-Początki bywają ciężkie...

Jeffu - Sun-10-15 16:44:56

-Ano...
Kolejne dni mijają, ludzie powoli się odmieniają, aż w końcu przychodzi kolej Jeffu. Rafał był więcej niz zaskoczony, że cały ten czas nie rozmawiał z Frafechdem ale Jeffu :v

Iblis - Sun-10-15 16:48:19

-No cóż... Wybacz chłopie za ten numer.

Jeffu - Sun-10-15 16:50:20

-Ale nie rozumiem dlaczego?
-A dlaczego nie :v
Jeffu władowała się do maszyny, podobnie jak Farfechd. Zaraz po skończeniu procesu, maszyna zaczęła strzelać iskrami, doktorek szybko ją odłączył.
-A jednak coś jest nie tak...  Zmiany zawieszone aż do odwołania!

Iblis - Sun-10-15 16:52:33

-Wszyscy poczekają... Nikt głupi nie jest. Nie przejmuj się doktorku... Na spokojnie. Jak coś pomóc to mów nam.

Jeffu - Sun-10-15 16:53:51

-Skoro nie ma pośpiechu, to mogę zrobić sobie małą przerwę w pracy. wychodzicie i zamyka laboratorium na klucz.

Iblis - Sun-10-15 16:56:12

-Ta.. Praca jednak męczy. To co robimy? - pytam Jeff i Rafała

Jeffu - Sun-10-15 16:56:54

-Ja idę na budowę, a wy se możecie porozmawiać o tych swoich męskich tematach.

Iblis - Sun-10-15 16:58:10

-To chyba idziemy do ciebie... Sop?

Jeffu - Sun-10-15 16:59:36

-Ta, czemu nie. Prawda Farfechd? za Rafałkiem tupta sobie radosna Farfechd.
-Od śmierci Juli nie była taka radosna...

Iblis - Sun-10-15 17:00:43

-Zaprzyjaźnili się... To chyba dobrze, prawda?

Jeffu - Sun-10-15 17:02:51

-Oczywiście, że tak. Za długo nie wychodziła stąd a on jest pożądanym człowiekiem. Będę za nią tęsknił ale cóż, stało się i trzeba iść dalej...

Iblis - Sun-10-15 17:04:30

-Każdy zasługuję na choć trochę szczęścia... Ty też doktorku. - klepię go po ramieniu

Jeffu - Sun-10-15 17:05:23

-Mam moje wnuczki i to mi wystarczy... Wpadnijcie jeszcze kiedyś do mnie. żegnacie się i udajecie do laboratorium profesora Oak.

Iblis - Sun-10-15 17:07:09

-Z chęcią... To do zobaczenia.
Tuptamy...

Jeffu - Sun-10-15 17:07:59

Jeffu mizia Umbreon na rękach a Rafał spaceruje raźnie z Farfechd tuż obok.

Iblis - Sun-10-15 17:12:05

Ja sobie idę razem ze Sneaselem ;v

Jeffu - Sun-10-15 17:13:47

Wydaje się być wielce zawiedziony...

Iblis - Sun-10-15 17:15:17

-Co jest Sneasel?

Jeffu - Mon-10-15 21:00:51

Chyba już się nastawił na zamianę :v

Iblis - Mon-10-15 21:01:32

-Jak naprawi to się zamienimy... Nie bój żaby.

Jeffu - Mon-10-15 21:03:39

-Sneasel... Sneas...

Iblis - Mon-10-15 21:07:31

-Dobra... Chodźmy załatwić co mamy. Jak tam Rafał?

Jeffu - Mon-10-15 21:08:41

-Spoko dzięki. Muszę się nauczyć jak obchodzić z własnym pokemonem... Ale jest okey.

Iblis - Mon-10-15 21:10:24

-Jak się dogadujecie?

Jeffu - Mon-10-15 21:10:53

-Nawet dobrze... Chyba...

Iblis - Mon-10-15 21:11:43

-A ty Farfetch'd?

Jeffu - Mon-10-15 21:12:34

-Fa, farfa farfech'd.

Iblis - Mon-10-15 21:14:02

-To się cieszę... Witaj w świecie trenerów.

Jeffu - Tue-12-15 20:37:20

Po dłuuuugim spacerze docieracie do labolatorium. -Dobra chłopaki wy se gadajcie ja lecę na budowę. Uprzedzam że wracam o 22 więc bawcie się grzecznie.

Iblis - Tue-12-15 20:41:22

-To my się idziemy zbunkrować. Mogę już spać jak wrócisz więc... Do zobaczenia. Kocham cie.
Idziemy z Rafałem czynić co trzeba...

Jeffu - Tue-12-15 20:43:52

Jeffu więc znika a wy zaszywacie w labolatorium. -A co jak Jeffu się dowie? Albo coś pójdzie nie tak?

Iblis - Tue-12-15 20:55:16

-Liczę, że się uda... I ja nie mam zamiaru jej mówić. Pamiętaj, że nawet pokemony nie mogą wiedzieć.

Jeffu - Tue-12-15 20:55:58

-No wiem ale... Wiesz... Nie tego... Nie testowałem tego na ludziach... Ani zwierzętach...

Iblis - Tue-12-15 20:56:52

-A sprawdziłeś to chociaż laboratoryjnie?

Jeffu - Tue-12-15 20:57:45

-No na roślinki działało pierwsza klasa! Tyle, że teraz nie ma kosiarki co by busz za laboratorium ogarnęła...

Iblis - Tue-12-15 20:58:49

-Gratuluje... Stworzyć kosiarko odporny busz. A badania?

Jeffu - Tue-12-15 21:00:50

-No... Na próbki krwi reakcje były... Rożnie. Mniej więcej 80% próbek asymilowało się z mutagenem. Twoje też badałem i tu pojawia się pewna zagwozdka. Robiłem 10 prób, 5 z nich zakończyło się sukcesem.

Iblis - Tue-12-15 21:01:48

-Woo... Dobrze wiedzieć... Możliwe powikłania?

Jeffu - Tue-12-15 21:03:09

-W najgorszym przypadku... Żelazo z twojej krwi zacznie się grupić w igły i przebijać Cię od środka... W najlepszym nic się nie stanie.

Iblis - Tue-12-15 21:03:50

-Toś mnie pocieszył...

Jeffu - Tue-12-15 21:04:46

-No... Jak chcesz się wycofać to spoko, zrozumiem.

Iblis - Tue-12-15 21:05:48

-Eh... Dobra. Dawaj... Tylko natrzyj mnie w razie "W" spirytusem. Pamiętaj - udajemy, że piliśmy nad twoimi problemami sercowymi.

Jeffu - Tue-12-15 21:06:50

-Ok... Jakby co... Mam coś przekazać Jeffu?

Iblis - Tue-12-15 21:07:27

-Chyba nie zdążysz... Prędzej cie zamorduje.

Jeffu - Tue-12-15 21:09:13

-Też racja... Dobra, zanim zaczniemy... Znika w kuchni i wraca z dwoma kieliszkami zimnej wódki. -Zimna aż w rękę parzy.

Iblis - Tue-12-15 21:11:41

-No to na odwagę i dawaj. - przybijam toast i chlup
-Azot... Miło było cie gościć w sobie. Polubiłem cie nawet...

Jeffu - Tue-12-15 21:13:34

-Kurwa, teraz nie mam ochoty na posiłek ;_;...
Rafałek układa Cię na kozetce, przypina Cię pasami. -Tak na wszelki wypadek. I podchodzi do Ciebie ze strzykawką z metaliczną substancją, ostatnie pytające spojrzenie.

Iblis - Tue-12-15 21:14:56

-Ostatni posiłek...
Zaciskam zęby i kiwam głową na tak...

Jeffu - Tue-12-15 21:20:09

I dziab! W pierwszej chwili nie czujesz nic... Jednak nagle twoje kości wybuchają potwornym ból w kościach, jakby ktoś Ci je wyrywał.

