Iblis - Thu-11-14 23:35:58

Wstali wcześnie rano i zjedli śniadanie przygotowane przez Iblisa.
-Gdzie jest najbliższe miasto? - mruknął spoglądając na mapę - Hej, Jeff. Zahaczymy o miasto coby zobaczyć co z tą księgą.

Jeffu - Thu-11-14 23:38:32

-Jak chcesz, można by tez wypytać o te ruiny... Jeff była zajęta dopieszczaniem pokemona Iblisa, Sneasel był wielce zadowolony z masażu, rozpływał się niemal dosłownie.

Iblis - Thu-11-14 23:41:23

-A chętnie. To co idziemy? Sneasel... Tylko się nie rozpuść. - śmieje się i zabiera ostatnie rzeczy
Ruszyli.
-Eh... Dobrze będzie się jej pozbyć. Sporo miejsca zajmuje. A! Sneasel? Jak tam twój plecak? Jak zacznie ci bywać jagód to daj znać uzupełnimy zapas.

Jeffu - Thu-11-14 23:43:26

Granatowy stworek pomachał tylko szponiastą łapką. -Według tej twojej mapy powinniśmy dojść do miasta za jakieś dwie, może trzy godziny. Stwierdza Jeff zaglądając Ci przez ramię.

Iblis - Thu-11-14 23:45:49

-Zależy jakie tempo narzucimy... I co po drodze spotkamy. - podsuwa jej mapę - Pochwal się, które rejony zwiedziłaś? - szczerzy się

Jeffu - Thu-11-14 23:47:30

-Wszystkie. rzuca krótko. -Ale najlepiej znam Kanto, stamtąd pochodzę.

Iblis - Thu-11-14 23:48:59

-Wow! Podziwiam... No to może opowiesz mi co nieco? Nigdy nie byłem poza Sinnoh...

Jeffu - Thu-11-14 23:51:24

Jeffu zaczęła opowiadać Iblisowi o rodzinnych stronach i o Alex. -Jest ze mną odkąd pamiętam, strasznie wyrosła. uśmiechnęła się do siebie i pogładziła jeden ze swoich pokeballi.

Iblis - Thu-11-14 23:57:12

-Zaiste... Całkiem spora. Zwłaszcza, że bulbasaury rosną do siedemdziesięciu centymetrów. Hej Sneasel? A ty? Urośniesz jeszcze? - czochra pokemona

Jeffu - Fri-11-14 00:00:50

-Możliwe... Alex zawsze była duża nawet jako Bulbasaur'a, miała prawie dziewięćdziesiąt centymetrów. Każdy pokemon jest inny. Mają rożne osobowości i rozmiary a nawet kolorystykę mogą mieć inną niż ta ogólno przyjęta. Najlepszym przykładem jest Metagross który zaatakował wioskę.

Iblis - Fri-11-14 00:05:16

-Cóż... Mutację są w naturze. Genetyka...
Docierają do miasta.
-Dobra to najpierw do tutejszego profesora... - rozejrzał się wokół

Jeffu - Fri-11-14 00:08:52

-To miasto jest za małe... Ale niedaleko przebiega szlak migracyjny Mothim'ów, może nam się poszczęści. idziecie do centrum pokemon rozeznać się. Nie ma wielu ludzi, przy jednym ze stołów siedzi chłopak w średnim wieku w białym kitlu i dość sporych okularach.

Iblis - Fri-11-14 00:14:12

-Witam. Przepraszam, że przeszkadzam... - rzuca nieśmiało - Szukam kryptoanalityk... Kogoś kto będzie w stanie stwierdzić co to za język. - pokazuję księgę

Jeffu - Fri-11-14 00:15:32

Chłopak odrywa się od notatek i patrzy na księgę. -Oh! To niesamowite! To jest to! To jest...! Ja...! Nie mam pojęcia co to jest...

Iblis - Fri-11-14 00:16:23

Przewraca oczami.
-Nie chcę umniejszać pana kompetencji. Pytam więc, kto może się na tym znać?

Jeffu - Fri-11-14 00:19:26

-Hmmmm... Jestem z grupy pokemonowych entomologów. Niedługo odbywa się migracja. Nie sądzę żebyście znaleźli tu jakiegoś kryptoanalityka... Ale mogę was umówić z moja znajomą, powinna wam pomóc. Na skrawku papieru notuje wam numer i wręcza. -Tam stoi automat, powołajcie się na Simona. Powodzenia.

