- PSI World http://www.psiworld.pun.pl/index.php - Ameryka Północna http://www.psiworld.pun.pl/viewforum.php?id=5 - Zmiany http://www.psiworld.pun.pl/viewtopic.php?id=86 |
Jeffu - Fri-11-14 23:02:37 |
Mistrz nie był zadowolony z jej nieobecności, zwłaszcza że była z Kambionem. Praktycznie zaraz jak tylko pojawiła się w mieszkaniu, zaczął jej suszyć głowę. Zapaliła papierosa i zaciągnęła się głęboko. |
Iblis - Fri-11-14 23:05:17 |
-Dobra młoda... Gratuluję i tak dalej. Ale może złożyła byś raport? O coś cie prosiłem. - rzuca ironicznie |
Jeffu - Fri-11-14 23:06:46 |
-A co ja mam Ci powiedzieć? To był nasz prywatny wyjazd, niezwiązany z Kręgiem. Poza tym Krąg jest zajęty swoimi sprawami... O których ja nic nie wiem. |
Iblis - Fri-11-14 23:08:28 |
-Tak? Bardzo ciekawe, jak więc wyjaśnisz swoje osiągnięcie skoro jest przesycone magią kręgu? |
Jeffu - Fri-11-14 23:10:38 |
Przewróciła oczami. -Wybacz klauzula sumienia mi nie pozwala... rzuciła z lekką ironią w głosie. |
Iblis - Fri-11-14 23:11:53 |
-Klauzula sumienia nie pozwala mi zrzucić cie w torpor... A! Wróć, ja nie posiadam czegoś tak bezużytecznego. |
Jeffu - Fri-11-14 23:14:06 |
-Brak kręgosłupa moralnego już dawno zdiagnozowałam... opaliła papierosa i zgasiła w nowej popielniczce. -Jak sama nazwa wskazuje są to sekrety... popatrzyła mu prosto w oczy. -Nie mogę powiedzieć nic więcej. |
Iblis - Fri-11-14 23:17:02 |
-Powstrzymam niemożebną chęć zwykłego przyjebania ci i wbicia w podłogę jak niedopałka. Wszak mimo wszystko jestem cywilizowany... Ale sprzeciwiać się księciu... To na zdrowie nie wychodzi. - wychodzi trzaskając drzwiami |
Jeffu - Fri-11-14 23:19:13 |
-Chce niech sam dupę ruszy, usłyszy to samo... mruknęła do siebie. Zaczęła brzdąkać na gitarze, jej jedyną widownią były jej koty. |
Iblis - Fri-11-14 23:22:12 |
Do pokoju wbija twoja koteria. |
Jeffu - Fri-11-14 23:24:45 |
-Ble czosnek! Ashley teatralnie zaczęła się dusić. -Tylko mi nie naświń. A kiedy on jest w humorze? Od powrotu z "delegacji" nie poznaje gościa. -No to może go spytaj? rzuca Fiona bawiąc się jednym z kotów. -Żebym tylko miała okazję... Ashley wzdycha. |
Iblis - Fri-11-14 23:28:28 |
-A ja tam myślę, że ma w dupie drzazgę. Może dosłownie, może w przenośni... - znów głośno myśli Rat |
Jeffu - Fri-11-14 23:31:52 |
-Nie jestem jego anty-stresem, a jak ma drzazgę w dupie to niech idzie do proktologa... Ma pełno pachołków, niech na nich się wyżywa... A co do "wisiorków" , może kiedyś.... |
Iblis - Fri-11-14 23:34:41 |
-No weź! Nie bądź taka! Chodzisz z tym całym... Jak mu tam? ...Ale nam nie zrobisz? Wiesz, że z John'em musimy pożywiać się dość często... |
Jeffu - Fri-11-14 23:36:31 |
-Jakie meczy buły... Ashley westchnęła. -Dobra, niech wam będzie... John dawaj nieśmiertelnik, Fiona jaki chcesz wisiorek? |
Iblis - Fri-11-14 23:37:59 |
-Coś egzotycznego... Może coś z kościaną inkrustacją? |
Jeffu - Fri-11-14 23:39:07 |
Ashley przewróciła oczami, John wręczył jej swój nieśmiertelnik. -Jak zrobię dam wam znać. John co tak milczysz? |
Iblis - Fri-11-14 23:41:13 |
