Jeffu - Fri-11-14 23:02:37

Mistrz nie był zadowolony z jej nieobecności, zwłaszcza że była z Kambionem. Praktycznie zaraz jak tylko pojawiła się w mieszkaniu, zaczął jej suszyć głowę. Zapaliła papierosa i zaciągnęła się głęboko.

Iblis - Fri-11-14 23:05:17

-Dobra młoda... Gratuluję i tak dalej. Ale może złożyła byś raport? O coś cie prosiłem. - rzuca ironicznie

Jeffu - Fri-11-14 23:06:46

-A co ja mam Ci powiedzieć? To był nasz prywatny wyjazd, niezwiązany z Kręgiem. Poza tym Krąg jest zajęty swoimi sprawami... O których ja nic nie wiem.

Iblis - Fri-11-14 23:08:28

-Tak? Bardzo ciekawe, jak więc wyjaśnisz swoje osiągnięcie skoro jest przesycone magią kręgu?

Jeffu - Fri-11-14 23:10:38

Przewróciła oczami. -Wybacz klauzula sumienia mi nie pozwala... rzuciła z lekką ironią w głosie.

Iblis - Fri-11-14 23:11:53

-Klauzula sumienia nie pozwala mi zrzucić cie w torpor... A! Wróć, ja nie posiadam czegoś tak bezużytecznego.

Jeffu - Fri-11-14 23:14:06

-Brak kręgosłupa moralnego już dawno zdiagnozowałam... opaliła papierosa i zgasiła w nowej popielniczce. -Jak sama nazwa wskazuje są to sekrety... popatrzyła mu prosto w oczy. -Nie mogę powiedzieć nic więcej.

Iblis - Fri-11-14 23:17:02

-Powstrzymam niemożebną chęć zwykłego przyjebania ci i wbicia w podłogę jak niedopałka. Wszak mimo wszystko jestem cywilizowany... Ale sprzeciwiać się księciu... To na zdrowie nie wychodzi. - wychodzi trzaskając drzwiami

Jeffu - Fri-11-14 23:19:13

-Chce niech sam dupę ruszy, usłyszy to samo... mruknęła do siebie. Zaczęła brzdąkać na gitarze, jej jedyną widownią były jej koty.

Iblis - Fri-11-14 23:22:12

Do pokoju wbija twoja koteria.
-Witamy panią kierownik! Miszczu coś nie w humorze znów? - woła Rat rozwalając się w fotelu z paczką czipsów

Jeffu - Fri-11-14 23:24:45

-Ble czosnek! Ashley teatralnie zaczęła się dusić. -Tylko mi nie naświń. A kiedy on jest w humorze? Od powrotu z "delegacji" nie poznaje gościa. -No to może go spytaj? rzuca Fiona bawiąc się jednym z kotów. -Żebym tylko miała okazję... Ashley wzdycha.

Iblis - Fri-11-14 23:28:28

-A ja tam myślę, że ma w dupie drzazgę. Może dosłownie, może w przenośni... - znów głośno myśli Rat
-To nawet możliwe. Ktoś wyżej trzęsie się nad nim, a on nad tobą. Olej... Po tym wisiorku nie powinnaś mieć spokoju?
-A! Właśnie... Co do wisiorków. Zrobisz nam takie? - uśmiecha się do ciebie Fiona

Jeffu - Fri-11-14 23:31:52

-Nie jestem jego anty-stresem, a jak ma drzazgę w dupie to niech idzie do proktologa... Ma pełno pachołków, niech na nich się wyżywa... A co do "wisiorków" , może kiedyś....

Iblis - Fri-11-14 23:34:41

-No weź! Nie bądź taka! Chodzisz z tym całym... Jak mu tam? ...Ale nam nie zrobisz? Wiesz, że z John'em musimy pożywiać się dość często...

Jeffu - Fri-11-14 23:36:31

-Jakie meczy buły... Ashley westchnęła. -Dobra, niech wam będzie... John dawaj nieśmiertelnik, Fiona jaki chcesz wisiorek?