Iblis - Fri-11-14 00:25:30

-Dziękuję bardzo.
Podchodzi do telefonu i wykręca podany numer.
-Dzień dobry, dzwonię z polecenia Simona. Wszedłem w posiadanie dość nietypowej księgi, zapisanej niezwykłym językiem... - mówi, gdy odbierze

Jeffu - Fri-11-14 00:26:57

Rozmawiasz z dziewczyna, wydaje się podekscytowana. Dowiadujesz się że ma laboratorium między tym miastem a następnym na waszej trasie.

Iblis - Fri-11-14 00:28:44

-Dziękuję bardzo.
Spoglądam na mapę...
-Jak myślisz ile nam to zajmie? Chcesz coś tu załatwić jeszcze?

Jeffu - Fri-11-14 00:30:02

-Ja nie, ale on chyba tak. ze śmiechem wskazuje na twojego pokemona, który przystawiał się do innej Sneasel, była różowa i miała biała apaszkę na szyi.

Iblis - Fri-11-14 00:32:10

-Całkiem urocze. - śmieje się
W razie kłopotów odciągnie go, ale nie przeszkadza. Jeśli nie zamie mu to długo.
-Skoro ja mogłem znaleźć szczęście to czemu jemu bronić? - uśmiecha się ciepło do Jeff

Jeffu - Fri-11-14 00:33:53

Która kucała przy różowym pokemonie, nie słyszała twojej wypowiedzi i nie zwraca na ciebie większej uwagi. Mizia oba Sneasel'e.

Iblis - Fri-11-14 00:36:18

-Ciężkie będzie moje życie i śmierć...
Podchodzi by przyjrzeć się nietypowemu pokemonowi.
-Hej. Ślicznie wyglądasz. Jak widzę Jeff, nie mogłaś się powstrzymać. - śmieje się

Jeffu - Fri-11-14 00:38:25

Twój Sneasel zaczyna prezentować swoje pazurki. Dama jednakowoż nie jest zbytnio zainteresowana... Załamany pokemon człapie się w twoją stronę, po paru krokach pada na kolana, niemal widzisz tą czarną chmurę nad jego głową.

Iblis - Fri-11-14 00:40:00

-Nie poddawaj się przyjacielu. Bądź pewny siebie... Kobiety takie są. Wymagają atencji i adorowania. Bywają też zimne... - pociesza go - Znajdziesz sobie odpowiednią.

Jeffu - Fri-11-14 00:42:28

Sneasel pociąga nosem. Jeff rozmawia chwilę z właścicielką różowej Sneasel. Wychodzicie z centrum i kierujecie się do laboratorium.

Iblis - Fri-11-14 00:45:01

-Nie załamuj się. - czochra pokemona - I co? Dowiedziałaś się czegoś ciekawego od tej trenerki?

Jeffu - Fri-11-14 00:49:25

-Dla mnie niezbyt ale dla Ciebie tak. Też trenujesz Sneasel'a powinieneś był z nią pogadać. Jeffu powtórzyła Ci garstkę informacji które zapamiętała, jest tego niewiele. -Powinieneś wykorzystywać takie okazje do pogłębiania własnej wiedzy.

Iblis - Fri-11-14 00:52:59

-Zapamiętam... Choć pewnie nie wszyscy będą tak mili i podzielą się doświadczeniem... Trochę to dziwne jak podbija do ciebie dzieciak i pyta o wszystko...

Jeffu - Fri-11-14 13:10:45

-Chęć pogłębiania wiedzy żeby lepiej się zająć pokemonem to nic dziwnego. Najwyżej Ci nie odpowie, nikt Cię nie zje. odpowiada z uśmiechem.

Nagle świat zawirował wam przed oczami, czujecie się jakbyście przenieśli się w przyszłość. Nieco boli cię głowa, jesteś świadomy różnych przygód jakie miały miejsce po przeskoku, twoje pokemony również.

Jeffu stoi przed tobą w koronie z patyków i liści, cała obwieszona biżuterią z kwiatów i błyszczących kamieni. Zostaliście uprowadzeni przez dzieci które myślą, że są pokemonami, małe są niegroźne, zagrożenie stanowią nastolatki, których jeszcze nie widzieliście ale wiecie od młodszych, że to oni składają ofiary...

Iblis - Mon-11-14 20:25:05

-Iblis, Iblis... - rzuca i dodaje szeptem - Zejdę z tego świata przedwcześnie, Jeff...

