PBF o PSI
Kambion tłumaczy ci jak przygotować się i rzucić zaklęcie.
-Naprawdę jest to niebezpieczne, więc proszę ostrożnie.
Offline
-Jak się nawinie jakiś petent to na nim przetestuje, nie martw się. Ciekawe czemu mistrz się nie odzywa. -A czemu Cię to dziwi, Kocico? -No bo chodzi o to, że kazał mi trenować, dzień i noc. Minęły cztery miesiące a on się nie odzywa. Trochę mnie to po prostu zastanawia.
Offline
-Cóż... Powiedziałem mu, że zajmę się tobą. Wymieniliśmy się listami przez ten czas... Prosiłem o cierpliwość. Przepraszam, że ci nie mówiłem.
Offline
-Nie no żadna zbrodnia się nie stała. Rozmawiali tak aż do świtu. Następnego wieczoru, po posiłku Ashley czytała książkę, a właściwie księgę o magii, między innymi Kręgu Wiedźm.
Offline
-Kocico? Chcesz omówić strategię... Na pokonanie księcia?
Offline
-Przydało by się. chwytnym ogonem odłożyła książkę na stolik obok fotela. -Więc słucham jaki jest plan?
Offline
-Twój mistrz zbiera co może na jego temat, najdrobniejszy nawet brud. Gdy do niego przyjdziemy ja i on zajmiemy się największym zagrożeniem, jego strażą. Ty będziesz musiała uważać na jego zdolności i choćby wprowadzić w torpor...
Rysuje bardzo dokładnie rozkład pomieszczeń i zwyczajową liczbę osób...
Offline
-Zrobię ile się da, tyle mogę obiecać. Chociaż wolała bym strzelić mu w łeb zamiast w serce...
Offline
-Najważniejsze to wygrać i nie stracić ciebie.
Offline
Ashley zamyśliła się. -Może to głupie pytanie ale jak ty spędzasz święta?
Offline
-Wyprawiam wieczerzę dla służby... I odsyłam ich do domów. Im też się coś należy... Później siedzę z reguły na jakimś spektaklu.
Offline
-Miło z twojej strony. Ashley uśmiecha się nieśmiało.
Offline
-Taki zwykł odruch... A jak ty chcesz spędzić te święta?
Offline
-Nie tylko te ale i wszystkie następne, chciała bym spędzić z tobą... uśmiechnęła się ciepło do niego.
Offline
-Ja również chcę je wszystkie spędzić z Tobą. - odwzajemnia uśmiech - Pytam czy masz jakiś pomysł na te?
Offline