Iblis - Fri-11-14 23:37:59

-Coś egzotycznego... Może coś z kościaną inkrustacją?

Jeffu - Fri-11-14 23:39:07

Ashley przewróciła oczami, John wręczył jej swój nieśmiertelnik. -Jak zrobię dam wam znać. John co tak milczysz?

Iblis - Fri-11-14 23:41:13

-Nic... Nie lubię się z tym rozstawać. - wzdycha - Ash... Jakbyś wybywała z tego przegniłego miasta... To nie zostawisz swoich, co?

Jeffu - Fri-11-14 23:44:14

-Mogę obiecać, że zrobię wszystko co będę mogła żeby was nie zostawiać. Poza tym wciąż muszę połamać Ci parę żeber... rzuciła do Johna z uśmiechem, też się uśmiechnął przybili żółwika. -To jakieś plany na wieczór czy znowu bumelujemy u mnie i zbieram ochrzan?

Iblis - Fri-11-14 23:47:56

-Opcja trzecia! Robimy imprezę, ale bez niechcianych gości. - uśmiecha się tajemniczo Rat
Wyciąga z kieszeni kilka kartek, nakleja po jednej na drzwi i okna.
Mają wymalowane różne dziwne wzory.
-Dobra... Teraz nic nam nie przeszkodzi.
Z plecaka wyciągają alkohol i przekąski dla Rata i sanguinem dla was.

Jeffu - Fri-11-14 23:49:48

-Dobra... Czy chcę wiedzieć skąd to macie? Pyta Ashley przybijając toast z ekipą.

Iblis - Fri-11-14 23:51:33

Reszta jest równie zdziwiona co ty.
-No co? Może i jestem głupi, ale jak mi się coś da to umiem z tego korzystać! - udaje oburzonego po czym wybucha śmiechem

Jeffu - Fri-11-14 23:53:45

Ashley przewraca oczami i śmieje się razem z nim. -No to można się bawić! woła radośnie Fiona. -Drzwi wyjebać, okno wstawić! krzyknęli bracia. Bawili się do świtu.

Iblis - Fri-11-14 23:56:48

Gdybyś żyła... Pewnie miała byś kaca... I umarła byś. Na szczęście już nie żyjesz.
Leniwie otwierasz jedno oko i widzi tragedię... Fiona i John śpią spleceni w dość dziwnej pozie... Rat, nawet nie wiesz jak, wcisnął się na szafę.

Jeffu - Fri-11-14 23:59:54

Jako porządny gospodarz w pierwszej kolejności robi zdjęcia Rat'a oraz Johna i Fiony, z perfidnym zacieszem. -Oddział! Baczność! Krzyknęła jak kapral. John momentalnie stał na baczność, napięty jak struna, Rat'a pobudził hałas i przywalił głową w sufit i zleciał z szafy, Fiona tez wstała. Ashley kulała się ze śmiechu, żałowała że nie nakręciła filmu.

Iblis - Sat-11-14 00:05:15

-By cie... Wystraszyłaś nas! - warczy Fiona
-Ja pierdolę... Co się działo? - pyta Rat i zielenieje - Bede..
Nie dokończył tylko pobiegł do toalety.
-W tym względzie cieszę się, że nie mam żołądka... - wzdycha John

Jeffu - Sat-11-14 00:07:23

-Wolę nie wiedzieć czego on tam dolał i dosypał... Całkiem słodko razem wyglądaliście... Ashley cieszy się jak dzieciak z gimbazy. -O czym ty mówisz? pyta Fiona. -A o tym... Ashley pokazała im zdjęcia z telefonu.

Iblis - Sat-11-14 00:12:22

Fiona speszona krzyczy... Zaś John szepcze.
-Prześlij mi później.

Jeffu - Sat-11-14 00:13:57

Ashley puszcza mu oko i przylega do Fiony. -No nie wstydź się... Pasujecie do siebie... mówi z szyderczym uśmiechem.