Jeffu - Mon-11-14 20:26:54

-Idioto! Mamy poważny problem. Albo zaraz czegoś nie wymyślimy albo mnie wrzucą do wielkiej dziury z lawą a Ciebie upieką i zjedzą, podobny los spotka nasze pokemony.

Iblis - Mon-11-14 20:28:06

-Podejrzewam, że ogłuszenie ich czy zasłona dymna i ucieczka nie wchodzi w grę?

Jeffu - Mon-11-14 20:28:53

-Niezbyt, cały czas nas pilnują pozatym nie mam mojego pasa z pokami... Ja się nie ruszę bez nich.

Iblis - Mon-11-14 20:31:44

-A gdzie go zabrali? Może pani bogini poke-dzieci coś im przemówi?

Jeffu - Mon-11-14 20:34:32

-Albo spuści łomot poke-debilowi. mruknęła i trzepnęła Cię przez głowę ręką, niezbyt mocno. Wraca do tłumu dzieciaczków i coś im mówi, całą swoją uwagę skupiają na niej, po prawej stronie widzisz ścieżkę która prowadzi w głąb ich obozu, z lewej ścieżkę, która prowadzi w las.

Iblis - Mon-11-14 20:38:37

Zakradam się w głąb obozu na zwiad. Rozglądam się za pokeballami.

Jeffu - Mon-11-14 20:40:46

Ta część obozu jest dużo mroczniejsza, światła słoneczne prawie w ogóle nie dociera tu pzrez geste korony drzew, jedynym źródłem światła są małe ogniska, wzdłuż dalszej drogi w głąb obozu, słyszysz jakieś rozmowy w dalszej części.

Iblis - Mon-11-14 20:42:27

Staram się przekraść bliżej i przysłuchać się. Chcę zbadać topografię wioski, dowiedzieć się gdzie mogą być nasze pokemony.

Jeffu - Mon-11-14 20:46:20

Jedyne co widzisz w ciemności to oświetlona przez ogniska ścieżka. Idziesz dalej w głąb i docierasz do miejsca lepiej oświetlonego. Widzisz grupkę, może dwunastu nastolatków, mniej więcej w waszym wieku. Mają na sobie czarne szaty i pokemaski. Nie było by w tym nic strasznego gdyby nie fakt, że maski wyglądają jakby były z kości, są też w czerwone wzory.  Krzątają się w okolicy dużego otworu w ziemi, słyszysz z niego bardzo niepokojące ryki i warczenia. Po swojej lewej i prawej masz po trzy namioty.

Iblis - Mon-11-14 20:48:25

Jeśli nie będzie stanowić to problemu próbuję sprawdzić namioty, zaglądam ostrożnie i w razie niebezpieczeństwa się wycofuję.

Jeffu - Mon-11-14 20:52:08

Zaglądasz do pierwszego namiotu i żołądek wywraca Ci się na lewą stronę. Czujesz okropny smród gnijącego mięsa i widzisz ciała różnych pokemonów, mają wyprute wnętrzności i nad nim gromadzi się cała chmara much. Czujesz potężne mdłości, nigdy wcześniej nie widziałeś martwych pokemonów, ani tym bardziej w takim stanie...

Iblis - Mon-11-14 20:53:04

Wycofuję się i sprawdzam czy jestem bezpieczny. Jeśli tak sprawdzam kolejny namiot.

Jeffu - Mon-11-14 20:54:07

Widzisz w nim dwie piętrowe prycze i dużo ozdób z kości.

Iblis - Mon-11-14 20:58:55

Jeśli jest okazja sprawdzam kolejny namiot...

Jeffu - Mon-11-14 21:00:38

Wygląda identycznie, słyszysz że ktoś idzie w twoją stronę, oglądasz się i widzisz cień tuż przy namiocie, osoba zaraz wejdzie do środka ciemnego i mrocznego namiotu.

Iblis - Mon-11-14 21:01:56

Chowam się za płachtę, gdy wejdzie zakryję mu usta. JEŚLI to wróg to ogłuszę go i wymknę się.

Jeffu - Mon-11-14 21:03:25

Postać wchodzi do namiotu, nie widzi Cię ale ma maskę na całej twarzy, czujesz jak o nogę opiera ci się jakiś... Kij? Pałka?

Iblis - Mon-11-14 21:04:37

Chwytam i myk w potylicę. Chwytam by nie łupnął o ziemię i przykrywam go czymś po czym wymykam się ostrożnie.

