PBF o PSI
Rano Jeff odzyskała humor, siedziała obok Draco i urządziła sobie bitwę na słomki z Alex, kulki z serwetek latały wszędzie.
Offline
Iblis i Kokabiel tylko patrzyli na całą zgraję...
-Jak tam Foxy?
Offline
Zrobiła się znowu czerwona -No... Dobrze dziękuje...
Offline
Uśmiechnął się do niej.
-A ty Rebeca?
Offline
Rebeca i Max grali w łapki.
Offline
-Spoko... Jakieś plany na dziś?
Offline
-Jakoś nie szczególnie. odpowiada Alex unikając pocisku Jeffu.
Offline
-To może leniwy dzień, a wieczorem ognisko?
Offline
-Ta czemu- dostała prostu w usta i zaczęła się krztusić. -Ups...
Offline
Parę mocnych klepnięć i znów mogła oddychać.
-To każdy robi dziś co chce... Przejdziemy się gdzieś Foxy? Może do kina?
Offline
-Czemu nie. Iblis i Foxy poszli do kina. Draco i Jeff pojechali na małą przejażdżkę motorem. Reszta bawiła się z Rebec'ą
Offline
Draco razem z Jeff wyjechali z miasta i pędzili jakiś czas. W końcu zatrzymali się w jakiejś zatoczce i rozłożyli koc i kosz z jedzeniem.
-Jak się podobała przejażdżka?
Offline
-Bardzo! Ładna okolica. usiedli na kocu, widok był malowniczy, Jeffu wyjęła szkicownik i zaczęła rysować.
Offline
-Łasico... Pamiętasz jak mówiłem, że mam coś dla ciebie?
Offline
-Mhm... była pochłonięta rysowaniem Draco w zbroi na kościanym koniu, nad nim leciał czarny smoki.
Offline