Iblis - Tue-12-15 21:21:45

-Wcinaj póki możesz... - staram się przeczekać...

Jeffu - Tue-12-15 21:22:24

Nagle film Ci się urywa. Budzisz się w chłodnym ciemnym miejscu.

Iblis - Tue-12-15 21:22:51

-Gdzie ja jestem? - próbuję wybadać co i jak...

Jeffu - Tue-12-15 21:23:51

-Witaj w swojej pustej łepetynie! tuz za sobą słyszysz Azota -Trochę tu przestronnie co nie?

Iblis - Tue-12-15 21:25:07

-Wiesz... To tylko wizja... I nie jest pusta, głosie mych nerwów...

Jeffu - Tue-12-15 21:27:31

-Eee, właściwie to twoja świadomość właśnie się przeniosła do twojego świata wewnętrznego. Więc teraz leżysz nieprzytomny na stole operacyjnym, a nie dosżły doktor Menele zaraz zejdzie na zawał. Azot ma minę a'la zbyt zaangażowany akwizytor i uśmiech firmowy numer 6 :v

Iblis - Tue-12-15 21:39:50

-A mój stan jak się ma... Świecie wewnętrzny?
Próbuję wolą wyczaić co i jak...

Jeffu - Tue-12-15 22:04:37

-No leżysz jak długi. no to twój świat wewnętrzny... Czego chcesz się dowiedzieć?

Iblis - Tue-12-15 22:05:44

Próbuję przyswoić wszystko co się da... Co jest we mnie. Jak się zmieniłem.
-Daj mu znać, że przeżyję...

Jeffu - Tue-12-15 22:09:28

-Pffff! Lol nope :v pod twoimi nogami pojawia się ścieżka. Prowadzi gdzieś...

Iblis - Tue-12-15 22:10:07

-Biedny Rafał...
Idę ścieżką... Wypatruję cóż jest dalej.

Jeffu - Tue-12-15 22:10:28

Widzisz las... Stalowy las.

Iblis - Tue-12-15 22:32:57

-A to ciekawe... Spodziewałem się czegoś... Ja wiem? Innego? - idę dalej

Jeffu - Tue-12-15 22:34:31

Twój głos odbił się echem po okolicy -No a czego innego?

Iblis - Tue-12-15 22:36:31

-Nie wiem... Twojego mroku? Mojego dojo?

Jeffu - Tue-12-15 22:37:28

-No a jak myślisz Alakazamie czemu tu tak ciemno? popukał Cię w czoło. -Ty naprawdę jesteś taki głupi czy to ta paćka co Cie tu posłała?

Iblis - Tue-12-15 22:38:51

-To jest ciemność. Nie mrok... Jak tak się objawiasz to to trochę biednie. Pustyś... Jak przeciekający brodzik.

Jeffu - Tue-12-15 22:41:51

-A czyli wolisz hardcore? jedno pstryknięcie palcami i znajdujesz się w pokręconym lesie z ludzkich ciał, między innymi widzisz Jeffu z wyrwanym z brzucha dzieckiem smętnie dyndającym na pępowinie. Potępieńcze krzyki słychać zewsząd. -Lepiej...? twarz Azota rozcina paskudny uśmiech z rzędami ostrych, szpilkowatych zębów.
[masz auto fail na rzut na wytrzymałość :v]

Iblis - Tue-12-15 22:42:42

-Kicz... Schowaj to... - jęczę

Jeffu - Tue-12-15 22:43:46

-No to na przyszłość uważaj czego sobie życzysz... kolejny pstryk i wszystko znika. W pośród stalowego buszu dostrzegasz ruch...

Iblis - Tue-12-15 22:44:24

-To znów ty? - idę w kierunku ruchu

Jeffu - Tue-12-15 22:45:03

-Ja zabaweczki pochowałem. słyszysz ciche dzwonienie dzwoneczka.

Iblis - Tue-12-15 22:46:32

Idę ostrożnie w jego kierunku...

Jeffu - Tue-12-15 22:47:55

I widzisz takie coś. jak nuci sobie i zbiera stalowe kwiatki.

Iblis - Tue-12-15 22:48:54

-Em.. Witaj? - mówię nieśmiało

Jeffu - Tue-12-15 22:49:57

Odwraca się energicznie i chowa usta za raczkami -Chyu?

Iblis - Tue-12-15 22:50:56

-Witaj cząstko mnie... - uśmiecham się do istotki

Jeffu - Tue-12-15 22:51:43

-Nyu! przytula się do Ciebie
-No błagam zaraz pawia puszczę...

Iblis - Tue-12-15 22:52:38

-Swoim cierpieniem się nie najesz? - rzucam do Azota i głaszczę istotkę - Słodka jesteś...

Jeffu - Tue-12-15 22:53:42

-Chyu... wstydzioszek :3

Iblis - Tue-12-15 22:55:11

-Miło mi cie poznać... Opowiesz mi o sobie?

Jeffu - Tue-12-15 22:56:24

-A co...?

Iblis - Tue-12-15 22:57:35

-Najlepiej jak najwięcej... Widzisz tego o? Wiem co lubi i co daje mu siłę. A co ty lubisz? Czego nie lubisz?

Jeffu - Tue-12-15 22:58:19

-Ja lubię... Truskawki! A nie lubię jego... ;_;

Iblis - Wed-12-15 21:18:54

-Mam nadzieję, że jakoś się dogadamy, wszyscy trzej... Ja muszę wracać do rzeczywistości. Nie chcę przysparzać zmartwień nikomu.

Jeffu - Wed-12-15 21:21:44

-Chyu! A będę mogła z tobą?

Iblis - Wed-12-15 21:23:32

-Pewnie... Tylko na razie nie pokazuj się Jeff. Może się zmartwić tym jak się poznaliśmy.

Jeffu - Wed-12-15 21:32:54

-Nyu? obraz się rozmywa jakby z dużą szybkością. Budzisz się w łóżku jest już południe i słyszysz jak Jeffu się wydziera.

Iblis - Wed-12-15 21:35:34

-Co jest? - wzdycham i idę zobaczyć co i jak

Jeffu - Wed-12-15 21:37:58

-Wy ochleje! Wy żule z pod Pikamarktu! Wy debile! Nieodpowiedzialne gówniarstwo! rzuca w biednego Rafałka czym popadnie a on bunkruje się za barykadą ze stołu.

Iblis - Wed-12-15 21:40:50

-Kochanie... Czemu tak krzyczysz?

Jeffu - Wed-12-15 21:42:28

Swój morderczy wzrok przenosi na Ciebie. Czujesz jak Azot się duga :v -I ty się kurwa jeszcze pytasz!? ciska w Ciebie plastikowym talerzem.

Iblis - Wed-12-15 21:45:18

Robię unik.
-Czy dwóch kumpli nie może się napić? Czy zrobiliśmy coś złego?

Jeffu - Wed-12-15 21:46:44

-No ja się nie dziwię ze nic nie pamiętasz! leci serwetnik :v -Tak żeś się najebał że spałeś cały dzień! A jebało od Ciebie jak z całej gorzelni!

Iblis - Wed-12-15 21:47:53

Kolejny unik.
-To chyba lepiej spać niż wymiotować i wywracać dom do góry nogami. Przestań rzucać wszystkim wokół.

Jeffu - Wed-12-15 21:49:57

-Ty lepiej uciekaj pijaku bo jak Cię-! Jeffu upuszcza toster, upada na kolana i łapie się za brzuch.

Iblis - Wed-12-15 21:51:10

-Jeff! - dopadam do niej - Co się dzieje? Lekarza?

Jeffu - Wed-12-15 21:53:09

-Boli... Rafał drżącą ręką wzywa karetkę.

Iblis - Wed-12-15 21:55:22

-Spokojnie kochanie, będzie dobrze... - uspokajam Jeff i pomagam jak mogę. Układam ją wygodnie w oczekiwaniu na karetkę

Jeffu - Wed-12-15 21:57:08

Ponownie przylatuje zielony smok w goglach i pojawia się pani doktur. -Co się stało?