Jeffu - Mon-11-14 21:09:36

Niestety zauważają Cię kiedy jesteś już o krok od drogi ucieczki z powrotem do "sekcji dziecięcej", jeden z nich wielki jak góra przygniata Cię do ziemi, związują Cię i ciągną do jednego z namiotów po lewej stronie. Walczysz dzielnie, jednak oni są silniejsi od Ciebie, przywiązują cię do słupa i zostawiają jedną osobę na straży na zewnątrz namiotu. Po swojej lewej na ścianie namiotu widzisz dwa pasy z pokeballami, twój i Jeff. Twój jest stosunkowo blisko, mógłbyś go złapać... Gdybyś miał wolne ręce...

Iblis - Mon-11-14 21:32:45

Zawsze mam nogi i moje zmutowane geny! :v Sięgam po balle.

Jeffu - Mon-11-14 21:35:51

[ta jaaasne może shiny Arceus do tego? dostajesz go]

Udaje Ci się dosięgnąć nogą jednego ze swoich pokeballi. Jest to pokeball z... Bronzorem...

Iblis - Mon-11-14 21:41:55

-Bronzor... Wiem, że mnie nie cierpisz. Ale jak nie chcesz być zjedzony to mnie uwolnij... Albo podturlaj mi pokeballe. Proszę cie.

Jeffu - Mon-11-14 22:20:16

Bronzor ma Cie w bardzo głębokim poważaniu... ale nie inne twoje pokemony. Podaje Ci pas z pokemonami i rzuca niedbale pod nogi, po czym wraca do swojego balla.

Iblis - Mon-11-14 22:21:49

Wyrzucam Sneasela.
-Przyjacielu... Cieszę się, że cie widzę. Pomóż mi... Trzeba uratować resztę.

Jeffu - Mon-11-14 22:23:26

Sneasel z łatwością przecina liny, jestes wolny, strażnik nie wie że jesteś wolny.

Iblis - Mon-11-14 22:34:01

-Ogłusz go. - proszę
Gdy wciągniemy go do środka, przebiorę się za niego. Po czym zabieram oba pasy i próbuję się wymknąć.

Jeffu - Mon-11-14 22:45:57

Sneasel'owi udaje się, chwytasz ciało zanim upadnie i narobi hałasu. Zaciągasz go do namioty, zabierasz ciuchy i przywiązujesz do słupa. Wychodzisz i powoli kierujesz się do wyjścia. Zaczepia Cię jeden z nich. -A ty gdzie? Kto pilnuje intruza? Proszę Cię o powrót na straż Siostro.

Iblis - Mon-11-14 22:52:04

Proste, uległe skinięcie głową. Wycofuję się. Czekam na dogodną okazję i bardziej kieruję się w krzaki niż po ścieżce.

Jeffu - Mon-11-14 22:54:40

Z dala od ścieżki jest ciemno i nie jesteś w stanie nic dostrzec. Jednak decydujesz się na podjęcie tego ryzyka, stawka jest zbyt wielka... Korzystasz z okazji i dajesz nura w geste zarośla. Nie widzisz gdzie idziesz i jesteś nieustannie raniony przez ciernie. Sneasel kroczy dzielnie za tobą.

Iblis - Mon-11-14 22:56:31

Wystarczy nieco wyminąć ścieżkę i "tych starszych". Trzymam Sneasela za łapkę. Gdy wrócimy na ścieżkę idziemy do części dla młodszych.

Jeffu - Mon-11-14 23:01:39

Docierasz, nieco poharatany do sekcji dla młodych ale po Jeff nie ma śladu, musieliście się minąć kiedy ty pełzałeś po krzakach. Słyszysz jakieś bębny chóralny śpiew.

Iblis - Mon-11-14 23:09:50

Biegnę w stronę śpiewu... Jeśli jest możliwość staram się pozostać w ukryciu. Jeśli sytuacja jest krytyczna wyrzucam WSZYSTKIE pokemony i sam chwytam za swój bokken.

Jeffu - Mon-11-14 23:12:02

O mało co ktoś Cię nie nakrywa, włazisz na drzewo. Widzisz jak prowadzą związaną Jeff do krateru z którego wydobywają się ogromne ilosci dymu i strasznie głośne, groźne ryki. Jeffu walczy i zapiera się jak może. Przywiązują ją do jakiejś ramy i podciągają nad krater.

