Kuroi Ookami - Fri-10-15 21:10:04

Nowy Jork w deszczu nie wyglądał już tak pięknie jak parę dni temu. Ciężkie chmury unosiły się razem ze smogiem nad miastem. Ulice, zatłoczone samochodami w korkach, ozdobione były lasem parasolek, niesionych przez ludzi starających się dotrzeć do celu jak najszybciej i uciec przez deszczem. Z jednej z alejek pomiędzy dwoma czteropiętrowymi budynkami mieszkalnymi wypływała strużka krwi rozrzedzona przed wodę, kierując się do kratki ściekowej przy chodniku. Gdyby nie szum wody i ulicy, gdyby ktoś słuchał i to uważnie, gdyby był blisko, usłyszałby jęki bólu i zamierający oddech umierającego. Wszystko jednak osłaniały kontenery, hałas i deszcz...

  ~ O ~

Wróciliście do swoich normalnych codziennych zajęć. Praca, zakupy, treningi i... mniejsza o to co robiły dziewczyny. Mimo, że minęło dopiero te parę dni, wspomnienia Tokyo i Galerii Handlowej Shibuya towarzyszą wam prawie cały czas. Jakbyście dopiero co obudzili się z koszmaru, a on wypalił się w waszych umysłach tak mocno, że starając się skupić na czymkolwiek innym myślicie o maseczce na twarzy białowłosej kobiety. I dziękujecie opatrzności, że nie musieliście spoglądać pod materiał zakrywający twarz potwora.
Każde z was powracając do swoich domów czy też mieszkań znajduje bardzo ładnie napisaną atramentem wiadomość, na drogim, lekko twardym papierze. Po przeczytaniu po plecach przebiegają wam dreszcze po plecach, zamykacie za sobą drzwi i czytacie jeszcze raz:

Kraina wiśni kwitnącej
Pokazała prawdziwy świat,
Upiorzycy twarze tnącej
Nie ozdobił krwawy kwiat.

Teraz podróż bezpieczna
Wszystkich w dom sprowadziła,
Jednak zmiana konieczna
Sześć w pięć zmniejszyła



Na odwrocie kartek, brązowo-czerwonym, gęstym płynem, napisany palcem, widnieje napis: Who's next?

Kuroi Ookami - Sun-10-15 10:18:47

Pod Jeffu miękną nogi i osuwa się po ścianie. Chwile trwa zanim dociera do nie to co właśnie przeczytała. Drżącą ręką wyciąga telefon z kieszeni i wykręca numer do Iblisa.
Iblis zaś podszedł logicznie... Zaczął od zabezpieczenia listu. Sprawdzenia owego brązowoczerwonego płynu i śladów wszelakich takich jak linie papilarne...
-Słucham? - rzuca do telefonu analizując ślady
-Hej... Co tam? - głos jej się nieco łamie.
(Iblis - to zaschnięta, nieco zabrudzona krew. Masz częściowy odcisk palca, ale tak bardzo mały, że nic ci nie da. poza tym nie masz dostępu do żadnej bazy danych)
-Niech zgadnę... Masz list? Dzwoń do reszty.
-Tak, mam. Boję się... Możesz do mnie przyjechać?
Wysyłam eski reszcie z zapytaniem czy dostali list.
(postać Tośki i Marcina nie odpisują. Postać Patryka jest poza zasiegiem lub ma wylaczona komorke)
Jeffu dostaje smsa od Claude: Tak, też dostałem... łajza znowu wróciła... x.x
-Za chwilę jadę... Zarygluj się. I wołaj resztę.
Iblis zabiera ze sobą to co może być przydatne... Laptopa choćby i książkę...
Jeffu z nożem w ręce siedzi pod kocem i dyga się ze strachu.
Claude bierze swoje ninjato i jedzie do Jeffu.
(Jeff, oblał Cię lodowaty strach. trzyma Cię mocno i jest tym silniejszy im dłużej Tessy nie odpisuje)

Iblis Alucardo de Vabres
Staram się dotrzeć jak najszybciej
Rafał Dziedzic
Ja również. Staram się jak najbardziej korki ominąć.
Martyna Kołodziej
<dygu, dygu ze strachu ;_;>

