- PSI World http://www.psiworld.pun.pl/index.php - Sinnoh http://www.psiworld.pun.pl/viewforum.php?id=32 - Podróż http://www.psiworld.pun.pl/viewtopic.php?id=93 |
Iblis - Thu-11-14 23:35:58 |
Wstali wcześnie rano i zjedli śniadanie przygotowane przez Iblisa. |
Jeffu - Thu-11-14 23:38:32 |
-Jak chcesz, można by tez wypytać o te ruiny... Jeff była zajęta dopieszczaniem pokemona Iblisa, Sneasel był wielce zadowolony z masażu, rozpływał się niemal dosłownie. |
Iblis - Thu-11-14 23:41:23 |
-A chętnie. To co idziemy? Sneasel... Tylko się nie rozpuść. - śmieje się i zabiera ostatnie rzeczy |
Jeffu - Thu-11-14 23:43:26 |
Granatowy stworek pomachał tylko szponiastą łapką. -Według tej twojej mapy powinniśmy dojść do miasta za jakieś dwie, może trzy godziny. Stwierdza Jeff zaglądając Ci przez ramię. |
Iblis - Thu-11-14 23:45:49 |
-Zależy jakie tempo narzucimy... I co po drodze spotkamy. - podsuwa jej mapę - Pochwal się, które rejony zwiedziłaś? - szczerzy się |
Jeffu - Thu-11-14 23:47:30 |
-Wszystkie. rzuca krótko. -Ale najlepiej znam Kanto, stamtąd pochodzę. |
Iblis - Thu-11-14 23:48:59 |
-Wow! Podziwiam... No to może opowiesz mi co nieco? Nigdy nie byłem poza Sinnoh... |
Jeffu - Thu-11-14 23:51:24 |
Jeffu zaczęła opowiadać Iblisowi o rodzinnych stronach i o Alex. -Jest ze mną odkąd pamiętam, strasznie wyrosła. uśmiechnęła się do siebie i pogładziła jeden ze swoich pokeballi. |
Iblis - Thu-11-14 23:57:12 |
-Zaiste... Całkiem spora. Zwłaszcza, że bulbasaury rosną do siedemdziesięciu centymetrów. Hej Sneasel? A ty? Urośniesz jeszcze? - czochra pokemona |
Jeffu - Fri-11-14 00:00:50 |
-Możliwe... Alex zawsze była duża nawet jako Bulbasaur'a, miała prawie dziewięćdziesiąt centymetrów. Każdy pokemon jest inny. Mają rożne osobowości i rozmiary a nawet kolorystykę mogą mieć inną niż ta ogólno przyjęta. Najlepszym przykładem jest Metagross który zaatakował wioskę. |
Iblis - Fri-11-14 00:05:16 |
-Cóż... Mutację są w naturze. Genetyka... |
Jeffu - Fri-11-14 00:08:52 |
-To miasto jest za małe... Ale niedaleko przebiega szlak migracyjny Mothim'ów, może nam się poszczęści. idziecie do centrum pokemon rozeznać się. Nie ma wielu ludzi, przy jednym ze stołów siedzi chłopak w średnim wieku w białym kitlu i dość sporych okularach. |
Iblis - Fri-11-14 00:14:12 |
-Witam. Przepraszam, że przeszkadzam... - rzuca nieśmiało - Szukam kryptoanalityk... Kogoś kto będzie w stanie stwierdzić co to za język. - pokazuję księgę |
Jeffu - Fri-11-14 00:15:32 |
Chłopak odrywa się od notatek i patrzy na księgę. -Oh! To niesamowite! To jest to! To jest...! Ja...! Nie mam pojęcia co to jest... |
Iblis - Fri-11-14 00:16:23 |
Przewraca oczami. |
Jeffu - Fri-11-14 00:19:26 |
-Hmmmm... Jestem z grupy pokemonowych entomologów. Niedługo odbywa się migracja. Nie sądzę żebyście znaleźli tu jakiegoś kryptoanalityka... Ale mogę was umówić z moja znajomą, powinna wam pomóc. Na skrawku papieru notuje wam numer i wręcza. -Tam stoi automat, powołajcie się na Simona. Powodzenia. |
