PBF o PSI
-No myślałam, że zrobi unik czy coś! Zawsze jest czujna... wbiła spojrzenie w podłogę. -Poza tym nie może umrzeć... bąknęła nieśmiało.
Offline
-Ale do cholery! Jak ty byś nie umarła to cieszyłabyś się jakby ona w ciebie rzucała nożami? Idź ją przeproś!
Offline
-No własnie po to jej szukam...
Offline
-Jesteś jej hostem! Umiesz ją wyczuć lub zmaterializować...
Offline
-Ale nie chcę jej na siłę ściągać... Dobra idę... wróciła do reszty po jakiejś godzinie, sama.
Offline
-I co?
Offline
-I nic... Wlazła do jakiejś jaskini i nie chce ani wyjść ani pogadać...
Offline
-Mam z tobą pójść?
Offline
-Wydaje mi się, że jesteśmy ostatnimi osobami jakie teraz chce oglądać... Ale spróbować można...
Offline
Idą więc tam.
-Jeff! Możemy porozmawiać?
Offline
Groźne i wściekłe warkniecie dobiegło ich z jaskini.
Offline
-Wyjdź... Pogadajmy jak dorośli. Alex i ja chcemy przeprosić.
Offline
Prychniecie. -Ale ja nie chce! Bo zaraz albo nabijecie mnie igłami, sztyletami, chuj wie czym jeszcze albo zrobicie ze mnie manekina do ćwiczeń!
Offline
-Nic ci nie zrobimy. Jeff... Wyszło chujowo i trzeba się dogadać coby nie wyszło tak znów.
Offline
-No wyszło chujowo! Tośmy pogadali a teraz won!
Offline