Iblis - Tue-11-14 15:53:57

Mapa

Wasza kryjówka znajduje się na pograniczu dzielnicy slumsów, na północ od doków.

Cytadela to siedziba jednej z Korporacji.

Żółte rejony są niepewne lecz z przewagą neutralnych jednostek. W strefie błękitnej jest bezpiecznie, strzeżona jest przez pewną małą organizację. Nie znacie jej dobrze, kojarzycie iż jest paramilitarno-naukowa.

Raven - Tue-11-14 16:51:34

Garrett nonszalancko siedział na metalowej belce znajdującej się pod sufitem i czyścił broń, popijając przy tym spokojnie schłodzone, mocne piwo.
- Eri! Znalazłaś jakąś dobrze płatną masakrę dla nas? - rzucił z psychopatycznym uśmiechem skrytym pod maską.

Erebos - Tue-11-14 18:09:48

-Nie mów do mnie Eri! warknęła dziewczyna odrywając się od ciała które właśnie kroiła. Nie lubiła kiedy jej przeszkadzano... -Iblisa pytaj nie mnie... Zajęta jestem... wróciła do sekcji, wciąż żywego jeszcze klona.... Jeszcze...

Raven - Tue-11-14 19:31:53

- Ja pierdolę, jakaś ty nerwowa...  Garret po tych słowach zwinnie zeskoczył na podłogę - A widziałaś gdzieś Iblisa ostatnio? Nie chce mi się pacana szukać po całych slumsach...
Schował luzacko broń do kabur.

Erebos - Tue-11-14 20:33:16

Podniosła wściekły wzrok z nad ciała i zawarczała na niego. -Której części zdania "jestem zajęta" ty kurewski debilu nie rozumiesz!?

Raven - Tue-11-14 20:50:41

Zaśmiał się...
- Powiem tyle... Mało mnie obchodzi, czy jesteś zajęta, czy nie... Jak tak dalej pójdzie, to korzenie zapuszczę... A poza tym, słyszałem, że kobiety mają ponoć podzielną uwagę... - zaśmiał się jeszcze głośniej i bardziej szyderczo...

Erebos - Tue-11-14 20:54:54

-Skoro nie rozumiesz po mojemu powiem po  twojemu... Wypierdalaj... Umiem się skupić ale mnie nie obchodzi co się dzieje dookoła... Niego... kończąc zdanie zaśmiała się psychicznie i pogładziła swoją ofiarę po policzku. Łzy ciekły po policzkach zakneblowanego chłopaka na stole. -Poszedł do slumsów się rozeznać. Dasz mi teraz spokój? prychnęła i wróciła do sekcji. Serce jej pacjenta zaczęło powoli zwalniać.

Raven - Tue-11-14 20:59:09

Wzruszył ramionami...
- Nie można było tak od razu, ty zimna zdziro? - Wspiął się na belkę i wyzerował piwo, po czym wziął się za przygotowywanie broni przed akcją...

Erebos - Tue-11-14 21:15:27

Nagle ciszę przerywa głośny ryk, Garett omal nie spada z belki. -No rzesz ty kurwo! Miałeś kiedy zdechnąć! wyrzuciła telekinezą stół z martwym już chłopakiem na przeciwległy koniec pomieszczenia, dyszała wściekle, z policzka zaczęła ściekać krew i wypalać małe plamki na podłodze. Wzięła sobie schłodzone piwo, zawisła na ogonie do góry nogami obok towarzysza i wzięła siarczystego łyka z butelki.

Raven - Tue-11-14 21:30:12

- W takim tempie to nam pół bazy rozniesiesz... - zeskoczył z belki i wziął również piwo z lodówki, po czym wskoczył z powrotem... Otworzył piwo z dobrym wystrzałem kapsla, po czym przystawił butelkę do toastu...

