PBF o PSI
-Ja Ci dam Mistrza Gry... zawarczał. -Więc gdzie mamy iść? Alex zbiera Jeffu z ziemi.
Offline
-Przed siebie w tej sytuacji to najrozsądniejsze wyjście...
Offline
Alakazam wziął Litwick'a na ręce i poszli. Rebeca radośnie piszczała jak Mew i robiła w okół nich satelitę... Okazało się że ona, Max i Draco nie mogli mówić jak ludzie, nie wiadomo czemu...
Offline
-Ej! Ma ktoś pokeballa? Ciekawi mnie czy na przykład Jeff albo Draco da się w niego wpakować...
Offline
-Jak stąd wyjdziemy co na pewno Ci coś wpakuję... zaburczała Jeff. Szli tak drogą, nagle zobaczyli trójkę ludzi stojących z boku, nieruchomo i wgapiających się w jeden punkt. -O co chodzi...? Chyba są zepsuci. zastanawiał się na głoś Kambion.
Offline
-To npc czekające żeby wyzwać cie na pojedynek. Nie wierzę w ten świat. Śnienie... Domana magów... Tych mądrych... Jasne.
Offline
-No to idź Iblis albo Alex, oni wyzywają tylko trenerów a nie pokemony. stwierdza Ashley. -To kto idzie go którego trenera?
Offline
-Chodź Draco! Skopmy dupę pierwszemu z brzegu...
Offline
Draco zaryczał, aż się ziemią zatrzęsła i uderzył pięścią w otwartą dłoń. Podeszli do pierwszego, stali tak dłuższą chwilę, koleś znika a Iblis miał dość rozbawiony wyraz twarzy...
Offline
-No... Kto następny?
Offline
-Dobra Jeff choć Alex i Jeff podeszły do drugiego. nagle cały świat im zawirował i znalazły się w jakiejś białej pustce. Przeciwnik wyrzucił jakąś czerwoną rybę. -No idź Jeffu... Jeffu postąpiła krok do przodu, nad jej głową pojawił się zielony pasek, a obok niej jakiś panel z opcjami, Alex wybrała atak. Jeffu najzwyczajniej w świecie skopała biedną rybę i pokroiła ją na kawałki. Zanim Alex zaczęła się drzeć były z powrotem na drodze. -Czy ty jesteś normalna?! -No co? Nie lubisz sushi? częstowała wszystkich czerwonym sushi.
Offline
Wszyscy jednak zgodnie dziękują i odmawiają...
-Dobra... Poszukajmy wyjścia. - rzuca Iblis
Offline
-Dobra jakieś pomysły gdzie szukać? Jeff połyka całość jednym chapsem, Alex omal nie wymiotuje... -Czego tak w ogóle dotyczył ten twój eksperyment? Jeff zwróciła się do Kambiona.
Offline
-Świadomość zbiorowa. - rzuca dość tajemniczo
-Myślę, że tam uda nam się otworzyć szczelinę... - rzuca Białowłosy i wskazuje salę trenera
Offline
-A możesz jaśniej? dopytuje Jeff. Idą w stronę sali.
Offline