Jeffu - Sun-12-14 21:51:29

Kolejny dzień wypełniony treningami, nawet Jeff miała już dość.

Iblis - Sun-12-14 21:53:33

-Skoro kondycja się już wam poprawia... To kolejno możecie do mnie przychodzić i uczyć się indywidualnie. Reszta niech nie przerywa codziennych ćwiczeń. - woła Iblis przy drugim śniadaniu

Jeffu - Sun-12-14 21:55:14

Alex i Max byli ledwo żywi. Jeff była po prostu znudzona bieganiem, pompkami i resztą ćwiczeń. -Ja bym się chętnie umówił na trening walki mieczem. rzuca Max.

Iblis - Sun-12-14 21:56:57

-No to zapraszam. Ktoś coś jeszcze?

Jeffu - Sun-12-14 21:58:50

-Ja się zajmę Alex, Kokabiel Rebec'ą. Draco i Foxy też sobie raczej dadzą radę. Jeffu wstała i zaciągnęła Alex na dwór, walka nożem szła Alex coraz lepiej, podobnie jak celowanie.

Iblis - Mon-12-14 16:56:11

-Dobra Max... Podstawy znasz, prawda? Z Kokabielem trenowaliście... Wiesz co to sztuka dobycia miecza?

Jeffu - Mon-12-14 16:56:50

-Niezbyt... zawstydził się nieco.

Iblis - Mon-12-14 16:59:45

-Kokabiel, ustaw nam maty.
Przed wami pojawiają się słupki z energii.
-Sztuka dobycia miecza polega na wyciągnięciu miecza z niezwykłą szybkością i cięciu oraz ponownym schowaniu miecza. Popatrz.
Iblis przykłada miecz do boku i wykonuje szybkie cięcie, w momencie gdy na słupku pojawia się linia cięcia on już chowa miecz...

Jeffu - Mon-12-14 17:01:14

Max wytrzeszczał oczy -Wow... sam spróbował, cóż... Niezbyt mu to wychodziło...

Iblis - Mon-12-14 17:04:22

-Cała sztuczka polega na tym, że obracasz miecz... A chowasz go w ten sposób, że przejeżdżasz ostrzem po krawędzi. Wychodzi to wtedy szybciej i nie musisz patrzeć. Skup się w punkcie cięcia.

Jeffu - Mon-12-14 17:08:10

Nieco krwi się polało ale w końcu Max załapał o co chodzi, był znacznie wolniejszy od nauczyciela ale wychodziło mu prawie za każdym razem.

Iblis - Mon-12-14 17:33:53

-Powiedz mi czego się nauczyłeś i co jest ważne w takim ciosie.

Jeffu - Mon-12-14 17:37:32

-Odpowiedni ruch miecza...

Iblis - Mon-12-14 17:39:17

-Nie tylko... Masz wtedy przewagę nad przeciwnikiem. Może on nie wiedzieć, że zdążysz zaatakować. Element zaskoczenia. No jest i rozłożenie energii kinetycznej...

Jeffu - Mon-12-14 17:41:31

Iblis wzdycha -Ale też bycie przygotowanym na wszystko... szybkim ruchem obrócił się i złapał Jeff, która chciała się podkraść do niego, na twarz i przycisnął do ziemi. Morf chwycił się jego ręki i nie chciał puścić kiedy Iblis chciał ja strząsnąć z siebie.

Iblis - Mon-12-14 17:43:15

Niczym liść przyklejony do podeszwy buta ściąga ją nogą....

Jeffu - Mon-12-14 17:43:55

Chwyta go za nogę jak lep...

Iblis - Mon-12-14 17:46:24

Jedno szybkie dźgnięcie w bark i puściła sparaliżowana.
-Ważne jest by uderzyć w żywotny punkt...

Jeffu - Mon-12-14 17:47:06

-Auć... To... Bolało... ledwo mówiła zanim się nie ogarnęła.

Iblis - Mon-12-14 18:14:06

-Nauka nie boli Jeff. - śmieje się

Jeffu - Mon-12-14 18:14:58

-Każdy se robi ze mnie manekin do ćwiczeń... burknęła smutna i obrażona i sobie poszła.

Iblis - Mon-12-14 18:17:16

-Nie obrażaj się... Coś jeszcze Max?