Iblis - Sat-11-14 00:15:13

-Daj mnie spokój kobieto! Twoja brocha! Mnie się to nie widzi!

Jeffu - Sat-11-14 00:17:12

Ashley zarechotała złośliwie. Rat wypełzł z łazienki ledwo żywy. -No niezła impreza była... kwituje Ash wysyłając zdjęcia Bluetooth'em do Johna.

Iblis - Sat-11-14 00:19:42

-Dzięki! Wiszę ci... - rzuca cicho John
-To jak? Co pani kierownik ma na dziś w planach?

Jeffu - Sat-11-14 00:21:15

-Rozkminić jakim cudem Rat wlazł na szafę i się tam zmieścił... I mieć nadzieję, że wrzód roku się nie zjawi.

Iblis - Sat-11-14 00:22:47

-Alkohol zmienia mnie czasowo w ninja kociaka, a rano w zombie z Czernobyla. Oto odpowiedź. - rzuca z boleścią Rat

Jeffu - Sat-11-14 00:24:27

-Zombie z Czernobyla to ty jesteś i bez tego. Ty się lepiej miski trzymaj. Ashley podaje mu miskę i razem z Johnem sadzają w fotelu. Ashley odpala papierosa. -Zawsze można zrobić after party...

Iblis - Sat-11-14 00:27:25

-Może bardziej spokojny ten after? Nie chcę znów tak skończyć... Przynajmniej nie w ciągu najbliższych 48... Jakiś klub? Polowanko?

Jeffu - Sat-11-14 00:30:14

-Można zacząć od polowania.  John zostań z nim, my z Fioną zaraz wracamy i zmiana. John przytaknął, Rat znowu zbełtał się do miski Dziewczyny poszły do parku. Dorwały młodą parkę. -No to co z tobą i John'em? Ładnie razem wyglądacie...

Iblis - Sat-11-14 00:33:01

-No wiesz... Jakoś się nie widzę jako wampir kochać...

Jeffu - Sat-11-14 00:36:25

-Daj spokój. A co to ma do rzeczy? A jeśli chodzi o kontakt fizyczny, chyba wiesz jak działa rumieniec życia... Ashley uśmiechnęła się chytrze. Fiona się speszyła. -Powinnaś dać mu szansę. Wróciły do mieszkania.

Iblis - Sat-11-14 00:38:01

Mistrz siedział w fotelu obok Rata. Popijał z butelki... Chyba porządnie się wstawił.

Jeffu - Mon-11-14 19:15:14

Ashley stanęła jak wryta. -Ee... M-Mistrzu... Ja... Co ty tu robisz...? Rat wciąż ściskał ukochana miskę, John stał pod ścianą bacznie obserwował sytuację.

Iblis - Mon-11-14 20:53:33

-Młoda... - patrzy na ciebie smętnie - -Srać to! Wiesz jak gównianie smakuje ta krew? Książę... Mnie do tego wszystkiego zmusił.

Jeffu - Mon-11-14 21:07:31

Ashley gapiła się na niego jak sroka w gnat z szeroko otwartymi oczami. John zabrał Rata z fotela i razem z Fioną wyszli, zostali sami. -Ale... Co?

Iblis - Mon-11-14 21:25:37

-To wszystko... To całe gówno. Spoił mnie krwią, nafaszerował magią i złamał swoimi zdolnościami.

Jeffu - Mon-11-14 21:26:41

-Ale... Dlaczego? Kiedy? Usiadła obok niego, patrzyła z troską.

Iblis - Mon-11-14 21:27:44

-Czy to ważne? - wzdycha

Jeffu - Mon-11-14 21:29:21

-Dla mnie tak. Jeżeli to co powiedział jej mistrz jest prawdą, dni Księcia były policzone.

Iblis - Mon-11-14 21:31:34

-Wtedy... Gdy wszystko się zmieniło...