Iblis - Wed-12-15 21:57:53

-Nagły ból... Jeff? Możesz mówić?

Jeffu - Wed-12-15 21:59:07

Nie bardzo... -Ale czym wywołany? Pacjentka w ciąży jak rozumiem? Co się stało? podaje jej jakąś kroplówkę.

Iblis - Wed-12-15 22:00:15

-Nerwy, stres... Ogólnie emocje. A przynajmniej podczas uniesienia właśnie. Kłótnia...

Jeffu - Wed-12-15 22:02:24

-I chyba słusznie jak widzę... snif, snif, -I czuję... Jak pan wytrzeźwieje zapraszam do szpitala w Kanto, oddział położniczy. pokemon i pani doktur zabierają Jeffu.

Iblis - Wed-12-15 22:04:39

-Tak jest... Proszę się nią zaopiekować. Ja idę się doprowadzić do porządku. - mówię ze skruchą
I także czynię.
-A ty żyjesz tam?

Jeffu - Wed-12-15 22:06:36

-Ta żyję ale jak Jeffu przyszła a ty się nie obudziłeś to spanikowałem i wylałem na Ciebie całą butelkę denaturatu ;_;

Iblis - Wed-12-15 22:07:31

-Eh... Plan się udał. Aż za bardzo. Idę się umyć... I jedziemy do szpitala.

Jeffu - Wed-12-15 22:12:42

-No spoko, pierwsze piętro, trzecie drzwi na lewo.

Iblis - Wed-12-15 22:18:00

Lecę więc do mojej ukochanej...

Jeffu - Wed-12-15 22:18:31

A jak lecisz?

Iblis - Wed-12-15 22:19:50

-Rafał? Masz jakiś transport?

Jeffu - Wed-12-15 22:22:38

-No mam Charizarda profesora ale on jest bardzo nieposłuszny...

Iblis - Wed-12-15 22:23:30

-Masz ci... Ale cóż. Nie zaszkodzi spróbować, będzie szybciej jak się uda.

Jeffu - Wed-12-15 22:31:59

Rafałek więc wręcza Ci pokeballa i chowa się za bunkrem z worków z piaskiem i z hełmem wioskowym na głowie :v

Iblis - Wed-12-15 22:33:04

-Chłopak czy dziewczyna? - pytam zanim rzucę ball'a
Przyjmuję postawę, której nauczyła mnie Jeff

Jeffu - Wed-12-15 22:36:32

-Chłopak...
Przed tobą pojawia się wielki, największy jakiego w życiu widziałeś Charizard, jego ciało naznaczone jest wieloma bliznami.

Iblis - Wed-12-15 22:39:52

-Witaj. - rzucam twardo i mierzę go wzrokiem - Czas na małą wycieczkę.

Jeffu - Wed-12-15 22:42:50

Pokemon ziew i sobie idzie, coś mówi ale nie wiesz co.

Iblis - Wed-12-15 22:45:22

-Wróć i powtórz co mówiłeś.
-Mogę prosić o tłumaczenie?

Jeffu - Wed-12-15 22:49:14

-Powtarzam więc, ludzki pomiocie dlaczego miałbym służyć tobie? staje z założonymi łapami.

Iblis - Wed-12-15 22:55:49

-Ludzki? Nie drażnij mnie. - mrużę oczy i wyciągam swą aurę mroku na zewnątrz - Spójrz pisklaku raz jeszcze. Daje ci szansę, jak myślę rzadką, na chwilę poza pokeball'em. W szczytnym celu. Ktoś kto zrobił wiele dla pokemonów sam teraz jej potrzebuje.

Jeffu - Wed-12-15 22:57:50

-PISKLAKU!? Charizard rozpętuje prawdziwe piekło, zionie ogniem i otacza was kręgiem. -Wyzywam cię, ludzkie ścierwo!

Iblis - Wed-12-15 23:39:02

-Nie mam na ciebie czasu...
Mając w pamięci wkurw jaki mnie ogarnia, bo nie mogę dostać się szybko do Jeff karmię Azota.
Zaś martwiąc się o nią i jednak pamiętając, że Charizard rzadko może wychodzić karmię Nyu.
Choć z nią nie trenowałem to z Azotem jestem już od dawna i jednak uczyliśmy się współpracy.

Jeffu - Wed-12-15 23:47:55

Ale wam nie wychodzi, jesteś zdany na siebie.

Iblis - Sun-05-16 16:55:53

-Powtórzę ostatni raz... Nie mam czasu. Z Jeff jest źle. A ja oferuję ci... Więcej wolności. Pomożesz mi... Ja pomogę tobie. Nie pomożesz wracasz do ball'a. Uczciwe?
Gdzieś go mam. Staję hardo jak Jeff. I trzymam ball'a w pogotowiu.

Jeffu - Sun-05-16 16:58:48

-A jak niby miałbym Ci w tym pomóc? rzuca wściekły i atakuje, robisz bardzo sprawny unik. Z balla wyskakuje Charmander :v i coś mu tłumaczy po pokemońsku.

Iblis - Sun-05-16 16:59:25

Przysłuchuję się translatorem A ;v

Jeffu - Sun-05-16 17:00:50

Z grubsza Ci tłumaczy ze to jego pra pra wnuczka :v
Charizard długo duma.
-Niech będzie, ścierwo... Ale nie robię tego dla Ciebie. pok wzbija się w górę i łapię cię szponami i lecicie.

Iblis - Sun-05-16 17:02:40

-Dziękuję... Wam obu. - czekam sobie cierpliwie w jego szponach

Jeffu - Sun-05-16 17:03:24

Twardo zrzuca Cię na ziemię :v lądujesz na czterech literach, dość boleśnie.

Iblis - Sun-05-16 17:07:15

-Poczekajcie... I nie rozrabiajcie. Jak wrócę to odwdzięczę się.
Wstaję i rozcieram bolące miejsca ;v Lecę do Jeff...

Jeffu - Sun-05-16 17:14:26

Aktualnie jest na badaniach trwa to w sumie około półtorej godziny kiedy pozwalają Ci się z nią zobaczyć, jest słaba i leży w szpitalnym wdzianku. Pani doktor powiedziała Ci, że może być ospała po lekach, popołudniu będą wyniki.

Iblis - Sun-05-16 17:15:37

-Jak się czujesz skarbie?

Jeffu - Sun-05-16 17:22:26

-Lepiej... Już nie boli ale spać mi się chce.

Iblis - Sun-05-16 17:23:15

-Śpij więc i odpoczywaj kochanie. Potrzebujesz czegoś?

Jeffu - Sun-05-16 17:32:57

-Ubrań, szczotki do włosów, do zębów, ręcznika kapci... Takich rzeczy.

Iblis - Sun-05-16 17:35:30

-Pewnie... Przyniosę ci wszystko. A teraz na szybko? Zanim Charizard profesora coś odwali...

Jeffu - Sun-05-16 17:37:37

-Blaze tu jest? Dawno go nie widziałam... Pozdrów go. Jeffu przysypia

Iblis - Sun-05-16 17:40:22

-Pozdrowię... Śpij. Wrócę później z rzeczami... Obiecałem mu coś za pomoc w dostaniu się tutaj.

Jeffu - Sun-05-16 17:42:00

-Mhm... Jeffu zasypia :v
Charizard leży obok szpitala pod drzewem z Charmander.

Iblis - Sun-05-16 17:44:31

-Dobra... Wracamy. - podchodzę - Wybierz, gdzie chcesz iść... Albo co chcesz w zamian. I Jeff cie pozdrawia, Blaze.

Jeffu - Sun-05-16 17:45:56

-Dostarczyłem Cie tu, taka była umowa. Sam se wracaj. Charizadr odlatuje bez Ciebie.