<dotarcie do mieszkania Jeffu zajęło wam 40 minut dla Iblisa i prawie godzina dla Claude>
<porównując wiadomości, które dostaliście, tylko napisy z tył różnią się jakby były pisane odręcznie>
Martyna Kołodziej
-Co o tym myślicie? Kto mógł wpaść na taki poroniony pomysł?
Iblis Alucardo de Vabres
[sprawdzam książkę i internet pod kontem legend i wierzeń...]
-Psychopata... Albo... Ja wiem?
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<pomidor?>
<psychopata pasuje. interpretujecie wierszyk?>
Martyna Kołodziej
<ta daj mi chwile :v>
Rafał Dziedzic
<Pukam do drzwi>
Martyna Kołodziej
<wy juz jetsescie u mnie XD>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<zawsze moze zapukac od srodka>
Rafał Dziedzic
<najpierw był Iblis, więc te 20 min przerwy było x.x ale ok> Analiza wiersza
Iblis Alucardo de Vabres
-Zacznijmy od tego co działo się w Japoni
Martyna Kołodziej
-Na pewno chodzi i Japonię i o to ze tamta zmora naj niepozabbijała...
Iblis Alucardo de Vabres
-Ale... Przyjmujemy, że to co się tam działo jest wykonalne? W sensie logiczne... Że ta kobieta tam była, zwykły człowiek?
Martyna Kołodziej
-Nie sądzę...
Iblis Alucardo de Vabres
- A te włosy? Czy biotechnologia aż tak poszła do przodu i ja o tym nie wiem?
-I sam wiersz... W pierwszej strofie jest wzmianka o pokazaniu  prawdy...
Martyna Kołodziej
-Boję się... ;_; Nie chce umierać! <szloch>
Rafał Dziedzic
- Nie umrzesz, zmień nastawienie i się skup...
Iblis Alucardo de Vabres
-Nikt z nas nie umrze... <pocieram wisiorek pentagram pod koszulą >
Martyna Kołodziej
-Jak mam być spokojna skoro to jest napisane krwią i grozi że zabije kolejną osobę!
Iblis Alucardo de Vabres
-Trzeba się skontaktować z resztą.. Nie wiemy czy ktoś zginął
Martyna Kołodziej
-Tessi nie odbiera... <szloh>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<ostatni wers insynuuje, że tak. ktoś zginął>
Iblis Alucardo de Vabres
<nie mamy pewności>
Rafał Dziedzic
- Gdzie mieszkają?
Martyna Kołodziej
-Tessi ze mną a reszta nie wiem, nie pytałam.
Iblis Alucardo de Vabres
-Może zgłosimy to... Jako groźby?
Rafał Dziedzic
16.10.2015 21:46
Rafał Dziedzic
- Można, ale czy to serio potraktują?
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 21:47
Iblis Alucardo de Vabres
-Trzy osoby otrzymały ten sam list... Z krwią!
-I to w mieszkaniu!
Martyna Kołodziej
16.10.2015 21:47
Martyna Kołodziej
-Chodźmy więc.
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 21:47
Iblis Alucardo de Vabres
-Włamanie dodaj do tego...
Rafał Dziedzic
16.10.2015 21:48
Rafał Dziedzic
- No dobra, już dobra... Jedziemy jednym, czy oddzielnie?
Martyna Kołodziej
16.10.2015 21:48
Martyna Kołodziej
-Jednym!
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 21:48
Iblis Alucardo de Vabres
-Razem...
Rafał Dziedzic
16.10.2015 21:49
Rafał Dziedzic
- Czy może jedna osoba to zgłosi... No dobra, no to moim...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 21:50
Martyna Kołodziej
<czekamy na MG >
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 21:53
Iblis Alucardo de Vabres
<ładujemy się razem do samochodu i jedziemy na najbliższy komisariat... >
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 21:54
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<moment>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:01
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<moj komentarz, przegladnijcie swoje karty postaci. zoabczcie na swoje atrybuty, zoabczcie na swoje umiejetnosci. czy poparliscie w historii to co umiecie? czy rzeczywiscie wasze postaci umieja to co umieja? czy pasuja do nich niekttore rzeczy? bo nie sadze na przyklad zeby do Jeffu pasowalo okultyzm na 3. o co przed chwila klocilem sie z rafalem też>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:02
Martyna Kołodziej
się czepiasz...
>.>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:02
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<zedytujcie postacie, pamietajcie ze jestescie ludzmi zyjacymi w normalnym swiecie, jestescie ludzmi ktorzy ksztalca sie w wielu rzeczach>
<nie. chce zeby było to realne.
tylko tyle
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:02
Rafał Dziedzic
< a moja chociaż jest juz ok? Emotikon pacman >
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:03
Martyna Kołodziej
a moge 4 w rzemiosło?
dobra już mam Emotikon pacman
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:05
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<jestes artystką. mozesz meic 4 w rzemioslo bo jestes zręczna w te klocki>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:06
Martyna Kołodziej
<dzienkować  Emotikon colonthree >
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:07
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
czekaj. moment. wlasnie. wybacz martyn. wspominalem ze wszystko na razie maks na 3
pszaszam ;<
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:07
Martyna Kołodziej
noooo ejjj nooo ;_; dobra to se zachowam na potem ta kropkę Emotikon pacman
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:07
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
nikt nie ma zadnej umiejki na 4.
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:07
Martyna Kołodziej
bo nie wiem gdzi8e dupnąć
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:07
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
daj ja gdzies
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:07
Martyna Kołodziej
no zachomikuje se Emotikon pacman
na czarna godzinę XD
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:08
Iblis Alucardo de Vabres
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:08
Iblis Alucardo de Vabres
Jedziemy dalej?
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:09
Martyna Kołodziej
tak jedziemy na komendę Emotikon pacman
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:09
Martyna Kołodziej
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:10
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
to jest kropka do wydania na juz
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:11
Rafał Dziedzic
taaa
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:11
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
zdecyduj sie
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:11
Martyna Kołodziej
oki opki >.>
masz Emotikon pacman
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:12
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<dobra. do czyjego samochodu wsaidacie? to wazne. jak zaatakuje was wataha dzikich myszołaków to ktoś bedzie musial wdac kase na naprawe>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:13
Martyna Kołodziej
<Cloud>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:13
Iblis Alucardo de Vabres
Rafała Emotikon tongue
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:13
Rafał Dziedzic
<mój, jestem najbogatszy jak mniemam x.x>
<no dobra, najbogatszy nie jestem XD>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:15
Martyna Kołodziej
<nie żeby coś ale z Iblisem mamy zasoby na 3 :*>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:15
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<a on ma na 2>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:16
Martyna Kołodziej
wieć my ejstesm,y bogatsi XD
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:16
Rafał Dziedzic
<dobra, dobra x.x ale za to mi nie podskoczycie>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:16
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<czyli on daje auto a wy placicie za naprawy. dobry deal>
<gdzie chcecie jechac?
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:16
Rafał Dziedzic
<nom XD>
<komisariat>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:16
Martyna Kołodziej
<zobaczysz tak Cię obsmaruje na forum dla plastyków że z domu nie będziesz mógł wyjść Emotikon tongue >
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:16
Iblis Alucardo de Vabres
<zabiję cie przedstawiając dowody, że zginiesz skacząc z ego na rozum>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:16
Martyna Kołodziej
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:16
Iblis Alucardo de Vabres
<żart>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:17
Rafał Dziedzic
<oke, no to po rączkach i nóżkach x.x XD>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:21
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
Wyjechaliście na ulice, na których powoli toczą się samochody mieszkańców Nowego Jorku. Wycieraczki ledwo wyrabiają pracując na najwyższych obrotach. Spoglądając za okna uderza w was szarość tego miasta. Czy zawsze tak było? Czy wcześniej także was w ten sposób przytłaczało? Zakręcając już na ulice, która doprowadzi was w okolice komisariatu, mijacie po prawej stronie trzy radiowozy zaparkowane przy alejce, znajdującej się pomiędzy dwoma budynkami mieszkalnymi.
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:22
Rafał Dziedzic
- Dziwne... Policja rzadko kiedy tu się zapuszcza...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:23
Martyna Kołodziej
<debilu jesteśmy przy komisariacie... >
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:23
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<nie. do komisariatu macie jeszcze z 2 kilometry. to duze maisto.
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:23
Rafał Dziedzic
<widzisz? XD>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:24
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<no ona jeszcze nie widzi. w sensie komisariatu>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:24
Martyna Kołodziej
<no to lisa w błąd wprowadzasz ;_; >
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:24
Iblis Alucardo de Vabres
-Jak myślicie? Co się stało?
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:24
Rafał Dziedzic
- Nie wiem, ale taka ilość radiowozów świadczy, ze to coś poważnego... Mam podjechać?
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:24
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<ja wiem! ja wiem!>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:25
Iblis Alucardo de Vabres
<to powiedz>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:25
Rafał Dziedzic
<tyle to i my wiemy>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:25
Iblis Alucardo de Vabres
-A myślisz, że nas dopuszczą?
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:25
Martyna Kołodziej
-Boję się, chłopaki...
-Jedz! Po proatu jedz...
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:25
Iblis Alucardo de Vabres
-Nie bój się, jest tu policja
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:25
Martyna Kołodziej
<nie umiem pisać...>
-Tam też była policja...
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:26
Iblis Alucardo de Vabres
-To miasto chyba już tak ma... Ale to Ameryka, nie Japonia
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:26
Rafał Dziedzic
- Jak uważasz... choć jeśli jest tyle aut, to nawet nie ma sensu patrzeć co się tam stało...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:27
Martyna Kołodziej
-No to moze jeden z was pójdzie, zobaczy i szybko wróci?
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:28
Rafał Dziedzic
- Cykor... A może cię samą w aucie zostawimy?
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:28
Iblis Alucardo de Vabres
-Ja pierdolę... Poczekaj gdzieś z boku z nią. Ja idę
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:28
Martyna Kołodziej
-Moja dzioewczyna omal nie została zabita przez jakiegoś upiora, ktoś zostawia mi okrwawioną wiadomość w domu i ja mam się nie bać!?
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:28
Iblis Alucardo de Vabres
<zaciągam mocniej kaptur i podchodzę>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:29
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
Do radiowozów podjeżdża karetka, z której wychodzi dwóch ratowników, ubranych w kurtki z naciągniętymi na głowy kapturami. Z tył karetki wyciągają nosze ze składanymi kółkami, na których leży czarny, pusty worek.
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:29
Rafał Dziedzic
< nawet nie zaparkowałem>
- Też pójdę, jestem ciekaw kogo zamordowano... - parkuję gdzieś w pobliżu
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:29
Iblis Alucardo de Vabres
<przyglądam się...>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:30
Rafał Dziedzic
Wysiadam i podchodzę z zaciągniętym na łbie kapturem...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:30
Martyna Kołodziej
,blokuje drzwi auta>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:30
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
Policjancie nie pozwalają nikomu wejść do alejki. Jednak jeśli wejdziecie do któregoś z budynków, możecie spojrzeć przez okno klatki schodowej
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:31
Rafał Dziedzic
No to wchodzę do budynku...
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:31
Iblis Alucardo de Vabres
<szturcham Chmurę>
-Chodźmy...
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:32
Rafał Dziedzic
- Chcę zobaczyć co się stało... jak chcesz to chodź za mną... - wchodze do budynku by popatrzeć na to co się stało...
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:32
Iblis Alucardo de Vabres
<Idę za nim>
...
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:36
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
Weszliście do budynku po prawej. Przeszliście piętro wyżej i wyjrzeliście przez okno. Przez chwilę ciało schowane już w czarnym worku na noszy zasłaniali ratownicy, ale odchylając się w bok na parę sekund odsłonili twarz umarłego.
To ten wojskowy, który był z wami w Tokyo. (postać Patryka)
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:36
Iblis Alucardo de Vabres
-O... Kurwa...
-Do samochodu, szybko
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:37
Martyna Kołodziej
<dygam się w samochodzie
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:37
Rafał Dziedzic
- Noź kurwa.... Jednak się znalazł.... Dobra, to już nie jest zabawne - idziemy do auta...
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:38
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<obydwaj rzut na spostrzegawczość. czy chcecie spalić punkt siły woli?>
<to ważne, bo treba powiedziec ze spalamy puntk sily woli zanim powiem wam jakie macie modyfikatory ujemne>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:39
Rafał Dziedzic
<ile razy k10?>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:39
Iblis Alucardo de Vabres
<rzucam...>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:40
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<czujność plus opanowanie><co z sila woli?>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:41
Rafał Dziedzic
<ja nie spalam, jeden sukces>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:41
Iblis Alucardo de Vabres
<ja zostawiam... też jeden sukces>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:42
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<nie podałem wam modyfikatora ujemnego panowie>
<minus 3 do rzutu>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:42
Iblis Alucardo de Vabres
<jak to wygląda w Nowym>
?
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:43
Rafał Dziedzic
>.> <jeszcze raz??