Jeffu - Mon-12-14 18:17:55

-Te punkty witalne wyglądają ciekawie... Łatwiej będzie spacyfikować Jeffu, moje metody powoli przestają działać.

Iblis - Mon-12-14 18:20:22

-Wystarczy trafić w zakończenia nerwowe...

Jeffu - Mon-12-14 18:21:24

Iblis pokazuje mu kilka punktów, Max jest dość pojętnym uczniem. Podchodzi do nich Alex. -Widzieliście gdzieś Jeffu?

Iblis - Mon-12-14 18:22:48

-Wolę nie wiedzieć... Zlokalizuj ją. Jak się nie da to zdematerializuj. Chyba ma focha...

Jeffu - Mon-12-14 18:23:46

-Nie dziwię się... Trochę głupio wyszło... Alex podrapała się w tył głowy.

Iblis - Mon-12-14 18:26:04

-Co się stało?

Jeffu - Mon-12-14 18:27:31

-A bo ćwiczyłyśmy tak ogólnie walkę i rzucanie nożami... I tak troszkę jakby zrobiłam sobie z niej żywy cel... zrobiła się czerwona.

Iblis - Mon-12-14 18:29:16

-Alex! Co w ciebie wstąpiło?

Jeffu - Mon-12-14 18:30:22

-No myślałam, że zrobi unik czy coś! Zawsze jest czujna... wbiła spojrzenie w podłogę. -Poza tym nie może umrzeć... bąknęła nieśmiało.

Iblis - Mon-12-14 18:31:28

-Ale do cholery! Jak ty byś nie umarła to cieszyłabyś się jakby ona w ciebie rzucała nożami? Idź ją przeproś!

Jeffu - Mon-12-14 18:32:09

-No własnie po to jej szukam...

Iblis - Mon-12-14 18:32:55

-Jesteś jej hostem! Umiesz ją wyczuć lub zmaterializować...

Jeffu - Mon-12-14 18:34:02

-Ale nie chcę jej na siłę ściągać... Dobra idę... wróciła do reszty po jakiejś godzinie, sama.

Iblis - Mon-12-14 18:36:57

-I co?

Jeffu - Mon-12-14 18:38:48

-I nic... Wlazła do jakiejś jaskini i nie chce ani wyjść ani pogadać...

Iblis - Mon-12-14 18:39:17

-Mam z tobą pójść?

Jeffu - Mon-12-14 18:40:02

-Wydaje mi się, że jesteśmy ostatnimi osobami jakie teraz chce oglądać... Ale spróbować można...

Iblis - Mon-12-14 18:40:51

Idą więc tam.
-Jeff! Możemy porozmawiać?

Jeffu - Mon-12-14 18:41:18

Groźne i wściekłe warkniecie dobiegło ich z jaskini.

Iblis - Mon-12-14 18:41:54

-Wyjdź... Pogadajmy jak dorośli. Alex i ja chcemy przeprosić.

Jeffu - Mon-12-14 18:43:08

Prychniecie. -Ale ja nie chce! Bo zaraz albo nabijecie mnie igłami, sztyletami, chuj wie czym jeszcze albo zrobicie ze mnie manekina do ćwiczeń!

Iblis - Mon-12-14 20:09:20

-Nic ci nie zrobimy. Jeff... Wyszło chujowo i trzeba się dogadać coby nie wyszło tak znów.

Jeffu - Mon-12-14 20:09:59

-No wyszło chujowo! Tośmy pogadali a teraz won!

Iblis - Mon-12-14 20:10:40

-Jeff! Wyjdź! Dam ci obiad i deser... I kogoś do zabicia!

Jeffu - Mon-12-14 20:11:50

Żadnej odpowiedzi. Iblis westchnął i chciał tam wejść ale z wnętrza buchnął ogień. -Powiedziałam won!

Iblis - Mon-12-14 20:12:39

-Jak się namyślisz to chodź...

Jeffu - Mon-12-14 20:13:18

Ale Jeffu nie wracała długo, robiło się ciemno a ona wciąż nie wracała. Siedziała tam całą noc.

Iblis - Mon-12-14 20:15:53

Jako, że Jeff i tak nie zniknie to cóż... Draco poszedł do niej jak tylko się dowiedział gdzie jest.