Iblis - Fri-11-14 00:25:30 |
-Dziękuję bardzo. |
Jeffu - Fri-11-14 00:26:57 |
Rozmawiasz z dziewczyna, wydaje się podekscytowana. Dowiadujesz się że ma laboratorium między tym miastem a następnym na waszej trasie. |
Iblis - Fri-11-14 00:28:44 |
-Dziękuję bardzo. |
Jeffu - Fri-11-14 00:30:02 |
-Ja nie, ale on chyba tak. ze śmiechem wskazuje na twojego pokemona, który przystawiał się do innej Sneasel, była różowa i miała biała apaszkę na szyi. |
Iblis - Fri-11-14 00:32:10 |
-Całkiem urocze. - śmieje się |
Jeffu - Fri-11-14 00:33:53 |
Która kucała przy różowym pokemonie, nie słyszała twojej wypowiedzi i nie zwraca na ciebie większej uwagi. Mizia oba Sneasel'e. |
Iblis - Fri-11-14 00:36:18 |
-Ciężkie będzie moje życie i śmierć... |
Jeffu - Fri-11-14 00:38:25 |
Twój Sneasel zaczyna prezentować swoje pazurki. Dama jednakowoż nie jest zbytnio zainteresowana... Załamany pokemon człapie się w twoją stronę, po paru krokach pada na kolana, niemal widzisz tą czarną chmurę nad jego głową. |
Iblis - Fri-11-14 00:40:00 |
-Nie poddawaj się przyjacielu. Bądź pewny siebie... Kobiety takie są. Wymagają atencji i adorowania. Bywają też zimne... - pociesza go - Znajdziesz sobie odpowiednią. |
Jeffu - Fri-11-14 00:42:28 |
Sneasel pociąga nosem. Jeff rozmawia chwilę z właścicielką różowej Sneasel. Wychodzicie z centrum i kierujecie się do laboratorium. |
Iblis - Fri-11-14 00:45:01 |
-Nie załamuj się. - czochra pokemona - I co? Dowiedziałaś się czegoś ciekawego od tej trenerki? |
Jeffu - Fri-11-14 00:49:25 |
-Dla mnie niezbyt ale dla Ciebie tak. Też trenujesz Sneasel'a powinieneś był z nią pogadać. Jeffu powtórzyła Ci garstkę informacji które zapamiętała, jest tego niewiele. -Powinieneś wykorzystywać takie okazje do pogłębiania własnej wiedzy. |
Iblis - Fri-11-14 00:52:59 |
-Zapamiętam... Choć pewnie nie wszyscy będą tak mili i podzielą się doświadczeniem... Trochę to dziwne jak podbija do ciebie dzieciak i pyta o wszystko... |
Jeffu - Fri-11-14 13:10:45 |
-Chęć pogłębiania wiedzy żeby lepiej się zająć pokemonem to nic dziwnego. Najwyżej Ci nie odpowie, nikt Cię nie zje. odpowiada z uśmiechem. |
Iblis - Mon-11-14 20:25:05 |
-Iblis, Iblis... - rzuca i dodaje szeptem - Zejdę z tego świata przedwcześnie, Jeff... |
Jeffu - Mon-11-14 20:26:54 |
-Idioto! Mamy poważny problem. Albo zaraz czegoś nie wymyślimy albo mnie wrzucą do wielkiej dziury z lawą a Ciebie upieką i zjedzą, podobny los spotka nasze pokemony. |
Iblis - Mon-11-14 20:28:06 |
-Podejrzewam, że ogłuszenie ich czy zasłona dymna i ucieczka nie wchodzi w grę? |
Jeffu - Mon-11-14 20:28:53 |
-Niezbyt, cały czas nas pilnują pozatym nie mam mojego pasa z pokami... Ja się nie ruszę bez nich. |
Iblis - Mon-11-14 20:31:44 |
-A gdzie go zabrali? Może pani bogini poke-dzieci coś im przemówi? |
Jeffu - Mon-11-14 20:34:32 |