Iblis - Sun-05-16 17:48:53

-Chciałem się odwdzięczyć... Ale cóż. Chodźmy Charmander. - podaję jej łapkę
Idę po poketaxi... W jedną i drugą stronę.
-Jeszcze raz ci dziękuję. - głask, głask

Jeffu - Sun-05-16 17:49:51

-Char :3
Lecisz więc na ogromnym ptaku aż do laboratorium.
-I jak Jeff?

Iblis - Sun-05-16 17:51:20

-Chwilowo śpi... Wyniki będą później. Wróciłem po rzeczy dla niej... Blaze się zjawił?

Jeffu - Sun-05-16 17:53:37

-Nie... Ty go wypuściłeś?! Rafał zbladł.

Iblis - Sun-05-16 17:54:57

-Zwiał... Ale... Charmander? Gdzie on mógł polecieć?

Jeffu - Sun-05-16 17:56:08

Robi minkę jamnika :v
-Oby jednak wrócił...

Iblis - Sun-05-16 17:56:52

-Oby... Tym czasem ja wezmę rzeczy i lecę z powrotem do Jeff.

Jeffu - Sun-05-16 17:57:49

-No leć, pozdrów ją. Docierasz z powrotem do szpitala. Trochę Cię to kosztowało :v

Iblis - Sun-05-16 17:58:56

Trudno. Idę do Jeff, jak śpi to jej nie budzę.

Jeffu - Sun-05-16 17:59:35

Śpi ale są już wyniki. Pani doktur prosi Cię do gabineciku.

Iblis - Sun-05-16 18:00:16

Przełykam głośno ślinę...
-Słucham panią...

Jeffu - Sun-05-16 18:01:09

-Spokojnie, proszę się nie denerwować. To nic poważnego o ile się tio nie powtórzy. Fizycznie nic jej nie dolega, była to reakcja na silny stres i przemęczenie.

Iblis - Sun-05-16 18:03:14

-Uff... Lżej nieco. Więc tylko uważać by się nie przemęczała i nie stresowała?

Jeffu - Sun-05-16 18:04:18

-Dokładnie. Jeżeli nie zmieni swojego stylu życia, cóż... Ciąża może być zagrożona.

Iblis - Sun-05-16 18:05:24

-Może być trudno... Jest uparta.

Jeffu - Sun-05-16 18:06:36

-Jeżeli ten argument do niej nie przemówi to zwyczajnie nie dorosła do bycia matką.

Iblis - Sun-05-16 18:10:14

-Ma pani rację. Oby okazała się dorosła... Ja również. Czy jest coś co jeszcze powinienem wiedzieć?

Jeffu - Sun-05-16 18:11:43

-Zostanie na obserwacji 24 godziny, w tym czasie uzupełnimy drobne braki witamin. Będzie musiała też zażywać regularnie tabletki na pobudzenie produkcji czerwonych krwinek i żelazo. To jeszcze nie anemia ale daleko nie ma.

Iblis - Sun-05-16 18:12:26

-Dobrze wiedzieć, dziękuję pani.

Jeffu - Sun-05-16 18:14:26

-Lepiej pan zrobi jak wróci pan po nią rano. Będzie dużo spać.

Iblis - Sun-05-16 18:15:34

-Dobrze... Zostawię jej tylko rzeczy.

Jeffu - Sun-05-16 18:16:38

-Proszę bardzo.
Podrzucasz Jeffu torbę, śpi jak zabita.

Iblis - Sun-05-16 18:18:16

Wracam więc do Rafała... Tym razem raczej pieszo.

Jeffu - Sun-05-16 18:20:13

Docierasz pod wieczór.
-I jak tam? pyta Rafał

Iblis - Sun-05-16 18:21:24

-Przemęczenie i stres. Jest na obserwacji. A co tutaj?

Jeffu - Sun-05-16 18:22:09

-Profesor niedługo wróci, Blaze na szczęście już jest ale... No cóż... Nie wiem jak go wpakować do pokeballa... ;_;

Iblis - Sun-05-16 18:23:00

-Gdzie jest?

Jeffu - Sun-05-16 18:23:31

-Na dachu, chyba śpi.

Iblis - Sun-05-16 18:24:53

-Jak śpi to niech śpi... Przyda mu się pooddychać. Jak coś to profesora biorę na siebie. Obiecałem mu nieco wolności.

Jeffu - Sun-05-16 18:25:38

-No profesor jeszcze na budowie siedzi ale... Jak długo?

Iblis - Sun-05-16 18:29:46

-Cóż... Jest spokój, nie ma co narzekać.

Jeffu - Sun-05-16 19:10:26

-A... Jak ty się czujesz? wyciąga notatnik i dyktafon.

Iblis - Sun-05-16 19:11:23

-Dobrze... Jeśli nie liczyć tego snu z Nyu to nie widzę żadnej różnicy.

Jeffu - Sun-05-16 19:11:40

-Nyu?

Iblis - Sun-05-16 19:12:53

-Słodki, stalowy odpowiednik Azota.
-Chcesz się pokazać Nyu?

Jeffu - Sun-05-16 19:14:08

-Och... Ciekawe. Może na razie się prześpijmy a jutro Cię zbadam porządnie zanim pojedziesz do Jeffu.

Iblis - Sun-05-16 19:16:09

-Tylko wstań wcześnie...

Jeffu - Sun-05-16 19:19:46

-Spoko, ja nie mam problemów z wstawaniem jak kuzynka. Z samego rana budzisz się, Rafał też wstał niedawno.

Iblis - Sun-05-16 19:23:30

Sprawdzam co z Blaze i ewentualnie profesorem... Jak jest dobrze to daję się zbadać. Jak nie...

Jeffu - Sun-05-16 19:24:54

Blaze się byczy pod drzewami, profesor jeszcze śpi, późno wrócił. Badania trwają chwilę i do przyjemnych nie należą.

Iblis - Sun-05-16 19:26:37

Macham mu ;v
-I co Raf?

Jeffu - Sun-05-16 19:29:04

-Hm... Znaczny spadek żelaza we krwi, musisz szybko coś łyknąć albo nie będzie za różowo. Wygląda na to, że żelazo zaczyna pokrywać kości w organizmie. Na nasze szczęście nie zęby.

Iblis - Sun-05-16 19:32:42

-Jak masz witaminki to chętnie przyjmę... Coś jeszcze?

Jeffu - Sun-05-16 19:35:26

-Jedz dużo żelaza, zarówno witamin jak i zmień dietę. Na razie to w sumie chyba wszystko.

Iblis - Sun-05-16 19:36:35

-Dzięki doktorku... To ja się zbieram do Jeff. Czeka mnie kawałek.

Jeffu - Sun-05-16 19:37:33

-A czemu nie poprosisz jakiegoś poka Jeffu? Są na budowie.

Iblis - Sun-05-16 19:39:54

-Nie wiem... Na budowie się przydadzą. Ale to może być jakiś pomysł.

Jeffu - Sun-05-16 19:42:25

-Idź to tylko godzina, poza tym Arcanaine i tak ma tam dostarczyć paczkę to może Cię podrzucić.

Iblis - Sun-05-16 19:43:48

-Dzięki. To lecę.
Kopytkujemy więc na budowę... Szukam Alex, bo cieszy się szacunkiem... Proszę ją o wskazanie jakiegoś pokemona, coby nie latać jak z pieprzem.

Jeffu - Sun-05-16 19:47:57

Alex wita się z tobą ciepło i wskazuje sporego Ferow'a. Pokemon jest bardziej przyjazny więc zgadza się Ci pomóc. Dopiero teraz orientujesz się, że twoje poki tez pracują :v

Iblis - Sun-05-16 19:50:31

Witam się z moimi pokami.
Dziękuję więc Ferow'owi i mkniemy do Jeff...

Jeffu - Sun-05-16 19:51:49

No więc lecisz, idziesz do Jeffu i już z daleka słyszysz jak wybrzydza na szpitalne żarełko :v

Iblis - Sun-05-16 19:52:38

-Dzień dobry kochanie... Jak samopoczucie?