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:43
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<dla przykladu:
Iblis ma 3 czujnosci i 2 opanowania czyli 5 kości k10 na rzut. nie spalił punku SW wiec zostaja mu dwie kości>
<rzucilem za niego i nie udalo mu sie>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:44
Rafał Dziedzic
<ja też tyle samo kości>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:44
Iblis Alucardo de Vabres
<rzucasz za nas czy mamy sami później rzucać?>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:44
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<dalej:
Rafal: taka sama sytuacji, czyli tez dwie kosci na rzut>
wynik: jest jedna dziewiątka , więc jest sukces>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:45
Rafał Dziedzic
<yay>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:45
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<będę rzucać na razie>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:45
Rafał Dziedzic
ok
<obraz sytuacji gibe>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:48
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
Z góry zobaczyłeś, że ciało leżało zaraz obok kontenera. Był z niego kawał chłopa, ale nie widać zbyt wielu śladów walki. Widzisz jednak coś, czego chyba nie zauważyła policja. Jeszcze nie zauważyła. Zaraz koło kółka, na którym opierają się kontenery leży komórka waszego towarzysza z Tokyo.
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:49
Iblis Alucardo de Vabres
-Co jest? Idziesz czy nie?
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:51
Rafał Dziedzic
- Jak chcesz, to idź... Ja muszę coś wziąć stamtąd...
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:52
Iblis Alucardo de Vabres
-Pośpiesz się, może połączą te dwie sprawy...
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:53
Rafał Dziedzic
- Dobrze, już dobrze... Zajmij się naszym cykorem, zaraz przyjdę... - wychodzę z budynku i staram się dostać tam jakoś...
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 22:53
Iblis Alucardo de Vabres
Lecę do samochodu...
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:56
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<zdefiniuj 'jakoś'. wiesz dobrze, że wejścia do alejki blokują policjanci. W zasadzie nadal są w alejce. Ciało zostanie wyniesione dopiero za chwilę. Twój wzrok nie sięga w tej chwili, ale wydawalo ci się, że alejka jest na przestrzał. W sensie pomiędzy blokami biegnie aż do anstepnej ulicy.>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:57
Rafał Dziedzic
<jakieś drabinki, półki, poziome powierzchnie, po których mogę przejść?>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:57
Martyna Kołodziej
<ćmię ćmika przy uchylonym oknie auta... >
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:57
Rafał Dziedzic
<ja ci dam w aucie palić, pokrako wredna >.> >
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:58
Martyna Kołodziej
<nie wiesz tego :P>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 22:58
Rafał Dziedzic
<ale wyczuję.... >.> >
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:59
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<do samochodu wraca Iblis>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 22:59
Martyna Kołodziej
<rzut na percepcję czy wyniuchasz i na inta czy pokojarzysz fakty Emotikon tongue >
-I co?
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 22:59
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<Alejka to miejsce zbrodni. Dalej są w nim policjanci. Chcesz na pewno teraz ryzykować?>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:00
Iblis Alucardo de Vabres
-Czekamy za tym łosiem i pędem na policję...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:00
Martyna Kołodziej
-A co takie zbiegowisko? Widziałam ambulans...
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:00
Rafał Dziedzic
<Ech... przyjdę tam później... wracam do auta..>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:01
Iblis Alucardo de Vabres
-Wywożą kogoś... Nie wiemy co się stało...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:01
Martyna Kołodziej
-Chryste... Mam nadzieję że z Tessi wszystko dobrze.
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:02
Iblis Alucardo de Vabres
<staram się jej nie straszyć, jeszcze...>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:02
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
<do samochodu wrócił Claude. czujesz zapach papierosa>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:03
Rafał Dziedzic
- Jeffu! Zamorduję cię za palenie w aucie... >.>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:03
Iblis Alucardo de Vabres
-Morda... Jedźmy!
-Widziałeś, nie?
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:03
Martyna Kołodziej
-OPdwal sie! Tessi moze być martwa albo zabijana, ktoś chce też zabić nas a ty się wkurwiasz o ejdnego śmika?
-Jedź, po prostu jedź...
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:04
Rafał Dziedzic
- Pal se poza autem... - odpalam auto i jadę - Szkoda naszego żołnierzyka, tak młodo umarł...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:05
Martyna Kołodziej
-CO!?
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:05
Iblis Alucardo de Vabres
-Mogłeś jej nie mówić... - syczę do Chmury
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:05
Martyna Kołodziej
<zaczynam chlipać>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:06
Rafał Dziedzic
- Co, Iblis ci nie mówił? Cóż, rozorali go po większej części alejki...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:06
Martyna Kołodziej
<wpadam w histerię...>
<i zaczynam się rzucać w samochodzie>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:07
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(rzuc na sile woli)
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:07
Martyna Kołodziej
<ile?
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:07
Rafał Dziedzic
<masz pasy, chuj ci w rzyć>
- Weź się uspokój, bo będę ciebie za autem ciągnąć...
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:08
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(masz na karcie, ja juz wylaczylem laptopa)
(podaj mi ile masz sily woli)
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:08
Iblis Alucardo de Vabres
<mięśniak bez mózgu - myślę >
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:08
Martyna Kołodziej
<4 siły woli i jeden sukces>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:09
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:09
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(opanowujesz sie)
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:09
Rafał Dziedzic
<raczej socjopata bez zachamowań>
<mięśniakiem nie jestem XD>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:09
Martyna Kołodziej
-Ty nieczuły sukinkocie! Zatrzymuj się!
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:09
Iblis Alucardo de Vabres
<cipa bez mózgu... >
-Spokój! Oboje! Chcesz wysiąść? A ty? On wyglądał groźniej od ciebie i co?
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:11
Martyna Kołodziej
-Mam go po prostu dość, to jakiś psychol!
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:11
Rafał Dziedzic
- Jak dojedziemy... A póki co, to po co kryć cokolwiek? Lepiej by każdy o wszystkim wiedział, a nie że dowiadujemy się tego z wiadomości, albo będziemy gdybać gdzie kto jest...
Iblis... No i? Kazdy kiedyś umrze...
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:11
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(podpowedz jeszcze dobrego, jeszcze cierpliwego, jeszcze pomocnego MG: ktos usiluje was zabic. żołnierzyk był sam. chcecie sie r9zdzi3lać czy wspolpracowac?)
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:12
Rafał Dziedzic
- Jeffu... Ja normalny nigdy nie byłem, przyzwyczaj się...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:12
Martyna Kołodziej
-Obyś ty był następny...
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:12
Rafał Dziedzic
- Spoko, wtedy raczej na ochronę liczyć nie możecie...
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:12
Iblis Alucardo de Vabres
<ja chcę im to uświadomić>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:12
Martyna Kołodziej
-Jesteś pojebanym socjopatą. Idź się lecz.
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:12
Iblis Alucardo de Vabres
-Spokój... Nie rozdzielamy się... Nikt nie ginie... Wszyscy szczęśliwi
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:13
Martyna Kołodziej
-A co z Tessi? ;_;
-Ona jest sama...
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:13
Rafał Dziedzic
- Tya... Może jej się poszczęściło? Nie pomyślałaś, gdzie mogła pójść? Nic ci nie mówiła?
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:13
Martyna Kołodziej
<mówiła mi?>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:14
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(sprawa numer dwa: co opowiecie na policji? o demonie w tokyo? o tym, ze ktos was obserwuje i sciga? o tym ze znaliscie tego biednego zolnierza? chlopaki widzieli jego twarz, ale tylko twarz. byla cala. a co z reszta ciala? bylo tam duzo krwi...
chcecie zgadywac kto pierwszy wyladuje w psychiatryku i czemu to bedzie Jeffu? ^^ )
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:15
Martyna Kołodziej
<O.o?>
<nie chcem ;_; tam nie ma dildosów ;_;>
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:15
Rafał Dziedzic
<cóż, ja oni nalegali, więc jestem taksą tylko XD ja z policją układać się i gadać nie zamierzam x.x>
XD
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:15
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(Jeff dostajesz smsa od Tessi: "Jestem w pracy? mowilam ci zebys mi nie przeszkadzala. Bede za godzine"
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:16
Martyna Kołodziej
-Dobra Tessi żyje... W robicie jest, za godzinę kończy.
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:16
Iblis Alucardo de Vabres
<zbieram PD na atut "Zdrowy Rozsądek" >
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:16
Martyna Kołodziej
-A co w ogóle powiemy na policji?
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:17
Iblis Alucardo de Vabres
-Nie wiem... Może ją najpierw odbierzemy?
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:17
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(nikt nigdy nie korzysta ze zdrowego rozsadku. to swiat mroku)
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:17
Iblis Alucardo de Vabres
-Mam mętlik... Brak logiki w tym świecie przytłacza
< ja korzystam! Jezde naukowce >
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:17
Martyna Kołodziej
-A mnie przytłacza brak serca u niektórych...
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:18
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(jakby naukowce byli rozsadni to nauka nie szlaby na przod)
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:18
Rafał Dziedzic
<ja ci nie dam, bo nie mam>
- Dobrze, że żyje, nie potrzebnie panikowałaś... A co do policji... Cóż... Iblis, miałeś im mówić o włamaniu i groźbach... Ty tu mówcą jesteś...
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:18
Iblis Alucardo de Vabres
< Zbadam Vitae i zmienię ją w coś jeszcze zajebistrzego xD >
-No bo jak wam to wygląda? Ktoś wie o tym co było w Japonii
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:19
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(Iblis. dostajesz smsa. numer zastrzezony. "Puk. Puk. Puk."
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:19
Iblis Alucardo de Vabres
-Ktoś wie gdzie mieszkamy i zostawił listy
-I... O kurwa, chwila...
Sms nie może mieć zastrzeżonego numeru
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:19
Martyna Kołodziej
-Co ejst?
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:20
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(Nie? pretensje do operatora)
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:20
Martyna Kołodziej
Emotikon like
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:20
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(Iblis. kolejny sms. "Who's next?")
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:20
Iblis Alucardo de Vabres
<gdzie sens? Gdzie logika? Zdrowy rozsądek? Myślenie i wiedza MG? >
-Mam dość dziwne wiadomości...
-I chyba dorobię się mani prześladowczej
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:21
Martyna Kołodziej
-Jak to... Dziwne?
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:21
Rafał Dziedzic
<btw. czy aby już do komisariatu nie dojeżdżamy?>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:21
Iblis Alucardo de Vabres
-Brak numeru i... Sami zobaczcie
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:21
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(wiem ze sms nie moze. ale jest podpisany: Numer zastrzeżony. Sam numer sie nie wyswietla. tak wyglada sytuacja.
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:22
Martyna Kołodziej
-Jezu Chryste...
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:22
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(siedzicie w samochodzie przed komisariatem)
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:23
Iblis Alucardo de Vabres
< listy są?>
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:23
Martyna Kołodziej
-A ten informatyk Jak mu? Ma ktoś z nim kontakt?
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:23
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(Iblis. Kolejny sms. "A girl or a IT boy?"
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:24
Rafał Dziedzic
- Ja na pewno nie... To jak w końcu... Idziemy? Czy wracamy?
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:24
Martyna Kołodziej
-No idziemy, Iblis?
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:24
Iblis Alucardo de Vabres
-Jedziemy po Tessi... Dzwonie do tego informatyka...
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:24
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(macie listy, ale wiesz, ze w zasadzie jedynymi odciskami na nich sa wasze i ten ulamkowy jeden)
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:24
Martyna Kołodziej
<podaję adres>
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:25
Iblis Alucardo de Vabres
-On... Ona... To coś się pyta kto następny. Dziewczyna albo informatyk...
Martyna Kołodziej
16.10.2015 23:25
Martyna Kołodziej
-Co sie dzieje? Kto tak pisze do Ciebie?
<szloch> -Gazu! Jedź!
Rafał Dziedzic
16.10.2015 23:25
Rafał Dziedzic
- Chyba zamaskowana się w nim zakochała... - ruszam dość szybko i gwałtownie...
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:26
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
(Iblis, sms. "Well. I like sweets for dessert. IT boy then. Come out, vome out wherever you are!")
Iblis Alucardo de Vabres
16.10.2015 23:27
Iblis Alucardo de Vabres
<jak rozumiem nie mogę zadzwonić do nadawcy?>
<mówię reszcie o treści sms'a>
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
16.10.2015 23:28
Przemysław Kuroi Ookami Stańczyk
Ruszyliscie dosyc szybko w kierunku pracy Tessy. Pilotuje was Jeffu, ktora jedyna wie gdzie to jest. Claude spieszy sie na tyle na ile moze. Czujecie przeciekajacy wam przez palce czas... Tik, tak, tik, tak, tik, tak...