-Albo spuści łomot poke-debilowi. mruknęła i trzepnęła Cię przez głowę ręką, niezbyt mocno. Wraca do tłumu dzieciaczków i coś im mówi, całą swoją uwagę skupiają na niej, po prawej stronie widzisz ścieżkę która prowadzi w głąb ich obozu, z lewej ścieżkę, która prowadzi w las. |
Iblis - Mon-11-14 20:38:37 |
Zakradam się w głąb obozu na zwiad. Rozglądam się za pokeballami. |
Jeffu - Mon-11-14 20:40:46 |
Ta część obozu jest dużo mroczniejsza, światła słoneczne prawie w ogóle nie dociera tu pzrez geste korony drzew, jedynym źródłem światła są małe ogniska, wzdłuż dalszej drogi w głąb obozu, słyszysz jakieś rozmowy w dalszej części. |
Iblis - Mon-11-14 20:42:27 |
Staram się przekraść bliżej i przysłuchać się. Chcę zbadać topografię wioski, dowiedzieć się gdzie mogą być nasze pokemony. |
Jeffu - Mon-11-14 20:46:20 |
Jedyne co widzisz w ciemności to oświetlona przez ogniska ścieżka. Idziesz dalej w głąb i docierasz do miejsca lepiej oświetlonego. Widzisz grupkę, może dwunastu nastolatków, mniej więcej w waszym wieku. Mają na sobie czarne szaty i pokemaski. Nie było by w tym nic strasznego gdyby nie fakt, że maski wyglądają jakby były z kości, są też w czerwone wzory. Krzątają się w okolicy dużego otworu w ziemi, słyszysz z niego bardzo niepokojące ryki i warczenia. Po swojej lewej i prawej masz po trzy namioty. |
Iblis - Mon-11-14 20:48:25 |
Jeśli nie będzie stanowić to problemu próbuję sprawdzić namioty, zaglądam ostrożnie i w razie niebezpieczeństwa się wycofuję. |
Jeffu - Mon-11-14 20:52:08 |
Zaglądasz do pierwszego namiotu i żołądek wywraca Ci się na lewą stronę. Czujesz okropny smród gnijącego mięsa i widzisz ciała różnych pokemonów, mają wyprute wnętrzności i nad nim gromadzi się cała chmara much. Czujesz potężne mdłości, nigdy wcześniej nie widziałeś martwych pokemonów, ani tym bardziej w takim stanie... |
Iblis - Mon-11-14 20:53:04 |
Wycofuję się i sprawdzam czy jestem bezpieczny. Jeśli tak sprawdzam kolejny namiot. |
Jeffu - Mon-11-14 20:54:07 |
Widzisz w nim dwie piętrowe prycze i dużo ozdób z kości. |
Iblis - Mon-11-14 20:58:55 |
Jeśli jest okazja sprawdzam kolejny namiot... |
Jeffu - Mon-11-14 21:00:38 |
Wygląda identycznie, słyszysz że ktoś idzie w twoją stronę, oglądasz się i widzisz cień tuż przy namiocie, osoba zaraz wejdzie do środka ciemnego i mrocznego namiotu. |
Iblis - Mon-11-14 21:01:56 |
Chowam się za płachtę, gdy wejdzie zakryję mu usta. JEŚLI to wróg to ogłuszę go i wymknę się. |
Jeffu - Mon-11-14 21:03:25 |
Postać wchodzi do namiotu, nie widzi Cię ale ma maskę na całej twarzy, czujesz jak o nogę opiera ci się jakiś... Kij? Pałka? |
Iblis - Mon-11-14 21:04:37 |
Chwytam i myk w potylicę. Chwytam by nie łupnął o ziemię i przykrywam go czymś po czym wymykam się ostrożnie. |
Jeffu - Mon-11-14 21:09:36 |
Niestety zauważają Cię kiedy jesteś już o krok od drogi ucieczki z powrotem do "sekcji dziecięcej", jeden z nich wielki jak góra przygniata Cię do ziemi, związują Cię i ciągną do jednego z namiotów po lewej stronie. Walczysz dzielnie, jednak oni są silniejsi od Ciebie, przywiązują cię do słupa i zostawiają jedną osobę na straży na zewnątrz namiotu. Po swojej lewej na ścianie namiotu widzisz dwa pasy z pokeballami, twój i Jeff. Twój jest stosunkowo blisko, mógłbyś go złapać... Gdybyś miał wolne ręce... |
