- PSI World http://www.psiworld.pun.pl/index.php - Robotica http://www.psiworld.pun.pl/viewforum.php?id=26 - Sesja I (Erebos i Garett + Iblis) http://www.psiworld.pun.pl/viewtopic.php?id=84 |
Iblis - Tue-11-14 15:53:57 |
Mapa |
Raven - Tue-11-14 16:51:34 |
Garrett nonszalancko siedział na metalowej belce znajdującej się pod sufitem i czyścił broń, popijając przy tym spokojnie schłodzone, mocne piwo. |
Erebos - Tue-11-14 18:09:48 |
-Nie mów do mnie Eri! warknęła dziewczyna odrywając się od ciała które właśnie kroiła. Nie lubiła kiedy jej przeszkadzano... -Iblisa pytaj nie mnie... Zajęta jestem... wróciła do sekcji, wciąż żywego jeszcze klona.... Jeszcze... |
Raven - Tue-11-14 19:31:53 |
- Ja pierdolę, jakaś ty nerwowa... Garret po tych słowach zwinnie zeskoczył na podłogę - A widziałaś gdzieś Iblisa ostatnio? Nie chce mi się pacana szukać po całych slumsach... |
Erebos - Tue-11-14 20:33:16 |
Podniosła wściekły wzrok z nad ciała i zawarczała na niego. -Której części zdania "jestem zajęta" ty kurewski debilu nie rozumiesz!? |
Raven - Tue-11-14 20:50:41 |
Zaśmiał się... |
Erebos - Tue-11-14 20:54:54 |
-Skoro nie rozumiesz po mojemu powiem po twojemu... Wypierdalaj... Umiem się skupić ale mnie nie obchodzi co się dzieje dookoła... Niego... kończąc zdanie zaśmiała się psychicznie i pogładziła swoją ofiarę po policzku. Łzy ciekły po policzkach zakneblowanego chłopaka na stole. -Poszedł do slumsów się rozeznać. Dasz mi teraz spokój? prychnęła i wróciła do sekcji. Serce jej pacjenta zaczęło powoli zwalniać. |
Raven - Tue-11-14 20:59:09 |
Wzruszył ramionami... |
Erebos - Tue-11-14 21:15:27 |
Nagle ciszę przerywa głośny ryk, Garett omal nie spada z belki. -No rzesz ty kurwo! Miałeś kiedy zdechnąć! wyrzuciła telekinezą stół z martwym już chłopakiem na przeciwległy koniec pomieszczenia, dyszała wściekle, z policzka zaczęła ściekać krew i wypalać małe plamki na podłodze. Wzięła sobie schłodzone piwo, zawisła na ogonie do góry nogami obok towarzysza i wzięła siarczystego łyka z butelki. |
Raven - Tue-11-14 21:30:12 |
- W takim tempie to nam pół bazy rozniesiesz... - zeskoczył z belki i wziął również piwo z lodówki, po czym wskoczył z powrotem... Otworzył piwo z dobrym wystrzałem kapsla, po czym przystawił butelkę do toastu... |
Erebos - Tue-11-14 21:35:23 |
Przybiła mu toast. -Kto pierwszy ten lepszy! rzuciła z uśmieszkiem. Oboje opróżnili butelki w równym tempie. -Kiedy ten parchaty cieć w końcu wróci... Nudzę się... zaczęła bujać się lekko na ogonie jak na huśtawce. |
Raven - Tue-11-14 21:48:01 |
- Ja tam nawet nie wiem... W sumie jak na kozaka coś za długo mu to zajmuje... - zaśmiał się, jebnął butelką gdzieś w dal... po czym wyciągnął pistolet i strzelił szybko w wyrzuconą butelkę roztrzaskując ją na tysiące okruchów szkła... |
Erebos - Tue-11-14 21:49:24 |
-Ładnie... rzuciła szczerząc kły w uśmiechu. -A teraz posprzątaj :v |
Raven - Tue-11-14 21:52:48 |
Wzruszył tylko ramionami i zachichotał... |
Erebos - Tue-11-14 21:58:53 |
Kiwała się tak znudzona przez dłuższą chwilę. -Już wiem! z kocią gracją wylądowała na podłodze i podeszła do krwawych resztek swojego ostatniego "pacjenta". Wyrwała mu serce i obie nerki, zaczęła nimi żonglować. |
Raven - Tue-11-14 22:02:54 |
Zaśmiał się... |
Iblis - Tue-11-14 22:34:07 |
Garett'a z belki zrzuca mały, kulisty i ciężki jak cholera przedmiot. Z cienia wyłania się białowłosy. |
Erebos - Tue-11-14 22:38:20 |