Erebos - Tue-11-14 21:35:23

Przybiła mu toast. -Kto pierwszy ten lepszy! rzuciła z uśmieszkiem. Oboje opróżnili butelki w równym tempie. -Kiedy ten parchaty cieć w końcu wróci... Nudzę się... zaczęła bujać się lekko na ogonie jak na huśtawce.

Raven - Tue-11-14 21:48:01

- Ja tam nawet nie wiem... W sumie jak na kozaka coś za długo mu to zajmuje... - zaśmiał się, jebnął butelką gdzieś w dal... po czym wyciągnął pistolet i strzelił szybko w wyrzuconą butelkę roztrzaskując ją na tysiące okruchów szkła...

Erebos - Tue-11-14 21:49:24

-Ładnie... rzuciła szczerząc kły w uśmiechu. -A teraz posprzątaj :v

Raven - Tue-11-14 21:52:48

Wzruszył tylko ramionami i zachichotał...
- Niech Iblis sprząta, to przez jego opieszałość jest tu bajzel...

Erebos - Tue-11-14 21:58:53

Kiwała się tak znudzona przez dłuższą chwilę. -Już wiem! z kocią gracją wylądowała na podłodze i podeszła do krwawych resztek swojego ostatniego "pacjenta". Wyrwała mu serce i obie nerki, zaczęła nimi żonglować.

Raven - Tue-11-14 22:02:54

Zaśmiał się...
- Widzę, że tobie na serio się nudzi... - po czym dodał bardzo cichym szeptem - Kurde, gdzie on jest, bo z nudów będzie tu niebezpiecznie...
Ułożył się wygodnie na belce...

Iblis - Tue-11-14 22:34:07

Garett'a z belki zrzuca mały, kulisty i ciężki jak cholera przedmiot. Z cienia wyłania się białowłosy.
-Czołem bando bezmózgich narwańców. - rzucił i odkapslował piwo, spojrzał na Erebos - Zero szacunku dla zmarłych.
Kładzie na stół kość z danymi i podłącza ją do wyświetlacza. Pojawiają się trzy ekrany... Oferta najmu do eskorty, kradzież danych i przemyt narkotyków do Błękitnej Strefy.
-Macie, te były ciekawe.

Erebos - Tue-11-14 22:38:20

Wybuchnęła szaleńczym śmiechem kiedy Garett spadał. -Ten chuj wykorkował zanim skończyła... Jak wszyscy... rzuciła organy na krwawą miazgę pod ścianą. -Ja głosuję na bramkę numer trzy... stwierdziła po przejrzeniu opcji pracy.

Raven - Tue-11-14 22:45:02

Jakoś udało mu się wylądować miękko na nogach, pocierał łeb po uderzeniu...
- Jeszcze raz, a skończysz z nożem w gardle, siwku...- przyjrzał się ofertom - Mi tam dwójka odpowiada... Na upartego, każdy by mógł sobie wziąć po jednym... Eri trójkę, ja dwójkę, zabijaka jedynkę i wszyscy zadowoleni... - zaśmiał się - Ile dają za każde?

Iblis - Tue-11-14 22:49:43

Na "groźbę" śmieje się szaleńczo i pstryka się w gardziel. Słychać tępy dźwięk uderzenia.

-Kolejno 20k, 30k i 10k... Dwójkę bym wyeliminował. Chyba, że stać cie na wynajęcie hakera....

Erebos - Tue-11-14 22:53:36

-Nazwij mnie jeszcze raz Eri, ty zasrana kuweto, a najbliższą sekcje przeprowadzę na tobie! warknęła w jego stronę i obnażyła kły. -W takim razie weźmy pierwszą... Krucho z kasą ostatnio... Powiedziała spokojnie do białowłosego, bez cienia gniewu.

Raven - Tue-11-14 22:55:40

- Będę se mówił, jak mi się chce... No to jedyneczka... - siadł przy stole - Iblis, mów, jakie są szczegóły tej misji...