Iblis - Mon-11-14 23:20:55

Jest to krytyczna sytuacja, więc wyrzucam wszystkie pokemony do walki modląc się w duchu by wyszły i ratowały Jeff. Sam również zeskakuję drąc się by nie ruszali się z miejsca. Wcześniej jednak zwracam się do Sneasela by biegł prosto do niej i próbował ją odciągnąć od krateru, gdy ja będę starał się odwrócić ich uwagę. Jeśli jej pokemony zdecydują się dołączyć proszę je by powstrzymały tych popierodlonych członków poke-sekty.

Jeffu - Mon-11-14 23:29:32

Wyrzucasz wszystkie pokeballe, przed tobą staje Aggron, Alex, Alakazm, Umbreon, Skorupi i Cranidos oraz twoje pokemony Buizel, Kabuto i Broznor. Pokemony Jeffu bez chwili zastanowienia rzucają się do walki z pokemonami poke-sekty, które wyglądają... Dziwnie... Maja puste oczy bez emocji czy osobowości, ślepo i bez namysły wykonują polecenia trenerów. Sam chcesz się rzucić na pomoc jednakże uniemożliwia Ci to poke-jajko na brzuchu, wibrujący naramiennik i płaczący dinozaur na plecach. Bronzor ma Cię gdzieś i tylko lewituje z dala od zamieszania... Suma sumaru z twoich poków tylko Sneasel i Buizel próbują walczyć i pomóc... Sneasel dociera do Jeffu, jest podtruta dymem z krateru.

Iblis - Mon-11-14 23:56:55

Iblis prostym gestem przytula i pociesza prehistoryczne poke-dzieci. Dynamicznie kieruje pokemonami. Nim trenerzy wyrzucą swe pokemony rzuca ku nim zasłony dymne, powinny ich oszołomić i dać chwilę.  Aggron, jako najodporniejszy, dostaje polecenie by wzmocnić swoją obronę i przejąć potencjalnie największe zagrożenie choć na chwilę. Prosi Alex by wspierała Sneasela, gdy ten będzie odciągał Jeff w bezpieczne miejsce. Jej pnącza powinny skutecznie odgradzać przeciwników i pomagać w razie konieczności samym eskortowanym. Alakazama prosi by rozganiał tłum i tych którzy zbliżą się niebezpiecznie blisko. Skorupi i Buizel niech trzymają się razem i wspierają, powinni umieć się dogadać. Umbreon wykorzystując swą zwinność, szybkość i niewielki rozmiar powinna wykorzystywać by krążyć między wrogami i siać zamęt. Może odciągać uwagę by inni mogli atakować. Sam białowłosy trzyma bokken, gotów bronić siebie i swych niewalczących kompanów.

Jeffu - Tue-11-14 00:04:43

Plan działa, poke-sekta nie spotkała się wcześniej z takim oporem. Sneasel i Alex ściągają, nieprzytomną Jeff i odciągają jak najdalej od krateru. Nagle słyszycie przeraźliwy, głośny ryk, od którego ziemia się trzęsienie, poke-sekta ucieka w popłochu. Ziemia wciąż drży a z krateru zaczyna kipieć wrząca lawa. Z dołu wyłania się ogromny czarno-czerwony pokemon, z którego cieknie lawa. Nigdy wcześniej nie widziałeś czegoś podobnego. Pokemon wydaje z siebie okropny ryk i powoli wypełza do was, wygląda jak wielki wąż, pod czarną skorupą z obsydiany przelewa się płynna magma. Pokemony rzucają się do ucieczki, wszystkie są przerażone. Biegniesz za nimi, Aggron przejmuje nieprzytomną Jeff. Alex zostaje w tyle, chowasz ją do pokeballa.

Iblis - Tue-11-14 22:57:07

Pomagam komu mogę i nikogo nie zostawiam w tyle. Cóż rzec? Uciekamy ile sił!

Jeffu - Tue-11-14 23:01:38

Udaje wam się uciec, ostatni raz odwracasz się i widzisz jak potworny pokemon wraca do swojego krateru, zza gęstej zasłony dymu widzisz tylko parę czerwonych oczu, ślepia są przepełnione pogardą i nienawiścią. Dobiegasz do części dziecięcej obozu poke-sekty. Dzieci was nie zatrzymują, patrzą zdziwione i zdezorientowane.