Jeffu - Sun-05-16 19:54:16

-Cześć. Jako tako... Salowa mierzy Jeffu wzrokiem i wychodzi.
-Patrz co za świństwo karzą mi jeść ;_; na tacce widzisz pełno ładnych i zdrowych warzywek. Brokuły, plastry buraków i zielona fasolka.

Iblis - Sun-05-16 19:55:05

-Zdrowe... A ty potrzebujesz. Pani doktor rozmawiała z tobą?

Jeffu - Sun-05-16 19:56:12

-Jeszcze nie... Ale to śmierdzi ;~; i mi nie smakuje... Ja chcę normalne żarcie...

Iblis - Sun-05-16 19:57:43

-To jest normalne jedzenie. No chodź, leci samolocik.  I nie wybrzydzaj, to dla twojego dobra i dobra dziecka. Jesteś przemęczona i masz braki w substancjach odżywczych.

Jeffu - Sun-05-16 19:58:52

-To już wolę te twoje koktajle... Zabierz mi to z przed twarzy. odtrąca twoja rękę.

Iblis - Sun-05-16 19:59:59

-Jeff... Nie bądź dzieckiem. Proszę cie.

Jeffu - Sun-05-16 20:00:59

-Do tej pory jakoś tak jadłam i nikomu to nie przeszkadzało...

Iblis - Sun-05-16 20:02:26

-Mnie przeszkadzało... Koktajle to za mało. Zwłaszcza jak jesteś w ciąży. Przyjmiesz tę wiadomość ode mnie czy wołać panią doktor?

Jeffu - Sun-05-16 20:03:56

Jeffu obraziła się :v

Iblis - Sun-05-16 20:04:19

-Martwię się o ciebie...

Jeffu - Sun-05-16 20:08:14

-I tak mi nic nie będzie. Jak wrócę do siebie, pochodzę po lesie i podjem jagódek. Mają znacznie więcej wartości odżywczych niż ten cholerny syf który mi tu wciskają.

Iblis - Sun-05-16 20:10:18

-Mam prosić Rafała by robił ci badania krwi? Jak twoja dieta wpływa na ciebie i dziecko?

Jeffu - Sun-05-16 20:12:20

-A proszę Ci bardzo. Zobaczysz że w przeciągu tygodnia będę zdrowsza niż ty kiedykolwiek. rzuca Ci zadziorne spojrzenie.

Iblis - Sun-05-16 20:13:00

-No to przyjmuję wyzwanie. Zaczynamy dbać o siebie...

Jeffu - Sun-05-16 20:13:50

-To mogę już sobie iść...? ;~;

Iblis - Sun-05-16 20:14:35

-O to zapytamy panią doktor...

Jeffu - Sun-05-16 20:15:55

Gadacie sobie więc, pani doktor w końcu przychodzi i dostajecie wypis.
-Za tydzień panią widzę na kontroli... Jeffu porywa skierowanie i leci na dwór :v

Iblis - Sun-05-16 20:17:56

Lecę za nią... Trzeba jej pilnować.

Jeffu - Sun-05-16 20:18:51

Fearow mizia się z niż. -No to co? Do domu?

Iblis - Sun-05-16 20:20:36

-Tak... Do domu. U po witaminki.

Jeffu - Sun-05-16 20:21:10

-Czyli na spacer po lesie :v

Iblis - Sun-05-16 20:21:48

-Eh... Niereformowalna.

Jeffu - Sun-05-16 20:24:29

-Dalej chodź, mam zakład do wygrania :v

Iblis - Sun-05-16 20:25:08

-Tak, tak... Na badania też się przygotuj.

Jeffu - Sun-05-16 20:25:35

-Mam na to cały tydzień. macha ręka i wspina się na grzbiet poka.

Iblis - Sun-05-16 20:26:16

No to lecimy na spacerek... Jak ona szuka jagódek to ja też ;v

Jeffu - Sun-05-16 20:27:06

No znajdujesz całkiem sporo jagódek, Jeffu też.

Iblis - Sun-05-16 20:27:44

-Wystarczy ci na tę chwilę? Czy szukamy czegoś specjalnego?

Jeffu - Sun-05-16 20:28:18

-Im więcej tym lepiej :3 ciamka sobie ładnie.

Iblis - Sun-05-16 20:29:19

-Okej...
No to szukam specjalnych jagódek też ;v

Jeffu - Sun-05-16 20:30:39

No nie tym razem :v
-Nie martw się, po prostu chodźmy.

Iblis - Sun-05-16 20:31:15

-Mhm... Co mi powiesz?
Obejmuję ją i karmię jagódkami.

Jeffu - Sun-05-16 20:33:27

Sama wcina :v
-Że jestem na Ciebie zła.

Iblis - Tue-05-16 08:10:49

-O to z Rafałem?

Jeffu - Tue-05-16 09:31:56

-Tak. Słuchaj, ja rozumiem napić się nieco z kumplem ale kurde no... Jak nie umiesz pić to nie pij.

Iblis - Tue-05-16 09:36:05

-To się nie powtórzy...

Jeffu - Tue-05-16 09:38:38

-Ehhh... Mam taką nadzieję...

Iblis - Tue-05-16 09:41:26

-Przepraszam cie kochanie... - wzdycham

Jeffu - Tue-05-16 09:43:11

-Ja Ciebie teAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!! Jeffu zaczyna się drzeć i miotać, rozsypując jagody :v

Iblis - Tue-05-16 09:44:26

Pierwsze co robię to patrzę na nią... Następnie szukam pająka...

Jeffu - Tue-05-16 09:46:26

Nie widzisz go :v
-Pod bluzką!! Zabierzgozabierzgozabirgo! Jeffu odbiega w panice kawałek i ześlizguje się z krawędzi ostrego spadu. W ostatniej chwili ją łapiesz ale pociąga się siłą impetu i lecicie oboje w dół...

Iblis - Tue-05-16 09:48:11

Ja...
Ogarniam Jeff, czy nic jej nie jest. Jeśli jest dobrze to zabieram pajonka ;v

Jeffu - Tue-05-16 09:49:51

Pajonk iście spory, ale spadliście ładny kawałwek w dół. Jeffu też się ogarnia, macie we włosach pełno liści i gałązek.
-Ała... ;_;... To był mutant, nie pająk...

Iblis - Tue-05-16 09:51:33

-Nic ci nie jest kochanie? - wybieram te gałązki i liście...

Jeffu - Tue-05-16 09:52:26

-Mam tylko obtłuczone dupsko, nic poza tym... No dobra. Trzeba się zorientować nieco. Jeffu wstaje i rozgląda się i duma :v

Iblis - Tue-05-16 09:53:20

-Nie wiesz gdzie jesteśmy? - dziwię się

Jeffu - Tue-05-16 09:55:01

-Mniej więcej... Chodźmy.

Iblis - Tue-05-16 09:56:48

-Skoro tak mówisz...
Dalej wyciągam jej gałązki ;v

Jeffu - Tue-05-16 09:57:41

-Dzięki :3 tuptacie sobie więc, przedzierając się przez busz.
-Choinka!! Zostawiłam wszystkie pokemony w domu...

Iblis - Tue-05-16 10:02:29

-Ja też nie... Wszystkie są na budowie. - wzdycham - Chyba, że liczymy mnie.

Jeffu - Tue-05-16 10:03:54

-Jakoś sobie poradzimy. Na szczęście to Kanto :v Poza tym powiedziałeś mamie że mamy drobną obsuwę z powrotem, co nie?

Iblis - Tue-05-16 10:06:39

-Tak... No i jak coś to ojciec wie że się tu szwendamy.

Jeffu - Tue-05-16 10:08:03

-No to nie ma problemu raczej. Pimpacie sobie dłuuuugi czas aż tu nagle...! Coś czmycha i szudra w krzakach.

Iblis - Tue-05-16 10:09:51

-Widzisz? - szepczę i wypatruję co to

Jeffu - Tue-05-16 10:11:30

-Mhm...
Jeffu wydaje z siebie dziwne dźwięki :v

Iblis - Tue-05-16 10:13:03

-Co to? - obchodzę nieco by zobaczyć co to jest

Jeffu - Tue-05-16 10:15:03

Po chwili wychodzi mały pikachu w słomkowym kapelutku i niebieskich ogrodniczkach.