-Nic... Nie lubię się z tym rozstawać. - wzdycha - Ash... Jakbyś wybywała z tego przegniłego miasta... To nie zostawisz swoich, co? |
Jeffu - Fri-11-14 23:44:14 |
-Mogę obiecać, że zrobię wszystko co będę mogła żeby was nie zostawiać. Poza tym wciąż muszę połamać Ci parę żeber... rzuciła do Johna z uśmiechem, też się uśmiechnął przybili żółwika. -To jakieś plany na wieczór czy znowu bumelujemy u mnie i zbieram ochrzan? |
Iblis - Fri-11-14 23:47:56 |
-Opcja trzecia! Robimy imprezę, ale bez niechcianych gości. - uśmiecha się tajemniczo Rat |
Jeffu - Fri-11-14 23:49:48 |
-Dobra... Czy chcę wiedzieć skąd to macie? Pyta Ashley przybijając toast z ekipą. |
Iblis - Fri-11-14 23:51:33 |
Reszta jest równie zdziwiona co ty. |
Jeffu - Fri-11-14 23:53:45 |
Ashley przewraca oczami i śmieje się razem z nim. -No to można się bawić! woła radośnie Fiona. -Drzwi wyjebać, okno wstawić! krzyknęli bracia. Bawili się do świtu. |
Iblis - Fri-11-14 23:56:48 |
Gdybyś żyła... Pewnie miała byś kaca... I umarła byś. Na szczęście już nie żyjesz. |
Jeffu - Fri-11-14 23:59:54 |
Jako porządny gospodarz w pierwszej kolejności robi zdjęcia Rat'a oraz Johna i Fiony, z perfidnym zacieszem. -Oddział! Baczność! Krzyknęła jak kapral. John momentalnie stał na baczność, napięty jak struna, Rat'a pobudził hałas i przywalił głową w sufit i zleciał z szafy, Fiona tez wstała. Ashley kulała się ze śmiechu, żałowała że nie nakręciła filmu. |
Iblis - Sat-11-14 00:05:15 |
-By cie... Wystraszyłaś nas! - warczy Fiona |
Jeffu - Sat-11-14 00:07:23 |
-Wolę nie wiedzieć czego on tam dolał i dosypał... Całkiem słodko razem wyglądaliście... Ashley cieszy się jak dzieciak z gimbazy. -O czym ty mówisz? pyta Fiona. -A o tym... Ashley pokazała im zdjęcia z telefonu. |
Iblis - Sat-11-14 00:12:22 |
Fiona speszona krzyczy... Zaś John szepcze. |
Jeffu - Sat-11-14 00:13:57 |
Ashley puszcza mu oko i przylega do Fiony. -No nie wstydź się... Pasujecie do siebie... mówi z szyderczym uśmiechem. |
Iblis - Sat-11-14 00:15:13 |
-Daj mnie spokój kobieto! Twoja brocha! Mnie się to nie widzi! |
Jeffu - Sat-11-14 00:17:12 |
Ashley zarechotała złośliwie. Rat wypełzł z łazienki ledwo żywy. -No niezła impreza była... kwituje Ash wysyłając zdjęcia Bluetooth'em do Johna. |
Iblis - Sat-11-14 00:19:42 |
-Dzięki! Wiszę ci... - rzuca cicho John |
Jeffu - Sat-11-14 00:21:15 |
-Rozkminić jakim cudem Rat wlazł na szafę i się tam zmieścił... I mieć nadzieję, że wrzód roku się nie zjawi. |
Iblis - Sat-11-14 00:22:47 |
-Alkohol zmienia mnie czasowo w ninja kociaka, a rano w zombie z Czernobyla. Oto odpowiedź. - rzuca z boleścią Rat |
Jeffu - Sat-11-14 00:24:27 |
-Zombie z Czernobyla to ty jesteś i bez tego. Ty się lepiej miski trzymaj. Ashley podaje mu miskę i razem z Johnem sadzają w fotelu. Ashley odpala papierosa. -Zawsze można zrobić after party... |
Iblis - Sat-11-14 00:27:25 |
-Może bardziej spokojny ten after? Nie chcę znów tak skończyć... Przynajmniej nie w ciągu najbliższych 48... Jakiś klub? Polowanko? |
Jeffu - Sat-11-14 00:30:14 |