Jeffu - Mon-12-14 20:16:56

-Łasico? Co się stało?
-Nic... Dajcie my wy wszyscy święty spokój!

Iblis - Mon-12-14 20:17:21

-Nawet ja?

Jeffu - Mon-12-14 20:18:20

Cisza... -No może nie... Draco wszedł do środka, w jaskini panowało przyjemne ciepło. Jeff leżała zwinięta w kłębek przy ognisku, plecami do niego.

Iblis - Mon-12-14 20:19:38

-Hej Łasico... Mogę z tobą posiedzieć?

Jeffu - Mon-12-14 20:26:01

Nie odpowiedziała. Draco podszedł i usiadł obok niej. Położyła smoczy łeb na jego kolanach. -Najpierw jestem żywym celem dla Alex, a kiedy poszłam do Iblisa i chciałam się tylko z nim bawić zrobił ze mnie manekina ćwiczebnego dla Max'a... Ja chciałam tylko... głos jej się łamał, Draco poczuł jak coś ciepłego kapie mu na nogę.

Iblis - Mon-12-14 20:28:45

-Nie przejmuj się Łasico... Alex... Cóż, nie jest idealna. Ale jesteś jej jak starsza siostra. Pozabijacie się nawzajem, a jak przyjdzie co do czego to się kochacie. A Iblis... Eh, nie wiem czy chcesz bym to tłumaczył. - przytulił ją mocno

Jeffu - Mon-12-14 20:30:17

Jeffu rozpłakała się. Płakała długo i rzewnie po raz pierwszy w życiu. Draco zrozumiał, ze nie chodziło jej tylko o te jedną sytuację tylko o wszystko co ja spotkało.

Iblis - Mon-12-14 20:31:31

-No już, już... Od teraz nie kryj się z niczym. - tulił ją i głaskał

Jeffu - Mon-12-14 20:32:27

-Nigdy nie miałam normalnego życia... Dlaczego oni mi to tak utrudniają? Czy ja chcę aż tak dużo...? wciąż szlochała.

Iblis - Mon-12-14 20:34:17

-Oni też go nie mieli... Nikt z nas go nie miał. Każdy odreagowuje inaczej. Ty robisz rzeźby, Alex jest tępą cipą, Iblis ma wyjebane...

Jeffu - Mon-12-14 20:35:22

-Ale to właśnie oni mi kazali żyć normalnie! A kiedy się staram to robią mi takie chciejstwa! zaczęła się miotać po całej jaskini.

Iblis - Mon-12-14 20:38:44

-Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla wszystkich pojęcie normalności jest już wypaczone. Jak uczepiłaś się nogi Iblisa to mógł pomyśleć, że go zaczepiasz i odpowiedział na zaczepkę. To nie usprawiedliwienie tylko przypuszczenie. Przykład. Wilku próbuje wprowadzać was w życie stopniowo. Ograniczył nieco twoje zapędy, dał cel w życiu inny niż przetrwanie. Jestem też ja... Nasz związek.

Jeffu - Mon-12-14 20:40:10

-Ja się tylko chciałam powygłupiać z Iblisem... Pomóc Alex... Tylko ty mnie nie ranisz... mocno się do niego przytuliła.

Iblis - Mon-12-14 20:40:59

-Punk widzenia... Ja się tylko staram jak mogę.

Jeffu - Mon-12-14 20:41:34

-Tylko tobie zależy... zasnęła w jego objęciach.

Iblis - Mon-12-14 20:42:39

Zaniósł ją do łóżka i położył.

Jeffu - Mon-12-14 20:43:35

Rano zeszła na śniadanie, totalnie ignorując Alex i Iblisa.

Iblis - Mon-12-14 20:46:03

-Co dziś robimy ekipo?

Jeffu - Mon-12-14 20:46:54

-Może się jakoś pobawimy razem? Pogramy? Odpoczniemy od treningów? zaproponowała Rebeca.

Iblis - Mon-12-14 20:50:08

-Po treningu możemy co porobić... Nie musi być jakiś ostry. Wystarczy kardio.

Jeffu - Mon-12-14 20:51:07

Cała ekipa biegała i wykonywała ćwiczenia. Jeff słowem nie odezwała się do Alex i Iblisa.