Iblis - Tue-05-16 10:20:21

-Ow... Cześć. - witam się z uroczym pokiem

Jeffu - Tue-05-16 10:21:03

Cofa się lekko i was obwąchuje i coś pika :v

Iblis - Tue-05-16 10:24:29

Spoglądam na Jeff... Ona przecież rozumie.

Jeffu - Tue-05-16 10:27:28

Rozmawiają sobie chwilkę a Jeffu uśmiecha się promiennie.
-Jesteśmy pierwszymi ludźmi jakich spotyka, nie schrzań tego... I chodź, zaprowadzi nas do swoich.

Iblis - Tue-05-16 10:29:17

-Okej... Będę grzeczny. - tuptam za Jeff i pikachu

Jeffu - Tue-05-16 10:31:14

No więc tuptacie i oczy wam wyłażą z orbit. Widzicie bowiem poke wioskę amiszów :v

Iblis - Tue-05-16 10:32:12

-Wow.. Sprytnie się tu urządzili.

Jeffu - Tue-05-16 10:34:16

-Niesamowite... Nie wiedziałam że to tu jest... Jeffu wchodzi ostrożnie na teren wioski, wszystkie poki się gapio na was.

Iblis - Tue-05-16 10:35:43

Postawa neutralna, łapki przy sobie...
-Proszę, proszę... Nawet ty nie wiesz czegoś o Kanto...

Jeffu - Tue-05-16 10:37:02

-Wbrew twoim wygórowanym oczekiwaniom nie jestem alfą i omegą...

Iblis - Tue-05-16 10:37:55

-Daj spokój...
Rozglądam się powoli po wiosce.

Jeffu - Tue-05-16 10:39:05

Podchodzi do was stary, bardzo stary Alakazam.
-Czego tu szukacie, ludzie?

Iblis - Tue-05-16 10:43:29

Paczam na Jeff czy odpowie... Jeśli nie to ja to robię.

[ -Wracaliśmy do domu. Przez mały wypadek zboczyliśmy z trasy, spotkaliśmy Pikachu i trafiliśmy tutaj...  ]

Jeffu - Tue-05-16 10:45:22

Jeffu jest zajęta pokedziećmi :v
-Jesteście pierwszymi z was, którzy tu dotarli... Powinniście odejść, jak najszybciej. Nie chcę tu ludzi, jesteście zagrożeniem dla spokoju tutejszej wioski.

Iblis - Tue-05-16 10:49:21

-Co do ludzi to kłóciłbym się. Wybacz... Nie zamierzamy was niepokoić. I odejdziemy. - paczam na Jeff - Ona nie może nie rozczulać się nad pokemonami.
Uśmiecham się ciepło.

Jeffu - Tue-05-16 10:51:57

-Hmmm... Po prostu odejdźcie jak najszybciej... Nie chcę żeby zaczęły zadawać pytania... Będę musiał odpowiedzieć, wtedy mogą odejść i zostać skrzywdzone. Tu im dobrze, są bezpieczne. Z dala od waszych...

Iblis - Tue-05-16 10:55:05

-Domyślam się, że doznałeś krzywdy ze strony ludzi. Albo widziałeś takową. Sam byłem świadkiem... Wiesz co? Za głupi jestem, żeby z tobą rozmawiać. Ona powinna to robić... Jeff, kochanie?

Jeffu - Tue-05-16 10:56:30

On... Zachichotał... :v aż Ci ciarki przeszły po plecach.
-Zdaje się, ze oboje patrzymy zbyt stereotypowo na świat.
-No co? Jeffu jest cała oblepiona malutkimi Caterpie, dosłownie...

Iblis - Tue-05-16 11:00:11

-Możliwe... - mówię do niego -  Jak skończysz bawić się z maluchami to podejdź prosze...

Jeffu - Tue-05-16 11:02:04

Teraz to się już regularnie śmieje kiedy zauważa Jeffu w kokonie z Caterpie, widać tylko jej twarz :v
-No co?

Iblis - Tue-05-16 11:03:57

-Wyglądasz uroczo...

Jeffu - Tue-05-16 11:04:24

-Dzięki :3 one są takie urocze <3

Iblis - Tue-05-16 11:05:17

-Zaiste. - również się śmieje

Jeffu - Tue-05-16 11:08:04

Jeffu ostrożnie otrzepuje się z maluszków.
-No o co chodzi?

Iblis - Tue-05-16 11:12:43

-Cóż... Myślę, że ty powinnaś rozmawiać a nie ja.

Jeffu - Tue-05-16 11:13:14

-Och... No dobra. Teraz robaczki zaczynają oblegać Ciebie :v

Iblis - Tue-05-16 11:14:00

No to je miziam ;3

Jeffu - Tue-05-16 11:14:32

Zanim się obejrzałeś skończyłeś jak Jeffu :v

Iblis - Tue-05-16 11:15:33

No trudno, jest uroczo... Słucham ich.

Jeffu - Tue-05-16 11:18:09

A taka ogólna pogawędka :v
-To co, chcesz zostać tu na noc? Jeffu pomaga Ci ściągnąć małe robaczki.

Iblis - Tue-05-16 11:19:30

-Jeśli nam pozwalają to czemu nie? Chętnie się zapoznam z tutejszymi pokemonami.

Jeffu - Tue-05-16 11:20:29

-One też tylko ostrożnie, nie wystrasz ich. Jeffu mizia wszystko dookoła, poke dzieci lgną do niej jak do magnesu, tobą zaś interesują się te doroślejsze.

Iblis - Tue-05-16 11:22:14

Cóż... Rozglądam się więc, chodzę spokojnie.
-Jak wam tam?

Jeffu - Tue-05-16 11:28:49

-Jako tako, jak dla mnie zbyt cukierkowo...
-Nyu! Fajnie tu :3 może mają truskawki <3 ??

Iblis - Tue-05-16 11:32:39

-Nie narzekaj Azot, to ich własny dom. Gdzie ty chciałbyś mieszkać? No i może mają... Pomożecie mi w rozumieniu ich?
Kto to się mną interesuje jakoś?

Jeffu - Tue-05-16 11:34:26

-Ja idę spać... Obudź mnie jak ta cukrzyca minie...
Głównie starsze pokemony, Nie znasz ich za dobrze ale Pikachu, Caterpie, Venonaty, Vipinbelle znasz.

Iblis - Tue-05-16 11:35:36

-Okej. To co Nyu? Porozmawiamy z nimi?

Jeffu - Tue-05-16 11:40:52

-Nyu :3

Iblis - Tue-05-16 11:43:40

Podchodzę więc do Pikachu.
-Hej... Skoro Alakazam jest zajęty rozmową z Jeff to może i my porozmawiamy?

Jeffu - Tue-05-16 11:48:23

-O czym? Czym ty w ogóle jesteś?

Iblis - Tue-05-16 11:50:24

-Jestem człowiekiem... Choć mam w sobie trochę z pokemona.

Jeffu - Tue-05-16 11:51:15

-Człowiek...? Alakazam mi kiedyś opowiadał o was...

Iblis - Tue-05-16 11:55:14

-Mam nadzieję, że... Nie jesteś jakoś uprzedzony.

Jeffu - Tue-05-16 11:56:10

-Skoro was wpuścił znaczy że możecie tu być. Nie jestem uprzedzony po prostu nie widziałem wcześniej ludzi. Poza tym muszę wracać do pracy.

Iblis - Tue-05-16 11:58:42

-Oh... To nie przeszkadzam. Wybacz. Ale muszę przyznać, że świetnie się urządziliście.
Jak sobie idzie to ja też idę.

