PBF o PSI
Zaśmiał się...
- Widzę, że tobie na serio się nudzi... - po czym dodał bardzo cichym szeptem - Kurde, gdzie on jest, bo z nudów będzie tu niebezpiecznie...
Ułożył się wygodnie na belce...
Ostatnio edytowany przez Raven (Tue-11-14 22:04:18)
Offline
Garett'a z belki zrzuca mały, kulisty i ciężki jak cholera przedmiot. Z cienia wyłania się białowłosy.
-Czołem bando bezmózgich narwańców. - rzucił i odkapslował piwo, spojrzał na Erebos - Zero szacunku dla zmarłych.
Kładzie na stół kość z danymi i podłącza ją do wyświetlacza. Pojawiają się trzy ekrany... Oferta najmu do eskorty, kradzież danych i przemyt narkotyków do Błękitnej Strefy.
-Macie, te były ciekawe.
Offline
Wybuchnęła szaleńczym śmiechem kiedy Garett spadał. -Ten chuj wykorkował zanim skończyła... Jak wszyscy... rzuciła organy na krwawą miazgę pod ścianą. -Ja głosuję na bramkę numer trzy... stwierdziła po przejrzeniu opcji pracy.
Offline
Jakoś udało mu się wylądować miękko na nogach, pocierał łeb po uderzeniu...
- Jeszcze raz, a skończysz z nożem w gardle, siwku...- przyjrzał się ofertom - Mi tam dwójka odpowiada... Na upartego, każdy by mógł sobie wziąć po jednym... Eri trójkę, ja dwójkę, zabijaka jedynkę i wszyscy zadowoleni... - zaśmiał się - Ile dają za każde?
Offline
Na "groźbę" śmieje się szaleńczo i pstryka się w gardziel. Słychać tępy dźwięk uderzenia.
-Kolejno 20k, 30k i 10k... Dwójkę bym wyeliminował. Chyba, że stać cie na wynajęcie hakera....
Offline
-Nazwij mnie jeszcze raz Eri, ty zasrana kuweto, a najbliższą sekcje przeprowadzę na tobie! warknęła w jego stronę i obnażyła kły. -W takim razie weźmy pierwszą... Krucho z kasą ostatnio... Powiedziała spokojnie do białowłosego, bez cienia gniewu.
Offline
-Eskorta ładunku... Wszystko w nocy. Będziemy tylko my i transporter. Mamy się nie rzucać w oczy. Zleceniodawca nie podaje swoich danych. Tylko współrzędne trasy i kontakt do drivera...
Offline
-Ile mamy jeszcze czasu? szybkim ruchem zgarnęła ostatnią butelkę piwa, tuż z przed nosa Gretta, z triumfalnym uśmiechem pokazała mu jęzor, wypiła zawartość po czym głośno i przeciągle beknęła.
Offline
-Nie podaje. Czyli można spodziewać się wszystkiego... Mamy akurat sześć godzin. Wystarczająco by się przygotować i dotrzeć na czas.
Offline
-Co samolubna? Sam żeś obalił wczoraj czteropak! Prychnęła na niego. Poszła do siebie przygotować broń na misję.
Offline
Gdy docieracie na miejsce jest kompletnie ciemno. Węzły mocy są docinane, szkoda energii na oświetlenie ulic.... W umówionym miejscu czeka na was chuderlawy człek z ranami po ospie na twarzy. Włosy ma liche co uwydatnia jego szczurzą twarz... Pali ćmika za ćmikiem.
-Jesteście... Dobra, ten złom szybciej niż truchtem nie pojedzie. Trzymajcie się blisko...
Offline
-No to wio... Wskakuje na transportowiec, snajperkę kładzie na kolana, na w razie jakiś komplikacji....
Offline