Iblis - Mon-12-14 20:52:17

-Na co masz ochotę Łasico?

Jeffu - Mon-12-14 20:53:53

-Nie wiem... Rebeca! Chodź na chwilę. Po chwili Jeffo-smok patatajał sobie radośnie z dziewczyną na grzbiecie, robiąc satelitę wokół Draco.

Iblis - Mon-12-14 20:54:28

-Spoko. - zaśmiał się

Jeffu - Mon-12-14 20:55:29

-Może kiedyś jak przypakuję a ty schudniesz też tak sobie pobiegamy. rzuciła radośnie podskakując z roześmianą Rebec'ą na plecach.

Iblis - Mon-12-14 20:56:15

-Raczej nie schudnę, nie mam z czego...

Jeffu - Mon-12-14 20:57:38

-Szkoda... Rebeca masz lęk wysokości?
-Nie, a co?
Jeffu rozłożyła skrzydła i wybiła się mocno, szybowała parę metrów nad ziemią. Rebeca była zachwycona.

Iblis - Mon-12-14 21:02:00

-Tylko ostrożnie, proszę... - jęknął

Jeffu - Mon-12-14 21:03:58

Jeffu w prawdzie leciała szybko ale dość nisko, robiła zwinne zwroty i skręty.

Iblis - Mon-12-14 21:06:36

-A może potrenujesz wzmocnienie swojego psi? Wtedy będziesz mogła robić bardziej skomplikowane twory i nieść więcej czy mieć większą siłę nośną...

Jeffu - Mon-12-14 21:08:18

Bardzo zgrabnie wylądowała, Rebeca radosna pobiegła od razu do Iblisa. -A jak?

Iblis - Wed-12-14 15:51:50

-Ciężki trening... Przydałoby ci się więcej kontroli nad materią organiczną... Gdybyś tak mogła kontrolować ją po za ciałem bądź adaptować ją...

Jeffu - Wed-12-14 15:53:18

-Hmmm... Ciekawie brzmi. liznęła Draco w policzek. Spojrzała w stronę białowłosego, podeszła do niego i owinęła koniec ogona wokół jego ręki.

Iblis - Wed-12-14 15:55:34

-I co Jeff? Kryzys zarzegnany?

Jeffu - Wed-12-14 15:56:09

Dała mu głowa znak, że chce pogadać na stronie.

Iblis - Wed-12-14 15:56:57

-No to słucham... - rzucił, gdy odeszli kawałek

Jeffu - Wed-12-14 15:57:45

-Jest jakiś sposób, żebym zniknęła? Tak na jakiś czas, tak żeby Alex mnie nie wyczuła ani przywołała?

Iblis - Wed-12-14 15:58:38

-Jest... Jesteś strażnikiem, więc możesz... Pogadać z Istotą by tylko trza.

Jeffu - Wed-12-14 15:59:41

-Chcę jej dać nauczkę, możne kiedy się wystraszy, że zniknę na zawsze... Dobra daj Istotę do telefonu.

Iblis - Wed-12-14 16:00:48

-Proszę cie bardzo... - pstryka palcami
Tak jak zawsze Istota wyłania się z jego ciała... Jeff wykręca.

Jeffu - Wed-12-14 16:01:29

Jeff przedstawia swoją prośbę Istocie.

Iblis - Wed-12-14 16:02:50

-Zgłoszę się w swoim czasie po przysługę... - rzuca z tym swoim uśmiechem zjawy
Machnęła ręką i wróciła do siebie...

Jeffu - Wed-12-14 16:03:38

-I co? Już?

Iblis - Wed-12-14 16:05:59

-No tak... Fajerwerków i pochodu z transparentami się spodziewałaś?

Jeffu - Wed-12-14 16:06:49

-Nie ale chociaż jakiegoś skrętu kiszki... Czyli Alex mnie teraz nie wyczuwa i nie może przywołać?

Iblis - Wed-12-14 16:08:10

-No tak... Róbta co chceta mnie w to nie mieszajta...

Jeffu - Wed-12-14 16:09:17

-Ale mam jeszcze jeną prośbę... Pomógł byś mi sfingować moją śmierć? Tak żeby nastraszyć Alex żeby przestała we mnie rzucać nożami i traktować jak śmiecia.