Jeffu - Tue-05-16 11:59:25

Chodzisz sobie aż tu nagle...! Coś Cię uderza w głowę :v jakby kamyk albo żołądź :v

Iblis - Tue-05-16 12:00:30

Paczam co to i kto to rzucił ;v

Jeffu - Tue-05-16 12:01:46

Grupa małych poków, jakiś żółty jakby z kamienia, dwugłowy ptak i mały pikaś. Śmieją się złośliwie i uciekają.

Iblis - Tue-05-16 12:03:24

-Eh... Dzieci.
Paczam co mają ciekawego w tej wiosce... Jakie poki są... Jak wszystko obejdę albo nie będzie nic ciekawego to wracam do Jeff.

Jeffu - Tue-05-16 12:06:30

Ale Jeffu nie ma :v ani Alakazama.

Iblis - Tue-05-16 12:07:30

-Świetnie.
Pytam więc kogoś czy nie widział tej dwójki.

Jeffu - Tue-05-16 12:08:28

Są w domku Alakazama :v

Iblis - Tue-05-16 12:09:22

To dziękuję i idę doń, jak mi wskażą. Pukam oczywiście ;v

Jeffu - Tue-05-16 12:09:52

Drzwi otwierają się same, słyszysz głos Jeffu.

Iblis - Tue-05-16 12:10:48

Co mówi? Idę więc do niej...

Jeffu - Tue-05-16 12:11:20

Po prostu sobie gadają przy herbatce.
-O cześć skarbie. Herbaty?

Iblis - Tue-05-16 12:12:48

-Chętnie. Jak tam? Widzę, że dogadujecie się...

Jeffu - Tue-05-16 12:15:12

-Tak, ten Alakazam znacznie odbiega od twoich wyobrażeń...
-Jak mówiłem, oboje jesteśmy zbyt stereotypowi...

Iblis - Tue-05-16 12:16:42

-Eh... Wybacz. No to może przełammy stereotypy i poznajmy się lepiej?

Jeffu - Tue-05-16 12:18:21

Krzesło się odsuwa a herbata sama lewituje do Ciebie.
-Nie mam imienia którym mógłbym się posługiwać więc możesz mnie nazywać jak wolisz. Co możesz powiedzieć o sobie?

Iblis - Tue-05-16 12:23:43

-Cóż... Pochodzę z Sinnoh. Jestem początkującym trenerem...Co właściwie mógłbym jeszcze powiedzieć?

Jeffu - Tue-05-16 12:24:25

-Wszystko co uznasz za stosowne się podzielić.

Iblis - Tue-05-16 12:35:00

Paczam na Jeff...
-Nie umiem opowiadać o sobie. Ciekawszą postacią jest Jeff. Ona ma wioskę pokemonów przy domu. Oboje kochamy pokemony i z resztą jesteśmy z nimi... Z wami, związani. W moim klanie również, wszyscy żyją tam wspólnie...

Jeffu - Tue-05-16 12:38:16

-Hmmm... Ciekawe, opowiedz mi więcej o swoim klanie.

Iblis - Tue-05-16 12:43:44

-To bardzo stary klan. Mocno związany z kendo i medycyną. Dziś w dojo ćwiczą tylko ludzie i pokemony, które chcą ćwiczyć. A klan skupił się na produkcji medykamentów dla pokemonów... Coś konkretniejszego cie interesuje?

Jeffu - Tue-05-16 20:33:35

-Ile lat w przybliżeniu liczy sobie twój klan?

Iblis - Tue-05-16 20:57:52

-Pierwsze zapiski, które ja znam pochodzą z czasów Wojny o Drzewo Początku. Ale czy było coś wcześniej? Tego nie wiem...

Jeffu - Tue-05-16 20:58:59

-Fascynujące.... Ludzie potrafią znacznie zaskakiwać.

Iblis - Tue-05-16 21:03:38

-Co masz na myśli?

Jeffu - Tue-05-16 21:06:43

-Nic konkretnego, mówię ogólnie. Jesteście tacy... Różni...

Iblis - Tue-05-16 21:08:30

-Pokemony też są różne... Gatunki, charaktery...

Jeffu - Tue-05-16 21:09:28

Gawędzicie sobie ładnie aż do wieczora, Alakzam wa gości u siebie.

Iblis - Tue-05-16 21:11:19

Dziękuję więc za gościnę. Rano sprawdzam jak Jeff... Czy wstanie czy będzie leniwą bułką ;v

Jeffu - Tue-05-16 21:14:17

W nocy zachciało Ci się do kibelka :v kiedy po omacku szukasz drogi, dostajesz zawału serca. Na samym środku salonu widzisz jakiś lewitujący kształt, oświetlony księżycem. Jednakże tu go widzisz od tyłu.

Iblis - Tue-05-16 21:15:26

-Arceusie...
Paczam dokładniej co to za kształt.

Jeffu - Tue-05-16 21:17:06

Kiedy podchodzisz bliżej, ów kształt otwiera oczy, okazuje się że jednak jest przodem do ciebie :v
Rozkłada powoli szponiaste łapki i nerwowo macha ogonem. Oczy pokemona lśnią jak srebrzysta tarcza księżyca.

Iblis - Tue-05-16 21:29:11

-Wybacz, nie chciałem przeszkadzać...
-Nyu? Śpisz?

Jeffu - Tue-05-16 21:36:20

-Jeju ale mnie wystraszyłeś! ;_;
pokemon podlatowuje blizej Ciebie i teraz możesz go dostrzec.

Iblis - Tue-05-16 21:37:26

-Sam się wystraszyłem... Przepraszam.

Jeffu - Tue-05-16 21:39:52

-Wybacz... Nie często mamy gości... pok orbituje wokół Ciebie.

Iblis - Tue-05-16 21:44:47

-Domyślam się... Ale miło mi cię poznać. I wow...

Jeffu - Tue-05-16 21:45:35

-Co wow...? Ciebie też miło poznać.

Iblis - Tue-05-16 21:46:35

-Jesteś drugim pokemonem, który mówi w ludzkim języku. Nawet Alakazam używa telepatii.

Jeffu - Tue-05-16 21:47:50

-A bo dziadek jest leniwy i mu się nie chciało :v

Iblis - Tue-05-16 21:49:18

-Dziadek... Ciekawe. Sam się nauczyłeś?

Jeffu - Tue-05-16 21:50:17

-No jakoś tak i nie sam a... Sama :3

Iblis - Tue-05-16 21:52:13

-Ow... Wybacz. Ciekawią cie ludzie, tak zapytam?

Jeffu - Tue-05-16 21:53:41

-No.... Trochę :3 Nieco o was czytałam w książkach cioci i nawet sama trochę rysowałam, jak was sobie wyobrażam ale... Nie pasujesz zbytnio ;~;

Iblis - Tue-05-16 21:56:51

-Hm... To może porozmawiamy o tym za chwilę? Zaraz wrócę, przepraszam.
Idę szybko się odsikać...
-No to słucham... Co wyczytałaś i co nie pasuje?

Jeffu - Tue-05-16 21:59:08

-Po prostu inaczej was sobie wyobrażałam... Bardziej podobnych nam.

Iblis - Tue-05-16 22:01:58

-To co widzisz to mniej więcej standard. Choć różnimy się kolorem oczu, włosów, wzrostem i wagą... Jakich podobieństw się spodziewałaś?

Jeffu - Tue-05-16 22:03:02

-No bardziej pyszczkowatej twarzy, jakiś zębów czy pazurów... Bo jak wy się bronicie?

Iblis - Tue-05-16 22:07:56

-Na co dzień nie mamy styczności z drapieżnikami. Owszem - są niebezpieczni ludzie. Ale przed nimi chronią nas policjanci. Czyli tacy wybrani z... Roju. Jest też broń... Od mieczy wzorowanych na broni Scyther'a do broni palnej - czyli broni mechanicznej, miotającej pociskami. A jeśli chodzi o walki z pokemonami - są trenerzy. Podróżują oni z grupami pokemon. Często, choć nie zawsze, trzymają pokemony w pokeballach. Przyjaźnią się i żyją razem pomagając sobie wzajemnie.