Iblis - Mon-11-14 21:32:45 |
Zawsze mam nogi i moje zmutowane geny! :v Sięgam po balle. |
Jeffu - Mon-11-14 21:35:51 |
[ta jaaasne może shiny Arceus do tego? dostajesz go] |
Iblis - Mon-11-14 21:41:55 |
-Bronzor... Wiem, że mnie nie cierpisz. Ale jak nie chcesz być zjedzony to mnie uwolnij... Albo podturlaj mi pokeballe. Proszę cie. |
Jeffu - Mon-11-14 22:20:16 |
Bronzor ma Cie w bardzo głębokim poważaniu... ale nie inne twoje pokemony. Podaje Ci pas z pokemonami i rzuca niedbale pod nogi, po czym wraca do swojego balla. |
Iblis - Mon-11-14 22:21:49 |
Wyrzucam Sneasela. |
Jeffu - Mon-11-14 22:23:26 |
Sneasel z łatwością przecina liny, jestes wolny, strażnik nie wie że jesteś wolny. |
Iblis - Mon-11-14 22:34:01 |
-Ogłusz go. - proszę |
Jeffu - Mon-11-14 22:45:57 |
Sneasel'owi udaje się, chwytasz ciało zanim upadnie i narobi hałasu. Zaciągasz go do namioty, zabierasz ciuchy i przywiązujesz do słupa. Wychodzisz i powoli kierujesz się do wyjścia. Zaczepia Cię jeden z nich. -A ty gdzie? Kto pilnuje intruza? Proszę Cię o powrót na straż Siostro. |
Iblis - Mon-11-14 22:52:04 |
Proste, uległe skinięcie głową. Wycofuję się. Czekam na dogodną okazję i bardziej kieruję się w krzaki niż po ścieżce. |
Jeffu - Mon-11-14 22:54:40 |
Z dala od ścieżki jest ciemno i nie jesteś w stanie nic dostrzec. Jednak decydujesz się na podjęcie tego ryzyka, stawka jest zbyt wielka... Korzystasz z okazji i dajesz nura w geste zarośla. Nie widzisz gdzie idziesz i jesteś nieustannie raniony przez ciernie. Sneasel kroczy dzielnie za tobą. |
Iblis - Mon-11-14 22:56:31 |
Wystarczy nieco wyminąć ścieżkę i "tych starszych". Trzymam Sneasela za łapkę. Gdy wrócimy na ścieżkę idziemy do części dla młodszych. |
Jeffu - Mon-11-14 23:01:39 |
Docierasz, nieco poharatany do sekcji dla młodych ale po Jeff nie ma śladu, musieliście się minąć kiedy ty pełzałeś po krzakach. Słyszysz jakieś bębny chóralny śpiew. |
Iblis - Mon-11-14 23:09:50 |
Biegnę w stronę śpiewu... Jeśli jest możliwość staram się pozostać w ukryciu. Jeśli sytuacja jest krytyczna wyrzucam WSZYSTKIE pokemony i sam chwytam za swój bokken. |
Jeffu - Mon-11-14 23:12:02 |
O mało co ktoś Cię nie nakrywa, włazisz na drzewo. Widzisz jak prowadzą związaną Jeff do krateru z którego wydobywają się ogromne ilosci dymu i strasznie głośne, groźne ryki. Jeffu walczy i zapiera się jak może. Przywiązują ją do jakiejś ramy i podciągają nad krater. |
Iblis - Mon-11-14 23:20:55 |
Jest to krytyczna sytuacja, więc wyrzucam wszystkie pokemony do walki modląc się w duchu by wyszły i ratowały Jeff. Sam również zeskakuję drąc się by nie ruszali się z miejsca. Wcześniej jednak zwracam się do Sneasela by biegł prosto do niej i próbował ją odciągnąć od krateru, gdy ja będę starał się odwrócić ich uwagę. Jeśli jej pokemony zdecydują się dołączyć proszę je by powstrzymały tych popierodlonych członków poke-sekty. |