Jeffu - Mon-11-14 21:35:39

Ashley zawarczała, była wściekła. -Dlaczego? wycedziła krótkie pytanie przez zaciśnięte kły.

Iblis - Mon-11-14 21:37:06

-Bo jest pojebany... Ma manię na punkcie władzy.

Jeffu - Mon-11-14 21:39:52

Ashley wstała energicznie, wszystkie koty pouciekały ze strachu. Zapaliła papierosa, próbowała się uspokoić. -Ja go rozerwę na strzępy... Nie zostanie z niego nic... mamrotała wściekła.

Iblis - Mon-11-14 21:40:24

-Powodzenia młoda...

Jeffu - Mon-11-14 21:42:24

-Przecież że nie teraz... Zabił mi matkę, zniszczył ludzkie życie i teraz to... Nie daruję.

Iblis - Mon-11-14 22:12:47

-Eh... Młoda, życzę ci tego. Mnie już nie-życie nudzi. Nie mam nic do stracenia...

Jeffu - Mon-11-14 22:14:48

-Nawet tak nie żartuj. Będę Cie potrzebować. rzuciła z uśmiechem.

Iblis - Mon-11-14 22:15:57

-Nie wiem do czego... Nie mam siły by się sprzeciwić. Nawet ten twój kochaś ma więcej mocy... Ah! Marazm...

Jeffu - Mon-11-14 22:18:22

Zgasiła papierosa w popielniczce. -Z kimś ten sukces będę musiała opić, jeśli mi się uda. uściskała go. Poczuła ogromną ulgę, że ostatnie wydarzenia i zmiana jego zachowania nie są jego winą.

Iblis - Mon-11-14 22:24:07

-Ja się zwijam młoda... Wybacz. Ale nawet śmierć męczy...

Jeffu - Mon-11-14 22:25:31

Uśmiechnął się i poczochrał ją po głowie, po chwili wyszedł. Miała złe przeczucia, koty wyszły z ukrycia i zaczęły się łasić, miała o czym myśleć.

Iblis - Mon-11-14 22:27:24

Wraca twoja koteria...
-I co? Pani kierownik... - rzuca Rat

Jeffu - Mon-11-14 22:29:46

-Szczym ryj. Sprawa uległa zmianie. Książe go zmusił do bycia chujem bo sam niem jest. nie wstała, leżała z kotem na głowie.

Iblis - Mon-11-14 23:05:29

-Aha... Spoko.

Jeffu - Mon-11-14 23:07:34

Dość skutecznie poprawili jej humor. Kiedy poszli do wschodu zostało jeszcze sporo czasu. Zaczęła rysować w swoim szkicowniku.

Iblis - Mon-11-14 23:08:42

-Co tam tworzysz? - pyta Kambion

Jeffu - Mon-11-14 23:11:12

-Nic takiego. uśmiechnęła się pod nosem, ucałował ją w czoło i usiadł obok niej na łóżku.

Iblis - Mon-11-14 23:58:27

-No to pokaż. - bierze od ciebie szkicownik

Jeffu - Tue-11-14 00:00:45

Szkic nie był jeszcze gotowy, ale dało się dostrzec dużą postać otaczającą skrzydłami mniejszą i drobniejszą postać.

Iblis - Tue-11-14 00:10:15

-Bardzo ciekawe, Kocico... - kwituje - Skąd motyw skrzydeł?

Jeffu - Tue-11-14 00:12:03

Uśmiecha się pod nosem. -Nie chcę Cię urazić ale zbyt długo jesteś nie-żywy. Chodzi o opiekę i bezpieczeństwo... Macierzyństwo...

Iblis - Tue-11-14 00:28:45

-Może i jestem nie-żywy, ale nie jestem opóźniony... - śmieje się

Jeffu - Tue-11-14 00:30:21

-Książe go zmuszał. rzuciła w przestrzeń odbierając szkicownik i dokańczając rysunek.