Iblis - Tue-11-14 23:03:27

Skoro nie robią problemu kierujemy się ku ścieżce i uciekamy jak najdalej. Jeśli dają się z tego wyciągnąć to zabieram również i dzieci. Staram się zatrzeć ewentualne ślady by utrudnić pościg.

Jeffu - Tue-11-14 23:08:24

Dzieci są wystraszone i nie wiedzą co się dzieje, słyszały ryki pokemona i dym, idą za tobą. Nikt was nie ściga... Na razie. Bardzo się oddalasz od tamtego obozu, kierujesz się w stronę miasta. Jeffu nie budzi się, ma szybki i płytki oddech, jeżeli szybko nie dotrzecie do miasta, będzie źle. Dzieci niestety dość Cię spowalniają...

Iblis - Tue-11-14 23:16:50

Proszę Aggrona by poniósł choć trójkę i wyrzucam Alex by poniosła kolejną trójkę. Sprawdzam co z Jeff, czy mogę jej jakoś pomóc. Prowadzę nas do najbliższego miasta najkorzystniejszą drogą.
-Wytrzymajcie chwilę. Jak tylko dojdziemy do miasta zapewnimy Jeff opiekę.
Staram się jakoś uspokoić dzieciaki.

Jeffu - Tue-11-14 23:20:17

Nie jesteś w stanie jej pomóc, dużo lepiej znasz się na pokemonach niż na ludzkiej medycynie. Dzieci są skołowane, niezbyt cię rozumieją jednak pozostają względnie spokojne, jest już późno i są zmęczone. Około północy docierasz do miasta, wszyscy jesteście wykończeni. jest to dość duża metropolia więc musisz wrócić Alec do pokeballa. Agrron jest olbrzymi i ma problemy z poruszaniem się w  mieście. Przyciągacie dużo uwagi, zbiera się tłum gapiów.

Iblis - Tue-11-14 23:23:40

Proszę kogoś by wskazał mi drogę do szpitala. Dzieciaki staram się trzymać razem coby nie pouciekały. Gdy tylko dotrzemy wykładam sprawę i proszę o pomoc. Chowam Aggrona. Pytam też o jakiś kącik coby ułożyć dzieciaki. Im też może być potrzebna pomoc, a z pewnością odpoczynek. Staram się trzymać Jeff jeśli to możliwe, a dzieciaki mają opiekę.

Jeffu - Tue-11-14 23:26:23

Jeden z gapiów wzywa karetkę i policję. Karetka zabiera Ciebie i Jeff do szpitala, dzieci zostają z policją. Później o nie spytasz kogoś. Docieracie do szpitala, po drodze mówisz co się stało, nie chcą Ci wierzyć. Zabierają Jeff na sale operacyjną, ty zostajesz w holu. Niedaleko szpitala jest PC.

Iblis - Tue-11-14 23:33:40

Zanim sam się położę idę do PC by ulżyć pokemonom. Niezbyt się przejmuję, że mi nie wierzą. Jeff potwierdzi moją wersję.

Jeffu - Tue-11-14 23:35:27

W centrum jest dość spory ruch, zostawiasz pokeballe siostrze i siadasz w poczekalni. Budzisz się w łóżku w pokoju dla gości PC. Jest już południe zrywasz się na równe nogi.

Iblis - Tue-11-14 23:36:54

Pytam siostry o poki i dziękuję jej za pomoc.
-Spore miasto - spory ruch?
Idę do szpitala sprawdzić co z Jeff.

Jeffu - Tue-11-14 23:42:00

Schodzicie do części głównej centrum i oddaje Ci balle. Dziękujesz za pomoc siostrze i idziesz do szpitala. W informacji proszą Cię o wypełnienie formularza. Niestety oprócz imienia nie wiesz o niej nic... Więc idziesz do niej na salę. jest przytomna ale bardzo osłabiona, podłączona do kroplówki i jakiegoś sprzętu medycznego.

Iblis - Tue-11-14 23:45:00

-Jak się trzymasz? Potrzeba ci czegoś? - pytam z troską - Tamtymi dzieciakami się nie przejmuj, są w dobrych rękach. Pekemony całe i zdrowe.
Oddaje jej balle.

Jeffu - Tue-11-14 23:46:23

-Jakoś leci. Coś słodkiego by się przydało... Co się stało? Jak ja tu trafiłam? Jeffu odbiera pasek z pokemonami i przytula się do niego.