Kuroi Ookami - Wed-10-15 23:30:14

Tik, tak, tik, tak, tik, tak...
Zapach strachu unosi się nad ulicą, a do kolejnego miejsca przeznaczenia już niedaleko...

Raven - Thu-10-15 13:37:43

Szukam jak najkrótszej drogi wśród uliczek Nowego Yorku...
Oby tylko nie było za późno i oby było miejsce do zaparkowania... Jeszcze konfliktu z policją by mi brakowało... Ech i oby Jeffu przestała panikować, to i tak nic nie da...
- Młoda, daleko jeszcze?

Kuroi Ookami - Thu-10-15 13:46:22

Jeffu doprowadziła was pod budynek, w którym pracuje Tessy. (Doś, opisz swoją prace)

Tośka - Thu-10-15 17:36:47

Tego dnia w naszej księgarni było spotkanie z autorem niedawno wydanej książki (z racji tego, że wydarłam się na was, że przeszkadzacie mi w pracy...). Księgarnia jest niewielka i mieści się na jednej z uliczek w pobliżu brooklińskiego Prospect Park. Dlatego własnie, że księgarnia jest małym, niemal całkiem rodzinnym biznesem, spotkanie z autorem właśnie u nas było wydarzeniem tak ważnym, że nie miałam czasu odebrać telefonu, ani zainteresować się całą sprawą.

Raven - Fri-10-15 10:24:52

Parkuję pod księgarnią... Ale ruch dzisiaj... tłoczno w tej księgarni, jak w domu Jeffu na imprezie...
-Idziemy hołotą, czy porywamy Tessie i jedziemy do któregoś z nas? Nie powiem, że delikatnie nam się śpieszy, ale to nie czas na zbędne pierdolenie... Tak, ciebie mam na myśli, Jeffu...

Kuroi Ookami - Sat-10-15 18:33:05

Pogoda powoli się uspokaja. Wiatr i deszcze cichną coraz bardziej, a jedynymi śladami pozostają tylko dość spore kałuże i pojedyncze na nich kręgi, kiedy ostatnie krople dotkną ich powierzchni. Miejsce do parkowania znaleźliście dosyć daleko. Księgarnia, mimo, że nie tak duża, jak niektóre molochy w centrum, jest wypełniona po brzegi. Ludzie znajdują się także przed lokalem, powoli składając i otrzepując parasolki. Na oknie księgarni wisi duży plakat Peter'a V. Brett'a trzymającego swoją najnowszą książkę: "Tron z czaszek".

Raven - Mon-10-15 15:10:10

(zero odzewu jak widzę...)
-Dobra, sam pójdę... Czekajcie tu... - po tym wysiadłem z auta i ruszyłem do środka, starając się wyminąć jak największą ilość ludzi... Cholera, gdzie ona się szlaja...

Tośka - Mon-10-15 15:12:59

Stoję na podwyższeniu za ladą skąd mam dobry widok na niemal całą księgarnię. Gdy tylko Claude przekracza jej próg, rzuca mi się w oczy jego znajoma twarz. Uśmiecham się i macham do niego, żeby podszedł.