Iblis - Tue-11-14 00:31:51

-Domyślałem się... - rzuca
Zaczyna krążyć po pokoju i głaskać koty.

Jeffu - Tue-11-14 00:33:01

-Za ile lat będę w stanie go zabić, mając Ciebie za mentora?

Iblis - Tue-11-14 00:33:58

-Za rok, może dwa... Zależy czy będziesz sama...

Jeffu - Tue-11-14 00:36:35

-Myślę, że nie będzie z tym problemu. Chce żeby cierpiał, żeby błagał mnie o rychły koniec. jej głos był lodowaty a oczy nieobecne.

Iblis - Tue-11-14 00:37:51

-Kocico... Proszę cie... Nie zmieniaj się w bryłę lodu...

Jeffu - Tue-11-14 00:41:52

-Zemsta ponoć najlepiej smakuje na zimno. rzuca z uśmiechem. -Nie dziw mi się, proszę. On zniszczył mi życie, zabił matkę a teraz jeszcze to... oczy jej się zaszkliły.

Iblis - Tue-11-14 01:02:54

Przytula cie, nic nie mówi, tylko składa pocałunek na włosach i mocno przyciska do siebie.

Jeffu - Tue-11-14 01:03:54

-Kambion... Ja... głos jej nieco zadrżał. Mocniej wtuliła się w niego.

Iblis - Tue-11-14 01:10:22

-Wiem jak to jest... Cii~! - głaszcze cie

Jeffu - Tue-11-14 01:12:04

-Proszę Cię... Nie zostawiaj mnie... Nie chcę być sama.

Iblis - Tue-11-14 01:12:54

-Nie mam zamiaru... Jesteś dla mnie wszystkim.

Jeffu - Tue-11-14 01:14:26

Siedzieli tak przytuleni w milczeniu przez dłuższą chwilę. Ashley powoli zaczęła się uspokajać.

Iblis - Tue-11-14 01:15:14

-Kocico... Ashley... Kocham Cie. - szepcze

Jeffu - Tue-11-14 01:18:05

Uniosła wzrok na niego, była nieco zawstydzona, gdyby żyła zarumieniła by się i to mocno. Mocno go przytuliła. -Ja Ciebie też Kocham. głos jej zadrżał jak nastolatce przy wyznaniu pierwszej miłości, którą z resztą Kambion był.

Iblis - Tue-11-14 14:48:04

-Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy. - szepcze
Sadza cie sobie okrakiem na kolanach i chowa twarz w twych włosach, pewnie czułabyś jego ciepły oddech na szyi. Gdyby oddychał.
-Czuję się jak dzieciak... - śmieje się cicho - Nie sądziłem, że powiem to komuś kiedyś...

Jeffu - Tue-11-14 14:55:12

-Ja też... zaśmiała się cicho i mocno przytuliła do niego.

Iblis - Tue-11-14 14:56:47

Liże cie nieśmiało w nos.
-Tak więc ukochana? Cóż mi rzekniesz?

Jeffu - Tue-11-14 15:03:33

Ashley wpiła się w jego usta, ręką mierzwiąc czarne włosy. -Może pokażesz mi jak bardzo mnie kochasz? wyszeptała i oblizała lubieżnie wargi.

Iblis - Tue-11-14 15:07:45

-Ależ oczywiście, dla ciebie wszystko... - szepcze i oddaje pocałunek
Czujesz jego ręce jak wsuwają się pod bluzkę i drapią plecy. Palce zaciskają się na pośladkach, a usta kierują ku dekoltowi.

Jeffu - Tue-11-14 16:51:32

Ashley wzdycha i cicho mruczy kiedy swoim językiem pieścił jej delikatną skórę na piersiach. Mocno docisnął ją do siebie i zaczął pieścić szyję.

Iblis - Tue-11-14 16:53:46

Szybkim ruchem zdziera z ciebie ubranie, z siebie z resztą też... Ocierasz się o jego członka zostawiając nań swe soki... Drapie cie po pośladkach. Przyssał się do twoich sutków, przygryza je.