Jeffu - Mon-11-14 23:29:32 |
Wyrzucasz wszystkie pokeballe, przed tobą staje Aggron, Alex, Alakazm, Umbreon, Skorupi i Cranidos oraz twoje pokemony Buizel, Kabuto i Broznor. Pokemony Jeffu bez chwili zastanowienia rzucają się do walki z pokemonami poke-sekty, które wyglądają... Dziwnie... Maja puste oczy bez emocji czy osobowości, ślepo i bez namysły wykonują polecenia trenerów. Sam chcesz się rzucić na pomoc jednakże uniemożliwia Ci to poke-jajko na brzuchu, wibrujący naramiennik i płaczący dinozaur na plecach. Bronzor ma Cię gdzieś i tylko lewituje z dala od zamieszania... Suma sumaru z twoich poków tylko Sneasel i Buizel próbują walczyć i pomóc... Sneasel dociera do Jeffu, jest podtruta dymem z krateru. |
Iblis - Mon-11-14 23:56:55 |
Iblis prostym gestem przytula i pociesza prehistoryczne poke-dzieci. Dynamicznie kieruje pokemonami. Nim trenerzy wyrzucą swe pokemony rzuca ku nim zasłony dymne, powinny ich oszołomić i dać chwilę. Aggron, jako najodporniejszy, dostaje polecenie by wzmocnić swoją obronę i przejąć potencjalnie największe zagrożenie choć na chwilę. Prosi Alex by wspierała Sneasela, gdy ten będzie odciągał Jeff w bezpieczne miejsce. Jej pnącza powinny skutecznie odgradzać przeciwników i pomagać w razie konieczności samym eskortowanym. Alakazama prosi by rozganiał tłum i tych którzy zbliżą się niebezpiecznie blisko. Skorupi i Buizel niech trzymają się razem i wspierają, powinni umieć się dogadać. Umbreon wykorzystując swą zwinność, szybkość i niewielki rozmiar powinna wykorzystywać by krążyć między wrogami i siać zamęt. Może odciągać uwagę by inni mogli atakować. Sam białowłosy trzyma bokken, gotów bronić siebie i swych niewalczących kompanów. |
Jeffu - Tue-11-14 00:04:43 |
Plan działa, poke-sekta nie spotkała się wcześniej z takim oporem. Sneasel i Alex ściągają, nieprzytomną Jeff i odciągają jak najdalej od krateru. Nagle słyszycie przeraźliwy, głośny ryk, od którego ziemia się trzęsienie, poke-sekta ucieka w popłochu. Ziemia wciąż drży a z krateru zaczyna kipieć wrząca lawa. Z dołu wyłania się ogromny czarno-czerwony pokemon, z którego cieknie lawa. Nigdy wcześniej nie widziałeś czegoś podobnego. Pokemon wydaje z siebie okropny ryk i powoli wypełza do was, wygląda jak wielki wąż, pod czarną skorupą z obsydiany przelewa się płynna magma. Pokemony rzucają się do ucieczki, wszystkie są przerażone. Biegniesz za nimi, Aggron przejmuje nieprzytomną Jeff. Alex zostaje w tyle, chowasz ją do pokeballa. |
Iblis - Tue-11-14 22:57:07 |
Pomagam komu mogę i nikogo nie zostawiam w tyle. Cóż rzec? Uciekamy ile sił! |
Jeffu - Tue-11-14 23:01:38 |
Udaje wam się uciec, ostatni raz odwracasz się i widzisz jak potworny pokemon wraca do swojego krateru, zza gęstej zasłony dymu widzisz tylko parę czerwonych oczu, ślepia są przepełnione pogardą i nienawiścią. Dobiegasz do części dziecięcej obozu poke-sekty. Dzieci was nie zatrzymują, patrzą zdziwione i zdezorientowane. |