Raven - Mon-10-15 15:16:29

Ohoho... Widzę ja. Podchodzę do niej spokojnie... Seryjnie jest tu tłoczniej, niż w busie w godzinach szczytu... Święto mają czy co?
- Mamy mały problem... Chodź, wyjaśnię ci w samochodzie...

Tośka - Mon-10-15 15:33:47

- Zwariowałeś? Taki mamy tu dziś młyn, że nie ma szans, żebym mogła wcześniej wyjść... Jak byś nie zauważył to mamy tu dziś spotkanie fanów z autorem... Peter'a V. Brett'a wydał ostatnio "Tron z czaszek" i rozdaje własnie autografy. I tak przy okazji mamy zniżkę na tę książkę - nie tracę dobrego humoru - możesz kupić jeden egzemplarz i tez załapać się na podpis..
Staram się nadal uśmiechać ze względu na tłoczących się czytelników, ale widzę, że Claude jest zdenerwowany.
- No dobra co się dzieje? na prawdę nie mogę wyjść...

Raven - Mon-10-15 15:37:31

Westchnąłem i zbliżyłem się do niej trochę...
- Przygoda z Tokio jeszcze się nie skończyła... Nie jesteśmy bezpieczni teraz, a Jeffu i Iblis, są w samochodzie... Naprawdę nie możesz iść teraz, w takiej sytuacji?

Tośka - Mon-10-15 15:46:11

Otwieram szeroko oczy ze zdumienia. Gapię się na niego bez słowa. W końcu udaje mi się wyartykułować:
- Jak to?

Raven - Mon-10-15 15:49:05

- Tak to... Wolisz tu siedzieć, czy jechać z nami? Serio, my nie mamy czasu, ani chwili wytchnienia... Więc załatw sobie zwolnienie wcześniej, albo znajdź jakieś rozwiązanie...

Tośka - Mon-10-15 15:56:35

Przez chwilę zastanawiam się co mam zrobić. Na pewno nie chcę tu zostać.
Po pierwsze najgorszym posunięciem z mojej strony byłoby oddzielenie się od przyjaciół, a po drugie głupotą byłoby narażanie tej rzeszy niewinnych i niczego nieświadomych fanów Peter'a V. Brett'a.
- Zostań tu - rzucam do Claude'a, a sama idę do szefowej z nadzieją, że uwierzy w to co zaraz jej powiem.

Zaczepiam moją szefową, udając mdłości.
- Przepraszam, Pani Nixon, ale muszę wyjść.. źle się czuję. Boję się, że może to być jakaś grypa żołądkowa..
Na potwierdzenie mojego kłamstwa po chwili zakrywam usta dłonią, odwracam się na pięcie i biegnę na zaplecze do łazienki.

Raven - Mon-10-15 15:58:21

Heh, dobra z niej aktoreczka... Cóż, może jednak wezmę sobie jedną z tych książek, zawsze lubiłem fantasy... Przeglądam parę tytułów...

Kuroi Ookami - Mon-10-15 16:06:53

(Rzyt na Manipulacje i Oszustwo Tessy - 1 sukces; Szefowa rzuca na Inteligencje+Oszustwo- 0 sukcesów, fuksło Ci się)

Po chwili Tessy słyszy pukanie do drzwi łazienki, a następnie głos szefowej.
-Tessy? Wszystko w porządku? Jeśli jest, aż tak źle to jeśli poczujesz się lepiej to możesz iść do domu. I tak jest już późno i za 15 minut kończymy.

Tośka - Mon-10-15 16:14:26

Czekam chwilę po czym wychodzę z łazienki starając się wyglądać na jeszcze bardziej chorą niż przed chwilą. Zabieram z zaplecza mój plecak i wracam do Claude'a. Nachylam się do niego i szepczę:
- Zabierz mnie stąd - i trzymam się go pod rękę.

Raven - Mon-10-15 16:16:48

- Ok... - Po czym spokojnie i ostrożnie wyprowadzam ją z księgarni... Jak będziemy na zewnątrz otworzę jej drzwi i wpakuję do auta...

Tośka - Mon-10-15 16:18:26

Wsiadam i witam się z Jeffu a potem z Iblisem.
- A gdzie reszta ekipy? Nerd i wojsko?

Raven - Mon-10-15 16:19:50

Wsiadam do auta...
- Nerd miłością chyba żyje, albo ma sesję w Minecrafta... A co do wojska... - westchnąłem - Widziałem jego zwłoki, tłumaczyć nie muszę...

Tośka - Mon-10-15 16:22:45

Patrze z przerażeniem na wszystkich w aucie.
- Nie żyje..? Dopadła go - brzmi to bardziej jak stwierdzenie niż pytanie. - Trzeba znaleźć informatyka, nie możemy się teraz rozdzielać....

(mamy jakieś informacje na jego temat? gdzie możemy próbować gościa szukać?)

Raven - Mon-10-15 16:24:09

- Cóż, miejmy nadzieję, że miał więcej szczęścia od naszego weterana... - Odpalam auto...

Kuroi Ookami - Mon-10-15 16:35:06

(Wasz informatyk nie odpowiada. Ani nie odpowiada na smsy, ani nie odbiera połączenia do rozmowy. Nie wiecie gdzie pracuje lub mieszka, więc wasz jedyny kontakt to telefon)

Tośka - Mon-10-15 16:36:54

Kiedy już jedziemy Jeffu i Iblis opowiadają mi co właściwie zaszło.
- A dokąd my jedziemy, Claude? - pytam przerywając ich naprzemiennie dopowiadane kawałki historii, którą przegapiłam siedząc w pracy.

Raven - Tue-10-15 01:44:41

(PS. Odpaliłem, nie ruszyłem x.x znajcie różnicę....)
Ruszyłem z parkingu...
- Do mieszkania któregoś z nas... Na spokojnie trzeba zdecydować co dalej, ale proponuję najpierw ogarnąć gdzie ten nerd mieszka, a potem załatwić sobie cokolwiek do obrony... Wręcz większość z nas nie da sobie rady... Jak się nie podoba, to czekam na propozycje...

Tośka - Tue-10-15 13:07:32

- Możemy jechać do nas. Przynajmniej już wszyscy wiedzą gdzie to jest. A na miejscu zastanowimy się gdzie szukać kolegi informatyka...

Raven - Tue-10-15 14:24:54

- Jak mniemam broni w domu nie macie... Cóż, na razie to nie jest głupi pomysł, o ile posprzątacie ten wasz burdel w chacie... Iblis, jakieś propozycje inne? Pamiętajmy, że bez broni może być ciężko...

Jeffu - Tue-10-15 21:34:13

-A tobie płyta się zacięła z tą bronią? Nasza chata, nasz syf. Jak się nie podoba to nie patrz :v

Tośka - Tue-10-15 21:36:22

Szeptem do Jeffu:
- On po prostu nam zazdrości zabawek..

Iblis - Tue-10-15 21:37:20

-Najchętniej zamknąłbym nas wszystkich w sejfie w laboratorium... Ale to chyba nic nie da. To coś pewnie pojawi się znikąd... W książce było coś o kapłanach, ale nie jesteśmy w Japonii...

Tośka - Tue-10-15 21:42:31

- A czy miejsce naszego pobytu ma jakieś większe znaczenie?? Myśleliśmy, że skoro dotarliśmy do Nowego Jorku to jesteśmy bezpieczni, a chyba wszyscy wiemy, że nie jesteśmy...

Jeffu - Tue-10-15 21:43:11

Chichram się i puszczam Tessi oczko.
-No to co robimy? Tylko uprzedzam jak jeszcze raz ktoś powie słowo "broń" to zrobię z tej osoby nową rzeźbę do domu aukcyjnego...

Tośka - Tue-10-15 22:29:55

- No na razie jedziemy do nas, a na miejscu się zastanowimy co dalej...

Raven - Wed-10-15 01:26:24

- Jak ci się nie podoba, to następnym razem lądujesz w bagażniku, Jeffu... I z racji takiej że jestem kierowcą, to nie wkurwiaj bo ciebie samą zostawię... Co do kapłanów... Nie pomyśleliście czasem, że warto byłoby się poorientować po Chinatown? Mieszkam na Broadway'u, więc znam tamte okolice...