Jeffu - Tue-11-14 16:55:57

Gryzł je mocno, Ashley zaczęła jęczeć i wzdychać głośno, wbijał swoje szpony i drapał jej ciało, zamknęła oczy, odchyliła się nieco i oddawała przyjemności.

Iblis - Tue-11-14 16:58:16

Odchylasz się, a on wchodzi w ciebie. Dociska cie mocno, przytuleni i złączeni  poruszacie się w jednym rytmie. Przygryza płatek twojego ucha i liże cie.
-Jesteś taka rozkoszna... - szepcze

Jeffu - Tue-11-14 17:03:48

Kambion powoli przyspieszał i wbijał się w nią coraz mocniej. Odchylił się do tyłu, Ashley siedziała na nim okrakiem, zaczęła go ujeżdżać tak mocno i szybko jak tylko mogła.

Iblis - Tue-11-14 17:05:59

Czujesz jak palcami sięga do twojej łechtaczki i zaczyna ją masować, unosi biodra i przyśpiesza wbijając się coraz mocniej i mocniej...

Jeffu - Tue-11-14 17:07:34

Ashley jęczała i krzyczała głośno z przyjemności. -Zaraz... Dojdę! wykrzyknęła z trudem. Kilka mocnych pchnięć i doszła. Kambion nie przestawał.

Iblis - Tue-11-14 17:10:46

Przekręca cie na plecy, oplatasz go nogami. Całuje cie namiętnie. Czujesz jak głęboko wbija się w ciebie, dłonie ma na twoich pośladkach. Materializują się fioletowe macki, które pieszczą twoje sutki i łechtaczkę

Jeffu - Tue-11-14 17:12:55

Ashley krzyknęła głośno kiedy wbił paznokcie w jej pośladki. Zaczęła mocno drapać jego plecy. Macki sprawiły, ze doszła po raz kolejny z głośnym krzykiem.

Iblis - Tue-11-14 17:15:15

Kambion wbija się w ciebie jeszcze kilka razy i pada zmęczony, doszedł. Tulicie się.
-Jeszcze jakieś życzenia, Sonee?

Jeffu - Tue-11-14 17:20:42

-Zabierz mnie ze sobą... wymruczała zmęczona.

Iblis - Tue-11-14 17:43:03

-Ciebie zawsze, wszędzie... Nie opuszczę cie.

Jeffu - Tue-11-14 17:48:44

Uśmiechnęła się do niego, pocałował ją namiętnie i ubrali się. Siedzieli tak chwilę, do jej mieszkania wszedł mistrz. -Słuchaj młoda... przerwał kiedy tylko zobaczył Kambiona, zmrużył oczy. -Nie wiedziałem, że masz gościa. Kambion wstał. -Kocico, czy możesz nas na chwilę zostawić? Ashley nie zbyt przekonana ale zostawiła ich samych, poszła do parku.

Iblis - Tue-11-14 18:33:39

-Cóż... Chyba dość niefortunnie zaczęliśmy. - rzuca Kambion
-Raczej... Cóż, sytuacja dość napięta.
Gdy wracasz widzisz jak obaj siedzą i się śmieją. Kambion przytula cie.
-Twój przyjaciel ma dość pomocne zdolności, młoda...
Daeva lepi się do ciebie, gangrel siedzi i popija.
-Także Kocico... Wszystko chyba dobrze.

Jeffu - Tue-11-14 18:37:21

-To się cieszę. Przytula się do Kambiona. -Więc... Co teraz mistrzu?

Iblis - Tue-11-14 18:39:03

-Właściwie nic... Będę knuł.
-Dogadaliśmy się Kocico, może w końcu zamieszkasz u mnie.
-Kochasie... - śmieje się mistrz

www.gornictwo.pun.pl www.torcida-zaborze.pun.pl www.logistyka-wscil.pun.pl www.wrt.pun.pl www.ziip-wmn.pun.pl