Iblis - Tue-11-14 23:03:26

-Eskorta ładunku... Wszystko w nocy. Będziemy tylko my i transporter. Mamy się nie rzucać w oczy. Zleceniodawca nie podaje swoich danych. Tylko współrzędne trasy i kontakt do drivera...

Erebos - Tue-11-14 23:05:33

-Ile mamy jeszcze czasu? szybkim ruchem zgarnęła ostatnią butelkę piwa, tuż z przed nosa Gretta, z triumfalnym uśmiechem pokazała mu jęzor, wypiła zawartość po czym głośno i przeciągle beknęła.

Raven - Tue-11-14 23:09:14

- Smacznego... Ty samolubna łajzo... Wiadomo co przewozi? Jak coś cenniejszego, to można sie pofatygować... - zaśmiał się lekko...

Iblis - Tue-11-14 23:11:09

-Nie podaje. Czyli można spodziewać się wszystkiego... Mamy akurat sześć godzin. Wystarczająco by się przygotować i dotrzeć na czas.

Erebos - Tue-11-14 23:13:58

-Co samolubna? Sam żeś obalił wczoraj czteropak! Prychnęła na niego. Poszła do siebie przygotować broń na misję.

Raven - Tue-11-14 23:16:14

- Oj tam, żeby tylko... - zaśmiał się, po czym wspiął sie na swoją belkę i przygotował w całości broń przed misją...

Iblis - Tue-11-14 23:32:15

Gdy docieracie na miejsce jest kompletnie ciemno. Węzły mocy są docinane, szkoda energii na oświetlenie ulic.... W umówionym miejscu czeka na was chuderlawy człek z ranami po ospie na twarzy. Włosy ma liche co uwydatnia jego szczurzą twarz... Pali ćmika za ćmikiem.
-Jesteście... Dobra, ten złom szybciej niż truchtem nie pojedzie. Trzymajcie się blisko...

Erebos - Tue-11-14 23:36:09

-No to wio... Wskakuje na transportowiec, snajperkę kładzie na kolana, na w razie jakiś komplikacji....

Raven - Tue-11-14 23:38:26

Wyjął pistolety z kabur i odbezpieczył...
- No to na co czekamy? Jazda z tym koksem...
Jest w pełnej gotowości bojowej...

Iblis - Tue-11-14 23:43:54

Wleczecie się dość długo... Transportowiec faktycznie porusza się w tempie piechura. Białowłosy wyszedł na szpicę. Nie widzicie go.
-Jedziemy aż do Kings'a więc uważajcie. Destro nam nie zagraża... Ale. - mówi kierowca

Erebos - Tue-11-14 23:44:51

-Ty lepiej nie kracz, wyliniała wrono... mruknęła do siebie.

Raven - Tue-11-14 23:49:42

Idzie w milczeniu i rozgląda się po bokach... Może i denerwują go słowa białowłosego, ale woli nie przypłacić tak niskopłatnej robótki życiem...

Iblis - Mon-12-14 09:23:28

Coś gęstego i lepkiego kapie Garett'owi na ramię. Z sykiem zaczyna się przeżerać. Chwilę później na ramieniu siedzi ci niewielki owadopodobny robot. Drogę zaś zastępuję wam jeden z tych ciężkich, psełdobudowlanych konstruktów. Jego ramiona wieńczą kule do burzenia. Wiecie, że to nie wszystkie roboty...
Kierowca chyba się modli pod nosem.

Tury: mały robot, Garett, Iblis, duży robot, Erebos.

Mały zaczyna wgryzać ci się w ramię, Garett. Trochę mu to zajmie, ale wiesz że kwas pochodzi od niego.

Raven - Tue-12-14 22:37:50

Staram się zrzucić te cholerstwo i w miarę możliwość zdeptać/zniszczyć nożem... Zależy jak się nawinie ta łajza...

www.volley.pun.pl www.turnieje10hamachi.pun.pl www.wrestling-game.pun.pl www.graopokemon.pun.pl www.polishcrew.pun.pl