Tośka - Wed-10-15 12:16:53

- Najpierw to się zbierzmy w jednym miejscu i poszukamy w internecie i w książce. Dopiero potem ewentualnie zaczniemy łazić i wypytywać. Przypominam, że niestety jeszcze nie jesteśmy w komplecie. Miejmy tylko nadzieję, że nie będzie więcej ofiar...

Raven - Wed-10-15 14:30:52

- Cóż, od powrotu nie mam z nim kontaktu, więc cholera to wie... Dobra, jedźmy najpierw do was, potem do mnie, jeśli coś znajdziemy interesującego...

Tośka - Wed-10-15 20:05:11

- Z tego co wiem to nikt z nas nie ma z nim kontaktu. A nie przypomina sobie ktoś czegokolwiek co mówił na swój temat? Nie wiem... może mówił, że ma dziewczynę, czy jakieś zainteresowania, portale społecznościowe? Cokolwiek...
W głosie Tessie słychać rezygnację. Widać, że martwi się o tego człowieka, którego po prawdzie ledwie zna. Cała ekipa wpadła razem po uszy i w zasadzie tylko to ich ze sobą wiąże. A jednak czułaby się spokojniejsza wiedząc, że cała szóstka jest bezpieczna.
Hmm.. teraz już piątka... Pomyślała gorzko...

Kuroi Ookami - Tue-11-15 17:59:43

Do Jeff przychodzi sms od Informatyka:
"No co tam się dobijasz? Miałem zebranie działu IT w pracy. Za chwilę będę wolny"

Jeffu - Tue-11-15 18:17:22

-Ludzie! On żyje!
Odpisuje mu że ma jak najszybciej wbijać do mnie bo grozi mu wielkie niebezpieczeństwo.

Raven - Wed-11-15 15:05:06

- Żyje? Dobre i tyle... Jedziemy po niego, czy do was?
Cóż... a sądziłem, że jemu się jednak nie udało...

Kuroi Ookami - Wed-11-15 16:04:23

Jeffu dostaje sms'a: "Okej, okej. W sensie... Jestem niedaleko. Zaraz będę"

Jeffu - Wed-11-15 17:18:10

-No do nas psycholu, do nas... Jeffu wzdycha z ulgą.

Iblis - Wed-11-15 17:19:36

-Całe szczęście... Jak się zabarykadujemy to się pomyśl dalej...

Raven - Thu-11-15 01:13:24

- Myślisz, że barykada coś da? Biorąc pod uwagę naturę tej istoty, to może być zły pomysł... Szczególnie, że my nie będziemy mieć drogi ucieczki wtedy. Będziemy w pułapce - kieruję auto pod adres zamieszkania Tessie i Jeffu...

Kuroi Ookami - Fri-11-15 23:12:02

Podróż z powrotem do mieszkania Jeffu ciągnie się niemiłosiernie. Ciemność na ulicy przecinają co chwile światła latarni, a mijane samochody zamieniają się w smugi uciekające w kierunku przeciwnym do którego zmierzacie. Każdemu z was tłuką się w głowie myśli na temat tego, co widzieliście lub słyszeliście. Nie wiecie, co was czeka dalej. Nie wiecie, co macie zrobić w następnym kroku. W końcu samochód parkuje przed budynkiem, w którym znajduje się mieszkanie Jeffu i Tessy. Winda jest nieczynna, a kartka, która na niej wisi, ledwo trzyma się na strzępku taśmy klejącej. Widząc napis "Out of order" zastanawiacie się, czy na waszym życiu także nie zawiśnie podobna kartka. Wychodząc na górę po schodach czujecie się coraz bardziej zmęczeni i każdy stopień zniechęca do kolejnego kroku. Trafiacie w końcu na korytarz, który prowadzi was prosto do uchylonych drzwi mieszkania dziewcząt. Pierwsza osoba, która zagląda do środka widzi waszego kolegę z działu IT. Jego nogi zwisają pół metra nad ziemią. Zwrócony jest przodem do ściany. A także przybity do niej nogą od krzesła, przez sam środek pleców.

Raven - Fri-11-15 23:18:04

Uchylone drzwi... Ktoś tu był... Idę w stanie gotowości, ale widok nerda przybitego jak obraz do ściany zniechęca mnie trochę do wejścia tam...
- Cholera... Jeffu, nie mówiłaś, że macie nową ozdobę naścienną... - wchodzę do środka i rozglądam się, czy nie ma czegoś podejrzanego w mieszkaniu...

Jeffu - Sat-11-15 14:04:17

-Co? Jaka ozdoba...? JEZU CHRYSTE!!!!!! nogi uginają się pode mną i upadam twardo na ziemię, wyczołguję się z powrotem na korytarz. -Policja... Dzwońcie na policję!

Tośka - Sun-11-15 19:36:36

Opieram się o ścianę przy drzwiach i osówam się na podłogę. Z rezygnacją w głosie:
- Policja nas zamknie u wariatów albo w więzieniu jak tak dalej pójdzie. "Dzieło" ma naszej ścianie było kolejna osoba z naszego otoczenia która zginęła w ostatnich dniach. Cała ekipa była zamieszania w dziwną akcję w Tokio.. Jesteśmy w dupie..

Raven - Mon-11-15 15:03:58

- Ja na pewno na gliny czekać nie zamierzam... - rozglądam się - Iblis, pilnuj dziewczyn, rozglądnę się po mieszkaniu. Dziwi mnie to, że drzwi do mieszkania były w ogóle otwarte, że nerd i jędza wam na chatę wleźli...

Tośka - Mon-11-15 15:07:21

- A mnie to nie dziwi.. Ona nie porusza się w normalny ludzki sposób jak już mieliśmy okazję się przekonać. Ona była w środku, kolega zapukał do drzwi. Cała filozofia...

Tośka - Mon-11-15 15:12:27

- Niewykluczone, że śledzi każdy nasz ruch. Wie dokładnie gdzie i kiedy się znajdujemy i pewnie świetnie sięprzy tym bawi...

Raven - Mon-11-15 15:13:08

- Cóż, nie wnikam... - wracam do badania mieszkania... Hm... Przybity pół metra nad ziemią nogą od krzesła... Krzepę jędza ma, choć ciekawię się jak to zrobiła... musiała go chyba najpierw zabić na ścianie, a potem podnieść i przybić... Ciekawe, czy jest więcej śladów... Bo to co widzę nie pasuje mi do duszyczki z Tokio... Tamta tylko gęby rozcinała i chyba atak serca powodowała...

Tośka - Mon-11-15 16:43:18

Wstaję i zaczynam krążyć po korytarzu przy drzwiach, ale tak żeby nie zaglądać do środka.
- Eejj, a czy nas ściga ta sama legenda? Czy już jakaś inna?
Wołam Claude'a:
-Claude! Nie chcę tam zaglądać, ale czy on ma poszerzony uśmiech?

Raven - Mon-11-15 16:45:45

- Zaraz się przyjrzę... A ty Iblis, masz te legendy japońskie przy sobie? - Oglądam twarz zmarłego delikwenta. Jak nie będzie śladu uśmiechu, to sprawdzam w pamięci odnośnie okultyzmu japońskiego, co mogło go zabić prawdopodobnie...

Jeffu - Mon-11-15 16:53:50

Zaczynam ryczeć... -Tessi... Chodź do mnie... Muszę się przytulić.

Iblis - Mon-11-15 16:56:51

Nawet nie zaglądam do środka, przeglądam gorączkowo książkę. Jak tam nic nie ma zaczynam wyszukiwać w internecie w telefonie.
-Jak nas obserwuje to mamy ostro przesrane...

Tośka - Mon-11-15 17:14:55

- No tak to wygląda.. Że przygląda się co robimy i w chory sposób bawi z nami. Może chce nas doprowadzić w jakieś konkretne miejsce? Coś jak ślad z okruszków, tylko tym razem niestety w roli okruszków zostali obsadzeni zamordowani ludzie.
Tessie właśnie wysnuła teorię zaczerpniętą z jednego z czytanych przez nią niedawno kryminałów. Przed oczyma zaczęły stawać jej kolejne sceny przeżywane przez książkowych bohaterów. Tym razem jednak morderca nie jest zamknięty bezpiecznie na kartach książki, a grasuje po ulicach Nowego Jorku.
Albo depcze im po piętach, albo co gorsze idzie przed nimi i prowadzi ich w określony sposób, za jedyna wskazówkę zostawiając krew ofiar..