Iblis - Wed-12-14 16:10:28

-Spoko... Gdzieś miałem miksturkę zwalniającą bicie serca do dwóch uderzeń na minutę. Chyba, że ty tak potrafisz.

Jeffu - Wed-12-14 16:10:57

-Chodzi mi o okoliczności, sama tak potrafię.

Iblis - Wed-12-14 16:11:41

-To jak chcesz umrzeć?

Jeffu - Wed-12-14 16:12:41

-Wymyśl coś w co uwierzy, nie musza być fajerwerki, ja pójdę wtajemniczyć Draco.

Iblis - Wed-12-14 16:18:37

-Foxy, Rebeca? Chodźcie. Coś wam pokażę. - rzuca Iblis wracając do grupy i puszcza oczko Jeff
-Max? Pójdziemy potrenować jeszcze pokażesz mi sztukę dobycia miecza...
Wszyscy się oddalają...

Jeffu - Wed-12-14 16:20:12

Jeff wskoczyła Draco na plecy i wyszeptała mu ogólny zarys planu, nie był zbytnio zadowolony ale przytaknął. Jeff więc puściła go i poszła w stronę Alex z odpalonym papierosem.

Iblis - Wed-12-14 16:24:29

W tym momencie Jeff pada na plecy odrzucona potężną siłą... Jej klatkę piersiową zdobi piękny otwór na wylot, ledwie kalibra 7,62... Z krzaków wychodzi gość w stroju safari i karabinem SVD w dłoni. Pochyla swój stetson i syczy czy raczej uśmiecha się. I w tym też momencie jego głowa odrywa potężny cios Draco...
-Jeff! - krzyczy z rozpaczą

Jeffu - Wed-12-14 16:27:34

Jeff krztusi się krwią i patrzy z szeroko otwartymi oczami gdzieś w niebo. Wszyscy szybko podbiegaja do niej, Alex jako pierwsza. -Jeff?! Jeff! Morf tylko skierował na nią przestraszony wzrok i powoli odpłynęła. Alex popatrzyła przerażona na Iblisa.

Iblis - Wed-12-14 16:30:02

Ale Iblis jest gdzieś daleko... Draco próbuję rozpaczliwie ją ratować swoimi zdolnościami. Przynajmniej tak to wygląda, bo pocisk był nasączony silnym przyrostem... Ciało Jeff zapada się w ziemię i znika. Smok wydaje z siebie potężny i żałosny ryk...

Jeffu - Wed-12-14 16:33:09

Draco wali pięściami w ziemię i ze łzami w oczach kładzie głowe tam gdzie ejszcze chwile temu była jego Łasica. Alex klęczała jak kukła z wytrzeszczonymi oczami. -A... Ale... jak to... Przecież... Ona.. Nie może... umrzeć...

Iblis - Wed-12-14 16:40:32

-Rządowy mag... Zaklęta broń... To wykonalne. Skurwysyn! - krzyczy Draco ze łzami w oczach

Jeffu - Wed-12-14 16:41:48

Po policzku Alex płynęła pojedyncza łza a kiedy zdała sobie sprawę z tego co się stało, kiedy to do niej dotarło zaczęła płakać histerycznie.

Iblis - Wed-12-14 16:42:49

-Przekaż Iblisowi, że biorę wolne... - Draco znika

Jeffu - Wed-12-14 16:44:44

Kiedy tylko znika reszta grupy do niej podchodzi, pytając co się stało. Nie była w stanie im wytłumaczyć, Kog żałośnie chlipał nad miejscem gdzie zniknęła Jeff. -Mama! Mama!

Iblis - Wed-12-14 17:05:32

-Ja... Nie wiem co powiedzieć...

Jeffu - Wed-12-14 17:07:33

Alex dopadła go i zaczęła szarpać za płaszcz. -Kłamca! Mówiłeś że nigdy nie zginie! Okłamałeś mnie! po chwili jednak położyła głowę na jego piersi a nogi się pod nią ugięły, cały czas zanosiła się gorzkim i rzewnym szlochem.