-Można zacząć od polowania. John zostań z nim, my z Fioną zaraz wracamy i zmiana. John przytaknął, Rat znowu zbełtał się do miski Dziewczyny poszły do parku. Dorwały młodą parkę. -No to co z tobą i John'em? Ładnie razem wyglądacie... |
Iblis - Sat-11-14 00:33:01 |
-No wiesz... Jakoś się nie widzę jako wampir kochać... |
Jeffu - Sat-11-14 00:36:25 |
-Daj spokój. A co to ma do rzeczy? A jeśli chodzi o kontakt fizyczny, chyba wiesz jak działa rumieniec życia... Ashley uśmiechnęła się chytrze. Fiona się speszyła. -Powinnaś dać mu szansę. Wróciły do mieszkania. |
Iblis - Sat-11-14 00:38:01 |
Mistrz siedział w fotelu obok Rata. Popijał z butelki... Chyba porządnie się wstawił. |
Jeffu - Mon-11-14 19:15:14 |
Ashley stanęła jak wryta. -Ee... M-Mistrzu... Ja... Co ty tu robisz...? Rat wciąż ściskał ukochana miskę, John stał pod ścianą bacznie obserwował sytuację. |
Iblis - Mon-11-14 20:53:33 |
-Młoda... - patrzy na ciebie smętnie - -Srać to! Wiesz jak gównianie smakuje ta krew? Książę... Mnie do tego wszystkiego zmusił. |
Jeffu - Mon-11-14 21:07:31 |
Ashley gapiła się na niego jak sroka w gnat z szeroko otwartymi oczami. John zabrał Rata z fotela i razem z Fioną wyszli, zostali sami. -Ale... Co? |
Iblis - Mon-11-14 21:25:37 |
-To wszystko... To całe gówno. Spoił mnie krwią, nafaszerował magią i złamał swoimi zdolnościami. |
Jeffu - Mon-11-14 21:26:41 |
-Ale... Dlaczego? Kiedy? Usiadła obok niego, patrzyła z troską. |
Iblis - Mon-11-14 21:27:44 |
-Czy to ważne? - wzdycha |
Jeffu - Mon-11-14 21:29:21 |
-Dla mnie tak. Jeżeli to co powiedział jej mistrz jest prawdą, dni Księcia były policzone. |
Iblis - Mon-11-14 21:31:34 |
-Wtedy... Gdy wszystko się zmieniło... |
Jeffu - Mon-11-14 21:35:39 |
Ashley zawarczała, była wściekła. -Dlaczego? wycedziła krótkie pytanie przez zaciśnięte kły. |
Iblis - Mon-11-14 21:37:06 |
-Bo jest pojebany... Ma manię na punkcie władzy. |
Jeffu - Mon-11-14 21:39:52 |
Ashley wstała energicznie, wszystkie koty pouciekały ze strachu. Zapaliła papierosa, próbowała się uspokoić. -Ja go rozerwę na strzępy... Nie zostanie z niego nic... mamrotała wściekła. |
Iblis - Mon-11-14 21:40:24 |
-Powodzenia młoda... |
Jeffu - Mon-11-14 21:42:24 |
-Przecież że nie teraz... Zabił mi matkę, zniszczył ludzkie życie i teraz to... Nie daruję. |
Iblis - Mon-11-14 22:12:47 |
-Eh... Młoda, życzę ci tego. Mnie już nie-życie nudzi. Nie mam nic do stracenia... |
Jeffu - Mon-11-14 22:14:48 |
-Nawet tak nie żartuj. Będę Cie potrzebować. rzuciła z uśmiechem. |
Iblis - Mon-11-14 22:15:57 |
-Nie wiem do czego... Nie mam siły by się sprzeciwić. Nawet ten twój kochaś ma więcej mocy... Ah! Marazm... |
Jeffu - Mon-11-14 22:18:22 |
Zgasiła papierosa w popielniczce. -Z kimś ten sukces będę musiała opić, jeśli mi się uda. uściskała go. Poczuła ogromną ulgę, że ostatnie wydarzenia i zmiana jego zachowania nie są jego winą. |
Iblis - Mon-11-14 22:24:07 |
-Ja się zwijam młoda... Wybacz. Ale nawet śmierć męczy... |
Jeffu - Mon-11-14 22:25:31 |
Uśmiechnął się i poczochrał ją po głowie, po chwili wyszedł. Miała złe przeczucia, koty wyszły z ukrycia i zaczęły się łasić, miała o czym myśleć. |
