PBF o PSI
Jeffu siedziała poirytowana i znudzona, Rebeca robiła jej warkocze, Rebece Foxy a Foxy zaplatała Alex. Kog bawił się z Draco, czekali aż Iblis w końcu wróci.
Offline
-Tak jak myślałem... Zajęli część miasta i okoliczne kopalnie.
Iblis, Kokabiel i Max wrócili do tymczasowego obozu za zachód od miasta.
Offline
-I co w związku z tym? palnęła znudzona Jeffu, której udało się w końcu uwolnić i zapalić papierosa.
Offline
-A jak myślisz? Uwalniamy ludzi, trzymamy Rebece z dala... Ty się masz czym bawić. Ale z dala od naszego aniołka. Rozumiesz?
Offline
-Mi ti tito czy będzie patrzeć czy nie... rzuciła z nieprzyjemnym uśmiechem, Rebeca schowała się za Iblisa, Jeff zarechotała.
Offline
-Nie bądź wredna. bo deseru nie dostaniesz.
Offline
-Cukrowy terrorysta... burknęła Jeff. -Więc jaki jest plan? pyta Alex kończąc warkocz Foxy.
Offline
-Draco bierze Ciebie i Alex i idziecie odbić kopalnię. Ja idę do miasta... Kokabiel i max zostajecie z Rebecą. Foxy? Możesz wybrać co robisz...
Offline
W odpowiedzi rzuca mu się na szyję, jakby nie patrzeć dawno nie spędzali czasu razem...
Offline
-Okej... To nas się nie spodziewajcie za szybko. Zajmę się Novą w mieście. Pomóżcie komu się da...
Offline
tłumaczy Draco drogę i wyruszają, zabierając Kog'a ze sobą.
Offline
Kopalnia i jej budynki są proste, ale ufortyfikowane. Pośrodku znajduje się krater, gdzie prowadzone są prace. Całość otaczają trzy ustawione w równych odstępach wysokie płoty. Są pod napięciem, a co paręnaście metrów jest strażnica. Nie brakuje też patroli...
Offline
-A może Jeff by zrobiła podkop? Chyba że wolisz wejście smoka, Draco?
Offline
-Wchodzimy po cichu, tak czy inaczej. Jeśli nas zauważą i podniosą alarm to może zginąć ktoś niewinny.
Offline
-Jak znajdziemy mundur na Draco, to można by się wkręcić jako pracownik czy coś takiego. rzuca Jeff obserwując bacznie patrole.
Offline