Jeffu - Mon-11-15 17:29:09

-To... Co... Robimy...? wciąż płaczę.

Kuroi Ookami - Mon-11-15 19:23:30

[Jeffu i Tośka niech opiszą trochę dokładniej mieszkanie. Nie znajdujecie w mieszkaniu nic szczególnego, żadnych śladów, oprócz tego, że niedaleko drzwi znajduje się nietknięta torba podręczna Informatyka]

Tośka - Mon-11-15 21:00:38

Po otwarciu drzwi wejściowych widać niewielki salonik połączony z kuchnią. po prawej stronie pomieszczenia znajduje się dwoje drzwi. Jedne prowadzą do łazienki, drugie do pokoju Tessie. Po lewej stronie od wejścia kolejne drzwi, za którymi jest pokój Jeffu. W salonie, kuchni i łazience panuje raczej porządek (pomijając malownicze "dzieło" zdobiące aktualnie jedną z naszych ścian). W pokoju Tessie trochę porozkładanych ciuchów (jest środek tygodnia, posprzątam w sobotę po robocie... ). Wszędzie zalegają stosy książek. Zajmują niemal każdą wolna powierzchnię jej małego pokoiku. Poza tym pokój normalnej dziewczyny: łóżko, szafa, biurko, komputer, itp.
[Jeffu opisz swój pokoik i jeśli masz ochotę to dodaj coś o reszcie naszego przybytku]

Tośka - Mon-11-15 21:05:18

Tessie staje w końcu w miejscu. Jest roztrzęsiona, ale chyba nie wszytko do niej dociera aż tak dobitnie jak do Jeffu. Podchodzi do płaczącej przyjaciółki i przytula ją mocno.
- Jakoś się z tego wyplączemy. Najważniejsze, żebyśmy się trzymali teraz razem i nie dali się zwariować - mruczy Tessie do ucha Jeffu - Wszystko będzie dobrze. Mam nadzieję...

Jeffu - Mon-11-15 21:08:53

Wciąż płacząc wtulam się w ramię Tessie, starając uspokoić.

Mój pokoik jest zawalony szkicami, rysunkami, magazynami o tematyce sztuki, książki o historii sztuki, rzeźbie i malarstwie oraz rysunku. No i cała masa erotycznych zabawek :v

Iblis - Mon-11-15 21:14:32

Siadam w kącie klatki/korytarza coby nie patrzeć i szukam. Wciąż szukam odpowiedzi...

Jeffu - Mon-11-15 21:17:48

Z racji braku odzewu ze strony reszty Jeffu zdzwoni na policję...

Raven - Tue-11-15 12:13:56

Spoglądam na ofiarę cały czas szukając jakiś śladów szczególnych... Kątem oka zauważam torbę, więc po chwili podchodzę do niej i zaczynam przeglądać co on ma w środku... (obejrzałem ofiarę już i biorę się za torbę, opisz mi proszę co widziałem szczególnego na nim >.>)
- Znalazłem coś... - patrzę czy idą i widzę Jeffu z telefonem - Jeffu! Mówiłem kurwa, żadnych glin! - podchodzę szybko do niej, zabieram telefon z ręki i anuluję połączenie - Jak mamy coś zrobić, jak gliny będą za nami łazić? Albo gdy nas zamkną? Myślisz cokolwiek? - oddaję telefon Tessie - Pilnuj go...
Wracam do przeglądania torby... Ja pierdolę, co z niej za tępa dziewczyna... staram się na spokojnie coś znaleźć, a ta robotę chce mi utrudnić... Jak gliny wjadą, to nie dość, że oczyszczą to miejsce, to potem i tak nam nie pozwolą na szukanie na własną rękę... Choć tak widzę, że tylko ja szukam rozwiązania, bo reszta tylko skomli i się pietra... Do diabła, z kim ja musiałem wpaść w takie gówno....
- A, i mam prośbę... Wejdźcie do środka, bo póki co tu nikogo nie ma, a do tego od razu wyglądamy podejrzanie...

Tośka - Tue-11-15 12:41:39

- Nie krzycz na nią - warczę na Claude'a biorąc telefon. Znowu przytulam Jeffu i siadamy sobie na podłodze.
[a ty se Rafał szukaj :P]

Raven - Tue-11-15 12:44:29

Dzieci, po prostu dzieci... Co mnie obchodzi ich stan psychiczny? Przecież ten nerd dla nikogo nic nie znaczył, po co się przejmować?
- Prosiłem o coś... Właźcie do mieszkania, zanim innych w to wplątamy... Chcecie więcej ofiar?

Jeffu - Tue-11-15 20:41:15

-Ty skórwiały pojebie! Jeb się na ryj! A co mam do chuja Pana innego robić?! Idź się kurwa lecz! Sam se siedź z tym ciałem ja nie mam zamiaru! Mam tego dość! Kurwa! wybiegam z płaczem na ulicę. Siadam gdzieś pod ścianą i ryczę dalej.

Kuroi Ookami - Tue-11-15 21:35:35

[Książka nie daje wam żadnych specyficznych wyników. Przeszukanie torby Informatyka daje wam jego komórkę, w której ostatnie wiadomości są od Jeffu, jego portfel, jakieś dokumenty z pracy, książkę, papierosy. Na jego ciele oprócz przebicia pleców, nie ma żadnych innych śladów obrażeń.]

Raven - Tue-11-15 23:05:25

Zdziwię się, jeśli ktoś nie zadzwoni na policję przez jej ryki... Niech się sama leczy, skoro nad sobą nie panuje...
Skoro i tak nikt nie chce mi towarzystwa dotrzymać, to biorę z portfela jego hajs i chowam do swojego gdy nikt nie widzi, bo zmarłemu i tak się nie przyda, a jego torbę wezmę do auta, może coś z tego się przyda potem... A w domu i tak nic ciekawego nie ma...
- Dobra, nic tu po nas... Teraz dopiero możecie zgłosić, niech przyjadą i zgarną ciało. Nic nie dotykałem, więc do nas nie powinni dzwonić nawet, więc luz - opuszczam mieszkanie z torbą nerda na ramieniu u patrzę się na Tessie i Iblisa - A wy beksy jazda do auta i zgarnijcie histeryczkę po drodze. Pojedziemy do mnie i tam zdecydujemy co dalej, ok?

Tośka - Wed-11-15 00:18:08

Ja pobiegłam za Jeffu, kiedy tylko wyszła. Siedzimy sobie przed drzwiami naszego budynku i czekamy aż chłopaki łaskawie wyjdą. Przytulam zdenerwowaną przyjaciółkę i po cichu sobie rozmawiamy. Opowiadam jej o jakichś błahostkach, żeby tylko się uspokoiła, nie chcę żeby ludzie zaczęli zwracać na nas uwagę...

Raven - Wed-11-15 01:03:47

Wychodzę z budynku i otwieram swojego Dodge Charger'a '07 (nie są drogie nawet :v)  i na tylne siedzenie odkładam torbę... Spoglądam na Tessie i Jeffu...
- Jedziemy?

Iblis - Wed-11-15 11:41:21

Schodzę zaraz za Tessie...
-Tylko gdzie? Do kościoła?

Jeffu - Wed-11-15 11:43:04

-Pierdol się psycholu! Mam Cię kurwa dość! Nigdzie z tobą nie jadę.

Raven - Wed-11-15 14:21:31

- Kościół za bardzo nam nic nie da, ale można zajechać do niego potem... - a po słowach Jeffu... podchodzę do niej podnoszę ją dość ostro i przystawiam do ściany - Jeśli chcesz umierać, twoja sprawa... A jeśli nie, to ogarnij rzyć w końcu i słuchaj tego co mówię... Zmarłym już nie pomożemy, a zmarli nam nie zrobią już nic, więc strach i histerie są w tym momencie irracjonalne... Więc mam taką małą prośbę... Przestań w końcu zachowywać jak małe, rozpieszczone dziecko i pakuj swoją artystyczną dupę do auta, zrozumiałaś? Czy mam może powtórzyć?