Iblis - Tue-11-14 23:03:27 |
Skoro nie robią problemu kierujemy się ku ścieżce i uciekamy jak najdalej. Jeśli dają się z tego wyciągnąć to zabieram również i dzieci. Staram się zatrzeć ewentualne ślady by utrudnić pościg. |
Jeffu - Tue-11-14 23:08:24 |
Dzieci są wystraszone i nie wiedzą co się dzieje, słyszały ryki pokemona i dym, idą za tobą. Nikt was nie ściga... Na razie. Bardzo się oddalasz od tamtego obozu, kierujesz się w stronę miasta. Jeffu nie budzi się, ma szybki i płytki oddech, jeżeli szybko nie dotrzecie do miasta, będzie źle. Dzieci niestety dość Cię spowalniają... |
Iblis - Tue-11-14 23:16:50 |
Proszę Aggrona by poniósł choć trójkę i wyrzucam Alex by poniosła kolejną trójkę. Sprawdzam co z Jeff, czy mogę jej jakoś pomóc. Prowadzę nas do najbliższego miasta najkorzystniejszą drogą. |
Jeffu - Tue-11-14 23:20:17 |
Nie jesteś w stanie jej pomóc, dużo lepiej znasz się na pokemonach niż na ludzkiej medycynie. Dzieci są skołowane, niezbyt cię rozumieją jednak pozostają względnie spokojne, jest już późno i są zmęczone. Około północy docierasz do miasta, wszyscy jesteście wykończeni. jest to dość duża metropolia więc musisz wrócić Alec do pokeballa. Agrron jest olbrzymi i ma problemy z poruszaniem się w mieście. Przyciągacie dużo uwagi, zbiera się tłum gapiów. |
Iblis - Tue-11-14 23:23:40 |
Proszę kogoś by wskazał mi drogę do szpitala. Dzieciaki staram się trzymać razem coby nie pouciekały. Gdy tylko dotrzemy wykładam sprawę i proszę o pomoc. Chowam Aggrona. Pytam też o jakiś kącik coby ułożyć dzieciaki. Im też może być potrzebna pomoc, a z pewnością odpoczynek. Staram się trzymać Jeff jeśli to możliwe, a dzieciaki mają opiekę. |
Jeffu - Tue-11-14 23:26:23 |
Jeden z gapiów wzywa karetkę i policję. Karetka zabiera Ciebie i Jeff do szpitala, dzieci zostają z policją. Później o nie spytasz kogoś. Docieracie do szpitala, po drodze mówisz co się stało, nie chcą Ci wierzyć. Zabierają Jeff na sale operacyjną, ty zostajesz w holu. Niedaleko szpitala jest PC. |
Iblis - Tue-11-14 23:33:40 |
Zanim sam się położę idę do PC by ulżyć pokemonom. Niezbyt się przejmuję, że mi nie wierzą. Jeff potwierdzi moją wersję. |
Jeffu - Tue-11-14 23:35:27 |
W centrum jest dość spory ruch, zostawiasz pokeballe siostrze i siadasz w poczekalni. Budzisz się w łóżku w pokoju dla gości PC. Jest już południe zrywasz się na równe nogi. |
Iblis - Tue-11-14 23:36:54 |
Pytam siostry o poki i dziękuję jej za pomoc. |
Jeffu - Tue-11-14 23:42:00 |
Schodzicie do części głównej centrum i oddaje Ci balle. Dziękujesz za pomoc siostrze i idziesz do szpitala. W informacji proszą Cię o wypełnienie formularza. Niestety oprócz imienia nie wiesz o niej nic... Więc idziesz do niej na salę. jest przytomna ale bardzo osłabiona, podłączona do kroplówki i jakiegoś sprzętu medycznego. |
Iblis - Tue-11-14 23:45:00 |