Iblis - Wed-12-14 17:10:08

-Alex... Wiem co to strata. Chcesz zostać sama czy mamy z tobą posiedzieć? Napijesz się? - podstawia jej piersiówkę pod nos

Jeffu - Wed-12-14 17:11:27

-Spierdalaj od mnie! krzyknęła i machnięciem ręki wytrąciła mu piersiówkę. Usiadła na ziemi obok miejsca gdzie widziała ja po raz ostatni i dalej szlochała.

Iblis - Wed-12-14 17:12:33

Iblis i reszta wycofują się nieco...

Jeffu - Wed-12-14 17:44:40

Alex wciąż zanosi się łzami i siedzi na ziemi, nie zwraca na nich uwagi.

Iblis - Wed-12-14 17:49:55

Reszta zajęła się sobą dając się jej wypłakać...

Jeffu - Wed-12-14 17:51:17

Minął cały dzień, obok Alex piętrzyła się kupka popiołu i petów. Miała bardzo czerwone i napuchnięte oczy. Iblis powoli podszedł do niej.

Iblis - Wed-12-14 17:52:57

-Jak się trzymasz?

Jeffu - Wed-12-14 17:53:48

-Ja... Ni wiem... Jak to możliwe, że ona... Nie żyje? Co teraz będzie?

Iblis - Wed-12-14 17:54:57

-Będziemy dalej walczyć... Zniszczymy rządowych...
Iblis odchodzi i dzwoni do Draco.

Jeffu - Wed-12-14 17:56:07

Była wykończona, nawet nie wiedziała kiedy zasnęła. Obudziła się następnego dnia, w okolicach południa w domku Iblisa.

Iblis - Wed-12-14 17:57:26

-Alex? Jak już w stałaś to idź do kuchni... Czeka tam coś na ciebie.

Jeffu - Wed-12-14 18:00:32

-Nie jestem głodna... Nic nie chcę... rzuciła się załamana na kanapę, twarzą w dół.

Iblis - Wed-12-14 18:01:27

-Idź do tej kuchni...

Jeffu - Wed-12-14 18:02:07

-Po co...?

Iblis - Wed-12-14 18:03:00

-Idź... Nie marudź. Przyda ci się szklanka wody, bo się odwodnisz...

Jeffu - Wed-12-14 18:03:36

-Nie obchodzi mnie to... westchnęła i wstała od niechcenia, poczłapała do kuchni...

Iblis - Wed-12-14 18:04:05

A tam... Coś co mocno nią wstrząsnęło.

Jeffu - Wed-12-14 18:04:43

Jeff siedziała na kolanach Draco i miziali się jak gdyby nigdy nic. Alex zemdlała.

Iblis - Wed-12-14 18:06:53

-Alex! Wstawaj! Spóźnisz się na życie! - Iblis ją cucił

Jeffu - Wed-12-14 18:10:11

Alex budzi się pierwsze co widzi to morda Jeff wykrzywiona we wrednym uśmieszkiem. -Siema siora! Alex rzuciła jej się na szyję omal jej nie dusząc, strasznie płakała.

Iblis - Wed-12-14 18:11:41

-To my was zostawimy! - rzucają Iblis i Draco

Jeffu - Wed-12-14 18:16:07

Alex długo się nie mogła uspokoić. -Jeff! Ale jak to? Co się stało?
-To było ukartowane.
-Co?!
-A no to, że mam po dziurki w nosie tego jak mnie traktujesz.
Jeffu bardzo długo i dokładnie wytłumaczyła wszystko Alex, która w końcu zrozumiała, a przynajmniej na razie. Kiedy panowie wrócili do nich Alex siedziała z ogromnym czarnym tygrysem w jaskrawo zielone cętki i ze skrzydłami jak motyl, bardzo kolorowymi i w żywe fantazyjne wzory. Alex głaskała wielieigo koa z błogim uśmiechem na twarzy, Jeffu mruczała jak drapieżny kot.

Iblis - Wed-12-14 18:17:53

-Jak uroczo... - wzdychają

Jeffu - Wed-12-14 18:19:13

Tygrys nie otwierając oczy tylko wyciągnął masywną łapę w ich stronę i pokazał środkowy pazur.

Iblis - Wed-12-14 18:20:41

-Chodź Draco, idziemy się napić...

www.torcida-zaborze.pun.pl www.wrt.pun.pl www.logistyka-wscil.pun.pl www.gornictwo.pun.pl www.ziip-wmn.pun.pl