Iblis - Tue-11-14 23:48:56

-Przyniosę ci czekoladę.
Idę do automatu i wracam z kilkoma słodkimi przekąskami i ciepła czekoladą.
-Gdy poszedłem na zwiad i wróciłem przez krzaki oni cie zabrali. Odzyskałem twoje balle i z pomocą naszych pokemonów jakoś cie z tego wyciągnęliśmy. Aggron i Alex was nieśli...

Jeffu - Tue-11-14 23:50:57

-Zabrałeś te małe dzikuski ze sobą? Oszalałeś? One nie potrafią żyć w społeczeństwie... Wytworzyły własną kulturę, język, zwyczaje i religie... Ale masz dobre serce, to się chwali. Jeff rozkoszuje się gorącą czekoladą.

Iblis - Tue-11-14 23:52:25

-Nie twierdzę, że ich asymilacja będzie łatwa... Ale lepsze to niż jedzenie pokemonów i ludzi. - wzdycham - Pomożesz mi wypełnić ten formularz. - rzucam i pokazuję język

Jeffu - Tue-11-14 23:53:11

-Jakie jedzenie pokemonów i ludzi? O czym ty bredzisz? bierze formularz i zaczyna skrobać długopisem.

Iblis - Tue-11-14 23:54:47

-Cóż... Lepiej, że nie widziałaś i nie pamiętasz tego co ja.
Biorę kartkę i ołówek, staram się odwzorować jak najdokładniej pokemona z krateru.
-Mówi ci to coś? Widziałaś go gdy ci starsi cie tam zaprowadzili.

Jeffu - Tue-11-14 23:56:14

Jeffu odkłada wypełniony już formularz i bierze rysunek do ręki. Przygląda się badawczo dłuższą chwilę. -Nie, nigdy nie widziałam choćby podobnego pokemona.

Iblis - Tue-11-14 23:58:26

-Czyli kolejny unikat... Kolejny jedyny w swym rodzaju i tajemniczy. Jak mi nie wierzysz to spytaj innych...

Jeffu - Wed-11-14 00:01:12

-Oczywiście, że Ci wierze. Jak tylko stąd wyjdę pójdziemy dalej, według tej starej mapy... Kiedy mnie wypuszczą?

Iblis - Wed-11-14 00:03:59

-Pójdziemy... Ale omińmy tamto miejsce. Niedługo... Jutro mija obserwacja. Odpocznij. - rzucam z uśmiechem - Jak potrzebujesz czegoś jeszcze to wal śmiało.
Jeśli się da to ją przytulam i głaszcze po włosach.
-Cieszę się, że nic ci nie jest.

Jeffu - Wed-11-14 00:05:19

-Ty mnie tu nie bajeruj tylko poszukaj czegoś o tych kultystach i tym pokemonie w bibliotece. rzuca z uśmiechem.

Iblis - Wed-11-14 00:07:31

-Jak sobie życzysz... Chyba, że wolisz mnie do towarzystwa. - pokazuję język - A jak coś to będę miał przy sobie komunikator.

Jeffu - Wed-11-14 00:14:46

Idziesz do biblioteki. Jest to OGROMNY budynek z kilkoma piętrami. Cała masa półek zapełnionych najróżniejszymi książkami. Idziesz do bibliotekarza i pytasz o książki poświęcone rzadkim, unikalnym, legendarnym pokemonom. Staruszka wyrzuca z pokeballa Bronzora z rdzawymi plamami, chyba byli w podobnym wieku.... Pokemon prowadzi Cię do odludnego skrzydła biblioteki i sadza przy stole. Po dłuższej chwili wraca z całą masą książek, które lewitowały za nim w różowej poświacie. Wzdychasz głęboko, masz do przejrzenia około czterdziestu książek...

Iblis - Wed-11-14 00:19:25

Staram się jakoś je podzielić. Szukam według typu pokemona jakiego widziałem i rejonu by zawęzić poszukiwania. Dobrym pomysłem może być szukanie pod kątem "ekstremalnie niebezpieczne", "w chuj niebezpieczne", "niebezpieczne, że o ja pierdolę!" i "mroczne kulty"... Jeśli zajmuje to zbyt dużo czasu pyta o możliwość wypożyczenia ksiąg na jeden dzień.

Jeffu - Wed-11-14 00:21:42

W żadnej książce nie znajdujesz żadnych konkretnych informacji. Są wprawdzie wzmianki o starożytnych cywilizacjach które czciły pokemony, jednak żaden opis nie pasuje do tego co widziałeś. Tym bardziej nie ma informacji o pokemonie. Jesteś zmęczony i zrezygnowany bez owocnymi poszukiwaniami.