-Jak się trzymasz? Potrzeba ci czegoś? - pytam z troską - Tamtymi dzieciakami się nie przejmuj, są w dobrych rękach. Pekemony całe i zdrowe. |
Jeffu - Tue-11-14 23:46:23 |
-Jakoś leci. Coś słodkiego by się przydało... Co się stało? Jak ja tu trafiłam? Jeffu odbiera pasek z pokemonami i przytula się do niego. |
Iblis - Tue-11-14 23:48:56 |
-Przyniosę ci czekoladę. |
Jeffu - Tue-11-14 23:50:57 |
-Zabrałeś te małe dzikuski ze sobą? Oszalałeś? One nie potrafią żyć w społeczeństwie... Wytworzyły własną kulturę, język, zwyczaje i religie... Ale masz dobre serce, to się chwali. Jeff rozkoszuje się gorącą czekoladą. |
Iblis - Tue-11-14 23:52:25 |
-Nie twierdzę, że ich asymilacja będzie łatwa... Ale lepsze to niż jedzenie pokemonów i ludzi. - wzdycham - Pomożesz mi wypełnić ten formularz. - rzucam i pokazuję język |
Jeffu - Tue-11-14 23:53:11 |
-Jakie jedzenie pokemonów i ludzi? O czym ty bredzisz? bierze formularz i zaczyna skrobać długopisem. |
Iblis - Tue-11-14 23:54:47 |
-Cóż... Lepiej, że nie widziałaś i nie pamiętasz tego co ja. |
Jeffu - Tue-11-14 23:56:14 |
Jeffu odkłada wypełniony już formularz i bierze rysunek do ręki. Przygląda się badawczo dłuższą chwilę. -Nie, nigdy nie widziałam choćby podobnego pokemona. |
Iblis - Tue-11-14 23:58:26 |
-Czyli kolejny unikat... Kolejny jedyny w swym rodzaju i tajemniczy. Jak mi nie wierzysz to spytaj innych... |
Jeffu - Wed-11-14 00:01:12 |
-Oczywiście, że Ci wierze. Jak tylko stąd wyjdę pójdziemy dalej, według tej starej mapy... Kiedy mnie wypuszczą? |
Iblis - Wed-11-14 00:03:59 |
-Pójdziemy... Ale omińmy tamto miejsce. Niedługo... Jutro mija obserwacja. Odpocznij. - rzucam z uśmiechem - Jak potrzebujesz czegoś jeszcze to wal śmiało. |
Jeffu - Wed-11-14 00:05:19 |
-Ty mnie tu nie bajeruj tylko poszukaj czegoś o tych kultystach i tym pokemonie w bibliotece. rzuca z uśmiechem. |
Iblis - Wed-11-14 00:07:31 |
-Jak sobie życzysz... Chyba, że wolisz mnie do towarzystwa. - pokazuję język - A jak coś to będę miał przy sobie komunikator. |
Jeffu - Wed-11-14 00:14:46 |
Idziesz do biblioteki. Jest to OGROMNY budynek z kilkoma piętrami. Cała masa półek zapełnionych najróżniejszymi książkami. Idziesz do bibliotekarza i pytasz o książki poświęcone rzadkim, unikalnym, legendarnym pokemonom. Staruszka wyrzuca z pokeballa Bronzora z rdzawymi plamami, chyba byli w podobnym wieku.... Pokemon prowadzi Cię do odludnego skrzydła biblioteki i sadza przy stole. Po dłuższej chwili wraca z całą masą książek, które lewitowały za nim w różowej poświacie. Wzdychasz głęboko, masz do przejrzenia około czterdziestu książek... |
Iblis - Wed-11-14 00:19:25 |
Staram się jakoś je podzielić. Szukam według typu pokemona jakiego widziałem i rejonu by zawęzić poszukiwania. Dobrym pomysłem może być szukanie pod kątem "ekstremalnie niebezpieczne", "w chuj niebezpieczne", "niebezpieczne, że o ja pierdolę!" i "mroczne kulty"... Jeśli zajmuje to zbyt dużo czasu pyta o możliwość wypożyczenia ksiąg na jeden dzień. |
