PBF o PSI
-I co? Jak Wam idzie wymyślanie? I kto komu robi prezent?
Offline
-Kokabiel! Nie psuj zabawy tylko losuj... Rebeca podsunęła mu koszyk z karteczkami. Zostały dwie.
Offline
Kokabiel wylosował Rebecę. Poszedł dumać. Iblis zaś zastawiał stół kolejnymi daniami...
Offline
Jeffu gdzieś się zapodziała i wróciła dopiero na wieczerzę z szerokim uśmiechem i położyła swój podarek pod choinkę obok pozostałych, była nieco umazana krwią.
Offline
Wszelkie paczki czekały już pod drzewkiem. Tak jak i dania...
-Dobra... Czy ktoś chce coś powiedzieć przed tą uroczystą wieczerzą?
Offline
-Jakby nie patrzeć ty tu dowodzisz, więc może ty?
Offline
-Cóż... Życzę wam więc wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń. Smacznego... Jak zjemy to rozpakujemy prezenty.
Offline
Jeff jak zwykle zajadała z wilczym apetytem wszystko jak leciało a było tego sporo. -Gdzie nauczyłeś si tak gotować? spytała Alex jak już wszyscy się najedli.
Offline
-Żyłem sam to i się nauczyłem...
Offline
-To co? Prezenty? Spytał Draco głaszcząc Jeff zwinięta w kulkę na jego kolanach.
Offline
-Dajecie...
Iblis otwiera swój prezent jako ostatni...
Offline
Kokabiel dostał srebrny, celtycki krzyż na łańcuchu, Max sweter, Draco tajemnicze pudełko, zapewne od Iblisa, uchylił tylko wieczko a na jego twarzy pojawił się perwersyjny uśmiech... Foxy dostała szalik, Alex książkę o anatomii człowieka, Jeff profesjonalny zestaw do rysowania, Iblis dostał płaszcz z futra białych wilków w barbarzyńskim stylu z głową wilka jako kaptur, nie było trudno się domyślić, ze był to prezent od Jeff... Rebeca zaś dostała...
Offline
Rebeca zaś dostała naszyjnik stworzony z energii. Pozwalał on nasycić wszystko wokół energią by stawało się wyraźniejsze bądź w ogóle widoczne...
Offline
Uściskała go mocno i dała całusa w policzek.
Offline
-Dzięki za prezent. Przyda się na zimowych eskapadach. - śmieje się Iblis
Offline