PBF o PSI
-Bierz więc. - szepcze do lisiego uszka
Kładzie ci na kanapie i ściąga buty oraz spodnie, odkłada je tak by zakryć czaszkę. Pochyla się nad tobą i błądzi dłońmi po ciele.
-Jaka... Słodka Lisiczka. - rzuca liżąc cie po dekolcie
Offline
Rudowłosa zamruczała i pomogła kochankowi pozbyć się ubrań, oboje są w bieliźnie. Foxy znowu wbija pazurki w jego plecy i oplata go swoim ogonem.
Offline
Prosty program telekinezy... I ułamek sekundy później lewitujesz nad podłogą z rękami związanymi wysoko nad głową i rozwartymi nogami.
-Skoro takie masz pazurki to trzeba nad tobą zapanować.
Chustką zawiązuje ci oczy i ściąga bieliznę, czujesz ciepłe palce na swych płatkach. Usta i język na udach...
Offline
Foxy odgięła głowę w tył oddając się przyjemności.
Offline
Czujesz jak palec zagłębia się w tobie powoli. Czujesz też liźnięcie, kolejne... Usta zamykają się na łechtaczce, kolejny palec dołącza i porusza nimi coraz szybciej.
Offline
Foxy westchnęła. -Tak... Chcę Ciebie... Tak... wysapała. Jej oddech przyspieszył. Była już gotowa.
Offline
Czujesz jak jego przyrost rozlewa się po twoim ciele, wzmacnia zmysły... Przyjemność.
-Podręczę cie jeszcze Lisku...
Offline
Rudowłosa zaczęła jęczeć, najpierw cicho, po chwili coraz głośniej. -Proszę... Nie dręcz... Już... Już nie mogę... wyjęczała z trudem.
Offline
Wszedł delikatnie, by dać ci czas... Chwycił w talii jedną ręką i począł poruszać. Zwilżył kciuk twoimi sokami i masował nią łechtaczkę.
Offline
Foxy głośno jęknęła z rozkoszy. Owinęła swojego kochanka ogonem w tali i mocno docisnęła do siebie. -Tak... Tak... wysapała drżącym z podniecenia głosem -Szybciej... Mocniej... Błagam...
Offline
-Zgodnie z życzeniem.
Białowłosy przyśpiesza wbijając się jak tylko mocno może. Słyszysz jego ciężki oddech, ale on ani myśli przestać.
Offline
-Tak! TAK! Foxy krzyczała z ekstazy, chciała żeby ten stosunek trwał wiecznie.
Offline
Iblis chyba miał zamiar spełnić to życzenie... Wszak nie przestawał, nie męczył się nawet.
Offline
Po godzinie Foxy zaczęła się męczyć, po kolejnej była bliska orgazmu. Minęło kolejne pół godziny, Foxy doszła.
Offline
Ale Iblis nie doszedł... Nie przestawał. Wręcz przeciwnie przyśpieszał.
-Nie tak... Szybko Lisiczko. Jeszcze raz dojdziesz... Dopiero ja. Inaczej nie skończę.
Pochyla się by lizać twoje piersi i przygryzać sutki.
-Nawet nie próbuj uciekać, wyciągnę twoją osobowość. - szepcze ciężko
Offline