Jeffu - Wed-11-14 00:21:42 |
W żadnej książce nie znajdujesz żadnych konkretnych informacji. Są wprawdzie wzmianki o starożytnych cywilizacjach które czciły pokemony, jednak żaden opis nie pasuje do tego co widziałeś. Tym bardziej nie ma informacji o pokemonie. Jesteś zmęczony i zrezygnowany bez owocnymi poszukiwaniami. |
Iblis - Wed-11-14 00:24:17 |
Jeszcze nim wyjdę zwracam się do bibliotekarki. |
Jeffu - Wed-11-14 00:34:24 |
Pomijasz makabryczne szczegóły... Ale wspominasz o kościanych maskach pokemonów i kilku martwych ciałkach. Kobieta słucha Cię z przerażeniem. Jest zmęczona i mówi że poszuka czegoś jak się wyśpi, zostawiasz jej swój numer i idziesz się przespać. Wynajmujesz pokój w motelu i próbujesz zasnąć. Długo się meczysz i przekręcasz z boku na bok, pomimo zmęczenia zasypiasz dopiero po paru godzinach. Masz bardzo niepokojący sen... Znowu jesteś w tamtym obozie, przy dymiącym kraterze. Widzisz makabryczną scenerię. na drzewach i dookoła ciebie widzisz brutalnie okaleczone ciała pokemonów z wnętrznościami na wierzchu, to pokemony twoje i Jeff. W najgorszym stanie jest Sneasel, ma wydłubane oczy, obdarty prawie cały ze skóry, w łapkach ma powbijane pełno szkła i gwoździ, na wytrzebionych jelitach powieszony był twój Buizel. Nagle dociera do Ciebie, że Sneasel wciąż żyje... Za sobą słyszysz syk i bulgot lawy, odwracasz się i widzisz mroczne, czerwone ślepia. -Odbiorę Ci wszystko... Wam wszystkim odbiorę to co kochacie... Słyszysz krzyk Jeff, znowu się odwracasz i widzisz jak poke-kultyści rozrywają jej ciało na strzępy i jak zwierzęta rzucają się by pożreć wnętrzności. Budzisz się z wrzaskiem i zlany potem. Serce wali Ci jak młot a z oczy ciekną łzy. |
Iblis - Wed-11-14 00:40:44 |
-By go Giratina, Arceus, Rayquaza, Groudon i Lugia zeżarli! - wzdycham - Nie będzie bezpiecznie tak to zostawić. |
Jeffu - Wed-11-14 00:44:10 |
-Na pewno lepiej niż ty... Wyglądasz jakbyś nie spał całą con. Nie musiałeś aż tyle siedzieć w bibliotece... Wypuszczacie wszytkiep oki, to w końcu poke-park, i jest tu dużo miejsca. Pokemony bawią się radośnie, no może z wyjątkiem Bronzora, który snuł się w kółko, nawet Alakazam znalazł sobie towarzystwo, ogrywał wszystkich emerytów w szachy. |
Iblis - Wed-11-14 00:48:49 |
-Tamten pokemon... Jest niebezpieczny. Trzeba by coś z tym zrobić... - rzucam - Wolę gdy możemy cieszyć się spokojem, takim jak teraz. Nie spałem, bo miałem koszmar... I wiem dobrze, że coś zrobić będzie trzeba. Tym razem Lugia może nie przyjść mi z odsieczą, muszę to zrobić własną siłą. Mam nadzieje, że użyczysz mi swojej. Ale to nie teraz... Teraz odpocznijmy i wróćmy na szlak.... |
Jeffu - Wed-11-14 07:59:52 |
-Wiesz dużo podróżowałam i nigdy nie spotkałam złego pokemona., każdy był po prostu skrzywdzony przez ludzi. Możliwe że tak było też z tamtym pokemonem... Kto wie. nieśmiało całuje się w policzek. -Nie martw się. Będę przy tobie i jakoś sobie poradzimy. posyła Ci ciepły uśmiech. |