Iblis - Mon-11-14 22:27:24 |
Wraca twoja koteria... |
Jeffu - Mon-11-14 22:29:46 |
-Szczym ryj. Sprawa uległa zmianie. Książe go zmusił do bycia chujem bo sam niem jest. nie wstała, leżała z kotem na głowie. |
Iblis - Mon-11-14 23:05:29 |
-Aha... Spoko. |
Jeffu - Mon-11-14 23:07:34 |
Dość skutecznie poprawili jej humor. Kiedy poszli do wschodu zostało jeszcze sporo czasu. Zaczęła rysować w swoim szkicowniku. |
Iblis - Mon-11-14 23:08:42 |
-Co tam tworzysz? - pyta Kambion |
Jeffu - Mon-11-14 23:11:12 |
-Nic takiego. uśmiechnęła się pod nosem, ucałował ją w czoło i usiadł obok niej na łóżku. |
Iblis - Mon-11-14 23:58:27 |
-No to pokaż. - bierze od ciebie szkicownik |
Jeffu - Tue-11-14 00:00:45 |
Szkic nie był jeszcze gotowy, ale dało się dostrzec dużą postać otaczającą skrzydłami mniejszą i drobniejszą postać. |
Iblis - Tue-11-14 00:10:15 |
-Bardzo ciekawe, Kocico... - kwituje - Skąd motyw skrzydeł? |
Jeffu - Tue-11-14 00:12:03 |
Uśmiecha się pod nosem. -Nie chcę Cię urazić ale zbyt długo jesteś nie-żywy. Chodzi o opiekę i bezpieczeństwo... Macierzyństwo... |
Iblis - Tue-11-14 00:28:45 |
-Może i jestem nie-żywy, ale nie jestem opóźniony... - śmieje się |
Jeffu - Tue-11-14 00:30:21 |
-Książe go zmuszał. rzuciła w przestrzeń odbierając szkicownik i dokańczając rysunek. |
Iblis - Tue-11-14 00:31:51 |
-Domyślałem się... - rzuca |
Jeffu - Tue-11-14 00:33:01 |
-Za ile lat będę w stanie go zabić, mając Ciebie za mentora? |
Iblis - Tue-11-14 00:33:58 |
-Za rok, może dwa... Zależy czy będziesz sama... |
Jeffu - Tue-11-14 00:36:35 |
-Myślę, że nie będzie z tym problemu. Chce żeby cierpiał, żeby błagał mnie o rychły koniec. jej głos był lodowaty a oczy nieobecne. |
Iblis - Tue-11-14 00:37:51 |
-Kocico... Proszę cie... Nie zmieniaj się w bryłę lodu... |
Jeffu - Tue-11-14 00:41:52 |
-Zemsta ponoć najlepiej smakuje na zimno. rzuca z uśmiechem. -Nie dziw mi się, proszę. On zniszczył mi życie, zabił matkę a teraz jeszcze to... oczy jej się zaszkliły. |
Iblis - Tue-11-14 01:02:54 |
Przytula cie, nic nie mówi, tylko składa pocałunek na włosach i mocno przyciska do siebie. |
Jeffu - Tue-11-14 01:03:54 |
-Kambion... Ja... głos jej nieco zadrżał. Mocniej wtuliła się w niego. |
Iblis - Tue-11-14 01:10:22 |
-Wiem jak to jest... Cii~! - głaszcze cie |
Jeffu - Tue-11-14 01:12:04 |
-Proszę Cię... Nie zostawiaj mnie... Nie chcę być sama. |
Iblis - Tue-11-14 01:12:54 |
-Nie mam zamiaru... Jesteś dla mnie wszystkim. |
Jeffu - Tue-11-14 01:14:26 |
Siedzieli tak przytuleni w milczeniu przez dłuższą chwilę. Ashley powoli zaczęła się uspokajać. |
Iblis - Tue-11-14 01:15:14 |
-Kocico... Ashley... Kocham Cie. - szepcze |
Jeffu - Tue-11-14 01:18:05 |
Uniosła wzrok na niego, była nieco zawstydzona, gdyby żyła zarumieniła by się i to mocno. Mocno go przytuliła. -Ja Ciebie też Kocham. głos jej zadrżał jak nastolatce przy wyznaniu pierwszej miłości, którą z resztą Kambion był. |
Iblis - Tue-11-14 14:48:04 |
-Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy. - szepcze |
Jeffu - Tue-11-14 14:55:12 |
