PBF o PSI
Najpierw pieściła koniuszkiem języka główkę jego penisa, później lizała go całego rozwidlonym, trochę jak u węża językiem, potem wzięła go so ust i mocno ssała i delikatnie przygryzała.
Offline
Telekinezą chwycił za prosty wibrator i masował jej cipkę aż stanie się całkiem mokra.
-Dobra smoczyca... - mruczy
Offline
Jeffu wzdychała i jęczała cicho, wciąż sprawiając przyjemność swojemu partnerowi, cicho powarkując, jak to smok...
Offline
-Dobrze... Chodź.
Draco rozsiadł się w fotelu i pokierował Jeff by usiadła na nim okrakiem plecami do niego. Powoli nasadził ją na swojego penisa cały czas trzymając za łańcuch.
Offline
Westchnęła i zaczęła go ujeżdżać. -To co... Jest w tym... Pudełku...?
Offline
-A coś takiego... - westchnął
Chwycił tajemniczy przedmiot, włączył go i przystawił do jej łechtaczki masując ją.
Offline
Drgnęła i jęknęła głośno. Po chwili krzyczała kiedy Draco przyspieszył.
Offline
Rozlał na nich swój przyrost i zwiększył intensywność pieszczot.
Offline
Jeffu czuła, ze zaraz dojdzie, krzyczał głośno... Kidy nagle zdała sobie sprawę z tego, że nie są sami w pokoju... Rebeca stała jak słup soli...
Offline
Błyskawicznie nakrył ich koc.
-Młoda... Możesz dać nam chwilkę na ogarnięcie się?
Offline
-Ja... Ja... Ja... Co wy robiliście...? Bo Jeffu krzyczała... Ja... wyszła z pokoju zamykając delikatnie drzwi za sobą.
Offline
-Ja pierdolę... - kwituje to Draco
Offline
-No teraz już nie... burknęła zawstydzona Jeffu, oboje szybko się oporządzili. -Więc ty jej wytłumaczysz, Draco? -A dlaczego ja? -Bo ja nie lubię dzieci... I zdaniem większości mam niewyparzony jęzor. Mogę coś chlapnąć, źle dobrać słowa... Znasz 17 języków to się jakoś z nią dogadasz. wyszczerzyła się perfidnie.
Offline
-No pewnie... Czemu nie...
Offline
Rebeca cierpliwie czekała pod ich pokojem. -Po pierwsze... Nie powinnaś wchodzić bez pukania... -Przepraszam ale myślałam, że coś się stało, bo Jeffu tak głośno krzyczała...
Offline