Jeffu - Tue-05-16 22:08:54

-A ty jesteś policjantem? Trenerem? Kimś ważnym czy zwykłym?

Iblis - Tue-05-16 22:13:09

-Jestem trenerem. Raczej kimś zwyczajnym. Ale mogę zostać kim chcę jeśli zapracuję na to. Kiedyś zostanę głową mojego klanu... To tytuł dziedziczony. Ale mam zamiar startować w zawodach Ligi i zdobyć pozycję by zmienić obliczę traktowania pokemonów. Widzisz.. Są też urządzane turnieje walk pokemon. Gdzie trenerzy wystawiają swoje drużyny...

Jeffu - Tue-05-16 22:14:06

-Czyli... Zmuszacie nas do walki...? Po co? Dlaczego?

Iblis - Tue-05-16 22:18:00

-Sam tego nie rozumiem... I chcę to zmienić. Ludzie są głupi, niestety. Wiesz... Kiedyś udawałem pokemona... I walczyłem z pokemonami - Murkrow'ami. Ukradły pokeballe z moimi przyjaciółmi... Poczułem na własnej skórze jak to jest. Razem z Jeff robimy co możemy...

Jeffu - Tue-05-16 22:19:50

-Hmmm... Mam tyle pytań... Mówiłeś że jesteś trenerem, to znaczy że mogła bym pójść z tobą się uczyć?

Iblis - Tue-05-16 22:21:00

-Jeśli tylko chcesz... Tylko co na to dziadek?

Jeffu - Tue-05-16 22:21:50

-Nie wiem... Pogadamy ran... zasnęła :v i miękko ląduje na poduszkach w salonie.

Iblis - Tue-05-16 22:22:32

Jak jest czym to ją okrywam ;v
I sam też idę dospać do rana

Jeffu - Tue-05-16 22:23:05

Rano Jeffu oczywiście pi jak zabita :v

Iblis - Tue-05-16 22:23:44

Jak nie mogę jej dobudzić to ruszam ;v Leniwa buła!

Jeffu - Tue-05-16 22:24:40

Jej to nie przeszkadza :v Alakazam pracuje w swoim ogrodzie, bardziej hobbystycznie :v

Iblis - Tue-05-16 22:25:35

-Dzień dobry...

Jeffu - Tue-05-16 22:26:14

-Dzień dobry. Zapowiada się na deszcz. Jak długo macie zamiar zostać?

Iblis - Tue-05-16 22:27:35

-Nie wiem... Trzeba by zapytać Jeff czy jest gotowa. Ale ona nie wstaje wcześnie, co bywa uciążliwe.

Jeffu - Tue-05-16 22:28:41

Zaśmiał się
-Skoro tak długo śpi znaczy ze tego snu potrzebuje. Nie pomyślałeś, że może być na coś chora?

Iblis - Tue-05-16 22:29:59

-Badali ją wczoraj... Ona tak ma zawsze, choć teraz można to usprawiedliwić stanem błogosławionym.

Jeffu - Tue-05-16 22:31:49

-Skoro ty tak twierdzisz...

Iblis - Tue-05-16 22:32:56

-Cóż... Staram się nad nią pracować, dbać... Nie ułatwia tego. - wzdycham

Jeffu - Tue-05-16 22:35:19

-Wiodła zupełnie inne życie niż ty. Była całkiem sama, nikt nie wskazał jej właściwej drogi, sama musiała jej szukać. Nie dziw się więc że błądzi. Poza tym będziecie mieli dziecko i nie wiesz tego o niej?

Iblis - Tue-05-16 22:36:32

-Wiem to... Chodziło mi o jej zamknięty umysł.

Jeffu - Tue-05-16 22:38:15

Pokemon wzdycha.
-A gdybym Ci powiedział że tak naprawdę to pokemony trenują ludzi. Że słońce pojawia się w nocy a Księżyc w dzień, uwierzył byś?

Iblis - Tue-05-16 22:39:41

-W to pierwsze? Ludzie są głupi... Nie zdziwiłoby mnie to... Co do drugiego - tutaj chciałbym dowodów.

Jeffu - Tue-05-16 22:41:27

-No właśnie, nie uwierzysz mi. tak samo jest z nią. Nie zrezygnuje ze swojego trybu życia, praktykowanego przez wiele lat w kilka dni czy miesięcy. Tak ja ja, pielęgnując te kwiaty otaczam je troską, cierpliwością i uwagą, tak ty musisz ją traktować tak samo, żeby mogła zakwitnąć. Rozumiesz?

Iblis - Tue-05-16 22:42:15

-Rozumiem.

Jeffu - Tue-05-16 22:43:51

-Więcej cierpliwości. Poza tym kobiety są jak róże. Są przepiękne ale i kruche, jeżeli ją zranisz ona Ciebie zrani bardziej. wręcza Ci dorodną różyczkę, jeszcze nierozkwitła.

Iblis - Tue-05-16 22:47:29

-Cóż... Mam takie powiedzenie - "kobiety nie zrozumiesz". Jest dość... Prawdziwe. - usmiecham się

Jeffu - Tue-05-16 22:48:53

-Bo to prawda. Zbyt się różnicie, macie zupełnie inne poglądy, potrzeby, umiejętności. To co dla Ciebie oczywiste dla niej jest równoznaczne z odkryciem, ze Ziemia jest okrągła i na odwrót.

Iblis - Tue-05-16 22:52:16

-Eh... Arceus jeden wie co będzie dalej.

Jeffu - Tue-05-16 22:53:10

-Nawet on nie zna wszystkich kwestii. Sam fakt poznania fragmentu przyszłości zmienia ją diametralnie.

Iblis - Tue-05-16 22:55:29

-Cóż... Wszechwiedza nieosiągalna... Cudnie. - chichoczę z nawiązania - Przy okazji - poznałem twoją wnuczkę.

Jeffu - Tue-05-16 22:56:14

-Och. Mam nadzieję, że moja mała lunatyczka nie napędziła Ci strachu?

Iblis - Tue-05-16 22:58:49

-Element zaskoczenia. Ale ma swój urok... No i jest bardzo ciekawa świata. Jest drugim znanym mi pokemonem, który używa ludzkiego języka.

Jeffu - Tue-05-16 22:59:46

-A to ciekawe, sądziłem że jest jedyna... Ale świat jest wielki.

Iblis - Tue-05-16 23:02:40

-Cóż. Tamten Meowth jest inteligentny... I miał powód. - spojrzenie mówi wszystko ;v

Jeffu - Tue-05-16 23:03:46

-Ach! Czegóż to nie zrobimy dla naszych róż...

Iblis - Tue-05-16 23:06:00

-Zaiste... Co zaś do twej wnuczki... Ona jest aktywna tylko nocą?

Jeffu - Tue-05-16 23:07:01

-Na razie, dopóki nie podrośnie to tak.

Iblis - Tue-05-16 23:12:51

-Ciekawe... Więc jeszcze z nią nie rozmawiałeś...

Jeffu - Tue-05-16 23:13:09

-A o czym?

Iblis - Tue-05-16 23:15:33

-Cóż...Jej ciekawości nie da się łatwo zaspokoić.

Jeffu - Wed-06-16 09:54:07

-Tak zdaję sobie z tego sprawę, że nie mogę jej wiecznie tu trzymać ale... Zdajesz sobie sprawę, że ja wiecznie żyć nie będę? Co się wtedy stanie z wioską? Kto ich ochroni? Poprowadzi?

Iblis - Sun-06-16 16:37:23

-Tego się właśnie obawiałem. Tylko ona się nadaje? Tudzież... Będzie nadawać?

Jeffu - Sun-06-16 16:38:37

-Nie wiem czy tylko Ona, nie znam nikogo innego kto by się nadał. Nie chcę też jej tu trzymać na siłę.

www.bbteam.pun.pl www.indonesia.pun.pl www.kingsage-hellsing.pun.pl www.saas.pun.pl www.koronakielce73.pun.pl