Wybuchnęła szaleńczym śmiechem kiedy Garett spadał. -Ten chuj wykorkował zanim skończyła... Jak wszyscy... rzuciła organy na krwawą miazgę pod ścianą. -Ja głosuję na bramkę numer trzy... stwierdziła po przejrzeniu opcji pracy. |
Raven - Tue-11-14 22:45:02 |
Jakoś udało mu się wylądować miękko na nogach, pocierał łeb po uderzeniu... |
Iblis - Tue-11-14 22:49:43 |
Na "groźbę" śmieje się szaleńczo i pstryka się w gardziel. Słychać tępy dźwięk uderzenia. |
Erebos - Tue-11-14 22:53:36 |
-Nazwij mnie jeszcze raz Eri, ty zasrana kuweto, a najbliższą sekcje przeprowadzę na tobie! warknęła w jego stronę i obnażyła kły. -W takim razie weźmy pierwszą... Krucho z kasą ostatnio... Powiedziała spokojnie do białowłosego, bez cienia gniewu. |
Raven - Tue-11-14 22:55:40 |
- Będę se mówił, jak mi się chce... No to jedyneczka... - siadł przy stole - Iblis, mów, jakie są szczegóły tej misji... |
Iblis - Tue-11-14 23:03:26 |
-Eskorta ładunku... Wszystko w nocy. Będziemy tylko my i transporter. Mamy się nie rzucać w oczy. Zleceniodawca nie podaje swoich danych. Tylko współrzędne trasy i kontakt do drivera... |
Erebos - Tue-11-14 23:05:33 |
-Ile mamy jeszcze czasu? szybkim ruchem zgarnęła ostatnią butelkę piwa, tuż z przed nosa Gretta, z triumfalnym uśmiechem pokazała mu jęzor, wypiła zawartość po czym głośno i przeciągle beknęła. |
Raven - Tue-11-14 23:09:14 |
- Smacznego... Ty samolubna łajzo... Wiadomo co przewozi? Jak coś cenniejszego, to można sie pofatygować... - zaśmiał się lekko... |
Iblis - Tue-11-14 23:11:09 |
-Nie podaje. Czyli można spodziewać się wszystkiego... Mamy akurat sześć godzin. Wystarczająco by się przygotować i dotrzeć na czas. |
Erebos - Tue-11-14 23:13:58 |
-Co samolubna? Sam żeś obalił wczoraj czteropak! Prychnęła na niego. Poszła do siebie przygotować broń na misję. |
Raven - Tue-11-14 23:16:14 |
- Oj tam, żeby tylko... - zaśmiał się, po czym wspiął sie na swoją belkę i przygotował w całości broń przed misją... |
Iblis - Tue-11-14 23:32:15 |
Gdy docieracie na miejsce jest kompletnie ciemno. Węzły mocy są docinane, szkoda energii na oświetlenie ulic.... W umówionym miejscu czeka na was chuderlawy człek z ranami po ospie na twarzy. Włosy ma liche co uwydatnia jego szczurzą twarz... Pali ćmika za ćmikiem. |
Erebos - Tue-11-14 23:36:09 |
-No to wio... Wskakuje na transportowiec, snajperkę kładzie na kolana, na w razie jakiś komplikacji.... |
Raven - Tue-11-14 23:38:26 |
Wyjął pistolety z kabur i odbezpieczył... |
Iblis - Tue-11-14 23:43:54 |
Wleczecie się dość długo... Transportowiec faktycznie porusza się w tempie piechura. Białowłosy wyszedł na szpicę. Nie widzicie go. |
Erebos - Tue-11-14 23:44:51 |
-Ty lepiej nie kracz, wyliniała wrono... mruknęła do siebie. |
Raven - Tue-11-14 23:49:42 |
Idzie w milczeniu i rozgląda się po bokach... Może i denerwują go słowa białowłosego, ale woli nie przypłacić tak niskopłatnej robótki życiem... |
Iblis - Mon-12-14 09:23:28 |
Coś gęstego i lepkiego kapie Garett'owi na ramię. Z sykiem zaczyna się przeżerać. Chwilę później na ramieniu siedzi ci niewielki owadopodobny robot. Drogę zaś zastępuję wam jeden z tych ciężkich, psełdobudowlanych konstruktów. Jego ramiona wieńczą kule do burzenia. Wiecie, że to nie wszystkie roboty... |
Raven - Tue-12-14 22:37:50 |
Staram się zrzucić te cholerstwo i w miarę możliwość zdeptać/zniszczyć nożem... Zależy jak się nawinie ta łajza... |