-Ja też... zaśmiała się cicho i mocno przytuliła do niego. |
Iblis - Tue-11-14 14:56:47 |
Liże cie nieśmiało w nos. |
Jeffu - Tue-11-14 15:03:33 |
Ashley wpiła się w jego usta, ręką mierzwiąc czarne włosy. -Może pokażesz mi jak bardzo mnie kochasz? wyszeptała i oblizała lubieżnie wargi. |
Iblis - Tue-11-14 15:07:45 |
-Ależ oczywiście, dla ciebie wszystko... - szepcze i oddaje pocałunek |
Jeffu - Tue-11-14 16:51:32 |
Ashley wzdycha i cicho mruczy kiedy swoim językiem pieścił jej delikatną skórę na piersiach. Mocno docisnął ją do siebie i zaczął pieścić szyję. |
Iblis - Tue-11-14 16:53:46 |
Szybkim ruchem zdziera z ciebie ubranie, z siebie z resztą też... Ocierasz się o jego członka zostawiając nań swe soki... Drapie cie po pośladkach. Przyssał się do twoich sutków, przygryza je. |
Jeffu - Tue-11-14 16:55:57 |
Gryzł je mocno, Ashley zaczęła jęczeć i wzdychać głośno, wbijał swoje szpony i drapał jej ciało, zamknęła oczy, odchyliła się nieco i oddawała przyjemności. |
Iblis - Tue-11-14 16:58:16 |
Odchylasz się, a on wchodzi w ciebie. Dociska cie mocno, przytuleni i złączeni poruszacie się w jednym rytmie. Przygryza płatek twojego ucha i liże cie. |
Jeffu - Tue-11-14 17:03:48 |
Kambion powoli przyspieszał i wbijał się w nią coraz mocniej. Odchylił się do tyłu, Ashley siedziała na nim okrakiem, zaczęła go ujeżdżać tak mocno i szybko jak tylko mogła. |
Iblis - Tue-11-14 17:05:59 |
Czujesz jak palcami sięga do twojej łechtaczki i zaczyna ją masować, unosi biodra i przyśpiesza wbijając się coraz mocniej i mocniej... |
Jeffu - Tue-11-14 17:07:34 |
Ashley jęczała i krzyczała głośno z przyjemności. -Zaraz... Dojdę! wykrzyknęła z trudem. Kilka mocnych pchnięć i doszła. Kambion nie przestawał. |
Iblis - Tue-11-14 17:10:46 |
Przekręca cie na plecy, oplatasz go nogami. Całuje cie namiętnie. Czujesz jak głęboko wbija się w ciebie, dłonie ma na twoich pośladkach. Materializują się fioletowe macki, które pieszczą twoje sutki i łechtaczkę |
Jeffu - Tue-11-14 17:12:55 |
Ashley krzyknęła głośno kiedy wbił paznokcie w jej pośladki. Zaczęła mocno drapać jego plecy. Macki sprawiły, ze doszła po raz kolejny z głośnym krzykiem. |
Iblis - Tue-11-14 17:15:15 |
Kambion wbija się w ciebie jeszcze kilka razy i pada zmęczony, doszedł. Tulicie się. |
Jeffu - Tue-11-14 17:20:42 |
-Zabierz mnie ze sobą... wymruczała zmęczona. |
Iblis - Tue-11-14 17:43:03 |
-Ciebie zawsze, wszędzie... Nie opuszczę cie. |
Jeffu - Tue-11-14 17:48:44 |
Uśmiechnęła się do niego, pocałował ją namiętnie i ubrali się. Siedzieli tak chwilę, do jej mieszkania wszedł mistrz. -Słuchaj młoda... przerwał kiedy tylko zobaczył Kambiona, zmrużył oczy. -Nie wiedziałem, że masz gościa. Kambion wstał. -Kocico, czy możesz nas na chwilę zostawić? Ashley nie zbyt przekonana ale zostawiła ich samych, poszła do parku. |
Iblis - Tue-11-14 18:33:39 |
-Cóż... Chyba dość niefortunnie zaczęliśmy. - rzuca Kambion |
Jeffu - Tue-11-14 18:37:21 |
-To się cieszę. Przytula się do Kambiona. -Więc... Co teraz mistrzu? |
Iblis - Tue-11-14 18:39:03 |
-Właściwie nic... Będę knuł. |