Iblis - Wed-11-14 00:24:17

Jeszcze nim wyjdę zwracam się do bibliotekarki.
-Przepraszam bardzo... Wiem, że już późno... Ale mam pytanie. Szukam pewnych informacji. Pracuje w tym przybytku wiedzy, więc z pewnością sporo pani wie. Słyszała pani może o... - tu krótki opis pokemona i ewentualnie jego kultu

Jeffu - Wed-11-14 00:34:24

Pomijasz makabryczne szczegóły... Ale wspominasz o kościanych maskach pokemonów i kilku martwych ciałkach. Kobieta słucha Cię z przerażeniem. Jest zmęczona i mówi że poszuka czegoś jak się wyśpi, zostawiasz jej swój numer i idziesz się przespać. Wynajmujesz pokój w motelu i próbujesz zasnąć. Długo się meczysz i przekręcasz z boku na bok, pomimo zmęczenia zasypiasz dopiero po paru godzinach. Masz bardzo niepokojący sen... Znowu jesteś w tamtym obozie, przy dymiącym kraterze. Widzisz makabryczną scenerię. na drzewach i dookoła ciebie widzisz brutalnie okaleczone ciała pokemonów z wnętrznościami na wierzchu, to pokemony twoje i Jeff. W najgorszym stanie jest Sneasel, ma wydłubane oczy, obdarty prawie cały ze skóry, w łapkach ma powbijane pełno szkła i gwoździ, na wytrzebionych jelitach powieszony był twój Buizel. Nagle dociera do Ciebie, że Sneasel wciąż żyje... Za sobą słyszysz syk i bulgot lawy, odwracasz się i widzisz mroczne, czerwone ślepia. -Odbiorę Ci wszystko... Wam wszystkim odbiorę to co kochacie... Słyszysz krzyk Jeff, znowu się odwracasz i widzisz jak poke-kultyści rozrywają jej ciało na strzępy i jak zwierzęta rzucają się by pożreć wnętrzności. Budzisz się z wrzaskiem i zlany potem. Serce wali Ci jak młot a z oczy ciekną łzy.

Iblis - Wed-11-14 00:40:44

-By go Giratina, Arceus, Rayquaza, Groudon i Lugia zeżarli! - wzdycham - Nie będzie bezpiecznie tak to zostawić.
Idę po Jeff i idziemy na porządne śniadanie, bo wiem jak karmią w szpitalach. Później idziemy do parku, wypuszczam Sneasela.
-Jak się czujecie? Co do informacji - bibliotekarka obiecała jeszcze poszukać.

Jeffu - Wed-11-14 00:44:10

-Na pewno lepiej niż ty... Wyglądasz jakbyś nie spał całą con. Nie musiałeś aż tyle siedzieć w bibliotece... Wypuszczacie wszytkiep oki, to w końcu poke-park, i jest tu dużo miejsca. Pokemony bawią się radośnie, no może z wyjątkiem Bronzora, który snuł się w kółko, nawet Alakazam znalazł sobie towarzystwo, ogrywał wszystkich emerytów w szachy.

Iblis - Wed-11-14 00:48:49

-Tamten pokemon... Jest niebezpieczny. Trzeba by coś z tym zrobić... - rzucam - Wolę gdy możemy cieszyć się spokojem, takim jak teraz. Nie spałem, bo miałem koszmar... I wiem dobrze, że coś zrobić będzie trzeba. Tym razem Lugia może nie przyjść mi z odsieczą, muszę to zrobić własną siłą. Mam nadzieje, że użyczysz mi swojej. Ale to nie teraz... Teraz odpocznijmy i wróćmy na szlak....

Jeffu - Wed-11-14 07:59:52

-Wiesz dużo podróżowałam i nigdy nie spotkałam złego pokemona., każdy był po prostu skrzywdzony przez ludzi. Możliwe że tak było też z tamtym pokemonem... Kto wie. nieśmiało całuje się w policzek. -Nie martw się. Będę przy tobie i jakoś sobie poradzimy. posyła Ci ciepły uśmiech.

www.303rdlsu.pun.pl www.tibiagalaxy.pun.pl www.lubelscypartyzanciasg.pun.pl www.jkochanowski.pun.pl www.boszkowo.pun.pl