Kuroi Ookami - Wed-11-15 17:56:39

Nad miastem wisi całun ciemności. Was oświetlają lampy ulicy. Każda powierzchnia, której dotykają wasze dłonie jest zimna. Chodnik, ściany budynku, samochód pochłaniają każdą drobinę ciepła. Niedługo do miasta zawita zima, a wy czujecie jej pierwsze zapowiedzi. Jednak ten chłód rozlewający się po waszych karkach i plecach spowodowany jest czymś całkowicie innej natury niż zmiana pory roku. Wycieczka do Japonii obeszła się z wami dość łagodnie. Byliście świadkami dosyć nieprzyjemnej sytuacji. Zdarzenia, które nie powinno być możliwe. Istoty, która powinna pozostać pomiędzy miejskimi legendami i wersami książek. A teraz ginie jedna osoba za drugą. Pora się zastanowić co chcecie zrobić. Przemyśleć plan działania i reakcje świata na to co zrobicie. Wasz wojskowy i informatyk byli sami. Nie poradzili sobie z problemem. Stoicie przed budynkiem, w którym znajduje się przygwożdżone do ściany ciało waszego niedawno poznanego znajomego. A jeśli teraz popełnicie błąd, ułatwicie polowanie temu, co za wami podąża.

Tośka - Thu-11-15 09:28:10

- No nie wiem czy po naszych niedawnych doświadczeniach możemy być całkiem pewni, że zmarli nam nie zagrażają w jakikolwiek sposób... - powiedziała szyderczo Tessie szarpiąc Claude'a za rękaw, żeby puścił Jeffu.
- Nie wąż się więcej podnosić na nią ręki - warczy na niego patrząc prosto w oczy przeszywajacym wzrokiem.
Po tym bierze Jeffu za rękę i prowadzi do samochodu Claude'a.

Raven - Thu-11-15 14:29:01

- Nie miałem zamiaru robić jej krzywdy, bardziej wolałem, by się ogarnęła... - Podchodzę do auta - Nie chcecie zabrać jakichś rzeczy? Przenocujemy wszyscy u mnie dzisiaj...

Tośka - Thu-11-15 15:47:26

- Jak w mieszkaniu nie będzie już tego trupa to może wrócimy po jakieś rzeczy. Teraz żadna z nas tam nie wejdzie..
Wsiadam do auta i ciągnę za sobą Jeffu.

Raven - Thu-11-15 15:53:26

- Jak tam chcecie, ubrań Christine wam nie dam... - wsiadam do auta - Iblis, wsiadaj... Jedziemy do mnie...

Jeffu - Thu-11-15 23:34:58

-Powiem to tylko raz, tknij mnie jeszcze raz a poderżnę Ci gardło we śnie. Zrozumiałeś czy mam może powtórzyć? rzucam chłodno.

Raven - Fri-11-15 03:12:17

- Spróbuj tylko, a sama nie będziesz mieć gardła... Nie radzę ze mną żartować ani grozić, bo nie zawaham się połamać ci rączek i reszty kości... I nie będę tolerować dziecinnych zachowań, ani narażania życia innych, tak jak twój pomysł by nerd przyjechał do was sam... Nie muszę mówić, że to ty przyczyniłaś się częściowo do jego śmierci... - odpalam auto i ruszam do swojego mieszkania...

Jeffu - Fri-11-15 11:00:22

-Jeb się na ryj. Ja spadam mam Cię kurwa po kokardę. zanim rusza wysiadam. -Tessie idziesz?

Raven - Fri-11-15 15:03:41

Opuszczam okno...
- Skoro nie chcesz przeżyć, to droga wolna... Tylko w grupie mamy szanse przetrwać, a lubić się nie musimy... Wierz mi, mi też nie jest komfortowo mieć takie dziecko jak ty w swoim otoczeniu... - westchnąłem - Wsiadaj i przestań odpierdalać szopki... Noc już jest i jest niebezpiecznie na ulicach... Szczególnie że ta cholera gdzieś tu grasuje...

Tośka - Fri-11-15 20:46:58

Wysiadam za Jeffu.
- Wiem, że on jest nieznośny, ale niestety ma rację - mówię spokojnie do przyjaciółki. - Musimy się trzymać razem, bo osobno jesteśmy bardziej narażeni. Widzisz przecież, że kto został sam tego już nie ma wśród żywych. A Claude'a ignoruj.
Ciągnę Jeffu z powrotem do auta.
- A ty przestań się na niej wyżywać, dupku. Bo przypominam, że gramy w jednej drużynie - syczę przez zęby do Claude'a.

Raven - Sat-11-15 02:49:18

- Nie wyżywam się... Po prostu nie dam sobą pomiatać aroganckiej piździe, która nie wie, co to poszanowanie cudzej własności oraz zdrowy rozsądek. Już było trochę momentów z jej głupoty, przez które mogliśmy mieć kłopoty, głównie z policją i później nawet z psychiatrykiem. Dopóki będzie się nie wychylać i zacznie myśleć, to będę milszy, a tak to dostaje na co zasługuje. Będę miły i uprzejmy, jeśli odpłacicie mi tym samym... I bez tej sytuacji i akcji z duchami mam problem z własną psyche i nerwami... Nie potrzebuję was do kolekcji... - gdy wszyscy wsiedli, odpalam auto... Cholera, czemu los musiał mnie obdarować takim wybuchowym towarzystwem... Ani chwili spokoju... Po sekundzie zdałem sobie sprawę z konsekwencji pozostawienia tak mieszkania Jeffu i Tessie...
- Zaraz... A co my z waszym mieszkaniem zrobimy? Policja może się zlecieć, jak tak to zostawimy...

Jeffu - Mon-11-15 17:04:38

-Już jest w drodze. Kiedy ty pierdoliłeś do siebie ja zadzwoniłam po policję. I zgadnij, kto będzie miał najbardziej przejebane? Podpowiem, jest tępym, zimnym chujem i jak iiota łaził po mieszkaniu, które nie jest jego, w którym znajduje się trup. uśmiecham się paskudnie.

Tośka - Mon-11-15 19:54:36

Tessie łapie Jeffu za rękę.
- Jeffu, daj spokój. Nic nam nie da jeśli będziecie sobie wzajemnie ubliżać. A przesrane niestety będziemy mieli wszyscy - dodaje po chwili - bo był z nami wszystkimi jednakowo powiązany, całe zdarzenie miało miejsce w naszym mieszkaniu, a Claude tam węszył.. Przejebane mamy wszyscy, a tym bardziej im bardziej skaczemy sobie wzajemnie do gardeł. Więc taka prośba, i myślę że Iblis przyzna mi rację - patrzy wymownie na Iblisa - zostawcie obrażanie się i wszelkie wyzwiska na czas po tym całym koszmarze, to będziecie mieli więcej czasu na zastanowienie się jak się wydostać z tego gówna, zamiast marnować go na głupie docinki.

Raven - Tue-11-15 16:06:28

- Gratulacje zjebania sprawy... Miałaś tylko załatwić zabranie ciała,m a nie wpierdalać nas w gówno... Nic nie można ci powierzyć, bo jak zawsze robić coś debilnie po swojemu...Tessie ma rację, musimy teraz znaleźć sposób na wyjście z tego  gówna... Na następny raz wszelkie delikatne sprawy niech załatwia Tessie i Iblis, Jeffu masz bana na rozmowy z kimkolwiek...

Jeffu - Wed-11-15 16:54:03

-A ty serio jesteś takim downem czy tylko udajesz? A kto inny ma się zając ciałem jak nie policja?! Kurwa ty się lepiej weź przymknij albo chociaż udawaj że masz mózg bo się doigrasz...

Raven - Thu-11-15 02:03:14

Cóż, kłócić się z debilką nie zamierzam, bo za chwilę przegnie i wyląduje w bagażniku w kawałkach.....
- To co w końcu robimy? Jedziemy, czy czekamy za policją?

www.just-rp.pun.pl www.asg-team.pun.pl www.centrumkonoha.pun.pl www.speedmenago09.pun.pl www.sp21klasa6.pun.pl